Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

[ Drzewo ] · Standardowy · Linearny+

> FORUMOWICZE!, MU-SI-CIE TO ZO-BA-CZYĆ! WSZYSCY!

Empire
post 13.09.2003 17:09
Post #1 

Chemik Anarchista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 352
Dołączył: 02.04.2003
Skąd: Koko wa 3Miasto desu! ^^

Płeć: Mężczyzna



Jak zwykle i jak zawsze parę słów wstępu... czy wiecie jak przydatne może być wyjście do kumpeli z dyskiem twardym? Ja się dziś przekonałem. Kopiując jej różne ciekawe rzeczy, empetróje itp itd natrafiłem na parę podejżanych plików... bardzo podejżanych...
Mało nie oniemiałem z wrażenia kiedy zobaczyłem CO w nich było.
Coś, co około rok temu tworzyła grupa ludzi... grupa ludzi z tego forum, tu, z Talk Showu... coś, co uznaliśmy za bezpowrotnie stracone... legendę...
Która rok w ciszy i spokoju leżała na moich dyskach twardych, kopiowana z miejsca na miejsce.
Tworzyli to ludzie których większość z Was nie zna i nie pamięta... Visala, Cynthia... Siriiuszka też tam występowała... Ale przecież dobrze znacie Szarą Mysz, Draca, mnie mam nadzieję też kojarzycie =P Byliśmy wtedy rok młodsi, rok naiwniejsi, może rok głupsi... rok bardziej zeshizowani...
Chcę to COŚ Wam teraz przedstawić. Nie wiem czy to zrozumiecie, czy Wam się spodoba, czy nie...
Możecie w ogóle nie skumać nic...
Ale chcę żebyście poznali.
Chodź z drógiej strony nie bądźmy pesymistami, przecież nie poeci to opowiadanie (bo to jest opowiadanie) tworzyli =P
Ile nam to dało radości... tworzenie tego... ile schizów... beki...
Mało się nie popłakałem jak to zobaczyłem...
Wybaczcie mi ten patetyczny, wzniosły i beznadziejny wstęp ale nie mogłem się powstrzymać gdyż... kichając i prychając (gdyż męczy mnie atomowy katar), z uśmiechem na ustach i radością w sercu przedstawiam Wam chyba jedną z największych legend Talk Showu...
Dla mnie osobiście - niedościgniony wzór Fica - Komedii
Panie i Panowie, przed Wami
"TALK SHOW FAN FIC"

[Szara Myszka]
Ello =) Ten topic poświęcamy naszemu wspólnemu FF o nas =)) Ma to być parodia ^^ Wspólnymi siłami z peffnością stowrzymy coś wspaniałego (heh) =D No to.. do dzieła! ...... Kto zaczyna? ^^

[Dracon nasz ulubiony playboy ;P]
Wstęp
Fick poświęcony tylko i wyłącznie stałym bywalcom naszego forumowego Talk Szołu. Tekst ten nie jest pisany na poważnie i nie ma na celu zrażenia nikogo. Potraktujemy to FF jako

[Nadya]
Trzaśniecie spowodowane przeciogiem drzwi, obudzilo Vis z niespokojnego snu, prubujoc wydostac sie zaspana z lozka nadepnela na odkrytego Empa. Przez chfile nie mogla skojarzyc co ten menszczyzna robi w jej puchatej poscieli, dlaczego trzyma w objeciach jej tygryska i czemu ma wyraz blogosci na twarzy, ale zaras przypomniala sobie wczorajsze martini...
Pod budynek zajechal czerwony samochod, visala spojrzala przez kuchenne okno i pobiegla po szlafrok. Rozlegl sie natretny dzwonek do drzwi co obudzilo reszte odsypiajocych szalenstfa wczorajszej nocy domownikuf:
- nadya rusz dupe i otwurz te drzwi bo mi siusiu nie dajo w spokoju zrobic!- głos visali mial cos z histerii...
Z sypialni obok dalo sie slyszec pojekiwanie, huk spadajocego wazonu soczyste przeklenstfo i chfile potem drzwi otworzyly ukazujoc istote ktorej brozowe wlosy przypominaly artystyczny nielad, z zacietoscio na twarzy...
Przeszla dudnioc nogami po korytarzu i bez szacunku dla reszty domownikuf piescio walila w drzwi sosiedniego pokoju:
-cytnthia ktos dzwoni, vis robi siusiu a ja jakies spodnie ubrac musze...
na korytarzu stanela blondynka ladna choc zapuchniete po niezmytym makijazu oczy nie dodawaly jej uroku. widzoc smiejoce sie oczy nadii i vis ktora wlasnie skonczyla poranno toalete wybuchnela:
- no co do cholery na codzien ja sie nie maluje ef... bedziecie tak stac czy otworzycie te drzwi?
Oprzytomnialy. wszystkie trzy(nadya naciogala spodnie, cynthia tarla oczy) ruszyly w strone drzwi, sfiatlo poranka oslepilo je a w drzwiach na tle pieknego nieba i pieknej wody opierajoc sie o czerwony...rower=) stal rownie urodziwy latynos...

[Draco]
Oczy miał przenikliwe, brązowe. Twarz zdawała się mówić "Ile do cholery można czekac aż otworzycie mi drzwi?! ", a jednak wszedł do środka i przywitał się z opanowaniem bardzo spokojnym głosem.
- O shit...Zapomniałam- zaklnęła dość wyraźnie rozbudzona Visala- Zaprosiłam wczoraj Draco...Mieślismy zjesc jakies sniadanko i ruszyc na miasto...- Draco to jest Cynthia- powiedziała wskazując na zadbaną blondynkę stojącą tuż obok drugiej, równie ładnej kobiety- Poznaj też Nadye- mówiła wskazując na nią. Wszyscy przeszli do rozświetlonej blaskiem poranka kuchni, która wyglądała jak po tornadzie (brudne naczynia, talerze stały w zlewie ociekając dość nieprzyjemnie pachnącym tłuszczem, podłoga lepiła się od (zdawało się) martini. Tuż za Visalą szedł wysoki, już dośc rozbudzony chłopak.
- Zapomniałam o Empie- rzekła wskazując na niego i jedną ręką układając sztućce na stole.- Poznaj Empire'a...Mojego...
- Nie skończyła go przedstawić kiedy do kuchni weszła piękna dziewczyna...

[Nadya]
szara odgarnela wlosy s twarzy, swobodnym ruchem reki zgarnela konfetti z jedynego nie zaplamionego krzesla i z wdziekiem usiadla, wysuwajoc piekno noge zza poluw szlafroka...
Draco musial przylozyc scierke do ust bo nie wiadomo dlaczego dostal naglego slinotoku...
Wydawala sie mlodsza niz reszta dziewczyn, nie byla jeszcze taka kobieca jak kolezanki ale mimo wszystko miala czar(no i jakby nie bylo ladne nogi=):
-myszka jestem, szara myszka...- podala reke brunetowi o orzechowych oczach ktory musial puscic scierke, tak ze pare kropel spadlo na ziemie spotykajoc sie z obrzydzeniem(nadya, cynthia) i chichotem(nadya, cynthia,vis, emp):
-no to moze hmm cos zjemy?- zaproponowala trzezvo visala, a nadya podchfytujoc pomysl otworzyla loduwke, w ktorej oprucz paru konczocych sie trunkuf o dziwo byly skarpetki empa i co zpowodowalo visali czesc prywatnej garderoby...

