Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: VII Film 7 tom
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11
PrZeMeK Z.
Póki jest czas, zabawmy się w scenarzystów i reżyserów. Jak Wy sfilmowalibyście DH, by zmieścić się w rozsądnym czasie i zachować spójność historii?

Póki co rzucę dwie propozycje:
1. Usunąć wątek przeszłości Dumbledore'a
2. Usunąć scenę na "King's Cross", pozostawiając widzów w przekonaniu, że Harry nie żyje, dopóki nagle nie stanie do walki.
Ginnusia
Pierwszy rozdział won, ojca Luny - won. I nie wiem, co jeszcze won, bo mi reszty szkoda. Może brata Dumbledore'a?
A w prawdziwym filmie pewnie obetną jak najwięcej ze szlajania się Trójcy po lasach, a szkoda.
Ramzes
Usunąłbym momenty, kiedy Harry wnika w umysł Voldemorta, okroiłbym te najwcześniejsze wspomnienia Snape'a i...na dzisiaj tyle, nie pamiętam dokładnie, co tam się dzieje mało istotnego na potrzeby filmu biggrin.gif

A nie przeszłość Dumbledore'a też taka...
a)dość mało ważna
b)raczej ciężka do zrealizowania

A resztę faktycznie ciężko wycinać.

King's Cross bym zostawił jednak, bo ta rozmowa mogłaby być naprawdę ciekawie zrealizowana
PrZeMeK Z.
Ale Ramzesie (przy okazji, świetny nick), kilka "wniknięć" trzeba zostawić, bo bez nich trudno pociągnąć wątek Deathly Hallows. Koniecznie musi zostać choć wykradzenie różdżki z grobu Dumbledore'a i ten moment, gdy Harry dowiaduje się, że horkruks jest w Hogwarcie.
Ja bym wyciął jeszcze rozdział "Bathilda's Secret". Obejdzie się bez ataku węża.
I zastanawiam się nad poważnym okrojeniem "Seven Potters" do króciutkiej sceny pościgu.
Ramzes
Właśnie też myślałem o dwóch maksymalnie trzech wizjach Harry'ego i też pomyślałem o informacji, że horkruks jest w Hogwarcie wink2.gif wykradzenie różdżki? No w sumie też. Ale reszta jest zbędna, jak wykradzenie różdżki Gregorowiczowi (chyba tak on się nazywał?), czy wizyta w jaskini.
Co do ataku węża...widzowie musieliby po prostu zostać poinformowani, że Harry i Hermiona wybrali się do Doliny Godrika tylko, żeby odwiedzić groby rodziców Harry'ego, ich stary dom i w zasadzie wystarczyłoby.

A tak na marginesie modlę się, żeby nie zniszczyli w filmie bitwy o Hogwart. Jeśli dobrze to zrobią, to to będzie coś pięknego...
Pszczola
QUOTE
Póki co rzucę dwie propozycje:
1. Usunąć wątek przeszłości Dumbledore'a
2. Usunąć scenę na "King's Cross", pozostawiając widzów w przekonaniu, że Harry nie żyje, dopóki nagle nie stanie do walki.


Rozumiem, że to była bezczelna prowakacja, tak jak propozycja wycięcia sceny z Nagini?

Pewnie pojadą po wspomnieniach, nie wiem,czy będzie im się chciało pokazywać jaki Stworek się kochany zrobił. Na pewno okroją wesele (jeżeli w ogóle będzie im się chciało je pokazywać, ale to zależy od filmu VI). Pewnie wytną wątek ojca Tonks, Deana, itd. Mogą też spokojnie wyciąć Olivandra (Voldemort móże sam się pewnych rzeczy podomyślać). Co do ojca Luny, mogą pozwolić sobie na wycięcie sceny w domu Lovegoodów. Jeżeli nie będzie wesela, w ogóle można i ich, i Kruma pominąć. Hermiona pewnie coś wynajdzie, a biografia Dumbledore'a,tudzież korespodencja z Viktorem może pochodzenie znaku jakoś wytłumaczyć.
http://szablony.freeware.info.pl/znaki-specjalne.html
Ginnusia
Stworka pokazać muszą, bo Rowling im kazała (tak przynajmniej wynika z tego, że wymusiła wprowadzenie go do piątego filmu, by móc potem pokazać go w siódemce). Wesela pewnie nie będzie.
No i pewnie epilog wytną. wink2.gif
anagda
To z tym weselem, to zależy czy w VI filmie wrzucą ten wątek. Bo jak tak, to będa musieli choć trochę pociągnąć.

