Zbiorówka o HP+HG [NK], Po raz trzeci pisany od nowa...
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
![]() ![]() ![]() |
Zbiorówka o HP+HG [NK], Po raz trzeci pisany od nowa...
Małcia |
![]()
Post
#276
|
![]() Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 6 Dołączył: 12.05.2003 Skąd: Rojca ![]() |
TAK JEST!!! i zero znizki co
to !
![]() ![]() SZANON AMEN, A JAK! PS:Czekam czekam... ![]() -------------------- ...Nie Wiadomo Co, Nie Wiadomo Gdzie, Nie Wiadomo Kiedy. A Do Tego Nie Wiadomo Po Co I Dlaczego...
...Patrz, Ale Nie Dotykaj. Dotykaj, Ale Nie Smakuj. Smakuj, Ale Nie Połykaj... ![]() ![]() ![]() |
KaFeCkO |
![]()
Post
#277
|
Unregistered ![]() |
A wiec nadeszla dlugo oczekiwana
chwila :] KaFeCkO znowu wrocila do pisania i wkleja swoje wypociny
![]() ![]() Harry wracał z kolacji. Był już w końcu korytarza na trzecim piętrze, gdy usłyszał za sobą kroki. Odwrócił się i ujrzał Hermionę. Szła z nosem w książce, wogóle go nie widząc. Stał w miejscu, sam nie wiedząc czemu, gdy dziewczyna wpadła na niego. -O! Dobrze, że Cię widzę! - Też mi coś. Skąd ta nagła zmiana zdania? - Słuchaj - powiedziała bez ogródek. - Znalazłam coś. Pamiętasz jak po raz pierwszy wszedłeś do kuchni mojej ciotki? - Trudno zapomnieć - odpowiedział najbardziej suchym tonem, na jaki go było stać w tej chwili. - Mówiłeś wtedy o jakiejś czarze, o której nikt nie słyszał. - No tak, Nessa pochylała się nad nią, a Voldemort chciał jej ją odebrać - Hermi wzdrygnęła się nieznacznie na dźwięk tego imienia. - A co Ci do tego? - Chyba znalazłam coś o tej czarze - powiedziała chłodno i pchnęła mu książkę w ramiona. Były w niej podkreślone dwa zdania: "Czara Hadesu, powstała w starożytności. Obecnie twierdzi się, że została zniszczona, chociaż nie znaleziono jej szczątek. Natomiast Lampa sławy..." Przebiegł wzrokiem po stronie. Był tam rysunek czary, którą Harry zobaczył w wizji. - To ona!- krzyknął. - No właśnie. Nie zdążyłam dziś nic więcej znaleźć, ale jutro jeszcze poszukam. Jak coś znajdę, to Ci powiem. Do widzenia panie Casanowo. - Ale...- lecz dziewczyna już odeszła. Wpatrywał się ze złością w jej plecy, a gdy znikła w końcu korytarza dodał wściekły: - Mogę Ci pomóc szukać - po czym ruszył do wierzy Gryffindoru. * W sobotę obudził Harry'ego głośny świergot ptaków. Wstał, ubrał się i ruszył do łazienki. Po zimnym prysznicu, poszedł na śniadanie z myślą, że znajdzie tam Rona, ale tam go nie było. Zjadł trochę owsianki i pognał do biblioteki w poszukiwaniu przyjaciela. Tam również go nie znalazł, ale zobaczył Hermionę, pochylającą się nad wielką księgą. - Znowu kuje - powiedział do siebie, lecz przypomniała mu się wczorajsza rozmowa. Podszedł do niej i zagadnął: - Cześć. Znalazłaś już coś? - Mówiłam już, że jak coś znajdę, to Ci powiem - uzyskał chłodną odpowiedź. - A...A Może pomóc Ci szukać? - zapytał niepewnie. - Jak nie masz żadnej randki, to idź i poszukaj w tamtym dziale - powiedziała i z powrotem wsadziła nos do książki. Po kilku minutach, chłopak wrócił ze stertą tomów. Usiadł na drugim końcu stołu i zaczął szukać. Siedzieli w milczeniu. Nie poszli nawet a obiad. Po południu podszedł do nich Marco. - Cześć Hermiono - powiedział, przysiadając się do niej i zerkając na Harry'ego. - Czemu Cię nie było na obiedzie? - ciągnął dalej. - Mam coś ważnego do załatwienia. Kupa książek do przeszukania. - A czego szukasz? - zapytał, odsłaniając swoje zadziwiające zęby. - Może mógłbym pomóc? - Nie, dzięki, poradzę sobie. Zresztą pomaga mi Harry. - Jak chcesz, ale dotrzymam Ci towarzystwa - powiedział, zerkając na Pottera, żeby upewnić się, czy słyszał. - A nie musisz zajmować się biblioteką? - zapytała ze zdziwieniem Hermiona. - Ehhhh... Niemiły obowiązek - jęknął, ponownie odsłonił swoje zęby w uśmiechu i odszedł do biurka. W Harrym krew się gotowała, ale udawał, że nie zauważył Marca. - Mam coś - usłyszał głos Hermiony po jakiejś godzinie. Pośpiesznie wstał i pochylił się nad nią. "Mmmmm jej zapach" - pomyślał. - Nie... To samo, co wczoraj - powiedziała rozczarowana, a Harry wrócił na swoje miejsce. Zerknął ukradkiem na Marca i zauważył, że wpatruje się w nich z zazdrością w oczach. Poczuł pewną satysfakcję. Po kilku godzinach Harry nie mógł już lekceważyć domagań swojego żołądka. Postanowił pójść na kolację. Wstał i zaczął zbierać książki. - Czekaj, też już pójdę - usłyszał głos Hermiony. Wyszli razem, śledzeni podejrzliwym wzrokiem Marca. - Ta czara musi mieć wielką moc, skoro Voldemort tak bardzo pragnął ją mieć - powiedział zamyślony Harry. - Na pewno... Mam nadzieję, że na kolację będzie coś jadalnego, umieram z głodu... - Harry spojrzał na nią ze zdziwieniem. Przy każdej wymianie zdań, wypominała mu, że spotyka się z każdą dziewczyną w Hogwarcie, a teraz... Mówi jakby nigdy nic o kolacji...Weszli do Wielkiej Sali. Nieliczni uczniowie siedzieli przy stołach, dokańczając jedzenie. Usiedli, a po kilku minutach zostali sami. Harry zastanawiał się, czy to dobra chwila, aby się pogodzić. Był gotowy wybaczyć jej ten flirt z Marcem... Spoglądał na nią kilka razy, ale nic nie potrafił wyczytać z jej twarzy. Skończyli posiłek w milczeniu i poszli do wieży. - Na szczęście jutro niedziela, możemy znowu cały dzień szukać. - Tak, ale najpierw musze napisać wypracowanie dla Sneap'a. - Hasło? - doszli do portretu Grubej Damy. - Amantium Irae Amoris Integratio.* - Proszę - powiedziała i odsłoniła dziurę. W Pokoju Wspólnym było mało ludzi. Większość spędzała ten ciepły wieczór na błoniach. - Do jutra - pożegnała się Hermiona i ruszyła do dormitorium dziewczyn. Harry powlekł się do sypialni chłopców. Był tam tylko Ron. - Harry! Gdzie byłeś? - Gdzie Ty byłeś? Szukałem Cię cały ranek. - Byłem w sowiarni. Potem nigdzie nie było Ciebie, ani Hermiony, więc... - Więc? - Pomyślałem, że się pogodziliście... - powiedział cicho. - Och... Nie... To znaczy, byliśmy w bibliotece, ale prawie nie rozmawialiśmy... - A co tam robiliście? - zapytał podejrzliwie Ronuś. - Eeee... Szukaliśmy czegoś, kiedy indziej Ci opowiem. - Dobra. Słuchaj, wybaczysz mi jak pójdę z Fredem i Georgiem? Mamy coś do załatwienia... - Jasne, idź. Ja już się chyba położę. - Ok, dobranoc - powiedział Ron i wyszedł. Harry rozebrał się i wciągnął piżamę. Rzucił się na łóżko. Chciał jeszcze raz o tym wszystkim pomyśleć, ale nie zdążył, bo zasnął. * Następnego ranka, gdy się obudził, w