Official Bleech Topic, Oficjalny temat bluzgowin :P
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Official Bleech Topic, Oficjalny temat bluzgowin :P
Agnieszka |
19.07.2005 14:58
Post
#26
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 4 Dołączył: 19.07.2005 |
Co mi się nie podobało??
- książka była za krótka bo "pożarłam" ją w jeden dzień - okazało się że Snape jest jednak agentem Voldemorta... szkoda... ale muszę przyznać że dałam się nabrać tak jak Dumbledore, przynajmniej było to zaskakujące... - oczywiście nie podoba mi się że Dumbledore zginął choć narzekałabym i wtedy gdyby zginął inny główny bohater Ogólnie nie chcę narzekać bo książka mi się podobała. Była ciekawa i wciągająca jak zwykle. Ani przez chwilę się nie nudziłam... Pewnie, że chciałabym pare rzeczy zmienić ale w końcu to nie ja ją piszę... |
Tilla_ |
20.07.2005 17:13
Post
#27
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 18 Dołączył: 19.07.2005 Skąd: K-Pax |
Wiec skoro tu mozna spojlerowac to zdziwil mnie oczywscie fakt: Snape Ksieciem Pol-Krwi i ze zdradzil Dunmbka,ale jak juz mowilam w innych postach od poczatku byl nie teges.
Po drugie: ryczalam -przy smierci Dumbka-ta ciekawa postac musiala zginac.Zreszta watpie,ze gdyby ktokolwiek inny zginal tez bym nie plakala ..no moze wykluczajac Snape'a i Draco (bez obrazy dla tych co ich lubia) Watek Harry i Ginny ?? wow Ale ja podejrzewalam,ze do czegos takiego dojdzie. Pozatym Olivander i Gosciu ktory sprzedawal Lody znikneli z Pokatnej ;/ Z lekka zaskoczyl mnie fakt Ron + Levander Bo przeciez Ron palil sie do Hermiony. Hermiona niczym mnie nie zaskoczyla... Nowy minister. WSzyscy spodziewali sie ze opis "wygladal jak stary lew..." bedzie opisem Ksiecia ,a tak sie nie stalo ;/ Na poczatku myslalam,ze Rowling nas trohce wrolowala No a tak ogolenie to ksiazka moze byc Nie narzekalma na nude podczas czytania Pozdrawiam -------------------- "I wana hold you high,and steal my pain..away.."
"Pewnych rzeczy czas nie jest w stanie uleczyc" "kazdy ukrywa to kim na prawde jest" "i tak bolalo..tego nie unikniemy.Wiec niech boli" [you] chcesz pogadac ?? Odezwij sie na gg:2791186 |
anagda |
20.07.2005 18:58
Post
#28
|
Członek Zakonu Feniksa Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1994 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta |
no z tym Ronem to mnie tez zdziwiło... miał być z Hermioną!
-------------------- |
Szachrajka |
20.07.2005 20:06
Post
#29
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 108 Dołączył: 25.06.2005 Skąd: Neverland |
Ron to jeszcze nic. Ja normalnie apopleksji dostałam jak zobaczyłam parę- Harry i Ginny. Normalnie mi się wszystkie fan ficki na ten temat przypomniały. Koszmar!
Paring, którego najbardziej nie mogłam przetrawić. -------------------- "Mierz wysoko" - wpajali mu wzniośli nauczyciele. Strzelił im w łeb.
Stanisław Jerzy Lec |
Mira |
20.07.2005 20:14
Post
#30
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 289 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta |
ale Tonks i Remus nie uważacie ze to takie romantyczne
on wilkołak ona aurorka ucieszyło mnie to przynajmniej Remus ma już kogoś bliskiego, bo zawsze było mi go szkoda |
Magya |
20.07.2005 21:09
Post
#31
|
Czarodziej Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 874 Dołączył: 01.08.2004 Płeć: Kobieta |
QUOTE(Mira @ 20.07.2005 20:14) ale Tonks i Remus nie uważacie ze to takie romantyczne on wilkołak ona aurorka ucieszyło mnie to przynajmniej Remus ma już kogoś bliskiego, bo zawsze było mi go szkoda Ja wiedziałam, że tak będzie -------------------- Motylem jestem.
