Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Reinkarnacja
Magiczne Forum > Talk Show > Talk Show
Pages: 1, 2
Szara Elfka
To zagadnienie było tyle razy rozpatrywane przez wielkie osobowoci.
My wielkimi osobowościamy póki co nie jesteśmy, ale możemy podyskutować.

Wierzycie w reinkarnacje?
Czy wrócimy po śmierci jeszcze na ziemię?
Może już żyliśmy kiedyś?
A dusze w zwięrzęcych organizmach?
Pawelord2
Krótko zwięźle i na temat - nie :]
Dlaczego?
Bo nie jestem buddystą by w takie rzeczy wierzyć :]
ps. mam dziwne wrazenie ze ten temat juz byl... ale możliwe że na innym forum ;p
"...P..."
daigb
hmmmmmm mozliwe ze sie przeistaczamy po smierci....ja wlasciwie nie mam zdania na ten temat chociaz uwazam (jedyne co z tym jest zwiazane) to ze i tak nigdy sie nie dowiemy bo juz przeciez umarlismy... smile.gif pozdrowka
kubik
QUOTE
A dusze w zwięrzęcych organizmach?

Przepraszam a czymże jest człowiek?
Dobra bez owijania w bawełnę człowiek jest równierz zwierzęciem. I nie wiem dla kogo miałoby to byc uwłaczające :/ chyba dla zwierząt.
QUOTE
Wierzycie w reinkarnacje?

Czyli w wędrówke dusz/energii/świadomości? Pewnie.
QUOTE
Czy wrócimy po śmierci jeszcze na ziemię?

To zależy od tego czy będzie do czego wracać tongue.gif
Katon
Nie. Nie wierzę w reinkarnację, ani w powrót na ziemię po śmierci. w tych kwestiach ufam Jezusowi Chrystusowi i Jego obietnicy.
matoos
Eee... Kubik, przyznasz chyba że wędrówka dusz a reinkarnacja to dwie różne rzeczy?

Jestem chrześcijaninem. Chyba to wystarczy za odpowiedź? biggrin.gif
Pawelord2
Um, to też w poście kubika jest dziwne że tak bezkrytycznie zalicza człowieka do zwierząt ;]
Zwierzę myślące twórczo jak już coś, no i z duszą której zadne inne zwierzę nie posiada co samo w sobie wyklucza wędrówkę duszy, chyba że w jakiejś innej formie o której Jezus zapomniał napomknąć :]
"...P..."
Neonai
O tak, Matoos, wyjaśnia. I ja tez jestem chrzescijanką biggrin.gif Wg tej religii zwierzeta nie maja dusz, a reinkarnacja po prostu nie istnieje. Tyle mego zdania ;P

Natomiast co do tego, że człowiek jest zwierzęciem - tak, z biologicznego punktu widzenia. W koncu trzeba go było umieścić gdzieś na drzewie ewolucyjnym, prawda? nie mogl tak sam sobie egzystowac. Ale roznimy sie od zwierzat, bo mozemy myslec tworczo, mowic, mamy dusze i mozemy pracowac.
matoos
Oj tez nie przesadzajcie z tym że człowiek jest zwierzęciem... Nawet ewolucyjnie człowiek nie jest dużo dalej niż małpa, a jakoś małpy ani narzędzi nie stosują, ani nie tworzą sztuki ani nawet nie dążą w tym kierunku. To nie jest coś co się nabywa ewolucyjnie. Ja człowieka do zwierząt nie zaliczam i tyle.
nadzieja
Reinkarnacja? Kolejna bajka wymyślona na potrzeby ludzi bojących się śmierci jak diabeł święconej wody. Przerażeni tym czego nie znamy, nie potrafimy pojąć umysłem, uwierzymy we wszystko: życie po śmierci, reinkarnację, duchy, archiwum X itd.,itp.,etc., byle tylko wizja śmierci stała się mniej straszna.
MisieK
Tak, i wróce na ziemie jako pępek świata... sleeping.gif
kubik
QUOTE(Neonai @ 14.09.2004 13:28)
Ale roznimy sie od zwierzat, bo mozemy myslec tworczo, mowic, mamy dusze i mozemy pracowac.
*