[Draco]
Emp- jak przystało na starego playboya szybko pochwycił wytarte już od spodu skarpetki i wybiegł z nimi z kuchni. W tym samym momencie słychać było lekkie zatrzaśnięcie szafki i wnet Empire wrócił do przepełnionej już ludźmi kuchni.
- Hm...Jeżeli nie mamy co jeść to może ogarniecie się troszkę i wyruszymy na miasto? - zaproponował Draco patrząc dalej z podziwem na młode, piękne i długie nogi Myszki.
- Żebyś się nie zapatrzył Drac...- odparła do niego Cynthia z zapuchniętymi oczami, gdzie można było dostrzec delikatne krople łez... Empire nie chcąc patrzyć jak kobieta płacze (dla starego playboya toż to okropny widok) wyszedł z kuchni wołając przy okazji Nadye by pomogła mu ogarnąć bałagan w całym, wielkim domu.
W kuchni pozostała już jedynie płacząca Cynthia i tuląca ją przyjacielsko Visala...
- Co się stało Cynthiaczku?- zapytała niepewnie Vis...

[Myshka]
... - No bo... - odparła cichutko zapłakana dziewczyna - dlaczego faceci, gdy zobaczą nogę kobiety od razu się ślinią?! To świnie! Myślą tylko o jednym! - zaczęła jeszcze głośniej szlochać. Draco i Myszka postanowili zostawić je same - wyemigrowali do pokoju gościnnego. Draco usiadł w ładnym, dużym fotelu. Widać było, że poczuł się jak w domu. Szara patrzyła na niego tajemniczo, w końcu rzekła : - skąd znasz Visalę?
- poznaliśmy się kilka dni temu w Geancie. Przypadkowo upuściła zawartość swojej siatki, więc jej pomogłem (następny playboy - pomyślała Mycha).

[Draco]
- I o to płaczesz? Płaczesz o to, że faceci patrzą się na nogi kobiet śliniąc się przy tym jak zawszone kundle?- zapytała Vis. Cynthia odpowiedziała milczeniem.
- Było tak zawsze i zawsze tak będzie. To normalne, a przejmowanie się tym wprowadzi Cię w jakąś psychozę...Musisz wyluzować Cynthiaczku. Cynthia wstała. Podeszła do (brudnego od utłuszczonych palców) okna, wyglądnęła..wróciła, usiadła i powiedziała:
- Nio chyba nie myślisz, ze o to mi chodzi? To, że faceci oglądają się za kobietami najnormalniej w świeci mi zwisa... Chyba nie podejrzewałaś, że płaczę z byle powodu?!- zapytała z oburzeniem.
- Ja? yy... Wiesz...wszystko jest możliwe....zachowywałaś się nieco dziwnie więc mogłam sobię tak pomyśleć... przepraszam- przytuliła ją jeszcze mocniej nie czekając już na odpowiedź...
- Chodzi o Matiego...On...

[Nadya]
(i tutaj nastepuje szybki zwrot akcji)
...on tak patrzyl sie na nogi manka eh...
pozostawnmy teras cynthie i visale(bluwers na twarzy) w spokoju.
tymczasem u draca i myszki:
-i co podniosles jej te zakupy i zagadales?
-nie podnioslem zakupy i zap*******lem ile sil w nogach do mojego kartonu...

no jakby nie bylo tajemniczy czar prysl...


--------------------
Ryboforyna I i II jest markerem RER i dokuje w nim rybosomy za dużą podjednostkę. A tkanka łączna wyspecjalizowana tłuszczowa brunatna ma w wewnętrznej błonie mitochondrialnej białko rozprzęgające UPC-1, które zużywa elektrochemiczny gradient protonowy, produkowany przez kompleksy I, II, III i IV łańcucha oddechowego, nie syntetyzując ATP z ADP i Pi, przez co produkuje duże ilości energii cieplnej. ... ....... ....................
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll
Odpowiedzi
Empire
post 13.09.2003 17:10
Post #2 

Chemik Anarchista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 352
Dołączył: 02.04.2003
Skąd: Koko wa 3Miasto desu! ^^

Płeć: Mężczyzna



[Nadya]
dziefczynki sie oblowily i stwierdzily ze trzeba by zaopatrzyc loduwke. tak wiec wszyscy udali sie w strone hali. Kiedy kobiety liczyly ilosc kalofii przy prawie kazdym produkcie("ktoro cytryne wziosc zeby byla mniej tuczoca?""ile kalorii ma woda?"). uporajoc sie s tym problemem przeszly do dzialu miesnego i byly w czasie wybierania najchudszej karkowki gdy draco i emp juz dokumentnie znudzeni w akcie desperacji podeszli do ekspedjentki i zaczeli bardzo umiejetnie zagadywac kobiete. Flirt z panio z dzialu miesnego zakonczyl sie fiaskiem("ma pani oczy jak salami""jest pani piekna niczym to mieso mielone""nigdy nie spotkalem drugiej takiej wieprzowinki") i zawolaniem ochrony, ktora uspokoila rozochoconych playboyuf...

[Szara]
Dziewczyny zakupiły produkty o najmniejszej ilości kalorii i wyszły ze sklepu mięsnego. Chłopców, czekali przed sklepem. Cała szóstka (wspaniałych =P) zmierzała do drzwi wyjściowych, gdy nagle Visala zauważyła sklep z ciuchami Lavender - sławnej projektantki. Dziewczyny nie mogły się oprzeć pokusie i wpadły do sklepu, w którym ubrań było od groma, a ludzi pełno jak mrówek (właściwie to dziewczyn, bo to był sklep damski =)). Kobitki przedzierały się przez tłumy ludzi, co chwile zachwycając się którymś z ciuszków... I natkęły się na Emmę, Nefretete i Floodi, które tesh tam buszowały.
-Cześć! - powiedziała rześko nadya do trzech napotkanych dzieffczynek.
- O cześć! Macie zamiar coś kupić? Bo my tu tylko tak przypadkiem...- zapytała Emma, która przyglądała się cały czas beżowej bluzeczce.
- Tak tylko ciuszki oglądamy, ale może coś kupimy - odpowiedziała Cynthia.
- Ja chyba wezmę sobie tą niebieską bluzkę - wtrąciła Visala, trzymająca w ręce kawałek materiału.
- Tak bardzo ładna - przytaknęła Szara. - Wiecie, że to sklep Lavender? - zagadała.
- Taak, oczywiście - oparła Nefi- podobno są tu najlepsze ubrania w całym mieście!... Nagle przerwał jej jakiś obcy głos:
- W czymś pomóc dziewczyny? - stojąca za nimi kobieta uśmiechnęła się szeroko =) - Może w czymś pomóc? - powtórzyła, widząc lekkie zakłopotanie dziewczynek.
Pani.. Pani Lavender - zaczęła nieśmiało Myszka, która po chwili cała pokryła się rumieńcami.
... Dzień dobry - dodała Nadya - Tylko oglądamy ubrania. Są naprawdę bardzo ładne!
... I bardzo drogie - mruknął Draco stojący za dziewczynami, który był jush wykończony babskim gadaniem o ciuchach...