Przemek, prowokacja? tongue.gif
Pszczola
Nie no, Stworka nie wytną, ale nie wiem, czy będzie im chciało jego przemianę pokazać (mogą wyciągnąć informację i już). A szkoda by było.

Mam nadzieję, że epilogu nie nakręcą. O nie, to będzie straszne (mam traumę po Narnii i dorosłych wersjach rodzeństwa). Jeżeli już, ja bym to widziała tak: Hogwart, tuż przed sortowaniem i rozmowa dzieciaków, mniej więcej taka jak na dworcu. Że Slytherin, że nie, że źli, tu i ówdzie wpalata się "wujek Ron/Harry", "ciocia Hermiona/Ginny" i któreś z rozlicznych rodzeństw, ewentualnie Ted (ej, mam nadzieję, że tego wątku nie wytną...z Lupinem i kłótnią z Harrym, i ojcem chrzestnym, i w ogóle) ochrzania małego, że zapomina po kim ma imiona. A potem McGonagall (wiem, wiem, stara jest, ale żeby klamra była z pierwszą częścią) wreszcie zaczyna ceremonię i wywołuje: "Potter Albus Severus". Rozlegają się podekscytowane szepty, ciekawe twarze zwracają się ku chłopcu. Mały siadana na stołku, a Sorting Hat mówi: "Difficult. Very difficult. Where shall I put you?" A Albus odpowiada coś w stylu: "Będę dumny niezależnie od tego gdzie mnie przydzielisz", czy coś. Ewentualnie można najpierw dać scenę z Sorting Hat i jakiś ładny montaż na wcześniejszą rozmowę z braćmi. W każdym razie wyciskacz łez i smark :cry: .

Mam wizję!

BTW, wszystkiego najlepszego Ramzes! (co prawda 10.08 jest za godzinę, ale nie czepiajmy się szczegółów)
Ramzes
Też nie chcę, żeby kręcili epilog. To będzie zbyt...nie pasujące

Właśnie, wesele zapewne znacznie okroją, podobnie jak starego Lovegooda. Ja bym jeszcze zrezygnował z pobytu u Billa i Fleur (chociaż z drugiej strony jak powiadomić widzów o Tedzie?). A jeśli nie pokażą śmierci i pogrzebu Zgredka to się obrażę dry.gif

I dziękuję Pszczoło za życzenia smile.gif
PrZeMeK Z.
Anagdo, Pszczoło - ależ to w żadnej mierze nie była prowokacja. Historia Dumbledore'a jest tak niefilmowa, że aż strach. Trzeba zainteresować widzów postacią, której w filmie nie ma. Trzeba wprowadzić całą masę postaci, których w filmie nie ma (Kendra, Ariana, Grindelwald). Trzeba nawiązywać do poczucia wyższości czarodziejów nad mugolami, czego przeciętny widz nie zrozumie, bo filmy ten wątek praktycznie pomijają. Dlatego byłbym za wycięciem tego wątku.
A scena na King's Cross... Mnie też byłoby jej żal, ale to byłoby świetne zagranie. Widzowie, którzy nie czytali książki, byliby przeświadczeni, że Harry nie żyje i to późniejsze zaskoczenie bardzo by pasowało.
I zastanówcie się... Czy naprawdę potrzebujemy tej sceny? Najważniejsze wyjaśnienia, które podaje nam tam Dumbledore, można spokojnie włożyć w usta Harry'ego w ostatecznym starciu (Elder Wand i użycie krwi Harry'ego).

Pszczoło - dlaczego uważasz, że propozycja wycięcia sceny z Nagini to prowokacja? Musisz zdać sobie sprawę, że:
1. Film nie będzie dłuższy niż 3,5 godziny (a producenci woleliby krótszy)
2. Ilość wydarzeń, które trzeba sfilmować, jest przerażająca
3. Nie czarujmy się, ten film nie będzie tylko dla dorosłych. Ma się utrzymać w grupie wiekowej mniej więcej 15 lat, więc scena tak makabryczna jak wąż wychodzący z ciała kobiety jest wykluczona.

