Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

[ Drzewo ] · Standardowy · Linearny+

> Zbiorówka o HP+HG [NK], Po raz trzeci pisany od nowa...

Zbiorówka o HP+HG [NK]
 
Dobre - zostawić [ 1 ] ** [20.00%]
Gniot - wyrzucić [ 4 ] ** [80.00%]
Zakazane - zgłoś moderatorowi [ 0 ] ** [0.00%]
Suma głosów: 5
Goście nie mogą głosować 
Narsil
post 06.04.2003 17:11
Post #1 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 32
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Pępek świata




Wybaczcie, ale miałam zapisany jedynie mój początek...:(Obiecuje, ze teraz będe wszystko zapisywać!To przypomne wam początek...

Harry siedział zamyślony w swoim pokoju.Kilka dni temu
skończył piętnaście lat.Jego wzrok powędrował do kartek
urodzinowych od swoich najlepszych przyjaciół.Koślawe
pismo Rona, krzywe grafy Hagrida, pośpieszne litery Syriusza
i staranna kaligrafia Hermiony.Na samą myśl o tej ostatniej
osobie, Harry odczuwał dreszcze.Coś czuł do jego najlepszej
przyjaciółki, więcej niż przyjaźń.Długo jednak nie mógł myśleć, ponieważ ciotka Petunia zawołał go na dół. "Co mogą
odemnie chcieć..." myślał Potter.
-Słuchaj chłopcze...-Zaczął wuj Vernon gdy tylko Harry
usiadł.-Jedziemy na wakacje na Hawaje...Pani Figg nie wiemy
czemu nie ma.Ciotka Marge jest w szpitalu.Nie mamy cię
gdzie zostawić...Jedziesz z nami.-Te ostatnie zdanie
wypowiedział tak, jakby był na łożu śmierci.
-C-co?-Wydukał Harry.
-Nie marudź!Wyjeżdżamy jutro po południu!Wynocha do
swojego pokoju!-Harry powlekł się do siebie...Wakacje ma
zepsute...A miał nadzieje jechać do Rona.Postanowił napisać
listy do przyjaciół.Zajęło mu to reszte dnia, ponieważ był
bardzo zaskoczony, zasmuconu a zarazem zdenerwowany
całą sprawą.
-Hedwigo zanieś to Ronowi, Hermionie i Syriuszowi...Potem
kieruj się na Hawaje...Eee...To jest...-Ale sowa już wyleciała,
więc Harry uznał, ze wie gdzie jest to "bajeczne"
miejsce.Nazajutrz był już gotowy.Wujechali na lotnisko i
polecieli w ciepłe kraje.Harry zdecydowanie wolał by polecieć
tam na swojej błyskawici.Podróż samolotem nie podobała mu
się.Gdy wkońcu wysiedli, Potter odetchnął z ulgąl.Dotarli tam
wieczorem, więc po skonsumowaniu kolacji poszli spać.Na
szczęście mieli oddzielne pokoje.Harry wyspał się jak nigdy.Rano po śniadaniu poszli na plaże.Harry czuł satysfakcje, chodząc w ‘bikini’ (tongue.gif).On, dobrze umięśniony, dobrze prezętujący się w takim stroju, a obok Dudley, gruby, rozlazły i wyglądający jak słoń w bikini.Gdy rozłożyli się z wszystkimi bambetlami (tak to nazywa moja siostra), Potter postanowił iść popływać.Gdy szedł w strone morza i przeciskał się przez całą mase ludzi usłyszał, że ktoś go woła.Nie był to żaden z Dursleyów.Była to jakaś dziewczyna.Gdy Harry ją zobaczył, oniemiał z wrażenia.Piękna...Kształty idealne...Boska...
-Harry!-To przecież Hermiona!Wyglądała cudownie.Zmieniła kolor włosów.Miała teraz szkarłatne włosy ze złotymi pasemkami.Prawdziwa Gryfonka...
-Harry, tak tęskniłam!-Krzyknęła i rzuciła mu się na szyje.Potter objął jej cudowną talię.
-Witaj Hermiono...Wspaniale Cię widzieć...-Powiedział chłopak czując wielkie szczęście i spokój, mając ją w ramionach.Jej skóra była niesamowcie gładka.Harry się troche zaczerwienił.
-Co Ty tutaj robisz?-Zapytała puszczając jego szyje i całując w policzek.To go troche (troche?Bardzo!) rozkojarzyło.
-Bo....Eeee...Dursleyowie tu przyjechali i nie mieli mnie gdzie zostawić.Jak Ci mijają wakacje?Ile już tu jesteś?Po Twojej skórze widze, że już dość długo...
-Jestem tu całe wakacje.U mojej cioci...
-Tak?M-myślałem, że pojedziesz do kruma...-Tak.Harry bardzo się tego bał.
-Nie.Zapraszał mnie, ale nie mam ochoty dalej prowadzić znajomości.On jest jakiś dziwny...-Harry teraz czuł się naprawdę szczęśliwy.Jest tu, Hermiona stoi tak blisko, piękna pogoda, Dursleyów ma gdzieś...Wszystko jak w bajce.Postanowili iść popływać.Po kilku minutach usłyszeli bardzo głośny plusk, jakby ktoś wrzycił coś ogromnego i ciężkiedo do morza.Obrucili się i zaczeli głośno śmiać.Ich śmiech niósł się daleko.To Dudley wskoczył do wody.Próbował płynąć, ale cały czas ciągło go na dno.Widząc grasującego wieloryba postanowili wyjść z wody i pospecerować.Hermiona podbiegła do rodziców, by im powiedzieć o ich planach, a Harry powlekł się do Dursleyów.
-Idę się przejść.-Powiedział.Nic mu nie odpowiedzieli.Wiedział, że ucieszyliby się, jakby się zgubił.Szli daleko wzdłóż brzegu rozmawiając i mocząc szfaje w wodzie.Doszli do pustej plaży.W oddali, za nimi widać było kolorowe parasole, ręczniki i malutkich ludzi w kolorowych strojach.