[Draco]
- Ale jak opinają zgrabne ciała naszych koleżanek- odparł zamarzony Emp stojący tuż obok nich i niemal topiący się w swoich baaaardzo szerokich, skejtowskich spodniach, które tak uwielbia (sasasa )
- Eeeee... Znowu jakiś zbok- szepnęła floodi do ucha dopiero co przybyłej Zanthi.
- O! Zanthia! Umówiłyście się na wspolne zakupy?- zapytała nadya dalej grzebiąc w stercie ubrań.
- Nio na to wygląda- powiedziała Visala przymieżając biustonosz z najnowszej kolekcji Lavender ()
- Długo jeszcze zamierzacie tu stać i ględzić jak najęte wariatki?- zapytał już dość znudzony Draco podtrzymujący się delikatnie () na stojącej tuż obok Cynthi. Myszka pośpieszyła rozmawiające nadal dziewczyny, okazało się, że po godzinie oglądania i tak nic nie kupiły....

W domu...
- Gdyby nie te cholerne kolejki bylibyśmy w domu już daawno temu- powiedziała Cynthia podająca nadyi zwiniętą w rulonik gazetę.
- Co tam macie?- zapytał żywo Emp patrzący się na nie.
- Nie Twoja sprawa- krzyknęła Cynthia rzucając w niego przypadkową poduszką.
Od tyłu prawie bezszelestnie podbiegł Draco. Pochwycił szybko tajemniczy rulonik i natychmiast rozwinął. Okazało się, że był to najnowszy numer Play Girl...

[Emp czyli ja]
- Oddawaj Draco złodzieju!!! - krzyknęły Cynthia, Nadya i ku zdziwieniu męskiej części towarzystwa: Vis
- Ooo... ciekawe... "W tym miesiącu rozkładówka z Orlando Bloomem i Viggo Mortenshternem" - przeczytał na okładce Draco uciekając przed dziewczynami. Faktycznie, w miesięczniku były dwa spore plakaty... ten pierwszy był nawiasem mówiąc pomazany, pomalowany i w ogóle "poprawiony"... natomiast ten drugi... pomiędlony i jakby...
- Zaśliniony!! Emp patrz, one go zaśliniły! - krzyknął draco rzucając miesięcznik do empa (który był w tym momęcie już swoich NIESZEROKICH czarnych jeansach). Emp uciekł na górę, wpadł do pokoju Vis i zatrzasnął drzwi na klucz (zostawiając klucz w zamku od swojej strony). Tymczasem Draco, nie niepokojony przez dziewczyny (które dobijały się do pokoju w którym był Empir) poszedł do pokoju sąsiadującego, wyszedł przez okno i korzystając z tego że okno do pokoju Vis było blisko wśliznął się tam.
- Hmm... Patrz Draco co znalazłem... leżało na łóżku - emp podał Draconowi rozwalony bialy papier, który bez wątpienia zawierał kiedyś jakieś czasopismo i był zaadresowany do Visali.
- Spójrz na datę stempla pocztowego... musiał przyjść dzisiaj... pewnie dlatego jak Vis sprawdzała skrzynkę kiedy wróciliśmy z hipermarketu popędziła tak z nim na górę nie oglądając się na swoje nowe ciuchy - detektyw Sherlock Draco na tropie
- Ciekawe ciekawe.. o patrz Draco... zdawało mi się że ten obraz wisiał tutaj... - powiedział emp o obrazie leżącym też na łóżku i wpatrywał się w ścianę na której normalnie VISiał obraz
- Hmm... to jakaś skrytka.. o krde patrz Emp!! - Draco dobrał się do tajnej skrytki z której wyleciało chyba 3 lata miesięczników PlayGirl
- o żesz w morde! - skomentował emp
- OTWIERAĆ DO DIABŁA - ryk dziewfczyn za drzwiami - BO OTWORZYMY JE SIŁĄ!!!

[Nadya]
drzwi niestety byly dosc wytrzymale wiec draco i emp mieli duzo czasu zeby pooglodac zbiory naszych aniolkuf. Co jakis czas przy drzwiach ktoras z panien pelnila warte, nadya przyniosla sobie chrupki i wraz z vis wzucaly je sobie do buzi (od autora: zawsze lubilam to zabawe=) gdy nagle nie wierzoc wlasnym uszom uslyszaly, tak to napefno bylo ... sapanie.
przylgnely do drzwi, sapanie stawalo sie coraz bardziej natarczywe zza sciany dalo sie slyszej pojekiwanie i zucane na wiatr wyrazy:
- Tak...Nie... jeszcze...ef
- auuuuuu - zawylo cos co zdawalo sie miec glos draca...
zainteresowanie sypialnio wzroslo kiedy vis krzyknela:
- No nie a fe! na moim lozku! - visala oprucz podniecenia nie kryla oburzenia...
- Play girl przy tym nie wstydzmy sie tego slowa, odpada!- podsumowala ich nadya
cynthia nie mogoc powstrzymac obrzydzenia skierowala swe kroki do lazienki a szara z naiwnym spojrzeniem spytala:
- nadya a co oni robią...?

[Draco]
Nagle drzwi nie wytrzymały naporu zdziwionych do granic wytrzymałości pań. Drzwi runęły do środka a na nim owe panie (jedna na drugiej wyglądały niezmiernie zabawnie).
- Yyyyy... Oni nie robią tego..no...ten tego..yy..- mruknęła Cynthia patrząc jak Draco biega szybko w miejscu tuż obok Empa ćwiczącego na rowerku do spalania kilogramuf.
- Co wy tu robicie chłopcy? (chłopcy w tym przypadku brzmi tak przyjemnie =P)
- Naoglądaliśmy się fotek tych starych playboyuf w playgirlu nio i... nio my też chcemy tak wyglądać!- odpowiedział z zauważalnym zmęczeniem Emp. Draco przestał biegać, posprzątał rozżucone po całym pokoju gazetki pornograficzne DLA KOBIET (najważniejszy fakt)...
- Eee....CHodźmy już na dół...musimy z Wami porozmawiać... - Powiedziała Visala chowając się za progiem...


[Nadya]
- hmm no wiecie tam stylu so adresy...-wtrocila visala
- no jak chcecie wyglodac tak jak oni...- zmieszanie krylo sie za chichotem tak wystudiowanym przez blondwloso dziwice...
- to musicie ostro popracowac...- myszka nadal miala zludne wrazenie ze wszystko mozna osiognoc dzieki solidnej pracy...
- nie owijajoc w bawelne styłu so adresy miejsc gdzie mozna powiekszyc sfojo meskosc- nadya faktycznie nie obwijala w bawelne...

panom odebralo glos...


