A ja czekam na Salem's Lot. Podobno sie za to zabieraja z calkiem niezla obasda:>

Z filmow Deppa lubie "Jezdzca Bez Glowy", "Co Gryzie Gilberta Grape'a", "Z Piekla Rodem", "Dziewiate Wrota", "Donnie Brasco", "Truposz", "Blow" i teraz czekam na "Sekretne Okno" na DVD! Lubie tego aktora! A co do 2 czesci pitatow z Karaibow to juz ja kreca!

Co do Piratów... Keira.. mniam ... i teraz w King Arthur ja zobaczymy A Depp dobry aktor. Do tych filmów wyzej dodam jeszcze Edwarda Nozycorekiego:>

ja tez lubie Depp'a. ale nie dlatego, ze jest przystojny itd. [jesli mam byc szczera to w ogóle mi sie nie podoba], ale dlatego, ze jest dobrym aktorem. dobrze i fajnie gra [wspmniany "Jeździec bez Głowy", "Co Gryzie Gilberta Grape'a", "Żona astronauty" etc.]

Syriuszu...
"Gorzej być nie moze" z pozoru wydaje sie głupim i kompletnie idiotycznym filmem, nie mającym w sobie nic, nijakim, tępym i nudnym, jednak pod ta warstwa absordu i kiczu kryje sie cos więcej... ja osobiście b. lubie źle zrobione i kiczowate filmy, lubie w nich te zabawne do łez niedoskonałosci. nie znosze za to gdy film nic soba nie reprezentuje - ani w sensie pozytywnym ani w negatywnym. a "Gorzej być nie może" właśnie dzieki swojemu przejaskrawieniu i groteskowosci jest tak genialny. no i trzeba jeszcze dodac ze w tym wypadku kicz to zabieg zamierzony.

Ostatnio oglądałam Shreka 2. Film był prześmieszny, prawie się popłakałam. Kilka dialogów mnie "powaliło", np. "Pij mleko będziesz wielki". Była to jedna z lepszych komedii, które kiedykolwiek oglądałam. Najlepsze jest to, że jest to film dla kazdego. W kinie widziałam małe dzieci płaczące ze śmiechu, ludzi dorosłych oraz tych, trochę starszych.

Nio ja Shreka 2 oglądałam hmm 6 lipca! Ale fakt faktem film jest świetny! Boshe teksty i sceny są powalające...a szczególnie Pinkio i jego stringi . Z tego co wiem maja być kolejne części Shrek'a, takie plotki mnie doszły...byłoby super, bo naprawde warto obejrzeć, chociażby dla poprawy nastroju w szary dzień :-].

Wczoraj..dopiero...obejrzałam The Ring, Hakera..noi Króla Lwa<--ale moze to lepiej wyciąć<lol2> . The Ring- film równiez swietny tak jak i te pozostałe. Tyle ze ne mogłam patrzec na twarze ofiar tej "kasety", bo były po prostu zbyt okropne..Haker no cóz badzio mi sie podobał tylko wtoczenie wątku z Matrixa troche mi sie nie spodobało, ale to juz było pod koniec filmu...chodzi mi o tą akcje Laury- jesli ktos wie o kogo chodzi.:].

Ten post był edytowany przez ren.Asiek: 25.07.2004 22:06

link, ktory mozesz kliknac,aczkowliek nie musisz
przegladalem sobie dzisiaj wirtualna polke i natrafilem na takie info - pierwsze wrazenie - :o co o tym sadzicie?

a ja se ostatnio The Hole (Bunkier) widziałam
to film na podstawie jakieś książki (nie pamiętam autora, ale chyba przeczytam )
film ma niezły klimacik co czyni z niego thriller psychologiczny, a to dla mnie miodzio
dla nie wiedzących film opowiada o czterech nastolatkach uczacych się w elitarnej szkole, którzy na 3 dni dają się zamknąć w tutułowym bunkrze z dala od całego szolnego zamętu CENZURA

Potti: skasowałam bardzo mocnego spoilera. nie zdradza się całej treści filmu łącznie z końcem!

