The Marauders - Fanklub Huncwotów
Projektowanie stron internetowych General Informatics, oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
The Marauders - Fanklub Huncwotów
Dorcas Ann Potter |
18.12.2005 23:33
Post
#701
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 309 Dołączył: 14.06.2005 |
Bu, dlaczegóż? ;P Gadanie na gg też ma korzyści ;P
A co wy myślicie kurczę pięczonę, na temat fanfick'ów z Huncwotami i jakie znacie? |
Tenebris69 |
19.12.2005 19:41
Post
#702
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 228 Dołączył: 05.10.2004 |
Nie zdążyłam się wypowiedzieć o blogach, więc jeszcze wtrące o ty swoje trzy grosze.
Nie lubię blogów. Tzn. nie tyle "nie lubię" ile mnie denerwują. Zawsze to są kolosalne eseje, które zazwyczaj balansują pomiędzy poziomem miernym a zupełnie dennym. Może to i uprzedzenie - nie wiem. Jedynym blogiem, który czytałam był blog Smerfki vel Morasi => http://nienawidze-cie-potter.blog.onet.pl . Świetny humor - w sam raz na poprawę nastroju. Co do fanfików... Mam wiele ulubionych, a że zaliczym się do remusomaniaczek 3/4 z tych "ulubionych" dotyczy właśnie niego. Przeważnie. :] Oto kilka przykładowych opowiadań, które bardzo lubię i na pewno o nich nie zapomnę: Týr (autorka: Nilc) Ucieczka (autorka: Nilc) Lipcowe noce są krótkie (autorka: Nilc) Chłopiec i jego pies (autorka: Nilc) Listy z lata 1975 (tłum. Nilc) Nocne Huncwotów rozmowy (autorka: Skye) Bój się, księżycu (autor: Kubiś) Manewry (autorka: Merid) Jedyna, która go rozumiała (autorka: kkate) Pieśń życia (autorka: Anulcia) No i w końcu... sama też piszę. A wszystko przez TFM. To dzięki temu klubowi powstała pierwsza część serii Tibi et igni, potem Lux in tenebris aż wreszcie kolos - Ab Aeterno, czyli Remus Lupin i Mroczny Rumak. Ten post był edytowany przez Tenebris69: 19.12.2005 19:43 -------------------- |
Dorcas Ann Potter |
19.12.2005 21:07
Post
#703
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 309 Dołączył: 14.06.2005 |
Dzięki Tenebris!
Ile ja się tego naszukałam! I nie znalazłam. A tu podałaś mi na tacy wszytsko czego szukałam od miesięcy (2). Powiem tyle blog, o kórym tu wspomniałaś odwiedzałam, ale 'nieco' denerwuje mnie to, że notki są tam raz na 3 miesiące. A wpadłaś na te wspomniane przeze mnie? Jak Ci się podobają. DZIĘKI!!!!!!!! |
Tenebris69 |
20.12.2005 16:24
Post
#704
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 228 Dołączył: 05.10.2004 |
Wpadlam, ale nie czytałam, bo jak pisałam - nie przepadam za blogami. Zresztą... moze w święta się w nie zagłębię, bo teraz trzeba wszystko w szkole pozaliczać.
-------------------- |
dominisia888 |
20.12.2005 18:07
Post
#705
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 325 Dołączył: 30.10.2005 Skąd: Trójmiasto Płeć: Kobieta |
zbliżają święta... wie może coś taj w tym klimacie
jak myślicie co Huncwoci chcieliby dostać na święta?? no i co sami by kupili swoim przyjaciołom?? -------------------- Czlonkini The Marauders fanklubu Huncwotow
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą..." [ks. Jan Twardowski] |
Eowina |
20.12.2005 19:18
Post
#706
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 200 Dołączył: 09.03.2004 Skąd: Lublin |
Co do fanfickow swietne są Dziewczyny Hagrida. A tak jak juz o swietach mowa - zastanawialam sie czy (przyjmując ze czarodzieje-Anglicy są protestantami ) - w Hogwarcie jest...kaplica. Wiem ze to glupie,ale troszke naciagano-zastanawiające...?
