[teatr] Wasze Doświadczenia, rozmowy teatralne
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
[teatr] Wasze Doświadczenia, rozmowy teatralne
em |
17.01.2006 19:51
Post
#1
|
ultimate ginger Grupa: czysta krew.. Postów: 4676 Dołączył: 21.12.2004 Skąd: *kṛ'k Płeć: buka |
Podobny temat był już chyba na tym forum, jednak zarzucono go tak dawno, że postanowiłam go reaktywować w formie nowego. Tym bardziej, że chciałabym, żebyśmy rozmawiali tutaj nie tylko o różnicach między aktorstwem profesjonalnym i amatorskim, ale ogólnie o naszych doświadczeniach związanych z tą dziedziną kultury.
U mnie zainteresowanie teatrem pojawiło się w trzeciej klasie gimnazjum, kiedy obsadzono mnie (muszę się przyznać, pod przymusem cofnięcia szóstki z polskiego) w roli Łukasza Górnickiego, patrona naszego gimnazjum, w sztuce z okazji właśnie nadania jego imienia naszej szkole. Dzisiaj widzę, że z punktu widzenia estetyki to przedstawienie było straszne [xD], ale dało mi niezwykle wiele: pierwsze świadome kroki na scenie [xD]. Teraz gram w amatorskim Teatrze Na Stronie, prowadzonym przez mojego polonistę i jego żonę. Chociaż próby są ciężkie (relatywnie, w porównaniu do tych, które pamiętam z gimnazjum), bardzo się cieszę, że mam szansę tak się rozwijać. A jak jest z Wami? Wolicie produkować się na scenie, wkładając w to całą duszę i serce, czy może zanurzyć się w miękkim (chociaż nie zawsze wygodnym - Teatr Słowackiego w Krakowie jest pod tym względem najgorszy) fotelu i obserwować poczynania aktorów? A może teatr jest całym Waszym życiem? Ulubieni autorzy, inscenizatorzy, spektakle... Zapraszam do rozmowy -------------------- |
Katon |
18.01.2006 13:19
Post
#2
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka |
1. Epika
2. Liryka 3. Dramat. Zwykle tak się to w moim życiu układało. I układa się nadal. Rozumiem kino, słabo rozumiem teatr. Nie zaspokaja moich potrzeb wizualnych tak jak kino, ani literackich tak jak powieść. Nie oddziaływuje na mnie głeboko. Co nie znaczy, że jestem na nie, nie chodzę nigdy i pogardzam. Bez przesady. Widziałem w życiu świetne sztuki i liczę, że jeszcze kilka zobacze. Jutro idę do Starego na nowegp Klatę wg. Dicka. Strasznie sprzeczne recenzje, zobaczymy.... Grywałem w podstawówce w jasełkach, raz grałem Skrudża w "Opowieści wigilijnej" i brałem przez kilka lat udział w szkolnych, dorocznym kabarecie zwanym Szopką. Tyle, jeśli chodzi o przygody z aktorstwem. |
BlackOmen |
18.01.2006 22:23
Post
#3
|
Animag Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1526 Dołączył: 29.05.2004 Skąd: 4chan.org Płeć: Mężczyzna |
Aby nie było, że na forum nei istnieję to napiszę coś po długiej przerwie i może nawet coś z sensem