Pa :*



--------------------
"Krok za krokiem przed siebie razem z tą bandą
Cały czas po swojemu, nie pod czyjeś dyktando
I choć nie którzy to co robimy nazwą grandą
Krytykanci, takich typów w dupie mam
Bo ze mną te twarze, które szacunkiem darze...
(...)
Nigdy nie przestanę o tym mówić
Dopóki będę miał za sobą ludzi
Dopóki istnieje to z nimi (z nimi)
Dopóki się śmieje z tymi samymi
Dopóki oddycham to przetrwam i nadzieję mam
Że błąd zauważe zanim się sparze
Chłopaczyny zobaczymy co życie pokaże
Które chcem przeżyć razem ze swoją bandą
Nie sam jak komando, bo to jest życie
Solo to sobie można wyje*ać na płycie
A w codzienności wsparcie u swoich trzeba mieć
By z twarzą własną trwać, tego chcieć...."
Fenomen "O życiu texty"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll
Odpowiedzi
Abaska
post 10.04.2003 17:59
Post #2 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 240
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: a nie wiem, tak z powietrza.

Płeć: Kobieta



Tak wiec, zgodnie z obietnica pisze opis ^^

Chociaz z zewnatrz dom przypominal zwykla, niczym nie wyrozniajaca sie wille, w srodku bylo raczej tego przeciwienstwo. Harry'ego az zatkalo, ze dom zwyklej, szarej starszej pani moze byc tak... czarodziejski... Zaprosila ich do kuchni gestem reki. Ledwie chlopak przekroczyl prog, by wejsc do starej kuchni, gdy nagle... Wszystko zaczelo wirowac, a on wyladowal w czyms podobnym do dziury, tyle ze o nieokreslonej barwie. Nagle wszelkie kolory zniknely. Zniknelo wszystko... Tylko pustka... Blizna bolala go przerazliwie. I nagle ON. Lord Voldemort, jak zywy... Zblizal sie do Harry'ego z wyciagnieta rozdzka.
- Nie uciekniesz - rozlegl sie glos pelen nienawisci.
- Wiem - prawie krzyknal Harry. Ale nagle stalo sie cos, co go kompletnie zaskoczylo. Rozlegl sie pisk, ktory z pewnoscia nie nalezal do Voldemorta.
- N-n-n-nie... P-prosz-sze!! - Ktos kulil sie pod sciana... Sciana?? Dopiero teraz Harry zauwazyl, ze od jakiegos czasu znajduja sie w domu ciotki <to sie nazywa refleks ^^>. Wygladal jeszcze dziwaczniej niz ten w rzeczywistosci. Podszedl do Voldemorta, ktory smial sie do postaci za Harrym. Chlopak machnal Voldziowi reka przed oczami. Ten nie zareagowal. Zadowolony ze swojego odkrycia Potter podszedl do postaci slaniajacej sie po podlodze tuz nad zgarem chodzacym w druga strone, niz powinien. Jakis kot miauknal. Postac podniosla glowe. Byla to dziewczyna z dlugimi, pieknymi brazowymi wlosami. Pochylala sie nad jakims przedmiotem... Jakas czarka... Nagle dziewczyna wstala, wyprostowala sie dumnie i spojrzala Voldziowi prosto w oczy.
- Zabij mnie - rzekla. Voldemort zawachal sie... - Zabij mnie - powtorzyla.
- Oo!! Jaka panienka odwazna!! - Voldemort najwyrazniej nie spodziewal sie takiego obrotu sprawy... Spojrzal na kuchenke. Ta nagle sie zapalila. Ogien przeniosl sie na inne meble, tworzac zwarty krag miedzy Harrym, dziewczyna i Voldziem.
