Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

18 Strony « < 11 12 13 14 15 > »  
Closed TopicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Nasi Kochani Huncwoci, i wszystko co z nimi związane ;)

kkate
post 22.10.2004 18:40
Post #301 

Czarodziej


Grupa: slyszacy wszystko..
Postów: 894
Dołączył: 10.03.2004

Płeć: Kobieta



To, co narazie wiem, pisze na temacie poświęconym klubowi. Link dała Anulcia. Wszystko na tamten temat piszcie właśnie tam, nie tutaj...

Co do Huncwotów... na czym skończyliśmy? smile.gif


--------------------
just keep dreaming.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Luna Lovegood
post 22.10.2004 18:53
Post #302 

Absolwent Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 673
Dołączył: 16.02.2004
Skąd: wJakimś mieścieNaJakiejśUlicyW jakimśPomieszczeniu

Płeć: Kobieta



HEHehe... Naczym skończyliście to ja nie mam pojęcia... ciekawie co wyniknie z tego fanclubu:D POzdrowionka


--------------------
...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
ren.Asiek
post 03.11.2004 21:00
Post #303 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 553
Dołączył: 23.11.2003
Skąd: Kraków :)))

Płeć: Kobieta



yy...chyba nie jestem w temacie, Huncwoci wypadli z gry, ale co tam...spróbujmy nawrócić na ich życie =)
Czytam przeróżne fan ficki...naprawde dobre są niektóre... właściwie to ciekawe czy niektóre mogłyby być bliskie prawdy, jak mniej wiecej wyglądały czasy Huncwotów?=) Czy Rogacz mógłby się zachowywać tak jak w tych opowiadaniach... a może fanki Syriusza całkiem inaczej się zachowywały....Bosh, oni wydają się po częsci tacy idealni- w koncu to bohaterowie ksiązkowi, no tak smile.gif-, ale z drugiej strony teraz są tacy....Spokojni...zupełnie nie przypominają tych zwariowanych chłopaków sprzed parunastu lat tongue.gif
Właściwie to dziwnie się to potoczyło... w szkole cała czwórka przyjaźniła się, była nierozłączna...a po szkole stracili wręcz do siebie zaufanie, rozdzielili sie...to nie było już to samo. Już to gdzieś pisałam- wiem- ale sądzę, ze w 7 klasie się to trochę rozpadło... James zmienił sie dla Lily, moze i to zmienilo obrót zdarzen...Moze wszyscy zaniedbali swoją przyjaźń, chciałabym to rozgryźć...dlaczego nawzajem sobie nie byli w stanie wierzyć, co ich do tego nakłonilo... Takie czasy? Ale przeciez od czego ma sie te pare osob, ktorym zawsze sie ufało i na których mozna bylo polegac? smile.gif


--------------------
Być nikim innym jak samym sobą w świecie, który każdego dnia próbuje zrobić nas kimś innym.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
czadowa_
post 03.11.2004 23:35
Post #304 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 225
Dołączył: 21.03.2004
Skąd: Białystok




czyżby wsiódmej klasie doszła jeszcze jedna Huncwotka... Nie, Huncwotką bym jej nie nazwała, ale Syriusz i Remus wydaja sie znać Lilly bardzo dobrze. Tak, jakby była członkinią ich paczki....
I mam wrazenie, ze jej bycie wśród niech otworzyło im oczy na rzeczy których wczesniej nie dostrzegali, a to mógł byc jeden z powodów, które spowodowały rozluźnienie ich więzi, wręcz utratę zaufania..
Cały czas wydaje mi się, że to się wszystko kręcilo wokół lilly..


--------------------
Jestem Tobą zafascynowana, M.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
vigga
post 04.11.2004 17:49
Post #305 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 489
Dołączył: 06.07.2003
Skąd: Olsztyn




hmm... tak powodem zapewne była Lilly. zawsze kiedy w przyjaźń wkracza 'druga płeć' [w przyjaźni damskiej chłopak, a w męskiej dziewczyna] to wszystko zazwycaj zaczyna się walić. chłopak woli iść na spacer z dziewczyną niż powygłupiąc się z kolegami. dziewczyna zwierza sie chłopakowi, a nie przyjaciółce. stosunki Huncwotów się rozluźniły. a potem przyszedł Voldemort i każdy tak naprawdę bał się każdego.