Ten post był edytowany przez Potti: 26.07.2004 11:33

widziałam niedawno film "Król Artur" I powiem, że nie mam o nim dobrego zdania.
Zero jakieś skłaniającej do przemyślen fabuły. Przecież nawet ekranizacje legendy można wciągająco zekranizować,nie? a tu co? połowe filmu idą, drugą walczą.
jedynie efektem czy rozmachem bitew możnaby sie zachwycić.
I zbyt melodramatyczny, nie przepadam za takimi filmami.
Gra aktorów do tego wszystkiego powalająca nie była.
Już chyba wole Troje czy Piratów z Karaibów..

co ten film ma do Piratów z Karaibów?

może to i nietrafione porównanie, chciałam tylko powiedzieć, że istnieją dużo lepsze filmy

Ten post był edytowany przez _Tara-Madrid_: 26.07.2004 15:24

i znów sprawa krucha. pod jakim względem filmy inne są lepsze? artystycznym? młodzież nie ogląda teraz artystycznego, kina, bo albo nie chce, albo nawet okazji nie ma. teraz powstaje cholernie mało kina, które jest dobre. młodych ludzi trzeba zachęcać do oglądania starszych filmów.

tzw. potrzeba edukacji?...jasne,ale zycie nie jest takie proste, wysoka kultura nie dotrze tam, gdzie ludzie maja prawdziwe problemy(lub tez po prostu beda mieli cala sprawe w dupie), gdzie nie czas sie zastanawiac nad zawilymi artystycznymi mambo-dżambo...znowu filozofuje, ide "misia" ogladac, bo kupilem na dvd jeee

Ten post był edytowany przez GrimmY: 26.07.2004 22:24

A wszystko zaczelo sie od... Bonda ... Nie wiem, ja to z checia ogladam np. Dziecko Rosmery albo Komandosów z Navarony, wspomnianego wyzej Misia ( ), Kolory Kieslowskiego. Oczywiscie dla uciechy oczu efektami ogladam nowosci, ale ja nie wiem czy oscary za gre i rezyserie w takim stanie rzeczy maja jakis sens... No moze maja, pojawiaja sie czasem takie filmy jak Monster. A z tych super hitów to mi sie Helikopter w Ogniu podobal najbardziej chyba.

nie można powiedzieć, że od Bonda. hmm. film jest tak cholernie rozwinięty. mi chodzi bardziej o filmy, które są ważne artystycznie. Bond był wtedy i teraz dalej jest świetnym kinem akcji. ja tu mówię o Fedrico Fellinim, Mike'u Nicholsie, czy o sławetnym Franciscu Fordzie Coppoli. ten ostatni zrobił tyle wybitnych filmów, że to jest niesamowite. trzeba pamiętać o wybitnych ludziach i o rzeczach, które oni tworzyli. Denis Hopper, który wyreżyserował jeden film, ale jakże ważny dla współczesnego kina. a zagrał w ponad 120u filmach. Marlon Brando, który niedawno umarł. zagrał takie role, które żadko się zdarzają teraz aktorom. ile jeszcze można wymieniać: Hoffman, Hackman, Nicholson, Spielberg, Kassovitz, Kosturica, Robins, Peck, Penn, De Niro, Pacino, Forman. cholera tyle jest wybitnych ludzi kina. o wielu młodzież słyszy, ale co wie. co widziało. nie chce mi się wymieniać, jest jeszcze pełno innych osób. a kino czeskie, radzieckie, francuskie, włoskie i troche mniej ważne niemieckie i hiszpańskie, które teraz jest mało zapamiętane. też świetne filmy powstawały. Blaszany Bębenek. ludzie obejrzeli w życiu mało filmów i uważają, że mogą być recenzentami [nie chodzi mi tu o forum]. ale trzeba znać kino.

Właśnie =) Nie licząc kilku wyjątków w kinach pokazywany jest sam chłam. Na "Monstera" nie zdążyłam pójść, czego strasznie żałuję, "Rosyjską arkę" Sokurowa grali tak krótko, że nawet nie zdążyłam się zorientować co jest grane. (Teraz jest w Cieszynie, ale.... Kto mi fundnie Cieszyn? XD)
Popieram, Voldius, trzeba znać Kino, nie tylko kino. Ja się wlaśnie staram poznać jak najwięcej.
P.S. Zapomniałeś napomknąć o moim kochanym Bergmanie

I Kubriku:D to tak btw.

Bond sie zjechal... strasznie... skonczyla sie era agenta 007.

