Le Désir Et La Haine
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Le Désir Et La Haine
Teodora |
12.09.2004 19:39
Post
#51
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 260 Dołączył: 18.06.2004 Skąd: dworzec kurski Płeć: Kobieta |
pociągając nosem bynajmniej nie z powodu płaczy tylko kataru stwierdzam pa raz kolejny że jesy to najlepiej przetłumaczony fick jakiegokolwiek czytałam (trza dodac że ja na forum też cos wsółtłumaczę ) pozdrowienia
-------------------- m
|
fumsek |
12.09.2004 19:48
Post
#52
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 156 Dołączył: 09.05.2004 Skąd: z chlewa Płeć: Kobieta |
QUOTE(Teodora @ 12.09.2004 19:39) pociągając nosem bynajmniej nie z powodu płaczy tylko kataru stwierdzam pa raz kolejny że jesy to najlepiej przetłumaczony fick jakiegokolwiek czytałam (trza dodac że ja na forum też cos wsółtłumaczę ) pozdrowienia oj jak bardzo się mylisz, czytając oryginał czytałabyś coś zupełnie innego, co prawda tłumaczę skrzętnie każde zdanie przed zredagowaniem ale już po nim jedynie nieliczne zdania zachowują pierwotny kształt, co gorsza po zredagowaniu pojawiają się zdania nie koniecznie będące w oryginale... |
Miaka |
13.09.2004 17:02
Post
#53
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 64 Dołączył: 16.05.2004 |
QUOTE oj jak bardzo się mylisz, czytając oryginał czytałabyś coś zupełnie innego, co prawda tłumaczę skrzętnie każde zdanie przed zredagowaniem ale już po nim jedynie nieliczne zdania zachowują pierwotny kształt, co gorsza po zredagowaniu pojawiają się zdania nie koniecznie będące w oryginale... no pięknie, pięknie.... I to się nazywa tłumaczenie, czy reinterpretacja w tłumaczeniu?! Już ja wiem jak Ty tłumaczysz...połowę tego ficu to napisałaś sama. A propos opowiadania...Jeny....co mam napisać?! Od początku mi się podobał i sama wiesz, że lubie kiedy streszczasz mi po raz setny co się zdarzy w każdym następnym odcinku. Buźka za wytrwałośc i dobrą robotę :* |
Teodora |
14.09.2004 16:30
Post
#54
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 260 Dołączył: 18.06.2004 Skąd: dworzec kurski Płeć: Kobieta |
oj nawet jesli zmieniasz to i tak tłumaczenie mocno wpływa na moja wyobaźnie pozytywnie oczywiscie dobra chyba naprawde za bardzo przysłodziłam....
-------------------- m
|
Eden_ka |
14.09.2004 19:01
Post
#55
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 149 Dołączył: 08.05.2003 Skąd: Neverland |
Smutne, trudne, ale piekne...
Z tlumaczeniem jest podobno jak z kobietami: jesli sa piekne, to sa niewierne i na odwrot, hyhy... Na prawde, nie mam pojecia jak moze skonczyc sie to opowiadanie... co w takiej beznadziejnej sytuacji moze nas zaskoczyc... Fumsek - powiedz, ile w sumie to opowiadnaie ma rozdzialow? -------------------- |
Miaka |
09.10.2004 16:17
Post
#56
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 64 Dołączył: 16.05.2004 |
weź rusz spasiony tyłek i dawaj XI part. Miesiąc minął. Czas już wkleić kolejną, dramatyczną historię, dylematów Hermiony po przezyciach wojennych i opisy znęcania się sadystycznego Draco nad dziewczyną o spaczonej psychice XP Moja niezaspokojona żądza domaga się kolejnej dawki brutalności, erotyki i turpistycznych wątków. Więc streszczaj się.