[Empire]
empire poczerwieniał, potem zaraz posiniał a potem sie uspokoił i z prychnięciem odciął się:
- moja męskość nie wymaga poprawek, jest idealna taka jaka jest i Vis po tej nocy o tym dobrze wie - Vis zarumieniła się jak burak - ja chcę poprawić moje mięśnie rąk i klatki piersiowej oraz ogulną kondycję. pfff. - odwrócił się na pięcie i wyszedł do swojego pokoju gdzie zaczął się przebierać w swoje GI
- Nadyo, a czy tobie nie przydałoby się CZEGOŚ powiększyć?- dożucił się Draco a Nadya poczerwieniała - Nio bo teraz...no..niezbyt okazałe są Te twoje... no w każdym razie Emp obiecał mi że zacznie mnie trenować w Karate. - Draco tesh obrucił się na pięcie i z szyderczym uśmieszkiem (którego dziefczyny nie mogły widzieć bo się odwrócił) wymaszerował do pokoju gdzie był Emp. Tymczasem Nadya zareagowała trochę dziwnie: najpierw ją na chwilę zamurowało a potem podeszła do lustra i zaczęła się sobie przyglądać, poprawiać koszulkę...
- Nadya... co się stało, masz plamę? - zapytała nie domyślająca się niczego Szara Myszka. Nadya jednak nerwowym krokiem podeszła do drzwi, zamknęła je, odwróciła się do dziefczyn i drżącym głosem zapytała:
- Czy to napradę widać? Czy... czy ja.. powinnam coś z tym zrobić? - i, co najdziwniejsze w całym wydarzeniu... rozpłakała się nie czekając na odpowiedź dziefczyn...

dodam tylko że monolog wygłoszony przez Draco jest pomysłem Draco.

[Nadya]
Cynthia poszla do kibleka za nadyo i to co tam robily niech zostanie ich slodko tajemnico w kazdym razie nadya wyszla usmiechnieta i z rzodzo zemsty w oczach. podeszła do lustra poprawila znowu bluzke:
- male jest piekne- dodala i spojrzala spodelba na draca
- no nie takie male...- szpenela myszka
- draco kochanie mi nie bedzie w niczym przeszkadzala wielkosc moich piersi, zawsze so push upy itd a poza tym lubie sfoje piersi i dotychczasowi faceci nie nazekali, a ty gobke sobie w gacie wlozysz...?- nadya odwrucila sie w strone cynthii porozumiewaczo usmiechnela, cynthia wyjela z torebki troche waty i podala dziewczynie:
- prosze draco moze to ci na razie wystarczy... emp visala powiedziala ze nie masz sie czego wstydzic ale popracuj nad klato bo sie plakac chce...
obrucila sie na piecie i usiadla obok chichoczocej vis na kanapie=)

[Draco]
Potem Nadya wraz z Cynthią podeszły do Draco i Empira mówiąc przyjacielsko:
- Poniosło nas i nie chciałyśmy tego powiedzieć, bo i tak bezczelne bzdury. Nio chyba się nie obraziliście?

[Szara]
Wszyscy zebrali się w salonie. Emp i Draco podziwiali plakat z playboya, dziewczyny natomiast oglądały Archiwoom X. O godzinie 24:35 film się skończył, więc panienki powoli pomaszerowały do swych pokoi (Emp i Draco mieli wspólny pokój, Nadya i Myszka tesh {Szara bała się ciemności =P} , Cynthia i Viss mieszkały w osobnych pokojach).
Gdy Visala leżała w łóżku rozmyślając o jutrzejszym dniu, usłyszała pukanie do drzmi. A zza nich wyłonił się nikt inny jak.... Empire! (Ach, ty mały playboyu- pomyślała Visala). Emp i Vis przeprowadzili godzinną rozmowę na temat jego mięśni (Widocznie Nadya go uraziła). Kiedy chłopak miał jush iść do swojego pokoju Viska pocałowała go bardzo szybko w policzek i wymamrała - Dobranoc... Emp zaczerwienił się i 'wyskoczył' z pokoju nie odpowiadając dziewczynie. Zmierzając do pokoju zastał Draca na podglądaniu Cynthi. Empire nie mógł przepuścić takiej okazji i się do niego przyłączył. Chłopcy co jakiś czas wymieniali między sobą szerokie uśmiechy.
- Cynthia to niezła laska - szepną w końcu Draco.
- Yhy.. - mruknął Emp.
Niestety Cynthia jest bardzo szybka w przebieraniu się i ich podgląd nie trwał zbyt długo. Zmęczeni powlekli się do łóżek....

[Vis]
... Viss zerwała się z łóżka. "co to za hałasy?!" - pomyślała. Założyła szlaforczek na skąpą piżamkę i wyszła na ciemny korytarz.

[Draco]
Noc przeszła bardzo szybko. Podniecony Empire oraz Draco (po podglądaniu of course) spali do 11;00, zaś dziewczyny jak ranne ptaszki wstały coś po 7:00.
- Yhhh.. Ale gdzie jest żarcie na śniadanie?- zapytała jeszcze zaspana Myszka ubrana w różowy szlafroczek z futerkiem oraz misiem w ręce.
- Hmmm.. Chyba wczoraj wszystko zjedliśmy...- westchnęła Visala próbująca doprowadzić do ładu swoje stojące sztywno włosy- może ktoś skoczy do sklepu przynajmniej po świeże bułeczki (autor: mniamm =P)
- Ale mi siem nie kcem...- wymamrotała Nadya myjąca naczynia z wczoraj. Po chwili rozległ się pisk
- AAAAA!- krzyknęła Nadya, a tuż pod jej nogami leżał roztłuczony talerz ()
- Ty niezdaro...- burknęła Cynthia pijąca poranną kawę przy stoliku obok.
- Niezdaro?! Umyj se te naczynia sama!- Nadya rzuciła w nią ścierką i wybiegła z kuchni...

[Nadya]
zastosowala swojo staro metode ktora brzmiala " jak potluczesz jakos ilosc naczyn to nikt juz nie bedzie cie do ich mycia zaganial=)".
Włoczyła tv i zaczela sobie napuszczac wode nic tak nie relaksuje jak goroca kompiel...

[Szara]
Wkrótce okazało się, że Nadya ma okres i dlatego była taka podenerwowana...
Żadnej z dziewczyn nie chciało się iść po bułki. Postanowiły więc zbudzić chłopców. Oblały ich oczywiście zimną wodą, na co Draco zapiczał jak bity kundelek,a Emp energicznie podniósł się, a jego twarz wyrażała niesmak. Emp i Draco poszli po byłki. W tym czasie Nadya ubrała się w obcisłą zieloną buleczkę i ulubioną spódniczkę i pogrążyła się w lekturze o nazwie "Kubuś Puchatek". Cynthia także się ubrała i przeszukiwała kuchnię w poszukiwaniu czegoś do jedzenia. Viss i Myszka siedziały na kanapie w szlafrokach i ziewając co chwilę oglądały "13 posterunek"...