- Masz ostatnia szanse - syknal ten trzeci.
- NIE PODDAWAJ SIE!! - ryknal Harry, zapominajac, ze przeciez nikt go nie uslyszy.
Dziewczyna nic nie odpowiedziala. Rzucila okiem na stary miecz wiszacy dumnie nad kominkiem... Musialaby skoczyc po niego w ogien... Harry zrozumial, o czym mysli. Chce zginac dumnie, a nie przez Voldemorta. Bez namyslu skoczyl w ogien i siegnal po miecz. Dziewczyne i Voldemorta przerazilo to, ze miecz <wedlug nich> fruwal nad ogniem. W istocie to Harry przeskakiwal nad mniejszymi plomieniami. Polozyl dziewczynie miecz na kolana. Ta bez namyslu wziela go do reki...
- HARRY!! - ktos oblal go kublem zimnej wody. "Dobrze" - pomyslal - "Ta woda ugasi plomienie". Otworzyl oczy, zeby chwycic wiadro, lecz ku jego zdumieniu nie byl juz w tamtej kuchni. Lezal na ziemi tuz obok starego, marmurowego stolu i starego zegara <chodzil w odwrotna strone>.
- Musze jej pomoc!! - ryknal bez namylu i rzucil sie do drzwi kuchni. Byly zamkniete. To Hermiona zamknela je jednym ruchem reki. Natomiast ciotka wpatrywala sie w Harry'ego jak w jakiegos niebezpiecznego psychopate.
- Komu chcesz pomoc, chlopcze? - zapytala.
- Tej dziewczynie...
- Dziewczynie?! - wrzasnela Hermi. Nie ulegalo watpliwosci, ze byla TROCHE zazdrosna...
- Tak, tej z dlugimi wlosami... - na dzwiek tych slow ciotka drgnela.
- Jak wygladala, chlopcze??
- No mowie przeciez, miala dlugie, brazowe wlosy gdzies do pasa... I tam byl Voldemort...
- Obroc sie - rozkazala ciotka.
- Co?
- Obroc sie.
Harry dwrocil sie. Patrzyl teraz na drzwi. Bylo na niej wyrzezbione jakies wydarzenie.
- No i co?? - w glosie Harry'ego dalo sie slyszec zniecierpliwienie...
- Przypatrz sie uwazniej...
I nagle Harry dostrzegl... Ta sama dziewczyna... Ta sama sytuacja... Ten sam morderca... Wszystko plonie... Lewitujacy miecz...Ten sam zegar...
- Zegar... - szepnal Harry. Spojrzal za siebie. Na scianie wisial identyczny...
- Co? Och, no tak, prawda... Ten zegar zachowal sie jako jedyny ze spalonego doszczetnie domu...
- Kim ona jest?? - w glowie Harry'ego kolotalo tylko to pytanie...
- Byla siostra mojej matki. Chronila zazdrosnie pewnej bardzo waznej tajemnicy, o ktorej nie wie nikt, oprocz jej niani. Ale ta jest bardzo stara, z ledwoscia moze mowic i rownie zawziecie strzeze tajemnicy... Nessa, bo tak nazywala sie moja ciotka zginela mlodo w wieku chyba 16 lat podczas straszliwej walki z Sami-Wiecie-Kim.
- A co z czara??
- Jaka czara, moj chlopcze??
- Czara, ktorej Nessa nie chciala dac Voldemortowi... - Hary zauwazyl, ze ciotka nie wzdryga sie na dzwiek tego imienia, a i Hermiona robi duze postepy...
- Nic mi nie wiadomo o zadnej czarze...
Harry zastanowil sie przez chwile.
- Czy miala ona jakis pokoj w tym domu?
- Skad wiesz, ze dzialo sie to w tym domu?! - krzyknela ciotka.
- Tak mi sie wydaje... Miala jakis pokoj??
- Owszem, na strychu, ale od lat nikt tam nie wchodzil i wam tez nie radze... Ostatnia osoba, ktora tam weszla byl Sami-Wiecie-Kto.