Ten post był edytowany przez Miaka: 09.10.2004 16:18 |
fumsek |
09.10.2004 16:25
Post
#57
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 156 Dołączył: 09.05.2004 Skąd: z chlewa Płeć: Kobieta |
QUOTE(Miaka @ 09.10.2004 16:17) weź rusz spasiony tyłek i dawaj XI part. Miesiąc minął. Czas już wkleić kolejną, dramatyczną historię, dylematów Hermiony po przezyciach wojennych i opisy znęcania się sadystycznego Draco nad dziewczyną o spaczonej psychice XP Moja niezaspokojona żądza domaga się kolejnej dawki brutalności, erotyki i turpistycznych wątków. Więc streszczaj się. ekhm ekhm... jestem w trakcie albo przynajmniej próbuję być XD --> co do ilości rozdziałów-->17 -->w celu podkarmienia swego żarłocznego ego--> to z której strony on spasiony jest XP? |
Miaka |
09.10.2004 16:31
Post
#58
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 64 Dołączył: 16.05.2004 |
QUOTE --> co do ilości rozdziałów-->17 Ja nie pytałam się ile ich jest, tylko kiedy będzie następny. Nie zmieniaj tematu. QUOTE -->w celu podkarmienia swego żarłocznego ego--> to z której strony on spasiony jest XP? oj....gwarantuje Ci, że tym nie zaspokoisz mojej żżżżżądzy... XP Twój spasiony od leniuchowania tyłek nie jest w stanie dokarmić jej (<--za dużo kotletów mielonych XD XD) Poza tym ja nie "kocham inaczej", żeby zaspokajać mnie musiał zadek innej, wolę zgrabny tyłek Draco Ten post był edytowany przez Miaka: 09.10.2004 16:33 |
fumsek |
09.10.2004 16:34
Post
#59
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 156 Dołączył: 09.05.2004 Skąd: z chlewa Płeć: Kobieta |
QUOTE(Miaka @ 09.10.2004 16:31) QUOTE --> co do ilości rozdziałów-->17 Ja nie pytałam się ile ich jest, tylko kiedy będzie następny. Nie zmieniaj tematu. QUOTE -->w celu podkarmienia swego żarłocznego ego--> to z której strony on spasiony jest XP? oj....gwarantuje Cię tym nie zaspokoisz mojej żżżżżądzy... XP Twój spasiony od leniuchowania tyłek nie jest w stanie dokarmić jej (<--za dużo kotletów mielonych XD XD) Poza tym ja nie "kocham inaczej", żeby zaspokajać mnie musiał zadek innej, wolę zgrabny tyłek Draco ale moja miła ja zaspokajałam swoje ego nie twoje XD co to tych rozdziałów to nie do ciebie, co do kotletów mielonch nie jadam, ty za to wiesz kto jada XD |
Miaka |
09.10.2004 16:41
Post
#60
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 64 Dołączył: 16.05.2004 |
QUOTE ale moja miła ja zaspokajałam swoje ego nie twoje no to raczej go nie zaspokoiłas XD XD, a raczej ja tego nie uczyniłam. Nie będę tego robić publicznie... QUOTE co to tych rozdziałów to nie do ciebie, myślałam, że całkowicie Cię zaapsorbowała moja osoba i tylko na niej skupiasz swoją uwagę. A tu....zonk....odpowiadasz komu innemu. Zawiodłam się....XP QUOTE co do kotletów mielonch nie jadam, ty za to wiesz kto jada Wiem...i to aż za dobrze. Wyjadacze kotletów mielonych górą XD Muzyka country też (O kopytkach nie wspomnę...) |
fumsek |
09.10.2004 16:49
Post
#61
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 156 Dołączył: 09.05.2004 Skąd: z chlewa Płeć: Kobieta |
QUOTE(fumsek @ 09.10.2004 16:25) -->w celu podkarmienia swego żarłocznego ego--> to z której strony on spasiony jest XP? coś mi się wydaje, że nie za bardzo zrozumiałaś to co zawarłam w tym zgrabnym zdanku, to ta moja "skromność" miała podkarmić moje ego, a ty zaraz o jakiejś żądzy i kotletach mielonych XD |
Miaka |
09.10.2004 16:58
Post
#62
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 64 Dołączył: 16.05.2004 |
Tak to jest jak ktoś precyzyjnie, wyraźnie i zrozumiale pisze posty....