A ja bym epilog chciał. Chyba. O ile byłby dobrze zrealizowany.

Najlepszego, Ramzes! holiday.gif
Zeti
Jakbym robił film, no to tak:
1. Pierwsze trzy rozdziały wypadają, akcja zaczyna się tak w połowie Seven Potters
2.Ghula w piżamie pomijam, dokłądnie odtwarzam rozdział siódmy.
3. ślub musi być, ale ważniejsze jest to co po nim, czyli poszukiwanie kryjówki.
4. Opowieść Stworka zlać jakoś z łapówką, po czym, od razu akcja w Ministerstwie.
5. Złodzieja i Gobliny pomijamy, akcja przenosi się doo doliny godryka
6. Bathildy nie ma.

I na razie tyle. Co więcej wyciąć się zastanowię
Ramzes
QUOTE
Pierwsze trzy rozdziały wypadają, akcja zaczyna się tak w połowie Seven Potters

Ja jednak bym zostawił Dursleyów, chociaż przez chwilę. Byli obecni przez pięć filmów, w szóstym zapewne też będą (pamiętna rozmowa z Dumbledore'em), więc wg mnie miło by było, gdyby jakoś się pożegnali z widzem (albo przynajmniej ukłon scenarzystów w stronę aktorów).
A propos akcji w Ministerstwie ją też bym skrócił.
Bathildę wyciąć, zgadzam się, a Harry może złamać różdżkę w inny sposób.
Rozdział 19 można sobie darować ("Życie i kłamstwa A.D.")
Tytułowe Deathly Hallows można wprowadzić bez Lovegooda.
Tak jak napisałem wcześniej pobyt u Billa Fleur albo maksymalnie skrócić albo w ogóle wyciąć.
A potem to już wydarzenia dzieją się błyskawicznie i właściwie nie ma co skracać biggrin.gif

Dzięki Przemek smile.gif
Pszczola
Nie rozumiem dlaczego tzw. "filmy familijne" mają być spłycane? Historia Dumbledore'a czy scena na King's Cross tworzą atmosferę VII tomu. A przy scenie z Nagini tak naprawdę zdajemy sobie sprawę z ohydy i zła Voldemorta. Przedtem się o tym mówiło, teraz jest się tego świadkiem.
Nie mam ochoty na film, który ogranicza się do dużej ilości fajerwerków i łzawych scenek. Przypomina mi się wtedy "Czara Ognia".
PrZeMeK Z.
No dobra, daruję scenie na King's Cross, chociaż jestem pewien, że połowa widzów będzie miała głupie i szkodliwe skojarzenia z Matriksem smile.gif
Ale co do historii Dumbledore'a, po prostu nie wystarczy na nią czasu. Owszem, buduje klimat, ale w KSIĄŻCE. Film musi opowiedzieć całą historię polowania na horkruksy, zrealizować wątek Deathly Hallows, zarysować sytuację w magicznym świecie, pokazać co najmniej dwie ważne śmierci (Fred i Zgredek), ukazać nieco relacje między Harrym, Ronem i Hermioną (Godric's Hollow, odejście i powrót Rona) i do tego wszystkiego jeszcze wyjaśnić całe to zamieszanie z różdżkami i krwią. To bardzo dużo jak na jeden film.
I powtórzę poprzednie argumenty: za dużo przedstawiania nowych postaci jest potrzebne, by opowiedzieć historię Dumbledore'a.
anagda
QUOTE
1. Pierwsze trzy rozdziały wypadają, akcja zaczyna się tak w połowie Seven Potters

Zgadzam się. Pierwsze rozdziały praktycznie nic kompletnie nie wnoszą do fabuły dalszej części książki, a już nie ma problemu, że coś może być potrzebne w kolejnych ekranizackach.

QUOTE
2.Ghula w piżamie pomijam, dokłądnie odtwarzam rozdział siódmy.