dormitorium już nikogo nie było. W Wielkiej Sali zastał Rona kończącego śniadanie. Zjadł szybko i poszli pisać wypracowanie z eliksirów. - To jest straszne... Dwa zwoje pergaminu! - marudził Ronuś, szukając pióra, ale Harry już pisał. Hermiona, przy sąsiednim stoliku, już od piętnastu minut skrobała namiętnie po pergaminie. Harry szybko napisał, bo stawiał największe litery, jakie nie wzbudziłyby podejrzenia. Hermi jeszcze raz czytała to, co napisała, ale on już się zwijał. Po chwili Hermiona też wstała. Spojrzeli na siebie porozumiewawczo i wyszli z Pokoju Wspólnego. Gdy weszli do biblioteki, do Hermiony doskoczył Marco, z jakimś kwiatkiem w ręce. Wręczył go jej, coś szepcząc. Dziewczyna lekko się zaczerwieniła, a Harry czuł, że zaraz wybuchnie. Jak on śmie! Szybko wszedł w najbliższy dział. Kopnął z całej siły w stołek, który tam stał. Niestety krzesło się rozwaliło, a Harry wściekły wyciągał już różne książki. Gdy podszedł do stolika, siedziała już tam Hermiona, nad kupą woluminów. Przed nią stał mały wazonik z kwiatkiem, który dostała od Marca. Wkurzony fest (sorki, ale nie umiałam się powstrzymać ![]() ![]() - Oooo... Szlama i Potter - zadrwił. - Granger, widzę, że skaczesz z kwiatka na kwiatek. Ostatnio rzucałaś się na mnie, potem latałaś za tym... DZIKUSEM z biblioteki, a teraz znowu wróciłaś do Pottera. No, no, tylko tak dalej! - Ty gnoju - rozległ się głos Marca, który wyszedł z Wielkiej Sali. Widocznie podsłuchiwał. Jego twarz nie była już taka sympatyczna. Był rozgniewany. Malfoy najwyraźniej też to dostrzegł, ale nie dawał za wygraną. - Nie rozumiem, jak mogli w Beuxbatons przyjąć TAKIEGO obwiesia... Ale czego się spodziewać po TAKIEJ dyrektorce... - Ty skurwysynu! ! Jak śmiesz obrażać kobiety, o których gówno wiesz?! W Twoich żyłach nie płynie czysta krew, ale siury Gargamela! I Ty śmiesz obrażać Hermionę! Pożałujesz... - wyciągnął różdżkę i wyszeptał kilka słów. Twarz Dracusia nagle zaczęła zmieniać swój kształt. Całe ciało porosło śmierdzącymi, tłustymi włosami [takimi jak u Snape’a ![]() - Wow, Marco! To było niesamowite! - Dzięki, to łajno jeszcze o mnie usłyszy. - Hermiona patrzyła na niego z podziwem. "Gdybym to JA miotał w Malfoy’a zaklęciami, pewnie by zrobiła mi awanturę" - pomyślał Harry. - Lepiej pójdę i go odczaruję, bo będę miał kłopoty. Do zobaczenia. - Pa - pożegnała go zauroczona Hermiona. Harry znowu czuł, że zaraz wybuchnie. Miał ochotę iść za Marcem i rzucić się na niego z pięściami. Ruszyli w stronę wieży. Po kilku minutach, Hermiona postanowiła przerwać tą ciszę. Mimo wszystkiego, podobała jej się zazdrość Harry'ego, której nie zdołał ukryć. - Jutro możemy szukać tylko na przerwach - zamarudziła. - Mhm - odmruknął, wymyślając najgorsze tortury dla Marca. - Amantium Irae Amoris Integratio - usłyszał głos Hermiony. Pożegnali się i poszli do dormitoriów. - Jak ja go nienawidzę! - myślał Harry, leżąc już w łóżku. * Harry i Hermiona przez cały tydzień wszystkie przerwy spędzali w bibliotece. Hermi była strasznie nerwowa, raz nawet nakrzyczała na Marca. Mieli strasznie dużo nauki, a dodać jeszcze poszukiwania, to chodzili spać około trzeciej nad ranem. Wstawali już o