i zabijać dla zabawy. Więc czy ludzie są równi zwierzętom? :>

QUOTE(matoos @ 14.09.2004 14:53)
Oj tez nie przesadzajcie z tym że człowiek jest zwierzęciem... Nawet ewolucyjnie człowiek nie jest dużo dalej niż małpa, a jakoś małpy ani narzędzi nie stosują[...]
*


hmmm szympansy może nie ale ptaki juz tak a o ośmiornicach nie mówiąc
QUOTE(nadzieja @ 14.09.2004 16:39)
Reinkarnacja? Kolejna bajka wymyślona na potrzeby ludzi bojących się śmierci jak diabeł święconej wody. Przerażeni tym czego nie znamy, nie potrafimy pojąć umysłem, uwierzymy we wszystko: życie po śmierci, reinkarnację, duchy, archiwum X itd.,itp.,etc., byle tylko wizja śmierci stała się mniej straszna.
*


A co jest po śmierci? Czarny worek bez świadomości istnienia czy odrodzenie inna droga nastepna droga? Mimo, że nie będziesz czuł się martwy to sama możliwość ciebie przeraża i instynktownie sie przed tym bronisz.
Aha duchy istnieją zapraszam do mojego domu na działce [drewno XIX wiek] uwierzysz smile.gif
matoos
QUOTE(kubik @ 14.09.2004 18:32)
QUOTE(Neonai @ 14.09.2004 13:28)
Ale roznimy sie od zwierzat, bo mozemy myslec tworczo, mowic, mamy dusze i mozemy pracowac.
*


i zabijać dla zabawy. Więc czy ludzie są równi zwierzętom? :>


To też wskazuje na to że ludzie nie są zwierzętami. Nie tylko dobre strony o tym decydują. A czy jesteśmy od nich lepsi czy gorsi to już inna para kaloszy...

QUOTE
QUOTE(matoos @ 14.09.2004 14:53)
Oj tez nie przesadzajcie z tym że człowiek jest zwierzęciem... Nawet ewolucyjnie człowiek nie jest dużo dalej niż małpa, a jakoś małpy ani narzędzi nie stosują[...]
*


hmmm szympansy może nie ale ptaki juz tak a o ośmiornicach nie mówiąc

Podstawowe narzędzia - kijki i tym podobne. Podstawy. Naucz ośmiornicę korzystać z komputera. Niech zrozumie na czym polega drzewo folderów. Poza tym bardzo umiejętnie pominąłeś co napisałem dalej, podły manipulatorze biggrin.gif A co ze sztuką? Czemu zwierzaki jej nie tworzą?


kubik
QUOTE
Naucz ośmiornicę korzystać z komputera. Niech zrozumie na czym polega drzewo folderów.

Najpierw naucz sie obsługiwac komputer ośmiornicy najwyższa istoto biggrin.gif
Zreszta co Ty tak z najwyższej półki Matoosie drogi. Po malutku nie wymagajmy od dzieci aby znały wyższa matematykę.
QUOTE
Poza tym bardzo umiejętnie pominąłeś co napisałem dalej, podły manipulatorze

fuckt, na żygo i inne to moja lekturka XP
QUOTE
A co ze sztuką? Czemu zwierzaki jej nie tworzą?

