Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+ [muzyka] Elektronika, maści wszelakiej!

[GrimmY]

chciałbym zapoznać forumową tłuszczę z soundtrackiem z animatrixów. powiem krótko - warto ściągnąć (wiem, że Ahmed się odważy, innych też zachęcam).
click
(po wejsciu w link klikamy na 'download')

Ten post był edytowany przez GrimmY: 01.04.2007 00:30

[nutrias]

Polecam grupę housowo-danceowo-elektroniczną Freemasons. Tworzą wspaniałe, jak dla mnie, remixy kawałków. Przyznam, że uwielbiam ich słuchać

Tak dla smaku wrzuciłem jeden kawałek

http://rapidshare.com/files/35942418/Freem...yttle_.mp3.html

[nutrias]

nowa plyta The Chemical Brothers rozpierdala - ze sie tak brzydko wyraze.

[Ahmed]

Z przykrością stwierdzam, że ten album ssie. Już dawno wylądował w koszu. Nie spodziewałem się tak słabej produkcji po Chemical Brothers. Nawet kolaboracje z Klaxons i Midlake nie polepszają sytuacji. Dwanaście bezpłciowych kawałków, wśród których nie sposób znaleźć choćby jedną dobrą kompozycję. Cienizna.

W muzyce elektronicznej 2007 niepodzielnie rządzą Francuzi. Dwa świetne, taneczne albumy:
Justice - Cross
Simian Mobile Disco - attack decay sustain release
Nic dodać, nic ująć. Na parkiet marsz!

Na uwagę zasługuje również Kanadyjczyk tworzący pod pseudonimem Caribou. Jego 'Andorra' to zbiór ciepłych, melodyjnych kawałków. [zwróćcie uwagę na budowę utworów, koleś ma naprawdę świetne wyczucie i garść niebanalnych pomysłów!]

[nutrias]

wlasnie, Justice podobno swietne. sprawdze dzisiaj

a co do TCB. mi sie bardzo podoba. stwierdzam, ze jest to ich najlepsza plyta [jak dla mnie oczywiscie ;p]



Tom Snare 'Tom Snare's World'. Album nie nowy, bo z 2006, ale mozna go z przyjemnoscia wysluchac i rownie dobrze sie przy nim pobawic. Polecam kazdemu kto lubi klimaty house.

Ten post był edytowany przez nutrias: 16.07.2007 17:54

[Myśka]

Dwanaście bezpłciowych kawałków, wśród których nie sposób znaleźć choćby jedną dobrą kompozycję. Cienizna.

przesadziłeś ja się świetnie bawię do the salmon dance, saturate i we are the night. 3/4 płyty uważam za przyjemne i warte przesłuchania.

simian mobile disco - ślinię się do it's the beat i hustler.

[GrimmY]

Z przykrością stwierdzam, że ten album ssie. Już dawno wylądował w koszu. Nie spodziewałem się tak słabej produkcji po Chemical Brothers. Nawet kolaboracje z Klaxons i Midlake nie polepszają sytuacji. Dwanaście bezpłciowych kawałków, wśród których nie sposób znaleźć choćby jedną dobrą kompozycję. Cienizna.

W muzyce elektronicznej 2007 niepodzielnie rządzą Francuzi. Dwa świetne, taneczne albumy:
Justice - Cross
Simian Mobile Disco - attack decay sustain release
Nic dodać, nic ująć. Na parkiet marsz!

Na uwagę zasługuje również Kanadyjczyk tworzący pod pseudonimem Caribou. Jego 'Andorra' to zbiór ciepłych, melodyjnych kawałków. [zwróćcie uwagę na budowę utworów, koleś ma naprawdę świetne wyczucie i garść niebanalnych pomysłów!]

co do albumu chemików powiem tak - albumu nie wyrzuciłem, zdecydowanie nie jest rewelacją. kawałek promujący płytę 'do it again' jeszcze jakoś ujdzie jeśli go oglądosłuchać za pomocą teledysku, ale im dalej w las tym gorzej (a tak przy okazji to pomysł na didełoklip żywcem zerżnięty z fatboy slim'a). jestem święcie przekonany, że w przypadku tej płyty braciom chodziło bardziej o to, żeby po prostu coś wydać po tym, jak przy okazji 'push the button' WRESZCIE ktoś docenił ich muzykę na miarę grammy. piszę wielkimi literami, bo najlepsze i przełomowe (nie lubię tego słowa) albumy wydali hm 10 lat temu? piszę z pamięci, ale było to już dawno.

z propozycji ostatnio znalezionych proponuję anglika "bonobo", przyjęte i lekkostrawne spokojne granie, w sam raz na (dosłownie) nicnierobienie zainteresowanych odsyłam do last.fm'a w celu przesłuchania próbek.

