Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

24 Strony « < 16 17 18 19 20 > »  
Closed TopicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> The Snapers.

Mira
post 24.07.2005 12:45
Post #426 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 289
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



no to własnie o to chodzi... Snape jest taki złośliwy wobec innyc, a w szczególności wobec Pottera tylko dlatego, bo widzi w nim wszystkich swych oprawców... sad.gif

no, a do Dumbledore'a żywi szacunek, bo ten mu pomógł wtedy kiedy Snape był sam i opuszczony przez innych.
Severus też jest zdolny do ludzkich uczuć...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Luna Fletcher
post 24.07.2005 12:52
Post #427 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 86
Dołączył: 24.07.2005




Severus jest bardzo ciekawą postacią. Przedstawiony w książce jest jako człowiek dość stronniczy. Uczniów swojego domu wyraźnie faworyzuje, żywi też wyraźną antypatię do kilkorga studentów, których wymienianie tu jest chyba zbędne tongue.gif W gruncie rzeczy antypatia ta jest nieuzasadniona. Cóż winny jest ktoś za wydarzenia, które miały miejsce przed jego urodzeniem bądź nie były od niego zależne ? Co do jego relacji z gronem pedagogicznym są one przyzwoite. Szanuje innych nauczycieli Hogwartu, w głębi ducha życząc jednak wykładowcom OPCM rychłej śmierci bądź ustąpienia ze stanowiska. biggrin.gif Z Dumbledorem jego stosunki są bardzo dobre. Wdzięczność za danie drugiej szansy, gdy większość ludzi odmawaiła, zrobiła swoje. Jeśli chodzi o Zakon Feniksa to Snape zdecydowanie nie przepada za jego członkami. Respekt budzi w nim jedynie Dumbledore, nie odważy się też krzywo popatrzeć na profesor MCGonagall. Potwierdzam dziwna i intrygująca jest to postać, gdyż tak na prawdę jest w stanie poświęcić się w celu ratowania osób których nie znosi. Dajmy na to pana Pottera. To by było na tyle.


--------------------
QUOTE( Bohdan Tomaszewski )
Majstruje coś Hewitt przy swoim pantoflu. Ale cóż to są za pantofle... To niemalże tenisowe dzieła sztuki...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Daga
post 24.07.2005 12:59
Post #428 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 295
Dołączył: 07.03.2004
Skąd: Opalenica




WSZYSTKO NIEPRAWDA. Bo chociaż miał trudne dzieciństwo to nie znaczy że od razu musi być złyym człowiekiem. ALbo nie "złym" ale jakimśtam raczej negatywnym charakterem. Jego przeszłość go nie usprawiedliwia. Jego życie zależy od niego, a że się poddał.. to już jego problem, jego wina. Przynajmniej w połowie.


--------------------
"Jeśli nie masz po co żyć - żyj na złość innym"


user posted image
Główny Alchemik (hehehe)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mira
post 24.07.2005 13:06
Post #429 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 289
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



no nie wiem jak człowiek, który nie miał normalnego dzieciństwa i rzadnych kolegów może być dobrodusznym?? Snape nigdy nie zaznał ciepła, miłości, szacunku i przyjaźni wiec czemu wymagacie zeby teraz on te uczucia okazywał? Jeśli nikt ich Go nie nauczył i nie okazał mu ich wobec Niego.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Daga
post 24.07.2005 13:12
Post #430 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 295
Dołączył: 07.03.2004
Skąd: Opalenica




luna ---> powinnaś się inteligentnie domyślić że nic do ciebie.

Mira ---> nie miał normalnego dzieciństwa - fakt. Ale mógł mieć kolegów!! Rozumiem że i tak byłby dręczony przez ludzi takich jak James, ale gdyby okazał trochę troszkę dobrej woli to miałby przyjaciół bez względu na swój wygląd i ogólne wrażenie. Czemu od razu "dobroduszny"?? Snape z tego co wiemy był opryskliwy, odrzucał wszystkich. A mógł się po prostu zamknąć w sobie, a w środku pozostać człowiekiem. Wierzysz to że w całym swoim dzieciństwie nie znał nikogo prócz swoich rodziców?? A kiedy przyszedł do Hogwartu, nauczyciele z pewnością starali się z nim porozumieć, okazywali mu no jakąś dobroć, na pewno spotkał wielu dobrych ludzi, ale został jaki został. JEgo wybór.


