Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Życie To Sen, Obudzić Się Znaczy Umrzeć...
Magiczne Forum > Talk Show > Talk Show
Hagrid
Przeczytałem te słowa i doszedłem do

wniosku, że trafnie opisuje moją sytuację.
Nigdy nie spodziewałem się,

że mogę dojść do takiego załamania jak obecnie.
Dawne wartości gdzieś

się ulotniły, w niczym nie da znaleźć się już radości. Wieczna samotność,

kązdy dźwięk denerwuje, cisza przeraża. Niby to tylko czas matury...a jednak

zadania, zadania które nie mają końca i takie których nie da się już wykonać

bo jest się za starym, właśnie za starym. Nie da się nadrobić staraconych

lat. Pustka wypełniana niegdyś komputerem i telewizorem teraz jest

całkowicie obnażona. Nie mogę słuchać piosenek o miłości ale też straciłem

okazję by działać, nie wiedziałem że będę tak cierpieć. Nie ma mnie już na

tym forum i nigdy nie będzie. To w sumie nic takiego. Sam traktowałem forum

jako "wypadkową". Jest pare fajnych znajomych osób- cacy, nieznane

osoby- be. Personalia były w gruncie rzeczy nieważne. Jestem samotny, walczę

tylko o normalność ale gdy już ją osiągnę nie daje mi to szczęścia bo i dać

nie może. Śmiech i rozrywka są tylko wstępem do jeszcze większego bólu. Może

być już tylko gorzej. Wiem, że nigdy nie odbiorę sobie życia, bo chcę żyć

tylko nie wiem po co. Nie ma takiego celu który by wszystko spełnił...

/>Gdybym tylko mógł komuś pomóc, miał dość możliwości....
Neonai
jaki cel ma ten temat?
Psychopatka
najlepiej siasc i plakac nad bezsensem

zycia. Uzalac sie nad soba i twierdzic ze wszystko jest do dupy, wtedy

bedzie fajnie.
przepraszam
dosc mam tego ciaglego narzekania

mlodych ludzi... pseudo depresje, samotnosc, ciachanie sie szklem i dlugie

rozmowy na gg o swej niedoli.
stracone lata?
wiec trzeba sie

starac by nie przegapic kolejnych.
Potti
cześć Hagrid. świat stanął na głowie.
Kira
właśnie Psycho, to jest takie

generalizowanie. są ludzie, którzy naprawdę mają problemy... nie lubię jak

ktos ocenia innych w ogóle nic o nich nie wiedząc, nie znajac ich sytuacji,

problemów. moze faktycznie teraz jest jakas 'doba' dołowania sie,

robienia sobie sznytów i tak dalej [taką samą mode obserwuje sie na bycie

wrednym, złosliwym i cynicznym. ohhh, tylko prosze, nie mówcie, ze tak nie

jest == ]. ale sa tez tacy, którzy naprawde... maja po prostu problemy. i

naprawde maja depresje. i nie chca juz zyc. ale tak naprawde.


/>Hagrid, depresja to jest choroba. to sie leczy. samemu nikt sie z tego nie

wygrzebie.
Potti
Kira, a może na razie to po prostu

samotność? nie jesteś w stanie ocenić co to.
Psychopatka
Kira, ja nie podwazam tu problemow

hagrida, pisalam ogolnikowy post.

co do depresji, chcialabym Ci

napisac, ze zdaje sobie sprawe znacznie lepiej niz moze sie wydawac, na

czym polega ta choroba.
depresja to powazne problemy psychiczne,

czlowiek nie jest w stanie normalnei funkcjonowac, ma leki, boi sie

wychodzic z domu, slyszy glosy.
Bardzo bliska mi osoba cierpiała na

depresje i dlugo leczyła sie, takze szpitalnie.
przyczyna tej depresji

byla tragedia którą, ta osoba przeszła.
dlatego jestem przewrazliwiona

na punkcie " załamanych, pograzownych w depresji" ludzi.


/>i tyle.
Pawelord2
Ehehe ;]
To jest ból...
Ale jak

mawiają tybetańscy mnisi (7 lat w tybecie rox ;])
Jeżeli problem da się

rozwiązać - po co się martwić?
A jezeli problemu nie da sie rozwiązać -

to martwić się nie ma sensu.
nic już nie poradzisz na to co było

:>
Ejnoy życie :]
i umrzyj przy czterdziestce :] ja tak planuje

;p

(no chyba że mi się zycie wreszcie spodoba - wtedy przt 40

zaglądne do kościoła i wytłumacze szefowi że tylko żartowałem ;p)

/>"...P..."
Kira
QUOTE(Potti @ 10.11.2004

19:54)
Kira, a może na razie

to po prostu samotność? nie jesteś w stanie ocenić co to.

