Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

[ Drzewo ] · Standardowy · Linearny+

> FORUMOWICZE!, MU-SI-CIE TO ZO-BA-CZYĆ! WSZYSCY!

Empire
post 13.09.2003 17:09
Post #1 

Chemik Anarchista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 352
Dołączył: 02.04.2003
Skąd: Koko wa 3Miasto desu! ^^

Płeć: Mężczyzna



Jak zwykle i jak zawsze parę słów wstępu... czy wiecie jak przydatne może być wyjście do kumpeli z dyskiem twardym? Ja się dziś przekonałem. Kopiując jej różne ciekawe rzeczy, empetróje itp itd natrafiłem na parę podejżanych plików... bardzo podejżanych...
Mało nie oniemiałem z wrażenia kiedy zobaczyłem CO w nich było.
Coś, co około rok temu tworzyła grupa ludzi... grupa ludzi z tego forum, tu, z Talk Showu... coś, co uznaliśmy za bezpowrotnie stracone... legendę...
Która rok w ciszy i spokoju leżała na moich dyskach twardych, kopiowana z miejsca na miejsce.
Tworzyli to ludzie których większość z Was nie zna i nie pamięta... Visala, Cynthia... Siriiuszka też tam występowała... Ale przecież dobrze znacie Szarą Mysz, Draca, mnie mam nadzieję też kojarzycie =P Byliśmy wtedy rok młodsi, rok naiwniejsi, może rok głupsi... rok bardziej zeshizowani...
Chcę to COŚ Wam teraz przedstawić. Nie wiem czy to zrozumiecie, czy Wam się spodoba, czy nie...
Możecie w ogóle nie skumać nic...
Ale chcę żebyście poznali.
Chodź z drógiej strony nie bądźmy pesymistami, przecież nie poeci to opowiadanie (bo to jest opowiadanie) tworzyli =P
Ile nam to dało radości... tworzenie tego... ile schizów... beki...
Mało się nie popłakałem jak to zobaczyłem...
Wybaczcie mi ten patetyczny, wzniosły i beznadziejny wstęp ale nie mogłem się powstrzymać gdyż... kichając i prychając (gdyż męczy mnie atomowy katar), z uśmiechem na ustach i radością w sercu przedstawiam Wam chyba jedną z największych legend Talk Showu...
Dla mnie osobiście - niedościgniony wzór Fica - Komedii
Panie i Panowie, przed Wami
"TALK SHOW FAN FIC"

[Szara Myszka]
Ello =) Ten topic poświęcamy naszemu wspólnemu FF o nas =)) Ma to być parodia ^^ Wspólnymi siłami z peffnością stowrzymy coś wspaniałego (heh) =D No to.. do dzieła! ...... Kto zaczyna? ^^

[Dracon nasz ulubiony playboy ;P]
Wstęp
Fick poświęcony tylko i wyłącznie stałym bywalcom naszego forumowego Talk Szołu. Tekst ten nie jest pisany na poważnie i nie ma na celu zrażenia nikogo. Potraktujemy to FF jako

[Nadya]
Trzaśniecie spowodowane przeciogiem drzwi, obudzilo Vis z niespokojnego snu, prubujoc wydostac sie zaspana z lozka nadepnela na odkrytego Empa. Przez chfile nie mogla skojarzyc co ten menszczyzna robi w jej puchatej poscieli, dlaczego trzyma w objeciach jej tygryska i czemu ma wyraz blogosci na twarzy, ale zaras przypomniala sobie wczorajsze martini...
Pod budynek zajechal czerwony samochod, visala spojrzala przez kuchenne okno i pobiegla po szlafrok. Rozlegl sie natretny dzwonek do drzwi co obudzilo reszte odsypiajocych szalenstfa wczorajszej nocy domownikuf:
- nadya rusz dupe i otwurz te drzwi bo mi siusiu nie dajo w spokoju zrobic!- głos visali mial cos z histerii...
Z sypialni obok dalo sie slyszec pojekiwanie, huk spadajocego wazonu soczyste przeklenstfo i chfile potem drzwi otworzyly ukazujoc istote ktorej brozowe wlosy przypominaly artystyczny nielad, z zacietoscio na twarzy...
Przeszla dudnioc nogami po korytarzu i bez szacunku dla reszty domownikuf piescio walila w drzwi sosiedniego pokoju:
-cytnthia ktos dzwoni, vis robi siusiu a ja jakies spodnie ubrac musze...
na korytarzu stanela blondynka ladna choc zapuchniete po niezmytym makijazu oczy nie dodawaly jej uroku. widzoc smiejoce sie oczy nadii i vis ktora wlasnie skonczyla poranno toalete wybuchnela:
- no co do cholery na codzien ja sie nie maluje ef... bedziecie tak stac czy otworzycie te drzwi?
Oprzytomnialy. wszystkie trzy(nadya naciogala spodnie, cynthia tarla oczy) ruszyly w strone drzwi, sfiatlo poranka oslepilo je a w drzwiach na tle pieknego nieba i pieknej wody opierajoc sie o czerwony...rower=) stal rownie urodziwy latynos...