Poczekajmy te pare[set] milionów lat a historia sie powtórzy.
Nie tworzą poniewarz są pozbawione abstrakcyjnego myslenia. Człowiek jest na razie jedynym zwierzęciem z udowodnionym takim mysleniem.
[Słyszałes może o tych zwierzakach co malują? A raczej bazgrzą.]
Chociaż jeżeli wziąść pod uwage sny to mój pies posiada myslenie abstrakcyjne.
matoos
A gdzie tam sny... Sny to tylko flash tego co przeżyłeś przez cały dzień i resztę życia. A człowiek je interpretuje - i to jest myślenie abstrakcyjne biggrin.gif

Jakie parę milionów lat, człowieku, ile człowiek ewoluował... Najwyzej paręset tysięcy. A co, inne zwierzaki w tym czasie nie ewoluowały? No to czemu nie mają tych umiejętności? Nie stary, nie przekonasz mnie biggrin.gif
kubik
QUOTE
Jakie parę milionów lat, człowieku, ile człowiek ewoluował... Najwyzej paręset tysięcy. A co, inne zwierzaki w tym czasie nie ewoluowały?

W takim stopniu nie bo eksperyment "ludzkość" jeszcze sie może powieść biggrin.gif
A czy umiejętnośc posługiwania sie patyczkiem nie jest wynikiem ewolucji?
Zusia =)
Ja też krótko i zwięźle, bez ogródek. Nie wierzę. Nie żebym miała jakieś dowody, ale że wiara jest dobrowolna, można albo wierzyć, albo nie, to ja właśnie nie wierzę. Nie wiem dlaczego buddyści uważają inaczej, ale reinkarnacja jest dla mnie niemożliwa. Poza tym myślę tak, jak napisała Nadzieja- ludzie przerażeni potrafią wierzyć we wszystko, byle "zagłuszyć" wizję śmierci...
Hagrid
Matoos, po co te rozległe dywagacje? Głęboka różnica między zwierzęciem a człowiekiem jest oczywista. Małpy dochodzą do pozimou najwyżej trzyletniego dziecka a gdyby moją świaadomość cofnąć do tego poziomu praktycznie byłaby to śmieć duchowa. Nie mówię już wogóle o innych stworkach bo nie ma czego porownywać.
Problem jest zupełnie inny. Nie ma reinkarnacji. Przepraszam ,że mogę kogoś obrazić ale twierdzenie że "reinkarnacji nie ma bo jestem chrześcijaninem" brzmi groteskowo. Z mojego punktu widzenia reinkarnacja to nieprzemyslane wyobrażenie że można "obudzić" się w nowym ciele. O przepraszam bardzo ja nie pamiętam niczego sprzed 3 roku życia nie mam żadnej umiejętności czy wiedzy z poprzednich wcieleń. Wszystko zawdzięczam środowisku i genom.
Wystawię dwa dowody na nieistnienie reinkarnacji.
Pierwszy - kązdy mój gen i cecha osobnicza jest kompilacją genów moich rodziców- KAŻDY. Można by rozłożyć wszystkie moje cechy osobowości dziedzicznej i żaden nie jest zewnętrzny od tych posiadanych przez rodziców.
Drugi - Nie ma we mnie żadnej wiedzy umiejętności czy zdolności nie zabranych od środowiska. W chwili urodzenia nie byłem niczym innym jak kompilacją genów przodków to jest naukowy fakt całkowicie niepodważalny. Reinkarnacja jest oczywistym absurdem. Żadne podobieństwo mojej osoby do kogokolwiek innego niczego nie oznacza. Gdyż stuprocenttowo pewne jest że każda z jego cech jest związana z KONKRETNYMI namacalnymi genami i korelacjami ze środowiskiem które może być przecież bardzo podobne. Tu nie ma nic do wierzenia. Można wierzyć we wszystko ale ośmiele się postawić tezę że reinkarnacji nie ma z tej prostej przyczyny iż jest ona niczym. Nie ma żadnych objawów, nie ma żadnych cech chaarakterystycznych i nie objawia się żadną różnicą między jest bytem a niebytem. Reasumując świat z reinkarnacją jest dokładnie taki sam jak z nią. Obalcie to twierdzenie to porozmawiamy. I nie wciskajcie tu kitu że ktoś pamięta dawne wcielenia" bo pamiętają Ci którzy robią to programowo a po drugie jeśli przypmne sobie że byłem czarownicą paloną na stosie w XVII wieku ( większość przypadków podawanych w czasie hipnozy) to co z tego wynika? Absolutnie nic.
kubik
QUOTE
Pierwszy - kązdy mój gen i cecha osobnicza jest kompilacją genów moich rodziców- KAŻDY. Można by rozłożyć wszystkie moje cechy osobowości dziedzicznej i żaden nie jest zewnętrzny od tych posiadanych przez rodziców.

