Przeczytałem te słowa i doszedłem do
wniosku, że trafnie opisuje moją sytuację.
Nigdy nie spodziewałem się,
że mogę dojść do takiego załamania jak obecnie.
Dawne wartości gdzieś
się ulotniły, w niczym nie da znaleźć się już radości. Wieczna samotność,
kązdy dźwięk denerwuje, cisza przeraża. Niby to tylko czas matury...a jednak
zadania, zadania które nie mają końca i takie których nie da się już wykonać
bo jest się za starym, właśnie za starym. Nie da się nadrobić staraconych
lat. Pustka wypełniana niegdyś komputerem i telewizorem teraz jest
całkowicie obnażona. Nie mogę słuchać piosenek o miłości ale też straciłem
okazję by działać, nie wiedziałem że będę tak cierpieć. Nie ma mnie już na
tym forum i nigdy nie będzie. To w sumie nic takiego. Sam traktowałem forum
jako "wypadkową". Jest pare fajnych znajomych osób- cacy, nieznane
osoby- be. Personalia były w gruncie rzeczy nieważne. Jestem samotny, walczę
tylko o normalność ale gdy już ją osiągnę nie daje mi to szczęścia bo i dać
nie może. Śmiech i rozrywka są tylko wstępem do jeszcze większego bólu. Może
być już tylko gorzej. Wiem, że nigdy nie odbiorę sobie życia, bo chcę żyć
tylko nie wiem po co. Nie ma takiego celu który by wszystko spełnił...
/>Gdybym tylko mógł komuś pomóc, miał dość możliwości....
Psychopatka
10.11.2004 16:54
najlepiej siasc i plakac nad bezsensem
zycia. Uzalac sie nad soba i twierdzic ze wszystko jest do dupy, wtedy
bedzie fajnie.
przepraszam
dosc mam tego ciaglego narzekania
mlodych ludzi... pseudo depresje, samotnosc, ciachanie sie szklem i dlugie
rozmowy na gg o swej niedoli.
stracone lata?
wiec trzeba sie
starac by nie przegapic kolejnych.
cześć Hagrid. świat stanął na głowie.
właśnie Psycho, to jest takie
generalizowanie. są ludzie, którzy naprawdę mają problemy... nie lubię jak
ktos ocenia innych w ogóle nic o nich nie wiedząc, nie znajac ich sytuacji,
problemów. moze faktycznie teraz jest jakas 'doba' dołowania sie,
robienia sobie sznytów i tak dalej [taką samą mode obserwuje sie na bycie
wrednym, złosliwym i cynicznym. ohhh, tylko prosze, nie mówcie, ze tak nie
jest == ]. ale sa tez tacy, którzy naprawde... maja po prostu problemy. i
naprawde maja depresje. i nie chca juz zyc. ale tak naprawde.
/>Hagrid, depresja to jest choroba. to sie leczy. samemu nikt sie z tego nie
wygrzebie.
Kira, a może na razie to po prostu
samotność? nie jesteś w stanie ocenić co to.
Psychopatka
10.11.2004 19:03
Kira, ja nie podwazam tu problemow
hagrida, pisalam ogolnikowy post.
co do depresji, chcialabym Ci
napisac, ze zdaje sobie sprawe znacznie lepiej niz moze sie wydawac, na
czym polega ta choroba.
depresja to powazne problemy psychiczne,
czlowiek nie jest w stanie normalnei funkcjonowac, ma leki, boi sie
wychodzic z domu, slyszy glosy.
Bardzo bliska mi osoba cierpiała na
depresje i dlugo leczyła sie, takze szpitalnie.
przyczyna tej depresji
byla tragedia którą, ta osoba przeszła.
dlatego jestem przewrazliwiona
na punkcie " załamanych, pograzownych w depresji" ludzi.
/>i tyle.
Pawelord2
10.11.2004 19:13
Ehehe ;]
To jest ból...
Ale jak
mawiają tybetańscy mnisi (7 lat w tybecie rox ;])
Jeżeli problem da się
rozwiązać - po co się martwić?
A jezeli problemu nie da sie rozwiązać -
to martwić się nie ma sensu.
nic już nie poradzisz na to co było
:>
Ejnoy życie :]
i umrzyj przy czterdziestce :] ja tak planuje
;p
(no chyba że mi się zycie wreszcie spodoba - wtedy przt 40
zaglądne do kościoła i wytłumacze szefowi że tylko żartowałem ;p)
/>"...P..."
QUOTE(Potti @ 10.11.2004
19:54)
Kira, a może na razie
to po prostu samotność? nie jesteś w stanie ocenić co to.
/>
/>
toteż nie oceniam w
ogóle. poza tym, jakkolwiek to nazwać, jeśli ktoś ma problem i nie umie
sobie z czymś poradzić, to już oznacza to, że coś jest nie tak i że
potrzebuje pomocy...
A ja wciąż chciałabym wiedzieć czy Hagrid
chciał do czegos doprowadzic zakladajac ten temat, i jakich opinii sie
spodziewal.
Dół, chandra, chwilowe załamanie jest normalne i
zdarza sie kazdemu z nas, i normalne jest też że w tym czasie narzekamy na
wszystko wokół, że gadamy czasem bez sensu, że sie chcemy zabić, choć w
lekkich przypadkach to tylko czcze gadanie (depresje zostawmy w spokoju).
Ale to w końcu mija, bo: albo jest wyjście z sytuacji, a w gorszym
wypadku..czas leczy rany.
Niewiem jak mnie tu skomentujecie, lecz nie
mam sie gdzie szczerze wygadać, więc napiszę to tutaj... może mi troche
ulży... Ja już dawno straciłam sens... potrzebuje pomocy i moze niektórzy
mysla, ze mi ja daja, zapisując mnie do psychologa, lecz ja nawet tam nie
umiem prosto w oczy powiedzieć mojej psycholożce, ze mam same problemy z
niektorymi osobami, ze mam kilka wykonanych z niepowodzeniem prob
samobojczych... i dupa, niewiem co ze soba zrobic... zakochana tez jestem...
ale to tylko pogorsza sytujacje... czas na mnie... czesc...
Grid - życie ma sens - tylko trzeba go
szukać... A może sens życia jest w jego poszukiwaniu? Tak też może być -
anyway - nie poddawaj się - życie i świat i przyjaciele i... (...) są zbyt
piękne, by się poddawać. Uszy do góry i bzium przez następne sekundy życia
style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' />
/>@post up:
Do ciebie też się to tyczy.
class='quotemain'>Dół, chandra, chwilowe załamanie jest
normalne i zdarza sie kazdemu z nas, i normalne jest też że w tym
czasie narzekamy na wszystko wokół, że gadamy czasem bez sensu, że sie
chcemy zabić, choć w lekkich przypadkach to tylko czcze gadanie (depresje
zostawmy w spokoju). Ale to w końcu mija
/>
/>
tylko czasem ktoś
naprawdę potrzebuje pomocy, tymczasem nikt tego nie widzi, bo wszyscy myśla,
ze to gorszy dzien. naprawde, jak to ktos kiedys powiedział: ludzie to
bydło, nie widza, gdy komus jest zle.
ikar, życie ma sens? nie
można tak powiedzieć. to nie jest żadna uniwersalna prawda ani nic. jeśli
nadasz mu sens, to dopiero wtedy to zycie ma sens. dla ludzi w depresji,
którzy nie maja zadnego celu w życiu, nie ma ono sensu. to jest
względne....