--------------------
mądrzejsi mówili nie rób
mówili
trzymaj się z daleka
nie pozwalali mi
sam się dowiedziałem
czym jest kłamstwo
zło i krzywda
dziękuje Wam
za okaleczenie mojej duszy...


all we see or seem is but a dream within a dream
*************
nierealne jak bajka...prawdziwe jak bajka...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
ren.Asiek
post 04.11.2004 18:06
Post #306 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 553
Dołączył: 23.11.2003
Skąd: Kraków :)))

Płeć: Kobieta



Rzeczywiście... możliwe jest takie rozwiązanie, teraz mogło brakować czasu na wspólne wypady, była mowa o zmianie James'a...może stał się taki, ze nie szedł na rękę przyjaciołom, nie wygłupiał się razem z nimi i nie robil tego o co go prosili, gdy np bylo to sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, kiedy wiedział ze Lily by się to nie spodobało... Stali się sobie dalsi, wręcz obcy, bo spędzali ze sobą coraz mniej czasu...Czy tak bylo? Ne wiem...Ale w koncu po skonczeniu Hogwartu Syriusz chyba nadal wpadal do Potter'ow np na swieta =))) Wiec ich stosunki mialy sie calkiem dobrze... moze on jedyny zdawal sie go tak do konca zrozumiec?! To ze postawil milosc wyzej od przyjaźni?...mimo ze to nie bylo fair wobec nich...w zasadzie smile.gifsmile.gifsmile.gif


--------------------
Być nikim innym jak samym sobą w świecie, który każdego dnia próbuje zrobić nas kimś innym.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
vigga
post 04.11.2004 18:52
Post #307 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 489
Dołączył: 06.07.2003
Skąd: Olsztyn




no właśnie smile.gif . James z Syriuszem na pewno nie stracili do siebie zaufania. przecież Black, jako jedyny z Huncwotów był na ślubie Potterów i został ojcem chrzestnym Harry'ego. dziwi mnie jedynie to, że James bardziej ufał do Peterowi niż Remusowi i to tego pierwszego zrobił swoim Strażnikiem Tajemnicy. ciekawe co Lupin takiego zrobił, że Huncwoci stracili do niego zaufanie...


--------------------
mądrzejsi mówili nie rób
mówili
trzymaj się z daleka
nie pozwalali mi
sam się dowiedziałem
czym jest kłamstwo
zło i krzywda
dziękuje Wam
za okaleczenie mojej duszy...


all we see or seem is but a dream within a dream
*************
nierealne jak bajka...prawdziwe jak bajka...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kas!a
post 04.11.2004 23:24
Post #308 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 27
Dołączył: 11.10.2004
Skąd: Lublin (Teraz Toronto)




Mi sie wydaje ze oni nie stracili do niego zaufania.. bo niby dlaczego? Dlatego ze byl prefektem? tongue.gif


--------------------
[...]"Oh," said Ron, his smile fading slightly. "Are you that bad at kissing?"
"Dunno," said Harry, who hadn't considered this, and immediately felt rather worried. "Maybe I am."
"Of course you're not," said Hermione absently, still scribbling away at her letter.
"How do you know?" said Ron very sharply.[...]


~~**Członek Stowarzyszenia THE FULL MOON - fanklubu R.Lupina**~~
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kkate
post 05.11.2004 14:21
Post #309 

Czarodziej


Grupa: slyszacy wszystko..
Postów: 894
Dołączył: 10.03.2004

Płeć: Kobieta



Nie no, jasne że nie.... Być może Huncwoci uznali, że Remus się jakoś dziwnie zachowuje, robi coś, czego wcześniej nie robił.... Czy miało to związek np. z Lily? Tego nie wie nikt biggrin.gif


--------------------
just keep dreaming.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
vigga
post 05.11.2004 16:07
Post #310 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 489
Dołączył: 06.07.2003
Skąd: Olsztyn




a pozwólcie, że przetoczę tu pewnie cytat:

- Remusie! - jęknął Pettigrew, odwracając się do Lupina i wijąc się przed nim błagalnie. - Chyba w to nie wierzysz... Czy Syriusz nie powiedziałby ci, że zmienili plan?
- Nie, gdyby myślał, że to ja jestem szpiegiem, Peterze - odrzekł Lupin. - Dlatego mi nie powiedzieliście, prawda, Syriuszu?
- Przebacz mi, Remusie - powiedział Black.
<s.388, HP i WA>

no więc wydaje mi się, przynajmniej tak zrozumiałam ten fragment, że Syriusza i James myśleli, że to Remus jest szpiegiem, a więc muszieli stracić do niego zaufanie...