Czy ja wiem... Akurat ten testament można by było może niekoniecznie pominąć, ale tak po łebkach by wystarczyło. No, a ghula rzeczywiscie można sobie odpuścić.

QUOTE
3. ślub musi być, ale ważniejsze jest to co po nim, czyli poszukiwanie kryjówki.

Akurat ślub też można by po łebkach. A kryjówka? Trzy słowa Harry`ego i są na GP.

QUOTE
4. Opowieść Stworka zlać jakoś z łapówką, po czym, od razu akcja w Ministerstwie.

Opowieść Stworka musi być dokładna (najlepiej taka retrospekcyjna jakby). A w ministerstwo to akurat można tak ukrócić do minimum (ja bym wyrzuciła na zbity pysk tą całą komisje do spraw mugolaków czy jak mu tam było.

QUOTE
5. Złodzieja i Gobliny pomijamy, akcja przenosi się doo doliny godryka

No akcja w Gringocie musi być! A co ze smokiem?

QUOTE
6. Bathildy nie ma.

No jej wątek nawet w książce był dla mnie zbędny tongue.gif
Pszczola
Ludzie małej wiary! Trochę zaufania dla scenarzystów! Popatrzcie jak ładnie sterścili najdłuższy V tom w najkrótszym filmie. Mnie się w każdym razie podobało ;).
I serio, według mnie gorszą robotę będą mieli przy filmie VI. VII łatwiej się napisze, bo akcja dzieje się w różnych miejscach, nie trzeba się sztywno trzymać zamkowego roku szkolnego. Poza tym każdy scenariusz autoryzuje Rowling, nie sądzę, by łatwo zgodziła się na wycięcie wątku Dumbledore'a.
PrZeMeK Z.
Rowling podobały się wszystkie dotychczasowe cięcia, w tym usunięcie wątku Huncwotów z WA. Ona wie, że film to nie książka i myślę, że nie będzie miała nic przeciwko usunięciu wątku Dumbledore'a.
Ginnusia
Komisji do spraw mugolaków wyciąć nie dam, bo to mocne i ważne było (pokazać, jak się świat zmienia na gorsze i że to nie tylko Voldemort jest złem, ale cały system, który się tworzy).
Rodzinkę Dumbledore'ów faktycznie można wyautować. I pewnie Potterwatch usuną, z czym trudno mi się pogodzić.
Pszczola
O nie, reżim musi być i nawiązanie do V tomu/filmu!
Szkoda by było przemianę Dudziaczka pominąć, ale całkiem możliwe, że wytną tę scenę.

Wycięcie wątku Dumbledore'a byłoby zbrodnią! Zbrodnią na postaci. Chociaż i tak aktor taki ni w pięć, ni w dziesięć... Ale chciałabym, żeby chociaż tę przeszłość wspomniano. Bo wtedy co takiego dyrektor przerażającego widział w VI tomie, jak tego trującego eliksiru w jakskini się napił? Tego chyba z VI filmu nie wytną?
Ramzes
QUOTE
QUOTE

5. Złodzieja i Gobliny pomijamy, akcja przenosi się doo doliny godryka


No akcja w Gringocie musi być! A co ze smokiem?

Chodzi (chyba) o tą podsłuchaną rozmowę goblinów z Tedem Tonksem i Deanem Thomasem. Gringott był przecież dużo później.

QUOTE
Ludzie małej wiary! Trochę zaufania dla scenarzystów!

To nie tak, że nie mamy do nich zaufania, tylko piszemy, co sami byśmy wycięli, zgodnie z treścią pierwszego postu smile.gif

Tak...Potterwatch pewnie usuną, szkoda.
Pszczola
Chyba lepiej wycinać rzeczy zbędne dla fabuły, a nie takie, które są podstawą książki? W końcu o ekranizacji mowa. Można wiele zmieniać, ale jakaś podstawa z oryginału musi być.
Katon
Nie no, mimo wszystko liczę, że DH dostanie w ręce jakiś wybitny reżyser. Że dadzą mu zrealizować 3 godzinny film i wydadzą na dvd wersję reśżyserską. Matko, przecież to teraz nagminne, a to będzie ostatni tom!
PrZeMeK Z.
Dobrze by było.

