Egwadien
11.10.2004 21:29
***
Dzwoneczku, daj mi trochę pyłku
chcę do Nibylandii
Dostaniesz naparstek Piotrusiu
Tak, będę waszą mamą.
Oto twoj baranek Książę,
nie zapomniałam o kagańcu.
Tu masz moje zdjęcie
żebyś był odpowiedzialny.
Tak, ja się postaram.
A ty wróć...
Tak mamo, posprzątam w pokoju.
Oczywiście tato, zrobię ci tą pracę.
Jasne, zaraz pomoge ci w lekcjach.
Jak najbardziej, mam was dość!
Wiersz napisany w dwoch wersjach z czego ta jest bardziej realna i mniej na sile... coz, nieistotne. Czekam na komenty...
(co sie dzieje, że mnie wena bierze? juz się nagniewała? =P )
Ostatni wers pełni funkcję takiego kamienia wrzuconego do wody. Lekko, miło..bum. Nie wiem, do konca ten ostatni wers mi tu nie leży. Ale jednoczesnie pozwala on lepiej zrozumiec wczesniejsza tresc wiersza..ogolnie wiersz na plus, z drobnymi minusami=]
EDIT:moj 1001 post na forum=]]
Tytuł jak najbardziej dobrany, a ostatni
wers własnie jakby pozwala wrócić czytelnikowi do rzeczywistości. Takie
jakieś... bliskie, może tylko mi sie tak wydaje, ale dla mnie ten wiersz
jest taki rzeczywisty.
class='quotemain'>EDIT:moj 1001 post na
forum=]]
Nai, Ty nabijaczu
XD
Ładne, już się zaczynałam wciągać, chciałam
klaskać, po czym oststnim wersem dostałam po ryjku i wszystkiego mi się
odechciało. Wogóle ostatnia zwrotka powoduje, że to wszystko staje się
strasznie banalne. Myślałam, że tu już mamy orginalne spojrzenie, a ty mi
tu: bęc ostatnią zwrotką. Tak się nie robi ;-)