--------------------
"Jeśli nie masz po co żyć - żyj na złość innym"


user posted image
Główny Alchemik (hehehe)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Luna Fletcher
post 24.07.2005 13:19
Post #431 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 86
Dołączył: 24.07.2005




Oj Mira. Gyby było tak jak mówisz i każdy człowiek, który nie miał normalnego dzieciństwa zachowywał się tak jak Severus trudno byłoby żyć na tym świecie. Mówi się nie czyń drugiemu co tobie niemiłe. Snape się do tego nie stosował i nie stosuje. Stara się mścić na wszystkich za to co przeszedł. A tak nie powinno być. Zdecydowanie nie tak. Poza tym uczuć się nie wyucza. Ich się doświadcza. Severus stroni jednak od tych dobrych doświadczeń. Uważa, że nie powinien się zmieniać, gdyż nie ma takiej potrzeby. A chyba jest ... wink.gif


--------------------
QUOTE( Bohdan Tomaszewski )
Majstruje coś Hewitt przy swoim pantoflu. Ale cóż to są za pantofle... To niemalże tenisowe dzieła sztuki...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mira
post 24.07.2005 13:21
Post #432 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 289
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



no nie wiem czy miałby przyjaciół pomimo "swojej dobrej" woli. Ludzie się odwracją od człowieka... znam dużo takich przypadków... jesli już jesteś przez kogoś dręczony to nie masz szans na znalezienie przyjaciół. James i reszta się nad nim znęcała, bo widziała że inni i tak nie pomogą Snape'owi. Inni woleli patrzeć i się naśmiewać. Dlatego Severus nawet nie chciał znaleźć przyjaciół. A nauczyciele mają swoje obowiązki. Może nie zauwazyli tego co się dzieje z Severusem. Myśleili ze to typ samotnika i tam mu wygodniej.


edit: Luna. Ludzie zachwoują się jeszcze gorzej niż Snape. Przykłądowo patologiczne rodziny. Dzieci nie maja norlmalnego dzieciństwa, a wychowuje je ulica. I co sie potem z nimi dzieje? Stają sie złodziejami, mordercami i gwałcicielami. A dlaczego? Bo nie mają poszanowania dla życia, dla cudzej własności... a dlaczego? Bo nikt im tego nie wpoił ich nie naczuł. Od tego są rodzice, znajomi, cała rodzina. I to po czesci od nich zależy, jak ukształtuje się psychika dziecka.

Ten post był edytowany przez Mira: 24.07.2005 13:27
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Luna Fletcher
post 24.07.2005 13:25
Post #433 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 86
Dołączył: 24.07.2005




Może i było tak. Po prostu nie wiem. Bardziej prawdopodobne wydaje mi się jednak, że Severus poniekąd sam sobie zgotował taki los. Przez swoje zachowanie wzbudził antypatię innych studentów Hogwartu. Gdyby był jedynie cichym, zamkniętym w sobie uczniem a nie opryskliwym, gburnym, opryskliwym Ślizgonem wątpię by ktoś chciał go gnębić.


--------------------
QUOTE( Bohdan Tomaszewski )
Majstruje coś Hewitt przy swoim pantoflu. Ale cóż to są za pantofle... To niemalże tenisowe dzieła sztuki...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Daga
post 24.07.2005 13:30
Post #434 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 295
Dołączył: 07.03.2004
Skąd: Opalenica




QUOTE
Ludzie się odwracją od człowieka... znam dużo takich przypadków... jesli już jesteś przez kogoś dręczony to nie masz szans na znalezienie przyjaciół. James i reszta się nad nim znęcała, bo widziała że inni i tak nie pomogą Snape'owi. Inni woleli patrzeć i się naśmiewać.


hmm.. Podobna sytuacja była Draco-Ron-Harry. Ale inaczej.
A w każdym razie zawsze znajdzie się ktoś kto się postawi wszystkim. A zresztą myślisz że James był taki mądry jak tylko przyszedł do Hogwartu?? Od razu taki pierwszoklasista podskakuje rówieśnikowi za nic?? Coś się musiało wydarzyć. Coś małego, na Snape'a za sam mogą się idioci uwziąć.
Nauczyciele niezauważyli.. to jest Hogwart nie moje gimnazjum. Tam jest Dumbledore i McGonagall. Itd. Zauważyli, jestem pewna.


