Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Posadzka Zbrukana Krwią..., Cztery pogrzeby i wesele

Seiya
post 25.12.2004 23:24
Post #1 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 80
Dołączył: 04.01.2004




1
"Weak her bones, cold her breath
praying fearfully in the moment of death
feels the sleep coming near
tries to keep her eyes open and clear
through the dark, there’s the sound she fears"

Było inaczej. Dużo się zmieniło. Chyba, że to umiejętność ojca do ubarwiania opowieści tak zmieniły jego wyobrażenia o Hogwarcie. Podstawową różnicą był wiek przyjmowania uczniów. Chyba rzeczywiście jedenstolatkowie nie nadawali się na porządnych magików...Choć spotkało się to z przeciwem Ministerstwa Magii Dumbledore dopiął swego. Ileż w domu się nasłuchała...Prawie przez okrągły miesiąc jej rodziciel jedynie narzekał. "Jak to może być, żeby zaczynać życie magiczne w wieku piętnastu lat!"- to były słowa, która najczęściej słyszała w wakacje cztery lata temu. W sumie było jej go żal. Już kupował wyprawkę, kiedy nagle wyszło to zarządzenie...
Ale teraz, kiedy z odległej stacji Hogsmeade majaczyła przed nią niewyraźna sylwetka Hogwartu zaczynała rozumieć te zmiany...Zamiast rozświetlonego zamczyska zobaczyła wysoki, zatopiony w mroku budynek nastrojem przypominający neogotyckie budowle. Jej lęki zaczęły się potęgować, gdy już od jeziora zaczęły dochodzić do jej uszu jęki umęczonych dusz. Z początku nieco zezłoszczona klęła na sposób witania uczniów, jednak zaczęło ją to irytować...Woda także była dziwnej barwy. I taka mętna...Mgła unosząca się ponad taflą jeziora była niemal namacalna, i jednocześnie groźna...Jakby dno wypełniona świeżą krwią...
Nagle straszną ciszę przerwał krzyk dziewczyny siedzącej obok niej. Spojrzała nieco zdziwiona na sąsiadkę w łodzi. Najpierw pomyślała, że taka tandetna blondynka nie potrafiła wytrzymać presji tak dziwnego klimatu, jednak gdy po chwili podobne piski rozbrzmiały na całym jeziorze dziewczyna zrozumiała o co chodzi. Powoli podniosła głowę, jakby bała się tego co ma za chwilę zobaczyć.
Tysiące głów...Dziwnych. Dużych. Samych głów, przejrzystych, a jednocześnie strasznych. Te lewitowały pomiędzy łodziami wydając przeraźliwe śmiechy. Nagle zauważyła sunącą ku niej roześmianą twarz wykrzywioną w masakrycznym uśmiechu. Przelatując nad nią schlapała ją posoką wypływającą z karku. Usłyszała za sobą jedynie śmiech: "Wreszcie Bez Głowy!".
Dziewczyna szybko zaczęła obmacywać oblane miejsca...Przecież duchy nie mają krwi, tłumaczyła sobie histerycznie starając się zmazać z siebie płyn ducha. Z trudem łapała powietrze w płuca starając się nie zanieść się histerycznym krzykiem...
W końcu łódka przybiła do plaży, a dziewczyna mogła się z niej wydostać. Szybko ustawiając się za wielkim przewodnikiem ruszyła ku wysokim schodom prowadzącym ku czarnym wrotom, które otwarte były już na powitanie nowych uczniów. Starsi dotarli wcześniej karetami zaprzężonymi w konie bez głów. Tak przynajmniej wmawiał im ojciec.
Nagle zauważyła niewyraźnie majaczącą na szczycie schodów zamazaną postać. Po wyczerpującej wspinaczce stanęli naprzeciwko wysokiej kobiety pokrytej od stóp do karku czarną suknią, na głowie zaś powiewała czarna woalka zupełnie zasłaniająca twarz. Mimo wszystko dziewczyna miała nieodparte wrażenie, że oczy kobiety są wbite w nią, jakby ta patrzyła na nią z nienawiścią.
- Witaj, Anne Claire- wycedziła przez zęby kobieta.


