VII Film 7 tom
Projektowanie stron internetowych General Informatics, oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
VII Film 7 tom
hazel |
03.09.2007 21:23
Post
#101
|
czym jest fajerbol? Grupa: czysta krew.. Postów: 3081 Dołączył: 24.12.2005 Skąd: panic room Płeć: kaloryfer |
Trzebaby, i mogę się założyć, że aktorzy zostaną wyszukani i cała scenka zostanie pokazana. Ten cały epilog jest w ogóle tak filmowy, że nie wyobrażam sobie, żeby w ekranizacji został pominięty.
-------------------- The voice in my head doesn’t think I’m crazy. |
Zeti |
03.09.2007 22:01
Post
#102
|
Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna |
O, epilog musi być. Przecież trzeba jakoś tę serię zamknąć.
-------------------- ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
PrZeMeK Z. |
03.09.2007 23:18
Post
#103
|
the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg |
Dajcie już spokój epilogowi, wspaniała scena.
Nie ma sensu wyszukiwać aktorów do roli dorosłych Harry'ego i spółki. W 2010 wszyscy będą mieć po dwadzieścia parę lat, a z dwudziestolatków zrobić trzydziestolatków wcale nie tak trudno. No i lepiej by to wyglądało, bo ci sami aktorzy powinni grać przez cały film, a nie nagle zostać wymienieni na kogoś obcego do jednej sceny. QUOTE A ja wam mówię, że poleci kupa scen (cały wątek Dobby'ego - na 100%, wizyta u Lovegooda, prawdopodobnie duża część wydarzeń w ministerstwie i ślub Billa i Fleur - najazd śmierciożercow zostanie ukazany przy okazji urodzin Harry'ego) , reszta zostanie skrócona i zmiksowana (Godric Hollow, Gringott, ewakuacja z Privet Drive). 1/3 filmu zajmie scena walki o Hogwart, bo jest widowiskowa i się na to dobrze nadaje. Zbyt pesymistycznie do tego podchodzisz. Bitwa nie zajmie 1/3 filmu, bo za dużo jest pod koniec akcji, by nadmiernie przeciągać bitwę. Poza tym ona nie jest aż tak filmowa, jak się wydaje. Ślub Billa i Fleur najlepiej zastąpić ślubem Tonks i Lupina - efekt ten sam, a widz ich zapamięta i posmutnieje na wieść o ich śmierci. Hazel, w żadnym z dotychczasowych filmów "akcja końcowa" nie zajęła 1/3 filmu Spokojnie. -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
hazel |
03.09.2007 23:34
Post
#104
|
czym jest fajerbol? Grupa: czysta krew.. Postów: 3081 Dołączył: 24.12.2005 Skąd: panic room Płeć: kaloryfer |
A jak było ze smokiem w CO? Niegdy tego filmowcom nie wybaczę, a takiej sceny w życiu nikt się spodziewać nie mógł. Mówię wam, bedzie dużo więcej walki w Hogwarcie z przyplątanymi wątkami pobocznymi (tiara, wspomnienia Snape'a - też zapewne okrojone do minimum) niż w książce. A cała reszta zostanie potraktowana po łebkach. Czuję to w
-------------------- The voice in my head doesn’t think I’m crazy. |
PrZeMeK Z. |
03.09.2007 23:45
Post
#105
|
the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg |
Smok to inna sprawa. Był jednym z trzech zadań Turnieju Trójmagicznego, a te siłą rzeczy przeciągali do maksimum, bo taka gratka (tyle scen akcji) już się w HP nie trafi. Zresztą ja tam tę scenę lubię, bo smok profesjonalnie zrobiony.
