Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

9 Strony « < 6 7 8 9 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Sprawy Translatorskie 7 tom, Czyli gry słów i nie tylko

hazel
post 01.02.2008 22:17
Post #176 

czym jest fajerbol?


Grupa: czysta krew..
Postów: 3081
Dołączył: 24.12.2005
Skąd: panic room

Płeć: kaloryfer



Była już dyskusja na ten temat - przedstawianie Harry'ego jako "Christ figure' to lekkie nadużycie - Potter tak naprawdę nie umarł, więc "zmartwychwstanie" jest bardziej symboliczne niż faktyczne.


--------------------
user posted image
The voice in my head doesn’t think I’m crazy.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 02.02.2008 01:42
Post #177 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



QUOTE(abstrakcja @ 01.02.2008 22:03)
Ale podobieństwo między Harrym, a Jezusem jest wręcz uderzające. Harry musiał 'zbawić' świat [świat czarodziejów] poświęcając swoje życie, wcześniej wiele cierpiąc, aż w końcu wracając do świata żywych [inaczej 'zmartwychwstając', chociaż tak bym tego dokładnie nie nazwała]. I w końcu unicestwił zło, czyli Voldemorta. Poza tym zawsze wszystkim wybaczał, dla wszystkich chciał dobrze, dla każdego był gotów się poświęcić.
*


Nie każdemu wybaczał i nie dla każdego gotów się był poświęcić. Znów generalizujesz i przez to się mylisz smile.gif
Historia poświęcenia w celu "zbawienia" innych jest stara jak świat i obecna w milionie różnych opowieści i kultur. Od mitologii egipskiej po Narnię. To naprawdę nie jest jakaś szokująca decyzja ze strony Rowling. Ten motyw był w literaturze zawsze.
Poza tym, Harry niczego nie musiał. Dobrowolnie zgodził się na śmierć - i to wiedząc, że jego śmierć nie zmieni nic poza faktem, że zniszczony zostanie kolejny horkruks. Inni dalej musieliby walczyć i ginąć. Ale dzięki temu, że poszedł na śmierć dobrowolnie, dokonał takiej samej ofiary jak jego matka i w ten sposób zapewnił ochronę wszystkim, na których mu zależało. Ale nie wiedział przecież, że tak się stanie. Chrystus wiedział, że zbawi ludzkość.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 03.02.2008 19:44
Post #178 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



Mimo wszystko więcej jest na TAK, niż na NIE... Harry nie umarł... Ale został uderzony Avadą Kedavrą i na chwilę zasnął, żeby odbyć rozmowę z Dumbledore'em, a po chwili się ocknął. To taka jakby śmierć kliniczna. Nie wiadomo gdzie się znajdował podczas rozmowy z Dumbledore'em [wspomniany dworzec King's Cross niesamowicie pobudza wyobraźnie], ale skoro mógł jak do Dumbledore powiedział 'pójść dalej' , z tego można wywnioskować, że wcale nie musiał wracać do życia. Reasumujac, to co się wydarzyło na upartego można porównać ze śmiercią kliniczną, a także ze zmartwychwstaniem.

Przemek... a komu nie wybaczał i dla kogo nie był gotów się poświęcić? Nawet w Voldemorcie chciał wzbudzić skruche, by nie stało się z nim to, co widział podczas rozmowy z Dumblem. Ostrzegł go, chciał mu ostatecznie 'pomóc'. Poza tym warto wspomnieć, że ani w Czarnego Pana ani w żadnego innego śmierciożercę nigdy nie rzucił śmiertelnego zaklęcia.

Wiem, że motyw zbawienia często pojawia się w literaturze. Ale kurde... zainspirowały mnie myśli, które przyszły mi do głowy wraz z ostatnim tomem HP. HP nigdy na żadne morały ani tym podobne nie przekładałam, nawet czytając monologi Dumbledore'a nie brałam ich sobie 'do serca'. A tu taki psikus, niby taka 'bezwartościowa książka dla niegrzecznych dzieci' jak to mówi mój ojciec, potępiona ostatecznie przez kościół i przez papieża ['bo czary są złe, a w Harrym dobro walczy ze złem siłami zła- czarami']... a ile w niej wartości moralnych, jestem w szoku. I MOŻNA ją przyrównywać do wydarzeń z biblii, będę się przy tym upierać do końca. [I chociaż sama biblii raczej nie traktuje jako 'świętą, natchnioną księgę', uważam, że w jej przypowieściach mnóstwo mądrych i wartościowych pouczeń, które ludzie, w tym KATOLICY powinni częściej wprowadzać w życie.]