--------------------
Róże, ich płatki...Nasze matki- matki miłości, matki ludzkości...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Nimfka
post 25.12.2004 23:29
Post #2 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 322
Dołączył: 10.08.2004

Płeć: Kobieta



Jak na taki krótki fragment, to działo się wyjątkowo dużo.
Powiem ci, że bedzie to ciekawe opowiadanko i bardzo chętnie przeczytam kolejna jego część...
Czekam.

Pozdrawiam. czarodziej.gif


--------------------
"Without music, life would be a mistake"
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Coyote
post 26.12.2004 02:22
Post #3 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 44
Dołączył: 18.08.2004
Skąd: się wziął Czesio?

Płeć: Kobieta



QUOTE
tak zmieniły jego wyobrażenia o Hogwarcie.

Tutaj mały błąd, bo przez resztę opowiadania mówi się o dziewczynie... happy.gif

Jak na razie zapowiada się mrocznie tongue.gif i nawet ciekawie... poczekam aż się rozkręci i wtedy coś dodam smile.gif


--------------------
"Żyjemy w wesołym miasteczku Pana Boga"
"Cokolwiek by się zdarzyło - to tylko życie - wszyscy przez nie przebrniemy"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Seiya
post 26.12.2004 12:02
Post #4 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 80
Dołączył: 04.01.2004




2
"Where have all the feelings gone?
Why has all the laughter ceased?

Why am I loved only when I'm gone?
Gone back in time to bless the child
Think of me long enough to make a memory
Come bless the child one more time"

Anne Claire z niepokojem rozejrzała się po innych uczniów. Wszyscy wyglądali na jednakowo zaniepokojonychi zdenerwowanych. Takowoż wszyscy wpatrywali się w pozostałych...A co jeśli każdy usłyszał swoje imię...To...Była magia? Czy na tym polega? By wprawić w zdumienie i sprawić, by inni poczuli się...przestraszeni?
- Jestem profesor Tonks - powiedziała znów tubalnym głosem kobieta- Teraz wkroczycie za mną w świat magii, którego już nie opuścicie.
Urywając nagle, by nadać swym słowom złowieszczy ton obróciła się na pięcie i wkroczyła w głąb zamku, dając reszcie znak, by podążali za nią.
Pierwszaki nieśmiało wkroczyły do ogromnego hallu, którego sklepienie zawisło wysoko ponad nimi, było ledwo dostrzegalne. Co krok natykali się na zwisające pajęczyny i wdepywali w mokre kałuże ochlapując siebie nawzajem, jednak nikomu nie było do śmiechu.
Po szybkim marszu doatrli przed wysokie, mosiężne drzwi sięgającego niemal sufitu, z którym łączyły się przez misterne, strzeliste ozdoby.
- Za chwilę zobaczycie Wielką Salę. To tam dowiecie się, który dom wam przeznaczony. Tam poznacie przyszłych, starszych już towarzyszy niedoli. Czeka was ciężka praca i jeśli wam się nie powiedzie, ukarana za to będzie cała społeczność waszego domu, nie tylko wy.
Następnie profesorka uniosła dłonie ku górze, pstryknęła palcami, a dwuskrzydłowe drzwi rozsunęły się z trzaskiem, ukazując im rozświetloną jedynie świecami salę, gdzie przy czterech długich stołach zasiadały cztery stronnictwa uczniowskie. Kiedy wkraczali do pomieszczenia, starsi powitali ich szyderczym śmiechem. Anne Claire nienawidziła być poniżana jedynie ze względu na swój wiek.
Cała czterdziestka pierwszaków została ustawiona przed stołem, za którym zasiadali nauczyciele przyodziani w czarne szaty. Wyglądali dumnie i groźnie, mierzyli ich nienawistnym wzrokiem. A przed stołem ustawiony był wysoki taboret, na którym spoczywał nieco sfatygowany kapelusz z wielkim rozdarciem nieopodal rąbka.
Nagle rozdarcie jeszcze się powiększyło, a Tiara przemówiła...Anne Claire dobrze wiedziała, ojciec jej nieraz o tym opowiadał, zauważyła jednak zdziwione miny pierwszaczek, zapewne mugolaków.
Tak. Jestem stara i rozdarta.
Lecz doświadczeniem was przechytrzę,
gdyż siła tkwi w wieku,
nie zaś w przemijaniu.
Choć też niejedna siła znajdzie się wśród
was, która wielkim tego świata może zagrozić
I nie powiem "W jedności siła",
gdyz zadam prawdzie blef,
bo tutaj siła tkwi w tym,
by jedności między domami nie było.
Slytherin sprytny,
Gryffindor mężny,
Ravenclaw mądry,
Hufflepuff dobry.
Każdy dom niechybnie cnoty swe wykorzysta
Bo prawda będzie tylko po jednej stronie
Tej, która swego dormitorium
posadzki krwią nie zbrukała.