[Draco]
Oczy miał przenikliwe, brązowe. Twarz zdawała się mówić "Ile do cholery można czekac aż otworzycie mi drzwi?! ", a jednak wszedł do środka i przywitał się z opanowaniem bardzo spokojnym głosem.
- O shit...Zapomniałam- zaklnęła dość wyraźnie rozbudzona Visala- Zaprosiłam wczoraj Draco...Mieślismy zjesc jakies sniadanko i ruszyc na miasto...- Draco to jest Cynthia- powiedziała wskazując na zadbaną blondynkę stojącą tuż obok drugiej, równie ładnej kobiety- Poznaj też Nadye- mówiła wskazując na nią. Wszyscy przeszli do rozświetlonej blaskiem poranka kuchni, która wyglądała jak po tornadzie (brudne naczynia, talerze stały w zlewie ociekając dość nieprzyjemnie pachnącym tłuszczem, podłoga lepiła się od (zdawało się) martini. Tuż za Visalą szedł wysoki, już dośc rozbudzony chłopak.
- Zapomniałam o Empie- rzekła wskazując na niego i jedną ręką układając sztućce na stole.- Poznaj Empire'a...Mojego...
- Nie skończyła go przedstawić kiedy do kuchni weszła piękna dziewczyna...

[Nadya]
szara odgarnela wlosy s twarzy, swobodnym ruchem reki zgarnela konfetti z jedynego nie zaplamionego krzesla i z wdziekiem usiadla, wysuwajoc piekno noge zza poluw szlafroka...
Draco musial przylozyc scierke do ust bo nie wiadomo dlaczego dostal naglego slinotoku...
Wydawala sie mlodsza niz reszta dziewczyn, nie byla jeszcze taka kobieca jak kolezanki ale mimo wszystko miala czar(no i jakby nie bylo ladne nogi=):
-myszka jestem, szara myszka...- podala reke brunetowi o orzechowych oczach ktory musial puscic scierke, tak ze pare kropel spadlo na ziemie spotykajoc sie z obrzydzeniem(nadya, cynthia) i chichotem(nadya, cynthia,vis, emp):
-no to moze hmm cos zjemy?- zaproponowala trzezvo visala, a nadya podchfytujoc pomysl otworzyla loduwke, w ktorej oprucz paru konczocych sie trunkuf o dziwo byly skarpetki empa i co zpowodowalo visali czesc prywatnej garderoby...

[Draco]
Emp- jak przystało na starego playboya szybko pochwycił wytarte już od spodu skarpetki i wybiegł z nimi z kuchni. W tym samym momencie słychać było lekkie zatrzaśnięcie szafki i wnet Empire wrócił do przepełnionej już ludźmi kuchni.
- Hm...Jeżeli nie mamy co jeść to może ogarniecie się troszkę i wyruszymy na miasto? - zaproponował Draco patrząc dalej z podziwem na młode, piękne i długie nogi Myszki.
- Żebyś się nie zapatrzył Drac...- odparła do niego Cynthia z zapuchniętymi oczami, gdzie można było dostrzec delikatne krople łez... Empire nie chcąc patrzyć jak kobieta płacze (dla starego playboya toż to okropny widok) wyszedł z kuchni wołając przy okazji Nadye by pomogła mu ogarnąć bałagan w całym, wielkim domu.
W kuchni pozostała już jedynie płacząca Cynthia i tuląca ją przyjacielsko Visala...
- Co się stało Cynthiaczku?- zapytała niepewnie Vis...

[Myshka]
... - No bo... - odparła cichutko zapłakana dziewczyna - dlaczego faceci, gdy zobaczą nogę kobiety od razu się ślinią?! To świnie! Myślą tylko o jednym! - zaczęła jeszcze głośniej szlochać. Draco i Myszka postanowili zostawić je same - wyemigrowali do pokoju gościnnego. Draco usiadł w ładnym, dużym fotelu. Widać było, że poczuł się jak w domu. Szara patrzyła na niego tajemniczo, w końcu rzekła : - skąd znasz Visalę?
- poznaliśmy się kilka dni temu w Geancie. Przypadkowo upuściła zawartość swojej siatki, więc jej pomogłem (następny playboy - pomyślała Mycha).

[Draco]
- I o to płaczesz? Płaczesz o to, że faceci patrzą się na nogi kobiet śliniąc się przy tym jak zawszone kundle?- zapytała Vis. Cynthia odpowiedziała milczeniem.
- Było tak zawsze i zawsze tak będzie. To normalne, a przejmowanie się tym wprowadzi Cię w jakąś psychozę...Musisz wyluzować Cynthiaczku. Cynthia wstała. Podeszła do (brudnego od utłuszczonych palców) okna, wyglądnęła..wróciła, usiadła i powiedziała:
- Nio chyba nie myślisz, ze o to mi chodzi? To, że faceci oglądają się za kobietami najnormalniej w świeci mi zwisa... Chyba nie podejrzewałaś, że płaczę z byle powodu?!- zapytała z oburzeniem.
- Ja? yy... Wiesz...wszystko jest możliwe....zachowywałaś się nieco dziwnie więc mogłam sobię tak pomyśleć... przepraszam- przytuliła ją jeszcze mocniej nie czekając już na odpowiedź...
- Chodzi o Matiego...On...

