[kll] Wojaże Luny, Zabawa
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
[kll] Wojaże Luny, Zabawa
PrZeMeK Z. |
13.09.2007 20:01
Post
#1
|
the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg |
Czas na pierwszą zabawę związaną z Luną!
Zasady są proste. Luna wyjechała w jakieś urocze miejsce i naszym zadaniem jest opowiedzieć, co tam robiła i co przeżyła. Każdy może opisać tylko jedną godzinę z dnia Luny - tekst może być króciutki lub trochę dłuższy, może mieć dowolną formę, jest tylko jeden warunek - musi być zakręcony jak sama Luna. Kiedy opiszemy już cały dzień od przebudzenia do zaśnięcia, ostatni opowiadający zmienia miejsce i opisujemy nową wyprawę. Luna nad morzem 08.00 Lunę obudziły krzyki mew za oknem. Słońce świeciło raźnie, zapowiadając wspaniały dzień. Luna starannie opuściła na podłogę prawą nogę i, skacząc na niej, dotarła do łazienki. Umyła twarz i wplotła we włosy kwiaty mikołajka nadmorskiego. Sukienkę na miasto wybrała lawendową we wściekle żółte, wielkie koła, a do tego dopasowane zielone buty. Przed wyjściem wrzuciła parę psich sucharków do szuflady w szafie - żyły tam niewidzialne pufki, które nie mogły siedzieć głodne. Potem powiesiła na drzwiach karteczkę: "Złodzieju, proszę, nie wchodź tu. Jestem bardzo przywiązana do moich błękitnych skarpetek" i tanecznym krokiem powędrowała do miasta na śniadanie. Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 13.09.2007 20:03 -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Aylet |
13.09.2007 20:04
Post
#2
|
shinigami Grupa: Prefekci Postów: 1465 Dołączył: 16.04.2003 Skąd: z lodówki Płeć: Kobieta |
09.00
Po drodze zapomniała, że miała iść do miasta i zamiast tego poszła krętą, cienką dróżką prosto do lasu. Od razu zakwitła jej w głowie nowa myśl: może odnajdzie i poogląda chrapaki krętorogie! Pobiegła truchtem zbierając kwiaty i robiła z nich wianek. W lesie? Cała Luna. Przemek Wszędzie rosną kwiaty ^^ Ten post był edytowany przez Aylet: 13.09.2007 20:08 -------------------- |
Zeti |
13.09.2007 20:33
Post
#3
|
Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna |
10:00
Po chwili zapomniała, skąd przyszła, i idąc prosto przed siebie, uśmiechała się do swoich myśli, aż trafiła na jeziorko. -------------------- ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
Aylet |
13.09.2007 20:40
Post
#4
|
shinigami Grupa: Prefekci Postów: 1465 Dołączył: 16.04.2003 Skąd: z lodówki Płeć: Kobieta |
dużo czasu jej to zajęło xD
11:00 Gdy dotarła do jeziora, nie rozbierając się, poszła popływać. Gdy wyszła z wody, osuszyła ubranie prostym zaklęciem i poszła dalej nie patrząc na przeszkody. -------------------- |
Zeti |
13.09.2007 20:48
Post
#5
|
Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna |
12:00 Po chwili dotarł do niej sowa z Ministerstwa Magii, z ostrzeżeniem, aby nie używać czarów poza szkołą. Luna się zbytnio tym nie przejęła, i poszła w prawo, ponieważ zdawało się jej, że zobaczyła chrapaka krętorogiego.