--------------------
"Jeśli nie masz po co żyć - żyj na złość innym"


user posted image
Główny Alchemik (hehehe)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mira
post 24.07.2005 13:36
Post #435 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 289
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



no i właśnie to też mnie zastanawia. W takim wypadku czemu Dumbledore nie zareagował?? Mógł wyczuć, że te zainteresowanie czarna magią i dreczenie kolegów może bardzo źle wpłynąć na wybory młodego Severusa. Dumbledore musiał to przeoczyć. Nie zwracał wtedy na Snape'a uwagi. A mógł.

co do tego dreczenia. Wiesz jakie są dzieciaki. Upierdliwe, opryskliwe. Wszystkie takie są. W domu aniołek, a poza nim wcielony diabełek z różkami wink.gif po prostu Sev nie przypadł Huncwontom do gustu i tak się zaczeło. Wzajemnie sie zwalczali. Tylko, ze w tym wypadku 4 na 1. No bo gdyby Sev miał kumpli ci by mu pomogli w tym wspomnieniu z V tomu.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Cloud
post 24.07.2005 13:40
Post #436 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 45
Dołączył: 23.07.2005




O Jezu, przecież to było w książce (V tom i w IV i III też coś było dlaczego). Snape i James znienawidzili się od razu,
- Snape był zazdrosny o jego osiągi w Quidditchu
- Snape'a interesowała i fascynowała czarna magia; James nią gardził
- Snape nazywał "szlamą Lily" ; James się w niej kochał
- Mimo to James przesadził w V tomie( męczył go), ale podobno z tego wyrósł, a Snape??


--------------------
Historia przypomina niekończący się walc. Trzy takty: wojny, pokój, rewolucja i tak bez końca.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Szachrajka
post 24.07.2005 13:40
Post #437 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 108
Dołączył: 25.06.2005
Skąd: Neverland




Pamiętacie co Minerwa mówiła o Glizdogonie? Że była trochę zbyt wymagająca wobec niego. Albo Nevill. Czy ona mu jakoś pomogła, gdy Draco się nad nim znęcał, czy zwróciła uwagę na to, że lekcje ze Snapem są dla niego udręką?
NIE!
Nauczyciele w ogóle nie reagowali, bo albo nie wiedzieli, albo sądzili, że co cię nie zabije to cię wzmocni. Tak samo było z Sevem-nikt z nauczycieli się nim nie zainteresował. mad.gif
A co do kolegów...ech czy wy na prawdę sądzicie, że dumni Ślizgoni zadawaliby się ze szkolnym popychadłem? Nie wydaje mi się. cry.gif

Tak a propos Nevilla. Dlaczego S.S tak go nie nawidzi. Pottera nie cierpi ze względu na jego ojca, ale ojciec Nevilla? O nim nic nie było wspomniane.

Mam pewną teorię na ten temat:
Jak wiemy rodzice Longbottoma byli aurorami, wiemy także, ze Severus stawał przed Wizengamotem, w każdym razie był oskarżony o bycie śmierciożercą
(patrz rozdział "Myślodsiewnia" - "HPiCO"). Kto go nakrył, tzn udowodnił, że Sev pracuje dla Czarnego Pana? Mnie się wydję, że rodzice N.L wytoczyli tą sprawę na światło dzienne. To poważnie zaszkodziło Sevowi w jego działaniach i zepsuło mu opinię, więc teraz się mści na Nevillu.

Napiszcie co o tym sądzicie, plis!


--------------------
"Mierz wysoko" - wpajali mu wzniośli nauczyciele. Strzelił im w łeb.