siódmej, żeby przed śniadaniem szukać lub poprawiać prace domowe. Gdy Harry obudził się w sobotę rano, w dormitorium (znowu ![]() - O Boże! Urodziny Hermiony! - krzyknął wystraszony. Kompletnie o nich zapomniał. Nie miał żadnego prezentu, nic! Spojrzał jeszcze raz na kalendarz, żeby się upewnić. Pod dzisiejszym dniem, Seamus nabazgrał "Hogsmeade! : ) ". To jest myśl! Zaprosi ją i cały dzień spędzą razem. Może nawet uda mu się jakoś wytłumaczyć jej sprawę z Alison... Pobiegł pod prysznic, wrócił do dormitorium i ubrał w najlepsze ciuchy. Wyperfumowany ( ![]() - Wszystkiego najlepszego - powiedział, uśmiechając się i wkładając jej do rąk kwiaty. - O... Dzięki Harry. - Nie ma za co. Słuchaj... - poczuł się trochę niepewnie. - Pomyślałem sobie... Skoro... Skoro dziś masz urodziny i... i dziś jest pierwszy wypad do Hogsmeade... To... To może wybrałabyś się tam ze mną...? - Och, Harry, bardzo chętnie, ale... Już Marco mnie tam zaprosił... Lecz mogę t... - Aha - przerwał jej - Rozumiem. Marco. Jasne. Do widzenia. Miłego dnia - powiedział z przekąsem i wyszedł. - Znowu Marco! Zabiję tego drania, zabiję! - mówił do siebie. Podszedł do kolejki do Filcha. "Życzenia i prezent powinny wystarczyć. Pójdę sam i kupię jej coś" - myślał, wychodząc z zamku. Na dworze było strasznie ciepło. Zdjął bluzę. Miał pod spodem obcisłą koszulkę, która opinała się na jego klacie (pamiętacie "opalony" tors Harry'ego? ![]() ![]() ![]() ![]() - Słuchaj Harry... Ja odwołałam to spotkanie z Marcem... I chciałam się zapytać czy... Czy Twoja propozycja jest aktualna? - Harry'ego zatkało. Tego się nie spodziewał! - A... Ależ oczywiście. Siadaj - wstał i odsunął jej krzesło (dżentelmen ![]() - Pamiętasz jak Syriusz zaciągnął tam Rona? - zapytała się Hermi, opierając o płot. - Taaaak. Chciałem go wtedy zabić - usiedli na trawie, wspominając tamten wieczór. - Hermiono - zaczął niepewnie Harry, po chwilowej ciszy. - Proszę Cię, żebyś mnie wysłuchała do końca... Bo... Mnie i Alison naprawdę nic nie łączy... - w oczach dziewczyny pojawiły się łzy. Znów o niej mówi! - Nie obchodzi mnie, co Was łączy. - Ależ obchodzi - powiedział Harry. - Gdyby Cię nie obchodziło, nie obrażałabyś się na mnie... - Wcale się nie obraziłam! Po prostu... - Prosiłem, żebyś mi nie przerywała. Ona się legalnie na mnie rzuciła. Gdybyś przyszła chwilę wcześniej, usłyszałabyś, co jej powiedziałem... - Mam gdzieś te Twoje romanse! ( z kimś mi się to skojarzyło... ![]() - Jakbyś to miała gdzieś, to byłoby nadal tak jak w wakacje... Ale cóż, teraz dla Ciebie lepszym przyjacielem jest Marco... A może kimś więcej? Te całe kwiatki i flirciki... - Nic mnie z nim nie łączy! On jest po prostu miły! - Więc Alison wtedy też była "miła"? - A więc zaprosiłeś mnie, aby zepsuć mi urodziny! Dzięki! A ja głupia odwołałam spotkanie z Marcem! - Właśnie. Czyli jednak coś Cię obchodzę... Słuchaj, czy ja Cię kiedyś okłamałem? Zresztą... Właśnie tu idzie Alison za rękę z Rogerem Davisem... - Co? Och, Harry, chodźmy stąd! - chwyciła go za przegub i pociągnęła za chatę. - Kocham Cię - doszedł ich głos Rogera. Po chwili ciszy, wysunęli głowy za chatę. Zobaczyli ich całujących się. Nagle para ruszyła