[Ahmed]

dobra. przesadziłem. 'do it again' po obejrzeniu teledysku mnie rozwaliło, a 'salmon dance' równie przednie. ale dwa świetne kawałki nie wystarczą, żeby wychwalać całość. zdania więc nie zmienię, album słaby z pewnymi przebłyskami dawnego geniuszu.

zawiodłem się również na nowym the go! team. singiel promujący był bardzo obiecujący, ale po zapoznaniu się z całością materiału stwierdzam, że to najjaśniejszy moment na całym 'Proof Of Youth'. Brzmi bardziej jak zbiór b-side'ów z 'Thunder! Lightning! Strike!' Szkoda. Hitem lata wciąż pozostaje Calvin Harris 'Acceptable in the 80s' [!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!]

[Ahmed]

Odkopuję stary, dobry temat o elektronice, bo ostatnio znowu przysiadłem do klasyki elektronicznych dźwięków. Mianowicie:

Amon Tobin - ojciec chrzestny nu-jazzu związany z legendarną wytwórnią Ninja Tunes. Zapoznałem się z debiutanckim 'Bricolage' (przełomowy rocznik '97 - DJ Shadow i jego Endtroducing). Brazylijski temperament w połączeniu z mistrzowską samplerką i jazzującymi dźwiękami. I teraz mam ochotę na ciąg dalszy, czyli Permutations i Supermodified.

Underworld - fani Trainspotting na pewno kojarzą kawałek 'Born Slippy NUXX' - 9-minutowy parkietowy absolut. Od siebie polecam przełomowy album 'dubnobasswithmyheadman' - mroczna elektronika z mocnym acid-house'owym akcentem.

[MisieK]

http://www.lastfm.pl/music/Kammerflimmer+Kollektief fajne, no i będą na OFFie xd choć wlasciwie nie wiem gdzie to wsadzić XD

Ten post był edytowany przez MisieK: 24.03.2008 00:13

[GrimmY]

Odkopuję stary, dobry temat o elektronice, bo ostatnio znowu przysiadłem do klasyki elektronicznych dźwięków. Mianowicie:

Amon Tobin - ojciec chrzestny nu-jazzu związany z legendarną wytwórnią Ninja Tunes. Zapoznałem się z debiutanckim 'Bricolage' (przełomowy rocznik '97 - DJ Shadow i jego Endtroducing). Brazylijski temperament w połączeniu z mistrzowską samplerką i jazzującymi dźwiękami. I teraz mam ochotę na ciąg dalszy, czyli Permutations i Supermodified.

Underworld - fani Trainspotting na pewno kojarzą kawałek 'Born Slippy NUXX' - 9-minutowy parkietowy absolut. Od siebie polecam przełomowy album 'dubnobasswithmyheadman' - mroczna elektronika z mocnym acid-house'owym akcentem.

amon tobin zacnym jest o/. permutation jest trochę hm cieższą? nie, to chyba złe określenie, ale da się słyszeć, że facet zmierza ku czemuś innemu niż bricolage, chociaż nadal jest jazzująco ("nightlife"!).

od siebie wrzucam mojego dzisiejszego "znajdźka", czyli coldcut'owy remix utowru "grief" ryuichi sakamoto (taki pan robiący muzykę do filmów nie zawsze popularnych) - click.

[Child]

przygotujcie sie na nawracanie na combichrist. po pijaku moja tolerancja dla tego tego wzrasta, jak e^x ;c

[GrimmY]

a właśnie Eva, dupa zimna ze mnie, bo zapomniałaja na lastefemie napisać abyś podrzuciła inne polecanki kombikrajsta, te które mi wrzuciłaś (electrohead i cośtam under my bed) może nie są uber-wspaniałe, ale bardzo zjadliwe.

[Child]

cała płyta 'what the fuck is wrong with you people'. w zasadzie wszystkie kawałki, ktore jako taki mi sie spodobały po pierwszych kilku odsłuchach, pochodziły z tej płyty

sauce:

CODE

http://rapidshare.com/files/42266408/upp28-anaconda.part1.rar
http://rapidshare.com/files/42272774/upp28-anaconda.part2.rar

/no i zrobiła ze mnie technomuła! xP/
/edit nr n: :wumpscut: w gdańskim empiku widziałem. koniec swiata ;o/

Ten post był edytowany przez Child: 28.03.2008 20:16

[managarm]

'everybody hates you' o wiele lepsze, wiec imho proponowalbym zaczynac od tej wlasnie plyty.