Poza tym właśnie odrabiam WOS, nie licz na to, że po odejściu od lektury będę mogła zrozumieć w pełni wszystko, co zostanie do mnie (w tym wypadku) napisane. QUOTE a ty zaraz o jakiejś żądzy i kotletach mielonych XD Co masz do kotletów mielonych i żądzy? Obie te "rzeczy" dotykają sfery egzystencjalnej człowieka. I tego nie zaprzeczysz....XD...(jednak za dużo tego WOS-u się uczyłam... )KOtlety się je, a żądze się ma. KONIEC. Proszę o pokój z białymi ścianami i kaftanik... |
fumsek |
09.10.2004 18:04
Post
#63
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 156 Dołączył: 09.05.2004 Skąd: z chlewa Płeć: Kobieta |
QUOTE(Miaka @ 09.10.2004 16:58) KOtlety się je, a żądze się ma. a i zawsze można zostać dopadniętym żądzą kotletów mielonych... |
Miaka |
09.10.2004 18:12
Post
#64
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 64 Dołączył: 16.05.2004 |
QUOTE a i zawsze można zostać dopadniętym żądzą kotletów mielonych... albo kotlety mielone mogą dopaść nas.... (to by było straszniejsze...) P.S I w taki o to błyskotliwy sposób zwięszyłam sobie liczbę postów o 5 następnych XD --------------------- Nie żebym nabijała....a skądże..... |
fumsek |
09.10.2004 18:16
Post
#65
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 156 Dołączył: 09.05.2004 Skąd: z chlewa Płeć: Kobieta |
QUOTE(Miaka @ 09.10.2004 18:12) QUOTE a i zawsze można zostać dopadniętym żądzą kotletów mielonych... albo kotlety mielone mogą dopaść nas.... (to by było straszniejsze...) P.S I w taki o to błyskotliwy sposób zwięszyłam sobie liczbę postów o 5 następnych XD --------------------- Nie żebym nabijała....a skądże..... nie nabijaj chyba, że chcesz pojechać wazeliną po mojej twórczości XP, i znów to cholerne ego sie odzywa XDa fe* bije się po rączkach* |
Miaka |
09.10.2004 18:22
Post
#66
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 64 Dołączył: 16.05.2004 |
O boska Sandro! Muzo natchniuzo! Drugi Mickiewiczu! Sienkiewiczu! Twoja twórczość poraża, zbija z nóg! Kiedy czytam cudowne słowa, wychodzące spod twej XII-wiecznej klawiatury (czasem oblanej sokiem i posypanej okruszkami-ale tylko wtedy kiedy ja Cię odwiedzam XD) serce zamiera mi i powoduje, że mózg jest niedotleniony, co z kolei przyczynia się do tego, że pisze właśnie w tej chwili takie bzdury....
--------------------------------------------------------- QUOTE a fe* bije się po rączkach* rób to częściej... XD....to pomaga... |
fumsek |
09.10.2004 18:25
Post
#67
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 156 Dołączył: 09.05.2004 Skąd: z chlewa Płeć: Kobieta |
QUOTE(Miaka @ 09.10.2004 18:22) twej XII-wiecznej klawiatury (czasem oblanej sokiem i posypanej okruszkami co do klawiatury stara ale jara XD koniec tej kurtuazyjnej rozmówki moja droga... |
Kiniulka |
09.10.2004 20:28
Post
#68
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 135 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: Mocherowo ;-) Płeć: Kobieta |
Może zamiast się kłócić ktoś by wkleił w końcu nowego parta co?