w stronę krzaków, w oczywistych zamiarach. Po upływie kilku minut, z biednych roślin dobiegały głośne dźwięki ![]() - Widzisz? Ona jest zwykłą dziwką. Jutro pewnie będzie się walić z kolejnym, a potem z kolejnym... - Harry przepraszam! Jaka byłam głupia! Jak mogłam Ci nie wierzyć?! - wykrztusiła Hermiona i rzuciła mu się na szyję. Zalała się łzami. - No już... Nie płacz Hermi... Już wszystko Ok... - mówił i głaskał ją po głowie. - Jestem beznadziejna! - Nie jesteś - powiedział, całując ją w policzek. Przytulił dziewczynę mocniej do siebie. Tak bardzo mu jej brakowało... - Nie płacz już mała... Chodź, wskoczymy do Miodowego Królestwa i wrócimy. - zeszli ze wzgórza. Hermiona była nadal przygnębiona, ale Harry próbował ją pocieszyć, ciągle przytulając lub całując jej policzki. Kupili pełno słodyczy i ruszyli w stronę zamku. Ze względu na pogodę, spacerowali po błoniach. - Zapomniałbym... Wszystkiego najlepszego - powiedział, wręczając jej prezent. Dziewczyna spojrzała na niego niepewnie i odpakowała paczuszkę. Spojrzała na tytuł książki i uśmiechnęła się. Otworzyła pudełeczko z pierścionkiem. Zatkało ją. Popatrzyła na Harry'ego ze zdziwieniem w oczach. Wyjął pierścionek i włożył jej na palec. - Na Tobie wygląda jeszcze lepiej. Mam nadzieję, że Ci się podoba - powiedział z uśmiechem. Rzuciła mu się na szyję, obcałowywując policzki, nos i czoło. - Harry, nie musiałeś! Na pewno był strasznie drogi! - Dla przyjaciół wszystko - odpowiedział, tuląc ją jeszcze mocniej do siebie. Wrócili do zamku na kolację, a resztę wieczoru spędzili sami [reszta Gryfonów na błoniach ![]() ![]() - To był najcudowniejszy dzień w moim życiu - mówili do samych siebie, leżąc już w łóżkach. * Następnego dnia Harry obudził się pierwszy. Po cichu załatwił ranne sprawy i zszedł do Pokoju Wspólnego. Siedziało tam kilku zaspanych Gryfonów. Między nimi była Hermiona, która jako jedyna wyglądała na zadowoloną z życia i tryskającą energią. Gdy zauważyła Harry'ego, poderwała się z fotela i do niego podeszła. - Cześć - powiedziała. Chłopak przywitał ją dyskretnym buziakiem w policzek. Uśmiechnęła się i złapała go za przegub. - Chodź na śniadanie - Harry spojrzał na ciągnącą jego rękę dłoń. Promienie porannego słońca zamigotały w oczku pierścionka. Poczuł, że powietrze wypełnia jego żołądek. A więc to nie był sen. - Idziemy dziś do biblioteki? - zapytała Hermi. Harry'ego rozrywały dwa uczucia: chęć pokazania Marcowi, że Hermiona wybrała jego i obawa, że jednak zapomni o wczorajszym dniu i znowu zacznie flirtować z bibliotekarzem. Po chwili namysłu powiedział: - A może zabierzemy parę książek i poszukamy na błoniach? Taka piękna pogoda nie będzie trwać wiecznie... - Dobry pomysł! - pochwaliła go dziewczyna. Zjedli szybko śniadanie i pognali do biblioteki. Marco ze zdziwieniem patrzył, jak zwracają się do siebie. Powiedział tylko 'cześć' i zaczął udawać, że czegoś szuka. Obładowani książkami wyszli z zamku. Usadowili się pod wielkim dębem. Nie chciało im się za bardzo szukać, więc co chwile wymieniali spojrzenia, uśmiechy, od czasu do czasu czułości. Po kilku minutach, Hermiona wybuchła śmiechem. - Co? - zapytał zdezorientowany Harry. - Słuchaj... Szukam