Opowieści Z Narni Czy Harry Potter ?, Które lepsze ?
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Opowieści Z Narni Czy Harry Potter ?, Które lepsze ?
nosferatu |
![]() ![]()
Post
#1
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 57 Dołączył: 14.05.2004 Skąd: Skierniewice ![]() |
Ostatnio przeczytałam (oraz byłam w kinie) "Opowieści z Narni Lew Czarownica i Stara Szafa" i muszę przyznać, że zdecydowanie bardziej podobała mi się "Narinia" Była taka jakby doroślejsza ? Widać tu wyraźnie kulturę oraz wykszatłcenie pisarzy(wygrywa pan Lewis) Harry jest nieskomplikowany dla każdego (nawet największego kretyna) fajny do poczytania ! A nad "Narnią" trzeba myśleć ! Ogólnie bardziej podobają mi się "Opowiesći..." A jak Wam ?
Pozdrawiam -------------------- W każdym można zobaczyć coś dobrego !!! 3ba tylko poszukać !!
|
![]() ![]() ![]() |
Katon |
![]()
Post
#2
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
Jeżeli chodzi o radykalne podejście do kwestii lichwy i wogóle kupiectwa - masz sporo racji. Tzn. masz rację twierdząc, że takie poglądy były wewnątrz Kościoła rozpowszechnione. Spór jakich wiele. Toczył się przez całe średniowiecze i poniekąd toczy się do dziś. Co do wypowiedzi Jezusa, to są jedne z tych figuratywnych. Widać po stylu wypowiedzi. Jezus zawsze mówi je w kontekście konkretnego człowieka, dla którego majątek stał się ważniejszy od 'dóbr niebieskich'. Bo to, że pieniądze mogą stać się bożkiem faktycznie wynika z Ewangelii. I zdrowego rozsądku. Inwestycja nie byłaby lichwą. Nawet w radykalnych koncepcjach wczesnochrześcijańskich. Warto dodać, że podstawy współczesnej nauki ekonomii zostały położone przez cystersów, a później przez hiszpańską szkołę z Salamanki (jezuicką) w XVI wieku. Są jeszcze kalwini z ich specyficzną etyką pieniądza, i wreszcie jest przypowieść o talentach, ze swoim niepokojącym zakończeniem. Kwestia bogacenia się jest w wewnątrzchrześcijańskiej dyskusji sprawą poważną i wieloznaczną. Dyskusja pewnie nigdy się nie skończy. Jedno jest pewne, ani Józef z Arymateji, ani Zacheusz nie zostali przez Jezusa zobligowani do oddania swojego majątku. A miele go sporo. Zapytasz co z młodzieńcem, który przyszedł do Jezusa. Otóż, to jeden z tych fragmentów, które akurat wszyscy interpretują metaforycznie, a myślę (nie tylko ja), że trzeba dosłownie. W tym sensie, że Jezus zwrócił się DO NIEGO. Nie wygłosił OGÓLNEJ NAUKI MORALNEJ. Poprosił TEGO człowieka o oddanie majątku ubogim. Miał swoje powody. Nie każdego swojego słuchacza o to prosił. Co do pogardy rzeczy doczesnych, nie ma jej u Jezusa. Jest tylko świadomość skali. Jezus je wieczerze, ma skarbnika wśród Apostołów (Judasza), nie żebra i nie odziewa się w łachmany. Ale sprawom finansowym się nie poświęca, bo szkoda mu na to czasu. Wie, że ma nauczać.
|
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 10.05.2025 02:48 |