Ten post był edytowany przez Kiniulka: 09.10.2004 20:29 -------------------- Miłość nie jest wcale ogniem jak zwykło się mawiać. Miłość to powietrze. Bez niej człowiek się dusi, a z nią oddycha lekko. To wszystko.
Wasilij Rozanow |
Miaka |
09.10.2004 20:38
Post
#69
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 64 Dołączył: 16.05.2004 |
To nie była kłótnia to był przykład wysoce elokwentnej dysputy na tematy egzystencjalne. NO własnie, może ktoś by wkleił parta? Może Ty fumsek?
|
fumsek |
09.10.2004 20:45
Post
#70
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 156 Dołączył: 09.05.2004 Skąd: z chlewa Płeć: Kobieta |
QUOTE(Miaka @ 09.10.2004 20:38) NO własnie, może ktoś by wkleił parta? Może Ty fumsek? a niby dlaczego ja XP? a tak swoja drogą pisałam już, że "jestem" w trakcie i nachalne naciskanie jedynie pogłebi w pełni już zadomowione we mnie lenistwo, jak poczekacie to nic się wam nie stanie, i tu odzywa sie moja sadystczna natura XD |
Coyote |
11.10.2004 21:19
Post
#71
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 44 Dołączył: 18.08.2004 Skąd: się wziął Czesio? Płeć: Kobieta |
No nareszcie... po wielu próbach odwleczenia mnie od komputera przez brata i mamę doszłam do końca i jak? Bardzo mi się spodobało. Czasami miałam problemy ze zrozumieniem, ale jak się siedzi nad biologią i wkuwa dziwne nazwy, tak się później ma spaczony umysł
I tak jak juz wiele osób wspomniało: jest to jeden z niewielu świetnych ficków. Ale jak to sie mówi - nie chwal dnia przed zachodem słońca - więc poczekam do końca i ocenię całość -------------------- "Żyjemy w wesołym miasteczku Pana Boga"
"Cokolwiek by się zdarzyło - to tylko życie - wszyscy przez nie przebrniemy" |
fumsek |
17.10.2004 16:46
Post
#72
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 156 Dołączył: 09.05.2004 Skąd: z chlewa Płeć: Kobieta |
hmm widzę, że miałam "malutki" poślizg XP... tak moi mili państwo, ja również jestem w szoku ale ruszyłam moje dupsko leniwe, a owoce mojej pracy przed wami...
ROZDZIAŁ XI Głód Miesiąc. Miesiąc odkąd zerwała z nim wszelkie relacje. Bez wyjaśnień, bez zbędnych słów... Znikła jak wiele ze wspomnień zatartych niedoskonałością ludzkiej pamięci. Najprawdopodobniej była poza granicami Anglii. Minął pełny miesiąc, a on przeistaczał się w kompletnego szaleńca. Tak cholernie mu jej brakowało, jej skóry, jej delikatności... Uszy czekające na jej głos, na jęk wydobywający się z jej ust pod dotykiem jego dłoni... Heroina ustąpiła jej miejsca, narkotykowi o imieniu Hermiona Granger. Dominant stał się zdominowanym. Według dawnej zasady sytuacja powinna być odwrotną. Kiedy stracił kontrolę nad ich relacjami? Dlaczego teraz, dlaczego w momencie, w którym zrobiła go niewolnikiem jego własnych instynktów, gotowym by zaspokajać ją każdego dnia... Dusiła go apatia zatruwająca powietrze. Uczyniła go eunuchem... Trwając w ich chorobliwej relacji nie był zdolny do pieprzenia kogokolwiek innego. To nie było winą braku prób, to one uświadamiały mu jego stan, każdy z kolejnych instrumentalnych kontaktów potwierdzał jedynie to przekonanie, spoczywające gdzieś głęboko w jego wnętrzu. Ten głód to była, ona wciąż i każdego dnia ona... Zatrzasnął za sobą drzwi nędznego mieszkania, które