Zbiorówka o HP+HG [NK], Po raz trzeci pisany od nowa...
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Zbiorówka o HP+HG [NK], Po raz trzeci pisany od nowa...
Amazonka |
17.04.2003 22:30
Post
#51
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 13 Dołączył: 16.04.2003 Skąd: Olsztyn |
widzisz dzwoneczku nie tylko ja ci to
mowie kiniulka powiedzial ci to samo co ja dokladnie i nie wierze ze sie nie
da
|
Abaska |
17.04.2003 22:33
Post
#52
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 240 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: a nie wiem, tak z powietrza. Płeć: Kobieta |
Dzffoneczku... wyslesz mi tego tffojego
next parta na PW?? plosiem... ja tak ladnie plosiem ^^ Pshy okazji dorzuc mi
tam parem proszkoff
-------------------- uhm.
|
Amazonka |
18.04.2003 08:53
Post
#53
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 13 Dołączył: 16.04.2003 Skąd: Olsztyn |
dzwoneczku mnie tez wyslij albo mailkiem
albo na gg jak chcesz
|
Tova Brink |
18.04.2003 11:36
Post
#54
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 60 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Lipowa Aleja... Albo zamek Tarjei Linda :D |
Już mam pewnego pomysła, jak
"ominąć" to, co napisała Taj, ale napiszę to po południu, bo teraz
mam masę roboity w domq. Macie tu 3 tony proszkooof. Nie za mało?
-------------------- Pozdrawia was forumowy, pierwszy i niepowtarzalny "H/Hr shipper"
And on the eighth day, God created Hayden Christensen |
Amazonka |
18.04.2003 12:30
Post
#55
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 13 Dołączył: 16.04.2003 Skąd: Olsztyn |
za malo daj wiecej i czekamy z
niecierpliwoscia na dlacze czescie ale pamietaj ze nie tylko tego.
obiecalas.
|
Laura |
18.04.2003 15:28
Post
#56
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 3 Dołączył: 14.04.2003 |
-Hermiono!! Hermiono!!-
brzmiał donośny krzyk.
Dziewczyna obudziła się z sennych marzeń. Otworzyła oczy i zobaczyła Harry'ego wpatrującego się w nią z ciekawością. -Chyba zasnęłaś. Hermi zdała sobie sprawę, że wszystko co przed chwilą było takie realne nie dziło się naprawdę. Posmutniała. Harry ruszył dalej. Nie odzywali się do siebie przez resztę drogi. Kiedy weszli do domku na skale ujrzeli ciotkę Hermiony stojącą na tarasie. -Hermiono gdzie ty się podziewałaś???Martwiłam się o Ciebie. -Wyszłam na spacer -A co Ci się stało??- zapytała podchodząc do naszej parki bohaterów -Wspinaliśmy się po skałach kiedy grunt pod moimi nogami rozsypał się. -Chyba skręciła kostkę- dodał Harry -Biedaku. - powiedziała ciotka- Harry mugłbyś mi pomuc?? -Jasne- powiedział i zaniusł Hermi do jej pokoju Położył ją na łóżkui powiedział -To ja już pójdę. Dozobaczenia Hermiono. Do widzenia pani Skierował się do hotelu gdzie przebywali Drusleyowie. Położy się spać. I tak nastał kolejny dzień Może teraz da się coś zrobić??? Spróbujcie -------------------- Każdy dzień przyeżywaj tak, jakby miał się skończyć świat
|
Tova Brink |
18.04.2003 15:33
Post
#57
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 60 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Lipowa Aleja... Albo zamek Tarjei Linda :D |
Laura, ty mi dosłownie w myślach
przeczytałaś! Ja też chciałam zrobić, żeby to był sen czy tam myśli
któregoś z nich! Jest zarąbiście! Dziękujemy ci ^^
-------------------- Pozdrawia was forumowy, pierwszy i niepowtarzalny "H/Hr shipper"
And on the eighth day, God created Hayden Christensen |
danonek =D |
18.04.2003 15:35
Post
#58
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 6 Dołączył: 13.04.2003 |
ech... co wy, ciagle o Hermionie i
Potterze?? nudne siem to robi... eff. i troche przeslodzone te wasze
opowiadania. co do laury, to b.dobrze wybrnela z sytuacji. calkiem calkiem.