-------------------- ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
PrZeMeK Z. |
13.09.2007 21:16
Post
#6
|
the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg |
13.00
Rzekomy chrapak okazał się być lisem. Luna pobawiła się z nim trochę w ganianego, po czym, porządnie już wygłodniała, udała się do miasta. Weszła do małej, mugolskiej kawiarenki o nazwie "Bursztynowa Komnata". Zamówiła tam sałatkę z pędami młodych kasterów (kelnerka zapisała: selerów) i kwiatami pachniewki (kelnerka zapisała: kwiaty z marchewki) oraz waniliowy budyń na deser. Pochłonęła to wszystko z apetytem, przyglądając się po kolei wszystkim gościom, co sprawiło, że lokal nagle dziwnie opustoszał. Potem siedziała przez dobrych kilka minut, rysując palcem po blacie. Upominającej się o zapłatę kelnerce wcisnęła w dłoń galeona i wyszła, nie zwracając uwagi na jej zaskoczenie. Po obiedzie Luna postanowiła udać się na przechadzkę po mieście. Słyszała, że gdzieś tu jest ukryta czarodziejska ulica... Ludzie, zapełnijcie trochę Lunie tę godzinę. -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Aylet |
13.09.2007 21:20
Post
#7
|
shinigami Grupa: Prefekci Postów: 1465 Dołączył: 16.04.2003 Skąd: z lodówki Płeć: Kobieta |
14:00
przeszła przez całe miasto, lecz nic nadzwyczajnego nie zauważyła. a bardzo chciała wejść na ulicę czarodziejów, bo mogłaby zobaczyć kogoś znajomego, albo, chociażby jakąś interesującą magiczną istotę. Przeszła przez małe nadmorskie miasteczko jeszcze raz i zauważyła coś dziwnego; było to wejście do małego sklepu zoologicznego. Jednak zaden mugol nie interesował się nim. Przeszła szybko przez ulicę i otworzyła drzwi do obskurnego sklepu... -------------------- |
harolcia |
13.09.2007 22:24
Post
#8
|
przerażona Grupa: Prefekci Postów: 1425 Dołączył: 30.07.2005 Skąd: wiesz, że żyjesz? <wro> Płeć: Kobieta |
15.00
Weszła i... zasnęła. Na godzinę. (nikt bowiem nie wiedział, że Luna cierpi na narkolepsję. Skrzętnie to ukrywała. Nawet sama JKR o tym się nie dowiedziała. ) -------------------- Prefekt Gryffindoru Członkini KLL
Tekst do wygrawerowania na nierdzewnej bransoletce, noszonej stale na przegubie na wypadek nagłego zaniku pamięci Barańczak Stanisław 1.) JEŻELI COŚ CIĘ BOLI: - DOBRA WIADOMOŚĆ: ŻYJESZ. - ZŁA WIADOMOŚĆ: TEN BÓL CZUJESZ WYŁĄCZNIE TY. 2.) TO WSZYSTKO DOOKOŁA, CO CIĘ SZCZELNIE OTACZA NIE CZUJĄC TWEGO BÓLU, JEST TO TAK ZWANY ŚWIAT. 3.) UBAWI CIĘ, ŻE JEST ON REALNY I JEDYNY, A LEPSZEGO NIE BĘDZIE PRZYNAJMNIEJ PÓKI ŻYJESZ. 4.) GDY JUŻ SKOŃCZYSZ SIĘ ŚMIAĆ, ODRZUĆ LOGICZNY WNIOSEK, ŻE TAKI ŚWIAT BYĆ MUSI PRZYWIDZENIEM LUB SNEM. 5.) TRAKTUJ GO CAŁKIEM SERIO, JAK ON PRZED CHWILĄ CIEBIE - DOKONUJĄC WYBORU SPECJALNEJ CIĘŻARÓWKI, 6.) BY W OKREŚLONYM MIEJSCU I UŁAMKU SEKUNDY POTRĄCIŁA CIĘ, KIEDY PRZECHODZIŁEŚ PRZEZ JEZDNIĘ. |
PrZeMeK Z. |
13.09.2007 22:47
Post
#9
|
the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg |
Ahaha!