/>
*


/>


toteż nie oceniam w

ogóle. poza tym, jakkolwiek to nazwać, jeśli ktoś ma problem i nie umie

sobie z czymś poradzić, to już oznacza to, że coś jest nie tak i że

potrzebuje pomocy...
Neonai
A ja wciąż chciałabym wiedzieć czy Hagrid

chciał do czegos doprowadzic zakladajac ten temat, i jakich opinii sie

spodziewal.

Dół, chandra, chwilowe załamanie jest normalne i

zdarza sie kazdemu z nas, i normalne jest też że w tym czasie narzekamy na

wszystko wokół, że gadamy czasem bez sensu, że sie chcemy zabić, choć w

lekkich przypadkach to tylko czcze gadanie (depresje zostawmy w spokoju).

Ale to w końcu mija, bo: albo jest wyjście z sytuacji, a w gorszym

wypadku..czas leczy rany.
Aylet
Niewiem jak mnie tu skomentujecie, lecz nie

mam sie gdzie szczerze wygadać, więc napiszę to tutaj... może mi troche

ulży... Ja już dawno straciłam sens... potrzebuje pomocy i moze niektórzy

mysla, ze mi ja daja, zapisując mnie do psychologa, lecz ja nawet tam nie

umiem prosto w oczy powiedzieć mojej psycholożce, ze mam same problemy z

niektorymi osobami, ze mam kilka wykonanych z niepowodzeniem prob

samobojczych... i dupa, niewiem co ze soba zrobic... zakochana tez jestem...

ale to tylko pogorsza sytujacje... czas na mnie... czesc...
ikar
Grid - życie ma sens - tylko trzeba go

szukać... A może sens życia jest w jego poszukiwaniu? Tak też może być -

anyway - nie poddawaj się - życie i świat i przyjaciele i... (...) są zbyt

piękne, by się poddawać. Uszy do góry i bzium przez następne sekundy życia


style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' />


/>@post up:
Do ciebie też się to tyczy.
Kira

class='quotetop'>QUOTE

class='quotemain'>Dół, chandra, chwilowe załamanie jest

normalne i zdarza sie kazdemu z nas, i normalne jest też że  w tym

czasie narzekamy na wszystko wokół, że gadamy czasem bez sensu, że sie

chcemy zabić, choć w lekkich przypadkach to tylko czcze gadanie (depresje

zostawmy w spokoju). Ale to w końcu mija

/>
*


/>


tylko czasem ktoś

naprawdę potrzebuje pomocy, tymczasem nikt tego nie widzi, bo wszyscy myśla,

ze to gorszy dzien. naprawde, jak to ktos kiedys powiedział: ludzie to

bydło, nie widza, gdy komus jest zle.

ikar, życie ma sens? nie

można tak powiedzieć. to nie jest żadna uniwersalna prawda ani nic. jeśli

nadasz mu sens, to dopiero wtedy to zycie ma sens. dla ludzi w depresji,

którzy nie maja zadnego celu w życiu, nie ma ono sensu. to jest

względne....
KaRoLiNa
Neonai Hagrid zapewne założył ten temat,

ponieważ jest to forum dyskusyjne i zapewne chce żeby na ten temat

podyskutować. Być może musi się komuś wyżalić i nie ma komu, albo oczekuje,

że mu pomożemy.

Też miałam ostatnio załamanie i to z dość

poważnych i konkretnych problemów, nie mam pojęcia jak będzie wyglądać moje

życie choćby za miesiąc i bardzo się źle z tym czuje. Czasami każdy człowiek

przeżywa taki okres w swoim życiu, że wszystko wydaje mu się bezsensu, a

szczególnie jego własna egzystencja. Nie jest przez nikogo zrozumiany,

wszyscy albo tego nie zauważają albo mówią tak jak Psychopatka, że

pierdzielimy głupoty i powinniśmy wziąść się w garść, co zamiast pomóc

pogarsza jeszcze sytuacje. Jeśli ten problem nie jest aż tak bardzo poważny

(bo poważny jest zawsze) to musimy niestety jakoś sobie z tym sami poradzić.