czegoś w książce o językach, wierzeniach i tradycjach Australii... I... Hahahahaha...Zgadnij co oznacza słowo "PERCY" w slangu australijskim lol - Nie wiem, mów - Buehehehehehehehe... Oznacza to... Hahahahahaha... Pewną część ciała mężczyzny! - Hahahahahahahaha - Harry też wybuchnął śmiechem. Śmiali się przez długi czas. Gdy się uspokoili, powrócili do poszukiwań. - Harry! - zawołała Hermiona po kilku godzinach - Harry znalazłam!! Posłuchaj! Czara Hadesu powstała w starożytności. Stworzył ją Grecki bóg podziemi - Hades. Według legendy, czara ma moc uwolnienia starożytnych ciemnych mocy [upiorów, potworów itd.], które będą posłuszne tylko temu, kto je uwolni. Nie ma żadnych dowodów o istnieniu czary. Informacje o innych czarach mocy na stronie... Milczeli przez chwilę. - Wiesz co to oznacza? - powiedział po pewnym czasie Harry. - Oznacza to, że ta czara musi gdzieś być. Voldemort jej nie zdobył, więc musi być... - W pokoju Nessy - dokończyła Hermiona. Patrzyli na siebie z przejęciem. - I... I co teraz? - Nie wiem. Teraz jak Voldemort powrócił, zapewne będzie chciał ją ponownie zdobyć, a to oznacza, że... - Ciocia jest w niebezpieczeństwie! Harry, co teraz? - Myślę, że powinniśmy ostrzec dyskretnie Twoją ciocię. THE END!! ![]() *amantium irae amoris integratio - kłótnie kochanków umacniają ich miłość. Terencjusz. [postarałam się tym razem.. chyba pasuje XD] <= dodatek niepowtarzalnej Dory ![]() czekam na kometarze pozdrawiam Was kochane i kochani ![]() Ten post był edytowany przez KaFeCkO: 19.07.2004 20:29 |
porucznik184 |
![]()
Post
#278
|
||
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 34 Dołączył: 01.07.2004 ![]() |
tylko 1000? mam nadzieje ze na osobe? ale wiecie, że to jest dobry pomysł? Jak skończymy pisać całego ficka to postaram się coś z nim zrobić, ale na razie potrzebuje waszych zgód na publikacje większej publiczności ![]() Przysyłajcie je albo na mój meil(wisniewski_lab@op.pl) albo na PM. Ps. Ja nie żartuje! Pps. kiedy moge pisac? powiadomcie mnie o tym na maila. Ppps. na wakacje wyjeżdżam 7 sierpnia wiec pospieszcie sie z tymi partami zebym ja mogl jeszcze napisac ![]() |
||
porucznik184 |
![]()
Post
#279
|
||||||
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 34 Dołączył: 01.07.2004 ![]() |
w opisach co kto zrobił niepotrzebnie
uzywasz zdrobnień
hermi szukała czegos o czarze czy o znaczeniach Percy w slangu australijskim? możliwe ze za barzo sie czepiam, ale to mnie najbardziej raziło(może oprócz twoich komentarzy w nawiasach ![]() Ogólnie nawet niezle. to kiedy ja piszę? |
||||||
KaFeCkO |
![]()
Post
#280
|
||||||||
Unregistered ![]() |
Nie szukala w slangu australijskim, tylko w ksiazce O australijskich wierzeniach itd. a od komentarzy nie moglam sie powstrzymac ![]() ![]() |
||||||||
porucznik184 |
![]()
Post
#281
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 34 Dołączył: 01.07.2004 ![]() |
a nie pisze jeszcze ktos przedemną?
|
KaFeCkO |
![]()
Post
#282
|
Unregistered ![]() |
chyba nie
![]() |
porucznik184 |
![]()
Post
#283
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 34 Dołączył: 01.07.2004 ![]() |
okej, skoro tak to postaram się jutro ew.
pojutrze dac next parta
![]() |
KaFeCkO |
![]()
Post
#284
|
Unregistered ![]() |
Szybki jestes
![]() ![]() |
porucznik184 |
![]()
Post
#285
|
||
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 34 Dołączył: 01.07.2004 ![]() |
żartujesz sobie? ja zawsze daje długie party... minimum 6 linijek ![]() a na poważnie...... postaram się żeby był jak najdłuższy(co najmniej na 30 linijek) ale nic nie obiecuje. ale moge obiecac ze to nie bedzie 5 linijek ![]() Ps.możliwe że next part pojawi sie nie jutro czy pojutrze ale w tygodniu(nie pózniej) |
||
Jade^_^ |
![]() ![]()
Post
#286
|
![]() Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 124 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: z dużej wsi Płeć: Kobieta ![]() |
No! Dora sie tym razem postarala i
wyszukala odpowiednie haslo
![]() jakby ktos chcial jakies inne po lacinie, to prosze do mnie walic smialo ![]() Ten post był edytowany przez Jade^_^: 19.07.2004 21:19 -------------------- |
Małcia |
![]()
Post
#287
|
![]() Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 6 Dołączył: 12.05.2003 Skąd: Rojca ![]() |
w sumie.... 1000€ to za malo ;P ale
jeszcze trzeba sie zastanowic ;P moze zbijemy taka kase jak Rowling?
Pomyslcie tylko ksiazki, filmy, dvd, zakladki, gadzety, karty itp.itd....
![]() ![]() KaFeCkO parcik super ![]() ![]() ![]() ![]() czyzby pozniej bylam JA ?! ![]() PoZdRoWiOnKa ![]() -------------------- ...Nie Wiadomo Co, Nie Wiadomo Gdzie, Nie Wiadomo Kiedy. A Do Tego Nie Wiadomo Po Co I Dlaczego...
...Patrz, Ale Nie Dotykaj. Dotykaj, Ale Nie Smakuj. Smakuj, Ale Nie Połykaj... ![]() ![]() ![]() |
KaFeCkO |
![]()
Post
#288
|
Unregistered ![]() |
Oki, ale ja biore 1% wiecej z dochodow,
wkoncu ja jestem pomyslodawca
![]() |
nosferatu |
![]()
Post
#289
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 57 Dołączył: 14.05.2004 Skąd: Skierniewice ![]() |
Super!!Czekam na następną
część!!
-------------------- W każdym można zobaczyć coś dobrego !!! 3ba tylko poszukać !!
|
Tova Brink |
![]()
Post
#290
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 60 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Lipowa Aleja... Albo zamek Tarjei Linda :D ![]() |
No, no, KaFeCkO, nareszcie!
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() A co do 1000€... TO PRZECIEŻ NIE WYSTARCZA ![]() ![]() A co do dalszej pisaniny, to pierwszy w kolejce jest PORUCZNIK, potem miała pisać DORA, potem JA, czyli DZWONECZEK, no a potem może pisać MAŁCIA :] Myślę, ze tak będzie ok... Bo mnie aż palce świerzbią, żeby się wyżyć ![]() ![]() I PAMIĘTAJCIE, JEŚLI KTOŚ CHCE "WYKORZYSTAĆ" MARCA, TO NIECH PISZE DO MNIE NA PM, GG LUB MAILEM (JESTEM W GODZINACH 18 - 20 ZASADNICZO). DZIEKUJĘ BARDZO ZA UWAGĘ ![]() A co do "kodeksu zbiorówkowego", to ja i Dora postaramy się go ustalić jak najszybciej... Nie było mnie kilka dni, więc był malutki zastoik, ale dziś tryby ruszą ![]() Pozdrawia was forumowy, pierwszy i niepowtarzalny "H/Hr shipper" ![]() ![]() -------------------- Pozdrawia was forumowy, pierwszy i niepowtarzalny "H/Hr shipper"
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() And on the eighth day, God created Hayden Christensen |
Hungarian Horntail |
![]()
Post
#291
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 14 Dołączył: 21.06.2004 ![]() |
KaFeCkO...jesteś master. Part mi się straszliwie podobał, pomijam to że czasem można troche było go do harlekina porównać....ale to jest nieistotny szczegół i nie trzeba sobie nim głowy zawracać. W każdym razie życze wszystkim weny, żeby powstało piękne ff, które będzie tłumaczone na wszytskie języki świata....