to jest fizyka a reinkarnacja dotyczy duchowej sprawy
QUOTE(http://encyklopedia.pwn.pl/62656_1.html)
REINKARNACJA [łac.], metempsychoza, transmigracja, odradzanie się duszy zmarłego człowieka w innym ciele, wędrówka dusz przez kolejne wcielenia;

QUOTE
Drugi - Nie ma we mnie żadnej wiedzy umiejętności czy zdolności nie zabranych od środowiska. W chwili urodzenia nie byłem niczym innym jak kompilacją genów przodków to jest naukowy fakt całkowicie niepodważalny.

Po prostu zapominasz swoje poprzednie wcielenie
QUOTE
Nie ma żadnych objawów, nie ma żadnych cech chaarakterystycznych i nie objawia się żadną różnicą między jest bytem a niebytem.

Zastąp słowo reinkarnacja słowem Bóg
QUOTE
jeśli przypmne sobie że byłem czarownicą paloną na stosie w XVII wieku ( większość przypadków podawanych w czasie hipnozy) to co z tego wynika? Absolutnie nic.

Wynika z tego, że może jednak byłeś tą czarownicą.
smile.gif
Hagrid
Sprytny sposób na pranie.
Ja mówię jedno. W świetle tego kim jestem mogę powiedzieć że nieistnienie reeinarnacji w żaden sposób nie różni się od reinkarnacji bo wszystko co w nas jest zalęzy primo -od genów, secundo - odsrodowiska. Chrześcijańska koncepcja duszy mówi jedno- każdy jest bytem indywidualnym, bo też innej możliwości nie ma. Reinkarnacja to w sensie teoretycznym zaczynanie od nowa a między osobami w danym wcieleniu nie ma związku. Nie musże sobie niczego wstawiać w żadne miejsce. Bogu zawdzięczam niejedną pomoc w życiu i tylko życie po śmierciu duszy wraz z jej wspomnieniami warunkuje mój byt. Natomiast reinkarnacja ma na mnie wpływ oczywiście nijaki bo nie jest możliwością bycie we mnie czegokolwiek poza tym co zebrałem w swoim własnym życiu. A zaczynałem jak komórka i wszystko co jest we mnie dostawałem na kolejnych etapach życia w tym dary boże. To chyba logiczne. Zabiłem w życiu setki owadów a przecież ja sam zaczynałem jako forma prostsza od nich. Tutaj wiara nie ma nic do rzeczy. wręcz odwrotnie, udowadniam że wierzenie w reinkarnacje jest absurdem, po co mi odniesienia do chrześcijaństwo?
I pytanie dla "wierzących" w reinkarnacje - Na co macie nadzieję w reinkarnacji? Jej istnienie bąź nieistnienie jest całkowicie bez różnicy. kimkolwiek było moje poprzednie wcielenie, już nieodwołalnie zgineło na zawsze. I jeszcze raz powtarzam - nawet moje cofniecię do poziomu trzylatka byłoby faktycznie śmiercią mojej osoby....dalej wstecz nawet nie ma co już wracać myślą....
voldius
"chciałbym w to wierzyć"
MisieK
A tak pomijając wasze wierzenia, nie chcielibyscie zeby to byl poprostu koniec?
Anna

Nie, nie. Za dużo się oglądałaś takich badziew! =D.
Osobiście nie wierzę w coś takiego.
Bzdura jak dla mnie^^.
anagda
QUOTE
Wierzycie w reinkarnacje?

nie.