A oto fajna stronka z fanfickami : http://www.cela.pl/~fanfik/__www/fanfik/in...a=harry_potter/ -------------------- "Nie każdy bładzi,kto wędruje..." J.R.R Tolkien
|
potterman |
22.12.2005 11:18
Post
#707
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 115 Dołączył: 09.04.2003 Skąd: Strefa Mroku... |
Witam wszystkich wpadłem tylko na chwile, bo jestem teraz na informatyce. Chciałbym usprawiedliwić swoją troche długą nieobecnośc tym, że nie mam neta ostatnio (ach ta tepsa). Korzystając z tej chwili chciałbym życzyć wszystkim wesołych (i Harrych ) świąt . Mam nadzieje, że przed końcem roku uda mi się coś zrobić z tym netem (może założe chello) to odezwe się jak tylko będe mógł.
Cya -------------------- Strefa mroku nie leży na drugim końcu świata...ona jest w nas..w naszych myślach i poczynaniach...
Członek The Marauders - fanklubu Huncwotów Ach, to dopiero były czasy...niestety to forum już nigdy nie wróci... |
Dorcas Ann Potter |
22.12.2005 14:56
Post
#708
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 309 Dołączył: 14.06.2005 |
Świętego w kominie, prezentów po szyję, zielonej choinki, prezentów trzy skrzynki, zimnego szampana i sylwka do rana!
Tego Wam życzę z całego serca. Dorc Specjalnie, całkowicie świątecznie zaśpiewałam dzisiaj kolędę mojego autorstwa. Oto ona: "Cichutko pada śnieg.. Dokoła bieli się W tę dziwną noc do Betlejem idź gdzie Boże dziecię rodzi się Świat milknie, gdy wśród gwiazd Ta jedna daje znak! W tę dziwną noc do Betlejem idź gdzie Boży Syn dziś rodzi się Aaaaaaa x2 Zaśpiewaj wraz z aniołami, to Dziecię wszytkich nas zbawi" Ten post był edytowany przez Dorcas Ann Potter: 23.12.2005 17:16 |
Katarn90 |
22.12.2005 21:35
Post
#709
|
Czarodziej Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 826 Dołączył: 13.07.2005 Płeć: Mężczyzna |
pięknie, pięknie. Nie będę gorszy i życzę wszystkim weselszych świąt niż przed rokiem i udanego sylwka. I wszystkiego czego sobie życzycie:D no to heja, bo do poniedziałku się nie pojawię. PRzyjmijcie Boże błogosławiństwo....
|
kkate |
23.12.2005 16:37
Post
#710
|
Czarodziej Grupa: slyszacy wszystko.. Postów: 894 Dołączył: 10.03.2004 Płeć: Kobieta |
*wkrada się cichutko*
Ekhem... więc dzień dobry. Jestem W końcu. Tęsknił ktoś? Ktokolwiek? No, niezależnie od tego chciałabym Wam wszystkim życzyć wesołych, spokojnych i magicznych Świąt i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku A co do tego, co Huncwoci chcieliby dostać na święta... oj, nie mam pojęcia. Syriusz i James pewnie coś śmiesznego, tak samo jak śmieszne rzeczy sprezentowaliby przyjaciołom. Remus - zapewne jak Hermiona, marzyłby o jakiejś książce. Peter? Hm... ciężko powiedzieć... W każdym razie jestem pewna, że Huncwoci dawali sobie niebanalne podarunki -------------------- just keep dreaming.
|
Dorcas Ann Potter |
23.12.2005 16:42
Post
#711
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 309 Dołączył: 14.06.2005 |
QUOTE A co do tego, co Huncwoci chcieliby dostać na święta... oj, nie mam pojęcia. Syriusz i James pewnie coś śmiesznego, tak samo jak śmieszne rzeczy sprezentowaliby przyjaciołom. Remus - zapewne jak Hermiona, marzyłby o jakiejś książce. Peter? Hm... ciężko powiedzieć... W każdym razie jestem pewna, że Huncwoci dawali sobie niebanalne podarunki Zgadzam się w zupełności. Huncwoci zawsze byli niebanalni, za to ich kocham . |
Mione |
23.12.2005 17:18
Post
#712
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 141 Dołączył: 17.07.2005 Płeć: Kobieta |
Skoro mowa o fanficach i Huncwotach...anglojęzycznym fanom polecam świąteczny odcinek najsłynniejszego Huncwockiego fanfica czyli "Shoebox Project"...można spokojnie go przeczytać nie znając poprzednich rozdziałów...nie radzę jeść ani pić czytając...przez Snape'a, Syriusza i jemiołę omal nie umarłam
http://www.livejournal.com/community/shoeb...633.html#cutid1 tam były również fantastyczne rysunki ale w chwili obecnej są niedostępne Wesołych Świąt wszystkim! -------------------- |
Magya |
23.12.2005 20:34
Post
#713
|
Czarodziej Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 874 Dołączył: 01.08.2004 Płeć: Kobieta |
Wszystkim klubowiczom ( i nie tylko ;P) składam najserdeczniejsze życzenia bożonarodzeniowe. Niech wam się w życiu dobrze powodzi niech wam się marzenia spełnią, i "huncwockiego" sylwestra
P.S kkate ja tęskniłam! Ja! ;p Ten post był edytowany przez Magya: 23.12.2005 20:34 -------------------- Motylem jestem.