Członkini The Marauders - fanklubu Huncwotów |
Szachrajka |
20.07.2005 22:26
Post
#32
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 108 Dołączył: 25.06.2005 Skąd: Neverland |
Taa... aczkolwiek szkoda mi było Luposza, kiedy się dowiedział kto jest tym wilkołakiem, który go ukąsił i dlaczego to zrobił.
Tonks tesh jakoś zmizerniała. Szkoda. Jedna z moich ulubionych postaci. Ech... co to będzie? Z postaci, które najbardziej cenię tylko Hermionka się jeszcze ostała jako tako nietknięta:( -------------------------------- How will the end of seventh book look like: -It's time to die... for you Harry! -Och! No! You can't do this! -Oh yes, I can! Avada Keda... -Ahhrrr... THE END Ten post był edytowany przez Szachrajka: 20.07.2005 22:27 -------------------- "Mierz wysoko" - wpajali mu wzniośli nauczyciele. Strzelił im w łeb.
Stanisław Jerzy Lec |
Mira |
20.07.2005 22:42
Post
#33
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 289 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta |
i za nią się pani Rowling weźmie... tylko żeby ja od razu nie uśmierciła
wiadomo Miona jest szlama... ] ale wydaje mi sie z JKR raczej Rona i Miony nie ruszy, bo Potter to całkiem inna sprawa |
Szachrajka |
20.07.2005 22:51
Post
#34
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 108 Dołączył: 25.06.2005 Skąd: Neverland |
Potter delenda est...
Ron właściwie wolałabym żeby umarł. Nie to żebym go nie lubiła, ale ktoś w końcu musi umrzeć, a jego będzie mi mniej brakowało niz Herm. Powinno się założyć temat: "Kto NIE UMRZE w VII tomie?". Typowanie kto NIE umrze jet trudniejsze, bo w kolejce do śmierci chyba stanęły już wszystkie możliwe postaci... Ten post był edytowany przez Szachrajka: 20.07.2005 22:51 -------------------- "Mierz wysoko" - wpajali mu wzniośli nauczyciele. Strzelił im w łeb.
Stanisław Jerzy Lec |
matoos |
21.07.2005 12:30
Post
#35
|
Wytyczający Ścieżki Grupa: czysta krew.. Postów: 1878 Dołączył: 15.04.2003 Skąd: Ztond... Płeć: Mężczyzna |
E tam zupełnie nie rozumiem jak ktoś mógł być zaskoczony paringiem HP/GW... Przeciez to było jasne od chyba drugiego tomu
A tak na serio - spokojnie, Ginny się tak łatwo nie podda jak widać było na końcu 6 tomu, po prostu ruszy z Harrym na wyprawę po Horcruxy - z jego wiedzą czy ebz to już inna sprawa. I nadal mi się wydaje że nie doceniacie Luny. Ona zginie aby uratować Harry'ego, tego jestem pewien. Będzie kluczową postacią, której miłość dopełni zaklęcia ropoczętego przez Lily Evans. Śmierć Dumbledora to imho zupełny i całkowity majstersztyk. W tym momencie mamy jedną postać o której tak naprawdę nie wiemy NIC - Snape'a. Czy stoi po stronie Dumbledora i dlatego go zabił? Bo wiedział że on by tego chciał? Czy stoi po stronie Voldemorta i dlatego zabił Dumbledora? Czy on sam wie do końca po czyjej stronie stoi? Żaden nie wie - i to jest piękne bo przecież znamy go od 6 tomów Zaklęcia wymyślane przez Snape'a... Jedyne co mnie dziwi to że Harry jeszcze żadnych nie wymyślił... Przecież nawet Fred i George potrafili opracować nowe czary - a tymczasem ani Harry, który podobno posiada "exceptional magic power", ani nawet osoba która powinna być pod tym względem genialna czyli Hermiona Granger nie opracowuje żadnych nowych zaklęć... Czemu? To jest duży minus tej książki. Chyba tyle... Tylko nie mogłem się zdeycydować czy dać to do Squee czy Bleech -------------------- |
Szachrajka |
21.07.2005 13:25
Post
#36
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 108 Dołączył: 25.06.2005 Skąd: Neverland |
QUOTE W tym momencie mamy jedną postać o której tak naprawdę nie wiemy NIC - Snape'a. Taa... niestety. Miejmy nadzieję, ze J.K.R go nie zabije zanim zdążym się czegoś o nim dowiedzieć QUOTE Zaklęcia wymyślane przez Snape'a... Jedyne co mnie dziwi to że Harry jeszcze żadnych nie wymyślił... Przecież nawet Fred i George potrafili opracować nowe czary - a tymczasem ani Harry, który podobno posiada "exceptional magic power", ani nawet osoba która powinna być pod tym względem genialna czyli Hermiona Granger nie opracowuje żadnych nowych zaklęć... Czemu? To jest duży minus tej książki. Hmm... nie wymyślili nic bo pewnie nie widzieli takiej potrzeby. F&G wymyślali różne czary do produkcji śmiesznych rzeczy, Severus chyba lubił eksperymentować... czy ja wiem? Pewnie miał jakieś swoje powody a Dumbl wynalazł jakieś czary? W końcu był najpotężniejszym czarodziejem swojej epoki. -------------------- "Mierz wysoko" - wpajali mu wzniośli nauczyciele. Strzelił im w łeb.