Jezus też nie musiał zgadzać się na śmierć , też miał wybór. Zdecydował się postapić zgodnie z wolą ojca. Harry tak samo miał wybór. Oboje - Jezus i Harry - wybrali 'większe dobro' , dobro świata. Chociaż z Jezusem to by była jeszcze trochę inna bajka, ale okej, teraz rozmawiamy o Harrym Potterze, a nie o poglądach religijnych.
Może Harry nie wiedział , że tak się stanie... ale mimo to się poświęcił. smile.gif I to też jest na jego plus.



--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ginnusia
post 03.02.2008 20:09
Post #179 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 464
Dołączył: 18.07.2007




Nie zauważyłam, żeby Harry tak bardzo komuś wybaczał. Bellatrix nienawidził. To, że ratował Malfoya i że mu współczuł nie znaczy, że mu cokolwiek wybaczył, po prostu wiedział, że co innego głęboka niechęć do kogoś, a co innego skazanie go na śmierć. To, że zaapaelował do Voldemorta o skruchę, tez nie znaczy, że mu wybaczył. I miał wątpliwości, czy poszedłby ratować wujostwo.
A że nikogo nie zabił? Nie umiał. Malfoy też nie umiał.
A ogólniej - JKR nie kreuje Harry'ego na Jezusa. Harry jest człowiekiem - z wadami, ułomnym, na pewno nie Bogiem. Motyw oddania życia dla odkupienia świata, owszem, wywołuje pewne skojarzenia z motywem biblijnym, ale nie jest to takie proste przełożenie. Co innego w Narnii, tam to jest dość czytelne.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 03.02.2008 21:33
Post #180 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



QUOTE(abstrakcja @ 03.02.2008 19:44)
Przemek... a komu nie wybaczał i dla kogo nie był gotów się poświęcić? Nawet w Voldemorcie chciał wzbudzić skruche, by nie stało się z nim to, co widział podczas rozmowy z Dumblem. Ostrzegł go, chciał mu ostatecznie 'pomóc'.

Nie wybaczył Bellatriks i nie wybaczył żadnemu ze śmierciożerców czy samemu Voldemortowi. Nie wybaczył wujostwu tego, jak go traktowali. Nie wybaczył Malfoyowi obezwładnienia Dumbledore'a. Nie wybaczył Cho tego, że jej przyjaciółka zdradziła GD. Jezus by wybaczył smile.gif
No, ale oczywiście "nie wybaczenie" nie oznacza potępienia czy chęci zemsty. Przynajmniej nie zawsze.
Słowa skierowane do Voldemorta to była raczej czysta "grzeczność", bo złudzeń Harry raczej nie miał, że to cokolwiek da.

QUOTE
Wiem, że motyw zbawienia często pojawia się w literaturze. Ale kurde... zainspirowały mnie myśli, które przyszły mi do głowy wraz z ostatnim tomem HP. HP nigdy na żadne morały ani tym podobne nie przekładałam, nawet czytając monologi Dumbledore'a nie brałam ich sobie 'do serca'. A tu taki psikus, niby taka 'bezwartościowa książka dla niegrzecznych dzieci' jak to mówi mój ojciec, potępiona ostatecznie przez kościół i przez papieża ['bo czary są złe, a w Harrym dobro walczy ze złem siłami zła- czarami']... a ile w niej wartości moralnych,  jestem w szoku. I MOŻNA ją przyrównywać do wydarzeń z biblii, będę się przy tym upierać do końca. [I chociaż sama biblii raczej nie traktuje jako 'świętą, natchnioną księgę', uważam, że w jej przypowieściach mnóstwo mądrych i wartościowych pouczeń, które ludzie, w tym KATOLICY powinni częściej wprowadzać w życie.]

Cóż, to niewiele Cię (przed siódmym tomem) ta seria nauczyła, a szkoda. Bo to jedna z jej zalet: że uczy dobrych rzeczy.
Zgadzam się, że siódmy tom pod pewnymi względami można porównywać do niektórych historii biblijnych. Zwłaszcza pod względem takim, że HP naprawdę stara się, żeby w głowach czytelników jakieś wartości moralne pozostały. I myślę, że jeśli choć jednego czytelnika te słowa zmieniły na lepsze - było warto.

