Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

36 Strony < 1 2 3 4 > »  
Closed TopicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> The Marauders - Fanklub Huncwotów

Joan P.
post 08.07.2005 14:46
Post #26 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 70
Dołączył: 29.06.2005
Skąd: z ciemnego zaułka Nokturnu. No i Lunatycznego.




QUOTE
Jesli chodzi o Petera... pewnie łaził za nimi krok w krok, bo mu imponowali... i tak długo łaził, aż zaprzyjaźnili się i z nim ^^


Rozwaliłaś mnie tym stwierdzeniem. Ale przyzanć trzeba, żę masz rację. Peter do takiego rodzaju ludzi niestety należał.
Ciekawe, jak długo łaził...


--------------------
''To rewolwer w twojej kieszeni czy po prostu przyjemnie ci mnie widzieć?''

(Mae West)

Członkini zarządu THE MARAUDERS -Fanklubu Huncwotów ( Peteromaniaczka Naczelna )
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Tenebris69
post 08.07.2005 14:58
Post #27 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 228
Dołączył: 05.10.2004




biggrin.gif
Przyajźń gryfońsko-ślizgonska? Heh, to chyba lekka przesada. Stereotypy tak bardzo podzieliły oba domy, że chyba nie byłoby to możliwe. Chodzi mi o taką naprawdę prawdziwą przyjaźń.

A co sądzicie o tym, żeby podyskutować o każdym z Huncwotów z osobna?
Zacznijmy od Jamesa.

Jaki wg. was był Rogaś?
W stosunku do przyjaciół, dziewczyn, kolegów... Kiedy to "zmądrzał", jak to określił Syriusz w V tomie, i co mogło być tego powodem. Jak wyglądał jego związek z Lily?

Ten post był edytowany przez Tenebris69: 08.07.2005 14:58


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Goomisia
post 08.07.2005 15:18
Post #28 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 190
Dołączył: 11.04.2005
Skąd: Lublin

Płeć: Mężczyzna



Na samym początku Lili nie lubiła Pottera. Dopiero potem jak się zmienił w starszej klasie to miedzy nimi zaiskrzyło. Pewnie był gościem z poczuciem humoru. W filmie mi się Potter nie podoba. sad.gif Aktor go grający jest za poważny z wyglądy i za stary. blink.gif No ale wracając do tematu to podejrzewam ze po prostu zmienił się w odpowiedzialnego człowieka. Jeżeli na początku Lili nie lubiła Huncwotów wiec żeby zyskali jej przyjaźń musieli się zmienić lub czymś sobie zasłużyć. Może właśnie tym że przestali męczyć Severusa? I jakby nie patrzeć nie tylko Potter stał się bliski Lili ale cała 4.

Wobec przyjaciół oddany, kobiet – jej nie wiem, ale żonę kochał ponad wszystko. Pewnie jako ojciec byłby świetny. Skoro oddal życie za żonę i syna to pewnie nie pozwoliłby stać się Harry'emu złym magiem, pomagał by mu i nauczał go wszystkiego co umie.. jako kumpel – pewnie umiał sprawić by impreza się udała. Potrafił szaleć i zabawić się, był jednak także stanowczy i poważny kiedy trzeba było – to taki Harry Potter tylko troszkę większy wink.gif


--------------------
Naczelna Syriuszomaniaczka - członek zarządu THE MARAUDERS - FANKLUB HUNCWOTÓW.
***
user posted image
***
http://s14.bitefight.pl/c.php?uid=2073
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Tenebris69
post 08.07.2005 15:44
Post #29 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 228
Dołączył: 05.10.2004




Hm, ja miałam Jamesa zawsze za lekkoducha. Mogłabym znaleźć mnóstwo określeń pasujących mi do niego. Wymienię chociaż kilka:

- rozrywkowy
- przystojny
- zabawny
- nieco wkurzający
- zawsze chcący być we wszystkim najlepszym
- impulsywny
- wierny przyjaciołom