--------------------
Róże, ich płatki...Nasze matki- matki miłości, matki ludzkości...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Nimfka
post 26.12.2004 13:52
Post #5 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 322
Dołączył: 10.08.2004

Płeć: Kobieta



Oooooo... ciekawie się robi....
Czemu te odcinki są takie krótkie, co? Wczuć się nie można...
Ale naprawde mi sie podoba i jestem ciekawa co dalej... Hmm... Czekam.

Pozdrawiam. czarodziej.gif


--------------------
"Without music, life would be a mistake"
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Seiya
post 26.12.2004 22:39
Post #6 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 80
Dołączył: 04.01.2004




3
"Armies have conquered
And fallen in the end
Kingdoms have risen
Then buried by sand"

Nagle na sali zapanowała cisza. Nigdy jeszcze słowa Tiary nie brzmiały tak...makabrycznie. Nawet najstarsi uczniowie nie przypomoinali sobie równie napełniającej grozą piosenki jak ta.
Profesor Tonks jednak jak gdyby nigdy nic stanęła obok stołka, rozwinęła wielki papirus i powiedziała:
- Teraz po kolei będę wołała was po nazwisku, Tiara zaś wybierze dom, do którego traficie.
Następnie rozpoczęło sie przydzielanie. Starsi uczniowie już przysypiali przy stołach chcąc zacząć ucztę. Najmłodsi jednak specjalnie sie nie kwapili, dla każdego niemałym przeżyciem było nałożenie tej czapki. W końcu wszyscy poza Anne Claire dostali swój przydział.
Kiedy zaczął ją już ogarniać strach profesorka kiwnęła na nią palcem, bez wyczytania nazwiska. Dziewczyna poczuła się poniżona i upokorzona. Wyalienowana. Inna. Drobnymi kroczkami dotarła do stołka, usiadła i założyła tiarę. Wzrokiem omiotła salę. Nikt nie zwracał na nią uwagi.
Silny dar. Tak. I niebezpieczny jednakowoż. Wielkie dziedzictwo. Jednakże ta strona ciężką jest. Boisz się? Nie. Ale będziesz. To jest pewne.
Gryffindor.
Anne Claire powoli się podniosła i ruszyła w stronę stołu stojącego przed czerwoną tarczą z wizerunkiem groźnego, żółtego lwa. Zajęła miejsce na skraju stołu, obok innych przestraszonych pierwszaków. Nie otwierała ust. Nic nie jadła. Jak chyba wszyscy. Nawet starszakom nowy wizerunek ich szkoły wydawał się chyba nieco dziwny.
I wbrew obietnicom nie było żadnej mowy. Tylko cisza. Tak dziwna. Nawet w mugolskiej szkole się tego nie uświadczało. Jak gdyby wisiało nad nimi widmo niewyobrażalnego zła.
Po zakończonej uczcie, o czym świadczyło odejście nauczycieli, wszyscy wstali. Pierwszacy nieco zdezorientowani podążali za starszymi, którzy doprowadzili ich do dormitorium. W drodze prefekci zdążyli im jeszcze wcisnąć w ręce plany lekcji.
Nagle Anne Claire poczuła na swym ramieniu szorstki uścisk dłoni- odwróciła się i zobaczyła wysokiego mężczyznę. Miał na sobie dżinsę, a na plecach czarną pelerynę. Był od niej dużo wyższy, tak że dziewczyna oczy wbite miała w jego gołą klatką piersiową. Powoli, jakby ze strachem podniosła wzrok i zobaczyła drobną twarz i rozczochrane, sterczące na wszystkie strony włosy.
- Widzisz, dziedzictwo i potęga potrafią upaść, dlatego zostaniesz tylko ty. Pamiętaj.
Jego szorstki i bezuczuciowy głos tak idelanie wkomponowywał się w atmosferę panująca na tym zamku...Jakim zamku, do cholery?! W okół niej była tylko ciemność i pustka...