QUOTE
Czy wrócimy po śmierci jeszcze na ziemię?

tak.

QUOTE
Może już żyliśmy kiedyś?

nie wiem.

QUOTE
A dusze w zwięrzęcych organizmach?

są.



nie ma to jak zwięzłe odpowiedzi tongue.gif
Eowina
Na wszystkie pytania mam jedną odpowiedz : nie.
Nie chce nikogo obrazasz ale wedlug mnie to nie prawda.
No wiecie,kazdy ma inny poglad na zycie.Jedni wierzą ze byli w poprzednim zyciu wiewiórką,a drudzy w to nie wierzą.
Hagrid
"Może już zyliśmy kiedyś"?

Co konkretnie żyło? Nasze problemy, marzenia, wizje? Każda komórka zygotyczna jest podobna. Nasze życie jest tylko tym co POTEM. Nieważne czy wierzymy w dalsze życie. Ważne jest to, że w sposób oczywisty zaczynamy od zera.
Słoneczko
Reinkarnacja, wędrówka dusz, niebo, czarny worek nicości, morska piana... To co dzieje się z nami po śmierci jest tylko i wyłącznie sprawą wiary.

Ja osobiście wierzę w reinkarnację. Ta nieśmiertelna dusza przecież musi coś robić w ciągu całej wieczności, nie? XD
Zaczyna każde kolejne życie od zera...
Nie wiem czym będzie moja w przyszłym wcieleniu... Nie wiem kiedy, ani czy na pewno na Ziemi, ale wierzę, że jeszcze kiedyś przybierze formę fizyczną...

Oczywiście nie zatracam się w moich wierzeniach całkowicie i jeśli po śmierci nie ma już nic. I jeśli ta dusza o której tyle się rozprawia tak naprawdę nie istnieje, to nie będę bardzo zdziwiona...
Z resztą nie mogłabym być bo podąrzając za słowami Epikura:
"Zło najstraszliwsze - śmierć - nie dosięgnie nas nigdy, bo gdy my jesteśmy nie ma śmierci, a kiedy jest śmierć nie ma nas"... po zakończeniu mojej fozycznej egzystencji moja świadomość zniknie...
nadzieja
A jeśli nawet przyjąć waszą teorię, to jak to sobie wyobrażacie?
Liczba ludzi zyjących w przeciągu tych kilku, kilkunastu tysięcy lat zwiększa się systematycznie. Na początku było kilku homo sapiens, założmy, że obdarzonych duszą. Umarli oni, ich dzieci, dzieci ich dzieci itd. Teraz jest nas 7 miliardów. Czym jesteśmy my, a właściwie nasza dusza? Jedną milionową częścią oryginału? Ułamkiem całości, istniejącej tysiące lat przed naszym urodzeniem? Nie starczyłoby 'pierwotnych' dusz, zeby obdarzyć całą cywilizację, tak więc musiały się przecież dzielić.
Więc czym? Podrubką? Klonem? Odpadkiem?
Jakoś nie widzi mi się tak o sobie myśleć...
Słoneczko
QUOTE(nadzieja @ 16.09.2004 17:29)
A jeśli nawet przyjąć waszą teorię, to jak to sobie wyobrażacie?
Liczba ludzi zyjących w przeciągu tych kilku, kilkunastu tysięcy lat zwiększa się systematycznie. Na początku było kilku homo sapiens, założmy, że obdarzonych duszą. Umarli oni, ich dzieci, dzieci ich dzieci itd. Teraz jest nas 7 miliardów. Czym jesteśmy my, a właściwie nasza dusza? Jedną milionową częścią oryginału? Ułamkiem całości, istniejącej tysiące lat przed naszym urodzeniem? Nie starczyłoby 'pierwotnych' dusz, zeby obdarzyć całą cywilizację, tak więc musiały się przecież dzielić.
Więc czym? Podrubką? Klonem? Odpadkiem?
Jakoś nie widzi mi się tak o sobie myśleć...
*