Ten post był edytowany przez vigga: 05.11.2004 16:08


--------------------
mądrzejsi mówili nie rób
mówili
trzymaj się z daleka
nie pozwalali mi
sam się dowiedziałem
czym jest kłamstwo
zło i krzywda
dziękuje Wam
za okaleczenie mojej duszy...


all we see or seem is but a dream within a dream
*************
nierealne jak bajka...prawdziwe jak bajka...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kkate
post 05.11.2004 18:06
Post #311 

Czarodziej


Grupa: slyszacy wszystko..
Postów: 894
Dołączył: 10.03.2004

Płeć: Kobieta



Tak, dobrze wiem o tym, ale właśnie chodzi o to DLACZEGO oni uważali ze Remus jest szpiegiem wink.gif


--------------------
just keep dreaming.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Koralina
post 05.11.2004 20:51
Post #312 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 155
Dołączył: 14.02.2004
Skąd: Wenus

Płeć: Kobieta



Według mnie:
W Hogwarcie istnieją sobie czterej Huncwoci - wiecznie wygłupiający się James i Syriusz, wystraszony Peter dąrzący do ich ideału wydawający się za najbardziej porządnego przez te swoją ufność i powierzanie życia innym i Remus, zupełnie inny i poważniejszy od wszystkich, trzymający się troche od nich na dystans. Tak naprawdę James i Syriusz nie znali wszystkich sekretów Lupina, bo przez cały czas interesowały ich zupełnie inne rzeczy. Czy oni, dla których liczyła się zabawa ponad wszystko mogliby szczerze rozmawiać z Lunatykiem na wszystkie tematy? Wydaje mi się, że nie. Glizdogon wyglądał na najmniej podejrzanego przez swój podziw dla nich, robił wszystko tak, aby być choć przez chwile godnym miana Huncwota. Przebywajac na codzień z Remusem i tym "niewinnym" Peterem to właśnie na nich padły pierwsze podejrzenia. Odrazu wykluczyli Petera i pozostał im biedny Lupin. Nie znali go w 100% i nie wiedzieli, jakie ma możliwości. Jak to człowiek robi w desperacji, mogli zacząć sobie wmawiać przeróżne historie, dlaczego Remus nie uczestniczył w ich zabawach i trzymał się od tego na dystans aż w końcu sami utwierdzili się w swoich przekonaniach. Zastanawiam mnie jednak zdanie, które Lunatyk sam powiedział kiedyś, że człowiek robi głupie rzeczy w młodości. Może mieć to odniesienie do jego przeszłości, ale sama już się gubie.


--------------------
user posted image

Tak, zawsze genialna - idealna, muszę być i muszę chcieć. Super luz i już, setki bzdur i już - to nie ja.
I nawet kiedy będę sama, nie zmienię się - to nie mój świat. Przede mną droga którą znam, którą ja, wybrałam sama.
Myslovitz
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kas!a
post 06.11.2004 00:37
Post #313 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 27
Dołączył: 11.10.2004
Skąd: Lublin (Teraz Toronto)




Co do tamtego to masz racje Koralina smile.gif

QUOTE(Koralina @ 05.11.2004 13:51)
Zastanawiam mnie jednak zdanie, które Lunatyk sam powiedział kiedyś, że człowiek robi głupie rzeczy w młodości. Może mieć to odniesienie do jego przeszłości, ale sama już się gubie.
*



Nie rozumiem... ? sad.gif


--------------------
[...]"Oh," said Ron, his smile fading slightly. "Are you that bad at kissing?"
"Dunno," said Harry, who hadn't considered this, and immediately felt rather worried. "Maybe I am."
"Of course you're not," said Hermione absently, still scribbling away at her letter.
"How do you know?" said Ron very sharply.[...]