Członkini The Marauders - fanklubu Huncwotów |
Eowina |
24.12.2005 12:35
Post
#714
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 200 Dołączył: 09.03.2004 Skąd: Lublin |
Z okazji Swiąt Bożego Narodzenia chciałabym wszystkim Klubowiczom najserdeczniejsze zyczenia
Gdy pierwsza gwiazdka na niebie zabłyśnie, Niech Was aniołek ode mnie uściśnie. Na wigilijnym stole opłatek położy i w moim imieniu życzenia Ci złoży. pozdrowioneczka.Eowina PS.kkate,ja tez tesknilam -------------------- "Nie każdy bładzi,kto wędruje..." J.R.R Tolkien
|
grlouiee |
24.12.2005 15:46
Post
#715
|
Prefekt Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 393 Dołączył: 06.07.2005 Płeć: Kobieta |
Ja też teskniłam ;*
A z okazji Świąt i nadchodzącego Nowego Roku chciałabym Wam wszystkim złożc najserdeczniejsze życzenia. Zwiariowanych pomysłów (ale tych wam chyba nie zabraknie), uśmiechu na twarzy (nawet trochę wymuszonego, a co niech wszyscy wiedzą, że zawsze stac was na usmiech), syyylwestra na miarę Huncwotów, zdrówka, szczescia, poczucia spełnienia i bezpieczenstwa, kochającego partnera, spełnienia najskrytszych marzen, cierpliwosci (na kolejne czesci Pottera), i wszystkiego czego byście chcieli, a o czym ja nie powiedziałam ;*********** Gosia vs grlouiee -------------------- ' proszę pożycz mi swój grzebień. '
*** Członkini The Marauders - fanklubu Huncwotów *** |
HUNCWOTKA |
28.12.2005 15:34
Post
#716
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 213 Dołączył: 06.06.2005 Skąd: :] |
Święta .święta...i po świętach,a że ja trochę spóżniona z życzeniami świątecznymi,więc teraz mogę wam życzyć udanego sylwestra(najlepiej ze swoją drugą połówką) i szczęśliwego Nowego Roku,aby 2006 był wyjątkowym i wymarzonym rokiem.
A co do tymczasowego tematun związanego z ff i blogami.Mam jedno pytanie:czy może ktoś zna stronę z ff tylko i wyłącznie o tematyce Huncwotów??Bo to nie lada wyzwanie w setkach ff krążących w sieci znaleźć te najbardziej interesujące. -------------------- |
Katarn90 |
30.12.2005 19:33
Post
#717
|
Czarodziej Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 826 Dołączył: 13.07.2005 Płeć: Mężczyzna |
coś tu pusto i głucho. Przydałoby się jakiś temat zarzucić. jakieś pomysły?
|
Eowina |
31.12.2005 13:52
Post
#718
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 200 Dołączył: 09.03.2004 Skąd: Lublin |
Pomysłów na nowy temat nie mam(ma ktoś jakis?) ale za to przydalyby sie jakies zyczenia noworoczne.
Stary Rok odchodzi wielkimi krokami, niech więc wszystkie złe chwile zostaną za Nami. Nowy niech Wam przyniesie dużo zdrowia, wiele radości a przede wszystkim szczęście w miłości SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU! -------------------- "Nie każdy bładzi,kto wędruje..." J.R.R Tolkien
|
Goomisia |
07.01.2006 15:38
Post
#719
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 190 Dołączył: 11.04.2005 Skąd: Lublin Płeć: Mężczyzna |
witam po swietach. czas pogadac troszke...