--------------------
Róże, ich płatki...Nasze matki- matki miłości, matki ludzkości...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Nimfka
post 26.12.2004 22:46
Post #7 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 322
Dołączył: 10.08.2004

Płeć: Kobieta



Czyżbym tylko ja to czytała? A to przecież takie fajne, no....
Tylko znowu się powtórze: czemu robisz takie krótkie odcinki? Może ci się łatwiej pisze, ale mi, wierniej czytelnicce zachciewa się dłuższych odcinków!
Czeka na ciąg dalszy... Bo opowiadanko robi się coraz ciekawsze.... naprawde świetne.
smile.gif

Pozdrawiam. czarodziej.gif


--------------------
"Without music, life would be a mistake"
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
deo
post 28.12.2004 18:04
Post #8 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 7
Dołączył: 26.12.2004




Hm, fajne to jest, ale takie troche niezbyt wyraźne jak dla mnie. Podoba mi się i jednocześnie nie wiem co napisać, bo te odczucia, takie mieszane okropnie... Czyta się łatwo, wszystko jest tak przeraźliwie mroczne, oh... nie mogę się doczekać kolejnych części, przecież to jest tak rewelacyjnie tajemnicze, że szok smile.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Galia
post 28.12.2004 19:02
Post #9 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 249
Dołączył: 28.05.2004
Skąd: *From the land of stars *




Powiem tak - podoba mi się na razie chociaż nic nie pasuje do niczego. Bo szczerze mówiąc jestem zagmatwana -ponury Hogwart, Tonka piosenka Tiary przydziału na deser brrr... zimno się robi. Jednak na part czekać będę z niecierpliwością - prośba jenda dawaj dłuzsze części bo gdy są takie krótkie to sa... za krótkie tongue.gif
Pozdrawiam


--------------------
Jestem myślicielką niezależną, wolną poszukiwaczką oazy nieskrępowanych istnień. Przemierzam pustynie w poszukiwaniu sensu... Czy odważysz się pójść za mną?

Myśli, marzenia, złudzenia. Moje życie...

Nie można dostać czegoś, nie tracąc czegoś w zamian.
Żeby coś otrzymać musisz poświęcić coś o podobnej wartości.
To zasada równoważnej wymiany.
To prawda o świecie...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kitiara
post 28.12.2004 19:09
Post #10 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 173
Dołączył: 08.12.2004

Płeć: jedyny w swoim rodzaju



Jedno zastrzeżenie - bardzo krótkie odcinki. A poza tym?

Kit zaczyna być pod wrażeniem.

To jest: oryginalne, mroczne, dziwne, przesiaknięte tajemnicą i wywołuje dreszcze zimna na karku; tak trzymać.
Jestem zwoleniczką gotyku, horrorów i thrillerów, nawt zamierzam napisać horrorek do działu FF-ów. Mam już zakreślony wstępny rys:>
Trafiłaś mi w gust.smile.gif


--------------------
"KIEDY JESTEŚ W PIEKLE, MOŻESZ ZAUFAĆ TYLKO DIABŁU."
[PIŁA II]
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Seiya
post 28.12.2004 21:28
Post #11 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 80
Dołączył: 04.01.2004