Stanisław Jerzy Lec
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Luna Fletcher
post 24.07.2005 13:45
Post #438 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 86
Dołączył: 24.07.2005




Może i było tak, ale możliwości jest wiele. Nie zapominaj bowiem o zdrajcach, którzy wydawali kolegów by ocalić swą skórę. Jest jednak możliwe, że wykryli to aurorzy. Trudno stwierdzić.

Co do antypatii wobec Nevilla, to na pewno jest ona zbędna. W końcu sam w sobie niezdarny Gryfon niczym nie zawinił mistrzowi eliksirów. Czyż nie ? wink.gif


--------------------
QUOTE( Bohdan Tomaszewski )
Majstruje coś Hewitt przy swoim pantoflu. Ale cóż to są za pantofle... To niemalże tenisowe dzieła sztuki...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mira
post 24.07.2005 13:46
Post #439 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 289
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



mzoe też tak być, ale ja myśle inaczej.
Wydaje mi się, że Snape znęca się nad Neville tylko dlatego, że widzi, że chłopak jest słaby, ze boi się Snape'a. To daje Sevowi satysfakcję, że teraz ON jest panem sytuacji i to on może dręczyć biednego Nevilla, tak jak to dreczyli Snape'a huncwonci. Potter jest inny on się nie boi Snape'a dlatego wobec Harry'ego Sev stosuje troche inna taktyke.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Szachrajka
post 24.07.2005 13:56
Post #440 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 108
Dołączył: 25.06.2005
Skąd: Neverland




Tak, przemoc rodzi przemoc sleep.gif niestety...
Paradoksalnie bardziej żal mi Seva niż Nevilla. Nienawidził swoich oprawców- teraz sam stał się taki jak oni. sad.gif
i koło się zamyka...


--------------------
"Mierz wysoko" - wpajali mu wzniośli nauczyciele. Strzelił im w łeb.

Stanisław Jerzy Lec
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mira
post 24.07.2005 14:11
Post #441 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 289
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



wiecie ja nie twierdze, że Severus jest teraz taki tylko i wyłącznie przez winę innych. Owszem mógł się przesiwstawić temu, ale kto by go poparł? Nie miał nikogo, wiec musiał sam się bronić. Przez to wszystko nabrał wstrętu do ludzi, bał się komukolwiek zaufać. Miał już taki charakter. Każdy jest inny. Wystarczy jedna mała, niepozorna ranka, ale ile ona może bólu człowiekowi zadać. Pozostaje do końca życia.
Wydaje mi sie, że kluczową postacią dla Snape'a jest Dumbledore. Sev tylko i wyłącznie jemu był w stanie zaufać i szanować go. Severus może widział w nim ojca, którego tak naprawde nigdy nie miał. Dumbledore ofiarował mu swą przyjaźń i ojcowską miłosć. A Severus również go kochał tylko, że po swojemu... Jestem tego pewna.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Daga
post 24.07.2005 17:07
Post #442 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 295
Dołączył: 07.03.2004
Skąd: Opalenica




Mira nie zrozumiałaś zupełnie niczego. Czytaj jeszcze raz, albo skończmy tą dyskusję bo znów przestała być konstruktywna.


Edit: A tak wogóle to cały czas oczywiście można się do naszego klubu zapisać. Wystarczy prośbę umieścić w poście. Tak to piszę bo zjawia się na forum wiele osób, którzy swoim nickiem albo jakoś inaczej deklarują miłość do Snape'a, a jakoś tuttaj ich nie widać hehe. No i zresztą kochać Seva nie muszą, najlepszym przykładem na to że nie muszą jestem ja.

Ten post był edytowany przez Daga: 24.07.2005 17:10


--------------------
"Jeśli nie masz po co żyć - żyj na złość innym"


user posted image
Główny Alchemik (hehehe)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mira
post 24.07.2005 18:41
Post #443 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 289
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



pod jaki względem (według Ciebie) nie zrozumiałam?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Agnessa
post 24.07.2005 19:04
Post #444 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 280
Dołączył: 08.11.2004
Skąd: z wariatka.exe




Laski,nie kłócić się. ;pI bez offtopicu.