Knot i Dumbledore w przypływie jakiejś cholernej litości dla jego stanu zobowiązali się mu wynająć. Jemu, który posiadał kiedyś dom pełen sług gotowych na każde skinienie. Gorzki uśmiech wkrzywiający jego rysy utąpił zaskoczeniu. Spotkały się dwa spojrzenia, tak znajome a jednocześnie tak obce. Nigdy nie spodziewałby się go tutaj. Potter. - Witaj Draco. - Potter - skinął nieznacznie głową. Przez krótką chwilę trwali w oczekiwaniu. Po jaką cholerę pieprzony Potter się tu zjawił? Nigdy nie zawiąże się pomiędzy nimi nić porozumienia. Zbyt różni. Zbyt wiele nigdy nie wybaczonych krzywd. Dawna nienawiść ustąpiła miejsca relacji składającej się jedynie z obojętności. Było to wszystkim, czego mogli oczekiwać, jeden od drugiego... - Musiałem się z tobą spotkać- powiedział wsuwając dłonie w kieszenie spodni. - Jaki jest cel naszego spotkania? Wzrok wpatrzony w bezkresną otchłań. - Potter? - przerwał flegmatyczną ciszę.- Potter jesteś wciąż tutaj, czy gdzieś indziej? Harry’ego przywróciło do rzeczywistości, wyrywając z myśli, w których zatonął. Przez jego twarz przemknął cień uśmiechu. Prawdziwy uśmiech... Draco poczuł ukłucie zazdrości. Pragnienie niezmąconego, czystego szczęścia. Rozumiał, instynkt życia, w tych którzy przeżyli zapanował nad pragnieniem śmierci. - Nie mogę pozbyć się wrażenia, że bierzesz mnie za kretyna. - Harry to ja Draco Malfoy, odkąd pamiętam uważałem cię za kretyna, masz aż tak krótką pamięć? Złośliwy i jednocześnie tak prawdziwy żart zmusił go do kolejnego uśmiechu. - Pamiętam, aż za dobrze. - Przypuszczam, że nie przyszedłeś pogadać. Więc? Musiał zostać sam, potrzebował uczucia, którego jednocześnie nienawidził. Nie odpowiedział. Zamiast tego jego dłoń powędrowała do wewnętrznej kieszeni koszuli. Wyciągnął plik papierów, podał je drugiemu mężczyźnie. Draco spoglądał na nie przez chwilę w niezrozumieniu. - Jesteś właścicielem, nikt ci go już nie odbierze. Przez twarz Draco przemknął cień niedowierzania. - Tak, to papiery własnościowe. Odzyskałeś to, czego tak bardzo chciałeś. Knot i Dumbledore ustąpili. - I to oni przysłali cię tutaj? Rozumiem, przysłali cię żebyś mógł donieść mi o tym ich cholernym miłosierdziu. Trzymał w dłoniach to, czego tak bardzo pragnął. Ojcowizna. Wszystko pozostało w rodzinie, rodzinie chylącej się ku upadkowi. Zalał go ogrom odurzającej, szaleńczej przyjemności wysycającej każdą z jego myśli. Tak, był wolny. Był wolny. Mógł zniszczyć to przeklęte miejsce, kamień po kamieniu. Mógł spalić każdą najmniejszą jego cząstkę przywołującą wspomnienia... Od tej chwili mógł wszystko. Zmienić życie. Dłonie w tkwiące w chorobliwym, nieopanowanym drżeniu. Zauważył. - Dalej bierzesz to świństwo?- nadał tonowi głosu jakieś elementy niedbałości. Zerwał się gwałtownie. - Widzę, że nowinki szybko się roznoszą i ciebie też nie ominęły. – wypluł z siebie mieszankę furii i nieodłącznej jadowitej arogancji. - Wyobraź sobie, że Dumbledore’a zwyczajnie interesuje to, co się z tobą dzieje. - Do cholery Potter mówisz o Dumbledorze! Człowieku manipulującym nami, od kiedy tylko przekroczyliśmy progi tej jego przeklętej szkoły! Znasz go tak samo dobrze jak ja, przypuszczam, że nawet lepiej, więc jak możesz wciąż wysłuchiwać tego jego cholernego