W środowisku teatralnym dosyć czinnie uczestniczę. Od 1 gimn należałem do naszego szkolnego teatru 'Światło i Cień'. Niesty jeździć tak bardziej na przelądy poza rodzimą wiochę zaczeliśmy jak ja byłem w 3 gimn juz. Rok temu z racji tego, że absolwenci gimnazjum chcieli coś z naszą muzą panem Krzysztofem jeszcze jakąś sztukę wystawić powstała grupa 'Oni'. czyli była grupa i gimbusów i nas lycealistów. Dokładnie to licealistów była 3jka z przypadku kiedy robiliśmy jakieś etiudy na warsztaty zrodził się pomysł aby połączyć kilka tekstów S Mrożka w jedną całość :} Tak powstało 'Czuwanie' chyba najlepsza sztuka jaką dotąd wystawiliśmy, Scenarisuz gdzieś się po kompie wala. Aktualnie cierpimy na brak pomyslow na zrobienie czegos wielkiego, ale miejmy andzieje, ze idace ferie podsuna jakeis pomysly -------------------- "Czy świat bardzo się zmieni, gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy, wkurwieni?" Jonasz Kofta |
Sihaja |
19.01.2006 00:33
Post
#4
|
Członek Zakonu Feniksa Grupa: czysta krew.. Postów: 1716 Dołączył: 12.06.2003 Skąd: Z Nibylandii Płeć: Kobieta |
Teatr jest bardzo niebezpieczną pasją, potrafi być uzależnieniem - jeśli w nim uczestniczysz. Na fotelu widza zawsze jest... bezpieczniej. Mam niejakie doświadczenie, głównie w teatrze amatorskim, a teraz też w szkole i kurcze, to jednak tak jest, jak mnie zawsze straszyli - to wszystko wygląda różowo, ale to cholernie ciężka praca zarówno fizycznie jak i psychicznie. Ale to moja pasja, to moje życie - więc co mam zrobić? Zresztą, te drobne chwile satysfakcji jakie się przeżywa, w pełni wynagradzają całe tygodnie i miesiące zmęczenia i kompletnego zdołowania.
QUOTE Jutro idę do Starego na nowegp Klatę wg. Dicka. Strasznie sprzeczne recenzje, zobaczymy.... Z Klaty widziałam tylko "Rewizora" w teatrze telewizji i zrobił na mnie bardzo słabe wrażenie. Niby taka chodząca kontrowersja, a ten spektakl strasznie schematyczny się wydawał. No, ale zobaczymy. W piątek idę na "Fantasego", może ten spektakl lepszy. I powiedz jak było na tym na podstawie Dicka. P.S Jak już jesteśmy przy teatrze... Trzymajcie jutro za mnie kciuki o 15.00, mam egzamin ze scen współczesnych. Liczę na was, bo trudny kawałek mamy... ;P -------------------- |
em |
25.01.2006 11:39
Post
#5
|
ultimate ginger Grupa: czysta krew.. Postów: 4676 Dołączył: 21.12.2004 Skąd: *kṛ'k Płeć: buka |
A ja sobie jadę pojutrze do Starego Teatru w Krakowie na Auto da fe Miśkiewicza. Zobaczymy, może mi się to doświadczenie w sobotę na okręgowych przyda :-)
Wczoraj na TVP Kultura leciało Wyzwolenie w reż. Swinarskiego, nagranie z 1979 roku. Fantastyyczne. Jak się jeszcze wcześniej (dwie godziny wcześniej ;D) oglądało Dziady z Jerzym Trelą jako Konradem-Gustawem to już w ogóle, cudo. -------------------- |
BlackOmen |
25.01.2006 13:07
Post
#6
|
Animag Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1526 Dołączył: 29.05.2004 Skąd: 4chan.org Płeć: Mężczyzna |
Z przestawien teatralnych jakie kiedyś tam były puszc zane w TV to ogromnie polecam 'Scenariusz dla trzech aktorow' jeden znajomy byl nawet na tym w teatrze i widzial jak 2 Grabowskich i Peszek sie w tym produkuja. Na prawde rzecz obowiazkowa do obejrzenia dla ludzi ktorzy uwazaja ze interesuja sie teatrem.