Doooobreeee! 16.00 Po przebudzeniu Luna rozejrzała się wokoło. Sklep wydał się jej zwyczajny: parę wypchanych sępów, różowa ropucha, pająki wielkości filiżanki, węże w wiaderkach... Postanowiła sprawić sobie zwierzątko i zaczęła z zainteresowaniem zwiedzać sklep. Jej srebrzyste, wyłupiaste oczy uważnie przyglądały się każdemu węszącemu ryjkowi i każdej miękkiej sierści. Sprzedawca siedział, zakapturzony i milczący, za ladą, nawet nie próbując reklamować swego towaru. Wreszcie, po wielu przepędzonych gnębiwtryskach i z kilkoma wężami oplecionymi wokół nóg i rąk, Luna dokonała wyboru. Delikatnie zdjęła z siebie węże, którym zdążyła już opowiedzieć parę dowcipów i podeszła do lady z klatką, która zawierała ślicznego, biało - czarnego skunksa. - Poproszę tego! - powiedziała rozmarzonym głosem. - Nie mam pieniędzy, ale mogę w zamian posprzątać! Sprzedawca wytrzeszczył na nią oczy, ale w tej samej chwili skunks niebezpiecznie poruszył ogonem. Mężczyzna pospiesznie machnął dłonią. - Bierz go, bierz! Uradowana Luna wyszła z nowym przyjacielem na miasto. Postanowiła, że nazwie go Harry. -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Hermiona1900 |
13.09.2007 22:54
Post
#10
|
Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 518 Dołączył: 10.06.2006 Skąd: ja to znam?? Płeć: Kobieta |
17.00
Okazało się, że zwierzątko jest bardzo sprytne i...szybkie.Gdy tylko Luna postanowiła go wyjąc z klatki, gdyż stworzonko było spokojne, Harry wyrwał się z rąk swojej właścicielki i pobiegł w głąb miasteczka.Luna postanowiła pobiec za nim... Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 14.09.2007 18:26 -------------------- Gryffindor
KLL |
Aylet |
14.09.2007 18:06
Post
#11
|
shinigami Grupa: Prefekci Postów: 1465 Dołączył: 16.04.2003 Skąd: z lodówki Płeć: Kobieta |
Stworzonko szybko przebiegło przez miasto i wpadło na bramę na plażę. Skunks przeszedł pod przeszkodą i pobiegł dalej, nie oglądając się za siebie. Luna szybko pobiegła za nim, nie mogła przecież stracic takiego uroczego stworzątka.
-------------------- |
Zeti |
15.09.2007 10:05
Post
#12
|
Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna |
19:00
Goniła za nim przez plaże, przypatrując się całującej się parze. Skunksa złapała za długi ogonek, i przytuliła mocno do siebie. Niestety Skunks wybrał akurat ten moment na reakcję obronną, co Luna powitała z radością stwierdziwszy, ze odstrasza teraz Figonatrołaki. Wielce zadowolona Luna ruiszyła z powrotem w stronę miasta, była pewna, że w sklepie zoologicznym widziała z tylu jakieś drzwiczki. A może mają tam jeszcze jednego skunksa? Tudziez skunksiczkę? -------------------- ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
solve |
15.09.2007 14:24
Post
#13
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 67 Dołączył: 30.11.2006 Skąd: from middle of nowhere Płeć: Mężczyzna |
20:00
Równo z biciem zegara na pobliskiej wieży Luna weszła do środka, rozglądając się z zaciekawieniem. Nie zauważyła jednak godzin otwarcia i zamknięcia, które głosiły że sklep czynny jest do dwudziestej. Jej uwagi nie zwrócił też fakt, że sklep jest pusty. Beztrosko oglądała półki z klatkami, dziwiąc się, że można trzymać zwierzęta w takiej ciasnocie. Niewiele się namyślając, rozejrzała się, ale nie dostrzegając nikogo, uwolniła małe stworzenia. Na jej ramieniu natychmiast usiadła mała, brązowa sówka i dziewczyna uśmiechnęła się zadowolona, kierując kroki ku tajemniczym drzwiom. Nagle spod jednego ze stolików prosto na nią wyskoczył Harry. Widocznie stęsknił się za przyjaciółmi, pomyślała. Otworzyła drzwi i weszła do środka. Harry podążył za nią. Ten post był edytowany przez solve: 15.09.2007 14:26 -------------------- "...Widzisz to, czego nie ma, a nie widzisz tego, co jest..." |
Zeti |
15.09.2007 14:42
Post
#14
|
Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna |
21:00
I tu czekała ją niespodzianka. Za drzwiami był tylko mur. Ale z doświadczenia wiedziała, co trzeba robić. Wyciągnęła różdżkę, stuknęła w cegły, które malowniczo zaczęły się kruszyć. Za rumowiskiem zobaczyła czarodziejską uliczkę. Z uśmiechem na ustach ruszyła przed siebie, nie patrząc pod nogi, i przewracając się na stercie gruzu. -------------------- ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
solve |
15.09.2007 14:59
Post
#15
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 67 Dołączył: 30.11.2006 Skąd: from middle of nowhere Płeć: Mężczyzna |
