Wiersz
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Wiersz
matoos |
![]()
Post
#1
|
![]() Wytyczający Ścieżki Grupa: czysta krew.. Postów: 1878 Dołączył: 15.04.2003 Skąd: Ztond... Płeć: Mężczyzna ![]() |
"Kruki"
Zawsze podziwiałem kruki Wielkie czarne ptaki unoszące się nad mą głową Biegłem Ścigałem ich cienie z okrzykiem na ustach Krzyczałem Ja też chcę latać Kiedy moja głowa znalazła się na poziomie ich skrzydeł Poznałem Ją I nauczyłem się latać bez kruków Uniosłem się ponad nie A później Kiedy przestałem słyszeć ich krakanie Spadłem Bez niej Spodziewałem się że mnie rozdziobią Ale stało się inaczej Nigdy nie dotarłem do ziemi Bo stałem się jednym z Nich -------------------- |
![]() ![]() ![]() |
muszka Me |
![]()
Post
#2
|
![]() Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 268 Dołączył: 25.05.2003 Skąd: z tego nieba, w którym już nie ma aniołów ![]() |
Po pierwsze nie rozumiem, czemu nie
trafiłam tu wcześniej. Wiesz, często jest tak, że jak się czegoś nie zna, nie odczuwa się tego braku, ale jak nagle się to pozna -- to człowiek zastanawia się, jak to możliwe, że można było wcześniej normalnie żyć, tak bez tego czegoś. Właśnie odkryłam to "coś" w Twojej poezji. Po prostu... nie, nie umiem tego wyrazić zwykłymi słowami. Zapowiada się długi komentarz, bo mam zamiar skomentować wszystko... nie musisz czytać, jak Ci się nie chce =) (bo będą to tylko przemyślenia jednej z tych małych istotek, którym tylko się wydaje, że znają się na czymkolwiek). Zaczęłam czytać od końca -- znaczy od najnowszego wiersza. Później dopiero zaczęłam oglądać to, co było wcześniej (a wierz mi, że jakby ten ostatni był kiepski, to bym na nim zaprzestała). No, ale mimo tego, w jakiej czytałam kolejności, postanowiłam przynajmniej w komentarzu zachować jako taki porządek -- zaczynam więc od tego "najdawniejszego" (a tak przy okazji -- nad tym komentarzem pracuję od wczoraj, robiąc sobie notatki do każdego wiersza, heh, bywam okropna, ale naprawdę zakochałam się w tych wierszach do tego stopnia, że nie mogę się powstrzymać). Najpierw "Kruki". Jako że miałam porównanie już, co do Twojej późniejszej poezji, ten wiersz wydał się mi jedynie przeciętny. Chyba dlatego, że nie jest on tak do końca wierszem, raczej taką prozą podzieloną na wersy. Ale widać już w nim "Ciebie" i tą niesamowitą zdolność do zaskakujących końcówek. Mądre, ale nie-wierszowate. "Nadzieja" -- pierwsze skojarzenie -- Phil Bosmans. Zwłaszcza zakończenie... nie potrafiłam nie mieć łez w oczach. Podziwiam Cię za tę miłość. Po prostu podziwiam. "Obojętność" -- o tutaj właśnie zacząłeś "zerojedynkowanie". Bardziej to rozwinę dalej^^ Szkoda, że taki smutny ten wiersz... Niby obojętność, a jednak -- zwątpienie. Wiersz zaczynający się od słów "Nie jest martwym to..." -- nom to zaczynamy zabawę w rymy. Nieco banalne, zwłaszcza te wszystkie "godności, radości, skromności, potomności" -- ryba bez ości =D. Za to rym "czytać i życia" jest mistrzowski. Coś w tej drugiej strofie straciłeś rytm (wybiło mnie, kiedy czytałam go na głos -- lubię się wsłuchiwać w piękne słowa). Ale treść do mnie przemawia. "Cisza" -- niesamowity. Początkowo znowu coś zgrzytnął mi rytm, ale mogłam się pomylić. Podoba mi się forma. A zakończenie -- cudowne. A co do rymów -- to kilka wydawało mi się być takimi "na siłę". Może to tylko takie wrażenie? =) "Sen" -- pierwsze skojarzenie -- Proust (ciekawe czemu? =D). Wprawdzie wiersz wydawał mi się taki przepełniony słyszanymi już mądrościami, taki mało własny, to jednak pozostawił coś po sobie. Jeden z lepszych. "Spójrz co mi uczyniłaś..." -- znowu miałam łzy w oczach. Wiesz, zapowiadał się banalnie, zwłaszcza te anafory. Ale zakończeniem mnie po prostu rozwaliłeś, że się tak wyrażę. Byłam pod wrażeniem. Jestem pod wrażeniem. Cudo. "Przyprawia mnie o drżenie..." -- widać, że Cię trapi ten temat. I dobrze, bo to ważne. Podobają mi się te Twoje "komputerowe" wiersze, bo są... no właśnie Twoje^^. Takie specyficzne. I zmuszają do refleksji, co jest zaletą niesamowitą. "Kolejny spełniony koszmar..." -- nie wiem, myślę, że nie potrzeba komentarza... Podobają mi się "kosmyki myśli". Ładny ale wywołuje myśli samobójcze. http://forum.freeware.info.pl/gry/monster.html "Dlaczego..." -- no właśnie, dlaczego? Dlaczego zadajesz tyle pytań i wywołujesz