Link dla e-mula RIP z TV Polonia ale bardzo ladny pod wzgledem jakosciowym. Watpie aby nasza Telewizyja to kiedys jeszcze puscila : ( Edit wywalic tylko te glupie 'http:// ' Ten post był edytowany przez BlackOmen: 25.01.2006 13:08 -------------------- "Czy świat bardzo się zmieni, gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy, wkurwieni?" Jonasz Kofta |
Kara |
25.01.2006 14:22
Post
#7
|
Absolwent Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 666 Dołączył: 12.11.2005 Skąd: 3miasto Płeć: Kobieta |
Teatr jest całym moim życiem od początku moich narodzin... Mój ojciec jest aktorem i nauczył mnie wszystkiego co umie... W przyszłości zamierzam wybrać się do szkoły aktorskiej... Do tych co się orientują mam pytanie... która w tej chwili jest najlepsza?? Ponieważ w gronie moich znajomych odpowiedzi są różne chciałabym poznać waszą opinię na ten temat... Co do aktywnego uczestniczenia na scenie moim największym sukcesem do tej pory była rola w spektaklu zorganizowanym na Święto Człowieka (Gdański Areopag). Nie była to może żadna rola 1-planowa ale to nie jest ważne... Ja odczuwam to tak, że dla aktora ważne jest samo uczestnictwo. Oczywiście miło jest byc docenionym dostać rolę pierwszą planową i być cały czas na scenie... ale przecież każda kropla w morzu zwanym teatrem jest bardzo ważna... Późniejsze występy były silnie związane z corocznym areopagiem jak i kółkiem dramatycznym w mojej podstawówce i teraźniejszym gimnazjum... Jeszcze chciałabym poruszyc temat znikomej ilości ludzi chodzącej do teatru... Nistety moim zdaniem (przynajmniej jeżeli chodzi o 3miejskie teatry) jest to wina zbyt wysokich cen biletów... Np. miałam wielką ochotę pójśc no "Opentaniec" to teatru muzycznego ale... niestety nie poszłam... Dlaczego?? Bo bilety kosztują aż 60 złotych!!!
Pozdrawiam Kara -------------------- Luke I'm your father!!!
|
Sihaja |
25.01.2006 18:42
Post
#8
|
Członek Zakonu Feniksa Grupa: czysta krew.. Postów: 1716 Dołączył: 12.06.2003 Skąd: Z Nibylandii Płeć: Kobieta |
No bo "Opentaniec" był z tych droższych, normalnie i do Wybrzeża i do Miejskiego i do Muzycznego wstęp jest tańszy.
Najlepsza szkoła aktorska, według mnie, mieści się w Krakowie (mrugnięcie w stronę Katona). Warszawa to tak praktycznie warszawka, aż po ostatnich egzaminach odechciało mi się tam jeździć, tacy są tam dziwni ludzie. Łódź - taka w miarę, bez rewelacji, ale nie jest zła. Wrocław to... delikatnie mówiąc... odradzam tą szkołę. Gorąco odradzam. No a Gdynia Gdynia jest dość dobra, choć mocny nacisk kładą też na wokal i na taniec. Ale Kraków wymiata i tak. Są jeszcze szkoły niepaństwowe, ale ja już się na nich nie znam. Wiem, że w Olsztynie jest jakaś, w Szczecinie chyba też... No i jest LART -------------------- |
Katarn90 |
25.01.2006 20:10
Post
#9
|
Czarodziej Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 826 Dołączył: 13.07.2005 Płeć: Mężczyzna |
skąd ty to wszystko wiesz? Dobra, nie będę przerywał dyskusji, bo na teatrze się nie znam, nie lubię i nie chodzę.
|
BlackOmen |
25.01.2006 20:58
Post
#10
|
Animag Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1526 Dołączył: 29.05.2004 Skąd: 4chan.org Płeć: Mężczyzna |
Barbarzyńca kulturowy!
-------------------- "Czy świat bardzo się zmieni, gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy, wkurwieni?" Jonasz Kofta |
Katon |
26.01.2006 11:32
Post
#11
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka |
O... A kogo? Ja mam na PWST ze dwóch kolegów, ale dziwnieją w oczach =>
|
Sihaja |
26.01.2006 12:07
Post
#12
|
Członek Zakonu Feniksa Grupa: czysta krew.. Postów: 1716 Dołączył: 12.06.2003 Skąd: Z Nibylandii Płeć: Kobieta |
Od wielu osób. Poza tym to widać na scenach. Warszawa też jest dobrą szkołą. Ale tam jest taka maniera "co to nie ja", niestety. Oczywiście, nie u każdego, ale z tego co pamiętam ludzie tam są bardzo...er... specyficzni.