4
"Standing inside rotting away
Something inside me's been taken away
Feeling my heart breaking in vain
It won't get better now
When will this end?"
Anne Claire powoli otworzyła oczy. Świat był jakby poza mglistą, beżową zasłoną. Po chwili zaczynała odzyskiwać jasność umysłu, jednak obraz mimo wszystko się nie wyostrzał. Powoli podniosła się. Leżała w miękkiej, białej pościeli. Ostrożnie wyciągnęła rękę przed siebie. Uśmiechnęła się do własnej głupoty. Leżała w łóżku z beżowym baldachimem.
Ostrożnie wyszła z niego i postawiła stopy na zimnej, kamiennej posadzce. Przeraźliwy chłod natychmiast objął każdy nerw jej ciała, tak że sama się zatrzęsła. Potrzebny był jej taki szok, by wreszcie się obudzić. Rozejrzała się w okół siebie i zauważyła, że stoi w okrągłym pokoju z pięcioma łóżkami. Na każdym z nich leżała dziewczyna. Pierwszoroczna. Była w dormitorium...ale jak tu się znalazła? Jej wzrok powędrował w stronę łóżka. Obok niego stała wielka szafa. Otworzyła ją i zobaczyła wszystkie swoje ubrania.
I kufer w stopach łóżka. I wbity w jego wieko nóż. Niewiele światła wpadało do pomieszczenia, przez jedyne wąskie okno. Jakby nauczyciele dozowali im światło w odpowiednich porcjach.
Nagle jednak na środku pomieszczenia zmaterializowała się żółta, jasno lśniąca kula. Światło wypełniło każdy zakątek pokoju. Ciekawy sposób dawania znać o budzącym się kolejnym dniu.
Anne Claire z zaciekawieniem przyglądała wstającym dziewczynom- ich znudzonym ziewnięciom i przeciągnięciom. Jakby to było najzwyklejsze miejsce na świecie. A wydarzenie ostatniej nocy...Czy to był sen? Czy prawda? Dziedzictwo...Może przeminąć.
- Accio nóż!- usłyszała nagle krzyk i zauważyła stojącą obok łóżka wysoką dziewczynę o kruczoczarnych włosach sięgających pasa. Spała całkowicie naga. Dziewczynie od razu rzuciły się w oczy jej wyjątkowo duże piersi i bujne owłosienie.
- Co tak patrzysz?- zapytała przeciągle jakby czerpiąc radość ze zdziwienia Anne Claire.- Jestem Hanna Lecter. Zbieżność nazwisk przypadkowa.- powiedziała uśmiechając się.
Była tak inna...Hanna była zupełnym przeciwieństwem Anne Claire- nie miała takich płowych włosów spiętych w kucyk, czy drobnej budowny. Niebieskie oczy Anne Claire nie oddawały żadnych emocji, nie tak jak zielone oczy pełne szaleństwa młodej Lecter.
Blondynka nie potrafiła oderwać wzroku od noża, który tak zgrabnie tańczył między palcami koleżanki. Nagle jednak Hanna zbliżyła ostrze do ust i oblizała je powoli, czerpiąc z tego perwersyjną przyjemność.
- Świeża krew...Czyżby ktoś czaił się na ciebie, Anne Claire Black?
Dziewczynie rozwarły się usta ze zdziwienia. Nigdy nie została tak upokorzona- ktoś wiedział o niej wszystko i oszczędnie szafował jedynie nielicznymi szczegółami. Anne Claire jedynie narzuciła na siebie szatę i wyszła z dormitorium. Nie wzięła nawet książek z kufra.
Na planie lekcji była adnotacja, że na zajęcia Czarnej Magii nie przynosi się lektur.


--------------------
Róże, ich płatki...Nasze matki- matki miłości, matki ludzkości...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Galia
post 28.12.2004 21:38
Post #12 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 249
Dołączył: 28.05.2004
Skąd: *From the land of stars *




Powiem, że teraz trochę mi ocena opowiadania spadła, bo zacholerę jasną nie kapuję o co może chodzić, nazwijcie mnie dziwną, ale dla mnie to wszystko zamotane jak sznurek na prezencie. Dłuższe party, Jezu Chryste przecież to jak wyciniek wygląd, niektórzy komenty takie piszą.


--------------------
Jestem myślicielką niezależną, wolną poszukiwaczką oazy nieskrępowanych istnień. Przemierzam pustynie w poszukiwaniu sensu... Czy odważysz się pójść za mną?

Myśli, marzenia, złudzenia. Moje życie...

Nie można dostać czegoś, nie tracąc czegoś w zamian.
Żeby coś otrzymać musisz poświęcić coś o podobnej wartości.
To zasada równoważnej wymiany.
To prawda o świecie...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Nimfka
post 28.12.2004 23:04
Post #13 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 322
Dołączył: 10.08.2004

Płeć: Kobieta



Galiuś - Ty dziwna istoto - masz racje, zamotane to, ale jakie fajne! Ale, kurde, czemu takie krótkie?

