Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Zloty Srodek

Katon
post 25.10.2004 17:24
Post #1 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Chujowo. Poprostu chujowo. Widzicie, ten przyslowek oddaje moj stan nie tylko teraz, kiedy leze sam, w pustym domu wdychajac wlasny, kilkutygodniowy smrod. On doskanale charakteryzuje cale moje zycie. Chujowo... Od kiedy pamietam, zawsze bylem w srodku. W szkole oceny mialem srednie. Na WFie tez bylem sredni. Kiedy stalem na bramce nie puszczalem szmat, kiedy gralem w polu nigdy nie strzelalem goli. Nigdy nie dostalem uwagi, wiecie? To smieszne. Wszyscy moi koledzy, nawet Artek, najwiekszy dziobak, dostali kiedys jaka uwage. Ja nigdy. Rodzice nigdy nie byli wzywani do szkoly, bo zupelnie nie bylo po co ich wzywac. Ani chwalic zaco, ani ganic za co. Wojtus z piatej lawki. -Kojarzysz? - Nie, ktory? - Ten taki z B- klasy, no wiesz, taki.... - Jaki? - Taki, ja wiem, normalny no. - Nie, nie wiem, co tomkurde znaczy normalny...? Wojtus. Wojciech, kurwa jego mac. Zadna dziewczyna nawet na mnie nie spojrzala. Przez cale liceum. Chlopcy dziela sie na aniolki i diabelki. Na jebanych zawadiackich skurweli i porzadnych, odpowiedzialnych facetow. I nie ma miejsca na trzecia kategorie. Nikt nie lubi CHLOPCOW - NIC. O, przepraszam. Gdyby ktos kiedys laskawie raczyl mnie nie lubic chyba bym sie poszczal ze szczescia... Na CHLOPCOW - NIC nikt nie zwraca uwagi. A juz szczegolnie nie takie dziewczyny jak Justyna. Ja pieprze, do dzisiaj mam jej zdjecie w portfelu. Nie pamietam nawet jak je zdobylem, ale nie wykluczam, ze komus ukradlem czy cos takiego. Wiecie, ja za jej zdjecie wtedy bylem gotowy zabic. I wiecie co? Dzisiaj, gdyby ktos chcial mi je zabrac to tez bym zabil. Nuda, nie? Ale mam w dupie czy was to nudzi czy nie. Opowiem moja historie. Opowiem moja chujowa opowiesc, bo to jest ostatnia rzecz jaka mam jeszcze do zrobienia. Opowiem ja, chociaz spieprzyly mi sie polskie znaki w klawiaturze. Opowiem ja, chociaz jestem tak nawalony, ze ledwo pisze. Opowiem ja kurwa!!!!!!

To taki wstep. Naprawde spieprzyly sie polskie znaki:)
Cdn. wkrotce...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
ANASTAZJA BLACK
post 25.10.2004 20:32
Post #2 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 135
Dołączył: 06.07.2004




extra pogląd na świat.
słownictwo równie extra.
wogóle opowiastka extra.
może komuś się to spodoba.
ja tu już raczej nie zajrzę.
chyba żeby po to aby spojrzeć na to co inni myślą.
jedno słowo, to było: głupie. i takie jak mniej wiecej Buszujący w zbożu
czyli nijakie


--------------------
SADZONKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (Osioł, "Shrek2")
http://img.photobucket.com/albums/v480/kka...hp/sadzonki.jpg

obrazek w sygnaturce nie przekracza 200x200
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Anulcia
post 26.10.2004 16:28
Post #3 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 116
Dołączył: 17.09.2004
Skąd: Radom...->taka dosyć duża wioska




Szkoda gadać....(wiem, nie jestem zbyt wylewna dzisiaj). Radzę to usunąć, i to szybko. Chyba, że macie zamiar komentować.......dry.gif


--------------------
Facet z natury swej cierpi na nieuleczalne upośledzenie emocjonalne :]

---------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
avalanche
post 26.10.2004 17:01
Post #4 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1391
Dołączył: 11.04.2003
Skąd: Mementium Morium

Płeć: Kobieta



Życiowe i dlaczego by nie. Chętnie się dowiem co dalej wyniknie z tego. Mam dobry nastrój, może dlatego przetrawiłam w przeciwieństwie do innych. Podobała mi się nawet narracja - przekleństwa nie przeszkadzały, wyszło bardziej ekspresyjnie ;] powiem tak: tu nie za bardzo zwracałam na nie uwagi.