-------------------- |
em |
26.01.2006 12:21
Post
#13
|
ultimate ginger Grupa: czysta krew.. Postów: 4676 Dołączył: 21.12.2004 Skąd: *kṛ'k Płeć: buka |
Właśnie zawsze mi się wydawało, że to Kraków jest polską stolicą teatralną. Znaczy, w Warszawie też dużo się dzieje, ale jednak Kraków bardziej kojarzy mi się ze sceną.
Krąży tu u mnie w okolicy opinia, że PWST jest najlepszą szkołą teatralną w Polsce. -------------------- |
Katon |
26.01.2006 12:31
Post
#14
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka |
Podobno jest. Wogóle ona jest tak obrośnięta legendami, że ja sam nie wiem w co wierzyć a w co nie...
|
Kara |
26.01.2006 16:14
Post
#15
|
Absolwent Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 666 Dołączył: 12.11.2005 Skąd: 3miasto Płeć: Kobieta |
Dzięki za informacje Sihaja (: O Krakowie dużo słyszałam (mój ojciec tam studiował ) i podobno jest najlepsza... a co do teatru muzycznego w Gdynii niestety Opentaniec może był droższy ale potem się pytałam o inne spektekle i niestety... cena ta sama... pozastaje jeszcze problem "zwykłch" teatrów gdyż w tej chwili (przynajmniej w 3mieście) nie mają po prostu czega grać... nie nie ma... tragedia... pozostaje tylko kino ale to nie to samo... teatr jest przecież o nieba lepszy...
-------------------- Luke I'm your father!!!
|
Sihaja |
27.01.2006 12:02
Post
#16
|
Członek Zakonu Feniksa Grupa: czysta krew.. Postów: 1716 Dołączył: 12.06.2003 Skąd: Z Nibylandii Płeć: Kobieta |
Wiesz, byłam ostatnio na "Fantasym" Klaty... Powiem delikatnie - nie idźcie na to. Jeśli Klata jest najlepszym reżyserem młodego pokolenia, to co my za młode pokolenie jesteśmy... :/
-------------------- |
em |
24.03.2006 23:05
Post
#17
|
ultimate ginger Grupa: czysta krew.. Postów: 4676 Dołączył: 21.12.2004 Skąd: *kṛ'k Płeć: buka |
No i zapomniałam na śmierć o tym temacie a tak wiele się przecież działo...
Zacznę może od najnowszego spektaklu Teatru TV - [b]"Najwięcej samobójstw zdarza się w niedzielę". Zachęciło mnie przede wszystkiem nazwisko Maćka Stuhra, grającego młodego pracoholika, który nagle budzi się w wolną niedzielę i nie ma pojęcia co zrobić z ogromem wolnego czasu. Nieco się na nim zawiodłam. Przyzwyczajona jestem do jego ról kabaretowych, komediowych, a tę po prostu, w moim odczuciu, położył. Cały czas miałam wrażenie, że gra bez żadnego pomysłu na postać. Partnerowała mu żona/siostra/córka reżysera (grunt, że to samo nazwisko), która imho pokazała się z o wiele lepszej strony. Ta rola była konkretna, przemyślana, a na pewno wyraźniejsza od Stuhra. Chociaż generalnie spektakl mi się podobał, coś mimo wszystko zgrzytało. Po drugie, przedwczoraj zdarzyło mi się obejrzeć "Trzy stygmaty wg. Palmera Eldritcha" w Teatrze Starym. Cóż mogę powiedzieć? Książki nie czytałam, natomiast mój kolega, który czytał i widział spektakl dwa tygodnie wcześniej ode mnie, zachwalał bardzo. Trochę aż za bardzo, bo przez to wszystko bardziej się przedstawieniem rozczarowałam niż zachwyciłam. Było fajnie - Jan Peszek jest wspaniały (mimo wszystkich moich skojarzeń z Auto da fe), ale największe wrażenie zrobili na mnie aktorzy grający Pat i Walta - genialna choreografia. Sceny symultaniczne również bardzo widowiskowe. A mimo wszystko mam mieszane uczucia. Po trzecie i ostatnie, miałam również okazję zobaczyć inscenizację "Hamleta" w Teatrze STU. Zacząć muszę oczywiście od kreacji głównego bohatera; co mi utkwiło w pamięci, to to, że Krzysztof Zawadzki stworzył