~~**Członek Stowarzyszenia THE FULL MOON - fanklubu R.Lupina**~~
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Koralina
post 06.11.2004 12:12
Post #314 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 155
Dołączył: 14.02.2004
Skąd: Wenus

Płeć: Kobieta



Pomyliło mi się troche ale na to samo wychodzi praktycznie.

Gdy Harry rozmawiał przez kominek z Syriuszem i Remusem o najgorszym wspomnieniu Snape'a, Lupin powiedział, że "James miał tylko 15 lat" a Syriusz później dodał, że "mnóstwo ludzi zachowuje się głupio w wieku 15 lat". Jak mamy rozumieć to "tylko"? Może ma to głębsze znaczenie.. Lupin mógł w młodości zrobić coś, czego wstydzi się do dziś.


--------------------
user posted image

Tak, zawsze genialna - idealna, muszę być i muszę chcieć. Super luz i już, setki bzdur i już - to nie ja.
I nawet kiedy będę sama, nie zmienię się - to nie mój świat. Przede mną droga którą znam, którą ja, wybrałam sama.
Myslovitz
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
ren.Asiek
post 06.11.2004 13:03
Post #315 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 553
Dołączył: 23.11.2003
Skąd: Kraków :)))

Płeć: Kobieta



Sądzę raczej, że to "tylko" znaczy że James był po prostu jeszcze bardzo młody, niedoświadczony i nieodpowiedzialny, co sprawiało ze nie powstrzymywał się przed realizacją nawet nagłupszych swoich pomysłów...Chyba nie ma w tym żadnych podtekstów do Remusa ;-).
A co do tego ze James i Syriusz uwielbiali zabawę... Nie sądzę zeby brakowalo im czasu na rozmowy na wszystkie tematy, w koncu trochę sie ze sobą przyjaźnili w czwórkę! Mimo ze przed wszystkimi zgrywali takich kawalarzy, którymi w istocie byli...lubili takie wybryki, ale przecież mieli też wlasne zycie! Potter biegał za Lily, na pewno zwierzal sie przyjaciolom z tego co do niej czuje...przynajmniej wtedy gdy do tego dorósl, a wiec czemu nie mialby gadac z Lupinem?! Moze on akurat byl bardziej skryty, ale nie wierze zeby ne włączał sie do takich rozmow np przy kominku w pokoju wspolnym-lol-, i na pewno poznali sie bardzo dobrze...
Prawda Remus był prefektem, ale mimo tego nie sprzeciwiał się np wyprawom do Hogsmeade podczas pełni, i innym przygodom razem z przyjaciółmi....Nie reagował tez na ich wygłupy, wiec zalezalo mu na ich przyjaźni, nie chcial stracic w ich oczach i dbał o tą znajomość- anóż on tez nie lubił Snape'a( jesli mowic o wspomnieniu), i nie do konca przeszkadzało mu ich zachowanie...
Wszystko moglo sie tez dziwnie potoczyc po ukończeniu Hogwartu, moze nei mieszkali w okolicy...Nie spotykali się już tak często jak kiedyś, kontakt sie nieco urwał, wszyscy mieli swoje zycie...Odwiedzali sie to prawda, ale nie byli juz na bieżąco!...Moze to wpłynęło na wybor Potter'ów....A co do tego ze na ich slubie byl tylko Syriusz....
1)moze tylko on mógł przyjechac, a pozostalej dwojce cos wypadło
2)albo robili imprezke na małą liczbę gosci, a przeciez to wlasnie Black byl James'owi jak brat smile.gifsmile.gifsmile.gif-Jak opowiadała w trzeciej czesci Madame Rosmerta=D..byli nierozłączni ;-).


--------------------
Być nikim innym jak samym sobą w świecie, który każdego dnia próbuje zrobić nas kimś innym.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
vigga
post 06.11.2004 14:07
Post #316 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 489
Dołączył: 06.07.2003
Skąd: Olsztyn




QUOTE
2)albo robili imprezke na małą liczbę gosci, a przeciez to wlasnie Black byl James'owi jak brat -Jak opowiadała w trzeciej czesci Madame Rosmerta=D..byli nierozłączni ;-).

no tak byli jak bracia, ale Peter i Remus to też byli ich bliscy przyjaciele. a nawet imprezka dla małej liczby gości chyba obejmuje najbliższych przyjaciół...

wątpie, aby Remus był jakiś skryty czy nieśmiały. teraz może i jest zrównoważony i raczej poważny, ale to nie znaczy, że kiedys taki był. i uważam, że przyjaźń Huncwotów nie polegała jedynie na robieniu kawałów ludziom. myślę, że również rozmawiali ze sobą. szczególnie wtedy, kiedy nadeszły ciężkie czasy.