Pewnie w przyjaźni wyznawał (podobnie jak pozostała trójka) dewizę: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Najwyraźniej tę cechę odziedziczył po nim Harry. smile.gif
Huncwoci stanowili zgraną paczkę, aczkolwiek wydaje mi się, że właśnie dlatego nie byli tak bardzo zżyci z innymi kolegami. Niektórzy ich lubili, innych denerwowali... James znalazł się w najgorszej sytuacji, bo nie dość, że był Huncwotem, to jeszcze znakomitym ścigającym, a niektórych taki nadmiar szczęścia u innych trochę wkurza.
Myślę, że James był właśnie takim "dzieckiem szczęścia". Nigdy niczego mu nie brakowało, miał kochającą rodzinę, zgraną paczkę, potem wspaniałą żonę...
No właśnie - Lily.
Wiemy, że go zcierpieć nie mogła. Potem może w końcu do Jamesa wreszcie dotarło, ze to co robi Snape'owi jest okropne i niludzkie, bo przecież to nie wina Snape'a, że urodził się w takiem rodzinie w jakiej się urodził, że wygląda tak jak wyglada, że trafił do Slytherinu i że ma charakter samotnika (Kurczę... Czy ja w kazdym poście musze go bronić? dry.gif ). W każdym razie Lily przebaczyła mu wszystko i... nie wiemy co dalej. Bo raczej watpię, ze od razu rzucili się sobie w ramiona. Temu zagadnieniu chyba poświęcimy kiedyś osobne pytanie. tongue.gif
W stosunku do innych dziewczyn mógł być nieco obojętny. Miał już przecież swoją sarenkę. ^^


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Luna Lovegood
post 08.07.2005 22:24
Post #30 

Absolwent Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 673
Dołączył: 16.02.2004
Skąd: wJakimś mieścieNaJakiejśUlicyW jakimśPomieszczeniu

Płeć: Kobieta



QUOTE(Joan P. @ 08.07.2005 14:46)
QUOTE
Jesli chodzi o Petera... pewnie łaził za nimi krok w krok, bo mu imponowali... i tak długo łaził, aż zaprzyjaźnili się i z nim ^^


Rozwaliłaś mnie tym stwierdzeniem. Ale przyzanć trzeba, żę masz rację. Peter do takiego rodzaju ludzi niestety należał.
Ciekawe, jak długo łaził...
*


Wiesz jeśli reszta miała dobre serce to tylko z jakieś 3 miesiące tongue.gif W sumie, jak taki rzep się przyczepi, to nie da się nic z tym zrobić. Więc albo zabić, ablo się zaprzyjaźnić tongue.gif


QUOTE(Tenebris69 @ 08.07.2005 14:58)
A co sądzicie o tym, żeby podyskutować o każdym z Huncwotów z osobna?
Zacznijmy od Jamesa.

Jaki wg. was był Rogaś?
W stosunku do przyjaciół, dziewczyn, kolegów... Kiedy to "zmądrzał", jak to określił Syriusz w V tomie, i co mogło być tego powodem. Jak wyglądał jego związek z Lily?
*


do przyjaciół - nie miał tajemnic, otwarty , pokazywał swoją prawdziwą "twarz"
do dziewczyn - wydaje mi się że udawał maczo (<---jak to się pisze ??tongue.gif)
do kolegów - myśle że normalny
zmądrzał w 7 klasie dlatego, że związał się z Lilką tongue.gif


--------------------
...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Tenebris69
post 09.07.2005 11:51
Post #31 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 228
Dołączył: 05.10.2004




*oj*
*auć*

Nie chce się pisać, co? tongue.gif
Wydaje mi sie, że to wynika z tego, że połowa osób wyjechała i tak naprawdę, pełną parą wszystko ruszy we wrześniu. Wtedy to też rozpoczniemy stałe spotkania na czacie. Póki co mamy... eee... 6 członków. A co to jest przy 30 byłego TFM? biggrin.gif

Hm, postanowiłam wkleić trochę linków do opowiadań z Huncwotami w roli głównej.

