Zdałam sobie sprawę, że ostatni raz wrzucałam tu coś chyba z 10 lat temu

Nie pisałam zbyt wiele od tego czasu, ale coś mnie natchnęło i naskrobałam.
Czuję ogromną tremę, ale co mi tam.
echo
lekko tak napływają do głowy
chmury ciężkie i deszczowe
podlewają bezlitośnie
każde ziarno niepewności
kropla za kroplą pulsuje w skroni
chciałabym siebie z siebie wygonić
widzę wszystko zbyt wyraźnie
jak na tę nieludzką porę
szkoda że w środku wszystko pomazane
tym samym kolorem
Twój bezpieczny oddech
nieco mnie spowalnia
chcę chłonąć Twoje ciepło
czuć jak mnie ogarnia
w lekkich drganiach rzęs
odnajduję ukojenie
pozwól mi tam wstąpić
i na chwilę wyłącz mnie
jeszcze trochę pada
może nigdy nie przestanie
ale tylko tutaj mogę zmienić burzę
w delikatne orzeźwienie
wciąż trochę kropi
może zawsze będzie
ale tylko tutaj
mogę liczyć na tęczę