Dzieciństwo Voldemorta, jak to w końcu było?
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Dzieciństwo Voldemorta, jak to w końcu było?
Bellatriks |
20.11.2004 16:38
Post
#1
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 145 Dołączył: 17.02.2004 Skąd: stąd Płeć: Kobieta |
od pewnego czasu ee... nęka mnie jedna
sprawa, mianowicie czy Riddle był sierotą (jak pisze w 2 części) czy
wychowywał się z rodzicami? (jak pisze w 4 części)?
|
kkate |
20.11.2004 16:42
Post
#2
|
Czarodziej Grupa: slyszacy wszystko.. Postów: 894 Dołączył: 10.03.2004 Płeć: Kobieta |
Z tego co pamietam, matka Riddle'a
zmarla przy jego urodzeniu... ojciec byl mugolem... i chyba oddal go do
sierocinca.
-------------------- just keep dreaming.
|
Luna Lovegood |
20.11.2004 16:45
Post
#3
|
Absolwent Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 673 Dołączył: 16.02.2004 Skąd: wJakimś mieścieNaJakiejśUlicyW jakimśPomieszczeniu Płeć: Kobieta |
No to może on umarł z nimi, ale potem się
odrodził?? Albo podzielił się na dobrego i złego Toma no i poprostu zły
tom zabił dobrego Toma:D
-------------------- ...
|
Bellatriks |
20.11.2004 16:47
Post
#4
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 145 Dołączył: 17.02.2004 Skąd: stąd Płeć: Kobieta |
taaaaaaa... bravo Luna gdyby nie
to ze w 2 części pisze że był w sierocińcu to mogłaby być wersja, ze Tom
mieszkał z dziadkami
|
mastablasta |
20.11.2004 17:08
Post
#5
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 46 Dołączył: 09.10.2004 Skąd: Niewiadomo skad |
QUOTE(kkate @ 20.11.2004
16:42) Z tego co pamietam,
matka Riddle'a zmarla przy jego urodzeniu... ojciec byl mugolem... i
chyba oddal go do sierocinca. Tez mi sie tak wydaje, ale pewny nie jetem... Z tego co pamietam to T.M Riddley zostal oddany do sierocinca... Ale nie zgadza to sie z IV czescia... A co powiecie na taka opcje... Ojciec Voldiegoporzucil syna i zwiazal sie z iina kobieta i mial z nia dzieci... Moze to ta rodzine zabil Voldemotr... nie wiem czy to mozliwe ale chyba zgadza sie z trescia ksiazki............. -------------------- *** "There's nothing you can do, Harry... nothing... he's gone..." - Remus Lupin "Najbardziej odczujesz brak drugiej osoby,kiedy będziesz siedział obok niej , wiedząc , że ona już NIGDY nie będzie Twoja..." "Duma, jedna z cech, ktorymi ludzie sie szczyca, jedna z cech, przez ktore gina ..." *** *** |
Nimfka |
20.11.2004 17:40
Post
#6
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 322 Dołączył: 10.08.2004 Płeć: Kobieta |
A nie jest przypadkiem tak, że w IV części
jest mowa o Tomie seniorze, ojcu Voldka, a w II mówimy już o Voldku? http://wiejskie.fora.pl/ Pozdrawiam. Ten post był edytowany przez vampirka: 07.10.2016 15:17 -------------------- |
Galia |
20.11.2004 19:45
Post
#7
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 249 Dołączył: 28.05.2004 Skąd: *From the land of stars * |
Nimfadora ma rację. To oczywiste, że w IV
części zostało opisane jak to Voldemort zemścił się na swoim ojcu i jego
rodzinie zabijając ich. to on był tym ''czarnowłosym
wyrostkiem'', którego widział Frank Bryce.
-------------------- Jestem myślicielką niezależną, wolną poszukiwaczką oazy nieskrępowanych istnień. Przemierzam pustynie w poszukiwaniu sensu... Czy odważysz się pójść za mną?
Myśli, marzenia, złudzenia. Moje życie... Nie można dostać czegoś, nie tracąc czegoś w zamian. Żeby coś otrzymać musisz poświęcić coś o podobnej wartości. To zasada równoważnej wymiany. To prawda o świecie... |
Luna Lovegood |
20.11.2004 20:30
Post
#8
|
Absolwent Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 673 Dołączył: 16.02.2004 Skąd: wJakimś mieścieNaJakiejśUlicyW jakimśPomieszczeniu Płeć: Kobieta |
No niby tak bardzo możliwe... no dobra to
jak on(Voldzio) ich zabił może by ktoś mógłby mi przypomniał bardzo
prosze??