Strasznie mnie wciągnęło, nie moge się doczekać ciągu dalszego, tylko.... Seyia, słońce, dawaj dłuższe te party!

Pozdrawiam. No.


--------------------
"Without music, life would be a mistake"
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
deo
post 28.12.2004 23:39
Post #14 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 7
Dołączył: 26.12.2004




Fantastyczne! Jak dobrze, że ja tu nie daje swojego ff, bo kolejne party byłyby tej samej długości tongue.gif Fajnie opisujesz sytuacje, wszystko jest tajemnicze i niejednoznaczne, w sumie to nie wiadomo o co chodzi, zapewne niedługo wszystko się wyjasni smile.gif Czekam z niecierpliwością na dalsze części biggrin.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Basia
post 22.10.2005 18:29
Post #15 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 19
Dołączył: 29.08.2003




No, wreszcie coś dobrego. Z niecierpliwością czekam na dalsze części, w których mam nadzieję, wyjasnie się coś więcej.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Anita
post 22.10.2005 20:27
Post #16 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona




Zgadzam się z przedmówcami (tongue.gif), że te odcinki są nieco za krótkie. Może będziesz wklejać na przykład po dwa - trzy naraz? Ale to tylko moja sugestia.
Co do samego opowiadanka... Nie da się przeoczyć oryginalności. Hogwart przemieniony w ponure, nieprzystępne zamczysko, Tonks taka surowa, inna niż zwykle. Czy to nadal jest szkoła Dumbledore'a...? Noże, krew na posadzce. Jakiś ponury horror się szykuje. W genialnie utrzymanej atmosferze zresztą.

Talentu zazdroszczę. Weź sobie czekolada.gif i kontynuuj smile.gif

PS. Aha, według reguł spotykanych na większości for, myślniki umieszcza się pomiędzy spacjami: wypowiedź[spacja]-[spacja]wypowiedź. U Ciebie brakuje często tej pierwszej spacji.


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
acromantula
post 22.10.2005 22:49
Post #17 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 3
Dołączył: 22.10.2005




Najpierw witam wszystkich, bo jestem nowa na tym forum

Co do opowiadania mam mieszane uczucia. Wydaje mi się, że autorka trochę przesadziła w tworzeniu atmosfery grozy, co mnie momentami raziło. Zbytnio zmienione zostały charaktery bohaterów kanonicznych. Wizja przerażającego Hogwartu ciekawa, ale moim zdaniem gryzie się z dyrektorem. Dumbledore chetniej przyjąłby do szkoły siedmiolatków niż zabronił nauki magii czternastolatkom, czyniąc ich w ten sposób bezbronnymi w czasch jak sie wydaje nie najłatwiejszych. I raczej nie pozwoliłby uczynić z Hogwartu zamku upiorów. Tonks która jest ubrana na czarno i mówi tubalnym przez zaciśnięte zęby wydała mi sie dziwna, ale może byc. W końcu nie wiemy co ją w życiu jeszcze spotkało. Natomiast gryzą mnie takie rzeczy jak tekscik tiary:
QUOTE
Boisz się? Nie. Ale będziesz. To jest pewne.
Gryffindor.
Jak ma się bać to przeciez nie gryffindor, to jest dom dla odważnych. Ok, to, że jest w gryffindorze nie oznacza, ze bohaterka nie może zacząć się bać, ale tiara powinna przydzielając ją do domu lwa uznawac za odważną. Można było z tego dalej przecież zrobić piękny dylemat "czy aby na pewno jestem wystaczająco odważna, aby być w tym domu?"
Dobra, wiem, że jestem nowa i się czepiam. Powiem więc jeszcze tylko, że w hogwarcie pisano na pergaminie a nie papirusie. Ale koniecznie musze jeszcze napisać, że jestem zaintrygowana co też jeszcze autorka wymyśli. W dobrym, znaczeniu tego określenia, horrorek zapowiada sie na prawde dobrze, a że ja czepliwa jestem to inna sprawa smile.gif
pozdrawiam wszystkich i weny życze
acromantula

Ten post był edytowany przez acromantula: 22.10.2005 22:52
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
em
post 23.10.2005 15:44
Post #18 

ultimate ginger


Grupa: czysta krew..
Postów: 4676
Dołączył: 21.12.2004
Skąd: *kṛ'k

Płeć: buka



Hm, biorąc pod uwagę fakt, że Seiya nie logowała się na MF od marca, raczej niespecjalnie możemy liczyć na następne części... A szkoda, bo ciekawa jestem, skąd taka odmiana, bardzo oryginalny pomysł, który zasługuje na pochwałę.