Niestety najczęsciej nie wiemy kompletnie jak, a rady dawane nam przez

innych ludzi wydają się kompletnie głupie, nic nie dające i nie do

zrealizowania (bo co on może wiedzieć przecież nie czuje się tak jak ja jest

szczęśliwy). Nie wiem jak Tobie pomóc, bo każda moja rada będzie kompletni

beznadziejna i głupia. Myśle że wiem co czujesz Hagridzie, bo do niedawna

czułam się podobnie: nic dla mnie nie miało sensu. A teraz sobie z tym jakoś

poradziłam, nauczyłam się żyć z dnia na dzień i cieszyć drobnostkami.

Przeczytałam kilka tomów "Jeżycjady" M. Musierowicz (chyba

najbardziej optymistyczne i przepełnione ciepłem książki jakie keidykolwiek

czytałam) i jakoś mi przeszło. Jeszcze nad tym pomyśle i jak coś wymyśle co

jeszcze skrobnę. W każdym razie trzymaj się.
BlackOmen

class='quotetop'>QUOTE

class='quotemain'>ikar, życie ma sens? nie można tak

powiedzieć. to nie jest żadna uniwersalna prawda ani nic. jeśli nadasz mu

sens, to dopiero wtedy to zycie ma sens. dla ludzi w depresji, którzy nie

maja zadnego celu w życiu, nie ma ono sensu. to jest

względne....

Jak wam nie wstyd nie

znac sensu zycia
border='0' alt='user posted image' />
"Badź miły, unikaj

tłustych potraw, przecyztaj czasem dobrą książkę, dużo spaceruj. Żyj w

pokoju i harmonii z ludzmi wszystkcih wyznan i narodowości. "


/>
Mnie wystarczy pocieszanie jednej fajnej osoby. Moge juz napisac

rozprawke o depresji i tym pdoonych rzeczach. Dlatego cytat jest

optymistyczna rzecza specjalnie an rozluznienie.
Good night folks.
Aylet

class='quotetop'>QUOTE(ikar @ 10.11.2004 20:27)

class='quotemain'>@post up:
Do ciebie też się to

tyczy.
*


/>


Ciekawe... Ty raczej nie

masz żadnych problemów z depresją... przynajmniej na to nic tutaj nie

wskazuje... a ja mam ładny pasztet... problemy do kwadratu... mozna mie

nawet porównać czasami do niektórych faktów w Potterze ( ale zbieg

okoliczności..
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/dry.gif' border='0'

style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' /> ) byłam na

przesłuchaniu, cała szkoła mnie nie lubi, pokłóciłam się z kumplem, w

wakacje byłam uwięziona w moim domu ... wszystko jest podobne... nawet

daty... 2 sierpnia naprzykład... heh... nieprawdopodobne... i przykre, że

tylko z tych złych stron moje życie jest podobne do opisanego życia

Pottera... heh... śmiesznie
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/huh.gif' border='0'

style='vertical-align:middle' alt='huh.gif' />
Ludwisarz
Macie +3 do lansu za ciekawe posty.

/>Ale i -1 do Spostrzegawczosci za nietrafne odpowiedzi i niezrozumienie

tematu.

I czterysta punktow expa.

Grid: Czlowiek staje

sie wyzuta z uczuc forma zycia teskniaca za tym co bylo chociaz to co bylo

wcale zadna rewelacja nie bylo. Czeka Nas przyszlosc - jednak jaka ona

bedzie to rowniez od nas zalezy.
anna_maria
jezeli zycie stracilo sens niech jego celem

stanie sie poszukiwanie sensu zycia
BlackOmen

class='quotetop'>QUOTE
I

czterysta punktow expa.

A za ile

level?
Ludwisarz
twoja mama level.
voldius
QUOTE(TimmY @ 11.11.2004

02:13)
twoja mama level.

/>
*


/>

anal baka!


/>Twoja!
matoos
Why do you want to hurt yourself?
God

has not hands wide open!
It's not a manner for ending your

day
No way!

Why do you want to hurt yourself?
The

heavens gate isn't open!
That's not a good way to finish

your day
When everybody wants to kick you...

Don't try

to want to hurt yourself!
'Cause angels don't expect

you!
That's not your land, that's not your home...
Not

yet.

Don't try to want to hurt yourself!
'Cause

chance is possible always
You'll find a man who will understand

you
And forever really love you.

Find your Holy Land.


/>
Illusion, Holy Land.
KaRoLiNa
Jeśli nie masz po co żyć, to żyj na złość

innym - czasami mnie to bardzo podtrzymuje na duchu. Mogłabym tu jeszcze

dorzucić kilka mądrych cytatów mojego ukochanego filozofa Seneki np.