Anulcia - radź sobie...sama ze sobą ;p


--------------------
"Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 26.10.2004 17:04
Post #5 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Tak. Wiem, wiem. Ludzi wpieprza kiedy muszą się zetknąć twarzą w twarz z taką historią jak moja. Burzy ich żałosne i poukładane wizje świata, więc cała agresja obraca się przeciwko temu, kto wniósł gówno przylepione do podeszwy na salony. Tak jest zawsze. Ale mam to w dupie, bo to gówno jest i będzie, a predzej czy później każdy będzie musiał je powąchać. Znowu mam polskie znaki, hehe. Cóż za uśmiech losu. Na Wojtusia iskiereczka mruga... Jak nie chcecie nie czytajcie, bajka będzie długa...
Justyna. Przyszła do liceum kiedy byłem w trzeciej klasie. Doskonale wprasowany w masę podobnych do mnie bezbarwnych przeciętniaków. Takie wiecie zasrane tło, dla tych fajnych i lubianych, wokół których zawsze na korytarzu formują się wianki wielbicieli. Pewnie się domyślacie, że ona była jedną z takich osób. I może sie domyślacie dlaczego. Nie ma co deliberować i pieprzyć głupot. Nie liczy się wnętrze. W każdym razie nie w liceum. Justyna była śliczna a wszyscy sie na nią ślinili. Tylko że na tym pierdolonym świecie wszystko ma ustaloną hierarchię. Miejsca w kółku otaczającym ją na korytarzu były pozajmowane i zerezerwowane na trzy lata do przodu. Mogłem tylko prześlizgiwać się tam i z powrotem (co ułatwiała moja absolutnie bezbarwna anonimowość) i patrzeć, tak jak pies patrzy na puszkę z żarciem która stoi na lodówce. Patrzeć i hodować w sobie te wszystkie szalone myśli które przywiodły mnie właśnie tu. Do tej nory w której jem, rzygam i pierdzę czekajac aż pierdolnie instalacja gazowa czy stanie się cokolwiek innego co przyniesie kres mojej żałosnej egzystencji. Wszystko przez te idiotyczne imaginacje, które w głowie absolutnego przeciętniaka nigdy nie powinny się pojawić. Sny o wielkości, "ja wam jeszcze pokaże na co mnie stać...", możecie sobie być tacy i sracy, ale jeszcze zobaczycie...". Miałem w głowie w pełni kompletne scenariusze mojego życia, które przy całej swej różnorodności były zawsze takie same. I zawsze na końcu ona była moja. Justyna. Justynka. Justysia. Kurwa. To było szaleństwo. Szaleństwo, które powinienem jakoś hamować. Przynajmniej próbować... Patrzyłem jak chodzi z Tomkiem z równoległej klasy. Obserwowałem uważnie jak całuje się z Dominikiem z mat - fizu. Śledziłem ją kiedy wychodziła ze szkoły razem z Szymonem z mojej klasy. Odczuwałem wręcz jakąś masochistyczną przyjemność kiedy to wszystko robiłem. I cały czas tkałem w zainfekowanym mózgu swoje projekcje. cały czas tłumkaczyłem sobie, że czekam na tą właściwą chwilę. Na ten moment, który da mnie - Królowi Przeciętnych - ikaryjskie skrzydła. I doczekałem się. Niech to chuj, doczekałem się, mówię wam...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
avalanche
post 26.10.2004 17:14
Post #6 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1391
Dołączył: 11.04.2003
Skąd: Mementium Morium

Płeć: Kobieta



O jak szybko.