W DH scen akcji nie brakuje, również widowiskowych. Zasadzka nad Privet Drive, włamanie do Gringotta i ucieczka na smoku, Malfoy Manor, akcja w ministerstwie, no i końcówka - Bitwa o Hogwart oraz starcie Harry - Voldemort. Jest na czym zawiesić oko i jestem dziwnie spokojny, że bitwa nie zajmie wiele więcej czasu niż taki na przykład Departament Tajemnic. Poza tym, Hazel, spójrz na same "końcowe akcje" w dotychczasowych filmach. Z drogi do Kamienia Filozoficznego wyleciał troll i zadanie Snape'a. Komnatę przedłużono, ale i film był za długi. Wrzeszcząca Chata i późniejsze perypetie ze zmieniaczem okrojono. Labirynt i cmentarz schudły niemożebnie. Z departamentu ostały się dwie sale, a Voldemort i Dumbledore wymienili ze trzy zaklęcia. Znając życie, wyprawę do jaskini w VI tomie lekko przedłużą, a bitwę pod wieżą skrócą, bo Harry nie ma czasu brać w niej udziału. W związku z tym wszystkim nie martwi mnie końcówka filmu siódmego. Dla jednej bitwy nikt reszty filmu nie poświęci. Trochę optymizmu, Hazel -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Kurgana |
04.09.2007 19:17
Post
#106
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 21 Dołączył: 29.08.2007 |
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 03.09.2007 19:58) Nieprawda. Wyobraź sobie, że oglądasz zupełnie inny film. Głowny bohater jest ścigany przez wrogów i nagle - choć przez film przewinęło się już wielu jego stronników - ratuje go nagle kompletnie obcy człowiek i... znika z ekranu bez słowa wyjaśnienia, kim jest. Nie mówię o przywiązywaniu się, ale widownia musi zrozumieć, że Aberforth to brat Dumbledore'a i dlaczego pomaga Harry'emu. A to już wymaga kilku wyjasnień i jakiegoś przedstawienia postaci. Wyjaśnienie "jestem bratem Albusa" to jakieś 10 sekund czasu ekranowego.QUOTE(PrZeMeK Z. @ 03.09.2007 19:58) Widzisz, mamy odmienne zdanie w tej kwestii. Ty chcesz filmować walkę Dobra ze Złem, a ja wolałbym opowiedzieć tę samą historię na mniejszą skalę. Zamiast bohaterskiego GD - dwójka ludzi, którzy zginęli, bo była wojna. A odkąd to HP jest historią o Tonks i Lupinie? QUOTE(PrZeMeK Z. @ 03.09.2007 19:58) Poza tym, tu nie chodzi o usuwanie śmierci Lupina i Tonks (bo co to za problem pokazać przez kilka sekund ich ciała?), ale raczej o to, by ta śmierć miała jakiekolwiek znaczenie i wzbudziła jakieś uczucia. No toż przecież dlatego właśnie proponowałam jej wycięcie.QUOTE(PrZeMeK Z. @ 03.09.2007 19:58) Nie zamierzam wcale tego usuwać, martwi mnie tylko jedno: czy nie wyjdzie to irytująco zamiast tragicznie. Aby rozpacz Harry'ego była wiarygodna, musimy Zgredka poznać - inaczej jego reakcja będzie się wydawała przesadzona. No dobra, uratował ich, ale po co ta cała szopka z kopaniem grobu i rozpaczą? Przecież to tylko jakaś trzecioplanowa postać... Gdy Dobby się pojawia można spokojnie dość wyraźnie zaznaczyć, że nie jest to niewiadomokto, ale postać Harry'emu świetnie znana. Nawet jak widz nie będzie pamiętał to i tak zajarzy, że jakaś emocjonalna więź między nimi jest.Nie wyobrażam sobie zupełnie tej historii bez śmierci Dobby'ego. Cóż innego może Harry'emu uświadomić znaczenie odpowiedzialności, czyli wyższość Horcruksów nad Hallowsami? QUOTE(PrZeMeK Z. @ 03.09.2007 19:58) Potrzebujemy też takiego krótkiego, ekranowego "wytchnienia", czegoś nastrojowego, jak scena w Święta na Grimmauld Place w V filmie czy Bal Bożonarodzeniowy. Godric's Hollow - mam na myśli tylko odwiedzenie grobów - idealnie by tę rolę spełniło i przyszykowało grunt pod późniejsze "Silver Doe". Pierwsza wizyta bohatera na grobie rodziców, których nawet nie pamięta, a którzy poświęcili dla niego swoje życie... mamy chyba zupełnie inne definicje "wytchnienia" .QUOTE(PrZeMeK Z. @ 03.09.2007 19:58) Swoją drogą, jak planujesz zrealizować tę scenę bez odejścia i powrotu Rona? Bez tego nie będzie ona wystarczająco wymowna. Nie do końca rozumiem jaką "wymowność" masz tutaj na myśli. |
hazel |
04.09.2007 20:51
Post
#107
|
czym jest fajerbol? Grupa: czysta krew.. Postów: 3081 Dołączył: 24.12.2005 Skąd: panic room Płeć: kaloryfer |
Wracając jeszcze do Aberforta, podoba mi się, że znalazla się w piątym filmie migawka z jego udziałem. I ta koza w tle
-------------------- The voice in my head doesn’t think I’m crazy. |
PrZeMeK Z. |
04.09.2007 21:08
Post
#108
|
the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg |
Wymowność sceny z Silver Doe? Taka, że bez odejścia i powrotu Rona to tylko scena znalezienia miecza i zniszczenia medalionu. Z powrotem Rona to wspaniała, pełna napięcia scena, która pokazuje nam charakter Rona (a to postać o stokroć ważniejsza od np. Luny i warto by go trochę rozbudować).