tak sie zastanawialam...co pchnelo glizdogona do tego by zdradzic? wydaje mi sie czlowiekiem ktory jest bardzo naiwny. zadawal sie z syriuszem i reszta by miec "plecy". jest postacia niedokonca "pokazana". kiedy patrzylam na niego w ekranizacji 4 czesci to zrozumialam ze jest samotny i nieszczesliwy. wiele lat ukrywal sie. potem nagle wielki sluga czarnego pana... chyba przedewszyskim potrzebowal uznania, tego by go docieniono i pokochano. ale jest jeszcze inna kwestja...kiedy, jak , gdzie i przez kogo glizdogon przechodzi na strone zla? kto ze smierciozercow go zwerbowal? czym go skusil? -------------------- Naczelna Syriuszomaniaczka - członek zarządu THE MARAUDERS - FANKLUB HUNCWOTÓW.
*** *** http://s14.bitefight.pl/c.php?uid=2073 |
dominisia888 |
07.01.2006 15:49
Post
#720
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 325 Dołączył: 30.10.2005 Skąd: Trójmiasto Płeć: Kobieta |
no to jest rzeczywiscie intrygujace... nie ma nic napisane o tym jak, gdzie, kiedy, po co, dlaczego, itp.... moze w kolejnych częsciach się o tym dowiemy..
ale jego motywy dzialania mogly ( choc wcale nie musialy) byc proste... zawsze w cieniu trzech pozostalych Huncwotow... taki niesmialy, samotny, taki nikt ( jako animag zamienial sie w szczura ) ciagle w cieniu slawy wielkiego Pottera... piękny, przystojny Syriusz... a on taka szara mysz... nic nie znaczac a szara mysz (albo szczur jak kto woli)... i mysle ze wlasnie dlatego przeszedl na ciemna strone mocy (tekst jak z gwiezdnych wojen <lol2>) zeby poczuc sie potrzebny... pokazac ze wcale nie jest nikim i ze moze naprawde duzo zdzialac... to moglo go tez popchnac do zdrady... byl przyjacielm Pottera ale mogl go przeciez skrycie nienawidzic... za to co on ma, co osiagnal... wileki zadufany w sobie James Potter... ktory litowal sie nad malym Peterem... to tak z jegio punktu widzenia ... Ten post był edytowany przez dominisia888: 07.01.2006 15:50 -------------------- Czlonkini The Marauders fanklubu Huncwotow
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą..." [ks. Jan Twardowski] |
em |
07.01.2006 16:28
Post
#721
|
ultimate ginger Grupa: czysta krew.. Postów: 4676 Dołączył: 21.12.2004 Skąd: *kṛ'k Płeć: buka |
... - więcej niedomówień w tej wypowiedzi niż treści
Nie to, żebym miała zły humor dzisiaj, co to to nie (; Dlaczego Peter zdradził? Mamy sytuację: świetnie uczący się Remus, supersportowiec James, uwielbiany przez kobiety Syriusz. Cudowna trójca, bo tak przecież postrzegano Huncwotów wśród szkolnej społeczności. Gdzieś tam w tle plątał się nieśmiały, niedoceniany, trochę może przygłupawy, może przerażony ogromną szkołą, w której nie ma dla niego miejsca, Pettigrew. Zazwyczaj jest tak, że ludzie szczególnie stojący z tyłu szukają towarzystwa tych na piedestale. Nie dziwota więc, że Peter próbował szczęścia w grupie Huncwotów. Ale i tam nie było mu dobrze. Jak widać w "Snape's Worst Memory", był przez nich traktowany bardzo z góry, chyba nigdy nie wszedł do końca do tej idealnej paczki. Trzymał się ich jednak dalej, bo tylko to dawało mu namiastkę bycia popularnym. Tak jak ludzie sławni pragną prywatności, tak ci stojący w cieniu chcą popularności. Typowy paradoks "jest lato - tęsknię za zimą, jest zima - chcę lata". Być może naprawdę ich podziwiał... Pojawia się Snape. Tępiony przez Huncwotów, którzy niszczą mu życie. Być może z nienawiści do Pottera i reszty, chce tę grupę rozbić od środka. Wie jednak, że sam się do nich nie wkupi, ale dostrzega ofiarę w postaci zepchniętego