[Draco]
Tymczasem chłopcy byli już w sklepie. Kiedy ekspedientka zapytała co podać Emp powiedział:
- Poprosze Playboya...eee...nie! chcieliśmy poprosić 10..playboyów..ee..nie! poprosimy 10 bułek!
Ekspedientka pakowała świeże bułeczki do woreczka kiedy Draco skapnął się, że ma na sobie różowe, puchate kapcie Visali. Schował je delikatnie za ladą...
- Draco..- szepnął do niego Emp.
- Wiem..siedź cicho!- odburknął równie cicho.
Po jakimś czasie wrócili do domu.. bez playboyuf, lecz z świeżym pieczywem, ulubionym serkiem Hohland Myszki (autor: "To jest pyszne") oraz duzym zapasem papieru toaletowego, który Emp tak kocha (). Kiedy stanęli w drzwiach Cynthia spostrzegła, że Draco ma na sobie bardzo twarzowe różowe kapcioszki Vis...

[Szara]
Cynthia zastygła w miejscu co zauważyła Visala, którą widocznie nie kręcił "13 posterunek" powtarzany jush w tv kilka razy...
- Co się stało? Nie przynieśli świerzych bułeczek? - krzyknęła w stronę Cynthi.
- ... Chodź i sama zobacz - powiedziała blondynka. Następnie zabrała chłopakom bułki, którzy nadal stali w korytarzu lekko zszokowani sytuacją. Viss podeszła. Na początku nie zauważyła w stroju Draca niczego szczególnego, ale gdy zeszła nieco niżej (=P) spostrzegła swoje ukochane kapcioszki i.... Wybuchnęła zabujczym rechotem. Dołączyła do niej tesh Cynthia i razem chichotały jak głupie. Brązowooki Draco zrobił się czerwony na twarzy, rzucił - to ja lepiej pójdę na górę - i uciekł do swojego pokoju, a Empire powędrował do kuchni w nadziei , że znajdzie tam jakieś resztki Nutelli...

[Vampirka]
Otwierał wszystkie szafki po kolei, aż w końcu w jednej ujrzał... 10 starych pleyboyuf... Zapomniał o Nutelli i landrynkach, które właściwie były jego celem i, zapominajac zamknoc szafke, pobiegł do Draca.
-Dracooo! Znalazłeem...znalazlem..yyyy...Nuteleee...
-No to sobie ją zjedz...! - warknął Draco, ktory flirtował właśnie z myszką..
-Ale ty tak lubisz Nutelle Draco..!! Musisz isc i ją zobaczyc.!! - mówił natarczywie Emp, mrugając dziwacznie to jednym, to drugim okiem...
-Grrr...czekaj Myszko...zaraz wróce..- powiedział Draco tylko po to, by powiedziec Empowi, aby sie odczepił...
Gdy odeszli trochę dalej, Draco wkurzył się :
- po cholere mi ta Nutella kiedy ja jo podrywam???
- Dracooo!...Tam jest pełno pleyboyuf...!

[Draco]
- Pełno playboyuf pofiadash? TY zboku! Mnie to wcale, ale to wcale nie interesuje, oglądaj je sobie sam..ehhh- powiedział do Empa Draco po czym wrócił do salonu aby dalej zabawiać myszkę rozmową.
- Ale idiota...tutaj pełno playboyuf, a ten woli jakąś sztywną rozmowe...eh!- pomyślał głośno Emp po czym oddał się przyjemności podziwiania owych czasopism...

Tymczasem w kuchni...

Dziewczyny wróciły do kuchni i jak to kobiety zaczęły plotkować... Mówiły o różnych, różniastych CENZURAłach, które chłopaków wcale, ale to wcale nie interesuja tak więc nie będe pisał o czym mówiły =)
W pewnym momencie Vampirka weszła pośpiesznie do kuchni miotając za sobą kawałek papieru toaletowego, który sterczał za nią. wyglądało na to, że...

[Visala]
...(a na co miało wyglądać ?! - dopisek autorki. No dobra, nie będę sie już doczepiać. piszę dalej=P). A zatem wyglądało na to, że padła ofiarą Empire'a. Podniecony playboyami rzucił się na nią wraz z ukochanym papierem toaletowym.
- Ej ludzie, waszego kolegę trzeba trzymać zamkniętego w klatce!- krzyknęła. Tylko Nadya i Cynthia zwróciły na nią uwagę. Visala akurat opowiadała o MK4. Gadała nawet wtedy, gdy obie dziefczyny jej nie słuchały.
- A co się stało?
- Ten wariat rzucił się na mnie z papierem toaletowym!
- A co potem ?
- Ze względu na dzieci, które odwiedzają to forum, lepiej nie będe mówić !
- No to nie mów, żyjesz, to dobrze, uciekłaś mu, też dobrze (dla Empa nie za dobrze =P - dodała Vis, która na chwilę przerwała monolog o MK4), a teraz chodź plotkować z nami =P.
- Ehm. No dobra. Ale to się mogło źle odbić na mojej psychice....
Dziewczyny ponownie zatopiły się w ploteczkach. Visala teraz przerzuciła się na obgadywanie MK6&3. Tymczasem Draco ...