QUOTE Wyjaśnienie "jestem bratem Albusa" to jakieś 10 sekund czasu ekranowego. Tak, ale samo "jestem bratem Albusa" może nie wystarczyć. Widz może nie pamiętać, kim jest Albus Poza tym, potrzeba choć kilku zdań motywacji Aberfortha, w stylu: "Nie chcę, by poświęcenie mojego brata poszło na marne". Nie mówię, że widownia ma go pamiętać, ale niech przynajmniej będzie on wiarygodny. QUOTE A odkąd to HP jest historią o Tonks i Lupinie? Odwracasz kota ogonem. Dobra, zasłużyłem sobie. Ujmę to tak: z filmowego punktu widzenia są postacie ważne i nieważne. W tym filmie ważne to Trio, Voldemort, Dumbledore, Snape, Ginny, Bellatriks i może Neville z Luną. Można zbudować film tylko na nich. Ale parę nieważnych postaci też musi być - bo albo fani by ich zabili, albo porobiłyby się dziury w wątkach. Myślisz o ukazaniu postaci i dramatu Lovegooda, który jest postacią naprawdę nieważną i banalnie łatwą do wycięcia. Ja myślałem raczej o tym, że Trio na czyimś ślubie musi się spotkać i do czyjegoś domu uciec po Malfoy Manor. Skoro Lupin i Tonks i tak giną, można zastąpić nimi niepotrzebnych Billa i Fleur. Tym samym widzowie będą ich kojarzyć i ich śmierć (ofiary w wojnie ze Złem!) wywoła choć malutkie ukłucie żalu. QUOTE Gdy Dobby się pojawia można spokojnie dość wyraźnie zaznaczyć, że nie jest to niewiadomokto, ale postać Harry'emu świetnie znana. Nawet jak widz nie będzie pamiętał to i tak zajarzy, że jakaś emocjonalna więź między nimi jest. Oby. I oby się ze Stworkiem ludziom nie mylił. Też nie chciałbym tego wycinać. QUOTE Pierwsza wizyta bohatera na grobie rodziców, których nawet nie pamięta, a którzy poświęcili dla niego swoje życie... mamy chyba zupełnie inne definicje "wytchnienia" Oj, nie przesadzaj. Wytchnienia w sensie spokojnej sceny, gdzie nikt nikogo nie ściga i nie snuje planów. A scena wszak piękna, a widz lubi się wzruszyć. Wizyta na grobie rodziców to coś, co przemawia nawet do ludzi nielubiących HP. -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Kurgana |
04.09.2007 21:36
Post
#109
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 21 Dołączył: 29.08.2007 |
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:08) Wymowność sceny z Silver Doe? Taka, że bez odejścia i powrotu Rona to tylko scena znalezienia miecza i zniszczenia medalionu. Z powrotem Rona to wspaniała, pełna napięcia scena, która pokazuje nam charakter Rona (a to postać o stokroć ważniejsza od np. Luny i warto by go trochę rozbudować). Ron jest "rozbudowywany" od sześciu filmów, powinno starczyć. W tym też swojego czasu co nieco mieć będzie. Choć część filmu musi pokazywać ich "obozowanie", gdzie jest od groma miejsca na pokazywanie charakteru Rona.I Silver Doe nic nie traci bez owego odejścia. QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:08) Tak, ale samo "jestem bratem Albusa" może nie wystarczyć. Widz może nie pamiętać, kim jest Albus No nie, jeżeli widz nie pamięta kim jest Dumbledore to nie zrozumie połowy filmu.QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:08) Poza tym, potrzeba choć kilku zdań motywacji Aberfortha, w stylu: "Nie chcę, by poświęcenie mojego brata poszło na marne". Kolejne 10 sekund .A co do Aberfortha - przede wszystkim musi się zachować koza! QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:08) Odwracasz kota ogonem. Dobra, zasłużyłem sobie. Nie kota ogonem (mam jednego w domu i wiem, że to totalnie awykonalne), a