-------------------- ...
|
Nimfka |
20.11.2004 21:16
Post
#9
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 322 Dołączył: 10.08.2004 Płeć: Kobieta |
Nasłał weża (może Nagini) na nich, ( w końcu
wężousty jest, nie?) wąż wtargnął do domku, spojrzał się na nich.... i potem
to kaplica.
Jakies pytania? Pozdrawiam. -------------------- |
Galia |
20.11.2004 21:20
Post
#10
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 249 Dołączył: 28.05.2004 Skąd: *From the land of stars * |
O ile się nie mylę, było tam opisane, że
lekarze nie stwierdzili rzadnej wyraźnej przyczyny zgonu, tylko wszyscy
wyglądali jakby umarli ze strachu, więc chyba walnał w nich Avadą.
-------------------- Jestem myślicielką niezależną, wolną poszukiwaczką oazy nieskrępowanych istnień. Przemierzam pustynie w poszukiwaniu sensu... Czy odważysz się pójść za mną?
Myśli, marzenia, złudzenia. Moje życie... Nie można dostać czegoś, nie tracąc czegoś w zamian. Żeby coś otrzymać musisz poświęcić coś o podobnej wartości. To zasada równoważnej wymiany. To prawda o świecie... |
Nimfka |
20.11.2004 21:22
Post
#11
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 322 Dołączył: 10.08.2004 Płeć: Kobieta |
No tez ciekawa koncepcja... A ja przez lata
zyłam w przekonaniu, że to wąż na pewno!
Pozdrawiam -------------------- |
mastablasta |
20.11.2004 21:48
Post
#12
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 46 Dołączył: 09.10.2004 Skąd: Niewiadomo skad |
QUOTE(Nimfadora @ 20.11.2004
17:40) A nie jest
przypadkiem tak, że w IV części jest mowa o Tomie seniorze, ojcu Voldka, a w
II mówimy już o Voldku? Pozdrawiam. QUOTE Nimfadora ma rację. To oczywiste, że w
IV części zostało opisane jak to Voldemort zemścił się na swoim ojcu i jego
rodzinie zabijając ich. to on był tym ''czarnowłosym
wyrostkiem'', którego widział Frank Bryce. Nom, moze macie racje... No chyba tak... Coz ja tak tylko myslalem ze to moglo byc nie glupie... A jesli chodzi o to jak zabil rodzinke, to wydaje mi sie ze walna avada, choc mogl tez wstapic w weza Nagini... Ten post był edytowany przez mastablasta: 20.11.2004 23:47 -------------------- *** "There's nothing you can do, Harry... nothing... he's gone..." - Remus Lupin "Najbardziej odczujesz brak drugiej osoby,kiedy będziesz siedział obok niej , wiedząc , że ona już NIGDY nie będzie Twoja..." "Duma, jedna z cech, ktorymi ludzie sie szczyca, jedna z cech, przez ktore gina ..." *** *** |
Luna Lovegood |
20.11.2004 21:56
Post
#13
|
Absolwent Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 673 Dołączył: 16.02.2004 Skąd: wJakimś mieścieNaJakiejśUlicyW jakimśPomieszczeniu Płeć: Kobieta |
A ja myśle, że jednak był to ten wąż.
Przecież on tak" porażał wzrokim". Ale wtdaje mi się , że to se
wyjaśni w następnych tomach
-------------------- ...
|
Galia |
20.11.2004 22:35
Post
#14
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 249 Dołączył: 28.05.2004 Skąd: *From the land of stars * |
Ja tam obstaję przy wersji Avady, w końcu
na pewno to umiał a po co ciągal by zasobą węża... to byłoby nie wygodne.
-------------------- Jestem myślicielką niezależną, wolną poszukiwaczką oazy nieskrępowanych istnień. Przemierzam pustynie w poszukiwaniu sensu... Czy odważysz się pójść za mną?
Myśli, marzenia, złudzenia. Moje życie... Nie można dostać czegoś, nie tracąc czegoś w zamian. Żeby coś otrzymać musisz poświęcić coś o podobnej wartości. To zasada równoważnej wymiany. To prawda o świecie... |
Luna Lovegood |
20.11.2004 22:56
Post
#15
|
Absolwent Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 673 Dołączył: 16.02.2004 Skąd: wJakimś mieścieNaJakiejśUlicyW jakimśPomieszczeniu Płeć: Kobieta |
Może on był w tym czasie w Hogwarcie i
poprostu posłal tam węża??