Anulcia:
- Pieśń życia *głównie wątek James-Lily*
kkate, Morasia i Anulcia:
- Jedyna, Która Go Rozumiała *wszystkich po trochu, choć główna postacią jest Remus*
Meridien:
- Manewry *o Remusie, inni występują sporadycznie*
Skye:
- Nocne Huncwotów rozmowy (zakończone) *cała czwórka*
Inline:
Choroba wściekłych powideł *zabawne opowiadanie, którego główną bohaterką jest Gryfonka mająca różne przygody z Huncwotami*
Kubiś
Bój się, księżycu *wspomnienia Remusa dotyczące Syriusza*
Lucy Pym
A śmierć utraci swoją władzę *interesująco zapowiadajace się opowiadanie o czasach kiedy Huncwoci skończyli szkołę i działali w Zakonie*

Ktoś coś dorzuci? :>


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kkate
post 09.07.2005 15:10
Post #32 

Czarodziej


Grupa: slyszacy wszystko..
Postów: 894
Dołączył: 10.03.2004

Płeć: Kobieta



O jejku, Jedyną tam wrzuciłaś tongue.gif

Mi chwilowo nic się nie przypomina... może kiedyś. A na razie to mówię tylko do widzenia, bo wracam nie wcześniej niż 20 lipca. Postować, pisać, rozmawiać... powodzenia życzę, i pozdrawiam wink.gif


--------------------
just keep dreaming.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Tenebris69
post 09.07.2005 18:19
Post #33 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 228
Dołączył: 05.10.2004




Miło mi powiadomić, że TM powiększył się o dwóch członków. Powitajmy cieplutko mastablaste oraz Moonchild.
Wszystkich zachęcam do udzielania się (Rany, czy ja musze wszystkich popędzać? Mogłabym zostać nauczycielką. tongue.gif), także zarząd. wink.gif


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Klaud ze Slytha
post 09.07.2005 19:52
Post #34 

Ślizgonka


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 430
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Mazańcowice

Płeć: Kobieta



QUOTE
Jaki wg. was był Rogaś?
W stosunku do przyjaciół, dziewczyn, kolegów... Kiedy to "zmądrzał", jak to określił Syriusz w V tomie, i co mogło być tego powodem. Jak wyglądał jego związek z Lily?
*



James? Popisujący się (przed Lilką głównie) szczeniak, tak jakoś do siódmej klasy. Ale dobry przyjaciel w stosunku do swoich znajomych, zwłaszcza Huncwotów. Potem się zmienił, starał się bardziej dojrzale zaimponować Evans. Może mu się udało (wątpię, by Lily wyszła za niego wbrew swej woli). Może zrobił coś, co go wyróżniło i zmieniło nastawienie Evans o 180 stopni.
Przyjacielem był bardzo dobrym.
Ale pomimo tej zmiany zawsze pozostanie dla mnie człowiekiem, który znęcał się nad Severusem w latach szkolnych. Jakoś nie mogę mu tego zapomnieć. Ot, takie moje skrzywienie snaperskie.
Tak widzę Jamesa Pottera.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Goomisia
post 09.07.2005 20:48
Post #35 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 190
Dołączył: 11.04.2005
Skąd: Lublin