Cieszyn Era, Nowe Horyzonty... to jest festiwal raz mi sie byc zdazylo.

no tak Bergman jest też bardzo ważny. no i o Akirze Kurosawie, obaj są ważnymi częściami kina, tworzącymi historię

No to chyba jednak za prawdziwego Kinomana się uważać nie mogę.
Nawet Seagal'a w jakimś małoambitnym filmie wyświetlanym w autokarze powrotnym z LSM rozpoznać nie potrafiłem.
Do kina chodzę tylko po to, żeby obejrzeć coś ciekawego, a potem mieć o czym rozmyślać. Raczej nie zastanawiam się, czyja gra była lepsza i nie staram się zapamiętać na pamięć wszystkich aktorów pierwszoplanowych, czy może w dół aż do statystów. Raczej mnie to nie obchodzi. Ważne, żeby film był ambitny, ciekawy, wciągający i z jakąś zastanawiającą puentą, a nie badziewnym zakończeniem, które i tak można było przewidzieć po 20 pierwszych minutach filmu.
Zresztą teraz wakacje. Nic ciekawego w repertuarze Cinema City, bo do Multikina mam za daleko. Przyjadę, to wykorzystam sobie te cztery kupony na prawie darmowy seans i obejrze jakiś ciekawy horror, czy może jakąś komedię, która zaciekawi mnie swoim trailerem, ulotką, plakatem, czy obsadą. W moim przypadku ulotka liczy się najbardziej. Dobrze zaprojektowana i zrobiona ulotka kinowa, to dla mnie najlepsza zachęta.

(Ostatnio najbardziej podobały mi się pocztówki reklamujące film "Złodziej życia". Wziąłem sobie ich chyba ze dwadzieścia, ale na film i tak nie poszedłem, bo nie miałem czasu...)

juz cie chcialem zbesztac,zes nic o kinie dalekowschodnim nie wspomnial ;) wspomniany kurosawa, czy tsukamoto (czy mnie pamiec nie myli czy to on byl wyrozniony na ubieglorocznych "nowych horyzontach"?:o) a tak poza tym, to ja np. uwielbiam te stare kino kung-fu, z latajacymi po drzewach/scianach/wodzie/niebie ludkach okladajacych sie piesciami z taka gracja, ze caly zachod wysiada

a ja dziś po raz 3 byłam na Shreku 2 w Multikinie.... i pójdę jeszcze raz na pewno uwielbiam ten film;)

Wczoraj byłam na Królu Arturze- w multikinie<lol> super kinko :]. Film mi się wprawdzie podobał, ale jakoś nie wywołał we mnie większego zadowolenia. Gra aktorów...nie narzekam, ale mogło być lepiej. Ogólnie jest ok, ale szerszego zdania o nim nie mam;].

a ktoś tu oglądał moze z szanownego Towarzystwa "Psychoze" [która swoją drogą leciała niedawno w telewizji na Polsacie bodajże] Mistrza Hitchocka? jesli nie, to niech w ogole sie nie przyznaje : S to jedno z największych arcydziel tego reżysera. niesamowita ścieżka dźwiękowa, czarno - białe zdjęcia, niepokojąca fabuła i zakończenie, znakomite aktorstwo... "Psychoza" to nie zwykły thriller, film zagląda w mroczne zakamarki metafizyki, choroby psychicznej, schizofrenii. klasyk! klasyk! i jeszcze raz klasyk!
Hitchcock gra na emocjach widza jak na pianinie =)

Damn, leciał? To jest ten z tym motywem królika - o schizofrenii... Jaaaaa... poluję już na ten film od kilku lat. Ale się wściekłam.

nom, był, w sobote o 00:00 :}
poluj, Sihaja, poluj, ale [nie zniechęcając Cię:] chyba dosc ciezko bedzie znaleźć bo film jest naprawde stary [ale jary;], prawie sprzed pół wieku =)

a tak poza tym to.. Hitchcock rlz! ;] hehe

a własnie, jeszcze a propos pana Hitchcocka, to jakis czasu temu leciała w telewizji genialna parodia takich jego filmów jak wczesniej wspomniana Psychoza czy Ptaki. owa parodia nosiła tytuł Lek Wyskości i była przezabawna, chwilami troche ocierająca sie o kicz, naiwna i banalna, ale naprawde... humor genialny i momentami dosłownie rozwalający na kawałki. polecam : )

Ten post był edytowany przez Kira: 27.07.2004 21:21