I znowu mi się podoba. Przychodzę ze szkoły, czytam o szkole ;] Podoba mi się nadal narracja - czasami moje myśli zachowują się identycznie. Chaotyzm na całej lini, a i tak wiadomo o co chodzi. W dupie z nimi wszystkimi ;p



--------------------
"Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
voldzia
post 26.10.2004 17:17
Post #7 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 367
Dołączył: 20.08.2004
Skąd: Łódź

Płeć: Kobieta



Podoba mi sie. Pomimo wielu przeklenstw slownictwo masz ladne smile.gif, moze w innym utworze o kims... troche innym niz glowny bohater tego ficka pokazesz cos lepszego. Niektore fragmenty jednak mi sie nie podobaja, niektore denerwuja, a niektore wzbidzaja jeszcze inne uczucia wink.gif. rozumiem jednak ze Wojtus (nie wiem czy to postac zyjaca w realnym swicie czy wymyslona) moja opinie ma w dupie, wiec niech pisze dalej tak jak pisze, bo jest niezle. No, tylko powiem co mi sie kompletnie nie podoba: szanowna pani Justysia. ona mi psuje tutaj 'wdziek' opowiadanka smile.gif. zwlaszcza fragment: "I zawsze na końcu ona była moja. Justyna. Justynka. Justysia" to jakies takie... zbyt... po prostu nie pasuje mi do tego bohatera smile.gif.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Child
post 26.10.2004 18:45
Post #8 

leżący rybak


Grupa: czysta krew..
Postów: 7043
Dołączył: 26.11.2003

Płeć: Mężczyzna



Niezłe - burwy i wuje nawet tak nie rażą, bo pokazcie mi kogoś, kto w liceum ni razu mięsem nie rzucił. Chaotyczne, ale jest mimo to poukładane, że rozumiem o co chodzi.
Ma swój urok :]


--------------------
user posted image
His power level... It's over ni-- oh, wait. It's only over seven thousand.

User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 27.10.2004 11:49
Post #9 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Na czym to ja...? Aha, popadłem w ekstazę opisując jak to mi wyrosły ikaryjskie skrzydła i teraz powinienem ze szczegółami opowiedzieć jak przesrałem bilet do krainy baju - baju. Opowiem, opwowiem, tylko zapewne gdzie się da będę wpieprzał jakieś mniej lub bardziej idiotyczne dygresyjki żeby opóźnić ten moment. Widzicie, mi jest ciągle ciężko nawet o tym myśleć, o pisaniu nie wspominając. To jest taka jebana trauma, której już się chyba nigdy nie pozbędę. Czytałem kiedyś, że jak się taką sytuację dokładnie opisze, to można ją z siebie zrzucić i się jej pozbyć. Wylewasz z siebie smuteczki i już - czary mary - smuteczki odlatują. Pierdolenie. Nie opisuję tego wszystkiego po to, żeby sobie ulżyć. Właściwie to nie wiem po co, ale nie rozminę się chyba z prawdą za bardzo jeżeli napiszę, że ku przestrodze. O proszę. Z pijackich żali udało mi się tutaj wykreować traktat moralistyczny.... No ale do rzeczy. A raczej do pierwszej dygresji.
Wiecie co w Justynie było najdziwniejsze i najbardziej niesamowite? To, że ona wiedział. Wiedziała jaka jest ładna, atrakcyjna, inteligentna i jaką ma władzę. Traz pewnie wydaje wam się że była nadętą cipą, która grała sobie perfidnie uczuciami biednych, zakochanym w niej na śmierć chłopców. A gówno. Nie wiem jak ona łączyła jedną z drugim, ale potrafiła w tym wszystkim być... Ja pierdole, nie umiem tego opisać. Miała w sobie jakieś takie niewymuszone dostojeństwo.... Nie no kurwa, to jest złe słowo, ale nie znajdę lepszego, więc postarajcie się wyobrazić sobie o co mi chodzi. Jej spojrzenia, jej sposób mówienia, to jak poprawiała sobie włosy, Chryste Panie... Na nią się patrzyło jak na dzieło sztuki. Gdziś tam wyżej napisałem, że faceci się na nią "ślinili". To nie tak. Czasem kiedy jest jakaś fajna laska faceci mówią do siebie: "Ależ bym ją ruchał, o ja cię pierdole", albo "Siadłaby na bata, o kurwa, siadłaby". Z Justyną było inaczej. O niej nie dało się myśleć w ten sposób. To tak jakby..... No nie wiem, jakby ktoś pierdział w filharmonii na Requiem Mozarta, albo pluł na obrazy Michała Anioła. Nawet ostatni dupcyngle nie mieli odwagi (a myślę, że przede wszytkim ochoty) rzucać na jej temat tego typu tekścików. Poprostu nie. Ona wzbudzała zachwyt i jakąś niesamowitą tęskonotę... Wiem, że wpadam w melancholijno - rzewny ton. Nie ejstem poetą, nie umiem tego wyrazić lepiej, a jakoś muszę spróbować. Widziałem twarzę facetów tuż po tym jak mówiła im: "Cześć". Zwykłe, zwyczajne, zasrane "Cześć" w jej ustach zamieniało sie w jakieś magiczne błogowsławieństwo. Coś co wynosiło na wyżyny. Na wyżyny, które obserwowałem z mojej najgłębszej dziury. Obserwowałem i układałem sobie kolejne scenariusze. Obmyślałem coraz to nowe sytuacje. Marzyłem, jak będzie wspaniale, kiedy już wszystkich pozrzucam z tych wyżyn i zostanę tam sam. Tylko ja. No, nie licząc jej oczywiście. Wojciech i Justyna. Na wieki wieków. Na zawsze. Już niedługo, już niedługo.... Ona nawet nie wiedziała o moim istnieniu!!! Nie miała pojęcia, że wogólę JESTEM!!! Jak tak teraz na to patrzę to jestem absolutnie pewien, że to już było szaleństwo. Kompletnie mi odpierdoliło...... No tak, cały czas uciekam od tego co mam właściwie zrobić. Uciekam nawet od tego, żeby wreszcie zacząć opisywać historię krótkiego lotu i żałosnego upadku Wojciecha. Obiecuję, że teraz już naprawdę przejdę do rzeczy. Skoczę kupić sobie piwo, zjem coś, wysram się i wszystko dokładnie opowiem...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
matoos
post 27.10.2004 12:14
Post #10 