"Jeśli chcesz być szczęśliwym to nie zwracaj uwagi na to, że inni

uważają cię za głupca" (mogłam troche przeinaczyć bo pisze z pamięci,

ale sens ma ten sam).
Norriśka

class='quotetop'>QUOTE(matoos @ 11.11.2004 11:04)

class='quotemain'>Why do you want to hurt

yourself?
God has not hands wide open!
It's not a manner

for ending your day
No way!

Why do you want to hurt

yourself?
The heavens gate isn't open!
That's not a

good way to finish your day
When everybody wants to kick you...

/>
Don't try to want to hurt yourself!
'Cause angels

don't expect you!
That's not your land, that's not your

home...
Not yet.

Don't try to want to hurt

yourself!
'Cause chance is possible always
You'll find

a man who will understand you
And forever really love you.


/>Find your Holy Land.


Illusion, Holy Land.

/>
*


/>


tylko, że Hagrid wcale

nie chciał się ranić.

gdzieś kiedyś usłyszałam, że sensem życia

jest po prostu życie. Gridku, w każdej rzeczy jaka Cie spotyka można znaleźć

coś dobrego, coś co sprawi, że poczujesz się lepiej. życzę Ci abyś miał na

tyle siły, żeby zacząć szukać. i mam nadzieję, że to tylko syndrom

przedmaturalny ; ) chciałbyś pomóc? rozmawiaj z ludźmi.
matoos
Po pierwsze ranić się jest tu w znaczeniu

przenośnym imho. A poza tym to nie było tylko do Hagrida.
PEQU
nie czytalem calego watku bo wydaje mi

sie ze bylo by to bez celowe. jestem tu nowy, spojrzlem na ten temat i mnie

przyciagnal bo wydaje sie znajomo bliski.
mowisz, hagrid, ze zycie to

sen, a obudzic sie znaczy umrzec. wszyscy jestesmy snami boga (czy

jakiejkolwiek mistycznej istoty, ktora mozna nazywac jak tylko dusza

zapragnie) w takim samym stopniu jak postaci z naszych snow... tak tak...

zadko ktos mysli o sobie jak o bogu, a przeciez jadac autobusem i myslac o

niebieskich migdalach w naszych umyslach powstaja niezliczone swiaty,

zamieszkane przez bezkres wszelkich stworzen, wlacznie z nami samymi.

jednak, gdy nagle zmieniamy nasze mysli, to te swiaty przepadaja i mimo ze

trwaly tylko chwile to zdazyly przezyc cala swoja historie, bo ten czas byl

tak naprawde wiecznoscia... bog rownie dobrze mogl stworzyc wszechswiat dla

zabawy i w naszej perspektywie jego nieustanne trwanie jest wiecznoscia,

jednak dla boga to tylko mgnienie, chwilka ulotna. bog ktoregos dnia moze

odrzucic sa mysl, a wtedy przepadniemy. ulecimyw nicosc. zyskamy wolnosc

absolutna, zalujac straty tego co bylo dobrze nam znane. a smierc nie jest

nikomu tak naprawde znana, smierc kpi sobie z kazdego kto jej pozada i

buduje wzniosle hasla, takie jak ten w temacie. umrzec wcale nie znaczyc

obudzic sie. przebudzic sie oznacza rozumiec swoj sen...
jest taki

sonet jonna doe...

smierci, prozno sie pysnisz; coz, ze wszedy

slynie
potega twa i groza; licha w tobie sila,
skoro ci, ktorych

- myslisz - juzesz powalila,
nie umra, biedna smierci; mnie tez to

ominie.
juz sen, ktory jest twoim obrazem jedynie,
jakze mily: tym

bardziej wiec musisz byc mila,
aby ciala spoczynek, ulga w duszy

byla
przyneta, ktora ludzi wabi w twe pustynie.
losu, przypadku,

krolow, desperatow slugo,
posluszna jestes wojnie, truciznie,

chorobie;
latwiej w maku czy w czarach sen znalezc niz w tobie
i w

twych ciosach; wiec czemu pusysz sie tak dlugo?
ze se krotkiego zbudzi

sie dusza czlowieka
w wiecznosc, gdzie smierci nie ma; smierci, smierc

cie czeka.


kiedys rozumialem ten sonet i swiat tak jak ty.