acha, i wezcie tak tego... budujcie troche dluzsze te opowiadania. bo mi sie
najbardziej podobalo jak ktos pisal dlugie. ale kto to byl, to juz nie
pamietam. abaska? chyba tak... jak spieprzylem godnosc nika, to przepraszam.
|
Amazonka |
18.04.2003 15:41
Post
#59
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 13 Dołączył: 16.04.2003 Skąd: Olsztyn |
pisza o hermi i potterze bo ostarni bylo a
i nadal jes tyle ze jusz skonczone o hermii i draco i teraz temat trzeba
bylo zmienic a tak wogole oni do siebie pasuja
|
danonek =D |
18.04.2003 15:53
Post
#60
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 6 Dołączył: 13.04.2003 |
wiesz amazonko... nic z tego nie
zrozumialem :huh:jak piszesz, to pisz chociaz porzadnie, zeby ludzie
rozumieli, co do nich mowisz
|
Kiniulka |
18.04.2003 16:22
Post
#61
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 135 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: Mocherowo ;-) Płeć: Kobieta |
Lauro ... tio jest psie psiękne ... czekam
na next party
-------------------- Miłość nie jest wcale ogniem jak zwykło się mawiać. Miłość to powietrze. Bez niej człowiek się dusi, a z nią oddycha lekko. To wszystko.
Wasilij Rozanow |
Laura |
18.04.2003 16:31
Post
#62
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 3 Dołączył: 14.04.2003 |
Fajnie, że się Wam podobało.
Cieszę się co do next partów to się zastanowię
-------------------- Każdy dzień przyeżywaj tak, jakby miał się skończyć świat
|
danonek =D |
18.04.2003 16:37
Post
#63
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 6 Dołączył: 13.04.2003 |
ekhem... o ile dobrze kojarze, to teraz
dzwoneczek mial cos wkleic...
|
Kiniulka |
18.04.2003 16:38
Post
#64
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 135 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: Mocherowo ;-) Płeć: Kobieta |
Więc Laura wklei coś po parcie Dzwoneczka
-------------------- Miłość nie jest wcale ogniem jak zwykło się mawiać. Miłość to powietrze. Bez niej człowiek się dusi, a z nią oddycha lekko. To wszystko.
Wasilij Rozanow |
Psychopatka |
18.04.2003 16:44
Post
#65
|
Prefekt Naczelny Grupa: czysta krew.. Postów: 518 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Glajwic Płeć: Kobieta |
AAAA zaraz sie powiedze. Wpadlam na ten
temat... i malo co zawalu dostalam... tutaj jest stanowczo za duzo
idiotycznych, nabijanych postow... jak nei skonczycie z nimi to zaczne
kasowac i tyle.
-------------------- Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ? They say that God is inside us all, and sometimes He is not in the way that I have preached for to wish to but God is my lover and I love him too //F.Ribeiro// |
Tova Brink |
18.04.2003 16:47
Post
#66
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 60 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Lipowa Aleja... Albo zamek Tarjei Linda :D |
Ja tu miałam wklejać, ale mnie Laura
"wyręczyła" więc już nie muszę ^^ Jak będzie wena to coś skrobnę,
ale teraz nie mogę, bo mnie gonią do roboty <matka wrzeszczy, żebym szła
zakładać homąto i wio! w pole>
-------------------- Pozdrawia was forumowy, pierwszy i niepowtarzalny "H/Hr shipper"
And on the eighth day, God created Hayden Christensen |
Laura |
18.04.2003 16:51
Post
#67
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 3 Dołączył: 14.04.2003 |
No tom jednak coś naskrobię.