Wytyczający Ścieżki


Grupa: czysta krew..
Postów: 1877
Dołączył: 15.04.2003
Skąd: Ztond...

Płeć: Mężczyzna



Hmmm... To mi trochę przypomina pewne inne opowiadanie autorstwa człowieka o nicku jak imię filozofa... Hmm... Tamto opowiadanie zostało przerwane w środku... Hmm...

Na razie nie wyrażę swojej opinii. Poczekam na koniec, żebym mógł ocenić całość. Bo na razie wypada to tak sobie a wiem że zazwyczaj wiesz co robisz biggrin.gif

I przeniosę na Kwiat Lotosu.


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
vampirka
post 27.10.2004 16:43
Post #11 

Renia


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 367
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



w sumie to... wyjebane ;)


--------------------
Morning, sunshine. How do you feel?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 27.10.2004 16:48
Post #12 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Dziękuję za wszystkie komentarze. Ciąg dalszy nastąpi wkrótce.

UWAGA! Postać Wojciecha nie istnieje (przynajmniej nic mi o takowym istnieniu nie wiadomo) a tym bardziej nie jest alter ego autora. Wszelkie tego rodzaju spekulacje ucinam w zarodku tongue.gif Za to Justyna istnieje, oj tak............. blush.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Teodora
post 27.10.2004 18:25
Post #13 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 260
Dołączył: 18.06.2004
Skąd: dworzec kurski

Płeć: Kobieta



no mi się podoba całkiem zabawne
i intryguje mnie co ten Wojciech zmajstrował
lol


--------------------
m
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
voldius
post 27.10.2004 22:24
Post #14 