na margines Petera. Dociera do niego. Pettigrew, niepewny swojej pozycji w grupie Huncwotów (którzy swoją drogą postępują dośc nierozważnie, dopuszczając nigdy do końca nie zaakceptowanego Petera do swoich największych tajemnic - Mapa czy ochrona Remusa), jest łatwym celem. Snape, obiecując "złote góry", wciąga Petera do tworzącego się kręgu przyszłych śmierciożerców. Tutaj Peter jest akceptowany, jest równy... albo tak mu się wydaje. Pettigrew sprawia wrażenie osoby bardzo podatnej na wpływy. Człowieka o obniżonej samoocenie, dla którego każdy wyraz sympatii staje się najwyższym celem. Mimo wszystko jednak, Peter nie odłącza się od Huncwotów. Są razem już tak długo, że mimo przynależności do śmierciożerców, Peter nie umie/nie chce ich po prostu zostawić. A może odłączenie się od nich ściągnęłoby na niego jakieś podejrzenia (bo niby dlaczego miałby to robić?), czego nie chce Snape/Malfoy? Snape snuje plany wykorzystania słabego i rozdartego ("wątpły, niebaczny, rozdwojony w sobie...") Petera do rozbicia paczki Pottera. Osobiste ambicje ralizuje poprzez pionka... Peter jednak jest zbyt słaby i niezdecydowany by wykonać ostateczny ruch. Niezręczna sytuacja się przedłuża, Snape zaczyna się denerwować, pojawiają się podejrzenia co do lojalności Pettigrew. Wówczas pojawia się szansa: przepowiednia. Pettigrew może udowodnić ile jest wart i ocalić swoje życie, kosztem tego, co być może uważał za przyjaźń. Nie jest typem bohatera, więc zdradza, zamyka się w sobie, skazuje na banicję, gdy całe jego poświęcenie staje się początkiem klęski Voldemorta. Tak w skrócie. Później może przeanalizuję wewnętrzne rozterki Pettigrew i dalsze losy buźka! em. Ten post był edytowany przez emoticonka: 07.01.2006 21:14 -------------------- |
hazel |
08.01.2006 03:20
Post
#722
|
czym jest fajerbol? Grupa: czysta krew.. Postów: 3081 Dołączył: 24.12.2005 Skąd: panic room Płeć: kaloryfer |
Twoja teoria, Em, wydaje mi się bardzo prawdopodobna. Historia nauczła mnie (i pewnie nie tylko), że nie ma nic gorszego od niedocenianych ludzi. Chcąc udowodnić sobie i innym, że muszą się z nim liczyć, Peter posunął się do zdrady. Choć mnie się wydaje, że żałuje swojej decyzji i odegra jeszcze jakąś pozytywną rolę. To przede wszystkim byłoby bardzo pedagogiczne, poza tym ma dług wdzęczności u Harry'ego, co wg samej Rowling dużo znaczy w świecie czarodziejów ( w zwykłym niestety już mniej )
-------------------- The voice in my head doesn’t think I’m crazy. |
Ronald |
08.01.2006 14:10
Post
#723
|
Czarodziej Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 815 Dołączył: 26.08.2005 Skąd: stolec:/ Płeć: Mężczyzna |
Zgadzam się z Hazel. Teoria jest bardzo prawdopodobna. Nawet bardziej niż bardzo. Mnie się wydaje, że Peter miał typowy syndrom osoby należącej do jakiejś grupy jednak pozostającej w cieniu innych jej członków. Byc mozę Pettigrew był w pewnym momencie zaślepiony chęcią zostania kimś ważnym, kimś potrzebnym, kims kim dotąd nie był. Nadarzyła się taka okazja w momencie, gdy został Straznikiem Tajemnicy Potter'ów. Co do momentu, wktórym został wcągnięty przez Śmierciożerców to zgadzam się z Em
-------------------- - A mugole...nie widzą nas?
- Mugole? Oni nie potrafią patrzeć... - Nie, ale jak ich pokujesz widelcem to ich boli. Hahaha! "Dopóki człowiek się śmieje, nie przegrał" Adrew Vachss |
grlouiee |
11.01.2006 14:24
Post
#724
|
Prefekt Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 393 Dołączył: 06.07.2005 Płeć: Kobieta |
No właśnie...