--------------------
mądrzejsi mówili nie rób
mówili
trzymaj się z daleka
nie pozwalali mi
sam się dowiedziałem
czym jest kłamstwo
zło i krzywda
dziękuje Wam
za okaleczenie mojej duszy...


all we see or seem is but a dream within a dream
*************
nierealne jak bajka...prawdziwe jak bajka...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
ren.Asiek
post 06.11.2004 14:40
Post #317 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 553
Dołączył: 23.11.2003
Skąd: Kraków :)))

Płeć: Kobieta



W wiecie co mnie zastanawia?....Kiedy tak właściwie nastały te ciężkie czasy, w której klasie byli wtedy Huncwoci...A może to było jeszcze przed Hogwartem?...I jak Huncwoci zareagowali.... w koncu James i Black byli zawsze na pierwszym miejscu w szkolnym rankingu, znaczy sie mieli baardzo dobre wyniki w nauce, byli swietnymi czarodziejami....Moze Dumbledore juz w szkole poprosił ich o przyłączenie się do Zakonu, dał im określone zadania...A gdy narodził sie Harry tylko jedno: ochronę jego zycia ponad wszystko... oni wiedzieli ze Harry bedzie kimś wielkim, ze to on jedyny jest w stanie przezwycięzyc zło. Niesamowite uczucie prawda?! Wiedziec ze ma sie w domu tak wyjątkowe a zarazem normalne, kochane dziecko w domu... ;-)


--------------------
Być nikim innym jak samym sobą w świecie, który każdego dnia próbuje zrobić nas kimś innym.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kas!a
post 06.11.2004 14:56
Post #318 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 27
Dołączył: 11.10.2004
Skąd: Lublin (Teraz Toronto)




Wiecie co, zastanawiamy sie nad tym dlaczego akurat Peter byl straznikiem tajemnicy, nie? Ale gdyby zostal Remus, to byscie sie zastanawiali dlaczego akurat Remus, a nie Peter.. Poprostu musieli kogos wybrac biggrin.gif


--------------------
[...]"Oh," said Ron, his smile fading slightly. "Are you that bad at kissing?"
"Dunno," said Harry, who hadn't considered this, and immediately felt rather worried. "Maybe I am."
"Of course you're not," said Hermione absently, still scribbling away at her letter.
"How do you know?" said Ron very sharply.[...]


~~**Członek Stowarzyszenia THE FULL MOON - fanklubu R.Lupina**~~
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
vigga
post 07.11.2004 20:12
Post #319 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 489
Dołączył: 06.07.2003
Skąd: Olsztyn




ciężkie czasy.... hmm... chyba jakoś jak Huncwoci byli w 7 klasie. hmm... chociaż nie wiem. trzeba by obliczyć. w jakich latach oni byli w Hogwarcie, w którym Voldemort go skończył i jakos może by wyszło.

EDIT/: hehe, wiesz ren.Asiek, że urodziłaś się tego samego dnia co ja? tylko dwa lata wcześniej XD. właśnie to sobie zauważyłam (:

Ten post był edytowany przez vigga: 07.11.2004 20:44


--------------------
mądrzejsi mówili nie rób
mówili
trzymaj się z daleka
nie pozwalali mi
sam się dowiedziałem
czym jest kłamstwo
zło i krzywda
dziękuje Wam
za okaleczenie mojej duszy...


all we see or seem is but a dream within a dream
*************
nierealne jak bajka...prawdziwe jak bajka...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
ren.Asiek
post 08.11.2004 12:14
Post #320 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 553
Dołączył: 23.11.2003
Skąd: Kraków :)))

Płeć: Kobieta



Jakby były potrzebne dane to by się obliczyło =PpP.... Ale jak był pamiętnik Tom'a Riddle'a to to wspomnienie było chyba sprzed 50 lat...Wtedy Hagrid był w Hogwarcie i hodował Aragog'a...Oni to odkryli i go ze szkoły wyrzucili, bo mysleli ze wypuścił potwora...wtedy Tom był mhm... moze w 6-7 klasie?!...Minęło pewnie jeszcze troche czasu zanim osiągnął taki ogromny poziom mocy....wiec mysle ze ten koszmar zaczął się juz zanim Huncwoci byli w szkole...A moze jak ją zatrzynali? =))).