księcia Danii z charakterem. Do tej pory spotykałam się jedynie z inscenizacjami Hamleta jako bezsilnegi idealisty, filozofa, myśliciela, który chciałby zmienić świat, ale nie wie jak. A tu pojawił się człowiek silny duchowo, pełen wiary i mocy, charyzmy. Zdecydowanie na plus muszę zaliczyć rolę Ofelii, która choć na początku wzbudziła moje obawy (że kreacja ta będzie płaska i sztampowa), wspaniale się rozwinęła. Ciekawie zagospodarowano scenę: 2/3 stanowił płytki zbiornik wodny z odsłoniętą zapadnią, natomiast z sufitu zwieszał się jakby most zwodzony, opadający na wodę w scenach dworskich. Bardzo podobała mi się również rola Globisza - Klaudiusza, ironizującego, mocnego i niegłupiego przeciwnika, a także zupełnie odmiennego Poloniusza, który samym swoim pojawieniem się wywoływał uśmieszki na twarzach publiczności. Generalnie, podobało mi się. Ach, jeśli ktoś panicznie boi się szczurów... niech uważa -------------------- |
s.a.m.a.r.o. |
25.03.2006 20:02
Post
#18
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 47 Dołączył: 23.03.2006 Skąd: ...z głębi nieprzemierzonej, zwanej wyobraźnią... Płeć: Kobieta |
QUOTE Po drugie, przedwczoraj zdarzyło mi się obejrzeć "Trzy stygmaty wg. Palmera Eldritcha" w Teatrze Starym. Cóż mogę powiedzieć? Książki nie czytałam, natomiast mój kolega, który czytał i widział spektakl dwa tygodnie wcześniej ode mnie, zachwalał bardzo. Trochę aż za bardzo, bo przez to wszystko bardziej się przedstawieniem rozczarowałam niż zachwyciłam. Było fajnie - Jan Peszek jest wspaniały (mimo wszystkich moich skojarzeń z Auto da fe), ale największe wrażenie zrobili na mnie aktorzy grający Pat i Walta - genialna choreografia. Sceny symultaniczne również bardzo widowiskowe. A mimo wszystko mam mieszane uczucia. Również byłam na "trzech stygmatach Palmera Eldritcha". Właśnie dlatego, że wcześniej przeczytałam książkę i ta, zrobiła na mnie wielkie wrażenie. K.Dick miał głowę do fantasy. Ale wracając do samego spektaklu. Według mnie rewelacyjne operowanie światłem- scena, kiedy Palmer Eldrich pojawia się i daje kolonistom Chew-Z. Co do Peszka grającego Leo Bulero, to był rewelacyjny. Jednak aktor w roli Barneya Mayersona - Hubert Zduniak- miał niezbyt ciekawą dykcję - później jednak odzyskał trochę w moich oczach, kiedy żądał, by Palmer oddał mu żonę - znów operowanie światłem. Roni Fugate, czyli Katarzyna Warnke również grała świetnie- szczególnie sceny przepowiadania przyszłości. Ogólnie byłam zachwycona! Polecam, ale radzę wcześniej przeczytać książkę, bo sam w sobie spektakl był trudny- ma zawarte przesłanie, ale nie mówię jakie, by ewentualnie każdy mógł je wychwycić -------------------- |
GrimmY |
03.05.2006 13:03
Post
#19
|
Potężny Mag Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 2510 Dołączył: 08.07.2004 Skąd: z miejsca, gdzie stało zomo. Płeć: Mężczyzna |
nie jestem żadnym fanem teatru, ale podczas tegorocznego 'kontrapunktu' (małe info- prawie najstarszy polski festiwal teatralny, organizowany co roku w szczecinie [w tym roku po raz 45-ty]- istny maraton tzn. przez cały tydzień spektakle od rana do wieczora) udało mi się być na jednym przedstawieniu, a dokładniej to inscenizacji 'wojny polsko-ruskiej[...]' masłowskiej. nie znam się na teatrze, ale ten spektakl bardzo mi się podobał, szczególnie kreacja trzech typów dziewcząt Silnego (kto czytał ten wie o co chodzi) , każda grana przez tą samą aktorkę. ogólnie lepsze wrażenia niż po samej książce.
