Ślub Kościelny / Ślub Humanistyczny
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Ślub Kościelny / Ślub Humanistyczny
Lilith |
![]()
Post
#1
|
non sono sposata! Grupa: czysta krew.. Postów: 3543 Dołączył: 06.10.2006 Płeć: Kobieta ![]() |
Taki oto artykuł znalazłam na onecie
co o tym sądzicie? padłam po przeczytaniu przysięgi: '...będziesz się mógł dzielić ze mną materiałem genetycznym...' czy świat zwariował? po co ateistom takie substytuty? -------------------- ![]() ha! |
![]() ![]() ![]() |
owczarnia |
![]()
Post
#2
|
![]() Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(Katon @ 16.12.2007 18:34) Mnie niepokoi, że kiedy Jestie uważa postawę religijną za irracjonalną uważa się za chłodnego 'rozważacza', który sobie to analizuje i wyciąga wnioski, natomiast kiedy ktoś uważa paraday gejów za bezcelowe jest nietolerancyjny. Może dlatego, że w jednym przypadku chodzi o abstrakcję, a w drugim o żywych ludzi? Pomijając już fakt, że nie uważam określenia "bezcelowe" użytego w zestawieniu z "parady gejów" za objaw nietolerancji. Ot, kwestia sporna. QUOTE(Katon @ 16.12.2007 18:34) Geje mają prawo manifestować, ale pastor Jeremiasz z Kościoła Nawrócenia Sodomitów ma prawo łaźić za nimi i mówić im o ogniu piekielnym jaki ich niehybnie czeka. Oczywiście, że ma prawo. Różnica polega po pierwsze na tym, iż nie jest to "bezinteresowna" nagonka, a starcie dwóch stron, z których każda reprezentuje coś, co jest dla niej wyjątkowo ważne. Mało tego, ja sobie cenię takiego Jeremiasza, nawet bardzo. Bo taki Jeremiasz raczej nie będzie miał w ręku transparentu "pedały do gazu". Taki Jeremiasz reprezentuje sobą jakiś tok myślenia, a nie bezinteresowną, pustą agresję. Bezinteresowną, bo komu ci geje robią co złego? Nikomu. Ale skopać pedała (i to bynajmniej niekoniecznie dosłownie) fajna rzecz, nie? Po drugie zaś, Jermiasz wygłasza swoje zdanie, ale na tym koniec. Nie skutkuje to niczym więcej. QUOTE(Katon @ 16.12.2007 18:34) Dopóki nikt nikomu nie zczesa ryła, dopóty wszystko gra. Każdy ma prawo nosić dres, czy w związku z tym nie wolno mi śmiać się z dresiarzy? Wolno. A mnie wolno uważać, że to głupota. Bo w tym momencie niczym się od dresiarzy (tych prawdziwych, oczywiście, a nie każdy kto nosi dres jest dresiarzem) nie różnisz. QUOTE(Katon @ 16.12.2007 18:34) Każdy ma prawo (w duchu prawa karnego) zdradzać żonę - czy nie mogę wyrazić swojego oburzenia? Ale ja nie rozumiem. Czy on Twoją żonę zdradza? Czy z Tobą zdradza? To po cholerę Ty się oburzasz? Jeśli będzie się Tobie chwalił, możesz mu powiedzieć, że znalazł sobie słabą publiczność, bo Ty akurat jego zachowaniu nie przyklaśniesz. Ty nie zdradzasz i Ciebie nie kręci jak ktoś zdradza. Zaręczam, jeśli więcej osób będzie się zachowywać w ten sposób, współczynnik zdradzających spadnie o połowę. Bo gro kolesi zdradza żony dlatego, że jest to modne i szpan i w ogóle. A ci, co za plecami krytykują, nie dość, że w oczy tego nie powiedzą, to jeszcze skrycie tak naprawdę skręcają się z zazdrości. Ot, co. QUOTE(Katon @ 16.12.2007 18:34) Każdy ma prawo obchodzić Ramadan, ale czy ja nie mogę w związku z tym publicznie manifestować obchodzenia Bożego Narodzenia? A ktoś Ci zabrania o_O? Kupujesz choinkę po kryjomu, czy jak? Jak długo nie będziesz po nocy piał kolęd na ulicach i budził ludzi, komu co do tego jak Ty obchodzisz Boże Narodzenie?... QUOTE(Katon @ 16.12.2007 18:34) W takim duchu międzyludzkiej krytyki rozmawialiśmy sobie