--------------------
user posted image
Mistrzyni Eliksirów
Gliwice sa jak rzut ziemniakiem,a kanarki są pyszne!-by Agnessa.Wymyślone o 01:11 rozmawiając z kolegą,o tym,że Agnes jednak pomoze go uratiwac przed rozpędzoną tirówą ;]
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Daga
post 24.07.2005 19:27
Post #445 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 295
Dołączył: 07.03.2004
Skąd: Opalenica




ehh.. Po prostu ciągle jest gadanie tego samego. Np.
QUOTE
Owszem mógł się przesiwstawić temu, ale kto by go poparł? Nie miał nikogo, wiec musiał sam się bronić.
To już przerabialiśmy. Chyba nawet dwa razy.
Lepiej iść do przodu.

Agnes, co tam dalej mamy??



--------------------
"Jeśli nie masz po co żyć - żyj na złość innym"


user posted image
Główny Alchemik (hehehe)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Agnessa
post 24.07.2005 20:24
Post #446 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 280
Dołączył: 08.11.2004
Skąd: z wariatka.exe




Charakter Severusa.Praca Szachrajki
Severus Snape-cechy charakteru

Severus Snape- Mistrz Eliksirów, opiekun Slytherinu i były (?) Śmierciożerca w jednej osobie ( zupełnie jak tabletki Calgonit- 3 in 1 :D ).

"A jeśli chcecie zdobyć
Druchów gotowych na wiele,
To czeka was Slytherin,
Gdzie cenią sobie fortele."
(HPiKF)

"A przebiegły jak wąż Slytherin
Wspiera żądnych władzy i ambitnych."
(HPiCO)

"Slytherin przyjmuje takich,
Co mają czystą krew,
Co maja więcej sprytu
Od uczniów domów trzech."
(HPiZF)

Severus jak przystało na prawdziwego Ślizgona posiada większość z wyżej wymienionych cech. O ile można się zastanawiać czy Snape jest żądny władzy, o tyle nie ulega wszelkiej wątpliwości, że sprytu mu nie brakuje. Z powodzeniem udaje mu się pracować na dwóch frontach- albo szpieguje Voldemorta dla Zakonu Feniksa, albo Zakon dla Czarnego Pana. Mniejsza o to kogo, grunt, że robi to dobrze (w końcu jeszcze żyje...) i nie brak mu odwagi.
Mistrz Eliksirów bywa czasem nazywany "Złośliwym Nietoperzem" i trudno się nie zgodzić z taką opinią- jego komentarze skierowane głównie do jednego Gryfona( :) ), ociekają jadem. Właściwie wszyscy, prócz Ślizgonów, porzucają wszelką nadzieję gdy przestępują progi lochów i udają się na lekcję Eliksirów. Opiekun Slytherinu bywa tendencyjny, lub, jak kto woli- niesprawiedliwy.
Faworyzuje uczniów swojego domu i niekiedy niesłusznie odejmuje punkty innym, ale przynajmniej jest szczery- jeśli cię nienawidzi to po prostu zmienia twoje życie w piekło.
Z Severusem Snapem nie należy zadzierać. Pamiętliwy jest jak cholera i nigdy nie popuszcza. Choćby minęło niewiadomo ile lat on będzie pamiętał i czekał na zemstę. Jeśli nie zdąży się zemścić na tobie-nic straconego- będzie prześladował osoby którym przekazałeś swoje geny ( potomsto mówiąc prościej).
To właściwie tyle co wiemy o Sevie-w końcu to jedna z najbardziej tajemniczych postaci w książce...

mówcie co sądzicie

Edit://Daga wybacz roztargnienie :P

Ten post był edytowany przez Agnessa: 24.07.2005 22:01


--------------------
user posted image
Mistrzyni Eliksirów
Gliwice sa jak rzut ziemniakiem,a kanarki są pyszne!-by Agnessa.Wymyślone o 01:11 rozmawiając z kolegą,o tym,że Agnes jednak pomoze go uratiwac przed rozpędzoną tirówą ;]
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Luna Fletcher
post 24.07.2005 21:30
Post #447 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 86
Dołączył: 24.07.2005




Zgadzam się. Szczególnie popieram przebiegłość i spryt. Tego na pewno mu nie brakuje. Potrafi zadbać o swoje interesy, to wyuczone ma perfekcyjnie tongue.gif Reszta wygląda podobnie jak mój pierwszy post w tym temacie dlatego 100% zrozumienia. Nic dodać (chociaż może by się coś jeszcze znalazło ale ogółem podstawowe sprawy są wypisane) nic ująć.


