Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

3 Strony < 1 2 3 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Skąd bierzecie natchnienie do pisania ficków?, Jak zapowiedziałem w "Poradach..."

Shmanii
post 30.05.2006 13:40
Post #51 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 80
Dołączył: 28.05.2006
Skąd: Avalon




Sama nie piszę FF ale różne osoby robia to różnie. Jedni siadją i piszą co im przyjdzie do głowy. Inni najpierw wymyślaja sobie szkic poszególnego rozdziałua potem piszą. Inni robią szkic całego FF i potem zabierają się do pisania.
Niektórzy jeszcze najpierw piszą szkic. Potem zakończernie, a potem wszytskie wydarzenia od początu do finału ktpory napisali wcześniej.
Róznie to bywa. A z waną najrózniej raz jest a raz nie ma. W tym dlatego cały problem. Wszystkim piszącym FF życzę weny tongue.gif A reszta jakos przyjdzie ;]


--------------------
"Trzeba wiele lat, by znaleźć przyjaciela
wystarczy chwila, by go stracić"
(Stanisław Lec)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Hermiona1900
post 14.10.2006 12:53
Post #52 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 518
Dołączył: 10.06.2006
Skąd: ja to znam??

Płeć: Kobieta



Niektórzy też troszeczkę wzorują się na swoim życiu, własnych uczuciach...
Czasami od razu wiedzą, co będzie w następnym rozdziale, a czasami nawet jaki bedzie koncec. Też się zdarza, że napierw jest wymyślony koniec, dopiero potem początek. No i czasami ktoś chce coś sobie napisać i zaczyna i jakoś dalej idzie od rozdziału do rozdziału. Osobiście pozdrawiam tych wszystkich co piszą i powodzenia życzę! smile.gif smile.gif



--------------------
Gryffindor

KLL
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Malamanda
post 23.10.2006 17:22
Post #53 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 84
Dołączył: 28.09.2006

Płeć: Kobieta



Ja natchnienie biorę z głowy, albo z jakiejś dobrek ksiązki, którą przeczytałam lub z filmu(to bardzo żadko). Zdarza się również, że biorę pomysły w własnego życia i niekiedy wena spada sama, gdy mam strasznie romantyczny lub wesoły humor.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Idril Celebrindal
post 25.10.2006 15:46
Post #54 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 37
Dołączył: 13.09.2005

Płeć: Kobieta



Nie lubię mówić o natchnieniu. Wolę o inspiracji. Może to za sprawą skojarzeń - natchnienie kojarzy mi się albo z wieszczami, piszącymi w prawie nabożnym uniesieniu, albo z pensjonarkami, które z wypiekami na policzkach zapisują kolejne strony sekretnego pamiętnika.
Inspiracja może być. A skąd je czerpać? Najlepiej z rzeczywistości. Gorzej - z książek czy filmów, bo pisząc pod wpływem książki/filmu, które nas zachwyciły, istnieje większe prawdopodobieństwo, że zasugerujemy się stylem pisania/obrazem. Kiedy się to trzyma w ryzach, nie widzę w tym nic nagannego. U siebie też obserwuję takie zjawisko. Natomiast mniej doświadczone osoby mogą pójść w kopiowanie. I tu się zaczyna problem. Bo jeżeli pisze się o mutancie z wielkim mieczem, który zabija potwory i kocha czarodziejkę, a nazwiemy go Zdzisiek, Nabuchodonozor czy Adkdeaslksd, to i tak skojarzenie z Wiedźminem będzie natychmiastowe. http://forum.freeware.info.pl/gry/wargame.html
Ja natomiast czerpię inspirację z historii, cytatów, biografii, podróży. To głównie. Ale poza tym zdarza mi się inspiracja dużo bardziej trudna do wytłumaczenia. Np. widzę jakiś cień, czy coś w tym stylu i widzę scenkę, impresję. Kiedy jednak zabieram się do pisania, mam przed oczyma przede wszystkim postać - kompletną, z przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Muszę też znać zakończenie. Inaczej nie siadam przed komputerem.
Więcej grzechów nie pamiętam wink2.gif

Ten post był edytowany przez vampirka: 04.02.2019 16:33


--------------------
Nie w szczęściu, ale w nieszczęściu okazać może człowiek prawdziwą swą wielkość i cnotę.
Friedrich Schiller
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 25.10.2006 16:46
Post #55 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



QUOTE
Ale poza tym zdarza mi się inspiracja dużo bardziej trudna do wytłumaczenia. Np. widzę jakiś cień, czy coś w tym stylu i widzę scenkę, impresję.

Rozumiem cię. Czasem również zdarza mi się zainspirować jakąś pozornie banalną rzeczą... Ot, choćby wczoraj natchnęło mnie zasnute białym oparem niebo. Albo kiedyś światełko domu gdzieś w oddali. Z tym, że ja bardzo rzadko piszę. Czasem wykorzystam taką impresję w jakimś epizodzie większej całości, czasem tylko zapiszę, by nie uciekł. Ale rzadko mam na tyle kompletny pomysł, by coś napisać na podstawie takiej inspiracji.
Inspiracje z filmu czy książki nie są złe, o ile dotyczą jakiegoś ledwie poruszonego teamtu, epizodycznej postaci, pobocznego wątku. Zdarzały mi się i takie sytuacje. Ale i tak największym źródłem natchnienia/inspiracji pozostaje dla mnie otaczający świat, zwłaszcza natura. A czasem ludzie.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Hermiona1900
post 06.11.2006 17:00
Post #56 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 518
Dołączył: 10.06.2006
Skąd: ja to znam??