Vigga...to robimy wspólną imprezkę =))). Foojnie...tylko wiesz ja w sumie jestem z 1990 smile.gif, ale chodze do 3gim...I taki fart, czuje sie jak z 1989 =PpP lol smile.gif))


--------------------
Być nikim innym jak samym sobą w świecie, który każdego dnia próbuje zrobić nas kimś innym.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kkate
post 08.11.2004 15:48
Post #321 

Czarodziej


Grupa: slyszacy wszystko..
Postów: 894
Dołączył: 10.03.2004

Płeć: Kobieta



QUOTE
Vigga...to robimy wspólną imprezkę =))). Foojnie...tylko wiesz ja w sumie jestem z 1990 , ale chodze do 3gim...I taki fart, czuje sie jak z 1989 =PpP lol ))


To prawie tak jak ja ---> jestem z 1991, ale chodzę do 2 gimn. i się czuje dokładnie jak z 1990 biggrin.gif

A właściwie to ja nie kapuję, co wy liczycie i po co blink.gif


--------------------
just keep dreaming.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
ren.Asiek
post 08.11.2004 18:46
Post #322 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 553
Dołączył: 23.11.2003
Skąd: Kraków :)))

Płeć: Kobieta



Niop to kkate podobna sytuacja biggrin.gif:D:D.

Liczymy, znaczy próbujemy jako tako ustalić, kiedy zaczął sie koszmar... kiedy zaczęły się ataki na mugoli, ogólnie kiedy Voldemort zaczął siać zło i nienawisc na świecie...Nie wiem jak to obliczyć i czy w ogole sie da, a moze w ksiązce gdzies pisze?! Ja nie mam teraz do niech dostepu =/ smile.gif. Ale tak wlasciwie to nie wiem dokladnie kiedy to sie zaczelo... =)))


--------------------
Być nikim innym jak samym sobą w świecie, który każdego dnia próbuje zrobić nas kimś innym.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Luna Lovegood
post 10.11.2004 16:23
Post #323 

Absolwent Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 673
Dołączył: 16.02.2004
Skąd: wJakimś mieścieNaJakiejśUlicyW jakimśPomieszczeniu

Płeć: Kobieta



Zaczeło się około 13-5 lat przed urodzeniem Harry'ego... tak mi się wydaje... No mogę się myslić.. No wiec kiedy się Harry urodził bo nie wiem smile.gif


--------------------
...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kkate
post 10.11.2004 18:55
Post #324 

Czarodziej


Grupa: slyszacy wszystko..
Postów: 894
Dołączył: 10.03.2004

Płeć: Kobieta



Około 1980r. Skąd wiem? Ponieważ w Komnacie Tajemnic Harry miał 12 lat, a na torcie podczas obchodów 500. rocznicy śmierci Nicka był rok 1492 smile.gif

Liczymy dalej.

Tak samo w 2 tomie jest powiedziane, że poprzednim razem Komnata Tajemnic została otwarta 50 lat temu... a Riddle był wtedy w 5,6 lub 7 klasie....




--------------------
just keep dreaming.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Nimfka
post 10.11.2004 19:05
Post #325 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 322
Dołączył: 10.08.2004

Płeć: Kobieta



A w Tezaurusie jest napisane, że bazując sie na datcie śmierci Prawie Bezgłowego Nicka można stwierdzić, że Harry urodził się 31 lipca właśnie 1980 roku. Ale jak oni to liczyli to sprawdzali dokładnie w jakich dniach działy się jakieś tam wydarzenia, stwierdzali, że Nick się musiał o rok pomylić żeby się wszystko zgadzało i takie tam. Ale ogólnie jest chyba przyjęte, że się urodził w 1980.

Ale co to wnosi do obliczenia kiedy Remus się wilkołactwem zaraził?

Pozdrawiam serdecznie. czarodziej.gif


--------------------
"Without music, life would be a mistake"
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

18 Strony « < 11 12 13 14 15 > » 
Closed TopicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 26.05.2024 09:25