Unregistered









Moja, przypomina Moją, chociaż lepiej napisane. ale Katon zajrzyj tam, na Kwiecie to jest gdzieś na dole, moje opowiadanie, oczywiście póki co jedno partowe, ale chyba wezmę się za pisanie. albo Szpones wróci. ale wqiesz moje wywołało większ oburzenie ; ))
Go to the top of the page
+Quote Post
Norriśka
post 02.11.2004 03:07
Post #15 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 155
Dołączył: 07.04.2003
Skąd: currently riding the lightning




po przeczytaniu pierwszych zdań musiałam spojrzeć i się upewnić czy aby na pewno weszłam w topik Katona. hmm... wszystko w porządku. więc o co chodzi? ; ) po wstępie było coś o nawaleniu się i wtedy naprawdę pomyślałam, że się nawaliłeś i nie bardzo zdajesz sobie sprawę z tego co robisz. ale skoro następna część była utrzymana w tym samym tonie, to... no, zwątpiłam turned.gif opowieść jest napisana tak po prostu chamsko i "osiedlowo"... i to mi się właśnie w tym podoba. naturalność. czytając nie czuję żadnych wymuszeń, żadnego starania, jakby to po prostu z Ciebie wypływało jednym, porządnym nurtem. "Na czym to ja...? Aha,..." - właśnie o to mi chodzi. a przekleństwa dopełniają wszystko, rzekłabym nawet, że to wisienka w deserze wink.gif bez nich to już nie byłoby to. podoba mi się. i... zaskoczyłeś mnie Katon smile.gif


P.S. z takich Wojtusiów to później seryjni mordercy wyrastają =P przeciętniacy... wink.gif


--------------------
user posted image
hiiil de łooooord, mejkit beter pleeeeejs, for juu end for miii end di entaaaajr hjumyn reejs!

-Zapraszam na moje Forum Motoryzacyjne-

WinAmp zapodaje:
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 02.11.2004 16:07
Post #16 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Trzeba to zrobić. I to już. Kurwa mać, jeśli teraz nie przejdę do rzeczy to już nigdy mi się to nie uda. Wysrałem się i napiłem, nawet ociupinkę więcej niż sobie zaplanowałem, więc chyba jestem gotowy, żeby zmierzyć się z największą porażką całego mojego życia (która samo w sobie jest jedną wielką osraną przez Los porażką) i opisać ją ku przerażeniu serc. Zaczynam więc.... (Chryste, jak to pretensjonalnie zabrzmiało, jakbym miał wam tu zaraz opowiedzieć historię upadku Troi; "Zaczynam Więc!!!!" Tududum dum dum; zrzgać się można...)
To było już po maturze (zdanej na ukochane oceny wszystkich przeciętniaków: trójki i czwórki). Nie miałem co robić przez całe dnie, jeśli nie liczyć nauki do egzaminów na studia, które i tak miałem głęboko w dupie, skoro wiedziałem, że się dostanę i będę w oklicach środka listy. No więc nie miałem co robić, więc przychodziłem sobie do szkoły pooglądać Justynę. Brzmi kretyńsko. I słusznie. Bo to kurwa było kretyńskie i nawet wtedy zdawałem sobie z tego sprawę. Błąkałem się po korytarzach i krążyłem w okolicach zgrupowań Fajnych I Lubianych, gdzie zawsze można ją było spotkać i popatrzeć sobie, równolegle snując swoje przerażająco - absurdalne wizje co to będzie jak już będziemy razem. Piękna i Zero. Ja pierdolę. Teraz znowu mam jeden z tych nagłych napadów, w których przeraża mnie (na granicy fascynacji) poziom odklejenia jaki wtedy mój umysł osiągał. Czytaliście Orwela? Rok 1984? Tam jest opisany taki proces..... to się chyba dwójmyślenie nazywało... Kurwa, wiecie, ja w tym byłem mistrzem absolutnym. Prawdziwym wirtuozem. No ale dobra. Do rzeczy. Raz przyszedłem. Stoję, patrzę. Ona z kimś rozmawia. Dzwoni dzwonek na lekcję. Żegna się z nim (znaczy się nie z dzwonkiem tylko z tym kimś) i idzi w kierunku klasy. Nagle wypadł jej zeszyt a ja go podniosłem i zawołałem że jej spadł. A wtedy ona na mnie popatrzyła (pierwszy raz!), wzięła zeszyt, podziękowała i weszła do klasy. To był mój ikaryjski wzlot. Zdziwieni? Wkurwieni? Rzoczarowani? Może was to śmieszy co? Jak we wszystkich chujowych amerykańskich filmach o nastolatkach, wiem, ale czego się do kurwy nędzy spodziewaliście? Nie domyśliliście się, że takie zera jak ja nawet wzloty mają nudne i żałosne?!? No cóż, pewnie nie. A powinniście. Tak czy inaczej Justyna zaczęła mówić mi "Cześć". Jeśłi sądzicie, że to mało to pocałujcie mnie w dupę. Dla mnie to był życiowy przełom. Pierdolona trampolina która wyrzuciła mnie w kierunku sczęścia i tryumfu. Szkoda, że spadłem prosto na jaja. Szkoda, że nie kontrolowałem lotu. Szkoda, że się wogóle urodziłem. Chuj z tym....
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Myśka
post 05.11.2004 21:08
Post #17 