[Empire]
... tymczasem Draco powrócił do rozmowy z Szarą która przejawiała spore zainteresowanie jego osobą... empir siedizał w swoim pokoju i zaczął normalnieć... kiedy rozległ się dzwonek do drzwi
- JA OTWORZĘ!!!!!!!!!! - empire ryknął i zleciał na łeb na szyję po schodach do drzwi
- Co mu się stało? - zapytały równocześnie Cynthia, Szara i Nadya
- A bo ja wiem - odpowiedzieli równocześnie Draco i Vampirka
W drzwiach stał listonosz, trzymał jakąś paczkę i zażądał od Empir'a podpisu i 150zł.
- Luuuuuuudzieeeeee!! pożyczcie 150 zydla! - krzyknął empire
- A skąd my ci tyle kasy weźmiemy! - odpowiedzieli naraz wszyscy
- Grrrr..... niech pan poczeka, musze wyjąć kasę ze skrytki a to trochę potrwa... myślałem że przyślą mi to puźniej... - powiedizał do mocno już zdziwionego listonosza emp i pogalopował do pokoju
- Draco co on zamówił? - zapytała Nadya
- A bo ja wiem... pewnie jakiegoś starego playboya... - odpowiedział zapytany
Tymczasem Emp chwycił kasę, i zleciał znowu na łeb na szyję na dół. Wcisnął listonoszowi pieniądze do ręki ("jush odliczone!"), nabazgrał podpis na pokwitowaniu, zatrzasnął drzwi wejściowe i pobiegł na górę.
- Eeeeeeeeeeeemmmmmmpppppp!!!!! Co tam masz? - pobiegła za nim reszta domowników zaciekawiona jego niecodziennym zachowaniem (emp nigdy sam sie nie wyrywał do niczego, nawet do wynoszenia śmieci a co dopiero samemu drzwi otwierać...) znaleźli Empire'a w jego pokoju. Emp siedział przed kompem z nosem w monitorze.
- MamNWN! Nieprzeszkadzać! Quake2,DungeonKeeperiSimsywylatujązdysku! Nieprzeszkadzać! niemamniedlaświata! - odpowiedział dużo za szybko sam zainteresowany
- eee? - reakcja reszty
- Mm NvrWntrNghts! Djcie mi spkój! - emp zwolnił tempo mówienia ale zaczął w zamian połykać samogłoski
- Co masz?!
- Never Winter Nights!
- Co?! Co to?!
- GRA!!! DO DIABŁA DAJCIE MI SPOKÓJ, MUSZĘ JĄ ZAINSTALOWAĆ!!
- Ale emp, mieliśmy jechać do parku...
- Jedźcie sami! Macie tu kluczyki! - emp w roztargnieniu zamiast kluczykami żucił kubkiem po mleku ale to szczegół
- Emp tylko ty umiesz go prowadzić po tym jak umieściłes te wszystkie tajemnicze uleprzenia i zamiast kierownicy masz klawiaturę!!!
- Ghmpfwsvby - niezbyt logiczna i składna odpowiedź Empire'a - to proste, przekręcacie kluczyki, wklepujecie "Voice Command" na klawiaturze i dalej prowadzi Vis, wydając komendy głosem, tylko dla niej zrobiłem narazie rozpoznawanie mowy. Mówisz gdzie ma skręcić jak jechać... poradzicie sobie. A tera dajciemisieskupić! Co to ma znaczyć Error 207 "Output file corrupted, setup files may be wrong"!!! Uhh.. żeby user musiał bawić się w grzebanie w setupie zamiast grać...
- Zostawmy go... kiedyś mi opowiadał o tej grze... czekał na nią chyba z rok... na nic nam się nie przyda, jedyne co teraz będzie mógł z siebie wykrztusić to komputerowy żargon... - jęknął Draco i powlukł się na dół.

Godzinę później cała paczka prócz Empire'a (który przez cały czas nie wyściubił nosa o milimetr od ekranu komputera) zebrała się, zeszła na dół, zapakowała do samochodu i zasiadła. Vis zajęła fotel kierowcy i przekręciła kluczyk. Nie... to nei był zwykły samochód... Emp uwielbiał wszystko uleprzać. Kierownicy nei było. Była wysuwana klawiatura, którą można było wyjąć i położyć na kolanach. Zamiast normalnej tablicy był ekran, który właśnie wyświetlał tajemnicze napisy świadczące o tym że ładuje sie system sterowania pojazdem. Radio było normalne... no prawie bo oprócz słuchania kaset można było do niego wżucić płytki CD i DVD... każdy pasarzer zresztą miał przed sobą mały monitor. Więc można było filmy oglądac... mała rzecz a cieszy . Nie było też skrzyni biegów... Empire wszystko robił z klawiatury... Ale teraz go nie było i cała paczka poczuła się trochę zagubiona w tajemniczym pojeździe napakowanym elektroniką...
- miałaś chyab wpisać "wojs Komand" czy jakoś tak... - żuciła niepewnie Szara Myszka
- tak, jakoś tak... poczekaj niech się załaduje - odparła Vis. Monitor rozjaśnił się po paru sekundach i Vis stwierdziła że jest gotów do pracy
- no to tak... - vis wpisała na klawiaturze "Wojs Komand"... - pisze "syntax error"! co to jest! to nei dizała!! - dodała
- spróbuj napisać po angielsku - zaproponowała Cynthia
- no ok... - vis napisała " Voice Comand" - znowu to samo!
- "Command" przez dwa M - poprawiła Szara myszka
- Co za człowiek z tego empa.. - vis wpisała znowu komendę... rozległ się dźwięk z głosników "proszę podać nazwę urzytkownika kierującego"
- emm... jak emp mógł napisać moją ksywę? - zapytała Vis
- spróbuj w pełnym brzmieniu... - zaproponował na początek Draco
- Visala... - vis wstukała ksywe na klawiaturze. rozległ się głos w głośnikach "podana nazwa użytkownika nie jest do końca zgodna z istniejącymi nazwami. Czy chodzi o użytkownika "Visaluś"?
Wszyscy oprócz Vis ryknęli smiechem. Vis natomiast najpierw zaczerwieniła się jak burak, potem posiniała a potem wykwitł na jej twarzy rumieniec gniewu
- EMP!!! JESTEŚ MARTWY!!! - krzyk Visali rozniósł się po okolicy
- Dobra, dobra, spoko Vis, jedziemy! - ze łzami w oczach od śmiechu powiedizał Draco
- No dobra... Samochodzie jedź do przodu! - z głosu vis wynikało że nadal ma mordercze zamiary wobec właściciela pojazdu
Samochód ruszył do przodu przyspieszając dośc szybko do prędkości 10 km na godzinę.
- Skręć w lewo! - rozkazała Vis
- "Proszę podać dokładniejsze dane: kąt skrętu" - rozległ się głos w głośnikach
- o.. ee... 45 stopni? - niepewnie powiedizała Vis
Samochód dość gwałtownie skręcił.
- To będzie horror... - stwierdziła Vis i zaczęła wydawać dalej komendy pojazdowi
Podróż faktycznie była horrorem dla prowadzącego. Wydawanie długich poleceń, cyzelując każdą głoskę żeby niedokończony jeszcze system identyfikacji mowy zrozumiał polecenie było męczące. Tymczasem reszta świetnie się bawiła, jadąc samochodem bez kierownicy Kiedy dotarli na miejsce Vis wysiadła najszybciej jak potrafiła i padła na ziemię spocona i spięta (o mało nie zaliczyła z 10 poważnych zderzeń, nie licząc o drobniejszych stłuczkach)
- Zabiję Empa!!! - wrzasnęła i leżała dalej