QUOTE
Jezus też nie musiał zgadzać się na śmierć , też miał wybór. Zdecydował się postapić zgodnie z wolą ojca. Harry tak samo miał wybór. Oboje - Jezus i Harry - wybrali 'większe dobro' , dobro świata. Chociaż z Jezusem to by była jeszcze trochę inna bajka, ale okej, teraz rozmawiamy o Harrym Potterze, a nie o poglądach religijnych.
Może Harry nie wiedział , że tak się stanie... ale mimo to się poświęcił. smile.gif I to też jest na jego plus.

Pewnie, że na plus.
Co do Jezusa to faktycznie trochę inna sprawa, ale nie chce mi się rozwijać tematu smile.gif


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 03.02.2008 21:46
Post #181 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




QUOTE
Słowa skierowane do Voldemorta to była raczej czysta "grzeczność", bo złudzeń Harry raczej nie miał, że to cokolwiek da.


Mam wrażenie, że trochę tego momentu nie doceniasz. Złudzenia nie mają tu nic do rzeczy. Ale mam wrażenie, że to jedna z najważniejszych (o ile nie najwazniejsza) lekcja jakiej Dumbledore udzielił Harry'emu - w rezultacie Harry po prostu żałował Voldemorta - żałował tego, co się z nim stało i tego, co się z nim stanie. Zupełnie oddzielając to wszystko od "pracy" która musiała zostać wykonana i mogła mieć tylko jeden finał. I to właśnie jest ważne. Upewnienie się, że walcząc w słusznej sprawie Harry nie podda się zupełnie bezrefleksyjnej nienawiści. To ogromnie istotne.

I nie trzeba tu od razu szukać na siłę porównań do Chrystusa, ani dopatrywać się "wybaczenia". Bo to naprawdę wielkie słowo. A między nienawiścią a wybaczeniem jest cała gama "odcieni szarości".


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 03.02.2008 22:18
Post #182 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



Bardzo ładnie powiedziane, Zwodnik smile.gif. Chyba lepiej bym tego nie ujęła.


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 03.02.2008 22:57
Post #183 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Masz rację, Zwodniku. To, co napisałem na temat tej sceny, było odnośnie posta Abstrakcji, że te słowa dowodziły, iż Harry Voldemortowi przebaczył. Rzeczywiście zbyt płytko potraktowałem temat. Dzięki za obszerniejsze wyjaśnienie, tak powinienem był to ująć.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 05.02.2008 06:02
Post #184 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



No więc postanowiłam trochę podratować honor pana Polkowskiego i donieść, że Epilog przetłumaczył moim zdaniem wybornie smile.gif.

- Jak nie trafisz do Gryffindoru, to cię wydziedziczymy - powiedział Ron. - Ale nie nalegam.

cheess.gif

A ogólniej to powiem, że zdecydowanie coś musiało pójść nie tak. Pośpiech? Jakieś tarcia z wydawnictwem? Choroba? Nie mam pojęcia, ale książka ewidentnie przełożona jest nierówno. Wygląda na to, że - swoim zwyczajem - tłumacz stworzył najpierw roboczą wersję, a później zaczął ją dopracowywać. Początek książki jest przetłumaczony bardzo starannie, później zaczyna być gorzej, i cały środek jest już na nieco niższym poziomie (powtórzenia, błędy składniowe i stylistyczne), po to by znowu poprawić się pod koniec. To nawet logiczne, zawsze największy nacisk kładzie się na rozpoczęcie i zakończenie, część środkową doszlifowując na końcu.

No i ten brak korekty. Nie do pojęcia.

A, i chciałam dodać, że w kontekście ogólnym to "otwieram się na sam koniec" nie razi. Zostało ładnie wpasowane w tekst i wykorzystane jak należy, nie psuje niczego. Podobnie jak to "jak śmiesz?" w końcowym dialogu z Voldemortem, też nie przeszkadza jak się czyta.


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
anagda
post 05.02.2008 09:47
Post #185 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1994
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



Ale braku snape-kształtnej dziury nie wybacze! To juz nie ma takiego wydźwięku cry.gif


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 05.02.2008 13:03
Post #186 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Rowling nie jest anglikanką tylko jakąś tam szkocką protestantką.