umoralniania!? - Przyjmij do wiadomości, że nie tylko on interesuje się twoją osobą! Nie zamierzam prawić ci kazań na temat narkotyków i tego, co potrafią zrobić z człowieka, ale do cholery weź się w garść! Myślę, że stać cię na coś więcej niż to, myślę, że na to zasługujesz. Spojrzał na niego. Ale tego spojrzenia nie znał. Widział je po raz pierwszy. - Mógłbyś być kimś więcej niż tylko aroganckim dupkiem głuchym na każdą próbę pomocy. Gdybyś tylko uwierzył... Każde z tych słów wdzierało się niezatrzymane do jego umysłu, chorobliwie walczącego z każdą z niechcianych myśli. Poczuł coś wilgotnego na policzku. Przyjął zwyczaj z czucia się... pustką. Widział w jego oczach prawdziwy lęk. Lęk skierowany ku niemu, Draco Malfoy’owi. Zdrajcy własnej krwi... To go zaskoczyło. - Coś pomiędzy tobą a Hermioną, to coś mi nie daje spokoju. Gdy usłyszał jej imię, wiedział już, coś było nie tak. - Granger ma problemy? - Jej ojciec zmarł miesiąc temu. Jest przy matce w Dublinie. - Cholera... Twarz Gryfona zmieniła wyraz. - Do tej pory ignorowałem twoje zainteresowanie nią... Mylisz się, ja ją tylko pieprzę, to wszystko. Zatonąłem w tej cholernej relacji zapominając się... - Wojna zbliża – fałszywa obojętność. Harry poczuł, jej smak, pełen niepewności, podejrzeń. Spojrzenie Ślizgona było tak gorączkowe, głos tak drżący... Czy rzeczywiście coś jest pomiędzy nimi? Czy ta wręcz nienaturalna relacja mogłaby wnieść element pozytywny w ich istnienia? Musiał z nią porozmawiać, Ginny wiedziałaby co robić. - Gdybyś kiedyś potrzebował rozmowy, pamiętaj, że jesteśmy my, ja i Ginny. On Draco Malfoy miałby odkryć się przed Weasley i Potter’em! Nie oni nie chcieliby tego wiedzieć, woleliby żyć w niewiedzy. Każdy dzień, każda kolejna minuta powoduje, że się wypalam... każdego dnia potrzebuję więcej prochów by choć przez chwilę tkwić w iluzji normalności, by choć na chwilę zapomnieć... Każdego dnia coraz bardziej potrzebuję Granger by czuć się jak człowiek, nie jak potwór... Obraz ich twarzy przepełnionych wstrętem... Potter mógłby zrozumieć, on już wiedział, ale ona... Nie ona nie zrozumie... Jest tak... tak szczęśliwa. Ma go w sobie tak nie pojęcie wiele... Nieustające cierpienie, rozdzierająca samotność trawiąca wnętrzności, ona nie zna żadnego z tych uczuć... Nie pozna ich nigdy, jest tak cholernie szczęśliwa... Pewne jednostki mają w sobie naturalną jasność. On, Draco Malfoy nigdy jej nie poznał, każda jego cząstka od samego początku tkwiła w ciemności. Na jego barkach spoczywał ciężar, z którym on nie był w stanie sobie poradzić. - Draco... – przerwał drażniącą ciszę. - Daj spokój Potter. Zachowaj tę swoją pieprzoną litość dla tych, którzy jej potrzebują. Potrzeba ucieczki przed zatrutym apatią powietrzem małego pomieszczenia rozpłynęła się. Wszedł do mieszkania ignorując Gryfona, pozostawiając go pośród niepewności, pośród niedopowiedzeń. Drzwi zatrzasnęły się za nim dusząc w zarodku relację, relację, która jeszcze przed chwilą miała szansę się narodzić... Ten post był edytowany przez fumsek: 11.05.2008 21:00 |
Miaka |
17.10.2004 17:23
Post
#73
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 64 Dołączył: 16.05.2004 |
QUOTE(fumsek @ 17.10.2004
16:46) Miesiąc odkąd zerwała
z nim wszelkie relacje.