Płeć: Mężczyzna



Jejkuś – zarząd od Syriusza już się odezwał, ale jeszcze raz to zrobię tongue.gif Czytając wasze posty uświadomiłam sobie że James musiał być także bardzo dobrym magiem. czarodziej.gif W końcu łamiąc prawo sam (z kolegami) opanował przemianę w zwierzę. Musiało to wymagać od niego wielkiej cierpliwości i talentu. Ciekawa jestem czy jako uczeń pomagał kolegom w pracach domowych, w opanowaniu zaklęć. Zapewne sam miał ogromny talent do magii – wszyscy tak w książkach twierdzą. Skoro opanował przemianę w Rogacza to pewnie i jemu udało by się wyczarować Patronusa. huh.gif
Zastanawiam się jakie podejście miał by do Severusa teraz, kiedy Severus działa na 2 fronty i pomaga (?) w walce z Voldim??? Syriusz się nie zmienił a on?? Może kiedy się ustatkował… to na tyle nabrał rozumu, ze byłby inny wobec Severusa. wink.gif


--------------------
Naczelna Syriuszomaniaczka - członek zarządu THE MARAUDERS - FANKLUB HUNCWOTÓW.
***
user posted image
***
http://s14.bitefight.pl/c.php?uid=2073
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Moonchild
post 09.07.2005 21:08
Post #36 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 120
Dołączył: 11.04.2005
Skąd: z daleka




QUOTE
Jaki wg. was był Rogaś?


Mi się wydaje, że James na początku to był strasznie zadufany w sobie i arogancki względem wszystkich oprócz swoich przyjaciół. Starał się za wszelką cenę wszystkim imponować, ale przy tym był zabawny i towarzyski. No i oczywiście przystojny biggrin.gif Jedyne co mi się w nim nie podobało to jego stosunek do Snape'a. Musiał niezle zajść mu za skórę skoro Snape po tylu latach wyżywał się na Harrym za swoje krzywdy smile.gif Dopiero pod wpływem Lily zmienił się na lepsze. a czemu? No coż... miłość zmienia człowieka wink.gif


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
anagda
post 09.07.2005 21:48
Post #37 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1994
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



mała zmianka w klubie Snaperek. można należec do innych klubów. dlatego jeśli ktoś lubi i Snapea i np. Huncwotów, to zapraszamy serdecznie.


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
mastablasta
post 09.07.2005 23:51
Post #38 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 46
Dołączył: 09.10.2004
Skąd: Niewiadomo skad




QUOTE(Tenebris69 @ 09.07.2005 19:19)
Miło mi powiadomić, że TM powiększył się o dwóch członków. Powitajmy cieplutko mastablaste oraz Moonchild.
Wszystkich zachęcam do udzielania się (Rany, czy ja musze wszystkich popędzać? Mogłabym zostać nauczycielką. tongue.gif), także zarząd. wink.gif
*



dzieki za milutkie powitanie... pierwszy moj post w tym temacie... jaki byl pan Potter w stosunku do:

przyjaciol >>> zawsze oddany, gotowy do pomocy....
dziewczyn >>> jak to ktos juz napisal "maczo" biggrin.gif, wspanialy cfaniak...
kolegow >>> spoko ziomek na kotrego mozna bylo zawsze liczyc...

dlaczego sie zmienil ?? z doswiadczenia wiem ze dla dziewczyny mozna wszystko... tongue.gif


--------------------
user posted image

***
"There's nothing you can do, Harry... nothing... he's gone..." - Remus Lupin

"Najbardziej odczujesz brak drugiej osoby,kiedy będziesz siedział obok niej ,
wiedząc , że ona już NIGDY nie będzie Twoja..."

"Duma, jedna z cech, ktorymi ludzie sie szczyca, jedna z cech, przez ktore gina ..."

***

user posted image

***
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Tenebris69
post 10.07.2005 11:09
Post #39 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 228
Dołączył: 05.10.2004




Och, jakie to romantyczne... tongue.gif

To teraz zabierzmy się za drugiego ze Świętej Czwórcy.
Jaki wg. was był Syriusz?
W stosunku do przyjaciół, kolegów, dziewczyn etc. ...

