jak się jest młodym to w żadnej pracy nie jest lekko

A ja będę fryzjerką
Chociaż jakby się coś zmieniło to bym poszła na nauczycielkę od chemii >_>

A nie lepiej zapoczątkować w kraju rewolucję? Wtedy jesteś władcą - wiele robić nie musisz.
Albo zostać gangsterem - szybkie auta, kasa, wpływy...

i gangsta buty ;D

i jak każdy władca autorytarny masz przesrane u ~50% społeczeństwa ;> Drugie 50 też by cię widziało na szafocie, ale się boją o tym mówić ;p

za dużo hamerykańskich filmów. zdecydowanie ;]

To polska rzeczywistość...
Po za tym ja mieszkam w hucie - moi starsi koledzy pozakładali bojówki osiedlowe (Shark`s, Jude Gang) i teraz żyją jak królowie...

Pożyjemy, zobaczymy.

Btw - internet ciągną pewno od sąsiada kablem? :>

a całe te bojówki to mocne są w grupie - pojedyńczy leszczyk się boi podejść ;]

Bo ty jestes, Bejbe of Bodom, duzy XD

Huta huta.. Nowa Huta? To tam gdzie 70% spoleczenstwa szura krokiem po chodniku? ;d

za przeproszeniem, ale 90% ;>

rotfl , żyją jak królowie póki nie dostaną tasakiem w plecy..

Bodom - fakt faktem, problem glowny w tym że oni zazwyczaj sa w grupie, a gdy wrogow kupa i herkules dupa ;]
"...P..."

Ten post był edytowany przez Hefaj: 21.04.2005 20:00

no to masz wzory do nasladowania, rzeczywiscie. ale to w koncu polska rzeczywistosc (twoim zdaniem). rzeczywistosc... chyba wsrod kilkunastoletnich chlopaszkow, ktorzy uwazaja ze sa wielkimi gangsterami, bo pobili stara babcie, albo w 5 napadli na kogos tam i go okradli. rzeczywiscie: gangsterstwo jak nic.



zalamujesz mnie. czy ty wszedzie patrzysz na to, zeby miec wladze nad kims i duzo kasy?

rewolucja? to ja mam propozycje - zacznij rewolucje od siebie, wtedy na tym swiat wiecej zyska niz jakbys mial, oczywiscie w celu "zycia jak krol" :/, jakis reolucje przeprowadzac.

i najlatwiej jest swoje odchyly i jakies pokrzywione aspiracje tlumaczyc "polska rzeczywistoscia".

mi to sie kojarzy z tymi ciezko cierpiacymi hhpowcami, ktorzy sa dziecmi ulicy, narzekaja na polska rzeczywistosc, i och ach, jak to im wspolczuc trzeba (no fakt: wspolczuje im, bynajmniej nie z powodu ich problemow z otoczeniem, ich braku kasy i okrutnych kamienic, w ktorych mieszkali, bo nie mieli na nic wiecej pieniedzy [a skad kasa na plyty, teledyski i panienki licznie na nich wysteopujace?])

na koniec gratuluje systemu wartosci i dobierania sobie odpowiednich autorytetow. "bo oni zyja jak krolowie"...

Ten post był edytowany przez voldzia: 21.04.2005 20:11

voldzia - wiesz , mnie równie to zabiło , ale nie chodziło mu koniecznie o to co przytaczasz w swej wypowiedzi...

nie wiem czy wsz to zszokuje czy co, ale ja bym chciala zostac nauczycielka

Samobojczyni.

Nauczycielką pilotażu. to tak. innych opcji nie rozumiem, szczególnie tych skręcających ku edukacji szkolnej ;ppppppppp

dokładnie.

nauczyciel to najbardziej niewdzięczny zawód jaki znam.

i policatn jeszcze.
i nie dziwota w obu przypadkach.

jak bylem bardzo maly,chcialem zostac policjantem, bo swego czasu bycie takowym (raczej to sie milicja nazywalo) bylo bardziej szanowane, czemu raczej truno sie dziwic ze wzgledu na owczena sytuacje w kraju.
no coz , jakie czasy - taka policja...czy jakos tak.

A ja chcę być Mamą.

już teraz, dziś??

Ten post był edytowany przez kubik: 22.04.2005 20:09

Dzieci najgorsze co może przytrafić się kobiecie =/ Małe, beczące stworzenia..

Ten post był edytowany przez skicia: 22.04.2005 19:46

Cicho bądźcie główne winowajczynie ujemnego przyrostu naturalnego

_czadowa
To piekne że chcesz. Naprawde.

buhahahaha.

Moim marzeniem jest zostać kardiochirurgiem bądź od biedy krytykiem filmowym. Co do dzieci to podzielam zdanie, że nie są potrzebne. Przynajmniej mi. Ale wiecie do prawdopodobnego macierzyństwa, tak czy siak pozostało mi wiele czasu więc moje zdanie może ulec diametralnej zmianie w przyszłości. Na razie skupiam się na edukacji.