-------------------- ...
|
Nimfka |
20.11.2004 23:12
Post
#16
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 322 Dołączył: 10.08.2004 Płeć: Kobieta |
No ale przeciez Frank Bryce widział jakiegos
podejrzanego chłopaka przed domem, Galia juz o tym wspominała, nie?
A tak w ogóle, ja tam za wężem obstaje Galia... Wziął sobie Tomuś węża na plecy.... Tak, to na pewno był wąż . Pozdrawiam. -------------------- |
Luna Lovegood |
20.11.2004 23:40
Post
#17
|
Absolwent Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 673 Dołączył: 16.02.2004 Skąd: wJakimś mieścieNaJakiejśUlicyW jakimśPomieszczeniu Płeć: Kobieta |
Tak a po za tym wątpie, żeby już w tamtym
wieku znał takkie potężne zaklęcia....hmmm ale możliwe ze to była Avada??
Kto to wie
-------------------- ...
|
Galia |
20.11.2004 23:42
Post
#18
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 249 Dołączył: 28.05.2004 Skąd: *From the land of stars * |
Wąż to nie bazyliszek nie zabija
spojrzeniem. A w każdyym innym wypadku zostałyby ślady ukąszęnia czy coś. A
Avada jest czysta, żadnych śladów.
-------------------- Jestem myślicielką niezależną, wolną poszukiwaczką oazy nieskrępowanych istnień. Przemierzam pustynie w poszukiwaniu sensu... Czy odważysz się pójść za mną?
Myśli, marzenia, złudzenia. Moje życie... Nie można dostać czegoś, nie tracąc czegoś w zamian. Żeby coś otrzymać musisz poświęcić coś o podobnej wartości. To zasada równoważnej wymiany. To prawda o świecie... |
Agnessa |
20.11.2004 23:57
Post
#19
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 280 Dołączył: 08.11.2004 Skąd: z wariatka.exe |
dzieciństwo Voldemortta było trudne. Pewnie
niejednokrotnie był w jakimś poprawczaku . Ojciec
naturalnie mugol a matka? chyba szlama albo czarownica. ChłopAK musiał mieć
jakieś zaburzenia i musiałbyć odrzucany przez innych skoro promieniowała od
niego aż taka rządza krwi..
-------------------- Mistrzyni Eliksirów Gliwice sa jak rzut ziemniakiem,a kanarki są pyszne!-by Agnessa.Wymyślone o 01:11 rozmawiając z kolegą,o tym,że Agnes jednak pomoze go uratiwac przed rozpędzoną tirówą ;] |
Marker |
21.11.2004 14:23
Post
#20
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 20 Dołączył: 22.10.2004 |
Matka to na pewno czarownica, nawet nie
szlama bo po niej jest dziedzicem Slytherina, nie może być z mugolskiej
rodziny (chyba, że reszta potomków dowolnie się mieszała z mugolami olewając
wolę i przekonania protoplasty rodu). Zgadzam się z Galią, po wężu zostały
by ślady, a bazyliszka przecież z Hogwartu nie wysłał, bo sam był na
miejscu. Swoją drogą tatus Voldka następnego syna też Tom nazwał, dziwaczny
człek...myślicie, że to przez to że został zostawiony przez ojca, Votdek tak
się zeźlił?