Twoje własne argumenty przeciwko Tobie. I tak, zasłużyłeś sobie .QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:08) Myślisz o ukazaniu postaci i dramatu Lovegooda, który jest postacią naprawdę nieważną i banalnie łatwą do wycięcia. Żeby wyciąć Lovegooda trzeba pokombinować dość ostro z tym jak się "Trio" dowiaduje o tym czym są Hallowsy.QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:08) Oby. I oby się ze Stworkiem ludziom nie mylił. Też nie chciałbym tego wycinać. Wycięcie śmierci Dobby'ego po prostu zaprzepaści całą przemianę duchową bohatera. Oczywiście można, tylko nie wiem w jakim celu.QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:08) Oj, nie przesadzaj. Wytchnienia w sensie spokojnej sceny, gdzie nikt nikogo nie ściga i nie snuje planów. Sceny campingu w zupełności powinny wystarczyć za takowe "wytchnienie".Obawiam się natomiast, że jeżeli zostanie wycięta Bathlinda to wycieczka do GH po prostu nie będzie mieć jakiegokolwiek sensu i sprawi wrażenie wciśniętej na siłę. QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:08) A scena wszak piękna, a widz lubi się wzruszyć. Wizyta na grobie rodziców to coś, co przemawia nawet do ludzi nielubiących HP. Żeby była piękna to jeszcze potrzeba w tym dobrego aktorstwa, a z tym może być krucho.Ale nie ma obaw - jestem pewna, że to zachowają. |
PrZeMeK Z. |
04.09.2007 21:48
Post
#110
|
the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg |
QUOTE Ron jest "rozbudowywany" od sześciu filmów, powinno starczyć. W tym też swojego czasu co nieco mieć będzie. Choć część filmu musi pokazywać ich "obozowanie", gdzie jest od groma miejsca na pokazywanie charakteru Rona. I Silver Doe nic nie traci bez owego odejścia. Ron do tej pory miał naprawdę niewiele czasu ekranowego. Jego kwestie przyznawano Hermionie, jego rolę wypaczano, jego wątki wypadały. Mógłby mieć choć jedną naprawdę "swoją" scenę. Obozowania będzie malutko, bo to nieciekawe. A Silver Doe traci - traci tę radość z powrotu Rona. Ale oczywiście można się bez tego obejść. QUOTE No nie, jeżeli widz nie pamięta kim jest Dumbledore to nie zrozumie połowy filmu. Myślałem raczej o samym nazwisku czy imieniu, postać będą pamiętać. Ale wiem z doświadczenia, że nazwiskami mało kto sobie głowę zawraca. Fred i George - "jajcarze". Ginny - "no ta ruda, siostra Rona". Luna - "wariatka" (sic!). Lucjusz - "ojciec Malfoya". Syriusz - "no ten wujek czy ktoś tam Harry'ego". Stworek - "Zgredek!". I tak dalej. QUOTE Żeby wyciąć Lovegooda trzeba pokombinować dość ostro z tym jak się "Trio" dowiaduje o tym czym są Hallowsy. Wcale nie tak ostro. Harry i Hermiona znajdują w książce Dumbledore'a dziwny symbol, a później znów, na grobie w Godric's Hollow (kolejny powód, by zostawić tę scenę). Hermiona kojarzy znak z legendą, którą zna na temat Deathly Hallows, a Ron powie, że zna ją z bajki dla dzieci w książce Hermiony. Oboje jakoś poskładają całą historię. Wiarygodne? Dla widza, owszem. QUOTE Wycięcie śmierci Dobby'ego po prostu zaprzepaści całą przemianę duchową bohatera. Oczywiście można, tylko nie wiem w jakim celu. Powtarzam: broń Boże nie chcę jej wycinać. Rozważam tylko możliwości. -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Zeti |
04.09.2007 22:07
Post
#111
|
Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna |
I jedna scena, która musi być. I have more, w wykonaniu profesor Sybilli. To będzie jej najlepszy wstęp w serii.