'Christ figure' polega na tym, że właśnie Chrystusem nie jest. Jest jego figuratywnym symbolem. Nie alegorią, ale symbolem raczej (matko, prawie zgadzam się z Abstrakcją...). Dobrowolna ofiara Harry'ego i jego 'stąpienie na King's Cross a potem powrót jako 'nieśmiertelny' są odwołaniami niemal wprost. Oczywiście Harry nie umarł naprawdę, bo poza symboliką jest jeszcze fabuła, a Harry jest zwykłym śmiertelnikiem. Ale śmiertelnikiem będącym figurą chrystologiczną. Nie on jeden w książce, btw. Tolkien w jednym WP miał trzy 'Christ figure' - Froda, Gandalfa i Aragorna.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 05.02.2008 14:24
Post #187 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



Nowy wywiad z Andrzejem Polkowskim (z 27 stycznia 2008): Jak tłumaczyłem Harry'ego Pottera. Ogólnikowy dość, ale ciekawa jestem tej Joasi tajemniczej. No i gdzieś tam wyniuchałam nawet nieźle, bo rzeczywiście książka była przekładana w morderczym tempie. Biedak aż do sanatorium musiał jechać wink2.gif.

Intryguje mnie tylko jedno: skoro facet dał radę w dwa i pół miesiąca, to co do jasnej ciasnej z tą korektą?!


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ronald
post 05.02.2008 20:29
Post #188 

Czarodziej


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 815
Dołączył: 26.08.2005
Skąd: stolec:/

Płeć: Mężczyzna



Korekta marna była. Znalazłem błąd! Pierwszy raz. W pewnym momencie, nei pamietam którym, pojawia się "choć" zamiast "chodź" tongue.gif

A Polskowski to jednak burak jest. Na premierze w Empiku w Warszawie, podczas małej przepytywanki SPOJLEROWAŁ! Znielubiłem go za to.


--------------------
- A mugole...nie widzą nas?
- Mugole? Oni nie potrafią patrzeć...
- Nie, ale jak ich pokujesz widelcem to ich boli. Hahaha!


"Dopóki człowiek się śmieje, nie przegrał" Adrew Vachss
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 05.02.2008 23:42
Post #189 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



Korekty nie było w ogóle, popatrz dobrze w książce. Brak informacji na ten temat świadczy sam za siebie aż nadto wymownie. "Choć" pojawia się na weselu, "choć, zatańczymy" (Ron do Hermiony), ale o tym już było.


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
em
post 05.02.2008 23:56
Post #190 

ultimate ginger


Grupa: czysta krew..
Postów: 4676
Dołączył: 21.12.2004
Skąd: *kṛ'k

Płeć: buka



Nie zawsze podaje się korektora. Nie ma takiego obowiązku smile.gif.


--------------------
all you knit is love!
każdy jest moderatorem swojego losu.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ginnusia
post 06.02.2008 00:32
Post #191 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 464
Dołączył: 18.07.2007




Z reguły się podaje. W większości moich ksiązek korektor i redaktor mają nazwiska 9wiem, bo zwracam na to uwagę). A w IŚ tych danych nie ma, co skłania do przypuszczeń, że tekst poszedł do druku bez korekty i redakcji. Świadczy też o tym ilość błędów - po ich przepuszczeniu przyzwoity korektor popełnia seppuku.wink2.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
em
post 06.02.2008 00:46
Post #192 

ultimate ginger


Grupa: czysta krew..
Postów: 4676
Dołączył: 21.12.2004
Skąd: *kṛ'k

Płeć: buka



na zajęciach z marketingu mówiono mi, że strasznie rzadko zdarza się, żeby korektor był w wydawnictwie na etacie oraz, że nie zawsze korektora się podaje.
swoją drogą, jeśli jest tak źle, jak mówicie (IŚ nie czytałam), to nic dziwnego, że go nie podano. ale wierzyć mi się nie chce, żeby szanujące się wydawnictwo dało taki tekst do druku bez co najmniej dwóch korekt blink.gif . już prędzej uwierzę w brak creditsów.

Ten post był edytowany przez em: 06.02.2008 00:46


--------------------
all you knit is love!
każdy jest moderatorem swojego losu.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ginnusia
post 06.02.2008 01:21
Post #193 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 464
Dołączył: 18.07.2007




Z praktyki życiowej: tak, korektor jest rzadko na etacie, ale to się nijak ma do podawania go w napisach końcówych.wink2.gif I tak, tekst powinien przejść przez: redakcję, korektę i korektę po wydrukowaniu, najlepiej u róznych osób. Tekst IŚ ewidentnie nie przeszedł, bo ktoś by w końcu zauwazył "choć", "auczycieli" i dłoń przyczepioną do ramienia. Cholibka, ja bym mogła korektę IŚ odwalić za darmo... dementi.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 07.02.2008 18:06
Post #194 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



QUOTE(Katon @ 05.02.2008 13:03)
Rowling nie jest anglikanką tylko jakąś tam szkocką protestantką.

