Official Bleech Topic, Oficjalny temat bluzgowin :P
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Official Bleech Topic, Oficjalny temat bluzgowin :P
kubik |
16.07.2005 22:21
Post
#1
|
Mistrz Różdżki Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1449 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Mężczyzna |
Wpisujcie tutaj co was rozczarowało w HBP.
- MAŁO LUNY!!! - ZA DUŻO GINNY!!! -------------------- ...
|
miwoj |
14.08.2005 00:39
Post
#2
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 40 Dołączył: 13.08.2005 Skąd: ...a z tym to różnie bywa |
Po pierwsze, z krótkie. Niech piekło pochłonie tych, którzy marudzili, że 5 tom był za długi!
Pu drugie, co jest może związane z Po pierwsze, w tej książce NIC SIE NIE DZIAŁO!!! 2/3 książki albo każdy romansował z każdym (wrócimy do tego...), albo harry gadał z dumbledorem. Niby był jakiśtam spisek, ale był kwestią naprawde marginalną. Po trzecie, w końcu, te wszystkie romanse. Nie powiem, czekałem aż coś sie ruszy w tej kwesti, bo mimo gruboskórnego wyglądu i wieku dusza wciąż we mnie romantyczna. Liczyłem, że coś się ruszy między Ronem a Hermioną (no bo to jest taaaak ewidentne, że nikt chyba nie zaprzeczy). A tu wyskoczył cały ten wątek z Lawender i chorobliwą zazdrością Hermiony. BZDUUURA! kto to wymyślił! Jak czytałem te wszystkie kawałki o ronie przysysającym się do lawender i zapłakującej się z tego powodu hermionie to mnie mdliło! Hmm. Harry i Ginny. Dużo kontrowersji. Jak doszedłem do tego kawałka, to głowa opadła mi na biórko. NO NIEE!! To tak banalne, że w życiu bym o tym nie pomyślał. KAŻDA, ale nie ginny. Ale.... im bardziej się w to zagłębiałem, tym ( o dziwo! ) coraz bardziej podobał mi się ten pomysł! Serio! Nie wiem czemu, ale pod koniec cieszyłem się jak panienka gdy dochodziło do relacji Harry-Ginny! I serio mam nadzieje, że coś z tego będzie. Jak przeczytałem z kolei o żarliwej miłości Tonks do Lupina, to długo i głośno się śmiałem. Kogo oni tam jeszcze połączą? Wktrótce okaże się, że McGonagall jest nieszczęśliwie zakochana w Moodym. Ogólnie książka trąci jakby... amatorką, jakby to kto inny pisał, mający tylko mgliste pojęcie o temacie. Coś jakby to wszystko miało być zbyt trendy i teraz tematyką przypomina fotostory z bravo girl. Ale zawsze miło przeczytać. |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 01.11.2024 01:40 |