Idąc przez pustkę tłumów miasta
Widząc znajome twarze obcych
Golizna "my-ego" - "nimi" zarasta
Światło szaleje w ciemnościach nocnych
Cień oświetlając cichy zaułek
Swą głośno-niemą jęku implozją
Wyłania bytów nicość pazurem
Czerń powoduje bieli korozją
Można zapytać o co w tym chodzi...
Pustegosłowia linijek osiem...
Mówiąc tak szczerze - wszak 'eśmy młodzi:
k.... - ja nie wiem. Miejmy to w nosie.