[Nadya]
(i tutaj nastepuje szybki zwrot akcji)
...on tak patrzyl sie na nogi manka eh...
pozostawnmy teras cynthie i visale(bluwers na twarzy) w spokoju.
tymczasem u draca i myszki:
-i co podniosles jej te zakupy i zagadales?
-nie podnioslem zakupy i zap*******lem ile sil w nogach do mojego kartonu...

no jakby nie bylo tajemniczy czar prysl...


--------------------
Ryboforyna I i II jest markerem RER i dokuje w nim rybosomy za dużą podjednostkę. A tkanka łączna wyspecjalizowana tłuszczowa brunatna ma w wewnętrznej błonie mitochondrialnej białko rozprzęgające UPC-1, które zużywa elektrochemiczny gradient protonowy, produkowany przez kompleksy I, II, III i IV łańcucha oddechowego, nie syntetyzując ATP z ADP i Pi, przez co produkuje duże ilości energii cieplnej. ... ....... ....................
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll
Odpowiedzi
Empire
post 13.09.2003 17:09
Post #2 

Chemik Anarchista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 352
Dołączył: 02.04.2003
Skąd: Koko wa 3Miasto desu! ^^

Płeć: Mężczyzna



[Draco]
(cd. rozmowy Vis & Cynth)

- Mańka?! Jakiego Mańka?!- oburzyła się Visala rzucając talerzem przez próg w którym po chwili pojawił się Empire.
- To już osobna historia Visalciu... Naprawdę nie ma sensu tego rozstrząsać. Zajmijmy się śniadaniem.- odpowiedziala Cynth.

(rozmowa dobiegała końcu...)

- Yyyy... Trenujesz rzut talerzem? - zapytał z głupim uśmiechem Emp wpatrując się w rozwścieczoną twarz Visali.
- A żebyś wiedział!- oburzyła się jeszcze bardziej. Podeszła do szafek, wyjęła z jednej słoik roztopionej nutelli i wylała mu na głowę.
- Smacznego!- odburknęła, po czym poszła poszukać reszty by zawolać ich na już sporo spóźnione śniadanie (zbliżała się 12:00)

- Mychaaa!, Dracooo!, Nadyaaa! Ruszać dupy do kuchni bo nie mam zamiaru na Was dłużej czekać do jasnej cholery!- Wykrzyknęła we wszystkie strony z dziwnym uśmiechem.
- Chwila...- odburknął Draco (głos wydobywał się z salonu)
- Chwila?! Ja ci dam chwila!- wrzeszczała idąc w kierunku wydobywającego się głosu.
W salonie obok siebie siedział Draco oraz Myszkaaa... Rozmawiając śmiali się do upadłego tak jakby opowiadali sobię jakiś koszmarnie śmieszny kawał. Visala poczuła, że nie wypada tak im przerywać... Cofnęła się kilkanaście kroków po czym ponownie ruszyła do salonu wołając uprzejmie:
- Myszko, Dracuś.. chodźcie już..Przecież nie będziemy marnować całego dnia! I to do tego tak pięknego dnia! Zapraszam do kuchni =)- zwróciła się do nich.
Draco wstał, podszedł do Vis, potrząsnął nią dość mocno po czym zapytał:
- Vis z tobą napewno wszystko dobrze?- zapytał uśmiechając się uchyłkiem do siedzącej w dali Myszki.
Nie czekając razem z Nadyą i Emp'em (schodzącymi z pierwszego piętra po schodzach) wszyscy udali się do kuchni...

[Nadya]
po przetrzesieniu wszystkich szafek...:
-nie pozostaje nam nic innego niz zamowienie pizzy...- skryta euforia poniektorych domownikuf. Nadya wykrecila nr:
-halo, tak dziendobry zamawiam pizze pyta sie pan jako?(ej ludzie jako pizze?) mowio ze ma byc z serem. z czym jeszcze?(ej z czym jeszcze?) mowio ze fajnie by bylo jakby fundnol pan jakies ciasto pod spud.(pan sie pyta cienkie czy grube?) ma byc srednie prosze pana, nie ma? ale my chcemy srednie. tak tak to wszystko. ZA ILE? my tu prosze pana z glodu pomrzemy zaraz ma byc...
po tej jakze meczocej czynnosci. nadya stfierdzajocze jest wykonczona poszla pod prysznic i siedziala tam jakies pol godz czyli do momentu kiedy pizzamen nie zadzwonil, co wywolalo euforie u skraju juz wytrzymalosci wszystkich domownikuf. kobiety czynioc honory domu podlecialy do drzwi:
- cynthia podaj pieniodze!-visala miala podobno reakcje do draca kiedy ten widzial nogi...
- a moze zmienilby pan kolor wlosuf?- prubowala mu wcisnoc sfoje uslugi fryzjerskie nadya...
po przetrzesieniu wszystkich portfeli okazalo sie ze niestety jest tam wszystko, mamba, jakies tabletki, papierki, stara landrynka ale pieniedzy za cholere...
a pizza stygla...