Stanisław Jerzy Lec |
matoos |
21.07.2005 13:28
Post
#37
|
Wytyczający Ścieżki Grupa: czysta krew.. Postów: 1878 Dołączył: 15.04.2003 Skąd: Ztond... Płeć: Mężczyzna |
Ożywione posągi? Jakieś dziwne tarcze do odbijania pocisków przeciwnika? Zastawianie stołów żarciem pomimo że w szkołe nie można się aportować?
Wiele wiele innych -------------------- |
Szachrajka |
21.07.2005 13:57
Post
#38
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 108 Dołączył: 25.06.2005 Skąd: Neverland |
QUOTE Ożywione posągi? Jakieś dziwne tarcze do odbijania pocisków przeciwnika? Zastawianie stołów żarciem pomimo że w szkołe nie można się aportować? A znikająca szyba w ogrodzie zoologicznym? A odrośnięcie włosów zaraz po ścięciu? A wylądowanie na dachu jakiegoś budynku, mimo iż nigdy wcześniej się nie latało? Poza tym nigdzie nie było powiedziane, że to są czary, które osobiście wymyślił Albus. QUOTE Co do przycięgi, to już jej złożenia było dowodem, że Snape jest po Ciemnej Stronie Mocy, chociaż w drugim rozdziale odmówiłem przyjęcia tego do wiadomości. Sev nas jeszcze zadziwi. -------------------- "Mierz wysoko" - wpajali mu wzniośli nauczyciele. Strzelił im w łeb.
Stanisław Jerzy Lec |
Ahmed |
21.07.2005 19:08
Post
#39
|
The Fallen Grupa: czysta krew.. Postów: 2027 Dołączył: 16.07.2005 Skąd: 20eme arrondissement de Paris Płeć: Mężczyzna |
Nie mogę wrzucać na JKR za to że uśmierca Dumbledore'a bo robi to w sposób dramatyczny. OCzywiście nikt się nie spodziewał że to Snape walnie w Albusa ale mniejsza z tym. W tej chwili kilkadziesiąt milionow ludzi zastanawia się co z tym Snape'm a tylko jedna kobieta na świecie wie co naprawdę siedzie w duszy Snape'a. II rozdział nastraja czytlenika w ten sposób że przez całą książkę zastanawiamy się po czyjej on jest stronie. A sama końcówka nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie
Jeśli to jest temat bluzgowin to muszę przyznać że brakowało mi akcji w książce, motorem napędowym dla mnie były rozdziały w których Harry dowiadywał się o przeszłości VOldemorta. Dopiero końcówka trzymała w napięciu... -------------------- w nocy spać i grzecznym być za dnia.
|
kubik |
22.07.2005 13:22
Post
#40
|
Mistrz Różdżki Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1449 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Mężczyzna |
Spoko jeszcze został nam VII tom. A jak nie, to co to za problem napisac swoją wersję VI tomu?
