Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: [filmy] Recenzje
Magiczne Forum > Kultura > Kultura
voldius
Tak, pokażmy się od strony 'pisarskiej', zrecenzujmy filmy. Tylko ustalmy, ile słów powinno być conajmniej [oczywiście jak będzie 100, a ktoś będzie miał 90, to się nie czepiamy ;p]. Muzi być również wystawiona ocena filmu w skali 0[dno]-10[klasyk]
Ja rozpocznę moją recenzją American History X.




Koniec amerykańskiej historii.

Co potrafi się stać z człowiekiem, którego dotyka nienawiść? Odpowiedź znajdziemy w jednym z najbardziej poruszających dramatów ostatnich lat.
Nie jest to film dla wszystkich ludzi, którzy mają ochotę popatrzeć na „jakiś tam” obraz. Przedstawia nam poważny problem naszej ludzkości, jakim jest nietolerancja, złość i nienawiść.

Młody chłopak Derek Vinyard (wyśmienita rola Edwarda Nortona), poznaje człowieka, który przekonuje młodzież do swoich chorych poglądów.
Wypowiada wojnę cudzoziemcom, zabierając im wszystko. Ojciec chłopaka, który był strażakiem został zabity przez czarnoskórego bandytę. Nazistowskie myślenie wkracza w umysł Dereka i sam zaczyna kierować skinheadowską grupą przestępczą. Z każdym dniem ich czyny stają się brutalniejsze i krwawsze.
W jedną noc całe jego życie się zmieniło. W końcu trafił na trzy lata do więzienia. A w domu, gdzie została matka, dwie siostry i brat, zaczyna się budzić nowa agresja. Danny (Edward Furlong) także zaczyna wsiąkać w nazistowski świat. Jednak Derek w więzieniu poznaje tolerancję, wolność i równouprawnienie. Kiedy wraca do domu, musi pokazać bratu dobrą drogę.

Historia „American History X” brzmi banalnie. Jednak ten film to ogromne emocje. Retrospekcja zrobiona w kolorach szarych, pokazuje nam całe zło będące na ekranie.
Cały film jest nakręcony w wyśmienity sposób, przez co nie chce się oderwać oczu od ekranu. Edward Norton od kilku lat udowadnia, że jest najlepszym aktorem młodego pokolenia na świecie. Film została uhonorowany statuetką Oskara w 1998 roku. Polecam! Filmu nie ocenię, proszę obejrzeć i samemu to zrobić.

6/10 - polecam w szczególności, aby poznać trochę skinheadów.
Pawelord2
Yup, American History X to mocny film,

szczególnie mocy nadają mu owe czarno białe barwy i tatuaże na klacie Dereka

:> powaga - ten czlowiek majacy sfastykę na piersi zrobił na mnie wielkie

wrazenie. Dla mnie to jest 8+/10
jak nie lepiej.

Fight

Club

Historia o rozwijającym się żywiołowo podziemnych klubów

walki jest świetnie odegrana, świetnie napisana i świetnie nakręcona.

Dodatkowo super muzyka The Dust Brothers. Edward Norton, Brad Pitt, Helena

Bonham Carter odegrali swoje role śpiewająco. Oczywiście nie mogę zdradzić

zbyt wielu szczegółów, bo ten film jest zakręcony jak świński ogonek W

każdym razie: cierpiący na bezsenność yuppie odkrywa sposób na zdrowy sen -

wypłakać się na czyimś ramieniu, udając np. anonimowego alkoholika lub

człowieka cierpiącego na raka jąder. Ale ktoś mu w tym przeszkadza - taki

sam oszust jak on. Znajduje, a raczej zakłada z tajemniczym, sikającym do

zupy i włączającym do filmów animowanych kadry z pornoli Tylerem Durdenem -

Fight Club, gdzie główny cel to napierdalanie się gołymi pięściami, aż

przeciwnik się podda. Pierwsza zasada Fight Clubu brzmi: O Fight Clubie się

nie rozmawia. Druga zasada brzmi: o Fight Clubie się nie rozmawia! No i

karuzela zaczyna się kręcić...

Zdjęcia są bardzo konsekwentnie

utrzymane w przygnębiającej tonacji brudu i zniszczenia. Ludzie w tym filmie

nie są zbyt fajnymi kumplami i nie robią zbyt fajnych rzeczy. Bardzo dobrze

skonstruowany jest scenariusz, nieujawniający podstawowego wykrętu aż do

końcówki filmu. Aktorzy są bardzo wiarygodni i nie mają żadnych obsuw w

swojej grze. Także drugoplanowi aktorzy, a nawet Meat Loaf, trzymają pion i

sprawiają, że David Fincher po swoim Siedem zrobił kolejny wspaniały film.



