Tkwi w ciemności,
Ni to zamyslony,
Ni to zadumany,
Stoi i patrzy,
Patrzy...
Choc jest ślepy,
Spogląda w głąb ciebie...
Krzyczysz...
On jest twoim obliczem...
On jest TOBĄ...
Krzyczysz...
Myslisz, że to sen...
Ale on wróci...
MaryStebbins
14.10.2006 09:01
Niestety-kiepskie.
Banał za banałem.
Ale jest na to rada- zacznij czytać.Duzo.
Osieckiej, Szymborskiej, Gałczyńskiego,Grochowiaka, Stachury.Oni oduczą Cię patetyzmu, banału.
Jeście bęndoł s Ciebie ludzie, zioooom:)
No.I nie zrażaj się
Avadakedaver
14.10.2006 09:03
Osieckiej nie.
MaryStebbins
14.10.2006 09:20
UZasadnic proszę.
Malamanda
14.10.2006 09:48
Powiem szczerze, nie podoba mi się i radzę ci się zastosować do rady MaryStebbins.
"Ni to zamyslony"
Chba powinno być zamyślony.
Nie będę kasować :/ Nie wstydzę się tego co pisze... To mi w duszy gra...
Mary--> Co do czytania to czytam i to dużo (oprócz Szymborskiej może zjecie mnie żywcem ale ja jej b. nie lubie jej wierszy) ale i tak niestety jak widać po komentarzach rezultaty sa opłakane... No cóż... Zdarza się...
E tam zaraz opłakane. Nie zrażać mi się tu.
No.
Więc wiersz jest kiepski... Znaczy zaczyna być cienki jako ten barszczyk od momentu wielokropków, którymi to całe hordy ludzi psują i pogrążają swoje wiersze. Urywane zdania to nie to co poezja lubi. Poezja lubi śpiew. Albo ja lubię poezję, która lubi śpiew. Wsjo rawno.
Avada - Osiecka tak! Może z wyłączeniem, piosenki z tesktem o liszce, która dopala się ślicznie. Zawsze jak ją śpiewałam miałam ataki śmiechu na zwrotkach. Taka jestem nieczuła.
za dużo wielokropków.
zapewne chciałaś w ten sposób
uzyskać efekt
niedopowiedzenia.
Dużo ludzi używa kropeczek
w tym celu.
nawet nieświadomie.
ale radziłabym
nie przesadzać.
to samo dotyczy wyrazów
zbudowanych z samych dużych liter
wiersz jest Twój.
poprawisz się.
a pani Malamanda chyba
za daleko się posuwa
w ocenie poezji.
MaryStebbins
14.10.2006 20:42
Pani Malamanda chyba nie zdaje sobie sprawy, że ludzie nie musza pisac świetnie, żeby publikować tu wiersze, bo-przynajmniej z mojego punktu widzenia-owo forum jest pewnego rodzaju warsztatem, gdzie wytyka się błędy, gdzie dopracowuje się całość, rozwija na drodze artystycznej.
Dlatego z dobrego serca upraszam Panią Malamandę, aby zachowała swoje rady dla siebie, w wypadku, kiedy nie stosują się do regulaminu Forum, i ogólnie przyjętych zasad życzliwości, gdyż zjedzą Panią żywcem.
Pozdrawiam.
Ja sie nie przejmuje... Chcę doskonalic mój warsztat dlatego wreszcie odważyłam sie pokazać moje "dzieła". I tyle... Nie wykasuje gdyż to co pisze to ja i nie "wykasuje" samej siebie... tyle...
Illusion
15.10.2006 13:19
I bardzo dobrze, nie słuchaj jej i nie kasuj. Ja bym nawet z chęcią przeczytała następne twoje wiersze i zobaczyła jak się rozwijasz. Samo czytanie nie pomoże (choć dużo daje, fakt), trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.
Weny życzę ; )
CO jak co ale weny mi nie brakuje dzieki
Malamanda
16.10.2006 15:09
QUOTE(Kara @ 15.10.2006 17:58)
CO jak co ale weny mi nie brakuje dzieki

