Wiersze, poeci tutaj :)
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Wiersze, poeci tutaj :)
Klaud ze Slytha |
![]() ![]()
Post
#1
|
Ślizgonka Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 430 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Mazańcowice Płeć: Kobieta ![]() |
Widzę, że na Fan Fiction namnorzyło się
nam od poetów
![]() No to tutaj umieszczajcie swoje wiersze ![]() Mają się tu tylko pojawiać wiersze i komenty do nich, z uzasadnieniem. Wszystkie komenty nieprzestrzegające tej zasady będą brutalnie usuwane, więc pomyślcie 10 razy zanim coś napiszecie (co tyczy się też innych topiców ![]() Temat przykleiłam ponieważ ludki mogą nie zauważyć go jak będzie na dalszej pozycji ![]() Ja pozwolę sobie umieścić swój wiersz. Ile warte jest życie? I tak sobie chodzę Po łąkach pełnych kwiatów Następuję komuś na nogę Zwiedzam miasto Kraków Tylko tyle w moim życiu robię Chodzę i myślę jak zmienić swoje życie Siadam przy stole, nalewam sobie picie I tak myślę sobie: Ile warte jest to życie? Mniej niż zero? A może tyci tyci? Nie wiem, niewiedza to ludzkie dzieło My korzystamy tylko z czasu który nam dano Zmienić jego biegu nie można Nadchodzi zima mroźna Po niej wiosna i lato Tak ten czas płynie A ja nadal siedzę w myśli gęstwinie... |
![]() ![]() ![]() |
vampirka |
![]()
Post
#2
|
![]() Renia Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 367 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
takie 2 jeszcze z kwietnia...
~smacznego~ powiesiłam swe serce na sznurku przed tobą miałeś powąchać, pogłaskać, polizać... zżarłeś je całe od razu. i jeszcze nie smakowało? i teraz tylko ten sznurek mam szary. poplamiony krwią *** jestes niewart moich mysli... co dopiero uczuc... jestes podly i parszywy obrzydzasz mnie wiec czemu nie moge o tobie zapomniec? czemu ciagle ranisz czemu nie myslisz o moich uczuciach? a moze myslisz.. tak chce wiedziec no powiedz : myslisz? ODPOWIEDZ! ciagle sie kryjesz to nie pomoze i tak ci nie dam spokoju... nikt chyba nie wie co ty tam ukrywasz w tej poronionej głowie... szkoda.. ze nie potrafie cie nienawidziec. szkoda. no i teraz troche starsze - listopad : ~narodziny~ Wysnute z marzeń nocy Piaskiem złocistym obmyte Ze szkła rozbitej szklanki Z suchych łez gromadzonych wytrwale Z kszty kruszonego turkusu W zaciszu poranka Rodzą się na nowo moje oczy . . . ~Oczy~ Nie powinnam... Patrzeć w Twoje oczy.. Nie powinnam.. Ich blask przenikliwy ogień bezmierny gasi mój płomień... Jestem nikim.. Nie mam takich oczu!! Nie mam oczu... Mam tylko skrzydla.. Nawet już wzbić się nie umiem.. *** jesteście... tak blisko.. aż macie wspólny oddech... daj mi ten oddech! chcę jej oddech... bo to twoje myśli.. nie rozumiesz? otumianiony... jak analfabeta... nie rozróżniasz nazw uczuć.. ten oddech.. choć tak chłodny, pali mnie obłędną raną... daj mi ten oddech.. wyrwę go kiedyś z jej gardła.. grudzien: ~Niewidocznie~ marzenie, sen, tajemnica... spowite mgłą oczy czerwone niczym wino jak krew przenikliwe aż mieczem swym leją się w moją duszę ból, rozkosz... wspaniale... aż rozproszy się w mym ciele smak resztek serca... czerwień. było, śmiech lodowaty parzy moje ręce jest, ironia maluje się na twarzy będzie... śmierć tak po prostu.. mgła, łza, cisza... ~Kruchość~ Jak ogień cichnie tylko ostatnim skrzypnięciem... Gra do końca w mym sercu, aż spadniemy na samo dno... Nic nie jest już ważne. Jedna myśl przerwała łańcuch namiętności. Spalony, pozory wprowadziły mnie w krainę zaślepienia...znów... A wszystkie ogniwa jak chmury... Na samym krańcu, zły krok... Przepaść bez końca. ~Ostatnia kropla~ Drżące ręce unoszą ostatkiem sił zużyty kielich do ust.. Nabrzmiałe, zranione... bolące usta.. Nie tak dziewicze, maliny od nich odeszły... Już się wyczerpuje, obawa przed końcem... Dam ci wszystko... Tylko pozwól tą jedną kropelkę.. Jeszcze jedną, niewidoczną kroplę życia... Ofiaruj mi istnienie, tak marne, lecz zawsze... Bym mogla się napić twojej krwi... luty: ~Milosc~ /to jest wiersz nie z weny, ale pisany na polski.. _-_ 'na zawolanie'/ Siła, która mnie jak tornado, pokonujące wszelkie przeszkody Kruchość, która jest tak bezbronna, subtelna i czuła. Cisza, która nie potrzbeuje słów, by zrozumiec Hałas, którego niesposób nie slyszeć Usmiech, który nie zna złości i żalu Przebaczenie, które koi rany, nawet te najgłębsze Tolerancja, która kocha najgorsze wady i skazy Łzy, które topią oczy gorącym uściskiem Wsparcie, które się nie poddaje i zawsze pomoże Uczucie, które kiedyś sie zaczyna, lecz nigdy nie kończy.... no.. i napisany przed chwilo... ~wątlosc~ nic tylko wiercę dziurę w podłodze nogami z kolcami co mam robic. tylko wiercę się w zapadlej duszy za ciasnej na tyle miłości -niespożytej tylko zżeram pomysły bo nic już sie nie da zrobic klamka zapadła bezradność krzyczy swe prawa do ucha chyba już ze sto lat jedynie smutek stóp przeżartych widokiem tej samej pęknietej ziemi mi został bo reszta nie czuje juz nic. już tylko błagam i czekam i patrze na ciebie czekając na ten tłumiony niezgrabnie uśmiech -------------------- Morning, sunshine. How do you feel?
|
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 13.05.2025 14:31 |