-------------------- ...
|
Lupek |
23.07.2005 10:10
Post
#41
|
Forumowy Śmierciożerca Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 580 Dołączył: 08.07.2005 Płeć: Mężczyzna |
QUOTE Spoko jeszcze został nam VII tom. A jak nie, to co to za problem napisac swoją wersję VI tomu? No tak Syriusz zmartwych wstał, Dumbledore tylko udaje że zginął, Ron liże się z Hermioną, Harry utapia Snape w kociołku i nie ma świadków |
Szachrajka |
23.07.2005 16:43
Post
#42
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 108 Dołączył: 25.06.2005 Skąd: Neverland |
Ech, może nam się nie podobać to co stało się w VI tomie, ale przyznajcie sami, że przynajmniej nie jest to wszystko przesłodzone: wszyscy źli umierają, a dobrzy żyją długo i szczęśliwie...
I chyba to jest jedna z tych rzeczy w które lubię w jej książkach najbardziej -------------------- "Mierz wysoko" - wpajali mu wzniośli nauczyciele. Strzelił im w łeb.
Stanisław Jerzy Lec |
owczarnia |
24.07.2005 05:01
Post
#43
|
Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta |
QUOTE(matoos @ 21.07.2005 13:28) No, to akurat nie jest zasługa starego Dumbla, tylko specyficzne właściwości magiczne skrzatów domowych (które też mogą się w Hogwarcie aportować skolko ugodno) . -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
matoos |
24.07.2005 10:14
Post
#44
|
Wytyczający Ścieżki Grupa: czysta krew.. Postów: 1878 Dołączył: 15.04.2003 Skąd: Ztond... Płeć: Mężczyzna |
Ja tam zawsze twierdziłem, że skrzaty w ogóle nie mogą się aportować, i używają jakiegoś zupełnie innego rodzaju magii... Dlatego ograniczenia z Hogwartu na nie nie działają. Ale inna sprawa że wyraźnie w każdej książce (poza 6 bo Harry'ego nie ma na Uczcie otwierającej) jest zaznaczone że Dumbledore mówi swoje przemówienie a jak skończy macha różdżką i stoły się zastawiają. Zazwyczaj machanie różdżką jest potrzebne do rzucenia jakiegoś zaklęcia nieprawdaż?
Podejrzane? I ci to jeśt polśke naźwiśko!? -------------------- |
Szachrajka |
24.07.2005 10:42
Post
#45
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 108 Dołączył: 25.06.2005 Skąd: Neverland |
QUOTE macha różdżką i stoły się zastawiają. Taa... i Albus tak trzy razy dziennie przychodzi do Wielkiej Sali i macha sobie, aby stoły się zastawiły Chcialabym zauważyć, że Albus w VI części często był nieobecny, więc nie mógł "machać". Jak dla mnie ten ruch ręką to był tylko sygnał, że przemówienie skończone i mogął dawać jedzenie. -------------------- "Mierz wysoko" - wpajali mu wzniośli nauczyciele. Strzelił im w łeb.
Stanisław Jerzy Lec |
anagda |
24.07.2005 11:43
Post
#46
|
Członek Zakonu Feniksa Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1994 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta |
QUOTE(Szachrajka @ 24.07.2005 11:42) QUOTE macha różdżką i stoły się zastawiają. Taa... i Albus tak trzy razy dziennie przychodzi do Wielkiej Sali i macha sobie, aby stoły się zastawiły Chcialabym zauważyć, że Albus w VI części często był nieobecny, więc nie mógł "machać". Jak dla mnie ten ruch ręką to był tylko sygnał, że przemówienie skończone i mogął dawać jedzenie. skrzaty były w Hogwarcie nawet przed dyrektorstwem Dumbledora. więc zdaje mi się, że to właśnie ruch ręką dyrektora był tym sygnałem... nie tyle co akurat jego... -------------------- |
matoos |
24.07.2005 11:59
Post
#47
|
Wytyczający Ścieżki Grupa: czysta krew.. Postów: 1878 Dołączył: 15.04.2003 Skąd: Ztond... Płeć: Mężczyzna |
A skąd wiadomo, że zanim Dumbledore został dyrektorem w ogóle były jakieś przemówienia i uczty? Może tylko było zgromadzenie, tiara i do pokojów.