Pewnie jak każdy na tym forum, nie znam odpowiedzi na twoje pytanie. Tutaj znowu moglibyśmy gdybać w nieskonczonośc, ale może "rodzą się" też nowe dusze?
murof
Zastanawia mnie jedno odnośnie reinkarnacji (nie pamiętam kto zadał to pytanie): Załóżmy, że rodzimy się w nowym wcieleniu jako dżdżownica. Ktoś nas łapie i kroi na pół, a my, jako dżdżownica rozchodzimy się (jak to mają w zwyczaju dżdżownice) w dwie strony i tyleśmy się widzieli - tylko w której części tej dżdżownicy jestem ja?
Ludwisarz
Ja powiem tak..



/>
CODE

class='codemain'>Na wszystkie pytania - jedna odpowiedź:

/>       http://google.pl        

     
Puszczyk
QUOTE
Było sobie dwóch przyjaciół. Umówili się, że który z nich umrze pierwszy - przyjdzie do drugiego jako duch jeśli wogóle cos będzie po śmieric i opowie mu o tym co go czeka...
Przyszedł dzień gdy umarł ten jeden. Drugi nie spał po nocach. Wreście po niespełna miesiącu przybył duch jego przyjaciela:

- Jestem jakżem obiecał
- Widzę, powiedz mi więc proszę "jak tam jest"?

Duch zamilkł poczym na jego twarzy zarysował się uśmiech i wyjaśnił:

- Sam zobaczysz 


I to by było na tyle...
vaampir
nie wierzę w reinkarnację. dlaczego? bo ja to ja, jestem jedyna i niepowtarzalana i cokolwiek miałoby być lub nie być POTEM, to ja chcę pozostać sobą z własną samoświadomością. jeśli miałabym po zakończeniu tego życia zapomnieć je i stać sie kimś innym to po jaką za przeproszeniem cholerę prowadziłam to życie???

Co do zwierząt i ludzi- jak mawia mój nauczyciel biologii: człowiek to zazwyczaj brzmi dumnie, natomiast zwierzę - to zawsze brzmi dumnie
Aylet
A ja myślę, że to całkiem możliwe, że wrócimy w innej postaci.... Ja bym chciała być jako jakieś latające zwierzę w tym przypadku... biggrin.gif
BeBe
Taaaak, proponuję nietoperza.

QUOTE(Słoneczko @ 18.09.2004 12:55)
Pewnie jak każdy na tym forum, nie znam odpowiedzi na twoje pytanie. Tutaj znowu moglibyśmy gdybać w nieskonczonośc, ale może "rodzą się" też nowe dusze?
*


Moim zdaniem reinkarnacja to kompletna bzdura.
„Rodzą się dusze”? Jak, przez klonowanie, pączkowanie, a może płciowo?
Naprawdę myślicie, że kiedyś (np.: w XVI w.) byliście już na ziemi jako człowiek lub jakieś inne żyjątko? Dajcie spokój. A jeśli tak, to w takim razie czy moja dusza była taka „mała”, bezwartościowa, że mieściła się w dajmy na to motylku?

vaampir
a kto powiedział, że dusza motyla -

zakładając że motyl ma duszę - jest bezwartościowa?
matoos
Ja. I każdy katolik. Zwierzęta duszy nie

mają.
Atina
I - zakładając uznawanie ogólnie przyjetych zasad moralnych - każdy niewegetarianin.
Bo czy wyobrażacie sobie zjadanie czegoś, kto tak jak my, ma duszę?
Don't think so...
BeBe
QUOTE(vaampir @ 15.10.2004 22:01)
a kto powiedział, że dusza motyla - zakładając że motyl ma duszę - jest bezwartościowa?
*