zamęt, zamiast siedzieć cicho? Dlaczego chcesz być indywidualistą, zamiast wtopić się w ludzi i stać się częścią kultury masowej? Dlaczego piszesz wiersze, zamiast wypełnić jakieś szalenie-nudne bloczki bankowe? Dlaczego... Ach, dzięki Ci za ten bunt do świata. Dobrze, że jesteś. "Widział kiedyś przed sobą anioła..." -- to już nie jest dla mnie w ogóle wiersz. No, może odrobinkę... Ale myślę, że by było fajnie, gdybyś to napisał jako taką króciusieńką prozę. Po prostu zrezygnował z wersów. Bo to, co napisałeś jest szalenie mądre... tylko ta forma...? "Przychodzisz..." -- no cóż, wstrząsające. Wiersz dobry, sam w sobie, zaś jak się widzi kogoś za nim (w domyśle -- Ciebie) to dreszcz człowieka przechodzi po plecach. Może to głupie, co napiszę, ale czytając zakończenie, miałam wizję psychopatycznego mordercy z zakrwawionym tasakiem. Brrr... "Śmiecie..." -- taki prawdziwy. Znowu motyw "zerojedynek"^^. podoba mi się przejście z jednej strofy do drugiej (świecie -- śmiecie). Takie płynne... aż się dostrzega tego mistrzostwo i uśmiecha się do siebie =). Naprawdę fajny =) "Znów widziałem..." -- ten jest po prostu mistrzowski. Przede wszystkim ta miłość niesamowita... taka... najczystsza... każda dziewczyna marzy o chłopaku, który by tak ją kochał. Znowu zaszkliły mi się oczy =). Wiesz, lubię go strasznie. Bo i forma świetna i temat zwykły-niezwykły. Nadaje się do publikacji. Po prostu. "Umarłem..." -- ach, nie trać sensu pisania wierszy. Widzę, że piszesz zazwyczaj, kiedy boli... w trudnych chwilach (oczywiście mogę się mylić). Wiem, że by było łatwiej bez tych gorszych dni. Ale z czysto egoistycznych pobudek, nie chcę, żebyś przestał pisać. Bo jestem zakochana w Twojej poezji. "Rozstania..." -- a ten znowu smutny. Nie pasuje mi ten rym na końcu. I nie pasuje mi to pesymistyczne podejście. Miłość jest dobra, nawet taka, która się źle kończy, no =) "Jak bardzo przyzwyczaiłem się..." -- ważny. No, niesamowicie ważny. Ale chyba wolałabym, żeby go nie było. I mam nadzieję, że ta nienawiść była tylko chwilowa. Naprawdę. "Pogoń za Błaznem..." -- o w tym widać już świetne rymy. I w ogóle świetną formę... wszystko jest świetne. Podoba mi się, chociaż się mi dłużył, przyznam się, zwłaszcza, że jego tematyka nie jest mi bliska (a tak po polskiemu -- po prostu niewiele zrozumiałam =D). Ale i tak mi się podoba. Widzisz, jakie to niesamowite. "Wiersze są takie zmienne..." -- a ten z kolei taki lekki, miły i przyjemny. Lubię takie =) "Faust" -- wiesz... Ten był pierwszym w którym się zakochałam (bo czytałam od końca, jak wspomniałam). I pierwszym, przy którym poleciały mi łzy. Takie szczere. Najbardziej chyba z wszystkich mi się podoba... przepiszę go sobie dla siebie, jeśli nie masz nic przeciwko (a nawet jeśli masz, i tak sobie przepiszę, o =D). W moich notatkach (wczoraj) napisałam: "dreszcz łzy mistrzostwo świata". I to prawda. O. "Oto moja muzyka..." -- mam teraz takie wrażenie, że tymi "komputerowymi" wierszami dążyłeś do czegoś takiego, jak to. Dla mnie to takie podsumowanie. Lubię go strasznie =) "Oto nadchodzi słońce..." -- heh, widać postęp w tych wierszach. Im bliżej ostatniego, tym mi się bardziej podobają (nie zawsze, ale z reguły). Temu też nie mam nic do zarzucenia. Po prostu się go czyta tak, jak coś Herberta, Różewicza, czy Szymborskiej. Kogoś wielkiego, kim i Ty będziesz (jesteś). No =) "Czemu tego nie widzicie?..." -- taki... za mądry? Za dużo pesymizmu chyba... szkoda. Ale ma coś w sobie (chylę czoła, bo... naprawdę nieźle piszesz). Przepraszam, że taki długi ten komentarz. Pisałam go ok. godziny =) Mam nadzieję, że nic nie pominęłam i że będziesz pisał dużo i tutaj wklejał. Tak, bo po prostu mnie zaskoczyłeś swoją poezją (a raczej -- mistrzostwem Twojej poezji). I wcale nie słodzę, po prostu... a co się będę tłumaczyć. Uwierz. Ten post był edytowany przez vampirka: 09.05.2019 16:25 -------------------- Poetka, samobójczyni,
Loki rozwiawszy fiołkowe, Nad wodą stoi... "Safo, co chcesz uczynić?" "Chcę morze zarzucić na głowę, By nikt nie dojrzał łez moich..." (Pawlikowska-Jasnorzewska) "Dobrze mi na mojej empirowej równinie. To ona utula mnie do snu jak najczulsza kochanka w rozpiętym między galaktykami hamaku, którego nitki przędzie boży pająk, władca krainy łagodnej melancholii. Kocham ją." (Łysiak) |