[Draco]
- Może damy panu te skarby (czyt. mamba, tabletki, papierki, starą landrynke) a pan przymróży na to oko..prawda? Podobno pizzaman'i są dobrzy, wyrozumiali... a wie pan, że podoba mi się pana kurtka? A te włosy? Cudowne... A tak ogólnie to z pana super przystojny facet...no jak..zgodzi sie pan?- zapytała z wielkim wdziękiem Cynthia podpierając się na Nadyi, która usiłowała odkleić językiem zaschniętą landrynkę.
- Nie... No sorry, ale tak tego załatwić się nie da. Dostałem zlecenie, przywiozłem pizze i mam im przywieźć za to kase. Jak nie to mnie wywalą z roboty...no sorry- odrzekł (podobno przystojny) pizzaman.
- Ale jak pan może?! My tu głodni, czekamy na jedzenie jak na zbawienie, a pan nam tak po prostu odmawia?!- wykrzykneła z wielkim żalem na sercu Visala.
- Przesadzasz- zwrócił się do niej Emp.
- Ja przesadzam?!- odrzekła.- nie będziemy dłużej patrzyć na tego pajaca! bierzmy pizze!- wrzasnęła zatrzaskując drzwi przed nosem mężczyzny.
- Yyyy... Co ty zrobiłaś? - zapytał dość spokojnie Draco.
- Jak to co? Załatwilam nam żarcie za friko, ze mną to tylko robić interesy!- uśmiechnęła się Visala idąc w kierunku kuchni i zapraszając wszystkich do stołu.

(na boku)
- Z nią ostatnio dzieją się dziwne rzeczy... Niegdyś cicha, skromna i spokojna, teraz zamyka facetowi drzwi przed nosem i nie placi za pizze....- powiedzial Emp jakby próbując myśleć (bueheh =P)
- Nio, ale dla nas to tylko lepiej!- odkrzyknął Draco biegnąc do kuchni w strachu, że cała pizza została już pochłonięta. W ten usłyszał dzwonek do drzwi. Podszedł, otworzył i...

[Nadya]
...w drzwiach stala policja. Wyglodala na mocno zdesperowanych... cynthia nadya i visala natychmiast popedzily na gore widzoc lepioce sie do umiesnionych cial niebieskie mundury. stfeirdzily ze sprawe trzeba zostawic menszczyznom...:
-no to jak ponowie pizzy sie zachcialo hmm?- policja prubowala zgnebic ich puste jeszcze zolodki...
-wsumie tak...
-no i okradliscie pizzamena?
-wsumie nie...
- wiec co takiego zrobilicie ze zawolali nas z baru perelka, kazoc zostawic sfierzo napoczeto piwno pianke?
-w sumie nic...

dziewczynki widzoc z gory nieporadnosc naszych najdrozszych panuf, wskoczyly w ladne ciuszki(im mniej tym lepiej hmm?=) makijaz ku przerazeniu cynthii pokryl ich lica i z wdziekiem godnym kocicy zeszly po schodach wprost do policjantuf...
ze wzgleduf dydaktycznych nie bedziemy pisali co sie tam dzialo ale policjanci rozanieleni lokal opuscili, a pizza smakowala jak nigdy...

[Szara]
... Tak była pyszna, ale niestety za mała by najadło się nią sześć osób. Dziewczyny zdjęły zbyt skąpe ciuszki i założyły coś wygodnego. Empire, który był ubrany cały czas w pidżame, ubrał swoje skate'owskie spodnie, którymi zawsze szpanował przed płcią przeciwną. Postanowili zjeść coś na mieście. Najpierw jednak trzeba było wypełnić luki w portwelu (nie licząc 'skarbów', które się tam znajdowały =P). Cała szósta udała się na spacer do Radziua - Pana Ciemności, który od czasu do czasu dał im pare groszy.
Empire odważnie zapukał do drewnianych drzwi. Po chwili otworzyły się one powoli, wydając z siebie nieprzyjemny zgrzyt...

[Visala]
Empire odskoczył na bok. Za to Draco, który próbował zaimponować Szarej, odważnie wszedł do środka. Dziewczyny pognały do kuchni - widać było, że dobrze znają dom Pana Ciemności. Natomiast Draco i Empire poszli na 1 piętro, bowiem domyślali się, ze tam mogą znaleźć Radka. I nie mylili się...
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ! - nagle rozległ się rozdzierający duszę krzyk ...

[Szara]
Chłopcy speszyli się nieco. Draco - stary playboy - zajrzał przez dziurkę od klucza... po chwili energicznie odskoczył - Empire ruszył swoim zardzewiałym mózgiem i wywnioskował, że Draco jest przerażony. Postanowił więc zobaczyć co tak tesh zszokowało tego casanove.... Sam nie mógł uwierzyć oczom!! Tak to Radek i... Lotos! Robili... nie cenzuralne rzeczy!! Podobnie jak Draco natychmiast odskoczył od drzwi.
Tymczasem w kuchni:
- Dziewczyny jakie to pyszne! Nie to co przeterminowane jogurty z naszej lodówki - powiedziała Cynthia, zajadając się niskokalorycznym, zdrowym, z żywymi kulturami bakterii jogurtem do picia o smaku cytrynowym.
- Cynthia! Ty to się na rzeczy nie znasz =P - mruknęła Viss, obok której siedziała Nadya - sprubowałabyś tych kakaowych wafelków! No.. albo tych w polewie czekoladowej! Mniaaaam! - mlasnęła, po czym ponownie zabrała się do jedzenia. A Myszka, jak to Myszka - siadła w kącie przy oknie i zajadała bułki z serkiem Hohland (-To jest pyszne! =P)...

