Twilight, znaczy się Zmierzch
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Twilight, znaczy się Zmierzch
owczarnia |
14.05.2008 12:14
Post
#1
|
Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta |
No więc tak. Jest to tam jakieś eeee zjawisko kulturowe, w Polsce pewnie mało kto słyszał (chociaż wszystkie trzy dotychczasowe części serii ukazały się u nas jak najbardziej przetłumaczone, kiepskawo, ale zawsze), za to w Stanach istny szał, zwaliło z list nawet Harry'ego Pottera i trzyma. No nie powiem, nie jest to literatura nie wiadomo jakich lotów, ale fakt - wciąga jak diabli i czyta się fajnie. Sama tematyka ciekawa, klimaty dla nieco starszych niż HP, bo teges, no, o miłości. Ale nie tylko rzecz jasna, seria łączy w sobie elementy romansu i horroru, w dodatku całkiem przyjemnym humorem to wszystko okraszone jest.
Jest również szansa, że szał się skutecznie rozwinie, bo w grudniu wchodzi na ekrany kin pierwszy film. I tak jak do tej pory głównie nabijałam się z obsady, tak... No, zapowiada się wcale, wcale. Tak, to jest Robert Pattinson, czyli Cedrik. Ciekawa jestem czy ktoś z Was jeszcze o tej serii słyszał i co o niej myślicie? Fandomy HP i Twilight są ze sobą blisko, można powiedzieć że wręcz jawią się siostrzanie. Stąd tu pytam . Ten post był edytowany przez owczarnia: 14.05.2008 12:18 -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
owczarnia |
29.11.2008 15:22
Post
#2
|
Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta |
No więc tak. Film widziałam już, w jakości co prawda uwłaczającej ludzkiemu poczuciu estetyki, ale co tam. Dawali, to obejrzałam . Bilety do Kinoplexu na szóstego grudnia i tak kupiliśmy (btw, teraz i Multikino się reklamuje, że urządza takie pokazy, też 5-6-7 grudnia), więc normalnie też zobaczę. W każdym razie: film nie jest zły. Naprawdę. Oczywiście, nie jest to żadne arcydzieło, ale jako ekranizacja świetny. Wręcz lepszy od książki, bo właśnie ominęli te najbardziej ckliwe kawałki, pozostając jednocześnie wierni ogólnemu duchowi, cięcia zrobili jak należy, tyle ile trzeba i to, co trzeba. Z dużym wyczuciem. Wyszedł z tego całkiem fajny thrillero-romans, i pomimo, że grupą docelową są nastolatki, dorośli też niekoniecznie muszą się nudzić. Miło było w każdym razie zobaczyć, że można nakręcić takie coś bez wypierania całości z klimatu i stawiania głównie na efekty specjalne (których tu było, o dziwo, naprawdę niewiele i wcale nie żadne wypasy). Bym sobie życzyła, żeby goście od HP to w końcu załapali...
Heh, jednak tłumaczka pozostanie ta sama, a przynajmniej tak twierdzi Wikipedia. "Przed świtem", bo tak będzie brzmiał polski tytuł, ma ukazać się wiosną 2009 roku. No i byliśmy całkiem porządnie i legalnie, w Kinoplexie, z mężem i Kubą. Obydwu się bardzo podobało, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu (bo w końcu to historia raczej dla panienek dorastających jest), nawet na efekty specjalne (które, jako że produkcja niskobudżetowa mocno to była, raczej z nóg nie zwalają) nie narzekali. Kuba zachwycony odtwórczynią głównej roli (i słusznie), mąż krzywił się nieco na Pattinsona (niesłusznie), na sequele bezapelacyjnie chcą iść i w ogóle dopytywali się o co w tym cho dokładnie. Ekranizacja jak już wspomniałam, raczej dobra, skoro obaj bez problemu zorientowali się we wszelkich szczegółach nie czytając książki, nie nudzili się ani nic im nie zgrzytało. Mąż chce się przeprowadzić do Forks, co popieram, bo rzeczywiście ślicznie tam jest. Ach, i niezmiernie ubawiło mnie pytanie męża na koniec: "Słuchaj, ja wszystko kumam i w ogóle film super, ale dlaczego on świecił???" ... -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 26.09.2024 10:38 |