Pszczoło - co Ty byś wycięła, żeby się zmieścić w trzech godzinach? Bo póki co głównie torpedujesz nasze pomysły wink2.gif
Pszczola
Przeczytaj jeszcze raz mój pierwszy post w tym temacie ;) No i mą wizję epilogową (chociaż raczej bym go wycięła).
PrZeMeK Z.
Racja, wybacz. Choć i tak mało wycięłaś. Nie wiem, czy nie za mało.
Katon
1. Skróciłbym początek i bardziej go skondensował - możliwe, że bez wycięcia wesela by się nie obeszło.

2. Znacznie przyciąłbym podróżowanie po lasach.

3. Niestety ojciec Luny raczej też by wyleciał.

4. Przeszłość Dumbledore'a musi zostać. I wyobrażam sobie sfilmowanie jej, jakkolwiek oczywiście nie w pełnym wymiarze.

5. King's Cross jest esencją całego cyklu. Katharsis i wyjaśnieniem. I obcowaniem z misterium śmierci i w ogóle wycięcie tej sceny będzie kastracją na filmie. Równie dobrze możnaby wyciąć scenę jak Frodo wrzuca pierścień do dziury.

6. Potterwatch i wizyta w Ministerstwie też polegną. Sprawa medalionu będzie rozwiązana inaczej.

7. Myślę, że cała Bathilda wyleci, ale Godrics Hallow już nie. Nagini zaatakuje na cmentarzu albo gdzieś po drodze albo coś.

8. Epilog powinni zostawić w spokoju. Nie filmować. Ale zapewne sfilmują.
PrZeMeK Z.
QUOTE
4. Przeszłość Dumbledore'a musi zostać. I wyobrażam sobie sfilmowanie jej, jakkolwiek oczywiście nie w pełnym wymiarze.

Chętnie bym się dowiedział, jak sobie wyobrażasz owo sfilmowanie.

I zauważę tylko, że podobnie istotną historię Snape'a i w ogóle tę postać do tej pory niemiłosiernie okrajano. Z "Najgorszego wspomnienia Snape'a" ostało się kilkanaście sekund. Trudno mi sobie wyobrazić, by przeszłość niemal nieobecnego na ekranie, niepierwszoplanowego bohatera potraktowano lepiej.
Ale oczywiście własne wizje snuć możemy. smile.gif
QUOTE
5. King's Cross jest esencją całego cyklu. Katharsis i wyjaśnieniem. I obcowaniem z misterium śmierci i w ogóle wycięcie tej sceny będzie kastracją na filmie. Równie dobrze możnaby wyciąć scenę jak Frodo wrzuca pierścień do dziury.

Aż takiego znaczenia bym tej scenie nie nadawał, ale jak uważasz. Tak czy owak porównanie mało do mnie trafia.

Aha, i okroiłbym ostro "Prince's Tale". Zostawiłbym tylko króciutkie zarysowanie wątku Snape-Lily, scenę zaplanowania śmierci Dumbledore'a, tę z silver doe i tę z wieścią, że Harry jest horkruksem.
Katon
Ależ Przemku! Ty mógłbyś pracować w Demonicznej Wielkiej Wytwórni...

Wątek Dumbledore'a może się pojawić tylko w jeden sposób. W dialogach. Na cały film wystarczą trzy rozmowy na ten temat. Wcale nie zbyt długie. Bez szczegółów jakichś większych.

Prince's Tale napewno zostanie okrojone.

A scena na King's Cross zwyczajnie musi pozostać, jeśli widz nie ma być do końca życia zdezorientowany co w ogóle zaszło. Poza tym taka chwila eterycznego oddechu pomiędzy jedną bitwą a drugą może dać wspaniały filmowy efekt. Ale do tego potrzeba naprawdę świetnego reżysera.
PrZeMeK Z.
Może i mógłbym smile.gif Ja myślę przede wszystkim o filmie dla ludzi nieznających ksiażki, bo ci, co czytali, i tak wszystko wiedzą. Zastanawiam się, jak książkę okroić i sfilmować, by powstała spójna, filmowa historia niewymagająca niczego poza znajomością poprzednich filmów.