A jakież to wartości może posiadać "dusza" motyla?
avalanche
A co właściwie można rozumieć poprzez stwierdzenie - wartości duszy. Czy przez zefiniowanie tych wartości, można właśnie stwierdzić, że zwierzę nie ma duszy?

tak mnie jakoś to pytanie naszło. może ktoś mi wytłumaczy.
Bella
a ja za nic nie chcialabym wrocic w innej postaci ,zaczynac wszystko od nowa bez wspomnien skad pochodzimy i kim tak naprawde jestesmy straszne ,a potem znow i znow....i tak do konca?jezeli jakis koniec bedzie ..reinkarnacja bylaby straszna dobrze ze nie istnieje w co wierze
BlackOmen
Rany to znalazlo sie cos takiego?!
kubik
Czyźbyś wchodził na 4chan drogi Omenie? czarodziej.gif
Hagrid
QUOTE(Bella @ 09.07.2005 23:21)
a ja za nic nie chcialabym wrocic w innej postaci ,zaczynac wszystko od nowa bez wspomnien skad pochodzimy i kim tak naprawde jestesmy
*




Cała ta reinkarnacja to sikanie pod wiatr po prostu. Małego bobo nic nei obchodzi skąd pochodzi i żadnych wspomnien z gruntu nie ma. A charakter to się zawsze jakis tam przyrodzony ma, nic to z węrówka dusz nei ma wspólnego. i Tak każdy zaczyna od zera, więc c reinkarnacja jest niczym, bo nic z neij nei wynika.
Katon
Nie, Matoos. Nie każdy. Zbawienie zwierząt to nie jakaś fanaberia tylko dość poważne i bynajmniej nie heretycka teoria. ale oczywiście zwierzęta nie mają duszy takiej jak człowiek i nie w analogiczny sposób takie zbawienie miałoby się odbyć. A w reinkarnację oczywiście nie wierzę.
Alexa666
reinkarnacja jest kul.

ja wierzę.
Hagrid
Sprawa jest trudna, własćiwie nie ma innej możliwosci jak tylko połączyć dzusże z nabytą inteligencją, gdyż zawsze można by znalęźćlduzi, którzy urodzili się upośledzenie tak znacznie ze nie "różnia" sie od zwierząt, Boski swiat jest po prostu innym, kazdy znajdzie tam swoje miejsce. Ale zatrascenie swiadomosci i pamieci jest w 100% równoznaczne ze śmeircią, bo istnienie cłzowieka któy z charakteru czy sposobu bycia nijak ma siedo mojego istnienia,, jestesmy zbiorem doświadczeń, to nasze jestestwo...
Pawelord2
Zasadniczo to czemu nie ;p pomijajac fakt ze w toto nie wierze o w przyszlym zyciu chcialbym byc pszczołą - pszczola wbrew pozorom sie nie narobi przez cale zycie, skacze z kwiatka na kwiatek, buja sie na lozdyzkach, lata sobie z wiatrem i nader wszystko bzyka caly dzien.. ehh
"...P..."
Milina
Ja nie tyle co wierzę, co podświadomie uważam, że byłoby ciekawie z reinkarnacją.

Poza tym zawsze milej powiedzieć: "Do zobaczenia w przyszłym wcieleniu" niż "Żegnaj na zawsze" ;]

Kiedyś myślałam, że w poprzednim wcieleniu mieszkałam w starożytnym Egipcie. Teraz mi się raczej wydaje, że to było zauroczenie tajemnicami, piramidami i tym wszystkim innym...
Milina
Więc według tego, co napisałeś: jest w końcu reinkarnacja czy jej nie ma? Człowiek z udowodnioną duszą od małpy nie pochodzi. A miejsce na reinkarnację tu gdzieś jest?

A tak offtopic: Gdzie ucieka ta dusza, w jaki sposób 21 gramowe coś ulatnia się z naszego ciała? to też udowodniono?
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.