-------------------- ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
Kurgana |
04.09.2007 22:13
Post
#112
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 21 Dołączył: 29.08.2007 |
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:48) Ale oczywiście można się bez tego obejść. No właśnie - można.A Ron ponad wszelką wątpliwość będzie mieć trochę scen z Hermioną, coby romantycznie było. QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:48) Myślałem raczej o samym nazwisku czy imieniu, postać będą pamiętać. - Albus był moim bratem.- Dyrektor Dumbledore?! - Tak, wiem, nie jesteśmy podobni, on miał długą, siwą brodę. I już . QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:48) Stworek - "Zgredek!". Po polsku to i ja mam problemy skojarzyć który zacz.QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:48) Wiarygodne? Średnio. |
hazel |
04.09.2007 22:26
Post
#113
|
czym jest fajerbol? Grupa: czysta krew.. Postów: 3081 Dołączył: 24.12.2005 Skąd: panic room Płeć: kaloryfer |
QUOTE(Zeti @ 04.09.2007 22:07) I jedna scena, która musi być. I have more, w wykonaniu profesor Sybilli. To będzie jej najlepszy wstęp w serii. Zdecydowanie. Wreszcie się przydała do czegoś konstruktywnego, poza wonieniem oparami alkoholowymi, wieszczeniem rychłego zgonu każdemu, kto się napatoczył i wygłaszaniem nawiedzonych przepowiedni. Ten post był edytowany przez hazel: 04.09.2007 22:26 -------------------- The voice in my head doesn’t think I’m crazy. |
Kurgana |
04.09.2007 22:29
Post
#114
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 21 Dołączył: 29.08.2007 |
QUOTE(Zeti @ 04.09.2007 22:07) I jedna scena, która musi być. I have more, w wykonaniu profesor Sybilli. To i koza Aberfortha to absolutna konieczność! |
Zeti |
04.09.2007 22:37
Post
#115
|
Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna |
Tak, koza też, ale Sybilla wymiata. I Luna na weselu musi coś wielkiego strzelić.
-------------------- ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
Golden Phoenix |
04.09.2007 22:41
Post
#116
|
Prefekt Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 351 Dołączył: 16.07.2004 Skąd: Bydgoszcz / Toruń Płeć: Kobieta |
QUOTE Wreszcie się przydała do czegoś konstruktywnego, poza wonieniem oparami alkoholowymi, wieszczeniem rychłego zgonu każdemu, kto się napatoczył i wygłaszaniem nawiedzonych przepowiedni. Być może była to jej pierwsza konstuktywna czynność, ale za to ubaw z niej miałam zawsze wielki. Zwłaszcza te teksty o wewnętrznym oku A filmowa Sybilla to po prostu REWELACJA, dawno się tak nie śmiałam -------------------- "Nightingale in a golden cage..."
|
Zeti |
04.09.2007 22:43
Post
#117
|
Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna |
O tak.
Ciekawe jak ją ubiorą, i ucharakteryzują na ten moment. Może jakaś butelka Sherry? -------------------- ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
hazel |
04.09.2007 22:46
Post
#118
|
czym jest fajerbol? Grupa: czysta krew.. Postów: 3081 Dołączył: 24.12.2005 Skąd: panic room Płeć: kaloryfer |
QUOTE Tak, koza też, ale Sybilla wymiata. I Luna na weselu musi coś wielkiego strzelić. W Lunę wątpię. Miała swoje pięć minut w piątym filmie. W siódemce jest jej mało i podejrzewam, że w filmie będzie jeszcze mniej. Ten post był edytowany przez hazel: 04.09.2007 22:47 -------------------- The voice in my head doesn’t think I’m crazy. |
Ginnusia |
04.09.2007 22:47
Post
#119
|
Szukający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 464 Dołączył: 18.07.2007 |
QUOTE(Kurgana @ 05.09.2007 00:13) Ron to już drugi film ma przede wszystkim sceny z Hermioną w duchu komedioworomantycznym. Danie mu drugiej (po szachach w pierwszym tomie) sceny "heroicznej" nie byłoby wielkim przestępstwem. Poza tym - sorry, ale jednak to Trio jest tu głównym - zbiorowym - bohaterem. Nie można zatem obciąć ich wątków, dając w zamian Voldemorta, Snape'a i Lily, rodzinę Dumbledore'ów etc. To wątki poboczne muszą się tu dostosować, bo widz się zdziwi. QUOTE(Zeti) I Luna na weselu musi coś wielkiego strzelić. O ile będzie jakieś wesele. |
Zeti |
04.09.2007 22:58
Post
#120
|
Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna |
Jak to nie ma wesela?