bylem glupcem. ty takze nim jestes. nie szukaj nadzieji w smierci, bo gdy

zrozumiesz ze smierc nie jest nadzieja, ona przyjdzie i zabierze ci zycie,

za ktorym zatesknisz. spojrz w siebie, przez siebie, ku sobie, pochyl sie

nad soba, wyzbadz sie strachu i poznaj swoj obled. to tylko twoj sen.
Galia
Tak czasami bywa, że z jakiegoś powodu, a

raczej z wielu powodów, pozornie nie związanych ze sobą małych wydarzeń, z

których to jedno było poprostu tym, czego brakowało, aby wprawić machinę w

ruch, nagle życie traci sens. Wtedy żyje się tak jak nakręcana zabawka -

automatycznie wykonując codzienne czynności, miotając się szkoła - dom -

zajęcia, nie widząc w tym żadnego sensu. Gdy jesteś z ludźmi pragniesz

samotności, gdy jesteś sam pragniesz bliskości innych. Czasami zdaża ci się

widzieć wszystko trochę wyraźniej, ostrzej jakby to czego szukasz było tuż

obok, tak blisko, na wyciągnięcie ręki, tylko, że wtedy po raz kolejny

zdajesz sobie sprawę, że oddziela cię od tego szyba z grubego, nie możliwego

do rozbicia szkla. Jednak chcesz życ. Żyć, a nie wegetować z dnia na dzień,

z tygodnia na tydzień, z roku na rok... Chcesz czuć życie, zaczynasz

balansować, w tym co robisz posuwasz się co raz dalej, prowokujesz,

przrewrotnie podjudzasz ludzi i los do działania, czekając aż to przekroczy

ich możliwości, sprawdzając jak daleko możesz się posunąć, zanim nastąpi

finał. To tańczenie na skraju przepaści, byle tylko chwilowo poczuć

adrenalinę. Tylko, że któregoś dnia niespodziewanie odkrywasz, że to już nie

wystarcza. Twój taniec stał się elementem, tego nieruchomego układu z

którego chciałeś się wyzwolić, zatraca sowją zbawienną rolę. Szukasz

rozpaczliwie jakiejkolwiek odskoczni do normalności, jakiegoś punktu

oparcia, czegoś na czym możesz się oprzeć, gdy budzisz się w nocy i zadajesz

sobie te pytania " Kim jestem" "Dlaczego..." i w końcu

"Skąd mam wiedzieć czy to prawda?". Te pytania kołacą ci się w

mózgu, odbijają głuchym echem, praliżują. Nie znajdujesz niczego, co mogłoby

pomóc ci utrzymać się na powierzchni, toniesz. Wreszcie nie możesz spać,

jeść, myśleć, normalnie funkcjonować, wszystkie te myśli nieustanniecię

atakują, czekasz jak zbawienia krótkich przebłysków świadomości, dotyku

prawdy, na śmierć zaczynasz czekać jak na oczyszczenie, uwolnienie od tego

co cię przygniata... Ale wiesz, że nawet śmierć cię nie uwolni. Nie możesz

sam jej sobie zadać i patrzysz martwym wzrokiem w noc za oknem, bo jednak

zawsze gdzieś na dnie duszy tli się iskierka nadziei, że ktoś cię uratuje,

nie pozwoli ci zginąć. Tylko, że najczęciej nie ma takiej osoby. Nawet, ci

którym dajesz wszystko co masz, w ostatnim rozpaczliwym geście, odpychają

cie... A to jest gorsze od jakiegokolwiek fizycznego bólu. To jakby ktoś

wbijał ci powoli w serce ostrą igłę.

Co dalej ... ? Nie wiem.
Ludwisarz
QUOTE(PEQU @ 09.12.2004

17:44)



/>smierci, prozno sie pysnisz; coz, ze wszedy slynie
potega twa i

groza; licha w tobie sila,
skoro ci, ktorych - myslisz - juzesz

powalila,
nie umra, biedna smierci; mnie tez to ominie.
juz sen,

ktory jest twoim obrazem jedynie,
jakze mily: tym bardziej wiec musisz

byc mila,
aby ciala spoczynek, ulga w duszy byla
przyneta, ktora

ludzi wabi w twe pustynie.
losu, przypadku, krolow, desperatow

slugo,
posluszna jestes wojnie, truciznie, chorobie;
latwiej w

maku czy w czarach sen znalezc niz w tobie
i w twych ciosach; wiec

czemu pusysz sie tak dlugo?
ze se krotkiego zbudzi sie dusza

czlowieka
w wiecznosc, gdzie smierci nie ma; smierci, smierc cie

czeka.






/>
Chłopak wychodzi bez słowa.
Światła gasną.

To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.