[Draco]
Visala trzęsła się tak jakby miała jakieś omamy przed oczami. Reszta rozejrzała się dookoła. Po chwili wszyscy stwierdzili, że nie ma co stać w miejscu i należałoby udać się w jakiś konkretny kierunek. Jeszcze nie do końca ochłonięta Visala wskazała małą, zieloną ławeczkę tuż nad pobliskim stawem. Cała ferajna (wyglądali wszyscy razem jak cały batalion szturmowy) ruszyła w kierunku owej, Visalowej ławeczki. Pierwsza usiadła Myszka... Pokręciła się troszkę, po czym wyciągnęła się wygodnie i stwierdziła, że jest za blada i przyda się jej choć troszkę opalenizny. Dziewczyny podskoczyły z radości i same zaczęły się smażyć... Tymczasem Draco, jako jedyny przedstawiciel płci brzydkiej (autor: z tym się napewno nie zgodze, ale już się tak przyjęło ) rozkazał paniom wstawać. Na to odezwały się głosy:
- Oh Drac.. Nie przesadzaj! Widzisz jakie mam blade kolana?!- wrzasnęła Cynthia, tak, że drzewa w całym parku zatrzęsły się szumnie. Myszka siedziała dalej cicho, a na jej twarzy widać było wyraźny błogi uśmiech (autor: czyżby wyobrażała sobię jakąś romantyczną radnkę?). Visala...
- A gdzie jest Visala?!- zapytały dość głosno jednocześnie wszystkie "przedstawicielki płci pięknej" tak tłumnie zgromadzone na już "legendarnej" ławce nad stawem.
- Ja się tu opalam, a ona się gdzieś włóczy?!- warknęła Cynthia- A to świnia, mnie tu samą zostawiła!- dodala po chwili.
- Samą?- zapytały w tym samym momencie Myszorek i Nadya- my jesteśmy nikim?!- oburzyły się...
- Możecie się zamknąć?- zapytał Draco, ale zdawało się, że nikt nie słyszy, bo na ławeczce rozpętała się 3 wojna światowa (czyt. koszmarna kłótnia o nic- zwyczaj kobiet).
- Shut up!!!- wrzasnął tak, że wszystkie kobiety uciszyły się i spojrzały na niego jak na idiotę...

[Visala]
-Draco, co tak wrzeszczysz ? - spytały chórem.
- Wrzeszczę, bo Wy się kłócicie a Vis zniknęła.
- No wlasnie, to przez nia sie klocimy. Musimy ją znalezc...
Teraz odbyła się jeszcze większa kłótnia na temat Visali, sposobu jej odnazlezienia, Visali, najnowszego numeru Nicole oraz Visali.
Po tej dość dłuższej chwili postanowiono, że wszyscy się rozdzielą i pójdą szukać Vis. Draco poszedł z Szarą ( ), a Nadya z Cynth.

[Empire]
Słoneczko grzało... oj grzało. Draco i Szara znikli gdzieś w jakichś gęstych zaroślach "szukając tam Vis". Nadya i Cynth natomiast szukały wzdłuż ścieżek parkowych... po około 15 minutach kręcenia się po okolicy Cynth stwierdziła:
- to do niczego nie prowadzi... gdze ona mogła poleźć...
- a bo ja wiem... - odparła Nadya - park jest spory... może ktoś ją porwał!
- no... hej, Nadya nie świeć na mnie zegarkiem, razisz mnie w oczy!
- ale ja nie mam zegarka!
- No to co do... patrz!
Cynthia gapiła się na pobliskie drzewo i wskazywała coś palcem. Nadya zmrużyła oczy.. coś się tam ruszało... podbiegły do drzewa.
- VIS!!! CO TY TAM U DIABŁA ROBISZ!!! ZŁAŹ ZARAZ BO SIE ZABIJESZ!!! - wrzasnęły zgodnie cynth i nadya
Po drzewie wspinała się Vis. Była już przy samym czubku. Gałęzie były chude bardzo... ledwo się trzymały ale Vis nie zwracała na to uwagi.
- VIS!! SPADNIESZ! - nawoływała Nadya
- Nie spadne! - odparała alpnistka ;p
- Nadya leć bo Draco i Szarą, ja ją przypilnuję - powiedizała cynthia cały czas gapiąc się na Vis i modląc się żeby gałęzie wytrzymały (i żeby nie napatoczył sie żaden chłopak bo Vis była w spudnicy ;p) Szara, Draco i Nadya wrócili dość szybko.
- Ide po nią - powiedział Draco i zaczął się sam wspinać
- Spadaj Draco! Dajcie mi spokój, musze wejść na to drzewo! - krzyknęła Vis. Była już o pare kroków od czubka.. gałęzie wyginały się pod jej ciężarem...
- Vis daj se spokój złaź! - nawoływały z doły cynthia, nadya i Szara Myszka
- Nie, jeszcze tylko kawaaaa.. FUUUUUCK - Vis nie dokończyła bo gałąź na której właśnie oparła cały swój ciężar załamała się i Vis spadła na ziemię z wysokości ponad 5 metrów.
- Qrfa!!! Boliiiii.... - komentarz Vis po upadku
- No i na co ci to było! - odparła Cynthia kiedy razem z resztą zabrali się do sprawdzania czy coś się Vis nie stało.
- Kolega opowiadał mi o tym drzewie... jak je zobaczyłam... to jest TO drzewo! musze sie dostać na szczyt! to sprawa honoru! - jęczała Vis z grymasem bólu na twarzy
- Czekaj... wy nadal macie to bractwo łażenia po drzewach o którym opowiadałaś mi pół roku temu? - zaniepokoiła się Cynthia
- Taaak... auuu!!
- Dobra chyba nic ci nie jest... ale poobijałaś się solidnie. Teraz pujdziesz z nami i bedziemy się opalać. Zero łażenia po drzewach przez tydzień! - doktor Nadya postawiła diagnozę tongue.gif
- pfff - prychnięcie Vis wyrażające dezaprobatę do diagnozy Nadyi
Nasza wesoła ferajna zebrała się, znalazła jakiś kącik, rozłożyła koce, dzieffczyny zdjęły ubrania i zaczęły się opalać a Draco wżucił do pobliskiego stawu model łodzi podwodnej empa (sterowany radiem) który znalazł w jeepie i bawił się nim zanużając się i wynurzając, pływając tu i tam i strzelając z pseudotorped do owadów w stawie. (trafiłem tego komara!!! jee!!) (Draco ty sadysto!!)
Miejsce było osłonięte drzewami i krzewami od ludności tubylczej, nikt tu raczej nie zaglądał, spokój, cisza, sielanka więc nasa wesoła ferajna mocno się zdziwiła kiedy nagle dziewczyny usłyszały za soba niski głos:
- Uuu ale laski... no co panienki, macie ochotę się zabawić? + kilka bardzo jednoznacznych rechotów. Dziewczyny zerwały się i zobaczyły że stoi przed nimi 3 osobników płci męskiej, którym natura nie poskąpiła niczego oprócz mózgu. Ten ostatni a jakże ważny narząd występował chyba w ilości szczątkowej u tych osobników (krótko mówiąc: Dresy i debile)
- No to co... napijemy się najpierw czy odrazu przejdziemy do rzeczy? - powiedział dres nr 1 (ten który mówił wcześniej, pozostali dwaj nadal rechotali jednoznacznie)
- CENZURA się wyjebany pijaku! Znajdź sę dziwkę pod latarnią a stąd CENZURA bo ci tak wjebię że ci gówno zęby wybije i uszami wyjdzie! - Nadya miała doświadczenie w sprowadzaniu do parteru debili (sorki za brak cenzury ale realistycznie musi być )
- Osz ty kurFUCK!!! - dres nr 1 rzucił się na nadyę ale nie dokończył bo ta sprawnie władowała mu kop kolanem w sami-wiecie-co. Draco tymczasem niepostrzeżenie zaszedł dresa nr 2 od tyłu i rzucił się na niego ("muszę się popisać przed Szarą!" < myśl Draco). A cynthia i vis zajęły się dresem nr 3. Po paru minutach było po wszystkim, Dres nr 1 dzieci mieć już raczej nie będzie, Dres nr 2 powinien pójść do szpitala i prześwietlić czaszkę bo Draco tak mu przyładował piąchą w potylicę że delikwent został przez kolegów wyniesiony z pola walki nieprzytomny ("popisałem się przed Szarą! jee!!" < myśl Draco) a Dres nr 3 wyszedł z walki z moooooocno powykręcanymi kończynami i ponaciąganymi do granic wytrzymałości mięśniami tak że się ledwo wlekł.
- No spox Szara, już po wshystkim - Draco zaczął uspokajać roztrzęsioną dziewczynę która stała z tyłu i obserwowała wszystko wielkimi przerażonymi oczami - jush tu nie wrócą
- Tak ale mi przeszła ochota na opalanie się, zabierajmy się stąd zanim tamci skrzykną kolegów - powiedziała Cynthia z rozeźlonym błyskiem w oku
- jush tylko wezmę łódź podwodną empa - draco wziął model i pomógł w błyskawicznym pakowaniu się. Nasza teraz niezbyt wesoła bo zła jak osy ferajna spakowała się w rekordowym tempie i już po chwili siedziała w jeepie empa. Vis prowadziła nerwowo, jechała szybko i w ogóle nie patrzyła na znaki po drodze. Mało nie zaliczyła zderzenia z tramwajem, nie licząc innych zderzeń i stłuczek do których mało co nie doszło.