nie pasują mi te relacje, warto byłoby to zastąpić jakimś innym słowem QUOTE Uczyniła go eunuchem zaleciało mi kulturą muzułmańską i haremem...XD QUOTE Ten
głód to była, ona wciąż i każdego
dnia ona... przestaw przecinek QUOTE Zbyt wiele nigdy nie wybaczonych
krzywd wstaw przecinek QUOTE Niewinny żart sprawcą kolejnego
uśmiechu. chyba czegos tu brakuje?! QUOTE - Mógłbyś być kimś więcej niż tylko
aroganckim dupkiem głuchym na każdą próbę pomocy.
PRZECINKI! QUOTE Przyjął zwyczaj z czucia się...
pustką o co tu chodzi? Wybacz może jestem troszkę niezorientowana, ale tego nie zrozumiałam. QUOTE Ma go w sobie tak nie pojęcie
wiele... Świety niepojęty Jezu, jeżeli to widzisz, spraw aby to zdanie znikneło XD QUOTE Drzwi zatrzasnęły się za nim dusząc w
zarodku relację, relację która miała szanse się
narodzić... przecinki i ta cholerna relacja, która za chiny mi tu nie pasuje XP Podsumowując: Miałaś racje to jest do kitu, najlepiej jak jakiś moderator tu wpadnie i to skasuje. A tak poważnie: to oczywiście, że nie jest tak źle jak mówiłaś. Jest tak jak się spodziewałam....czyli bardzo dobrze. |
fumsek |
17.10.2004 17:40
Post
#74
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 156 Dołączył: 09.05.2004 Skąd: z chlewa Płeć: Kobieta |
postaram się powstawiać te pieprzone
przecinki, zawsze mam z nimi problemy..., co do relacji, muszę się zgodzić
ale jakoś tak wyszło...
QUOTE QUOTE Uczyniła go eunuchem zaleciało mi kulturą muzułmańską i haremem...XD odrobina orientalizmu nie zaszkodzi, to zdanie jako jedno zniewielu uchowało się w stanie pierwotnym, no i z tego mamy tego eunucha XD QUOTE QUOTE Niewinny żart sprawcą kolejnego uśmiechu. chyba czegos tu brakuje?! zaręczam, że nie... QUOTE QUOTE Ma go w sobie tak nie pojęcie wiele... Świety niepojęty Jezu, jeżeli to widzisz, spraw aby to zdanie znikneło XD niestety twoje prośby pozostaną niespełnionymi... QUOTE QUOTE Przyjął zwyczaj z czucia się... pustką o co tu chodzi? Wybacz może jestem troszkę niezorientowana, ale tego nie zrozumiałam. to wydawało mi się zupełnie jasnym, może tylko mi więc jeśli znalazłby sie jeszcze ktoś z zażaleniami to postaram się coś z tym zrobić... Ten post był edytowany przez fumsek: 17.10.2004 17:50 |
kelyy |
17.10.2004 20:01
Post
#75
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 202 Dołączył: 23.04.2003 Skąd: Jelenia Góra |
Tak jak już mówiłam, fick cholernie trudny,
chorelnie wciagający i cholernie dobry. Tłumacz fumsek, tłumacz bo ci to
zaje***** wychodzi.
-------------------- Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbujmy zdefiniować kształt gruszki.
Jaskier, "Czas Pogardy" |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 01.11.2024 03:02 |