-------------------- |
Bellatriks |
21.11.2004 15:09
Post
#21
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 145 Dołączył: 17.02.2004 Skąd: stąd Płeć: Kobieta |
Tomuś tak nienawidził swojego ojca, bo ten,
gdy się dowiedział że jego żona jest (a raczej była) czarownicą i że ma z
nią syna, po prostu oddał Toma do sierocińca :/ niezbyt szlachetne
A propos tego wyrostka z czarnymi włosami, wg. mnie to na pewno nie był Vold, bo Vold wtedy musiał mieć ok. 17 lat, jak juz umiał się posługiwać Avadą... |
Koralina |
21.11.2004 18:12
Post
#22
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 155 Dołączył: 14.02.2004 Skąd: Wenus Płeć: Kobieta |
Wszystko w połączeniu, wzbogacone troche
o moje przypuszczenia:
T. M. R. kończy Hogwart, rozpoczyna studia Czarnej Magii trwające powiedzmy 3 lata (na aurora szkoli się tyle chyba). Posiada ogromną moc (pochodzi z rodu Slytherina, w genach to ma) i zdolny jest opanować Avade Kedavre dzięki swojej chęci mordu. Harry w V tomie bez problemu trafił Belatriks Cruciatusem, ponieważ każda cząstka jego woli pragnęła zemsty za Syriusza. A Tom po wielu latach spędzonych w sierocińcu, z dala od domowego ogniska jedyną rzeczą jaką się wypełniał była nienawiść. Rowling powiedziała w jednym z wywiadów (chyba na stronie jkrowling.com nawet to jest), że T. M nie zaznał nigdy miłości. Niepozorny chłopak chce zacząć nowe życie zamykając jeden rozdział nieodwracalnie. Zdesperowany i zły udaje się do domu ojca i dziadków gdzie z łatwością zabija ich Avadą Kedavrą. Kiedyś przecież musiał pierwszy raz użyć tego zaklęcia, przekonać się jak w łatwy sposób można odebrać komuś życie i rozpocząć droge zła. O matce Toma wiemy tylko, że "pochodziła z rodu Slytherina" i zapewne nie była szlamą, ponieważ Voldemort, któremu w sierocincu brakowało matki (czarownicy) i nienawidził ojca (mugola), nie chciałby pewnie zabijać matek takich samych jak jego, która oddała za niego życie w pewien sposób. Skoro matka Toma była czarownicą, cóż go obchodzą szlamy, w których żyłach płynie krew mugolska, taka jak człowieka, który zniszczył życie chłopaka oddając go do sierocińca. Zamordowanie ojca nie zapełniło tej dziury w jego duszy wywołanej samotnością, chciał dopełnić zemsty na wszystkich istotach niemagicznych co następnie przerodziło się w obsesje. Z tego co pamiętam, ojciec Voldemorta zostawił jego matke, gdy ta była w ciąży, po usłyszeniu, że jest ona czarownicą. Odszedł zostawiając ciężarną kobiete, która umarła po porodzie. Rodzina Riddle'ów podobno nie należała do świętych i odesłali dziecko do sierocińca. Bellatriks -> W czwartej części mamy opisaną historie ojca Toma, który nosił to samo imię. Ten post był edytowany przez Koralina: 21.11.2004 18:22 -------------------- Tak, zawsze genialna - idealna, muszę być i muszę chcieć. Super luz i już, setki bzdur i już - to nie ja. I nawet kiedy będę sama, nie zmienię się - to nie mój świat. Przede mną droga którą znam, którą ja, wybrałam sama. Myslovitz |
Tygrys |
21.11.2004 20:36
Post
#23
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 6 Dołączył: 30.10.2004 Skąd: Chełm |
Nimfadora ma rację. W czwartej części
chodzi o ojca Toma. Riddle junior zabił swego mugolskiego ojca jak i jego
bezwartościowych bo szlamowatych rodziców. I to jego widział Bryce przy domu
Riddleów.
-------------------- |
Aylet |
22.11.2004 13:30
Post
#24
|
shinigami Grupa: Prefekci Postów: 1465 Dołączył: 16.04.2003 Skąd: z lodówki Płeć: Kobieta |
QUOTE(Nimfadora @ 20.11.2004
23:12) No ale przeciez Frank
Bryce widział jakiegos podejrzanego chłopaka przed domem, Galia juz o tym
wspominała, nie? A tak w ogóle, ja tam za wężem obstaje Galia... Wziął sobie Tomuś węża na plecy.... Tak, to na pewno był wąż . Pozdrawiam. Ale jak to mógl być wąż, skoro nie było śladu, że zostali oni zamordowani? Wąż zostawił by ślady... tylko Avada Kedavra mogło ich ukartupić tak, że wyglądali, jak by umarli ze strachu... Chyba, że uważasz, że umarli żeczywiście ze strachu gdy zobaczyli wielkiego węza Pozdrawiam -------------------- |
Nimfka |
22.11.2004 18:08
Post
#25
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 322 Dołączył: 10.08.2004 Płeć: Kobieta |
No wybaczcie, jakoś mi się skojarzyło, że
Nagini to bazyliszek i może wzrokiem zabić (o ja głupia, o ja głupia)...
Teraz to jasne, Avada jak nic...
Pozdrawiam. -------------------- |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 10.11.2024 20:08 |