Ten post był edytowany przez Tenebris69: 10.07.2005 11:10


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Alexa666
post 10.07.2005 13:09
Post #40 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 306
Dołączył: 06.04.2003

Płeć: Kobieta



z tego co wiem, to Huncwoci w angielskiej wersji to "The Maruders" a nie "The Marauders", ale może się mylę
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Moonchild
post 10.07.2005 13:38
Post #41 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 120
Dołączył: 11.04.2005
Skąd: z daleka




QUOTE
z tego co wiem, to Huncwoci w angielskiej wersji to "The Maruders" a nie "The Marauders", ale może się mylę

Jest The Marauders. Możesz sprawdzić w słowniczku na końcu 3 tomu smile.gif


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Alexa666
post 10.07.2005 16:49
Post #42 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 306
Dołączył: 06.04.2003

Płeć: Kobieta



a rzeczywiście
ale "The Maruders" ładniej wygląda niż "The Marauders"
sama nie wiem czemu
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Klaud ze Slytha
post 10.07.2005 23:34
Post #43 

Ślizgonka


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 430
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Mazańcowice

Płeć: Kobieta



„Tezaurus” też podaje nazwę „The Marauders”.

QUOTE
Mapa Huncwotów – [The Marauder’s Map].


Poza tym:

QUOTE
Et. ang. marauder - „maruder”, „rabuś”, „włóczęga”, „ciemny typ” pochodzi z fr. maraudeur (od generała z Wojny Trzydziestoletniej, księcia Mérode, którego oddziały słynęły z braku dyscypliny); użyte w przekładzie słowo „huncwot” pochodzi z niem. Hundsfott i oznacza „hultaja”, „niecnotę”, „urwisa”


To tak jako dodatek. Powyższe cytaty pochodzą z „Tezaurusa” oczywiście ^^

O czym to ja chciałam pisać? A, o Blacku. Otóż Black. Black, Black, Black... drugi w kolejności, jeśli chodzi o nie lubianych przeze mnie Huncwotów, ale nie o tym miałam gadać. Jaki był w stosunku do przyjaciół itd.? Był na pewno wierny, czego oznaką może być nawet to, że zmieniał się w psa (najlepszy przyjaciel człowieka). Myślę, że na początku trochę bał się tego, że nie zaakceptują go za to, jaką miał rodzinę. Co do dziewczyn? Raczej wątpię, by był zdolny związać się z jakąś na stałe. Jedną sprawą był charakter. Po prostu nie pasuje mi on na męża. Drugą to, że nie miał czasu, by kogoś sobie znaleźć. Oczywiście chodzi mi o jego pobyt w Azkabanie. Pewnie na brak propozycji chodzenia z jakimiś dziewczynami nie narzekał.
Nie lubił się nudzić, zawsze musiał mieć jakieś zajęcie.
Nienawidził czarnej magii. W wieku szesnastu lat opuścił swój dom przeprowadzając się do Jamesa. Musiał mu bardzo ufać. Ot, prawdziwa przyjaźń.
Potem chciał się zemścić na Pettigrew. Nie wiem, czy zamierzał go zabić za to, że ów Glizdogon zdradził, czy dlatego, że musiał przez niego spędzić tak długi czas w Azkabanie.

User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Tenebris69
post 11.07.2005 10:12
Post #44 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 228
Dołączył: 05.10.2004




No to teraz ja.