Peter zawsze był z boku. Jak to się mówi trzymał dystans. Nie był specjalnie uzdolniony w jakiejs dziedzinie, był po prostu typowym, przeciętnym uczniem. Nie wychylal się, za wszelką cenę próbował byc "niewidoczny'. Był nieśmiały. Tylko miał troche "pecha"w młodzieńczych latach. Zaczął przyjaźnic się z 'niecodziennymi ludzmi'. Zwariowanymi i głową pełną pomysłów, a co ważniejsze z odnoszącymi różne sukcesy. Nie tylko naukowe, ale również sportkowe. Jego trzej przyjaciele byli sławni, rozpoznawani w szkole. Peter był nikim w stosunku do nich. Zwyczajny, prosty człowiek. Na początku nie przeszkadzało mu to w dużym stopniu, sam fakt, że tacy młodzi ludzie chcą się z nim przyjaźnic, wystarczał mu w zupełnosci. Nie potrzebował niczego wiecej. Społecznosc szkolna zaczęła kojarzyc Petera, z resztą Huncwotów, można powiedziec, że też stał się sławny (chocuiaz troszeczkę). To mu odpowiadało... Do czasu. Peter z biegiem lat, zaczął coraz bardziej zazdroscic reszcie swojej paczki. Nie odpowiadało mu to, że oni sa lubiani i po prostu w czymś dobrzy. On też tak chciał, uważał, że jest gorszy, a przecież nie jest to sprawiedliwe. Coraz cześciej chciał czyms zaimponowac kolegom, chciał choc w jednej jedynej dyscyplinie/konkurencji/rzeczy byc lepszym od innych. Marzył, żeby każdy mu gratulowac, chciał poczuc sie wazny i niepowtarzalny. Ale przede wszystkim chciał zdobyc szacunek Huncwotów, chciał żeby go chwalili, zachwycali się nim, podziwiali. Ale każda jego próba kończyła się fiaskiem. Zawsze był ktos lepszy od niego, a sam Peter zamiast upragnionego szacunku zyskiwał tylko poczucie, że jest kims gorszym, niepotrzebnym. To wpędzało go w coraz to większe kompleksy, zamykał się w sobie. Nawet Lupin kiedys zauważył, że z Petera nie wolno się smiac. Nie ma przeciez nic gorszego niż smiac się z osoby niesmiałej, ktora ze wszyztkich sił pragnie zdobyc nasze uznanie. Aż w końcu nadażyła się szansa. Coś dzięki czemu Peter może pokazac całemu światu, że ktoś go potrzebuje, że może zrobic cos wielkiego. Zdradził swoich przyajaciół, ale mi wydaje się, że nie dlatego, że przestał ich już lubic, ale dlatego, że chciał im pokazac, że on też jest czegos wart. On i wielki Czarny Pan, postrach wszyztkich, razem. On, pomaga Voldemortowi. On, zawsze pogardzany, teraz dokonuje wielkich czynów. Peter nie myślał o konsekwencjach swojego czynu, on po prostu żył chwilą. Chciał pokazac, że jest czegos wart. Nie wgłebiał się w paln Sami - Wiecie - Kogo, a tylko "płytko myslał' o tym, że choc raz pokaże reszcie że na cos go stac. Niestety nie przewidział, że dzieki temu, nie tlyko nie pokaze się swiatu jako 'ktoś', lecz na zawsze uzależni się od Voldzia. Zdradził, bo miał kompleksy. Bo nie umiał o nich rozmawiac. Bo chciał byc lepszy. Bo chciał pokazac im, że na cos go stac. Bo chciał, byc podziwniany. Bo chciał byc kims. Chyba na tyle . Może to troche zagmatwane jest, ale miałam dzisja egzamin mat-przyr. i troche myslec trzeba było -------------------- ' proszę pożycz mi swój grzebień. '
*** Członkini The Marauders - fanklubu Huncwotów *** |
hazel |
13.01.2006 12:05
Post
#725
|
czym jest fajerbol? Grupa: czysta krew.. Postów: 3081 Dołączył: 24.12.2005 Skąd: panic room Płeć: kaloryfer |
No nie wiem, czy pokazał się światu jako "ktoś", jak dla mnie wręcz przeciwnie. Przez kilkanaście lat był postrzegany jako ofiara "tego szaleńca Blacka", ukrywał się jako szczur, w strachu przed zemstą. Potem nie miał już innego wyboru, jak dołączyć do Voldemorta, choć według mnie nie bardzo tego pragnął i wbrew woli faktycznie się od niego uzależnił. Największą ironią jest to, że znów znajduje się w cieniu kogoś potężniejszego i ważniejszego od siebie.
-------------------- The voice in my head doesn’t think I’m crazy. |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 11.05.2024 16:27 |