'Christ figure' polega na tym, że właśnie Chrystusem nie jest. Jest jego figuratywnym symbolem.

[...]


Nie on jeden w książce, btw. Tolkien w jednym WP miał trzy 'Christ figure' - Froda, Gandalfa i Aragorna.
*


A w HP mógłby być to jeszcze Dumbledore. Jego miałeś na myśli?
Wiesz, że też o nim myślałam? I jak już założyłam, że Harrego można porównać z Jezuem to nie wiedziałam, gdzie w tym całym schemacie umieścić Dumbledore'a. W końcu doszłam do wniosku, że on też jest takim jak to mówicie 'Christ Figure'.

Dobra dość tego dobrego, bo chyba offtopuję mocno.


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Miętówka
post 08.02.2008 15:53
Post #195 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 558
Dołączył: 08.02.2007
Skąd: z górnej półki

Płeć: arbuz



QUOTE(jestie @ 08.02.2008 03:49)
ej, Voldek też, w końcu zmartwychstał, więc się kwalifikuje. I jeszcze wołali na niego Pan.
*



Różnica polega chyba na tym, że Chrystus (Harry jak dla mnie nie umarł, więc nie mógł zmartwychwstać) miał duszę w jednym kawałku, i ta dusza w całości zmartwychwstala (razem z ciałem, czego nie było w przypadku Volda) a dusza Czarnego Pana była porozrywana na kawałki przed jego śmiercią a kawałek który w nim żył nie zmarwychwstał. Nawet nie jestem pewna czy umarł. Ale chyba raczej tak.

A tym 'Panem' to mnie rozśmieszyłeś strasznie. biggrin.gif

Ten post był edytowany przez Miętówka: 08.02.2008 15:55


--------------------
"In the Internet nobody knows you're a dog"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 08.02.2008 16:28
Post #196 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



QUOTE(jestie @ 08.02.2008 04:49)
ej, Voldek też, w końcu zmartwychstał, więc się kwalifikuje. I jeszcze wołali na niego Pan.
*



Oj Jestie Jestie. ;D
Teraz to mnie rozwaliłeś.

Ten post był edytowany przez abstrakcja: 08.02.2008 16:30


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zeti
post 10.02.2008 12:20
Post #197 

Potężny Mag


Grupa: Prefekci
Postów: 3734
Dołączył: 13.12.2005
Skąd: Kraków

Płeć: Mężczyzna



QUOTE
ej, Voldek też, w końcu zmartwychstał, więc się kwalifikuje. I jeszcze wołali na niego Pan.

Radujcie się i weselcie śmierciożercy... cheess.gif

Nie, nie zmartwychwstał, bo nie był martwy. Harry też nie umarł. Zmartwychwstanie to by było, jakby Albus wyszedł z grobu pogadać z Minerwą.


--------------------
user posted image user posted image
...Prefekt Gryffindoru...
'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.'
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Miętówka
post 10.02.2008 17:03
Post #198 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 558
Dołączył: 08.02.2007
Skąd: z górnej półki

Płeć: arbuz



Czemu akurat z Minerwą? tongue.gif


--------------------
"In the Internet nobody knows you're a dog"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ronald
post 10.02.2008 17:43
Post #199 

Czarodziej


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 815
Dołączył: 26.08.2005
Skąd: stolec:/

Płeć: Mężczyzna



Bo to przecież była jego zastępczyni, a na dodatek uczyli tego samego przedmiotu. Myślę, że mieli tez sekretny romans i tuzin dzieciarni rozsianej po świecie. Musieliby omówić sprawy wychowawcze.

Durne pytanie tongue.gif


--------------------
- A mugole...nie widzą nas?
- Mugole? Oni nie potrafią patrzeć...
- Nie, ale jak ich pokujesz widelcem to ich boli. Hahaha!


"Dopóki człowiek się śmieje, nie przegrał" Adrew Vachss
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zeti
post 10.02.2008 23:12
Post #200 

Potężny Mag


Grupa: Prefekci
Postów: 3734
Dołączył: 13.12.2005
Skąd: Kraków

Płeć: Mężczyzna



Oj, Minerwa, to tylko taki przykład był. Równei dobrze mógłbym napisać z Molly, albo z Arturem.


--------------------
user posted image user posted image
...Prefekt Gryffindoru...
'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.'
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

9 Strony « < 6 7 8 9 >
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 11.05.2024 13:56