Chociaż w sumie... Na pewno okaże się, że główna bohaterka jest córką Syriusza, jak znam życie tongue.gif


--------------------
all you knit is love!
każdy jest moderatorem swojego losu.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Miss-Malfoy
post 21.01.2008 20:32
Post #19 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 72
Dołączył: 03.11.2007
Skąd: Z otchlani opetania na samym dnie paranoi.

Płeć: Kobieta



Oryginalne biggrin.gif . Tylko widze ze autroki tu dawno nie bylo cry.gif . Chetnie bym poczytala wiecej no ale coz xD.


--------------------
SLYTHERIN... And PROUD.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Vivian Malfoy
post 09.03.2008 13:03
Post #20 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 21
Dołączył: 02.01.2008

Płeć: Kobieta



Kurcze, jestem pod wrażeniem. Tylko że się trochę pogubiłam tongue.gif odcinki są za krótkie ale da się to wybaczyć bo bardzo wciągają. Fajnie się czyta o Hogwarcie takim innym niż zwykle..... mrocznym i tajemniczym....

Pozdrawiam wszystkich i czekam na dalsze części
Vivian Malfoy czarodziej.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Deletrix Mordvered
post 09.03.2008 15:26
Post #21 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 34
Dołączył: 27.10.2007
Skąd: Z Królestwa Zołz

Płeć: Kobieta



Opowiadanie jest interesujące. Stworzyłaś nastrój grozy dość umiejętnie, przyprawiając czytelnika o dreszcze. Zapewne jeszcze lepiej by na mnie podziałała treść, gdybym czytała to wieczorem. Poprzednicy uznali, że nieco przesadziłaś z mhrokiem. Ja się z nimi nie zgadzam. W twym tworze ten mrok jest głównym tematem. Ciągle myślę nad tym, co stało się z Hogwartem. Zmienił się dość... drastycznie. Wcale się nie dziwię, że przyjmują uczniów dopiero od piętnastego roku życia. Jedenastolatki padłyby na zawał.
Ale co tak zmieniło ludzi? Nauczycieli? DYREKTORA?
Tego radosnego z irytującym błyskiem w oczach, dyrektora?
Albo Tonks. Wyobraziłam ją sobie jako czarną wdowę, i szczęka opadła mi z wrażenia.
Snape pewnie się niewiele zmienił... o ile żyje.
Nie wiem, czy w tym tekście były błędy. Tak mnie zadziwił, że nawet zapomniałam go sprawdzać po drodze (?!).
QUOTE
Nagle Anne Claire poczuła na swym ramieniu szorstki uścisk dłoni- odwróciła się i zobaczyła wysokiego mężczyznę. Miał na sobie dżinsę, a na plecach czarną pelerynę. Był od niej dużo wyższy, tak że dziewczyna oczy wbite miała w jego gołą klatką piersiową. Powoli, jakby ze strachem podniosła wzrok i zobaczyła drobną twarz i rozczochrane, sterczące na wszystkie strony włosy.

Potter?!
...
Teraz dopiero zauważyłam błędy.
Heh.

Znalazłam jednak jedną osobę, cieszącą się z takiego obrotu zdarzeń. Właściwie nie osobę, lecz ducha.
QUOTE
Usłyszała za sobą jedynie śmiech: "Wreszcie Bez Głowy!''.

Pozdrawiam i czekam na powrót
Della


--------------------
Analizy Spółki z Ograniczoną Odpowiedzialnością - SZOO
,,Prawdziwego Krukona można rozpoznać na pierwszy rzut oka. Nie po naszywce na szacie, o nie! Wystarczy sprawdzić, czy podejrzany o krukoństwo osobnik ma podkrążone oczy. To jeden z symptomów. Cóż, żaden godny następca światłej Roweny nie oprze się urokowi ksiąg, a czymże przy płonącej lampie wiedzy niknące w woskowej kałuży płomyki świec?''
Bezsenność, Este

user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 01.05.2024 09:37