- Ciociu... Co sie stalo z cialem tej dziewczyny?? - teraz Hermi zabrala glos.
- Splonelo, przeciez byl pozar...
- Nie sadze... - mruknal Harry. - Chodz na chwile, musze ci cos powiedziec... O Ronie... - dodal szybko, widzac mine ciotki.
- Dobrze. Ciociu, niedlugo wrocimy... - moowiac te slowa Hermiona pstryknela palcami i drzwi sie otworzyly.
- Jasne. I tak musze wyprac firanki...
Harry i Hermiona zatrzymali sie na korytarzu...
- Nie mowilas mi, ze masz w rodzinie kogos z czarodziejska moca... - stwierdzil Harry z wyrzutem.
- Ciotka nie bardzo sobie tego zyczy. Ale teraz ci tego nie wytlumacze, mamy na glowie inny problem. - Rozejrzala sie po korytarzu.Wszedzie wisialy tarcze, miecze i obrazy. - Jak dostac sie na strych?? Schody strasznie trzeszcza...
- Moze przez dach?? - zaproponowal Potter.
- Ty to masz mozg!! Idziemy!!
Wybiegli na podworko i z przerazeniem stwierdzili, ze strych jest kilka pieter wyzej <dom byl wysoki i dlugi, niczym maly dworek>.
- No to klapa - jeknela Hermi.
- Niekoniecznie. Spojrz, tam z boku jest taras. Jakbym cie podsadzil, to sie wespniesz. Tam spuscisz mi line i ja sie po niej wespne.
- Dobrze.
Mieli szczescie, ze w korytarzu znalezli mnostwo lin i sznurow roznej masci. Gdy wspieli sie na taras, zauwazyli < z nieukrywana radoscia, bo nie bardzo podobalo im sie wspinanie> male schodki, ktore byly czyms w stylu drabiny przeciwpozarowej. W taki prosty, acz niezbyt chlujny sposob <caly dom porosniety byl bluszczem> dotarli do okienka na strychu. Harry kopnal je. Na szczescie spadlo na zakurzona kanape.
- Mroczno tu - szepnela Hermiona i kurczowo zlapala Harry'ego za ramie. Potter poczul sie wniebowziety.
- Poradzimy sobie - mruknal. Zapalil swieczke zakleciem. Pozniej nastepne. Hermiona pomagala mu. Gdy wszystkie swieczki zostaly zapalone, zobaczyli urzadzony bardzo staromodnie pokoj.
- No tak, matka twojej cioci musi miec juz swoje lata... - usmiechnal sie Harry
- Ona juz nie zyje - zbesztala go Hermiona, po czym musnela reka po ramce z fotografia. Przedstawiala ona rodzine... Piekna rudowlosa kobiete i przystojnego mezczyzne o kruczoczarnych wlosach. Byla to pamiatkowa fotografia ze slubu. Para machala i usmiechala sie <jak to ze zdjeciami w swiecie czarodziejow ^^>.
- Pieknie razem wygladaja... - szepnela do siebie Hermi.
- Kto?? - zapytal Harry, ogladajac wlasnie obraz przedstawiajacy Nesse, albo kogos bardzo do niej podobnego. Byl to z pewnoscia obraz wykonany przez jakiegos mugola <lub mugloke ^^>
- Ta para. - Harry podszedl do niej. Siedziala do niego tylem. Spojrzal jej przez ramie, poczul jej zapach, spojrzal na fotografie...
- NIE!! - wrzasnal. Hermiona zerwala sie na rowne nogi. Spojrzala na fotografie. Para zniknela. Teraz byla tam postac i nozdrzach weza... Sami-Wiecie-Kto...
- Moi rodzice... - wyszeptal Harry. Nagle cos zalomotalo w szafie...


