Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Początek Końca
Magiczne Forum > Harry Potter > Fan Fiction i Kwiat Lotosu > Kwiat Lotosu
Nadka
Prolog



Szeroko zamknięte oczy były zbyt słabo otwarte, aby móc zagłębić swe spojrzenie w prawdzie, która dla wielu jest tak oczywista jak ogień, który płonie, woda, która go gasi i powietrze, które jest zawsze napełnione świeżością. Ale ani jedno z nich nie zgasi kłamstw i nie wpłynie na nie w żaden inny sposób. A pewnej dziewczynie mieszkającej w Los Angeles przydałaby się taka odtrutka, która wymaże wszystkie kłamstwa i sprawi, że życie stanie się barwne i bardziej spokojne. I nie wystarczy to, aby prawda wzięła sprawy w swoje ręce i ujrzała ile kłamstw przewija się w rozmowach z najbliższymi.


***


- Nie, tato! Mam już 17 lat i nie mów mi, że Ethan jest dla mnie nieodpowiedni! Skąd możesz to w ogóle wiedzieć? Nie zamieniłeś z nim nawet słowa! Będę się z nim spotykać kiedy tylko zechcę! - krzyczała ze złością Lydia.
- Właśnie, że nie będziesz. Ja ci na to nie pozwolę, matka zapewne poprze moją decyzję bez najmniejszego problemu - odparł stanowczym głosem pełnym pewności siebie - a brata chyba nie chcesz pytać o zdanie? - dodał z zapytaniem ironiczynym tonem.
Zapadła chwila ciszy. Dziewczyna spojrzała przegranym wzrokiem na ojca. On zawsze musiał ją rozdzielić z każdym chłopcem, mimo, że tak ukrywała każdy swój związek.
- Skoro nie masz już nic do powiedzenia marsz do swojego pokoju.
Dziewczyna posłusznie powędrowała na górę. Położyła się na łóżko i nie mogła pogodzić się z faktem, że jej rodzina jest zawsze wszystkiemu przeciwna. Mimo, ze jest już prawie dorosła rodzice nadal zabraniają jej spotykać się z chłopcami. Na przyjaciół nie miała co liczyć, o ile można tak nazwać jej zepsute koleżanki. Poczuła się bardzo samotna i opuszczona. Dopiero niedawno przejżała na oczy jak jej najbliższe koleżanki były podłe i kłamliwe. Zawsze mogła jedynie polegać na Ethanie - jej miłości życia, z którą jednak trwa w związku bardzo niewiele. Na myśl o końcu jej związku łzy napłynęły jej do oczu. Złapała za telefon i rytmicznie wystukała jedyny znany jej numer.
- Halo? - odezwał się głos ze słuchawki.
- Cześć Ethan... Tata się o tobie dowiedział - odrzekła, wyjasniając w pierwszym zdaniu jaki jest powód jej telefonu.
- Ale... jak to? Lydia, po co mu o nas mówiłaś? - pytał zszokowany chłopiec.
- To nie ja...
- A kto?
- Becky i Tiffany... - dziewczyna starała się mówić spokojnym tonem, nie okazując zdenerwowania.
- Jak to? One? Przecież to twoje najlepsze przyjaciółki! Napewno by czegoś takiego nie zrobiły.
- A jednak... Pamiętasz jak przyszły do mnie ostatnio wieczorem? Poszłam do toalety i usłyszałam jak ojciec zapytał jak tam moje sprawy sercowe... Prawdopodobnie oni tak na bieżąco...
- Naprawdę? Może mówisz tak tylko dlatego, że masz mnie dość? Lydia... Kochanie... Jeśli naprawdę jest tak jak mówię to powiedz mi... Nie męcz się ze mną, pragnę żebyś była szczęsliwa...
- Jak możesz tak myśleć? Nigdy w życiu nie spotkałam kogoś tak wspaniałego jak ciebie, a ty mi próbujesz wmówić, że mam już ciebie dość?! - wykrzyknęła, nie mogła znieść, że Ethan pomyślał w taki sposób
- Przepraszam skarbie... Ale po prostu... Wiesz... Myślałem, ze ty, Becky i Tiffany jesteście naprawdę szczerze zaprzyjaźnione... Po co one ci to zrobiły?
- Nie wiem po co to zrobiły i już mnie to nie ochodzi. Nigdy więcej nie zamienie z zadną z nich słowa!
- Wykluczone! Przecież teraz musisz udawać, że się pokłóciliśmy, żeby twój ojciec o niczym się nie dowiedział... No dobra. Porozmawiamy o tym jutro po szkole. Może wybierzemy się do kina? Tak żeby poprawić sobie humory?
- W porządku.
- Spokojnie. Wszystko będzie dobrze. Nie masz się co martwić.
- Wiem Ethan... Dzieki... Kończę. Narazie, pa.
- Pa. Tęsknie za toba.
- Ja za tobą też...
Nimfka
To jedziemy.
QUOTE
Szeroko zamknięte oczy były zbyt słabo otwarte, aby móc zagłębić swe spojrzenie w prawdzie, która dla wielu jest tak oczywista jak ogień, który płonie, woda, która go gasi i powietrze, które jest zawsze napełnione świeżością.
Kilka razy czytałam to zdanie, a i tak nie do końca rozumiem. 'Szeroko zamknięte oczy były zbyt słabo otwarte...' - no nie chwytam tej głębi, która tu miała być zawarta.

QUOTE
On zawsze musiał ją rozdzielić z każdym chłopcem, mimo, że tak ukrywała każdy swój związek.
W tym wypadku nie stosujemy przecinka przed 'że'.

QUOTE
Mimo, ze jest już prawie dorosła rodzice nadal zabraniają jej spotykać się z chłopcami.
Jak wyżej. I chyba powinien być przecinek przed 'rodzice'.