[Visala]
Faceci szybko zbiegli ze schodów. Draco potknął się i wpadł na Empire'a, ścinając go z nóg. Wpadli na ścianę, na której wisiał plakat z Playboya. Zagapili się na niego. Postanowili go zwinąć =P. Gdy Draco ( u którego znowu pojawił się ślinotok) schował już plakat za koszulę (=P), zauważył, że Emp stoi wgapiony w ścianę. - Ej Empire, plakatu już nie ma, na co Ty się gapisz ?! - zapytał opluwając Empa śliną, a potem popatrzył tam gdzie on. Za plakatem był ukryty sejf. -Jupiii !!- wrzasnął Draco - Dziewczyny, jesteśmy uratowani !!
w kuchni
- Hę ?! Draco coś wrzeszczy na korytarzu- zauwazyla Cynthia, dopijając jogurt cytrynowy - Szara, skocz się tam i go ucisz....
znowu korytarz =P
Emocje już opadły i Draco zaczął myśleć. "Co mi po sejfie, jak nie znamy hasła?" ... "Ale od czego jest nadya ? Ona zna Radka bardzo dobrze i może je zna ?"
Nasi bohaterowie zapomnieli o Radku ><. A przecież nie można robić niecenzuralne rzeczy ? Lotos i Pan Ciemości zgłodnieli. Wyszli na korytarz na 1 piętrze, gdy usłyszeli jakieś hałasy w dole...

[Szara]
Jeżeli mogę to zmienię to ostatnie zdanie na ' Postanowili wyjść na korytarz..' =)

kuchnia
- No dobra Cynthia... Ale mogłabyś choć raz dupe ruszyć! - odburknęła Szara, która była tego dnia w złym humorze niewiadomo dlaczego. Wstała z krzesełka i ślamazarnie wyszła z kuchni. Od razu dostrzegła dwóch młodzieńców stojących w korytarzu. Podbiegła do nich i spytała z wyrzutem - Co się takiego qrna stało, że krzyczycie?? - W tej chwili przerwała nagane. Zauważyła kawał żelaza w ścianie. Podeszła bliżej, by się temu przyjrzeć. Czyżby... czyżby to był..? - wyjąkała cicho. Spojrzała na Draca i Empa. Odpowiedzieli jej spojrzeniem. Szara wiedząc, podobnie jak reszta paczki, że Nadya jest dobra w łamaniu wszelkich kodów, szyfrów itepede, szybciutko pobiegła do kuchni. Cynthia, ponieważ wypiła jush jogurt, dosiadła się do Nadyi i Viski. Wszytskie trzy zajadały się wafelkami, których zostało jush naprawdę niewiele. Mysza podeszła dość szybkim krokiem do stolika przy którym siedziały kobitki. Zdecydowanym ruchem ręki, nakazała za sobą iść. Myszka pokazała dziewczynom sejf, który w Empie i Draco wzbudzał wyraźną ciekawość.
W sypialni
- Och, Radku...! - westchnęła Lotos.
- Poczekaj kochanie... zgłodniałem przez te nasze zabawy ( komentarz od autora: ). Dokończymy za chwilkę... Chodź napijemy się jakiegoś dobrego 'martini' - (Wtajemniczeni wiedzą, żę Visala reaguje na brzmienie tego słowa niemal natychmiast, gdy ktoś wypowie je w okolicy, w której się znajduje! )
korytarz
Nadya jush prawie rozszyfrowała zabezpieczenia sejfu, gdy...
Co?! Kto powiedział 'martini'?! - powiedziała lekko zszokowana Viss.
Reszta spojrzała na nią pytająco.
-Usłyszałam martini! Wyraźnie i głośno! - rzekła jush zdenerwowana Visala, lecz nagle przerwała jej Cynthia, stojąca najbliżej schodów - KTOŚ OTWORZYŁ DRZWI - syknęła, a jej oczy zrobiły się wielkości piłki do tenisa. Draco i Emp spojrzeli na siebie - zapomnieli powiedziec dziewczynom o Radku i Lotos! Obaj natychmiast zareagowali:
- Nadya proszę, pośpiesz się, proszę! - skomlał Empire. Draco natomiast próbował wyjaśnić wszystko dziewczynom, niestety niezbyt dobrze mu to szło...
Nastąpił wreszcie długo oczekiwany zgrzyt. Sejf się otworzył! Nadya zręcznie otworzyła wieko. Teraz to jush wszyscy się ślinili - w sejfie znajdowała się niemała kupa kasy!
Zdesperowani coraz głośniejszym odgłosem czyiś kroków, pośpiesznie napychali do kieszeni pieniądze. Ktoś zaczął schodzić po schodach zoraz szybciej, przez co żądko panująca nad swoimi emocjami bardzo podenerwowana Visala krzyknęła : - W NOOGIII!!!!! .... Reszta paczki posłusznie wybiegła za Visalą z domu...

