Opowieści Z Narni Czy Harry Potter ?, Które lepsze ?
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Opowieści Z Narni Czy Harry Potter ?, Które lepsze ?
nosferatu |
![]() ![]()
Post
#1
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 57 Dołączył: 14.05.2004 Skąd: Skierniewice ![]() |
Ostatnio przeczytałam (oraz byłam w kinie) "Opowieści z Narni Lew Czarownica i Stara Szafa" i muszę przyznać, że zdecydowanie bardziej podobała mi się "Narinia" Była taka jakby doroślejsza ? Widać tu wyraźnie kulturę oraz wykszatłcenie pisarzy(wygrywa pan Lewis) Harry jest nieskomplikowany dla każdego (nawet największego kretyna) fajny do poczytania ! A nad "Narnią" trzeba myśleć ! Ogólnie bardziej podobają mi się "Opowiesći..." A jak Wam ?
Pozdrawiam -------------------- W każdym można zobaczyć coś dobrego !!! 3ba tylko poszukać !!
|
![]() ![]() ![]() |
Katon |
![]()
Post
#2
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
Co do "Kodu", Estiej wyjaśnił sprawę dostatecznie. Nie ma sensu, żebym powtarzał jego argumentację.
Sprawa Wcielenia. Ani faraonowie, ani też legendy o Buddzie nie zawierają nawet czegoś podobnego do idei chrześcijańskiego Wcielenia Chrystusa. Deifikacja faraonów ma zupełnie inne podstawy filozoficzne. Podobnie jak 'boskość' cezarów. Nie mamy tu do czynienia z pełnią człowieczeństwa przy pełni boskości. Raczej podkreślanie przepaści jaka dzieli faraona/cezara od tłuszczy. Wszystko to razem ma na celu wywyższenie pod niebiosa siebie, a nie utytłanie niebios w prochu Ziemi razem ze zwykłymi ludźmi. W pełnej łączności z nimi. To jest własnie esencja wyjątkowości historii Chrystusa. Niezależnie od tego czy się w nią wierzy. Co do mojej wiary - faktycznie, nie jest ona argumentem. Zresztą nie uważam, że jest inaczej. Zwracam jednak uwagę, że wasz światopogląd nie jest nim w takim samym stopniu, bo też jest oparty na wierze. Budda to wogóle inna historia. Interesowałem się tym kiedyś i mam kontakty z wieloma buddystami. Nie uważam buddyzmu za religię, jestem nawet gotowy z pewnymi zastrzeżeniami przyjąć twierdzenia niektórych teologów, że mozna próbować być buddystą i chrześcijaninem. Jakkolwiek na pewnym etapie chyba konieczny jest wybór. Historyczność Jezusa nie jest domniemana. Reperkusje jego działaności odbiły się szerokim echem. Dwa źródła uważane za wiarygodne wspominają o nim niezależnie od siebie. Wystarczy poszperać w historii narodu żydowskiego z tamtego okresu. Trzeba się naprawdę nagimnastykować, żeby bronić tezy, że całe to zamieszanie było wynikiem zmyślenia św. Pawła, który w dodatku wraz z grupą psychopatów oddał za nie życie. Wiara w boskość Jezusa to jedno. Jego historyczność to drugie. Nie miejsce tutaj na argumenty historyczno - cywilizacyjne na temat wyjątkowości i praktyczności chrześcijaństwa. Tak czy inaczej, jeśli wymyślił je św. Paweł to zrobił jedną z najlepszych i najbardziej przydatnych cywilizacyjnie rzeczy w historii ludzkości, chociaż jak już zaznaczałem, taka możliwość wydaje mi się mocno absurdalna. Napomknę tylko o trosce o ubogich. Ani Grecy, ani Rzymianie, ani Egipcjani, ani Hinduiści (buddyzm zajmowa tu stanowisko ambiwaletne, zależy od szkoły) nie interesowali się losem ludzi opuszczonych, ubogich i cierpiących. Grecy (poza pozerstwem cyników, chyba jeszcze gorszym od obojętności) nie poświęcali tej sprawie uwagi, Rzymianie miele podejście utylitarne aż do granic, Hinduiści do dziś uważają nędze i cierpienie za wynik życia w poprzednim wcieleniu. Wyrózniali się na tym tle Hebrajczycy, ale dopiero chrześcijaństwo dokonało rewolucji. |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 10.05.2025 02:39 |