nigeryjski chłopiec


Grupa: czysta krew..
Postów: 1196
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: podróżny busik the kooks

Płeć: Kobieta



Podobnie jak Norri, nie wiedziałam na początku, czy do dobrego topicu trafiłam ;p Raziły mnie trochę te kurewskie wyrażenia, ale chyba trza się przyzwyczaić. Dziwny ten fick. Niby nic interesującego, a jednak szybko i, o dziwo, miło się czyta. Więc będę dalej śledzić losy Wojciecha. Z zainteresowaniem =)


--------------------
she moved so easily all i could think of was sunlight
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
beata white
post 07.12.2004 09:00
Post #18 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 03.11.2004




Hmm... Przeczytałam i...
No dobra - po kolei.
Zacznę od kwestii technicznych. Chciałam się poczepiać - że literówki, że interpunkcja (w niewielu miejscach smile.gif ), a potem sobie pomyślałam - Inteligent pieprzony przecież nie można się do takich rzeczy przyczepić, bo to konwencja taka... Cholerny stream of consciousness Wojtusia! Jak ktoś jest nachlany i do tego pod wpływem takich emocji - to jego święte prawo robić literówki i zapominać o interpunkcji w ogóle wink.gif (Niewielu osobom o tym mówiłam, ale jak kiedyś, daaawno temu, pod mocnym "wpływem" tworzyłam kolejny wpis do pamiętnika, rano stwierdziłam, że wpisałam godzinę... 25.36 blink.gif Taaa...)
Sprytnie, Katon - jak już wspomniałam wyżej, świadczy to o inteligencji autora. Osoby, która używa takich porównań i w taki sposób formułuje myśli - nie sposób bowiem posądzić o asekuranctwo w związku z kłopotami z polszczyzną smile.gif
Postać Wojtka stworzyłeś w taki sposób, że zaczęłam chłopakowi autentycznie współczuć - znaczy się "prawdziwy" jest. I przemawia.
Przyczepię się tylko do jednej rzeczy. A mianowicie za moich... ekhem... czasów - po maturze nie chodziło się już do szkoły. Wiecej - zajęcia kończyły się 30.04. - i potem delikwenci pojawiali się w budzie jedynie z okazji zdawanego egzaminu. Teraz jest inaczej, czy był jakiś inny powód, dla którego klasa maturalna spędzała czas w liceum już po egzaminach?

Czekam na ciąg dalszy wink.gif


--------------------
I'll find the way, the arch and the veil -
to start another kind of life.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Silda
post 04.01.2005 19:46
Post #19 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 58
Dołączył: 05.04.2003




Może typowy strumień świadomości to nie był, ale urokliwym zapis jest. Zaciekawiło mnie opowiadanie Wojtusia o swoich niedolach. Język chwytliwy, niebanalny, zresztą weszłam na ten topic, bo i takiego języka się spodziewałam. Tylko szkoda, że takie krótkie. Czekamy na ciąg dalszy


--------------------
sekai no hatemade
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Tajemnicza
post 05.01.2005 00:52
Post #20 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 385
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: Tureeeek/Poznań