--------------------
QUOTE( Bohdan Tomaszewski )
Majstruje coś Hewitt przy swoim pantoflu. Ale cóż to są za pantofle... To niemalże tenisowe dzieła sztuki...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Daga
post 24.07.2005 21:51
Post #448 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 295
Dołączył: 07.03.2004
Skąd: Opalenica




no to się wreszcie ktoś wziął za pisanie, mi się jakoś nie chciało.
Więc po pierwsze - Agnes chyba wypadałoby umieścić jeszcze kto to napisał.
A tak dalej to.. Są w tej pracy same cechy dwuznaczne, ale dwuznaczne w sensie, np. spryt.. no nie jest to cecha jednoznacznie pozytywna albo negatywna, no neutralna (to chyba to słowo tongue.gif ). Jedyna cecha bardziej pozytywna ale i nie całkiem to szczerość. A chociaż nie darzę Snape'a tak maniakalną miłością jak Agnes czy Mira ( biggrin.gif ) to jednak trzeba wygrzebać mu jakieś dobre cechy..
Hm. To się zastanawiajcie ja dzisiaj już nie mam siły. tongue.gif


--------------------
"Jeśli nie masz po co żyć - żyj na złość innym"


user posted image
Główny Alchemik (hehehe)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mira
post 24.07.2005 22:22
Post #449 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 289
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



dobra Daguś spokojnie smile.gif heh wiesz pisałam to bedac troche niewyspana, wiec musiało wyjść na to, że kręciłam się wokół jednego, ale przez to powychodziły jakieś inne teorie, ale pisałam też inne rzeczy wink.gif

dobra co do charakterku Seva. Jak pisałam jest on dosyć złożony. Jak na prawdziwego Ślizgona przystało jest przebiegły, chytry i bystry... ambitny też napewno smile.gif
Pamiętliwy oj tak mamy przykład Pottera. Stronniczy wobec ślizgonów. Jesli kogos nie lubi to na całego wink.gif (to jest takie słodkie)
Żadny władzy? Nie wiadomo, może planuje zostać przyszłym Dyrkiem Hogwartu, bądź chciałby zostać Ministrem Magii smile.gif wtedy mamy przerąbane... tongue.gif
Pozytywne cechy?
ehm... szacunek wobec Dumbla... ma chyba jeszcze coś dobrego w sobie, bo ratuje tyłek Potterowi wink.gif
punktualny? no i solidny w tym co robi. Moze nawet można na nim polegać jeśliby ktokolwiek zyskał jego zaufanie... kto wie smile.gif


Daga: ja i maniakalna miłość? No może coś w tym jest... smile.gif

Ten post był edytowany przez Mira: 24.07.2005 22:23
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Daga
post 24.07.2005 22:41
Post #450 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 295
Dołączył: 07.03.2004
Skąd: Opalenica




wdycham pozytywną... wydycham negatywną.. smile.gif biggrin.gif

a kto się napalał przez pół nocy na nagi tors (FOTOMONTAŻ) Severusa, kto marzył o spaniu z nim w jednym łóżku i kto mu chciał kupować gitarę!?!?!? HA. Miłość na pewno wink.gif Platoniczna. A maniakalna.. no bo tak. Wy zboczeńce jedne. tongue.gif


--------------------
"Jeśli nie masz po co żyć - żyj na złość innym"


user posted image
Główny Alchemik (hehehe)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

24 Strony « < 16 17 18 19 20 > » 
Closed TopicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 25.05.2024 01:36