[Visala]
... Przelecieli przez ogród, wymijając po drodze wielkiego dobermana. Visala dostała przyspieszenia, bo jak wszyscy wiedzą, nie przepada za psami.
Szara, która biegła na końcu rządku (=P) obejrzała się do tyłu...

u Radka (nazwa knajpy by z tego mogla byc =P)

Chłopak zbiegł szybko po schodach i zdołał ujrzeć jakieś szybko biegnące postacie. Był zszokowany, więc nie potrafił policzyć, ile ich było >< Swoją drogą, nic nie potrafil zrobić w tej krótkiej chwili. Ocknął się jednak i popatrzył na ścianę.
- GDZIE MÓJ PIĘKNY PLAKAT Z PLAYBOYA ?! - ryknął.
- N..nnie wiem .... - powiedziala cicho Lotos, po czym poszła się ubrać, urażona, że Radek tak się wścieka o jakiś obleśny plakat.
- GDZIE MÓJ PIĘKNY PLAKAT Z PLAYBOYA ?! - poftorzyl sie Radek. Podbiegł do ściany i wtedy zobaczył, że kasa z sejfu też zniknęła. Wybiegł pędem przed dom ...

wracamy do tok szołowiczów =D
- Uwaga, Radek na horyzoncie !! - wrzasnęła Szara i przyspieszyła jeszcze bardziej niż Vis. Cynthia i Nadya, obie mające doskonały instynkt (macierzyński =P) wbiegły w jakąś ciemną uliczkę. Reszta grupy pobiegla za nimi.
- Czy ja już mówiłem, że nie lubię biegać na długie dystanse ? - żalił się Empire - Biegamy już 20 minut, a Radek wciąż depcze nam po piętach.
- Dobra, rozegramy to inaczej - stfierdzila Nadya i zatrzymała się. Wzięła do ręki jakiś kawałek blachy i tak ubrojona czekala na Pana Ciemnosci. Reszta zrobila to samo. Empire przyjął pozycję gotową do ataku (chwilowo nie wiem, co on trenuje =P). Radek pojawił się przed nimi ...

[Szara]
Radziuo popatrzył na nich niepewnie ... ale postanowił zebrać swe wszystkie siły i walczyć. Chciał zemsty za plakat z Playboya.
-KTÓRY PLAYBOY ZABRAŁ MI PLAKAT?! - krzyknął i cały się spienił. Empire podstępnie wypchnął Draca na przód. Ten stracił równowagę i prawie by upadł, ale widok Szarej go od tego powstrzymał. Chciał jej pokazać, że jest cudny i męski (=P)

[Draco]
Rozerwał koszulę i pokazał swoje muskuły co zrobiło na Myszce olbrzymie wrażenie (autor: buahaha =P).
- To ty qrna zabrałeś mój plakat playboy'a?!- wrzasnął Radek śliniąc się ze złości.
- Jj-aakki-ii plakkk-aa-tt?- Zapytał niepewnie Empire stojący za roznegliżownym Draco.
- Gdzie jest mój plakat playboy'a?!?!- krzyknął Radek odpychając stojącą za sobą prawie nagą Lotos.
- Hmm...Czy mi się wydaje czy on się powtarza? - zahihotała Szara Myszkaaa.
- Zaciął się czy jak? - odparła z dość wyraźnym uśmiechem Visala oparte o Nadye,która ziewała tak jakby oglądała 1894 odcinek "Mody Na Sukces".
- Radek broń mnie! Oni chcą mnie zgwałcić!- wrzasnęła Lotos, po czym kawałek szmatki z jej ciała osunął się i pozostała... bez ubrania. Stała niepewnie. Popatrzyła się na siebie, po czym przeszyła wzrokiem twarze zebranych.
- AAAAA!- wydarła się w niebo głosy, po czym narzuciła na siebie ów kawałek ubrania.
- Lotos, wiesz, ze zgrabna z ciebie laska?- zapytał Empire z którego ust płynęła już rzeka gęstej śliny.
- Ahaa...Znowu się zaczyna- burknęła cicho Visala wpatrując się w roznegliżowaną Lotoske.
Radek stał jak osłupiały zaś Draco próbował przykryć strzępkami koszuli jego upragniony plakat z playboy'a.
- Mój plakat- wykrzyczał we wszystkie strony Radek po czym ruszył w stronę Draco, który jak zawsze okazał się wielką odwagą (autor: tutaj można sobie pofantazjować =P) i stawił mu mężnie czoło.
- A masz!- krzyknął Radek uderzając z całej siły w rozpaloną twarz Draco, który po chwili zaczął już mocno krwawić. Nos cały mu napuchł a krew lała się z niego strumieniami.
- O ty skur*****! Jak mogłeś dotknąć Draco- wydarła się Visala biegnąć w jego strone.
- Teraz ty masz!- kopnęła go między nogi. Radek stracił równowagę i wylądował na nogach Lotos...