To dobrze. I ja cię przepraszam. Chyba coś się ze mną dzieje. Już drugi raz przepraszam kogoś za komentarz, a to źle. Mam zły okres w życiu i staję się złośliwa, ale to mnie nie usprawiedliwia. Przepraszam...
Rookwood
16.10.2006 15:26
Na poczatku moje wiersze byly zjezdzane. I znikalam zawsze po publikacji jakiegos, bo bylo strasznie przykro. Po prostu nie umialam przyjac krytyki. A teraz jest lepiej, bo i pisze troszke lepiej i staram sie stosowac rady... I juz nie musze znikac

Ty masz to szczescie, ze nie boisz sie krytyki. Zazdroszcze
życie mnie tego nauczyło... Odkąd pamiętam za wszystko ludzie mnie jechali więc przestałam sie przejmowac... Chociaż gdzieś tam w głębi zawsze boli ale życ już się z tym da :]
Moje wiersze też były traktowane sceptycznie na początku, ale nie znikałam nigdy. (Zresztą, aż się boję zaglądać no mojego kajecika z lat niewinnych i pierwszychpopełnionych wierszydeł...) Hmmm... Krytyka zawsze mi się przydawała i wyciągałam wnioski, jednocześnie starajac się nie zgubić tego co chciałam przekazać. I muszę powiedzieć, że nadal w dużym stopniu to jak jest tutaj wiersz przyjęty, jest dla mnie pewnym wyznacznikiem. Nie zawsze, bo czasem mam zdanie inne niż opiniujący moje utworki (i to w obie strony - podoba mi się coś, co jest zjechane, a nie podoba wiersz chwalony). Ale zawsze uważnie czytam to, co inni widzą w moim wierszu. I to czego nie widzą

Mam tu jeden taki wierszyk... Tajemniczy. Części się podobał, części nie, ale nikt nie odgadł o co chodzi. Bo ja, wiedząc o czym pisałam, czytam go zupełnie inaczej. Ale to tylko pojedyńczy przypadek, takie małe pytanie do forumowej społeczności.
A tak słucham Was uważnie i szanuję i przyjmuję do siebie Wasze zdanie. Bo w końcu, choć poezją w pewien sposób przekazuję siebie, przecież piszę dla kogoś. Dla ludzi, którzy to czytają. Żeby ktoś to zobaczył. Żeby ktoś zaopiniował, zastanowił się bądź to wyśmiał. W poezji jest coś z ekshibicjonizmu i próżności
Rookwood
16.10.2006 16:33
Ekshibicjonizm i proznosc. Masz racje. Zawsze jak czytam komus moje wiersze czuje sie jakbym wydarla kawalek siebie i dala im do wychwalenia lub zdeptania. I mimo, ze boje sie krytyki, to zawsze przynajmniej zaraz po napisaniu wiersza wydaje mi sie on najcudowniejszy na swiecie. I wtedy cierpia bliskie mi osoby, bo im go czytam i jestem zadna pochwal, chociaz czesto na nie nie zasluguje, a po tygodniu wiersz ląduje na dnie szuflady...
Ja swoich nikomu nie czytam. I nie pozwalam czytać "na żywo".
Rookwood
16.10.2006 17:31
Ale czemu?
Bo nie rozumiem. Tutaj na forum moze jest sie bardziej anonimowym, ale... No sama nie wiem, zawsze chce znalesc kogos kto zrozumie moje wiersze. I nie tylko przez internet.
Ja też nigdy nie czytam "na żywo"... Bo wtedy jest zupełnie inny odbiór... Poza tym wiersz pisany jak czegos sie nie pamięta bądź nie zrozumie mozna przeczytac drugi raz...
Rookwood
16.10.2006 20:13
A ja dostaje paranoi, bo wydaje mi sie, ze jak ktos sobie sam czyta, to nie czyta tak jak trzeba... To znaczy nie tak jak ja bym to przeczytala. I cierpie w imieniu wiersza za niewlasciwa intonacje.
podobno większość poetów to ma XD
I chba jest to prawdą
MaryStebbins
17.10.2006 13:35
Ja z kolei...Pokazuję swoje wiersze, owszem.Ale nigdy nie przeczytałam wiersza na głos, w obecności kogos drugiego.Zawsze, kiedy o to proszą, mam takie wrażenie, ze zarecytuję go zbyt wczuwając się w rolę, zbyt mocno.I zbyt głupio przez to.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę