Bariera Rozczarowania,smutku I Miłości, To samo co powyżej :D
Projektowanie stron internetowych General Informatics, oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Bariera Rozczarowania,smutku I Miłości, To samo co powyżej :D
Nimbuska2000 |
27.08.2004 10:47
Post
#26
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 166 Dołączył: 13.05.2004 Płeć: Kobieta |
Tak właśnie Ron to przewidział,że może Hermiona rozpoznać pismo przyjaciela.
I to napewno nie też pismo Harry'ego Więc kto go napisał jak myślicie?? A wszystkie niejasności wyjaśnią się A ten wierszyk był na rozładowanie emocji uznałam,że przyda się coś weselszego,przynajmiej na razie. Postaram się sprawdzać w Wordzie party. Następny part będzie około 1 września. Niedługo poprawię wszystkie błędy. Cieszę się,że coraz więcej osób czyta ten fick. No pożyjecie zobaczycie i wszystko wtedy będzie jasne. -------------------- -To żałosne. No, mam nadzieję, że będziesz się świetnie bawić. Wiesz co, może zaczniesz chodzić z McLaggenem, wtedy Slughorn mianuje was królem i królową Ślimaków...
-Możemy przyprowadzić gości-powiedziała Hermiona, która z jakiegoś powodu zrobiła się purpurowa na twarzy- i zamierzałam zaprosić ciebie, ale skoro uważasz, że jesteś ponad takie głupoty, nie będę nawet próbowała! (...) -Zamierzałaś mnie zaprosić?- Zapytał Ron zupełnie innym tonem. -Wyobraź sobie, że ta.- Odpowiedziała ze złością Hermiona.- Ale jeśli wolisz, żebym chodziła z McLaggenem... (...) -Nie, nie chcę- powiedział bardzo cicho Ron. |
Majka |
27.08.2004 14:48
Post
#27
|
||||||||||
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 70 Dołączył: 10.06.2004 Skąd: Finlandia (Lahti) |
hmm czyli to nie jest pismo Rona?? ale tam było wyraźnie:
czyli że tak jakby Rons ie przyznał, że to on jest autorem tajemniczego listu, a teraz:
czyli jednak okazuje się, ze to nie Ron napisał ten list. Z tego wnioskuję, że Rob był już tak pochłonięty całowaniem Hermi, że nie usłyszał:
Sorki, że się tak czepiam, ale mam nadzieję, że to sie rzeczywiście wyjaśni tak, jak napisałaś
no to ja mysle, ze napisał to Harry jakimś tym no samo pisżacym piórem zostawiam to do wyjaśnienia Tobie w następnym parcie
Musi być tak późno?? pozdrawiam i zycze weny ;P 4 JU -------------------- *** Naprawdę myślałam, że miłość jest tylko w filmach. Dałam się nabrać. |
||||||||||
fumsek |
27.08.2004 16:08
Post
#28
|
||
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 156 Dołączył: 09.05.2004 Skąd: z chlewa Płeć: Kobieta |
--> ten końcowy "dramatyzm" doprowadził mnie do łez... śmiechu niestety, Hermiona szalejąca z nożem i przecinająca sobie żyły na nogach, pomimo wszystkiego dzielnie żegnająca Harry'ego i Rona... nie no tego jeszcze nie było wybacz nie wiem może dopadła mnie jakaś znieczulica --> ale "subtelności" w tym jak padła na ziemię też nie brakowało, wyobraziłam sobie ją mimowolnie jako wielkiego, podziurawionego, tryskającego krwią słonia...może to jedynie moja bujna wyobraźnia... -->Błagam popracuj nad błędami, bo to opowiadanie jest ich istną kopalnią... --> co do całości, nie jest źle, ale nie powaliło mnie, poczekamy zobaczymy co z tego wyrośnie... Ten post był edytowany przez fumsek: 27.08.2004 16:09 |
||
Nimbuska2000 |
28.08.2004 12:46
Post
#29
|
||
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 166 Dołączył: 13.05.2004 Płeć: Kobieta |
Zobacz z innej strone jestem orginalna I muszę was ostrzec,że nie jestem wcale pewna czy zdąże wszystkie sprawy załatwić do 1 września a potem będzie szkoła i.... No,ale jeśli chodzi o ten list to już nie będę nic mówić bo skoro jesteście tacy genialni to... Napewno znam koniec tej opowiastki,ale jeszcze wszystko muszę przemyśleć... No i muszę poprosić mamę żeby mi Worda znalazła.Gdzieś pewno leży ale gdzie???Któż to wie -------------------- -To żałosne. No, mam nadzieję, że będziesz się świetnie bawić. Wiesz co, może zaczniesz chodzić z McLaggenem, wtedy Slughorn mianuje was królem i królową Ślimaków...
-Możemy przyprowadzić gości-powiedziała Hermiona, która z jakiegoś powodu zrobiła się purpurowa na twarzy- i zamierzałam zaprosić ciebie, ale skoro uważasz, że jesteś ponad takie głupoty, nie będę nawet próbowała! (...) -Zamierzałaś mnie zaprosić?- Zapytał Ron zupełnie innym tonem. -Wyobraź sobie, że ta.- Odpowiedziała ze złością Hermiona.- Ale jeśli wolisz, żebym chodziła z McLaggenem... (...) -Nie, nie chcę- powiedział bardzo cicho Ron. |
||
Majka |
28.08.2004 13:01
Post
#30
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 70 Dołączył: 10.06.2004 Skąd: Finlandia (Lahti) |
no to my czekamy na tego parta z niecierpliwością. Pamietaj o nas!
-------------------- *** Naprawdę myślałam, że miłość jest tylko w filmach. Dałam się nabrać. |
Nimbuska2000 |
01.09.2004 15:16
Post
#31
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 166 Dołączył: 13.05.2004 Płeć: Kobieta |
Niestety rozczaruje was.Będę musiała przełożyć pisanie na tydzień.Naprawdę mi przykro ale nie mam innego wyboru.Będę baardzo zajęta.Powiem tylko,że być może będziecie musieli czekać na ten part nawet dwa tygodnie.I choć myślę nad kolejnym opowiadankiem,jestem chmm powiedzmy między młotem a kowadłem.
No to pozdrowienia przesyłam wam -------------------- -To żałosne. No, mam nadzieję, że będziesz się świetnie bawić. Wiesz co, może zaczniesz chodzić z McLaggenem, wtedy Slughorn mianuje was królem i królową Ślimaków...
-Możemy przyprowadzić gości-powiedziała Hermiona, która z jakiegoś powodu zrobiła się purpurowa na twarzy- i zamierzałam zaprosić ciebie, ale skoro uważasz, że jesteś ponad takie głupoty, nie będę nawet próbowała! (...) -Zamierzałaś mnie zaprosić?- Zapytał Ron zupełnie innym tonem. -Wyobraź sobie, że ta.- Odpowiedziała ze złością Hermiona.- Ale jeśli wolisz, żebym chodziła z McLaggenem... (...) -Nie, nie chcę- powiedział bardzo cicho Ron. |
daigb |
03.09.2004 19:16
Post
#32
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 92 Dołączył: 25.05.2004 Płeć: Mężczyzna |
eeeeeeeeeeeeeeeeee...moze nowy part bedzie lepszy od tego ostatniego?? ten ostatni w ogole mi sie nie podobal...a gdy bylam przy ronie calujacym Herm to omalo co a spadla z krzesla...oczywiscie nie ze smiechu, tylko z troche jakby to powiedziec, zle napisanego fragmentu?? moze byc chyba...
|
Majka |
19.09.2004 10:26
Post
#33
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 70 Dołączył: 10.06.2004 Skąd: Finlandia (Lahti) |
QUOTE Będę musiała przełożyć pisanie na tydzień.Naprawdę mi przykro ale nie mam innego wyboru.Będę baardzo zajęta.Powiem tylko,że być może będziecie musieli czekać na ten part nawet dwa tygodnie to napisałaś 1. września a dzisiaj jest 19!! jeżeli dwa tygodnie mieliśmy czekać to parcik powinien być 14!! a nie ma może jest to spowodowane tym, ze nie było forum przez pewien czas?? plisss, da next parta pozdrawiam i weny życzę -------------------- *** Naprawdę myślałam, że miłość jest tylko w filmach. Dałam się nabrać. |
Nimbuska2000 |
22.09.2004 17:54
Post
#34
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 166 Dołączył: 13.05.2004 Płeć: Kobieta |
Mam dobrą wiadomość! Dzisiaj znalazłam Worda tyle,że nie pamiętam jak się sprawdzało błędy ortograficzne przecinki itp. Więc byłabym bardzo wdzięczna gdyby mi to ktoś podpowoiedział. Prawdobodobnie next part będzie w tym tygodniu
-------------------- -To żałosne. No, mam nadzieję, że będziesz się świetnie bawić. Wiesz co, może zaczniesz chodzić z McLaggenem, wtedy Slughorn mianuje was królem i królową Ślimaków...
-Możemy przyprowadzić gości-powiedziała Hermiona, która z jakiegoś powodu zrobiła się purpurowa na twarzy- i zamierzałam zaprosić ciebie, ale skoro uważasz, że jesteś ponad takie głupoty, nie będę nawet próbowała! (...) -Zamierzałaś mnie zaprosić?- Zapytał Ron zupełnie innym tonem. -Wyobraź sobie, że ta.- Odpowiedziała ze złością Hermiona.- Ale jeśli wolisz, żebym chodziła z McLaggenem... (...) -Nie, nie chcę- powiedział bardzo cicho Ron. |
Majka |
26.09.2004 09:13
Post
#35
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 70 Dołączył: 10.06.2004 Skąd: Finlandia (Lahti) |
sprawdzanie błędów chyba na F7
albo w górnych zakładkach poszukaj tam hasła "Sprawdzanie pisowni" ja ogólnie nie korzystam chwilowo z worda, więc proszę wybaczyć, jeżelis ie pomyliłam pozdrawiam i czekam na next parta -------------------- *** Naprawdę myślałam, że miłość jest tylko w filmach. Dałam się nabrać. |
Nimbuska2000 |
06.10.2004 15:51
Post
#36
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 166 Dołączył: 13.05.2004 Płeć: Kobieta |
Byłabym bardzo wdzięczna gdyby mi ktoś powiedział jak przesłać ten tekst. Bo napradwę nie chce mi się go przepisywać! A napewno istnieje jakiś sposób by to zrobić ale JA niewiem jaki
-------------------- -To żałosne. No, mam nadzieję, że będziesz się świetnie bawić. Wiesz co, może zaczniesz chodzić z McLaggenem, wtedy Slughorn mianuje was królem i królową Ślimaków...
-Możemy przyprowadzić gości-powiedziała Hermiona, która z jakiegoś powodu zrobiła się purpurowa na twarzy- i zamierzałam zaprosić ciebie, ale skoro uważasz, że jesteś ponad takie głupoty, nie będę nawet próbowała! (...) -Zamierzałaś mnie zaprosić?- Zapytał Ron zupełnie innym tonem. -Wyobraź sobie, że ta.- Odpowiedziała ze złością Hermiona.- Ale jeśli wolisz, żebym chodziła z McLaggenem... (...) -Nie, nie chcę- powiedział bardzo cicho Ron. |
Bellatriks Lestrange |
09.10.2004 11:54
Post
#37
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 14 Dołączył: 08.10.2004 |
no ja ! skończyłaś tak dramatycznie, umiesz utrzymać w napięciu xD pisz proszeeeee to jest super !!
|
Kiniulka |
09.10.2004 20:48
Post
#38
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 135 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: Mocherowo ;-) Płeć: Kobieta |
No ej .. ile można czekać na next parta. Ja już dłużej nie wytrzymam
-------------------- Miłość nie jest wcale ogniem jak zwykło się mawiać. Miłość to powietrze. Bez niej człowiek się dusi, a z nią oddycha lekko. To wszystko.
Wasilij Rozanow |
Majka |
10.10.2004 12:23
Post
#39
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 70 Dołączył: 10.06.2004 Skąd: Finlandia (Lahti) |
to ten ich seks trwał 10 min?? a gdzie gra wstępna??
w skali szkolnej dostajesz ode mnie 4+ na 6 pozdrawiam aha, troche czasami dziki był ten part, ale ogólnie jest looz Majka :* -------------------- *** Naprawdę myślałam, że miłość jest tylko w filmach. Dałam się nabrać. |
Bellatriks Lestrange |
10.10.2004 14:08
Post
#40
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 14 Dołączył: 08.10.2004 |
jakie dzikie
ale pisz dalej xD |
Miaka |
10.10.2004 19:40
Post
#41
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 64 Dołączył: 16.05.2004 |
Chryste....dziewczyno popraw te błędy bo one aż biją po oczach....
QUOTE -Jak chcerz. Mogę zadać niedyskretne pytanie?Nie musisz odpowiadać, ale to by wszystko wyjaśniło...masz dysortografię? Ten post był edytowany przez Miaka: 10.10.2004 19:41 |
Nimbuska2000 |
11.10.2004 17:58
Post
#42
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 166 Dołączył: 13.05.2004 Płeć: Kobieta |
Tak. Co prawda u mnie inaczej to się nazywa, ale to chyba nie jest ważne co?
Poza tym jeśli widzisz duuuuuuużo błędów to może je mi napiszesz co? Bo wiesz ten chcerz tak dużo nie zmieni nawet jak będzie inaczej -------------------- -To żałosne. No, mam nadzieję, że będziesz się świetnie bawić. Wiesz co, może zaczniesz chodzić z McLaggenem, wtedy Slughorn mianuje was królem i królową Ślimaków...
-Możemy przyprowadzić gości-powiedziała Hermiona, która z jakiegoś powodu zrobiła się purpurowa na twarzy- i zamierzałam zaprosić ciebie, ale skoro uważasz, że jesteś ponad takie głupoty, nie będę nawet próbowała! (...) -Zamierzałaś mnie zaprosić?- Zapytał Ron zupełnie innym tonem. -Wyobraź sobie, że ta.- Odpowiedziała ze złością Hermiona.- Ale jeśli wolisz, żebym chodziła z McLaggenem... (...) -Nie, nie chcę- powiedział bardzo cicho Ron. |
fumsek |
11.10.2004 18:06
Post
#43
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 156 Dołączył: 09.05.2004 Skąd: z chlewa Płeć: Kobieta |
QUOTE(Nimbuska2000 @ 11.10.2004 17:58) Bo wiesz ten chcerz tak dużo nie zmieni nawet jak będzie inaczej bez urazy ale moją skromną osobę ten "nic nie znaczący" malusi, skromniusi błąd dosłownie powalił, w tym momencie zamarłam... "wienc rup błendy jak chcerz" w końcu niczego to nie zmieni... |
Coyote |
11.10.2004 21:58
Post
#44
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 44 Dołączył: 18.08.2004 Skąd: się wziął Czesio? Płeć: Kobieta |
Eeee... szczerze? na początku mi się podobało. Dalej jakieś takie sztuczne. I błędy przeszkadzają w czytaniu. A ten "akt samobójczy" Hermiony i "wspaniały seks" przyprawiały mnie o niecodzienne ataki śmiechu
Ciekawi mnie ile w ficku oni maja lat. Jeśli 15 to jeszcze te ich rozmyślania zniosę. Ale jeśli mają więcej, to sądzę, że są opóźnieni w rozwoju... -------------------- "Żyjemy w wesołym miasteczku Pana Boga"
"Cokolwiek by się zdarzyło - to tylko życie - wszyscy przez nie przebrniemy" |
Nimbuska2000 |
28.10.2004 15:24
Post
#45
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 166 Dołączył: 13.05.2004 Płeć: Kobieta |
Specjalnie dla krytyków zrobiłam
wersje w wordzie by pozbyć się blędów.
Pamiętna Chwila Tajemnicze światło omiotło korytarz. Nogi same ją ciągnęły w kierunku drzwi. Ręka sięgnęła i obróciła białą gałkę. Oczy zwęziły się przed przerażającym światłem. Zanim się zorientowała leżała na podłodze. Ktoś do niej podszedł. Podał jej dłoń, lecz po chwili trzymał ją całą siłą, a sam wyciągnął nóż. Dziewczyna jak w transie patrzyła jak ten mężczyzna przykłada nóż do gardła, a wtedy… Hermiona Granger otworzyła powieki. Brązowe włosy opadły jej na twarz. Wokoło wirowały jej kolory, aż w końcu jej oczy przyzwyczaiły się do mrożącego światła. Zobaczyła jak czyjeś ręce ściskały jej dłoń. Był to Ronald Weasley. Na jego widok Hermiona przypomniała sobie wszystko. Kałuża krwi i jej śmierć… -Ale ja żyje-pomyślała- Jestem chyba w skrzydle szpitalnym. Usłyszała kroki. Zacisnęła szybko powieki. -Panie Weasley, proszę się obudzić- usłyszała głos pani Pomfrey. Leciutko otworzyła oczy i zobaczyła, jak kobieta trąciła lekko rudego chłopaka w ramię. Ron zbudził się i ziewnął. -Czy Hermiona...Czy już z nią dobrze? -Raczej tak, ale musimy czekać, aż odzyska przytomność. -Aha. -Lepiej gdybyś już poszedł, ona potrzebuje spokoju. -Wole zostać. -Ale... -Proszę muszę być przy niej! Hermiona przysłuchiwała się tej wymianie zdań i zrobiło jej się trochę przykro. Przecież, gdyby zginęła to Ron i Harry, by cierpieli… Rozległy się ponownie kroki. -Pewnie pielęgniarka odeszła- pomyślała Hermiona i wolno otworzyła oczy. -HERMIONO!!!!!!!!!!- Wrzasnął Ron- Ty... -Zamknij się-wychrypiała Hermiona- Bo sprowadzisz panią Pomfrey. -Sorry- Ron wpatrywał się w nią.-Ale cieszę się, że żyjesz... Hermiona uśmiechnęła się blado. -Czemu Hermiono? Dlaczego to zrobiłaś?- Spytał Ron. -Ron ja nie potrafiłam tak żyć. Zresztą proszę cię nie rozmawiajmy o tym. Po prostu wszystko mi się pogmatwało. -Tobie? Zawsze uporządkowana Hermiona Granger coś pogmatwała? Trudno mi w to uwierzyć. -Ale tak było-powiedziała oschle Hermiona.- Lepiej powiedz mi, jak się tu znalazłam. -No więc szedłem na naszą randkę i wtedy zobaczyłem cię na podłodze krwawiącą wrzasnąłem i Harry przybiegł i.. -Harry? A on tu też był?- Spytała Hermiona. -Oczywiście. Czuwaliśmy na zmianę nad tobą. No i jak on wtedy przylazł to pobiegł po Dumbledore'a , a ten przyniósł cię tutaj. - Aha. -Hermiono cokolwiek byś myślała pamiętaj o nas.-Powiedział Ron. -Dobrze- odpowiedziała cicho Hermiona i przytuliła go. XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX Hermiona pozostała w skrzydle szpitalnym jeszcze przez tydzień. Ku jej wdzięczności nikt oprócz pani Pomfrey, Harry'ego, Rona i dyrektorze nikt nie wiedział o tym zdarzeniu. Dumbledore jakby czytając w jej myślach poprosił pielęgniarkę, by nikomu nic nie mówiła. Tymczasem nadchodziła wiosna i wszystko budziło się do życia. Niestety rozpoczęły się także egzaminy. I chociaż wcześniej bardzo je lubiła, gdyż miała wtedy pewność, że je zda teraz ta pewność nie była taka sama jak rok temu. - Panno Granger proszę uważać! Hermiona leniwie podniosła głowę. Pani profesor znowu patrzyła na nią wzrokiem mówiącym: nie mogę uwierzyć ,że tak się zmieniłaś. -Stara idiotka- wyszeptała cicho Hermiona pod nosem. I uśmiechnęła się na myśl co by sama powiedziała zaledwie parę miesięcy temu, gdyby te słowa wypowiedział Ron. -Harry! Harry! Po lekcji wszyscy wyszli z klasy w marzeniach, że zamiast na potworne eliksiry idą nad błonie. Hermiona bardzo dziwiła się, czemu Harry postanowił jednak na te zajęcia. Ron przestał chodzić na nie od 6 klasy i teraz machał Hermionie na pożegnanie uśmiechając się zjadliwie. -Miłej zabawy!- Krzyknął i zniknął w tłumie. -Och ty!- Odkrzyknęła do niego, ale już go nie było. Dziewczyna przyspieszyła wymijając koleżanki i kolegów i dotarła do Pottera. -Auu!! Co ty wyprawiasz?- Wrzasnął Harry, gdy Hermiona wpadła na niego na przerwie. -Chciałam z tobą porozmawiać.-Powiedziała i po chwili widząc Cho, która znowu zaczęła się mizdrzyć do Harry'ego dodała: -Na osobności. Harry skinął na zawiedzioną Cho i razem poszli do pustej klasy. Harry zamknął drzwi i spojrzał na Hermionę, którą poraził lekki dreszcz. -Eee ja chciałam z tobą porozmawiać.-Powiedziała starając się nie patrzyć mu w oczy. -O czym? -O… o nas… -Co masz na myśli? -Harry ja rozumiem, że dla ciebie to musi się wydawać …trudne ,ale wierz mi ,że ja też czuję się niezręcznie – Hermiona zaczęła kręcić kciukami młynki ,bo nie wiedziała jak to ująć. – Proszę cię nie zepsujmy naszej przyjaźni! Harry patrzył na nią pustym wzrokiem. Nie mógł się powstrzymać by nie przypomnieć sobie jak wyglądała naga. -Jak chcesz. I choć Hermiona udała, że mu uwierzyła czuła, że w jego głosie nie było szczerości. XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX Te dni ciągnęły się wyjątkowo długo. Hermiona nawet nie sądziła, że z ranka mógł się zrobić tak szybko wieczór. Stała przemarznięta na błoniach nie mogąc już nic robić. Niebo miało pomarańczową barwę, a słońce ukrywało się za pięknymi obłokami nazywane chmurami. Było to cudowne miejsce. Hermiona Granger odwróciła się i poszła do zamku. Przed oczami wciąż miała niebo, ale wciąż coś jej nie dawało spokoju. -CHCĘ BYĆ NORMALNA!- Wrzasnęła nagle i przerażona swą bezsilnością wobec okrutnego losu opadła na kolana. Serce zdawało się pękać na kawałki, chociaż wydawało jej się, że znalazła wspaniałego chłopaka: Rona. Zdawało jej się, że upłynęła godzina zanim ujrzała tę znaną jej postać na schodach. Ronald Weasley pomógł jej wstać i przytulił. Tak po prostu. -Hermiono- szepnął i pocałował ją.-Musisz iść do gabinetu profesor McGonagall. -Co? A po co?- Spytała. -Zaraz się dowiesz…-wymruczał Ron. Gdy znaleźli się na miejscu, Hermiona ze zdziwieniem spostrzegła, że pani profesor nie ma. -Ron, co my tu… Jednak, Ron zaciągnął ją do następnego pokoju. Było tam wielkie z aksamitną pościelą łoże. Hermiona w mig, pojęła o co chodzi Ronowi. Ku jej zdziwieniu sama zaczęła go rozbierać, a on ją. Po chwili pogrążyli się w prawdziwej rozkoszy… Wydawało im się, że dopiero teraz poznali się naprawdę. Teraz znali każdy szczegół, każdy skrawek siebie. Dzisiaj Ron przekonał się, jak wspaniałą kochanką jest Hermiona. Pieściła jego ciało tak wspaniale. Tak drapieżnie i jednocześnie delikatnie. Zamieniali się tą rolą ciągle, aż oboje padli wymęczeni na pościel. Hermiona zagryzła lekko wargi Rona co miało oznaczać, że ma już trochę dosyć. Ron uśmiechnął się do niej, a ona do niego. Nic nie musieli mówić. Wystarczyła tylko ta chwila, chwila, która zmieniła wszystko… XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX -I jak podobało się? -A jak myślisz, jaka byłaby odpowiedź? -Myślę, że zadowalająca. -Dokładnie. Ron i Hermiona, leżeli razem przytuleni do siebie. Oboje przeżyli właśnie najpiękniejsze 10 minut w swoim życiu. -Wiesz nigdy nie sądziłam, że będę się kochać w gabinecie McGonagall. To była wspaniała niespodzianka. Hermiona przytuliła się do jego torsu. Tu czuła się tak bezpiecznie… XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX Drzwi zaskrzypiały. Błysnęły niebieskie oczy, by po chwili zniknąć za szparą. Postać ta ukrywała się przez te 10 minut i patrzyła na tę…można powiedzieć parę. Prawdę powiedziawszy osoba ta miała niezły ubaw z oglądania takich scen. A najbardziej radowała go myśl, co mógłby o przepraszam, co zrobi z tą wiedzą… -Granger i Weasley w takich scenach. No nieładnie, ale z drugiej strony będę mógł odegrać się na tobie szlamo- odrzekł chytrze Draco Malfoy i z paskudnym uśmiechem skręcił do lochów… żeby wszyscy byli zadowoleni usuwam poprzednią wersję (mam namyśli tutaj oczywiście moderatorów.) Ten post był edytowany przez Nimbuska2000: 28.10.2004 15:26 -------------------- -To żałosne. No, mam nadzieję, że będziesz się świetnie bawić. Wiesz co, może zaczniesz chodzić z McLaggenem, wtedy Slughorn mianuje was królem i królową Ślimaków...
-Możemy przyprowadzić gości-powiedziała Hermiona, która z jakiegoś powodu zrobiła się purpurowa na twarzy- i zamierzałam zaprosić ciebie, ale skoro uważasz, że jesteś ponad takie głupoty, nie będę nawet próbowała! (...) -Zamierzałaś mnie zaprosić?- Zapytał Ron zupełnie innym tonem. -Wyobraź sobie, że ta.- Odpowiedziała ze złością Hermiona.- Ale jeśli wolisz, żebym chodziła z McLaggenem... (...) -Nie, nie chcę- powiedział bardzo cicho Ron. |
Bellatriks Lestrange |
29.10.2004 17:57
Post
#46
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 14 Dołączył: 08.10.2004 |
no nareszcie coś nowego
xD
kiedy dalsza część xD ? |
Nimbuska2000 |
30.10.2004 11:31
Post
#47
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 166 Dołączył: 13.05.2004 Płeć: Kobieta |
Narazie pracuje nad nową częścią w
wordzie.Ale ostrzegam, że ta historia może trwać krócej niż myślicie....
Wydaje mi się, że jeśli nadal będe miała wene to skończe następny part w pierwszych 2 tygodniach licząc od dzisiaj. -------------------- -To żałosne. No, mam nadzieję, że będziesz się świetnie bawić. Wiesz co, może zaczniesz chodzić z McLaggenem, wtedy Slughorn mianuje was królem i królową Ślimaków...
-Możemy przyprowadzić gości-powiedziała Hermiona, która z jakiegoś powodu zrobiła się purpurowa na twarzy- i zamierzałam zaprosić ciebie, ale skoro uważasz, że jesteś ponad takie głupoty, nie będę nawet próbowała! (...) -Zamierzałaś mnie zaprosić?- Zapytał Ron zupełnie innym tonem. -Wyobraź sobie, że ta.- Odpowiedziała ze złością Hermiona.- Ale jeśli wolisz, żebym chodziła z McLaggenem... (...) -Nie, nie chcę- powiedział bardzo cicho Ron. |
Hermiona13 |
30.10.2004 12:41
Post
#48
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 113 Dołączył: 14.05.2004 Skąd: Sosnowiec |
Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy
-------------------- Let's go the library! Let's go crazy and omit words to show off how good our English really is! Also, let's put a lot of shiny pictures to irritate the s... out of modem users. |
daigb |
30.10.2004 19:28
Post
#49
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 92 Dołączył: 25.05.2004 Płeć: Mężczyzna |
jednym slowem powiem: makabra!
wczesniejsze party byly o niebo lepsze! dobra, poprawila sie twoja
ortografia, a co z tego? tak beznadziejnie opisanych scen w zyciu nie
czytalam! oczywiscie bez obrazy
pozdrowionka
|
Nimbuska2000 |
30.10.2004 20:00
Post
#50
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 166 Dołączył: 13.05.2004 Płeć: Kobieta |
No cóż bywają lepsze i gorsze chwile....
Nie sądze by moje party trafiły do wszystkich gustów... Ale dzięki za
szczere komentarze
-------------------- -To żałosne. No, mam nadzieję, że będziesz się świetnie bawić. Wiesz co, może zaczniesz chodzić z McLaggenem, wtedy Slughorn mianuje was królem i królową Ślimaków...
-Możemy przyprowadzić gości-powiedziała Hermiona, która z jakiegoś powodu zrobiła się purpurowa na twarzy- i zamierzałam zaprosić ciebie, ale skoro uważasz, że jesteś ponad takie głupoty, nie będę nawet próbowała! (...) -Zamierzałaś mnie zaprosić?- Zapytał Ron zupełnie innym tonem. -Wyobraź sobie, że ta.- Odpowiedziała ze złością Hermiona.- Ale jeśli wolisz, żebym chodziła z McLaggenem... (...) -Nie, nie chcę- powiedział bardzo cicho Ron. |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 16.05.2024 21:18 |