Wątek dyrektora w dialogach... Chyba jedyna możliwa forma zrealizowania go. A i tak nie wiem, czy taki "mówiony" wątek miałby odpowiednią siłę oddziaływania. Film woli pokazywać.

I chyba jednak macie rację odnośnie sceny na King's Cross.
Pszczola
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 10.08.2007 16:37)
Racja, wybacz. Choć i tak mało wycięłaś. Nie wiem, czy nie za mało.
*



Wycięłam właśnie z pół godziny filmu! A nad resztą muszę się zastanowić, dopiero na V tomie jestem, VII tylko raz czytałam.

Katon, z punktem 6 się nie zgadzam, Ministerstwo musi być i będzie, jeżeli reżyser VII będzie miał na względzie V film.

Można skrócić Prince Tale, jeżeli wystarczająco dużo podpowiedzi dotyczących Snape'a/Lily będzie w filmie VI. I tak muszą jakieś odwołania dać, bo w V nawet całej przepowiedni nie zacytowano, a przecież to na jej podstawie Snape powędrował do Voldemorta i pośrednio przyczynił się do śmierci Lily, o czym dowiedział się Harry i do końca go znienawidził. Scenarzysta VI ma ciężki orzech do zgryzienia. Zależnie od tego jak dobrze się spisze, scenarzysta VII będzie miał albo łatwiejszą, albo trudniejszą robotę.

Serio, ktoś, kto nie czytał książki, zgłupieje, jeżeli bez wyjaśnienia nagle Harry zmartwychwstanie.
voldzia
Właśnie miałam napisać o widzu, który nagle obserwuje sytuację, w której trup wstaje i zaczyna walczyć, ale Pszczoła mnie wyprzedziła w poruszeniu tego tematu wink2.gif.

W całości zgadzam się z Katonem w sprawie sceny z King Cross.

Historię Dumbledore'a poprowadziłabym tak: fragmenty artykułu Rity czytane w myślach Harry'ego, scena, w kórej Harry krzyczy do Hermiony o tym, jak się zawiódł na Ronie i Dumbledorze i wyjaśnienei sytuacji w King Cross.

Tak sobie wyobrażam początek filmu:

- Zebranie Śmierciożerców; Snape mówi, że Zakon chce przetransportować Pottera już tego wieczoru.

Bang, przeniesienie miejsca akcji.

- Do Pottera przybywają ludzie z Zakonu, eliksir Wielosokowy, krótkie wyjaśnienie sytuacji i start.

- Chwila akcji, mruk Hagrida: "Skąd oni wiedzą?", latający Volemort, spadający Szalonooki, martwa Hedwiga i lądowanie u rodziców Tonks.

Urodziny Harry'ego połączyłabym ze ślubem - Harry odwijający prezenty, minister przybywający z testamentem, chwila dyskusji, przebranie się w wyjściowe szaty i rozpoczęcie ślubu. Mocno okroiłabym wesele - widowiskowo nakręcona ceremonia, patronus i ucieczka... tyle.

Żeby film nie wyglądał na zbyt poszatkowany tutaj upłynniłabym akcję - dość wiernie odwzorowany wątek wspomnień Stworka i lekki oznaki jego przemiany. Nie sprowadzałabym Mundugusa do kwatery Zakonu, wsytarczyłaby relacja skrzata i jednogłośny krzyk bohaterskiej trójki: "Umbridge?!". A później już scena w ministerstwie.

Wszystko to razem powinno zmieścić się w trzech kwadransach. Te 2,5 godziny wystarczyłoby na resztę z wyłączeniem wątku ojca Luny, Bathildy i Potterwatcha. Z okrojonymi dziejami Rona, opowieścią Księcia, szukaniem ostatniego horcruxa, sceną z Dumbledorem i kilkoma innymi, i o których teraz zapomniałam.

Epilog Pszczoły byłby bardzo piękny, ale nie sądzę, by ktoś wpadł na taki pomysł wink2.gif. Myślę, że epilog będzie bardzo podobny do książkowego.