"...P..."
Katon
A można recenzować recenzje;)? Voldius...Norton nie poznaje w więzieniu tolerancji, wolności i równouprawnienia, tylko przemoc, nienawiść i porządnego Murzyna. o mu zmienia ogląd sprawy... Ale poza tym recenzja bardzo dobra.
voldius
hm, tak masz rację, ja trochę z inną myślą pisałem tą recenzję. chodzi mi o jego sotsunki z tym Murzynem, o to jak sobie uświadamia. ale Twoje spojrzenie jest bardziej słuszne.

dzięki ;]
Ludwisarz
Jesli ktos potrafi pisac naprawde dobre recenzje i chcialby co nieco swoich wypocin pokazac w szerszym swiecie bardzo prosze o kontakt na PM lub GG. Albo mail. Tak, mail to dobry pomysl.
GrimmY
rejs!
prowadzacy

"teleturniej": 1 pytanie: jak sie nazywa miasto nad wisla? dla

ulatwienia dodajemy, ze jest to imie krola, ktory zostawil polske

murowana:

koles sie zastanawia, a z publicznosci ktos mowi:

/>
-panie kazimierzu, ma pan klucz od kabiny?

-odpowiedz

gracza: KLUCZBORK!
-prowadzący: odpowiedz prawidlowa -

kazimierz.
-Gracz: Roman

nie no kurfa przeciez to trzeba

obejrzec

POETA: Proszę pana. Mam dla pana zasadniczą sprawę.

/>INSTRUKTOR KO: Słucham?
POETA : Proszę pana. W damskiej ubikacji

napisane jest "GŁUPI KO-wiec".
INSTRUKTOR KO: Jak? Jak?

Jak?
POETA: W damskiej ubikacji napisane jest "GŁUPI

KO-wiec".
INSTRUKTOR KO: I pan to zauważył?
POETA: Tak proszę

pana. Oto poszlaka.
INSTRUKTOR KO: No bardzo ładnie. Pan to trzyma. I

bardzo dziękuje. Niech pan w dalszym ciągu trzyma oko i ucho na pulsie

spraw... Niech pan ogólnie się orientuje co jak... W ogóle. Wie pan.

/>POETA: Dobrze.
INSTRUKTOR KO: Aaaa... Co pan robił w damskiej

ubikacji
POETA: Co znowu?
INSTRUKTOR KO: A co pan robił w damskiej

ubikacji?
POETA: Ja?
INSTRUKTOR KO: No przecież nie ja.

/>POETA: Z chwilą proszę pana gdy jest męska zajęta, wchodzę do pierwszej

wolnej.
INSTRUKTOR KO: Nie. Nie. Nie. Nie. Nie. Co pan robił w damskiej

ubikacji?
POETA: A co się robi w ubikacji proszę pana?
INSTRUKTOR

KO: Ale w damskiej. Co pan robił w damskiej ubikacji?
POETA: To samo

robiłem co i w męskiej.
INSTRUKTOR KO: Kolego. Kolego. Pewnych spraw

nie możemy przeginać. Niech pan o tym pamięta.
POETA: Proszę pana.

Przeginać.
INSTRUKTOR KO: Nie. Nie.
POETA: Pan nigdy nie był w

damskiej ubikacji?

wiem timmy ,ze mialem ci napisac recke tegoz

filmu, ale naprawde nie mam czasu na to jeszcze, a poza tym musze miec jakas

koncepcje, bo boje sie recenzowac cos tak kultowego ;D
Pawelord2
25 godzina

Ponownie zobaczymy na

ekranie Edwarda Nortona - tym razem w roli (byłego) bogatego dealera

narkotykowego z układami, piękną dziewczyną i fajnym psem któremu w jednej

chwili wali się całe życie
Chociaz na poczatku moze sie wydawac ze

wiemy juz jaki bedzie przebieg filmu, to jednak niejednokrotnie zaskakuje

nas fabuła a cala atmosfera, podkrecana przez mroczna muzyke, nie pozwala

oderwac sie od telewizora/monitora.
Co jeszcze lepsze - film nie ma

jasnego zakończenia, a ja bardzo lubie takie zagrania - można sobie wtedy

pogdybać.

W filmie mocno zaznaczony jest wpły na społeczeństwo

amerykanskie zamachów (jakich chyba wiadomo). Wszystkie żale, rozterki i

nienawiście Monty wylewa w jednym monologu przed lustrem - text rasistowki i

mocny :>
Patrząc w to lustro wypowiada litanię nienawiści wobec

wszystkich, wobec całego nowojorskiego świata, w jakim przyszło mu żyć. Nie

oszczędza nikogo, żadnych środowisk ekonomicznych, etnicznych, seksualnych,

ludzi starych czy młodych. Na koniec dopiero jakby dostrzegł swoje odbicie,

ale i wtedy się nie waha: siebie także obejmuje przekleństwem. Nie ma w tym

jednak osądu moralnego, jest tylko bezsilność - bo monty żałował tego co

zrobił, pomimo iż z pieniędzmi postępował wydawałoby się słusznie - spłacił

długi ojca, kupił sobie i dziewczynie mieszkanie itd.

Doprawdy

świetny film -ale jezeli oczekujecie mocnych przekretów, intrygi, wybuchów,

trupów i ostrego sexu - nie oglądajcie.
8+/10

/>"...P..."
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.