Ślub Kościelny / Ślub Humanistyczny
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Ślub Kościelny / Ślub Humanistyczny
Lilith |
![]()
Post
#1
|
non sono sposata! Grupa: czysta krew.. Postów: 3543 Dołączył: 06.10.2006 Płeć: Kobieta ![]() |
Taki oto artykuł znalazłam na onecie
co o tym sądzicie? padłam po przeczytaniu przysięgi: '...będziesz się mógł dzielić ze mną materiałem genetycznym...' czy świat zwariował? po co ateistom takie substytuty? -------------------- ![]() ha! |
![]() ![]() ![]() |
Katon |
![]()
Post
#2
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
Przysięga małżeńska w swojej formie to nie kapcie z łyka (o ich dostojeństwie można pisać bardzo wiele) tylko czysty hardkor streszczony w kilku słowach. Przysięganie miłości, wierności i nieopuszczania aż do śmierci osobie którą się ledwo co zna i która w ciągu całego życia może się zmienić dwadzieścia razy to jest czyste szaleństwo. I o to chodzi. Skok w ciemność. Szkockie stowarzyszenie racjonalistów nie powinno się cieszyć - powinno im odradzać ślub z całej siły i zaproponować jakieś tam czasowe kontrakty czy życie w luźnym związku, bo w małżeństwie nie ma nic racjonalnego. Jest dogmatem, który zbudował cywilizacje, więc musi zginąć. Małżeństwo ociera się o absurd bardziej niż jakakolwiek instytucja na świecie i dlatego jest takie ludzkie i takie niesamowite. Dotrwanie aż do śmierci to wyzwanie godne tytana i myślę, że ślub to jest taki początek wyprawy na jakiś everest. Łatwiej jest chyba dotrzymać obietnicy, że będzie się miłym, niż że będzie się wiernym. Łatwiej jest raczej dzielić się materiałem genetycznym niż być obdzielanym czyimiś wadami do śmierci. Podejrzewam też, że łatwiej rozmyć coś w stu zdaniach niż poradzić sobie z jednym masakrycznym. Ale oczywiście że wolno im. Zastanawiam się tylko, czy w czasach kiedy i tak wyzywa się małżeństwo i rodzinę od najobrzydliwszych opresorów trzeba koniecznie nazywać swój pomysł na związek małżeństwem.
Przemku - naucz się. Kiedy dziewczyna postanawia być dziewicą do ślubu (ewentualnie kiedy ktoś głosuje na PiS) szydzenie z niej jest elementarnym użyciem własnej wolności słowa. Kiedy jakaś para bierze dziwaczny ślub (lub głosuje na PO czy LiD) posiadanie jakiś wątpliwości i publiczne wyrażanie jej jest atakiem na wolność słowa. Im szybciej ją sobie przyswoisz tym będziesz fajniejszy. Ten post był edytowany przez Katon: 10.12.2007 18:51 |
owczarnia |
![]()
Post
#3
|
![]() Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta ![]() |
Jestem dziś w ugodowym nastroju, więc zapytam tylko o jednen fragment:
QUOTE(Katon @ 10.12.2007 17:49) Przysięganie miłości, wierności i nieopuszczania aż do śmierci osobie którą się ledwo co zna i która w ciągu całego życia może się zmienić dwadzieścia razy to jest czyste szaleństwo. Skąd przekonanie, że "ledwo co się zna"? I nawet nie podam tu już przykładu par, które biorą ślub po dwudziestu latach życia na "kocią łapę". Powiem o sobie, bo ten przypadek jak sądzę znam najlepiej - ani moja matka, ani mój ojciec, ani żadna moja wieloletnia koleżanka/przyjaciółka nie znają mnie w stopniu, w jakim zna mnie mój mąż. Tak, teraz jesteśmy razem już prawie dziesięć lat (w maju stuknie rocznica), z czego siedem i pół roku po ślubie. Ale i już w momencie zawierania tegoż tak właśnie było. Może się to wydawać komuś dziwne - z matką żyłam pod jednym dachem przeszło dwadzieścia lat, z narzeczonym (przed ślubem znaczy) mieszkałam tylko dwa z hakiem i co, niby że z nim jestem bliżej, on ma mnie znać lepiej? Ano tak. I nie ma w tym nic dziwnego, jak również nie jest to sytuacja w żaden sposób odosobniona. Różne są nasze układy z rodzicami, ale chyba mało kto z dorosłych ludzi może z czystym sumieniem powiedzieć, że to właśnie matka jest mu najbliższa na świecie i to z nią rozumie się najwspanialej. Tak też było/jest i ze mną. Mąż, poza innymi oczywistymi rolami, jest moim najlepszym przyjacielem. I hm, jakoś wcale nie czuję, żebyśmy byli szczególnie wyjątkowi pod tym względem. Oczywiście, zdarzają się małżeństwa i po jednodniowej znajomości, i wówczas stwierdzenie Katona jest jak najbardziej na miejscu. Ale chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie stwierdzi, iż jest to grupa w jakikolwiek sposób reprezentatywna? -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 10.05.2025 01:52 |