Ostatnia sprawa: wizje Harry'ego. Nie pamiętam dokładnie, kiedy która się pojawiala, ale połączyłabym niektóre ze sobą, żeby zmniejszyć ich ilość. Gregorowitcha skojarzyłaby Hermiona.
Katarn90
Ja bym zaczął tak:
Kamera pokazuje niebo z którego wyłania się grupa ludzi na miotłach i testralach. Lądują na PD, wpadają do Harry;ego, ten gratuluje Billowi z okazji ślubu (czyli, że już był) , dwa zdania, odlatują z nim, Voldzio goni, Moody umiera, lądują w Norze. Tam rozmowa, leczą się wszyscy z ran, przybywa minister, sprawa testamentu.
Potem urodziny Harry'ego, pojawia się patronus, nadlatują śmierciojady, Trójca ucieka od razu do Grimmauld Place. Harry ma wizję , albo przypomina sobie o medalionie i wypytuje WCIĄŻ WREDNEGO stworka (za mało czasu na pokazanie przemiany), dowiaduje się o Umbridge (od razu) . Akcja w ministerstwie raz-dwa i pojawiają się w lesie.


Jeśli chcemy żeby film nie gonił na łeb na szyję, to takie skróty są nieuniknione.

Przeszłośc Trzmiela może w formie dialogu, albo pojawiających się na ekranie gazet ("Sekrety tragicznie zmarłego dyrektora Hogwartu")
voldzia
Moim zdaniem nie ma potrzeby, by aż tak streszczać początku. Zgrabnie Ci to wyszło, ale to raczej wersja na film max 120-minutowy a myślę, że ostatnia część będzie miała chociaż te 3 godziny.

Dlaczego nie mielibyśmy poznać wspomnień Stworka? Są ważne dla całej książki i byłyby przyjemnym odpoczynkiem od pędzącej akcji...
Katarn90
A gdzie ja napisałem, że nie ma być wspomnień? blink.gif ]
Uwierz mi cięcia będą conajmniej takie. 3 godziny? buahahahaha. Chyba z choinki się urwałaś. Tak samo mówiło się parę lat temu o ZF, że to gruba książka i ze 3 godziny minimum trzeba zrobić. Nastawiam się na 120-150 minut Deathly Hallows.
PrZeMeK Z.
Obie wizje filmu fajne, ale wizja Katarna jednak za bardzo okrojona. A co do długości filmu: to już ostatnia część i tak WB, jak i reżyser, będą chcieli wycisnąć z niej jak najwięcej. Może nie 3 godziny, ale 2,5 to rozsądna długość. Nie sztuka zrobić film tak upakowany, by wydarzenia tylko migały na ekranie. To wszystko musi mieć ręce i nogi.
No i liczymy oczywiście na DVD z MNÓSTWEM wyciętych scen i dodatków.

Przy okazji, skąd się wzięło to irytujące słowo "śmierciojady"?
Ramzes
120 minut to zdecydowanie za krótko. Tak jak napisał Przemek- to ostatnia część i będą się starać jak najlepiej ją zakończyć, a dwugodzinny film będzie po prostu za krótki. Cięcia treści byłyby aż nadto widoczne. Poza tym każdy z dotychczasowych trwa około 140-150 minut. Trudno się spodziewać, że tak ważną część nakręcą o wiele krótszą.
Katarn90
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 12.08.2007 15:25)
Obie wizje filmu fajne, ale wizja Katarna jednak za bardzo okrojona. A co do długości filmu: to już ostatnia część i tak WB, jak i reżyser, będą chcieli wycisnąć z niej jak najwięcej. Może nie 3 godziny, ale 2,5 to rozsądna długość. Nie sztuka zrobić film tak upakowany, by wydarzenia tylko migały na ekranie. To wszystko musi mieć ręce i nogi.
No i liczymy oczywiście na DVD z MNÓSTWEM wyciętych scen i dodatków.

Przy okazji, skąd się wzięło to irytujące słowo "śmierciojady"?
*



150 minut to właśnie 2,5 godziny. Tylko Voldzia mówiła minimum 3 i o to mi chodziło. Prawda jest taka, że w DH jest kupa wydarzeń i napewno część pójdzie do cięcia.

QUOTE
Nie sztuka zrobić film tak upakowany, by wydarzenia tylko migały na ekranie. To wszystko musi mieć ręce i nogi.


bądźmy realistami - np. takie CO właśnie tak wyglądało (w mojej opinii).

