[kll] Wojaże Luny, Zabawa
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
[kll] Wojaże Luny, Zabawa
PrZeMeK Z. |
13.09.2007 20:01
Post
#1
|
the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg |
Czas na pierwszą zabawę związaną z Luną!
Zasady są proste. Luna wyjechała w jakieś urocze miejsce i naszym zadaniem jest opowiedzieć, co tam robiła i co przeżyła. Każdy może opisać tylko jedną godzinę z dnia Luny - tekst może być króciutki lub trochę dłuższy, może mieć dowolną formę, jest tylko jeden warunek - musi być zakręcony jak sama Luna. Kiedy opiszemy już cały dzień od przebudzenia do zaśnięcia, ostatni opowiadający zmienia miejsce i opisujemy nową wyprawę. Luna nad morzem 08.00 Lunę obudziły krzyki mew za oknem. Słońce świeciło raźnie, zapowiadając wspaniały dzień. Luna starannie opuściła na podłogę prawą nogę i, skacząc na niej, dotarła do łazienki. Umyła twarz i wplotła we włosy kwiaty mikołajka nadmorskiego. Sukienkę na miasto wybrała lawendową we wściekle żółte, wielkie koła, a do tego dopasowane zielone buty. Przed wyjściem wrzuciła parę psich sucharków do szuflady w szafie - żyły tam niewidzialne pufki, które nie mogły siedzieć głodne. Potem powiesiła na drzwiach karteczkę: "Złodzieju, proszę, nie wchodź tu. Jestem bardzo przywiązana do moich błękitnych skarpetek" i tanecznym krokiem powędrowała do miasta na śniadanie. Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 13.09.2007 20:03 -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Hermiona1900 |
09.10.2007 20:01
Post
#2
|
Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 518 Dołączył: 10.06.2006 Skąd: ja to znam?? Płeć: Kobieta |
19.30
Luna, nie wiedząc, co się dzieje, po prostu siedziała na koniu i z zaciekawieniem ogladała mijające ją krajobrazy. Doliny, potem wzgórza, a po jakimś czasie zaczęły się pojawiac góry. Dookoła była pustka - jeżeli chodzi o jakąkolwiek istotę żyjąca, nie zaliczając roślinek. Za Luną nadal podążała służka. - gdzie my właściwie jedziemy? - zapytała Luna w przestrzeń, oczekując odpowiedzi od jadącej za nią służki. I właśnie w tym momencie ukazała się oczom Luny mała wioska. Kilka małych, ale przytulnie wyglądającyh domków. Wzdłuż alejek pomiędzy domami szło parę dorosłych osób. I Luna patrzyłaby na ten cudowny widok, gdyby nie fakt, ze własnie z jednej chatki wyszedł...Harry! -------------------- Gryffindor
KLL |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 27.09.2024 01:57 |