Rano Harry obudził się bardzo wcześnie. Spojrzał na zegarek. Była 5 rano. Wstał i ubrał się. Otworzył okno. Zawiał zimny wiatr. Pogoda pogorszyła się od wczoraj. Wpatrywał się w domek na skale. Było go bardzo dobrze widać z jego okna. Zastanawiał się nad tym co wczoraj poczół gdy ziema pod stopami Hermiony osunęła się i dziewczyna spadła. Tak, pamiętał to bardzo bobrze. Opanował do wtedy dziwny niezrozumiały strach. Myślał tak jeszcze chwilę po czym zszedł na śniadanie. Gdy zjechał windą na parter i wszedł w długaśny hol zauważył... -Hermiona??? Dziewczyna siedziała na ławeczce, a obok niej stały kule. Harry podszedł do niej -Przyszłam Ci podziękować za to co wczoraj dla mnie zrobiłeś - powiedziała i delikatnie musnęła jego policzek. Harry zarómienił się lekko i zapytał -Jadałaś już śniadanie?? -Nie, nie jestem głodna -Chodź, musisz jeść bo padniesz z głody. Zapraszam Cię na śniadanie. Przed wyjazdem zamieniłem trochę pieniędzy na mugolską walutę. Zeszli do restałracji. -------------------- Każdy dzień przyeżywaj tak, jakby miał się skończyć świat
|
Amazonka |
18.04.2003 17:34
Post
#68
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 13 Dołączył: 16.04.2003 Skąd: Olsztyn |
do danonka- a wiec pytales sie czemy pisze
sie o hermi i potterze a wiec ja ci odpowiedziałam, że: piszą o nich bo
ostatnio eath napisala swietnego ff na temat milosci malfoya i hermiony
ktorego mozesz sobie jeszcze przeczytac bo warto. ten ff jest pod tytulem
"przypadek z piórem". i ten temat jest juz wyczerpany a zreszta
harry i hermiona pasuja do siebie. jasne czy mam pisac to po raz trzeci.
|
Narsil |
19.04.2003 16:07
Post
#69
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 32 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Pępek świata |
Dobrze z tego wybrnęłyście.Gratuluje.To
kto następny pisze...?
-------------------- "Krok za krokiem przed siebie razem z tą bandą
Cały czas po swojemu, nie pod czyjeś dyktando I choć nie którzy to co robimy nazwą grandą Krytykanci, takich typów w dupie mam Bo ze mną te twarze, które szacunkiem darze... (...) Nigdy nie przestanę o tym mówić Dopóki będę miał za sobą ludzi Dopóki istnieje to z nimi (z nimi) Dopóki się śmieje z tymi samymi Dopóki oddycham to przetrwam i nadzieję mam Że błąd zauważe zanim się sparze Chłopaczyny zobaczymy co życie pokaże Które chcem przeżyć razem ze swoją bandą Nie sam jak komando, bo to jest życie Solo to sobie można wyje*ać na płycie A w codzienności wsparcie u swoich trzeba mieć By z twarzą własną trwać, tego chcieć...." Fenomen "O życiu texty" |
Abaska |
23.04.2003 18:14
Post
#70
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 240 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: a nie wiem, tak z powietrza. Płeć: Kobieta |
No to ja tak tego... Ffidze, ze nikt nie
pisze, wiec moze tu cos tam ffkleje...
Nie zdazyli jednak do niej wejsc, gdy ze srodka wydobyl sie przerazajacy pisk. Harry odsunal Hermione w bok, jak najdalej od drzwi. Jakas przerazona kobieta wybiegla z restauracji potykajac sie o wlasne obcasy... Nagle zrobil sie straszny szum. Ludzie z krzykiem wybiegali z restauracji, popychajac i przewracajac sie nawzajem. Harry i Hermiona nie wiedzieli, o co chodzi. Kiedy wszyscy uciekli <z szefem wlacznie> Hermiona powiedziala: - No to co, idziemy? - J-j-jasn-ne... Ale Hermi... Jak myslisz... Czy to nie ten tego?? - Ten tego? O co chodzi? - No wiesz... - powiedzial dosyc niesmialo Potter, po czym dodal - A zreszta niewazne... - Ale serio, powiedz mi, co chciales powiedziec... Harry spojrzal na nia. Jej oczy byly zwrocone prosto na niego. - Niebezpiecznie - dodal po chwili wachania. Byl pewien, ze Hermi go wysmieje... - Tez racja. Potter spojrzal na nia w calkowitym szoku. Po raz pierwszy slyszal, zeby Hermiona przyznala, ze cos jest niebezpieczne... Zeby przyznala mu racje... Poczul sie tym troche osmielony (moze nawet troche za bardzo) i zanim sobie uswiadomil, co on wlasciwie robi, pociagnal ja za reke do srodka. Panowal tam straszny balagan. Stoly poprzewracane, krzesla polamane... A posrodku tego wszystkiego stala zakapturzona postac... Zakapturzona? Nie... Ten ktos mial na glowie jakis material.... - Choleraaaaaaa!! - krzyknela owa postac... Ten glos zdawal sie Harry'emu znajomy... Mimo to Hermiona