----------------------------------

P.S. Sorki, ze malo opisow, ale chcialam zrobic cos bardziej tworczego...
P.P.S. Prosze o komentarz ^^


--------------------
uhm.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Posts in this topic
Narsil   Zbiorówka o HP+HG [NK]   06.04.2003 17:11
Jade^_^   obiecalam, ze bedzie i jest   07.04.2003 22:36
kasia1410   Ja też pisałam tego ff-a. Jednak nie gwarantuj...   08.04.2003 08:10
Narsil   Zgadzam siem.No to kto kolejby? <...   08.04.2003 14:34
Tajemnicza   Wy znów o miłość HP i HG. Ja bede następna. H...   08.04.2003 14:53
Narsil   Ja zamawiam wyznawanie uczuć   09.04.2003 15:33
Abaska   Zamawiam opisywanie!! Don't touch...   09.04.2003 18:20
Jade^_^   a ja sobie zamawiam swieta i jesli moge to pie...   09.04.2003 19:19
Jade^_^   super, ze moge..bo mnie chodzi o te "glow...   09.04.2003 19:27
Tajemnicza   Eeee...........gdzie nastepny post. Gdzie opis...   09.04.2003 20:14
Narsil   Abaska miała napisać!   09.04.2003 20:22
Abaska   Taj, mam juz polowe, ale jeszcze musze to prze...   09.04.2003 20:25
Abaska   Tak wiec, zgodnie z obietnica pisze opis ^^ C...   10.04.2003 17:59
kasia1410   Hey ! Podobało mi się, tylko coś za szybko...   10.04.2003 21:04
Abaska   Dzieki Narsil   Mi siem zabardzo nie chce...Ale do tej osoby k...   11.04.2003 16:13
Abaska   Narsilq, wlasnie chcialam zrobic tak, ze bedzi...   11.04.2003 17:48
Merkury   A więc tak. Ogólnie fick jest w pożątku, ale f...   12.04.2003 19:41
Abaska   Niom wiec pishe Narsil   Super Abaska   Dzieki, Narsilq... Wklejam czesc nastepnej cze...   12.04.2003 23:41
Abaska   Next czesc poprzedniego parta   13.04.2003 09:44
Abaska   Nasilq, teraz to juz nie wiem... Moge naklikac...   13.04.2003 10:38
Kiniulka   Dziewczyny ... to jest bombowy fick ... zdarza...   13.04.2003 10:49
Narsil   Abaska po 1 niech te wakacje beda przed piątą ...   13.04.2003 18:16
Abaska   Dobshe... niech teraz ktos pishe... ja siem ni...   13.04.2003 21:38
Narsil   Ja i Dzwoneczek zajmujemy siem next partem...   14.04.2003 17:23
Narsil   Ok ja pierFsza Abaska   Fajniutkie, tylko troche bledow <ale to sie...   14.04.2003 17:50
Ling     14.04.2003 17:52
Narsil   Sorki za błędy.A to tak brzmi, bo tak brzmi   14.04.2003 17:57
Tova Brink   No to teraz ja... Wiem, że totalnie zrąbane, a...   14.04.2003 18:13
Narsil   Justynko pisz dalej...Plosiem...To jest takie....   14.04.2003 18:15
Abaska   To tez fajne Ling   mi się to chyba najbardziej podobało   16.04.2003 08:28
Tova Brink   Ja dziś w ogóle Narsilqa na gadulcu nie spotka...   16.04.2003 20:35
Abaska   Najwidoczniej... Jeszcze 1 powod, zeby siem na...   16.04.2003 21:51
Narsil   Eh...Nauczyciele nie ględzili...Na w-f troche ...   17.04.2003 10:58
Tajemnicza   Szli tak upajając się tą chwilą. Harry ukazał ...   17.04.2003 13:24
Narsil   Eeeee...Taj...Może marudze...(jestem marudna) ...   17.04.2003 15:16
Villemo   czy wam się naprawdę nie nudzi pisanie 3 razy ...   17.04.2003 15:21
Amazonka   a ja nie narzekam akcje dzieje sie dobrze nic ...   17.04.2003 15:25
Abaska   Taj... Mnie siem zdaje, ze akcja miala sie roz...   17.04.2003 17:07