Ten post był edytowany przez managarm: 28.03.2008 23:31

[Eva]

Co do :Wumpscut: to mam nadzieje, ze mama juz koszulke wyprala

Z 'WTF'a moge polecic singla oczywiscie (WTF is wrong with you - kicks ass), Electrohead, Get your body beat, slynne i legendarne Shut up and swallow, Red, Are you connected, God Warrior jak sie najpierw obejrzy filmik o tym samym tytule na YouTube i to by bylo na tyle. Kolejny album ktory lubie - Everybody hates you - This shit will fuck you up, Today i woke to the rain of blood jest calkiem energetyczne, Whos your daddy, Like to thanks my buddies, Happy Fcuking Birthday i moje ulubione z tego albumu The Corps Under My Bed, ktore juz sobie Grimmualdo zjadl. Na WTF jest Another Corps Under My Bed ale niestety posysa po calosci :b No i Sex, Drogen und Industrial to calkiem dobra rzecz jak sie trafi na odpowiedni remix ;> Albumu The Joy Of Gunz nie znam w ogole =b
No i jak kogos interesuje Combichrist to warto tez ugryzc inne projekty Ędiego - Panzer AG i Icon Of Coil (Headhunter Headhunter!).

Ostatnio męczę sporo Apoptygmy Berzerk i jestem w szoku, ze zespol w oryginale tak ssie a remixy tak rządzą Zaraz cos wrzuce dla porownania i bede zdziwiona jesli komus sie bardziej bedzie podobal oryginal..

<serczin>

... oryginal i remix.


Re up: Oho, czesc chlop xd

Ten post był edytowany przez Eva: 28.03.2008 23:58

[Child]

Ktos kojarzy 'ost' do tego klipu? http://youtube.com/watch?v=eBbC90aZmMA

'everybody hates you' o wiele lepsze, wiec imho proponowalbym zaczynac od tej wlasnie plyty.

własnie znalazłem na 'domowym' kompie i męczę pierwszy kawałek. wooo-ho ^^

Ten post był edytowany przez Child: 28.03.2008 23:54

[managarm]

Icon Of Coil (Headhunter Headhunter!).

Icon moze i tak, no ale dlaczego akurat Headhunter, toz to stary kotlet Fronta:P

Ostatnio męczę sporo Apoptygmy Berzerk i jestem w szoku, ze zespol w oryginale tak ssie a remixy tak rządzą

Zespol w oryginale nie ssie az tak bardzo - trzeba lubic maniere wokalisty . No ale rzeczywiscie moimi typami sa jedynie jakies remiksy ich kawalkow;]

Ten post był edytowany przez managarm: 28.03.2008 23:52

[GrimmY]

Ktos kojarzy 'ost' do tego klipu? http://youtube.com/watch?v=eBbC90aZmMA

yelp - voluntary sacrifice

high five

Ten post był edytowany przez Child: 29.03.2008 10:52

[Eva]

To coz, Grimmuald, potrzeba Ci jeszcze czego? ;>

[Hypacja]

Mimo braku entuzjazmu z pewnych stron magicznego, wrzucam jako zajebistą zajawkę, może trochę indiepopową, ale jednak bardziej electro.

http://www.youtube.com/watch?v=2A-fuFeRekE
http://www.youtube.com/watch?v=UYomJbEZG54
http://www.youtube.com/watch?v=cR9KWCssK90&feature=related

W Who`s That Girl słychać mocno sympatię Robyn dla The Knife, żeby nie nazwać tego zrzynaniem, bo to słowo o wydźwięku raczej negatywnym. Jak by nie było to też Szwecja. Może bawili się na jednym podwórku ;] Jak najbardziej wybaczalne, fajny tekst, wokal nieco jakby Paula Abdul albo Madonna, generalnie przełom '80 i '90, wszystko super, choć przecież nic nowego. No i taki głos współczesnej dziewczyny czy coś hyhy.
Cobrastyle w orginale fajne fajne, ale jednak nie tańczyłam do tego pół nocy po mieszkaniu. Ciężkie basy, chwytliwy syntezator w tle, nieco zmieniona melodia wokalu a już na pewno sam głos Robyn wynoszą cover ponad orginał. Mój fejwryt.
Bum Like You trochę w stylistyce Niunia-Timbalanda-Wydana-Za-Ushera ale osobiście bez zastanowienia wybieram to niż te wszystkie Keri Hilson czy Madonny z Justinami.

Indżoj

Ten post był edytowany przez Hypacja: 02.05.2008 16:09

[Neonai]

a mi sie nie podoba. wg mnie ociera się o ten przesłodzony pop :F

[Child]

Epic-necro.

Eva, Danny, Grim[?] - slyszeli nowe Combichrist? Na razie jestem na piatym kawałku [Can't change the beat] i chyba go polubie.

[Eva]

Pewnie, ze slyszelim. Kickstart the fight bardzo przyjemne, ale ogolnie szału tam raczej nie ma.

Moze sie do Gdyni na koncert wybierzesz?

[GrimmY]

ogólnie spoko, ale ja aktualnie ubolewam nad prodigy nowym. przy okazji 'always outnumbered...' złe nastawienie przeszło mi po kilku przesłuchaniach, teraz mam wrażenie, że im więcej słucham nowej płyty tym bardziej się zniechęcam. meh, pewnie przejdzie jak przyjdzie wiosna ;P
a wczoraj jak nie mogłem spać, to znalazłem to, ma ktoś więcej ich materiału?