Coś długo stukała w ten mur
BTW, akcja MUSI być osadzona w świecie Rowling? Czy można "trochę" ^^ go nagiąć? 22:00 Podniosła się po chwili i otrzepała z pyłu, a Harry spojrzał na nią, z miną wielce mówiącą o tym, co myśli o ludziach. Dopiero teraz Luna zauważyła, że zaczęło się ściemniać. Sówka na jej ramieniu zahuczała radośnie i zaczęła krążyć jej nad głową. Dziewczyna ruszyła dalej, zafascynowana nowy widokiem, jaki ujrzała. Po prawej stronie widniał rząd ciężkich, dębowych drzwi ze złotymi tabliczkami. Luna przeczytała napis na jednej z nich: "Las Myśli". Podeszła do następnych, czytając coraz to nowe napisy na tabliczkach, które kolejno głosiły "Morze Rozumu", "Góra Przyjaźni", "Jezioro Zapomnienia". Przypomniał jej się łuk z zasłoną w Ministerstwie Magii... -------------------- "...Widzisz to, czego nie ma, a nie widzisz tego, co jest..." |
Zeti |
15.09.2007 15:06
Post
#16
|
Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna |
QUOTE Coś długo stukała w ten mur tongue.gif Och zapomniałem dodać, że zemdlała po wywrotce. 23:00 Luna uznała, ze nie może wałęsać się całą noc po mieście, więc pomyślała o łóżku. łóżko pojawiło się natychmiast. Luna już wiedziała co odkryła. Był to drugi Pokój życzeń, a właściwie Ulica życzeń. Te tabliczki były jej pragnieniami (No kto nie chciałby mieć Lasu Myśli) Z uśmiechem na twarzy, i w oparach wytworzonych przez Harrego zasnęła. -------------------- ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
PrZeMeK Z. |
15.09.2007 15:11
Post
#17
|
the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg |
Solve - w sumie nie musi, ale jeśli już umieścisz Lunę w "swoim" świecie, bądź konsekwentny i nie przeskakuj od jednego do drugiego.
I świetny pomysł z tymi drzwiami. Przypominam, że nawet Luna czasem je. Zeti, wybierasz nowe miejsce. Z obrazkiem poprosimy. -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Zeti |
16.09.2007 10:49
Post
#18
|
Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna |
O, ale mnie zaszczyt kopnął
No więc Luna dzięki Ulicy życzeń wyśniła sobie wakacje. Następnego dnia obudziłą się w... ...Górach (jestem w swoim klimacie) 8:00 Luna zaczęła ziewać. Do ust wpadł jej jakiś robak, chrobak, czy coś takiego. Obudziła się, wyjęła Owada z jamy ustnej, zdezynfekowała ją poranną rosą, i stwierdziła zmianę w swoim umiejscowieniu. śniły się jej niby góry, ale to nie prawda. Ona była w górach. Raczej zadowolona udała się w kierunku hal. No bo co to znaczy być w górach, i nie być na haju? przepraszam, na hali? Po półgodzinnej wspinaczce dotarła na pastwisko, i zobaczyła owce. Uznała je za jakiś nowy gatunek, i nadała im nazwę Owce Luny, czy jak kto woli po łacinie Ovcus Lunus Lovgudus. I wtedy zjawił sie baca. -------------------- ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
KeyeM |
16.09.2007 12:42
Post
#19
|
Unregistered |
09:00
Baca myslac ze to zlodziej owiec, czym predzej ja przegonil. Luna nie dala jednak za wygrana, i grzmotnela w goscia zakleciem, zapominajac o wczesniejszym ostrzezeniu. Po paru minutach dostala sowe z Ministerstwa Magii, ze ma sie stawic na przesluchaniu, za uzywanie zaklec w swiecie mugoli. Nie przejela sie tym zbytnio i poszla dalej przechadzac sie po gorach. Gdy byla juz na szczycie gory, postanowila troche polatac Znienacka pojawil sie testral, a na nim Harry Potter.. - Chcesz sie ze mna przeleciec, bejbe? |
kaszolka14 |
16.09.2007 12:56
Post
#20
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 53 Dołączył: 26.07.2007 Skąd: z Alagaesii=) Płeć: Kobieta |
10:00
Luna z zapałem przyjeła propozycje Harry'ego i wsiadla na grzbiet testrala.. mając przed sobą plecy przyjaciela wymruczała do nich niewyraźnie coś, ze chciałaby jeszcze nakarmić robaki- chrobaki więc musi wrócic za trzy kwadranse.. a potem opowiedziała Harry'emu o sowie Ministerstwa.. i zamiast przejmować się wezwaniem na przesłuchanie zaczęła zachwycać się sową, która dostarczyła list.. mówiąc, ze była taka urocza postanowila nadac jej imię.. jednak nic nie przychodziło jej do głowy... w tem zza chmury przylecial drugi testral.. Luna pożegnała się z Harry'm, przesiadła na zwierzę i poleciała nakarmić robaczki -------------------- |
Zeti |
16.09.2007 13:06
Post
#21
|
Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna |
KeyeM, zapisz sie do klubu Luny!