Tova Brink   Eeee... Taj, ty to chyba pomyliłaś z "Mił...   17.04.2003 19:31
Kiniulka   Dzwoneczku co za problem ... pozmieniaj go tak...   17.04.2003 20:49
Tova Brink   Nie da siem... To już jest nie do dopasowania   17.04.2003 20:54
Kiniulka   Szkoda ... tak bardzo lubię twoje ficki ... i ...   17.04.2003 20:56
Amazonka   widzisz dzwoneczku nie tylko ja ci to mowie ki...   17.04.2003 22:30
Abaska   Dzffoneczku... wyslesz mi tego tffojego next p...   17.04.2003 22:33
Amazonka   dzwoneczku mnie tez wyslij albo mailkiem albo ...   18.04.2003 08:53
Tova Brink   Już mam pewnego pomysła, jak "ominąć...   18.04.2003 11:36
Amazonka   za malo daj wiecej i czekamy z niecierpliwosci...   18.04.2003 12:30
Laura   -Hermiono!! Hermiono!!- brzmia...   18.04.2003 15:28
Tova Brink   Laura, ty mi dosłownie w myślach przeczytałaś...   18.04.2003 15:33
danonek =D   ech... co wy, ciagle o Hermionie i Potterze?? ...   18.04.2003 15:35
Amazonka   pisza o hermi i potterze bo ostarni bylo a i n...   18.04.2003 15:41
danonek =D   wiesz amazonko... nic z tego nie zrozumialem :...   18.04.2003 15:53
Kiniulka   Lauro ... tio jest psie psiękne ... czekam na ...   18.04.2003 16:22
Laura   Fajnie, że się Wam podobało.   18.04.2003 16:31
danonek =D   ekhem... o ile dobrze kojarze, to teraz dzwone...   18.04.2003 16:37
Kiniulka   Więc Laura wklei coś po parcie Dzwoneczka   24.04.2003 19:46
Narsil   Dorciu^_^... ;( Powodzenia...   24.04.2003 20:40
Abaska   Kto teraz cosik naklika? P.S. Gdzie jest Dzwo...   25.04.2003 16:40
Tova Brink     25.04.2003 18:10
Abaska   To tez cos napiszesz ^^ Bo ty masz talenta   25.04.2003 18:37
Tova Brink   Nie... Już chyba nie będę pisała... Chyba że d...   25.04.2003 18:40
Abaska   Dzieki, Dzwoneczku... Uratowalas mi zycie ^^ ...   25.04.2003 18:50
Tova Brink   Wszystko. Wena... Chęci... Ciągłe wycieńczenie...   25.04.2003 19:07
Narsil   DzFoneczq Abaska   Dzwoneczku, dasz rade!! I nie pozwol, ...   26.04.2003 18:28
Padma Patil   "A na dola nie ma rady... no chyba ze pro...   26.04.2003 19:39
Abaska   Jak to nikomu nie przeszkadza, to wkleje kroci...   26.04.2003 20:09
Narsil   Amazonka   ja mam takie jedno pytanko: ile osob pisze teg...   28.04.2003 16:16
Narsil   Każdy kto chce^^   28.04.2003 16:41
Amazonka   nie nie tu chodzi o cos innego ile osob pisze...   29.04.2003 16:26
Abaska   Bo wiele osob pisze tez inne ffy i nie ma sily...   29.04.2003 19:03
skejtmenka   NO ludzie tak fajnie to piszecie, więc piszcie...   30.04.2003 21:01
Wężousta   Powino być skatemanka a nie skejtmanka   28.05.2003 17:20
Amazonka   do abaski- jedno zdanie nie ma sensu pamietam ...   01.06.2003 22:38
Abaska   Viecie co? Moze lepiej, zeby tym topiciem jaki...   03.06.2003 18:39
Narsil   To co, piszemy tego ficka dalej?O kontakt pros...   04.07.2003 12:37
Jade^_^   UWAGA!! UWAGA!! Ogłaszamy raze...   04.07.2003 17:46
Narsil   Łooook. Ja zaczynam, skoro Wy nie chcecie...Pe...   06.07.2003 16:09
Megan   Na początku to było odrobinę denne, ale teraz jest...   07.07.2003 13:24
Jade^_^   Megan... a może sama coś napiszesz?? przeciez ...   07.07.2003 21:03
7 Strony  1 2 3 > » 


Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 28.04.2024 19:52