Płeć: Kobieta



No do burwy tongue.gif cholernie mi się podba XD poprostu ta naturalnośc i normalne zdzrzenie, normalne zycie. To takie ralistyczne. Nawet sumienia nie mam zeby sie kurde do kiterówek i blędów przyczepić! Strasznie mi się podoba. Nie da się ująć tego w jedno slowo, no tzn. sie da, ale nie bede Vampirki powtarzac. A moze jednak to zrobie "wyj***e" tongue.gif A jeszcze jeden plus. Kocham przekleństwa mimo ze mam dopiero 14 lat biggrin.gif i to nie dawno skonczone dopiero biggrin.gif Kocham juz to opowiadanie...Znam uczucie tych skrzydeł, ale niestety ono minęło. Czekam!!!! Całuję :*

No to kurwa zajebiście że kochasz przekleństwa. Ale widzisz, o ile na pierdolonych opowiadaniach przeklinanie jest dozwolone, o tyle w jebanych postach za chuja nie da rady. Więc opanuj się czasem. //Matoos

Ten post był edytowany przez matoos: 05.01.2005 08:34


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Raillie
post 09.01.2005 16:04
Post #21 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 22
Dołączył: 05.01.2005
Skąd: ...z piekła rodem

Płeć: Kobieta



Ale to było głupie, ło matko!


--------------------
"Wszyscy chcą zmieniać świat, ale nikt nie chce zmienić siebie..."


Mój blog
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Myśka
post 09.01.2005 16:20
Post #22 

nigeryjski chłopiec


Grupa: czysta krew..
Postów: 1196
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: podróżny busik the kooks

Płeć: Kobieta



Znasz jakieś inne słowa, oprócz 'głupie' i 'bez sensu'? Bo jeśli nie, to dziękujemy za komentowanie ficków na tym forum.


--------------------
she moved so easily all i could think of was sunlight
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Silda
post 09.01.2005 16:28
Post #23 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 58
Dołączył: 05.04.2003




Wyjęłaś mi to z ust, Mysia.


--------------------
sekai no hatemade
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 17.11.2005 20:31
Post #24 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Opowiedziałem wam w końcu? Dotarłem do sedna....? Ostatnie co pamiętam to wylot muszli klozetowej. Patrzę w niego ostatnio częściej niż w telewizor. k...., trzeba sobie powiedzieć otwarcie, że jestem alkoholikiem. Zapitą szmatą. Podręcznikowym frustratem. Ja pierdolę, pamiętam jeszcze że płakałem. Rzygałem i płakałem nad tym kiblem i teraz kiedy to sobie przypominam mam ochotę rozbeczeć się znowu, takie to było kurewsko żałosne. Potem leżałem i międliłem w kółko 'Justyna....Justyna....' jakby powtarzanie tego w kółko mogło cokolwiek odczarować albo chociaż zmyć rzygi ze swetra. Ciekawe czym się teraz zajmuje. Co robi. Kto powtarza jej to do ucha.... Dawno nie byłem tak trzeźwy jak teraz. Mam niesamowitego kaca, jakby mi ktoś głowe wsadził w imadło i dokręcał na chama pokrętło, ale do ch... - jestem trzeźwy. Potem jeszcze mama dzwoniła. Dobrze, że nie widzi i że nie wie, bo by się chyba pocieła z rozpaczy co się z Wojtusiem porobiło. k..........Mogła się z tatusiem bardziej wysislić, może nie nadmuchaliby takiego gówna jak ja. Śmierdzi tu. Wszystkim. Śmierdzę. Dopiero teraz to do mnie dotarło w całej swojej pierdolonej obrzydliwości. Śmierdzę jak menel. I wiecie co? Wiecie k.... co? Umyje się i posprzątam trochę. To wszystko straciło sens, ale jakieś jebane poczucie estetyki wtłoczone mi na siłe w dzieciństwie nie pozwala mi na śmierdzenie samemu sobie, kiedy ten fakt już do mnie dotarł. Umyje sobie pachy, głowę i ch.... Zetrę rzygi i posprzątam butelki. A potem wreszcie skończę tą żałosną historyjkę o wielkiej miłości małego człowieczka....
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 17.11.2005 20:32
Post #25 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Łaaaaa! Czemu mi przekleństwa powymazywało?!? Gdzie jak gdzie, ale tutaj mogłyby zostać.....
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 03.05.2024 05:43