cofnela sie gwaltownie na dzwiek tych slow I nagle owa osoba zdjela przescieradlo... - RON!! Rudy nastolatek spojrzal na nich spod obrusu narzuconego na glowe, w ktory byl zaplatany <obrus byl troche dlugasny>. - Co wy tu... - Nie my! Co ty tu robisz! - krzyknela zaskoczona Hermiona. - Ja? Ja pomylilem kominy. No i wyladowalem w tej knajpie. A narod zaczal sie drzec... Taka kobieta zemdlala i ja facet wynosil... Wszyscy zwiewali... Ktos mi zarzucil obrus na glowe... A potem jak krzyczalem o pomoc, to nikogo nie bylo... Teraz wy... - Ja tu spedzam wakacje z rodzicami, a Harry z wujostwem... - Z WUJOSTWEM?! To te stare zgredy cie zabraly?! - No jakos tak wyszlo... - odparl wymijajajaco Potter. Nagle uslyszeli syreny. - Policja! - wrzasnela Hermi. - No to zaje***cie!!! - wrzasnal Ron. - RON! Jak mozesz!! - Hermiona spojrzala na niego z wyrzutem. - Dobra, nie kloccie sie! Szybko, tam jest kuchnia! A z kuchni musi byc... - Tylne wyjscie - dokonczyl za Pottera Ron. - Harry, jestes GENIALNY! Po czym cala trojka skierowala sie w strone kuchni. Z tamtad wydostali sie na zewnatrz. - No, to gdzie teraz? NIe wiem jak wy, ale ja sie musze dosytac do jakiegos komina... - Moze pojdziemy do mojej cioci? Ona jest czarownica... - Ekhem, przepraszam bardzo, ale wydawalo mi sie, ze... - Ron, pozniej ci wyjasnimy... Teraz musimy wiac... - Moze wsiadziemy do tego niebieskiego wozu? - ta cala sytuacja najwyrazniej bardzo bawila Weasley'a... - Co? A, do tego... Ron nie zartuj so... - Harry nagle urwal i spojrzal jeszcze raz na samochod. Woz policyjny! - Ruszyli za nami w poscig! Szybko, na schody przeciwpozarowe!! Hermiona nie musiala tego powtarzac. Juz po chwili znajdowali sie na dachu jednej z najbardziej ekskluzywnych restauracji w miescie... Ale, niestety... Choc widok byl piekny, nie mieli czasu sie nim upajac... Musieli uciekac. Przez 5 minut streczeli bezczynnie na dachu restauracji. W koncu Hermiona postanowila przerwac milczenie i wychylila sie nieco, aby zbadac sytuacje... - Harmiono, lepiej tego nie rob... - ostrzegl Ron. - A niby to czemu? - zapytala sie z zaczepnym usmieszkiem Hermiona i wychylila sie jeszcze bardziej... - HERMIONO, NIE!! - Harry zlapal ja dokladnie w ostatniej chwili, ratujac ja przed spadkiem w dol. - Jezu, Harry, czekaj, pomoge ci! - teraz i Ron zaangazowal sie w wciaganie Hermiony z powrotem na dach. - Dzieciaki, co wy... - Harry spojrzal w bok. Najmniej spodziewana osoba siedziala w saniach ciagnietych przez 2 hipogryfy. Ciotka Hermiony. - Niech pani nam pomoze! - wrzasnal rozpaczliwie Harry. Ciotka wyciagnela rozdke i przelewitowala przerazona Hermione prosto do san. - Wsiadajcie Nie trzeba im bylo tego powtarzac. Wskoczyli do san w tempie blyskawicy. Ciotka wlaczyla jakis przycisk na czyms piloto-podobnym. - To nam zapewni niewidzialnosc. - wyjasnila. Od tej pory nikt nie odezwal sie podczas podrozy.... W jej domu natychmiast odeslala Rona z powrotem do domu. Zdazyl tylko wydukac " na razie!", zanim zniknal w ogniu. Ciotka wskazala im miejsca przy stole, na ktorych poslusznie usiedli <Harry i Hermi oczywiscie ^^>. - Jestem zdruzgotana waszym zachowaniem. Jestescie calkowicie pozbawieni szacunku. Bezczescicie pokoj biednej Nessy i... - Ale ciociu... - Nie przerywaj mi! W dodatku demolujecie najlepsza restauracje w miescie... CO W WAS DO LICHA WSTAPILO?! Przed wieksza awantura uratowal ich dzwonek do drzwi... To znajomi ciotki przyszli z wizyta... - Harry, Hermiono... Oto panstwo Magenna. Moi drodzy, oto Hermiona, ktorej jestem babcio ciocia - rzekla z szerokim usmiechem - oraz Harry Potter, jej kolega ze szkoly. Panstwu Magenna nagle przestal dopisywac dobry humor. - Harry Potter? A ma... znak? - zapytala pani Magenna. Ale Potter ie mial zamiaru znow byc obmacywany (ekhem... sorx za slowo ^^) przez obcych ludzi. Wzial Hermione za reke, burknal cos w stylu "musimy isc" i pobiegli w strone plazy... Tam polozyli sie na piasku i zaczeli komentowac wszystkie przygody przezyte w ciagu ostatnich 3 godzin... A slonce grzalo tak pieknie... Woda byla taka mokra... Piasek byl taki... Zasneli... MUSIALAM wrzucic tu Rona, MUSIALAM... No, ale i tak nic sie z nim powazniejszego nie dzialo ^^ No i ten koniec mi nie wyszedl... Pozdro 4 everybody!! -------------------- uhm.