-------------------- |
Gem |
04.05.2006 19:28
Post
#20
|
Magik Grupa: Prefekci Postów: 749 Dołączył: 24.07.2005 Skąd: z oślizłego lochu >:] Płeć: Kobieta |
Ja od wieków nie byłam w teatrze... no chyba, że za kulisami. Ale to nic nie znaczące rólki. Poproszono parę osób od nas z zespołu, żeby zagrały dwórki w sztuce, głównie ze względu na taniec, ale te kilka razy się występowało.
Jeżeli już, to lubię chodzić na kabarety jak są jakieś dobre występy w mieście. Byłam kilka razy na Halamie(Uwielbiam jego skecze, szczególnie pana Józka i Dj.Polak... ale najlepsze są te stare za czasów Hi-Fi, wytwórni A YoY "Super Ciocia i jej niezawodna szmata" ), Ani Mru Mru i Kabaret Moralnego Niepokoju. -------------------- |
Ludwisarz |
11.06.2006 19:08
Post
#21
|
Roland Deschain Grupa: czysta krew.. Postów: 2511 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: wastelands Płeć: Mężczyzna |
Moje doświadczenia..
Na początek jednak witam sforę starych wyjadaczy tego forum, być może gdzieś w Waszej pamięci szufladka z moją ksywą nie jest jeszcze do końca zamknięta. QUOTE I ciągle widzę ich twarze, ustawnie w oczy ich patrzę - ich nie ma - myślę i marzę, widzę ich w duszy teatrze. Teatr mój widzę ogromny, wielkie powietrzne przestrzenie, ludzie je pełnią i cienie, ja jestem grze ich przytomny. Gram w teatrze od.. 2 lata będzie wkrótce, prawie. Nauczyłem się wiele, zmieniło mnie to nieco. Odnalazłem tam swoją pasję. Początki bywały dziwne, bo całą grupą robiliśmy mało ciekawe rzeczy i byliśmy niezorganizowani. Nastąpiły jednak zmiany w składzie reżyserskim i weszliśmy w nowy etap poważnej, prawie profesjonalnej pracy czego wynikiem są naprawdę duże przedsięwzięcia oraz ich sukcesy. Od dramatu, przez film, formy taneczno-ruchowe na happeningach i kabaretach kończąc. Profesjonalni amatorzy. CODE Nasze miejsce we wszechswiecie, nasze myśli, nasze emocje, nasza wrażliwość, nasz sposób na życie. Życie dla teatru i teatr dla życia -------------------- CODE srimi (20:20) ale jestem pacan.. kto normalny trzyma dezodorant obok myszki ze wskazaniem na upadek na talerz niezjedzonego zimnego budyniu? Gryffindor Let's shake some dust, people. |
em |
11.06.2006 19:13
Post
#22
|
ultimate ginger Grupa: czysta krew.. Postów: 4676 Dołączył: 21.12.2004 Skąd: *kṛ'k Płeć: buka |
A my jesteśmy po drugim spektaklu "Jak Marionetki...". Ocenić, jak było... cóż, na próbach grało mi się lepiej niż na premierze, jakoś tak z mniejszym dystansem się do tego podchodziło. Teraz ten dystans wziął mi się nie wiem skąd i śmieszyły mnie niektóre sceny, które wcale nie są śmieszne (komizm sytuacji, jak mawia Doris). Jak cholera przeszkadzało się wczuć.