Kiedy ferajna dojechała do domu zaczęło się juś ściemniać. I odrazu było widac że coś jest nie tak. Drzwi wejściowe były otwarte!
- Dziwne.. emp w życiu nie odszedł by od kompa sam, nawet jakby tu stał prezydent USA i dzwonił do drzwi... coś się musiało stać... - Sherlock Nadya na tropie
- Wejdźmy więc i sprawdźmy co - odparła Cynthia odważnie wchodząc do domu... Nagle doszedł do nich z góry przeraźliwy wrzask Empire'a (odcinek robi się brutalny )
- To z jego pokoju, biegiem! - powiedziała Vis i wszyscy rzucili się na schody. Kiedy dotarli do pokoju zobaczyli to... to czego można się było spodziewać... widok straszny.. najgorszy na świece... Emp zwinięty w kłębek na podłodze leżał i kwiczał a nad nim stały dwie postacie... Jedna, ubrana w czarną skórę, dziewczyna... z dzikim błyskiem w oku.. obok jakiś chłopak.. chudy.. w czarnym płaszczu aż do ziemi... twarz ledwo było widac z pod kaptura...
- SIRII BLACK I DEMENTOREK! PŁATNI MORDERCY - SADYŚCI!! ZOSTAWCIE GO W TEJ CHWILI! - wrzasneła Vis
- Oooo.. widać nie dane nam było pobawić się jeszce troche emp.. nasza zguba sama się znalazła... - cicho, przeciągając samogłoski powiedziała Sirii
- No to moi kochani... wydano na was wyrok... Niejaki Radziou kazał was nauczyć szacunku dla admina... - Dementorek
- Fuck, w co myśmy się wpakowali - syknęła Vis
- Od kogo zaczynamy? - spytała Sirii wyciągajac ze świstem swoją legendarną w pewnych ciemnych kręgach szpadę "Vigguś" Empire na podłodze cicho jęknął... był napakowany landrynkami...


--------------------
Ryboforyna I i II jest markerem RER i dokuje w nim rybosomy za dużą podjednostkę. A tkanka łączna wyspecjalizowana tłuszczowa brunatna ma w wewnętrznej błonie mitochondrialnej białko rozprzęgające UPC-1, które zużywa elektrochemiczny gradient protonowy, produkowany przez kompleksy I, II, III i IV łańcucha oddechowego, nie syntetyzując ATP z ADP i Pi, przez co produkuje duże ilości energii cieplnej. ... ....... ....................
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Posts in this topic
Empire   FORUMOWICZE!   13.09.2003 17:09
Empire   [Draco] (cd. rozmowy Vis & Cynth) - Mańk...   13.09.2003 17:09
Empire   [Nadya] dziefczynki sie oblowily i stwierdzily...   13.09.2003 17:10
Empire   w tym miejscu chcę przerwać tekst i powiedzieć...   13.09.2003 17:12
Empire   [Empire] hmm.. ten odcinek nie będzie wesoły.....   13.09.2003 17:14
Empire   [Empire] kluczyk bez większych oporów przekręc...   13.09.2003 17:14
Empire   no.. i w tym momencie kończy się to co mam pot...   13.09.2003 17:17
Myśka   Powtórze się, Empir... Jesteś wspaniały! *...   13.09.2003 17:27
Avalon   ah pamietam too... Czytalem to kiedys =D na fi...   13.09.2003 17:34
Sentretka   I tak nie jest to wszystko, Emp, sam przyznaje...   13.09.2003 17:39
Triad   Stare dobre czasy =^-^=...cos ślicznego,wspomn...   13.09.2003 17:51
Hagrid   Wiesz Aga- Nie ma co narzekać. W ten sposób to...   13.09.2003 18:19
Cynthia   No brawo Emp, wzruszyłam się. I muszę doczytać...   13.09.2003 18:21
Rikku   Nie lubię tego, ale muszę przyznać, że jest to...   13.09.2003 18:27
Hagrid   A więc w takim razie chciałbym się dowiedzieć ...   13.09.2003 18:30
Hagrid   Całokształt? Przecież pisałaś na forum i byłaś...   13.09.2003 18:55
Hagrid   Ta konspiracja trochę mnie jednak swego czasu ...   13.09.2003 19:10
Draco   Emp, dzięki, naprawdę dzięki. Wspomniena wróci...   13.09.2003 20:14
Empire   a TSFF2 to ja gdzieś powinienem mieć, nie wiem...   13.09.2003 20:22
Visala   Emp, masz racje, jestes boss-ki ;D!!...   13.09.2003 21:33
Potti   oo.. milo sie czytalo...=) coprawda mnie na ty...   13.09.2003 22:06
Hagrid   Coś w tym jest. Bo chyba nie wszystkie nicki s...   13.09.2003 22:38
Visala   Łaa, Hagrid, totalnie odlecialam, jak zobaczyl...   13.09.2003 23:06
Lilly   Emp - WIELKIE DZIĘKI! :* TSFF już jest u ...   14.09.2003 12:50
Herma Lestrange   Ale psychodela... ("Hermi, ty to przeczyt...   14.09.2003 17:40
Sumiko   Visalka serduszko moje fajnie, że wpadłaś =***...   14.09.2003 19:53
nadya     15.09.2003 22:16
Nadine     16.09.2003 17:02
Hagrid   Dobra w takim razie może warto by raz zabrać s...   16.09.2003 22:07
Empire   Hagrid TSFF 2 to ja mam, cały. Kiedyś może wrz...   18.09.2003 20:26


Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 27.04.2024 12:28