[Draco]
Leżał prawie nieprzytomny, wszystkie kończyny zaczęły mu dygotać. Robił się siny, a z ust ciekła mu (już legendarna) ślina.
- Oł fak... Chyba przesadziłam. Nie chce żeby stało mu się coś złego, chyba trzeba zadzwonić po pogotowie...- powiedziała cicho Visala usuwając się od niego. Jej ciało wydawało się trząść...
- Co ja najlepszego zrobiłam?!- krzyknęła i zaczęła cicho chlipać w kawałek koszuli Draco.
- Uspokój się Vis. Należało się gnojkowi!- pocieszyła go Nadya.
- Lepiej zadzwoncie po pogotowie- powiedziala przestraszona Myszka. Po chwili Empire wyjął z kieszeni najnowszy model nokii (dziewczyny na to lecą =PP) wystukał trzy tajemnicze () cyfry. Zawiadomił pogotowie. Powiedział też gdzie dokładnie się znajdują. Najbliższe 5 minut to chwila niepewności i oczekiwania. Lotos zalewała się łzami i przytulała do siebie leżącego ju ż sztywno Radka. Po chwili dał się usłyszeć głośny dźwięk nadjeżdżającej karetki.
- Już są.. CO im powiemy?!- krzyknęła wprost do ucha Draco Visala.
- Spokojnie...coś się wymyśli.. A ty Lotoska! Siedź cicho jak będe tłumaczył, bo inaczej...- warknął Draco.
Po chwili karetka dojechała na miejsce. wysiadło trzech mężczyzn. Dwóch z nich na noszach wniosło Radka do środka.
- Co się stało?- zapytał najstarszy z nich.
- Miał wypadek...- zaczął niepewnie nieco przestraszony Draco- potrącił go rower! tak! potrącił go rower... niestety.
- Hmm.. Musimy go zawieść do szpitala na obserwacje, nie wiadomo co się stało. Jedno z Was niech pojedzie z nami.
- Ja pojadę doktorze!- krzyknęła przerażona Lotoska...
Po chwili karetka wraz z rannym Radkiem, Lotos i doktorem schowała się za zakrętem...

[Szara]
Spacerowali po parku. Nie rozmawiali ze sobą, każdy z nich o czymś myślał. Visala i Myszka bardzo zamartwiały się stanem Radka, Cynthia i Nadya marzyły, co tym razem sobie kupią za 'pozyczone' pieniądze, a chłopcy cały czas przed oczami mieli nagą Lotoskę.
Po godzinnym spacerze postanowili wrócić do domu. Zaczęło się ściemniać i zrobiło im się trochę zimno, ponieważ ubrani byli w krótkie, przewiewne bluzki.
W domu
Draco odłożył 'swój' plakat na półce z książkami, a następnie rozsiadł się w swoim ulubionym fotelu i zapatrzył w fascynującej telenoweli typu "Brzydula". Empire i dziewczyny poszli na piętro się przebrać. Nadya ubrała polar firmy reserved, Cynthia długi, ciemnobrązowy sweterek, Viska ponieważ jest gorącą kobitką nie zakładała bluzki z długim rękawem, ale przywiązała ją sobie na biodrach, Szara założyła bluze z kapturem, a Emp swoje ulubione wytarte czarne dżinsy i bluzkę tego samego koloru
Gdy zeszli do salonu, zastali Draca, nadal zafascynowanego telenowelą. Musieli mu jednak w tym przeszkodzić. Emp chwycił go brutalnie za rękaw i wszyscy wyszli z domu - wybierali się do hipermarketu.

[Draco]
Kiedy wszyscy wyszli część z nich podeszła do czerwonego... roweru Draco (), a tak serio.. Podeszli do Jipa (specjalnie błąd w pisowni =P) Empa. Cynthia wyszła ostatnia (miała zamknąć drzwi od domu), nagle wrzasnęła:
- Cholera! Znowu zapomniałam wziąść kluczy! wrrr..... Wróciła się po nie po czym zamknęła z wielkim hukiem "wrota" od ich przytulnej norki.
Emp siedział za kierownicą, obok niego Visala, zaś z tyłu gnietli się Myszka, Draco i wyraźnie poddenerwowana Cynthia.
- Qrka! Czy ja zawszę muszę się tak gnieść?! Wiecie jak moja spódniczka będzie wyglądała kiedy z tąd wysiąde?! Za grosz samozaradności!- wrzasnęła Cynthia. Nikt nawet na to nie reagował. W ciszy dojechali do pobliskiego hipermarketu.

W hipermarkecie

Stanęli przed wejściem do olbrzymiego sklepu. Drzwi nawet nie drgnęły. Cynthia, Draco i Visala stali przed nimi jak ogłupieni czekając aż same się otworzą (drzwi z fotokomórką otwierające się kiedy ktoś jest w pobliżu).
- Eeeeee... Co robicie koło tej szyby? Nie możecie po prostu wejść?- Zapytała Myszka przechodząca tuż obok nich przez szklane drzwi.
- Widać, że technika posunęła się już bardzo daleko...- zamyślił się Draco.
- A wy jesteście ślepi i tyle, żeby nie zauważyć wejścia... - powiedziała Myszka chwytając za rękę Empa (wyglądało to tak jakby córka chwytała ojca ) Po jakimś czasie znaleźli się już w dość zatłoczonym sklepie...