Chociaż generalnie nie było źle, a przyniosło liczne nowe doświadczenia. A za jakiś tydzień zabieram się za ostre przygotowania do OLiJP. Temat w tym roku opiera się na Wyspiańskim i jego wpływie na polski teatr XX wieku :> Jako że można wykorzystać w przykładach prace Swinarskiego i Grotowskiego... to już wiem co będę pisać :> -------------------- |
BlackOmen |
11.06.2006 21:57
Post
#23
|
Animag Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1526 Dołączył: 29.05.2004 Skąd: 4chan.org Płeć: Mężczyzna |
Ja czekam na 'Płośnickie Lato Teatralne' nic wielkiego, ale znowu bedzie mozna wesole kompanije pospytykac :]
-------------------- "Czy świat bardzo się zmieni, gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy, wkurwieni?" Jonasz Kofta |
em |
14.06.2006 19:24
Post
#24
|
ultimate ginger Grupa: czysta krew.. Postów: 4676 Dołączył: 21.12.2004 Skąd: *kṛ'k Płeć: buka |
No ja bym się bardzo chętnie wybrała na Maltę :> ale to może za rok.
Póki co, cieszę się naszym wczorajszym występem na Requiem Mozarta. Do Oświęcimia przyjechała Capella Cracoviensis, a towarzyszył jej zespół teatru KTO z Krakowa. I właśnie my, maluczccy amatorzy, dostaliśmy zaproszenie od dyrektor Centrum Kultury do statystowania w tym przedsięwzięciu. Było trochę ciężko (stanie bez ruchu w nieco niewygodnej pozie przez 15 minut, mała zmiana i dalej to samo), ale doświadczenie rzadkie. Prawdopodobnie będzie w TVP, może nawet w wiadomościach, taki upierdliwy kamerzysta nas kręcił :> -------------------- |
Sihaja |
17.06.2006 23:10
Post
#25
|
Członek Zakonu Feniksa Grupa: czysta krew.. Postów: 1716 Dołączył: 12.06.2003 Skąd: Z Nibylandii Płeć: Kobieta |
Ja się tu z małą recenzją narzucę...
"Iwona, księżniczka Burgunda" Tekst znany, a wyświechtany na wiele możliwych sposobów. Widziany na deskach teatrów, czytany, grany (która z teatralnych dziewczyn nie otarła się o słynny monolog Królowej "Przestań do siebie mówić"...). Ale... nigdy jakoś nie potrafiłam zrozumieć tej sztuki, odkryć o czym ona naprawdę jest. I tu nagle - oświeceinie. Poszłam ja niewinna na Raport, gdzie wystawiano akurat tęże sztukę w wykonaniu teatru zza wschodniej granicy (ale nie wiem której. Mówili pa ruskij albo okołoruskij). I po raz pierwszy zrozumiałam co Gombrowicz chciał w tej sztuce przekazać, choć rozumiałam może jedno słowo na 30. Spektakl piękny, pełen minimalizmu i prostoty, a za to świetna kreacja Iwonki, tworzonej przez wielkooką aktorkę i delikatnych rysach, potrafiącej wyrazić wszystko w ułamku ruchu. Królewicz, Królowa Małgorzata, Król Ignacy - wszyscy świetni, zrozumiali pomimo bariery językowej... No a w końcowej scenie, mimo że dokładnie wiedziałam co się stanie, rozpłakałam sie po prostu. W dodatku świetna oprawa muzyczna, wstrzemięźliwość scenografii i białe tło dawało wielkie pole do popisu dla wyobraźni i ładnie uzewnętrzniało kreacje aktorów. -------------------- |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 01.11.2024 01:42 |