Departament Tajemnic to prawdopodobnie
najdziwniejszy, najciekawszy i najbardziej tajemniczy wydział Ministerstwa
Magii. Napotkać w nim można rzeczy niezwykłe nawet dla czarodziejów. W
Departamencie tym Harry i jego przyjaciele natknęli się np. na klosz z
czasem, pokój przypominający wszechświat z unoszącymi się tam gwiazdami i
planetami, mózgi pływające w wielkim szklanym pojemniku, wszystkie
przepowiednie, jakie kiedykolwiek zostały wypowiedziane, no i tą salę
przypominającą salę sądową z tajemniczą, starą zasłoną pośrodku. Ale o tym
może później.
Co jeszcze może się znajdować w Departamencie
Tajemnic? Podejrzewam, że jest to miejsce, w którym najwięksi uczeni
prowadzą badania i zgłębiają największe tajemnice świata magii i, być może,
nie tylko magii. Zauważcie, że wcale nie jest tak łatwo trafić do jakiegoś
konkretnego miejsca w Departamencie. Obracająca się podłoga, drzwi nie
dające się w żaden sposób otworzyć... Myślę, że w tych salach znajdują się
rzeczy, które mogą być po prostu niebezpieczne! W czarodziejskim świecie
nigdy nic nie wiadomo...
Wracając do tamtej sali z kamiennym łukiem
i zasłoną: nie wiem, po co są te rzędy ławek dookoła podium. Może to
sugerować, że ludzie siadają na nich, aby oglądać... No właśnie, co? W
książce wspomniane było, że kamienny łuk był bardzo stary, a mimo to nadal
piękny. Zasłona pod nim wisząca też była tylko postrzępionym kawałkiem
materiału. Gdy Harry zobaczył ją po raz pierwszy, lekko falowała, mimo że
nikogo tam wcześniej nie było. A może, tak się tylko wydawało? Czyje były te
głosy dochodzące zza zasłony? Harry wyraźnie je słyszał, a co dziwne, nie
słyszeli ich Ron, Hermiona i Ginny (Neville chyba też); natomiast słyszała
Luna. Czy to nie może być tak jak z testralami, tzn. jedni je widzą, a inni
nie? Jedni mogą słyszeć te głosy, inni nie...? Luna wierzy w różne dziwne
rzeczy, które inni uważają za totalne bzdury, ale jeśli Harry również to
słyszał.... To nie może być wytwór wyobraźni.
A co się stało z
Syriuszem? Ten problem był naprawdę wiele razy analizowany, ale... Ciekawe,
czy to, że Bellatriks trafiła Syriusza czerwonym promieniem, ma jakieś
znaczenie. Avada Kedavra ma jasnozielony promień, więc to na pewno nie było
zaklęcie uśmiercające. Ale np. oszałamiacz? Siła zaklęcia odrzuciła Syriusza
do tyłu, a on wpadł za zasłonę i po prostu... zniknął. Dlaczego wszyscy,
łącznie z Dumbledore'm, mówią, że umarł? Cóż, pewnie prawie każdy
słyszał też wielokrotne wypowiedzi pani Rowling, że w V tomie ZGINIE
SYRIUSZ. Szczerze, to myślałam, że zginie w pojedynku ze śmierciożercą albo
w walce z Voldemortem, a ten wystrzeli w niego Avada Kedavra i wtedy nie
będzie żadnych wątpliwości, co się stało. Ale Joanne Rowling lubi zaskakiwać
czytelników. Niedawno czytałam wywiad z pisarką. Gdy jeden z internautów
spytał o dwustronne lusterko Syriusza, odpowiedziała : "O, dobre
pytanie. I niech to będzie wskazówką dla was.". Więc uważam, że Syriusz
wróci, ale nie jako żywy czarodziej, tylko w innej postaci ( ducha, widma?
).
No cóż, zboczyłam trochę z tematu. Chciałam tylko jeszcze dodać,
że ów łuk może być jakiegoś rodzaju przejściem do innego świata. Świata
zmarłych? Ten świat za zasłoną może być miejscem, do którego czarodzieje
trafiają po śmierci. Lecz Syriusz nie zginął w normalny sposób! Gdzie on
jest, a raczej gdzie jest jego ciało? Czy może jakoś wydostać się zza
zasłony? Tego nie wiem. Ale skoro poznaliśmy już część sekretów Departamentu
Tajemnic, może uda nam się poznać kolejne? Cóż, na to trzeba będzie poczekać
do premiery VI tomu...