o ślubie humanistycznym - każdy z innej pozycji coś tam sobie twierdził w tej sprawie, aż nadszedł emocjonalny cenzor i rzucając serią osobistych aluzji uznał, że podle wyrażać zdanie w tej kwestii. Oczywiście w duchu moich poglądów Jestie ma prawo uważać publicznie co sobie tylko chce o moim sposobie ubierania się. Ja nie podniosę larum o nietolerancję. Hm. Co prawda programowo nie czytam postów Jestiego, ale ze swojej strony mogę dodać - czytając Twoje i Zwodnika - że taki "duch międzyludzkiej krytyki" och jakże pięknie wpisuje się w słynną polaczkowatość. Takie wsadzanie nosa wszędzie, roztrząsanie cudzego życia, cudzych wyborów, poglądów... Nie wiem, ja może jestem nienormalna, ale nie odczuwam potrzeby debatowania nad sprawami swoich sąsiadów ani komentowania ich nowego samochodu. Oczywiście tak długo, jak długo to ich życie natrętnie nie wchodzi w kolizję z moim, jak to ma miejsce w przypadku pana z drugiego piętra, którego dzieciaczki przez pięć godzin dziennie (z przerwami, a więc praktycznie od rana do wieczora) i siedem dni w tygodniu ćwiczą grę na fortepianie. U mnie słychać jak cholera, wyrywa mnie to bladym świtem ze snu, przeszkadza w ciągu dnia i ogólnie niemiłosiernie wkurza. I zaręczam, że gdyby był gejem on, ten sąsiad, wkurzałoby mnie tak samo. Mało tego, gdyby pod moimi oknami cztery razy dziennie przechodziła bardzo głośno parada równości, także bym protestowała. QUOTE(Katon @ 16.12.2007 18:34) Szkoda, że słuchacze Radia Maryja nie spotykają się z dewizą 'żyć i daj żyć innym - nie oceniaj'. Ależ spotykają się! Z mojej strony - jak najbardziej. Wolnoć Tomku w swoim domku, nie słuchają czego chcą. Jak długo nie odczuwam na sobie skutków tegoż, pełna aprobata. Jeśli chcą się bezinteresownie ogłupiać i dawać okradać, jest to tylko i wyłącznie ich sprawa. Aczkolwiek pozwolę sobie przypomnieć, że treści zawarte w przekazie Radia Maryja ocierają się o prokuratora miejscami. To tak na marginesie. QUOTE(Zwodnik @ 16.12.2007 20:49) Estieju - Ty i Owczarnia zdajecie się stać na stanowisku, że jakąkolwiek rację bytu ma tylko i wyłącznie pełna i niczym nieskrępowana "tolerancja" (działająca w jedną stronę i obejmująca również myśli i przekonania). Zaś każde najdrobniejsze odstępstwo od tej poprawnej politycznej linii jest już eskalacją agresji. I fakt, że w stosunku do ludzi, o których rozmawiamy nie czuję nawet niechęci, nie ma tu nic do rzeczy. I tak popełniam myślozbrodnię. Cóż, ja nie czuję się na siłach udowodnić wam, jak bardzo się mylicie. Ale ja również zaczynam dostrzegać coś strasznego - ta "poprawność polityczna" wyszła już z ram mody i staje się powoli ideologią. Zwodniku drogi. Rzecz jest bardzo prosta - nie można być ani trochę w ciąży, ani trochę tolerancyjnym. Albo się ma w sobie to coś, co skłania do krytykowania, oceniania, zabraniania, pozwalania - i tak dalej - albo nie. Widać to bardzo dobrze choćby w sposobie doboru słów. Skąd "myślozbrodnia"? Skąd "poprawność polityczna"? Czy ja użyłam choć jednego sformułowania usprawiedliwiającego tak zbrojeniowe podejście? Skąd pomysł, że moje poglądy wzięły się z jakiejś narzuconej filozofii, z jakiegoś przestrzegania nie znanych mi, sztucznych zasad? Nie mam pojęcia czym jest ta osławiona poprawność polityczna ani na czym tak konkretnie polega. Nigdy się nią nie kierowałam. Pewne rzeczy są dla mnie po prostu naturalne. -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 10.05.2025 01:17 |