|
Pati |
23.04.2003 20:49
Post
#71
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 8 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Wołomin |
Jakim cudem Hermiona ze skręconą nogą i o
kulach łazi po dachach??????
-------------------- "Ideał postępu zastąpił dzisiaj ideał innowacji; nie chodzi o to, żeby było lepiej, ale żeby było po nowemu; nawet jeśli jest to w oczywisty sposób gorsze niż dawniej." HENRI MILLON MONTHERLANT
"Głupota jest prywatna, ale jej skutki - społeczne."WIESŁAW CZERNIAK-NOWINA "Mądry ustępuje głupiemu. Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata"MARIE VON EBNER-ESCHENBACH &*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*& Ten, kto nie czyta przeżyje tylko swoje życie - czytający przeżyje więcej; |
Jade^_^ |
23.04.2003 22:35
Post
#72
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 124 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: z dużej wsi Płeć: Kobieta |
sluchajcie ludzie...bad news..albo good
zalezy od punktu widzenia..
za 2 tygodnie mam egzaminy gimnazjalne i z tego powodu musze sie uczyc, wiec nie bedzie mnie prawdopodobnie w ogole na kompie i tez na forum.. a z tego wynika, ze nic w najblizszym czasie nie dam ani tutaj ani do Unexpected feeling....bardzo przepraszam za te niedogodne warunki, ale to nie moja wina...i nie mam na to wplywu...bede okolo 9 maja..3majcie sie wszyscy.. papatki i podroofka 4 all -------------------- |
Abaska |
24.04.2003 19:46
Post
#73
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 240 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: a nie wiem, tak z powietrza. Płeć: Kobieta |
Pati, cuda sie zdarzaja
nie no, a tak na serio... przeciez ciocia Hermi siest czarownica, prawda?
Myslisz, ze czarodzieje zakladaja gipsy? Rach ciach kijkiem <rozdzka dla
niewtajemniczonych ^^> i po sprawie
Jade ^ _^ to jest bad wiadomosc... ale nic powodzenia na testach!! -------------------- uhm.
|
Narsil |
24.04.2003 20:40
Post
#74
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 32 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Pępek świata |
Dorciu^_^... ;( Powodzenia...
-------------------- "Krok za krokiem przed siebie razem z tą bandą
Cały czas po swojemu, nie pod czyjeś dyktando I choć nie którzy to co robimy nazwą grandą Krytykanci, takich typów w dupie mam Bo ze mną te twarze, które szacunkiem darze... (...) Nigdy nie przestanę o tym mówić Dopóki będę miał za sobą ludzi Dopóki istnieje to z nimi (z nimi) Dopóki się śmieje z tymi samymi Dopóki oddycham to przetrwam i nadzieję mam Że błąd zauważe zanim się sparze Chłopaczyny zobaczymy co życie pokaże Które chcem przeżyć razem ze swoją bandą Nie sam jak komando, bo to jest życie Solo to sobie można wyje*ać na płycie A w codzienności wsparcie u swoich trzeba mieć By z twarzą własną trwać, tego chcieć...." Fenomen "O życiu texty" |
Abaska |
25.04.2003 16:40
Post
#75
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 240 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: a nie wiem, tak z powietrza. Płeć: Kobieta |
Kto teraz cosik naklika?
P.S. Gdzie jest Dzwoneczek? Dawno go nie widzialam... -------------------- uhm.
|
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 01.11.2024 01:36 |