11:00 Jak już nakarmiła zawołała do Harrego -jeszcze jak, może wpadniemy do jakiejś restauracji? Wczoraj byłam na plaży, i nic nie jadłam -OK. Co powiesz na zalutowanego kotła? -Nie znam, gdzie to jest? -Nasz stary dziurawy kocioł zmienił nazwę, bo Percy Weasley jako szef departamentu porządku logicznego kazał zmienić nazwę, i zalutować dziurę w szyldzie. -Uee? dziurawy Kocioł zalutowano? To już nie będzie ten klimat. Zjedzmy coś tutaj. -Co proponujesz? -Wiesz, chodziły tu Ovcusy, moze upieczemy troszkę mięsa, zanim baca dostanie Dopiwkrętu? -Ok I poszli owcusy kraść. Ten post był edytowany przez Zeti: 16.09.2007 13:08 -------------------- ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
KeyeM |
16.09.2007 13:21
Post
#22
|
Unregistered |
Zeti jak dojde do tego, to sie zapisze
12:00 tak wiec Luna i Harry, poszli krasc ovcusy. Zakradli sie pod ogrodzenie, gdzie spal baca.. - I co teraz robimy Luna? - No jak to co, skacz i je lap? - Ja? Dlaczego ja? - Jak zawsze wszystko musze robic sama.. - Nie! Poczekaj! Ja, jako mezczyzna zrobie to sam - i nie zastanawiajac sie dluzej, wyciagnal rozdzke i celujac w owce, wypowiedzial zaklecie "Wingardium Leviosa" - W sumie masz racje, Ty jeszcze nie dostales ostarzenia z Ministerstwa. - Cooo? Owca zgrabniutko przeleciala nad ogrodzeniem i wyladowala w rekach Luny. - Świetna robota Harry! - Dzieki. Moze dostane za to cos od Ciebie- i robiac maslane oczy zblizyl sie do dziewczyny. - A tak, masz racje - wlozyla reke do kieszeni i wyciagnela marchewke - trzymaj i chodz ja usmazyc. |
harolcia |
16.09.2007 13:41
Post
#23
|
przerażona Grupa: Prefekci Postów: 1425 Dołączył: 30.07.2005 Skąd: wiesz, że żyjesz? <wro> Płeć: Kobieta |
13.00
Luna nie zdawała sobie sprawy z tego, że Harry robił do niej maślane oczka, bo chciał dostać marchewkę. Oczywiście ona chciał czegoś więcej. Luna zdążyła już mu opowiedzieć o swoim pupilku - skunksie Harry'm, którego zgubiła nad morzem i za którym niesamowicie tęskni. Młody chłopiec wymyślił sobie, że taki skunks to sobry na wszystko jest, bo i ugotuje i posprząta, a jak potrzeba to i obroni i dzieci nakarmi. Oczywiście, ile w tym było prawdy to nawet sama Luna nie wiedziała, ale jemu to się spodobało. W takich rozmyślaniach doszli do chatki górskiej w której razem pomieszkiwali. Nad ich dachem latało stado skowronków i jaskółek.Widząc to Luna, powiedziała grobowym głosem: - Oho, zanosi się na epokę lodowcową...- i zjadła marchewkę. -------------------- Prefekt Gryffindoru Członkini KLL