I z tego co wyczytałem wynika że jedzenie pojawia się na stołach tylko podczas wielkich uczt. W czasie normalnych posiłków kiedy uczniowie przychodzą wszystko jest już zastawione. -------------------- |
Szachrajka |
24.07.2005 13:23
Post
#48
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 108 Dołączył: 25.06.2005 Skąd: Neverland |
A ten fragment w IV tomie o tym, że w kuchni są 4 ogromne stoły, które znajdują się dokładnie pod tymi jakie są w Wielkiej Sali. Albo Bal Bożonarodzeniowy? Ludzie wyczytywali z karty co chcą zjeść i to pojawiało się na ich stołach.
Patrz poniższy cytat z Czary Ognia (str. 436- Media Rodzina) QUOTE Harry zerknął na Herminę, żeby zobaczyć, jak zareaguje na ten nowy i bardziej skomplikowany sposób podawania potraw- z pewnością oznaczający o wiele więcej pracy dla skrztów domowych... Co oznacza, z skrzaty teleportują jedzenie z kuchni do W.S -------------------- "Mierz wysoko" - wpajali mu wzniośli nauczyciele. Strzelił im w łeb.
Stanisław Jerzy Lec |
owczarnia |
26.07.2005 00:29
Post
#49
|
Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta |
QUOTE(matoos @ 24.07.2005 10:14) 1) Ja tam zawsze twierdziłem, że skrzaty w ogóle nie mogą się aportować, i używają jakiegoś zupełnie innego rodzaju magii... Dlatego ograniczenia z Hogwartu na nie nie działają. 2)Ale inna sprawa że wyraźnie w każdej książce (poza 6 bo Harry'ego nie ma na Uczcie otwierającej) jest zaznaczone że Dumbledore mówi swoje przemówienie a jak skończy macha różdżką i stoły się zastawiają. Zazwyczaj machanie różdżką jest potrzebne do rzucenia jakiegoś zaklęcia nieprawdaż? 1) O skrzatach i ich zdolnościach w kwestii aportacji/innego rodzaju magii na terenie Hogwartu pisała już dawno sama J.K. Rowling na swojej stronie, w dziale FAQ bodajże. 2) Co racja, to racja (zaklęcie owczywiście może być przecież nieme). Czy ma to związek, nie wiem. Prawdopodobnie ma... -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
kkate |
26.07.2005 11:03
Post
#50
|
Czarodziej Grupa: slyszacy wszystko.. Postów: 894 Dołączył: 10.03.2004 Płeć: Kobieta |
Dobra. To ja powiem, co o tym myślę. Wady?
1) ZA MAŁO, ZDECYDOWANIE ZA MAŁO LUPINA!!!! 2) Za mało Luny. 3) Za mało Tonks. 4) Za dużo Dumbledore'a... 5) Harry z Ginny :/ 6) Snape zabija Dumbledore'a.... Tyle najkrócej. A tak nieco szerzej, to serio żałuję, że Lupin nie odegrał jakiejś większej roli. Nie oczekiwałam nie wiadomo czego, no ale móglby od czasu do czasu napisać jakiś list do Harry'ego, porozmawiać z nim, zdradzić coś na temat jego rodziców... a w sumie przeprowadzili tylko jedną dłuższą rozmowę. Brakowało mi także Luny, którą naprawdę lubię, trochę Neville'a... i Tonks też się za bardzo nie nacieszyłam, chociaż scena na stronie 582 brytyjskiego wydania wynagradza prawie wszystko Miałam za to momentami dosyć Dumbledore'a. Pewnie przesadzam, ale mam wrażenie, że zajmował 2/3 książki. Ta wyprawa jeszcze przed Hogwartem, potem prywatne lekcje, potem jeszcze ta końcowa akcja... A jak umarł, to było mi tylko trochę przykro. Nie tak bardzo jak przy Syriuszu... Nie pałam entuzjazmem do związku Harry'ego z Ginny. Jakoś po prostu nie. Niby pod koniec powiedział jej, że nie mogą być razem, no ale. A w ogóle, to czy mi się wydaje, czy mieliśmy się dowiedzieć, co stalo się z motocyklem Syriusza, i czegoś o Lily? Dziwne, że nic o tym nie było. I ani słowa o zasłonie w DT, ani słowa o dwukierunkowych lusterkach... eee... Mieszane uczucia mam. P.S. Cześć Beata Nie wiedziałam, że tu jesteś... Ten post był edytowany przez kkate: 26.07.2005 11:03 -------------------- just keep dreaming.
|
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 01.11.2024 01:03 |