![]() -------------------- Skąd wziąść szablony na bloga, do komentarzy i księgi gości?? Pomóżcie plisssssss....
|
daigb |
![]()
Post
#292
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 92 Dołączył: 25.05.2004 Płeć: Mężczyzna ![]() |
dla mnie w tym parvie troche za duzo bylo tych przyjacielskich czulosci....po za tym cool
![]() |
AnDzIkA |
![]()
Post
#293
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 20 Dołączył: 26.06.2004 Skąd: Zza gór, zza lasów ![]() |
Mnie podobnie jak większości (jeśli nie wszystkim
![]() A jeśli chodzi o drukowanie tego FF to moja ciocia pracuje w drukarni... ![]() Pozdrowionka AnDzIkA Ten post był edytowany przez AnDzIkA: 20.07.2004 12:55 -------------------- "Oto nadchodzi ten, który ma moc pokonania Czarnego Pana... Zrodzony z tych, którzy trzykrotnie się mu oparli, a narodzi się, gdy siódmy miesiąc dobiegnie końca... A choć Czarny Pan naznaczy go jako równego sobie, będzie miał moc, jakiej Czarny Pan nie zna... I jeden z nich musi zginąć z ręki drugiego, bo żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje... Ten, który ma moc pokonania Czarnego Pana, narodzi się, gdy gdy siódmy miesiąc dobiegnie końca..."
HPiZF |
KaFeCkO |
![]()
Post
#294
|
||
Unregistered ![]() |
Ja jestem Master Junior ![]() ![]() |
||
Małcia |
![]()
Post
#295
|
![]() Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 6 Dołączył: 12.05.2003 Skąd: Rojca ![]() |
Znamy tego Mastera, znamy...
![]() No to czekam na kolejne parciki... Super, po Dzwoneczku pisze ja ? ![]() ![]() pozdrooo -------------------- ...Nie Wiadomo Co, Nie Wiadomo Gdzie, Nie Wiadomo Kiedy. A Do Tego Nie Wiadomo Po Co I Dlaczego...
...Patrz, Ale Nie Dotykaj. Dotykaj, Ale Nie Smakuj. Smakuj, Ale Nie Połykaj... ![]() ![]() ![]() |
KaFeCkO |
![]()
Post
#296
|
Unregistered ![]() |
A potem niepowtarzalna Ka A eF E Ce Ka A
O
![]() ![]() ![]() ![]() |
Lav |
![]()
Post
#297
|
![]() Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 9 Dołączył: 24.04.2003 Skąd: Wrocław ![]() |
dobra..dobra..dosc tego gadania, dajcie kolejna część
-------------------- -= I WILL DIE FOR YOU =-
|
siistars |
![]()
Post
#298
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 11 Dołączył: 27.06.2004 Skąd: slyth ![]() |
ten fic jest poprostu best in the
world!!! kiedy będzie next part?
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() -------------------- maby some day.. or never..
![]() ..he looked rather like an old lion. there were streaks of grey in his mane of tawny hair and his bushy eyebrows; he had keen yellowish eyes behind a pair of wire-rimmed spectacles and a certain rangy, loping grace even though he walked with a slight limp.. |
AnDzIkA |
![]()
Post
#299
|
||
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 20 Dołączył: 26.06.2004 Skąd: Zza gór, zza lasów ![]() |
Czyli dla porucznika184. poruczniku184 kiedy następna część?? Pozdrawiam i życzę weny, AnDzIkA -------------------- "Oto nadchodzi ten, który ma moc pokonania Czarnego Pana... Zrodzony z tych, którzy trzykrotnie się mu oparli, a narodzi się, gdy siódmy miesiąc dobiegnie końca... A choć Czarny Pan naznaczy go jako równego sobie, będzie miał moc, jakiej Czarny Pan nie zna... I jeden z nich musi zginąć z ręki drugiego, bo żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje... Ten, który ma moc pokonania Czarnego Pana, narodzi się, gdy gdy siódmy miesiąc dobiegnie końca..."
HPiZF |
||
daigb |
![]()
Post
#300
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 92 Dołączył: 25.05.2004 Płeć: Mężczyzna ![]() |
no wlasnie, kiedy bedzie i jakiej bedzie
zawartosci?? mam nadzieje ze bedzie na takim samym poziomie co poprzednie
party...a trzeba przyznac ze byly napisane na jednym z wyzszych poziomach
pisania
![]() Ten post był edytowany przez daigb: 21.07.2004 18:51 |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 11.05.2025 08:22 |