QUOTE
Przy okazji, skąd się wzięło to irytujące słowo "śmierciojady"?


daruj
PrZeMeK Z.
Ależ używaj go sobie, byłem tylko ciekaw, skąd się wzięło smile.gif
QUOTE
bądźmy realistami - np. takie CO właśnie tak wyglądało (w mojej opinii).

Bądźmy realistami - DH nie może wyglądać jak CO. Wg mojej opinii też kiepsko ta część wyszła. ZF miał bardzo dobre cięcia i przeróbki, wszystko trzymało się kupy. Skoro zrozumiała go bez żadnych problemów moja nieznająca książki ciocia, to było dobrze.
Ginnusia
"Powrót króla" trwał, o ile pamiętam, 190 minut, więc "Deathly Hallows" też może. Mam nadzieję.
A "śmierciojady" to alternatywne tłumaczenie "śmierciożerców", możliwe, że to AŚ tak przetłumaczyła czy coś. Czasem się je spotyka, podobnie jak "Stforka".
Ramzes
Wersja reżyserska "Powrotu Króla" nawet 220 biggrin.gif nie liczę, że Deathly Hallows takie będzie, ale mam nadzieję, że potraktują to bardzo poważnie i spodziewam się jednej z dłuższych ekranizacji. Tak 140 do 180 minut będzie idealnie w moim odczuciu.
Katarn90
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 12.08.2007 16:58)
Ależ używaj go sobie, byłem tylko ciekaw, skąd się wzięło smile.gif
QUOTE
bądźmy realistami - np. takie CO właśnie tak wyglądało (w mojej opinii).

Bądźmy realistami - DH nie może wyglądać jak CO.
*



no właśnie takie przesłanie chciałem przekazać biggrin.gif że powinno być DH dłuższe i porządniejsze, ale jak będzie nikt nie wie (no i jeszcze nutkę pesymizmu dodałem do tego)
czarodziej.gif za wzajemne zrozumienie!

"daruj" nie było złośliwe, tylko streszczenie początku "filmu" pisałem na chybcika, skrótowo i tak walnąłem tą nazwę. bo się szybciej pisze tongue.gif
Katon
Dwie i pół godziny minimum są potrzebne choćby po to, żeby poczuć epickość i mityczność tej historii. Mam nadzieję, że w WB, które dało Jacksonowi nakręcić trzy długieeeeee filmy ktoś to nadal rozumie.
Katarn90
New Line Cinema należy do WB?
Katon
Oczywiście.
PrZeMeK Z.
Tu akurat miałbym złe przeczucia, bo w przypadku HP Warner Bros zdaje się nadal celować w grupę wiekową 14 - 18 lat, więc chcą robić filmy krótkie i napakowane akcją.
Aylet
ale tego filmu nie da się zrobić krótkiego. no bo jak by to wyglądało? poza tym, kto by się połapał w migających scenach, pełno zaklęć, akcji itp, jak by nikt nie wiedział o co chodzi. dla mnie mogą skrócić historię Dimbledore'a, ślub, i wątek z ojcem Luny. w książce i bez nich jest wiele rzeczy do pokazania a historię hallowsów można przekazać inaczej, np Hermiona ją gdzieś wyczytała czy cuś.
Zeti
Hermiona z hallowsami nie. Musi być jakiś starszy doświadczony czarodziej. Może McGonnagal, albo Lupin? Ale na pewno nie Hermiona. To by mi już nie pasowało.
Katarn90
Cokolwiek wytną, wytną dużo. I męczy mnie takie gadanie w stylu: "ale nie mogą skrócić Deathly Hallows, jak by to wyglądało?" http://wypracowania.5v.pl/ , przecież ich to nie obchodzi. To samo było z WA, CO i ZF. Też jestem za filmem 3,5 godzinnym (cały czas przytaczam jako przykład Ojca Chrzestnego 2 - 210 minut o ile pamiętam), ale NIE WIERZĘ w dobroduszność WB - dwie i pół godziny na moje oko będzie trwało DH i już się przygotowuje na wywalenie sporej części książki w niebyt
owczarnia
Yay, yay! John Williams wróci do siódmego filmu! Hurraaa!
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.