Syriusza wyobrażałam sobie zawsze jako zbyt pewnego siebie, trochę aroganckiego i mającego lekceważący stosunek do wszystkiego i wszystkich. Jednak w stosunku do przyjaciół zawsze był w porządku. Zapewne z Jamesem wiązała go nieco silniejsza przyjaźń niż z Peterem i Lunatykiem.
W stosunku do dziewczyn... No ja zawsze miałam tu odmienne poglądy od innych. Dla mnie w czasach szkolnych mógł uchodzić za przykład takiego Casanovy. Dziewczyny za nim szalały, a on co jakis czas wspaniałomyślnie się z którąś umawiał. Może w końcu jakaś zawróciła mu w głowie trochę na dłużej? Kto tam go wie!
Gdyby nie trafił do Azkabanu... Żona? Dom? Dzicie? Rodzina? Nie, chyba jeszcze nie wtedy. Chociaż, tak jak ktoś napisał w przypadku Jima, miłość zmienia ludzi! wink.gif
Do nauczycieli zwracał sie pewnie również zawsze z przymrużeniem oka (wyjątkiem była McGonagall, ale do niej po prostu NIE MOŻNA nie czuć respektu) i dlatego mało który go lubił. Syriusz zapewne się tym mało przejmował. Na pewno ni był orłem we wszytkich przedmiotach, ale kompletnym matołem też nie, więc nie miał się za bardzo czym martwić.
Co do kolegów... Lubił się popisywać. Typ trochę takiego "szpanera". Być może dlatego większość uważała go za Ja-Mogę-I-Chcę-Wszystko. Nikt mu jednak nie podskakiwał, bo narażac się jednemu z Huncwotów to zadrzeć z całą paczką.

Czytając moją wypowiedź, możecie odnieść wrażenie, że ja o Syriuszu też nie mam pochlebnego zdania, a ja mimo tego go... lubię. Jako postać wydaje mis ię bardzo ciekawa.


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Joan P.
post 11.07.2005 10:42
Post #45 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 70
Dołączył: 29.06.2005
Skąd: z ciemnego zaułka Nokturnu. No i Lunatycznego.




Och, Syriusz był bardzo ciekawą postacią. Powierzchowne byłoby stweirdzenie, że należał do typowych szkolnych gwiazd, popisujących się przed wszystkimi. No dobra, wiem, że tak często robił, ale przypatrzcie się mu dorosłemu, już po ucieczce z Azkabanu. Zmęczony życiem facet w średnim wieku. Co prawda, w piątej części faktycznie, był zdeczka lekkomyślny, ale w gruncie rzeczy dobrze wywiązywał sie z obowiązków ojca chrzestnego.


--------------------
''To rewolwer w twojej kieszeni czy po prostu przyjemnie ci mnie widzieć?''

(Mae West)

Członkini zarządu THE MARAUDERS -Fanklubu Huncwotów ( Peteromaniaczka Naczelna )
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Moonchild
post 11.07.2005 13:28
Post #46 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 120
Dołączył: 11.04.2005
Skąd: z daleka




Jesli chodzi o Syriusza to moje zdanie na jego temat praktycznie pokrywa się z tym co napisała Tenebris69. Łapa zawsze wydawał mi się bardzo pewny siebie i w pewnym stopniu arogancki. Myślę że miał taki luzacki styl bycia, który nie wszystkim pasował, w szczególniości nauczycielom. Jeśli chodzi o dziewczyny to wydaje mi sie, że miał ich na pęczki jednak z żadną bliżej się nie związał. Prawdopodobnie jeszcze do tego nie dorósł. Jakoś nie wyobrażam go sobie w domu z żoną i gromadką dzieci. To nie ten typ smile.gif Dla przyjaciół zawsze był w porządku i można było na nim polegać w każdej sytuacji.

QUOTE
No dobra, wiem, że tak często robił, ale przypatrzcie się mu dorosłemu, już po ucieczce z Azkabanu. Zmęczony życiem facet w średnim wieku.
Joan P. a ty nie byłabyś zmęczona życiem gdybyś spędziła 13 lat w więzieniu?

Ten post był edytowany przez Moonchild: 11.07.2005 13:30


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Goomisia
post 11.07.2005 17:06
Post #47 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 190
Dołączył: 11.04.2005
Skąd: Lublin

Płeć: Mężczyzna



Witam. smile.gif

Pragnę poinformować iż regulamin (w 1 poście wink.gif ) został zmieniony. Od dziś także i u nas dopuszcza się możliwość przynależenia do kilku klubów. biggrin.gif Jest to kolejny krok do zachowania przyjaźnie z TS i jedności forum, zapobiegamy podzieleniu się forum na wrogie kluby. czarodziej.gif


--------------------
Naczelna Syriuszomaniaczka - członek zarządu THE MARAUDERS - FANKLUB HUNCWOTÓW.
***
user posted image
***
http://s14.bitefight.pl/c.php?uid=2073
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
mastablasta
post 11.07.2005 20:14
Post #48 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 46
Dołączył: 09.10.2004
Skąd: Niewiadomo skad




QUOTE(Tenebris69 @ 11.07.2005 11:12)
No to teraz ja.

Syriusza wyobrażałam sobie zawsze jako zbyt pewnego siebie, trochę aroganckiego i mającego lekceważący stosunek do wszystkiego i wszystkich. Jednak w stosunku do przyjaciół zawsze był w porządku. Zapewne z Jamesem wiązała go nieco silniejsza przyjaźń niż z Peterem i Lunatykiem.
W stosunku do dziewczyn... No ja zawsze miałam tu odmienne poglądy od innych. Dla mnie w czasach szkolnych mógł uchodzić za przykład takiego Casanovy. Dziewczyny za nim szalały, a on co jakis czas wspaniałomyślnie się z którąś umawiał. Może w końcu jakaś zawróciła mu w głowie trochę na dłużej? Kto tam go wie!
Gdyby nie trafił do Azkabanu... Żona? Dom? Dzicie? Rodzina? Nie, chyba jeszcze nie wtedy. Chociaż, tak jak ktoś napisał w przypadku Jima, miłość zmienia ludzi! wink.gif
Do nauczycieli zwracał sie pewnie również zawsze z przymrużeniem oka (wyjątkiem była McGonagall, ale do niej po prostu NIE MOŻNA nie czuć respektu) i dlatego mało który go lubił. Syriusz zapewne się tym mało przejmował. Na pewno ni był orłem we wszytkich przedmiotach, ale kompletnym matołem też nie, więc nie miał się za bardzo czym martwić.
Co do kolegów... Lubił się popisywać. Typ trochę takiego "szpanera". Być może dlatego większość uważała go za Ja-Mogę-I-Chcę-Wszystko. Nikt mu jednak nie podskakiwał, bo narażac się jednemu z Huncwotów to zadrzeć z całą paczką.
*




Nic dodac, nic ujac... wiem ze bardzo dlugi i tresciwy post ale po co mam powtarzac slowa Tenebris... mam nadzieje ze mnie nie zbijecie... blush.gif


--------------------
user posted image

***
"There's nothing you can do, Harry... nothing... he's gone..." - Remus Lupin

"Najbardziej odczujesz brak drugiej osoby,kiedy będziesz siedział obok niej ,
wiedząc , że ona już NIGDY nie będzie Twoja..."

"Duma, jedna z cech, ktorymi ludzie sie szczyca, jedna z cech, przez ktore gina ..."

***

user posted image

***
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Joan P.
post 12.07.2005 12:50
Post #49 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 70
Dołączył: 29.06.2005
Skąd: z ciemnego zaułka Nokturnu. No i Lunatycznego.




QUOTE
Joan P. a ty nie byłabyś zmęczona życiem gdybyś spędziła 13 lat w więzieniu?

Doo jasnej ciasnej, byłabym, a właśnie o to mni chodzi. Czytaj uważniej.


--------------------
''To rewolwer w twojej kieszeni czy po prostu przyjemnie ci mnie widzieć?''

(Mae West)

Członkini zarządu THE MARAUDERS -Fanklubu Huncwotów ( Peteromaniaczka Naczelna )
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
avalanche
post 12.07.2005 13:21
Post #50 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1391
Dołączył: 11.04.2003
Skąd: Mementium Morium

Płeć: Kobieta



ciasnej jasnej do

ałoco?


--------------------
"Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

36 Strony < 1 2 3 4 > » 
Closed TopicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 02.05.2024 17:19