[Ja czyli słodki, kochany Empirek (ktoś musi tak na mnie mówić a ponieważ nikt inny nie chce to robię to ja sam)]
po paru minutach Cynthia nie wytrzymała i wybuchnęła:
- EMPIRE!!! PRZESTAŃ DO DIABŁA DŁUBAĆ CIĄGLE W NOSIE!!! DŁUBAŁEŚ JAK SIE OBUDZIŁEŚ, DŁUBAŁEŚ PRZY POLICJANTACH, DŁUBAŁEŚ JAK PROWADZIŁEŚ!!!
- khmm... - komentarz Empire który pozbył się zawartości palca i zaczął obgryzać paznokcie które notabene były już i tak obgryzione to żywej tkanki
- EMPIRE!!! - wrzasnęły na raz wszystkei dziewczyny
- No co? przecierz musze jakoś nerwy uspokajać.
- A nie możesz spokojnie siedzieć przez 5 minut? - odparła Cynthia
Spokojne siedzenie w wydaniu Empira oznaczało narzekanie co 5 minut że chce juz do domu, że nie cierpi chodzić po sklepach, że tu duszno oraz wyzłośliwianie się że "To już 1985643457 koszulka którą przymierzasz?". Po około 40 minutach Nadya dała mu swoją komórkę z jakąś grą na widok której empire krzyknął "StarTrek" i od tego czasu siedział cicho z nosem w komórce i nerwowo naciskał klawisze oraz co parenaście minut wykrzykiwał "przeszedłem XX etap!" oraz zapisywaniem sobie długopisem Vis na ręce kodów do następnego etapu. po około godzinie miał już zapisane całe lewe ramię.
Cały ten czas (około półotrej godziny) nasze bohaterki spędzały przymierzając ciuchy. Draco zgubił się gdzieś przy wejściu, prawdopodobnie przy stoisku z czasopismami (zgadnijcie jakie czasopisma oglądał). Kupił też 10 rolek taśmy klejącej. Na widok twarzy Vis która wyrażała pytanie "po co ci tyle taśmy?!" powiedział: bende przyklejał plakaty.


--------------------
Ryboforyna I i II jest markerem RER i dokuje w nim rybosomy za dużą podjednostkę. A tkanka łączna wyspecjalizowana tłuszczowa brunatna ma w wewnętrznej błonie mitochondrialnej białko rozprzęgające UPC-1, które zużywa elektrochemiczny gradient protonowy, produkowany przez kompleksy I, II, III i IV łańcucha oddechowego, nie syntetyzując ATP z ADP i Pi, przez co produkuje duże ilości energii cieplnej. ... ....... ....................
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Posts in this topic
Empire   FORUMOWICZE!   13.09.2003 17:09
Empire   [Draco] (cd. rozmowy Vis & Cynth) - Mańk...   13.09.2003 17:09
Empire   [Nadya] dziefczynki sie oblowily i stwierdzily...   13.09.2003 17:10
Empire   w tym miejscu chcę przerwać tekst i powiedzieć...   13.09.2003 17:12
Empire   [Empire] hmm.. ten odcinek nie będzie wesoły.....   13.09.2003 17:14
Empire   [Empire] kluczyk bez większych oporów przekręc...   13.09.2003 17:14
Empire   no.. i w tym momencie kończy się to co mam pot...   13.09.2003 17:17
Myśka   Powtórze się, Empir... Jesteś wspaniały! *...   13.09.2003 17:27
Avalon   ah pamietam too... Czytalem to kiedys =D na fi...   13.09.2003 17:34
Sentretka   I tak nie jest to wszystko, Emp, sam przyznaje...   13.09.2003 17:39
Triad   Stare dobre czasy =^-^=...cos ślicznego,wspomn...   13.09.2003 17:51
Hagrid   Wiesz Aga- Nie ma co narzekać. W ten sposób to...   13.09.2003 18:19
Cynthia   No brawo Emp, wzruszyłam się. I muszę doczytać...   13.09.2003 18:21
Rikku   Nie lubię tego, ale muszę przyznać, że jest to...   13.09.2003 18:27
Hagrid   A więc w takim razie chciałbym się dowiedzieć ...   13.09.2003 18:30
Hagrid   Całokształt? Przecież pisałaś na forum i byłaś...   13.09.2003 18:55
Hagrid   Ta konspiracja trochę mnie jednak swego czasu ...   13.09.2003 19:10
Draco   Emp, dzięki, naprawdę dzięki. Wspomniena wróci...   13.09.2003 20:14
Empire   a TSFF2 to ja gdzieś powinienem mieć, nie wiem...   13.09.2003 20:22
Visala   Emp, masz racje, jestes boss-ki ;D!!...   13.09.2003 21:33
Potti   oo.. milo sie czytalo...=) coprawda mnie na ty...   13.09.2003 22:06
Hagrid   Coś w tym jest. Bo chyba nie wszystkie nicki s...   13.09.2003 22:38
Visala   Łaa, Hagrid, totalnie odlecialam, jak zobaczyl...   13.09.2003 23:06
Lilly   Emp - WIELKIE DZIĘKI! :* TSFF już jest u ...   14.09.2003 12:50
Herma Lestrange   Ale psychodela... ("Hermi, ty to przeczyt...   14.09.2003 17:40
Sumiko   Visalka serduszko moje fajnie, że wpadłaś =***...   14.09.2003 19:53
nadya     15.09.2003 22:16
Nadine     16.09.2003 17:02
Hagrid   Dobra w takim razie może warto by raz zabrać s...   16.09.2003 22:07
Empire   Hagrid TSFF 2 to ja mam, cały. Kiedyś może wrz...   18.09.2003 20:26


Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 04.05.2024 08:36