Laura Mallory..., czyli coś na życzenie "gnębionego" Avady
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Laura Mallory..., czyli coś na życzenie "gnębionego" Avady
patix |
![]()
Post
#1
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 126 Dołączył: 28.08.2006 Płeć: Kobieta ![]() |
Najwyższy czas :) rzucić nowy temat w "Waszym zdaniu..." - weźmy więc na celownik Laurę Mallory, która już od sierpnia 2005 roku bezskutecznie próbuje usunąć książki o HP z półek szkolnej biblioteki w Gwinnett.
Mallory, która została obwołana Kretynką Roku, uparcie obstaje przy swoim i domaga się kolejnych apelacji w sprawie Pottera, twierdząc, że HP wprowadza najmłodszych w świat okultyzmu oraz jest przyczyną depresji (a nawet samobójstw). Co sądzicie o pani Mallory? EDIT: I trochę w szerszym ujęciu: zło w Harrym Potterze. Czemu jest tak, że w znacznej części to negatywni bohaterowie budzą pozytywne odczucia? Czy istnieją jakiekolwiek podstawy do mallory'owskiego poglądy na książki Jo? Czy może ktokolwiek miał kiedyś w ręku choć jedną książkę poświęconą zagadnieniu? "Harry Potter - dobry czy zły" - lub jakąś tego typu. Jakie argumenty przedstawiają autorzy i czy choć w minimalnym stopniu są one słuszne? Czy może raczej, jak to określił jeden z czytelników, sprawiają, że dostrzega się szatana w kotlecie schabowym? Mimo całego uwielbienia dla Jo, postarajcie spojrzeć się na sprawę z dystansu - jak człowiek mający średnie pojęcie o HP... Ten post był edytowany przez patix: 06.02.2007 00:14 -------------------- i don't think he wanted to kill James ... i mean,it's Voldy!~he'd kill everyone and everything
|
![]() ![]() ![]() |
smagliczka |
![]()
Post
#2
|
![]() Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 638 Dołączył: 21.10.2005 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta ![]() |
Właśnie. Przypomniało mi się, że chciałam się wypowiedzieć w sprawie czytania HP dzieciom...
Powiem tak: Owczarnio, urzekła mnie Twoja historia. Tak pięknie o tym opowiedziałaś, że przez chwilę pozadrościłam, że sama nie mam dziecka, któremu mogłabym zacząc czytać. Wiadomo jak ważne jest czytanie dzieciom książek. Jak kształtuje wyobraźnię, wrażliwość, zamiłowanie do lektury, no i nie niemożna zapominać o wpaniałej przygodzie, którą odbywa wspólnie z rodzicem - to już jest rzecz nie do przecenienia. A czytanie własnemu dziecku HP to czysta i potrójna przyjemność. Dlaczego potrójna? Samo czytanie dla obu stron przyjemnością jest przecież, ale do tego czytanie Pottera... i to jeszcze z podziałem na role to już w ogóle bajka ![]() Podjęłam własnie pstanowienie twarde - jak już będę miała dzieci, to koniecznie przeczytam im Pottera. A przez to sama przypomnę sobie stare dobre czasy, może odrodzi się wtedy we mnie ta moja dzisiejsza fascynacja? Jak rany! Mam nadzieję, że moje, i tak już podniszczone tomy dotrwają do chwili, w której będę je mogła przekazać następnemu pokoleniu ![]() To jakieś takie... fajne. Zachowanie ciągłości. Że już nie wspomnę o tych wszystkich uniewarsalnych wzorcach moralnych, którymi HP jest nafaszerowany, i które chyba coraz trudniej jest wpoić dzieciom otoczonym przez konsumpcyjny świat. Ale chynba najwspanialne jest to, że opowieść, która przecież po skończeniu serii kiedyś w nas zacznie umierać, można uczynić nieśmiertelną, zarażając... nie nie, zabrzmiało to pejoratywnie raczej... hmm... zaczarowując świat własnego dziecka - w taki sam sposób, jak kiedyś samemu było się zaczarowanym. A przez to wskrzesić magię w samym sobie (oby nigdy w nas nie umarła doszczętnie). Kurde, aż się rozmarzyłam... Potter Forever! ![]() A pani Mallory i ludzie jej pokroju są chyba wewnętrznie strasznie smutni. Może tym ludziom w dzieciństwie nigdy nie czytano książek? Współczuję dzieciom takich rodziców... chyba nie mają wesoło. Ten post był edytowany przez smagliczka: 10.02.2007 02:37 |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 09.05.2025 23:53 |