Tekst do wygrawerowania na nierdzewnej bransoletce, noszonej stale na przegubie na wypadek nagłego zaniku pamięci Barańczak Stanisław 1.) JEŻELI COŚ CIĘ BOLI: - DOBRA WIADOMOŚĆ: ŻYJESZ. - ZŁA WIADOMOŚĆ: TEN BÓL CZUJESZ WYŁĄCZNIE TY. 2.) TO WSZYSTKO DOOKOŁA, CO CIĘ SZCZELNIE OTACZA NIE CZUJĄC TWEGO BÓLU, JEST TO TAK ZWANY ŚWIAT. 3.) UBAWI CIĘ, ŻE JEST ON REALNY I JEDYNY, A LEPSZEGO NIE BĘDZIE PRZYNAJMNIEJ PÓKI ŻYJESZ. 4.) GDY JUŻ SKOŃCZYSZ SIĘ ŚMIAĆ, ODRZUĆ LOGICZNY WNIOSEK, ŻE TAKI ŚWIAT BYĆ MUSI PRZYWIDZENIEM LUB SNEM. 5.) TRAKTUJ GO CAŁKIEM SERIO, JAK ON PRZED CHWILĄ CIEBIE - DOKONUJĄC WYBORU SPECJALNEJ CIĘŻARÓWKI, 6.) BY W OKREŚLONYM MIEJSCU I UŁAMKU SEKUNDY POTRĄCIŁA CIĘ, KIEDY PRZECHODZIŁEŚ PRZEZ JEZDNIĘ. |
Zeti |
16.09.2007 13:48
Post
#24
|
Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna |
14:00
...Którą wyrwała Harry'emu. - Dlaczego? - spytał Harry - Tak byś jej nie zjadł - Dlaczego? - spytał Harry - Bo masz maślane oczy. Musimy wydoić ovcusa, i zrobić masło. - Dlaczego? - spytał Harry - Bo masz maślane oczy głuptasku - powiedziała Luna całując Harrego w policzek. - Dlaczego? - spytał Harry - Znaczy się co? Ja mam maślane oczy? Ja mam maślane oczy? Masło jest żółte, al ja mam zielone oczy. Ja mam agrestowe oczy. - No to chodźmy rwać agrest. Jak Luna powiedział tak Harry zrobił. Bo jednak miał, a właściwie robił do niej maślane oczy. Ale za nic by się nie przyznał.... QUOTE Zeti jak dojde do tego, to sie zapisze biggrin.gif Wypowiadając się w temacie klubowym raczej powinnaś się zapisać. -------------------- ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
harolcia |
16.09.2007 14:00
Post
#25
|
przerażona Grupa: Prefekci Postów: 1425 Dołączył: 30.07.2005 Skąd: wiesz, że żyjesz? <wro> Płeć: Kobieta |
15. 00
Agrest, jak to agrest ma kolce. Ale żadne z nich o tym nie wiedziało, więc za agrest wzięli najbliższy krzak chrzanu. Zielone to było, rosło nad ziemią i, jak to Luna stwierdziła, nawet ładnie pachniało. Owoców tam nie było, ale jakoś ani jedno, ani drugie na to nie zwróciło uwagi. Narwali ogromną ilość Harry niespodziewanie zaczął obwąchiwać Lunę. - Czuję miętę- powiedział. Ten post był edytowany przez harolcia: 16.09.2007 14:01 -------------------- Prefekt Gryffindoru Członkini KLL
Tekst do wygrawerowania na nierdzewnej bransoletce, noszonej stale na przegubie na wypadek nagłego zaniku pamięci Barańczak Stanisław 1.) JEŻELI COŚ CIĘ BOLI: - DOBRA WIADOMOŚĆ: ŻYJESZ. - ZŁA WIADOMOŚĆ: TEN BÓL CZUJESZ WYŁĄCZNIE TY. 2.) TO WSZYSTKO DOOKOŁA, CO CIĘ SZCZELNIE OTACZA NIE CZUJĄC TWEGO BÓLU, JEST TO TAK ZWANY ŚWIAT. 3.) UBAWI CIĘ, ŻE JEST ON REALNY I JEDYNY, A LEPSZEGO NIE BĘDZIE PRZYNAJMNIEJ PÓKI ŻYJESZ. 4.) GDY JUŻ SKOŃCZYSZ SIĘ ŚMIAĆ, ODRZUĆ LOGICZNY WNIOSEK, ŻE TAKI ŚWIAT BYĆ MUSI PRZYWIDZENIEM LUB SNEM. 5.) TRAKTUJ GO CAŁKIEM SERIO, JAK ON PRZED CHWILĄ CIEBIE - DOKONUJĄC WYBORU SPECJALNEJ CIĘŻARÓWKI, 6.) BY W OKREŚLONYM MIEJSCU I UŁAMKU SEKUNDY POTRĄCIŁA CIĘ, KIEDY PRZECHODZIŁEŚ PRZEZ JEZDNIĘ. |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 01.11.2024 02:15 |