Płeć: Kobieta



Jak dla mnie to największą inspiracją są jednak ludzie, zazwyczaj mi najbliżsi. Ale to nie oznacza, że osoby, których nie znam, nie dają mi insiracji...np. widzę jakąś dziewczynę siedzącą samą na przystanku - od razu do głowy przychodzi mi tysiące teorii jej przeszłości.


--------------------
Gryffindor

KLL
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Alcis
post 22.12.2007 13:08
Post #57 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 12
Dołączył: 12.12.2007

Płeć: Kobieta



QUOTE(Mara @ 13.04.2003 20:23)
J biorę natchnienie po przeczytaniu
czegoś wspaniałego i wtedy bardzo chcę napisac coś równie dobrze. No i mi to
nie wychodzi, ale staram sie nie załamywac. Czasem jest również tak, że
wpadnie mi coś do głowy i musze od razu to napisać bo inaczej mnie
rozsadzi... no tak jest ze mną


No właśnie, ja mam tak samo. Przeczytałam jedną książkę, biografie Rowlingi od razu coś mi wpadło do głowy. Rano miałam zapisaną połowę zeszytu. To przychodzi samo tylko trzeba cierpliwie czekać i wykorzystać swoje szanse na napisanie czegokolwiek.


--------------------
Podobno szczęściem można się zarazić jak chorobą. Ale jakoś nigdy nie widać epidemii.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Madziulekm_m
post 25.09.2008 21:51
Post #58 

Unregistered









Natchnienie raz przychodzi, raz odchodzi. U mnie najczęściej łaskawie się pojawi po obejrzeniu filmu;słuchaniu muzyki. Dobrą porą jest noc, aczkolwiek niektórzy wtedy śpią. Nie wiem dlaczego... huh.gif tongue.gif

Ten post był edytowany przez Madziulekm_m: 25.09.2008 21:51
Go to the top of the page
+Quote Post
Izyda
post 23.04.2011 21:26
Post #59 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 20
Dołączył: 23.04.2011

Płeć: Kobieta



To, co napiszę, będzie wyglądało jak zwierzenia osoby nie do końca zdrowej na umyśle, ale trudno.
Czasami mam wrażenie, że to nie ja panuję nad swoimi historiami. To Wielka Wena dopada mnie, kiedy zechce. Czasami natchnienie przynosi mi niebieskie niebo, zielone drzewo, dziwne ubranie dziewczyny siedzącej naprzeciwko w autobusie, zabawny kształt chmury. Takie najgłupsze drobiazgi.
Miałam też taką sytuację, akurat nie z Harry' m Potterem, że coś mi się przyśniło, obudziłam się, zapisałam. Wyszło opowiadania chyba z 10 stron. Następnej nocy przyśnił mi się ciąg dalszy, znowu zapisałam, dodał to i owo. Ta historia śniła mi się chyba z tydzień!
Niestety, w moim przypadku wpatrywanie się w pustą kartkę w Wordzie nie działa, ale bardzo przeszkadza. Podobnie, jak myśl, że to, co napiszę, będę musiała komuś pokazać. To mnie bardzo rozprasza.


--------------------
Wielbicielka kawy, czekolady, książek i Severusa Snape' a.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Adammanti
post 03.08.2011 12:51
Post #60 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 5
Dołączył: 03.08.2011




W sumie to potrzebuję dobrej muzyki, kilku obrazków w głowie (dzięki muzyce) i mogę pisać, akurat wtedy mam natchnienie smile.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
MariettaGordon
post 28.02.2013 19:06
Post #61 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 37
Dołączył: 31.08.2012
Skąd: Lestrange Manor

Płeć: Kobieta



Jeśli chodzi o mnie, bardzo często inspiracją (nienawidzę określenia "natchnienie", jest zbyt górnolotne) jest muzyka. Słyszę jakąś piosenkę i w głowie mam już ogólny zarys historii. Czasem inspiruje mnie po prostu życie, dane sytuacje (np. drabble "Ślizgońskiego Nowego Roku" napisałam właśnie w dzień Nowego Roku). Czasami pomysł na ficka przychodzi ot tak, sam z siebie, bez żadnej inspiracji, ale to zdarza mi się niezmiernie rzadko.
Co do ogólnego szkicu rozdziału bądź całego ficka, nigdy tak nie robię.


--------------------
Wolność to nie stan, ani miejsce.
To nie poglądy ani prawa.
To cholerny wrzask pełen nienawiści lub radości, w który wkładamy całe swoje serce i nie obchodzi nas, że wezmą nas za wariata.

I'm from Slytherin, bitches.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Hagrid
post 04.03.2013 15:43
Post #62 

Historyk Forumowy


Grupa: czysta krew..
Postów: 1222
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Szczytno/Olsztyn (Apliakcja Radcowska)

Płeć: Mężczyzna



Bardzo inspirujący mogą być znajomi, nie ma lepszej zabawy niz oddanie ich charakterów w literackim kliamcie, takze Rowling tutaj czerpała garściami co widać po Ronie:)


--------------------
Dobro zawsze zwycięża, bo zło niszczy się samo!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

3 Strony < 1 2 3
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 01.11.2024 01:20