QUOTE
Dopiero niedawno przejżała na oczy jak jej najbliższe koleżanki były podłe i kłamliwe.
Przejrzała.

QUOTE
Zawsze mogła jedynie polegać na Ethanie - jej miłości życia, z którą jednak trwa w związku bardzo niewiele.
Trochę dziwnie, bo czego 'niewiele'? Jeżeli już to 'niewiele czasu', chociaż i to jakoś mi nie pasuje.

Poza tym brak wielu kropek i ogonków.

Co do treści... Dla mnie takie nijakie. Nic się nie dzieje. Wiem, to dopiero prolog, ale taki początek mnie nie zachęca do dalszego czytania. Sztywne, wymuszone dialogi. Brak czegoś, co niepozwalałoby się oderwać.
Może komuś się to spodoba, ale mi raczej nie.
Ale wiesz, nie zniechęcaj się, pisz, ćwicz warsztat i tak dalej.
EnIgMa
Treść, której jak dotąd pojawiło się niewiele, rzeczywiście nie zachęca do dalszego czytania. Poza tym znalazłam wiele błędów, na punkcie których jestem dość wyczulona, i nieciekawych sformułowań. Styl masz raczej średni, żeby nie powiedzieć słaby. Poza tym początkowa część tekstu, która znajduje się ponad gwiazdkami, jest trochę przekombinowana i nielogiczna – zbyt duża ilość metafor i próba wprowadzenia wyszukanego stylu po prostu Cię gubi. Nie dość, że nie wiadomo, o co chodzi, to jeszcze pojawia się paskudny kontrast z dalszą, dość infantylnie napisaną, częścią tekstu.
No ale poczekamy, zobaczymy. Na razie jest tego niewiele, więc na temat fabuły głupio byłoby się wypowiadać. Może coś z tego wyjdzie, ale jak na razie jest bardzo słabiutko i nie przewiduję żadnych fajerwerków. Nie zrażaj się jednak, pisz, walcz, zaskocz mnie. Może po kilku rozdziałach będę zmuszona zwrócić Ci honor.

Pozdrawiam gorąco i życzę postępów w dalszej twórczości.


Ailith
Powiem szczerze - nieciekawe. Nie podoba mi się. Nie wciąga. Może to tylko nudny początek, a później będzie lepiej, ale jak na razie... jest jak jest.
Przynajmniej nie robisz błędów ortograficznych, choć interpunkcyjnych jest parę.
Początek faktycznie zamotany, ciężki do zrozumienia. Może dalej będzie lepiej.
Pozdrawiam.
PrZeMeK Z.
Nie, nie nie, nie! Nie lubię krytykować innych! Nie skomentuję tego! NIEE!

...

...

Nie mogę się powstrzymać. Nadko, musisz mocno popracować nad stylem. Wybaczyłbym błędy, gdyby tekst był ciekawy i dobrze napisany, a u ciebie każdy z tych elementów kuleje. Początek jest kompletnie niezrozumiały i, jak napisała EnIgMa, fatalnie uwypukla infantylność dalszej części tekstu.
Niemniej jednak pisz, ćwicz się w tym rzemiośle, walcz z błędami i nie poddawaj się. Jeśli mogę ci coś poradzić, to spróbuj w kolejnej części czymś nas zaskoczyć - jakąś niezwykłą postacią, nieoczekiwanym zwrotem akcji, intrygującymi wątkami...
Z całego serca życzę ci weny i powodzenia w dalszym pisaniu!
Jess
no cóż nie podoba mi się... i jakoś nie zachęca żeby czekać na ciąg dalszy... no ale może poprostu musisz sie rozkręcić... niektórzy tak mają:)... ale najbardziej nie leży mi ten początek... albo to co napisałaś(przed gwiazdkami) jest bez sensu albo ja jestem jakaś mało kumata( z góry możemy wykluczyć wersje drugą:P.. hehe) w każdym razie zagmatwałaś zdeczka
Blair
Szczerze to nie podoba mi się, ale się nie poddawaj. A to na wenę czekolada.gif czekolada.gif
Miętówka
Nie, nie rozkręci się, bo ma już ze trzy lata, wiesz? I autorka od 28.08.06 się nie pojawiła.
To chyba o czymś świadczy.
Jeśli pod tak starym, zawieszonym opowiadaniem (gdzie ostatni komentarz napisano w październiku zeszłego roku, a wcześniejszy w roku 2006.) nie masz do powiedzenia niczego poza: "nudy dry.gif" to już lepiej nie pisz niczego, Escalate.

edit: Ale nie musiałaś kasować tego posta! To było tak na przyszłość. Mam nadzieję, że się nie obraziłaś, E.
edit d@wn: No toż właśnie dlatego się wkurzyłam, bo pojawiają się same jednolinijkowce (nie tylko z winy Escelate, żeby nie było. Poprostu akurat na jej posta trafiłam).
Miętówka
escalate_of_scence
Usunęłam tamten post z racji na to, że nie był zbyt ... ambitny blush.gif Jednak wcale nie zmieniam zdania, co do tego, że nie powinnam komentować starych ficków.
Pozwolę sobie dodać, że Blair skomentowała ten ff rok przede mną, a dwa lata po ostatnim poście autorki również nie wnosząc niczego "nowego".

To tyle, pozdrawiam.

p.s. nie Miętówko - nie obraziłam się, broń Boże smile.gif po prostu doszłam do wniosku, że nie napisałam niczego, co by nie było jasne dla ogółu. smile.gif
em
nie usuwaj swoich postów, skoro ktoś już zdążył na nie odpowiedzieć.

ech wygląda na to, że pora na nowe porządki w FF
po sesji po sesji. tymczasem zamykam, zgodnie z regulaminem.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.