Ron rozwierający ręce i zaatakowany przez Hermionę. A już myślałem, że się ucałują... -------------------- ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
PrZeMeK Z. |
04.09.2007 22:58
Post
#121
|
the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg |
QUOTE Wiarygodne? Średnio. Ojej. Oglądasz inny film. Jest tajemnica, dziwne symbole. Pojawia się budzący śmiech, nieznajomy facet w dziwnym domu, który opowiada legendę i mówi, że w nią wierzy. Trójka głównych bohaterów mu nie wierzy. Oglądasz inny film. Trójka głownych bohaterów zastanawia się nad dziwnym symbolem. Najmądrzejsza z nich przypomina sobie historię o trzech potężnych przedmiotach. Bystry przyjaciel dodaje, że zna to z bajki, a tę bajkę dziwnym trafem mają przy sobie. Nie ma aż tak ogromnej różnicy. Ludzie wiedzą, że Hermiona jest bystra, a i książka od Dumbledore'a się przydaje. W ten sposób można zaoszczędzić czas. Jeśli już coś wycinać, to Lovegooda. Hallowsy i tak są wątkiem typu "no nie wiem, Harry... To tylko legenda". Naprawdę nie potrzeba nowej postaci. Zgadzam się z Ginnusią co do Rona. Dość już komiksowego, romansowego Rona. -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Zeti |
04.09.2007 23:01
Post
#122
|
Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna |
QUOTE Nie ma aż tak ogromnej różnicy. Ludzie wiedzą, że Hermiona jest bystra, a i książka od Dumbledore'a się przydaje. W ten sposób można zaoszczędzić czas. Jeśli już coś wycinać, to Lovegooda. Hallowsy i tak są wątkiem typu "no nie wiem, Harry... To tylko legenda". Naprawdę nie potrzeba nowej postaci. Właśnie książka od Dumbledora. I to powinno widza do końca przekonać. A Lovegooda można wyciąć, tylko szkoda, to w końcu ojciec Luny. -------------------- ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
Ramzes |
04.09.2007 23:05
Post
#123
|
Mistrz Różdżki Grupa: Prefekci Postów: 1237 Dołączył: 06.08.2007 Skąd: Cz-wa/Krk Płeć: Mężczyzna |
Ale poza opowieścią o hallowsach nie ma nic do roboty i jest po prostu zbędny
-------------------- As the philosopher Jagger once said - "You can't always get what you want"
|
Kurgana |
04.09.2007 23:23
Post
#124
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 21 Dołączył: 29.08.2007 |
QUOTE(Ginnusia @ 04.09.2007 22:47) Danie mu drugiej (po szachach w pierwszym tomie) sceny "heroicznej" nie byłoby wielkim przestępstwem. No nie no, sorry, nie chce mu odbierać heroicznych czynów w tej scenie!QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 22:58) Ludzie wiedzą, że Hermiona jest bystra Pomijając już wszystko inne - takie rozwiązanie sprawy rozwala najlepszy rys Hermiony w tej książce - jej niewiedzę.Jeżeli już to całość powinien odkryć Ron, jako dzieciak wychowany na tych bajkach, przy okazji ponownie się wykazując. |
Zeti |
05.09.2007 14:39
Post
#125
|
Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna |
QUOTE(Ramzes @ 04.09.2007 23:05) Ale i tak szkoda. Nie ze względu na jego samego, ale raczej na jego córkę. Luna jest suuper. -------------------- ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 02.05.2024 07:11 |