Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+ Fotografia

[Hypacja]

u mnie to kwestia chyba nie do pogodzenia: fanka i fotograf w jednym nie daje rady.

edit: chyba nie było, a może się przyda. powiedzmy, że wszystko naraz- sprzęt, ulubione/wypróbowane rodzaje fotografii, lubiani fotografowie albo nawet pojedyncze zdjęcia. może nawet jakieś linki do Waszych prac, bo o Galerii chyba już i tak nie pamiętamy. ja pewnie, jak już napisałam niżej, zacznę od jakiejś relacji z warsztatów czy coś. pewnie coś mi się jeszcze przypomni w trakcie pisania.
przepraszam Marta, że wykorzystałam Twojego posta

Ten post był edytowany przez Potti: 31.07.2008 22:50

[Neonai]

u mnie to kwestia chyba nie do pogodzenia: fanka i fotograf w jednym nie daje rady.

wiem co czujesz :F chociaż w sumie jest na to rada. zawsze są jakieś kawałki, które lubi się mniej - wtedy można robić zdjęcia;d a kiedy są te fajne możesz się wczuwać

Ten post był edytowany przez Neonai: 28.07.2008 16:14

[Hypacja]

no nie można tak na pół gwizdka. tu trochę i tu trochę. czasem sobie radzę, ale żeby mieć trochę fajnych zdjęć trzeba ich zrobić mnóstwo. niekiedy jedno na dziesięć jest dobre, a kiedy indziej jedno na trzydzieści... Potti opowie jak to jest jak wróci z obozu fotograficznego

[Neonai]

no nie można tak na pół gwizdka. tu trochę i tu trochę. czasem sobie radzę, ale żeby mieć trochę fajnych zdjęć trzeba ich zrobić mnóstwo. niekiedy jedno na dziesięć jest dobre, a kiedy indziej jedno na trzydzieści... Potti opowie jak to jest jak wróci z obozu fotograficznego

sama robie zdjecia na koncertach - choć nie mam takiego fajnego sprzętu jak Ty, ale tym bardziej trudno zrobić ostre zdjęcie, nie mówiąc już o kadrze i całej reszcie, więc coś o tym wiem

[Potti]

co do zdjęć na koncertach, w końcu zanosi się na lustrzankę (której nikt by mi na takie okoliczności nie pożyczył), więc już niedługo i mnie dopadnie ten problem. swoją drogą żałuję bardzo, że nie miałam na Roskilde i to nie tylko ze względu na koncerty. nadal sporo nieuwiecznionych motywów mam w głowie

a co do warsztatów, wybrałam do pokazania grupie 16 zdjęć na jakieś 600, co pokazuje, że Marta ma rację. no i kiepski sprzęt też może być frustrujący, zarówno okrojony z przydatnych opcji korpus, jak i brak potrzebnych w danym momencie obiektywów.
a w takich specyficznych okolicznościach dochodziło jeszcze trochę innych ciekawych rzeczy. mi się chyba przydały i może nawet warto o nich napisać.

Ten post był edytowany przez Potti: 31.07.2008 22:39

[vold]

<3333

[Neonai]

http://kamash.malnet.pl/photoblog/

może mniej znany nieco..moje ostatnie okdrycie - facet ma fantastyczny warsztat, no i ten obiektyw szerokokątny...kiedyś będę taki miała =P

poza tym obowiązkowo ta pani, ten pan i ta pani.

Ten post był edytowany przez Neonai: 01.08.2008 00:13

[Hypacja]

Lachapelle to jakiś taki dziwny klimat, niezbyt mi odpowiada.

Na sprzęcie się nie znam, jestem samoukiem i to jeszcze marnym raczej, ale tyle co wiem, to korpus to tylko pudełko. Jasne że tam różne myki są, ale jednak 99% roboty odstawia obiektyw. Jestem na drodze zakupu. Chciałam rzecz jasna większy, taki pęd żółtodzioba, ale po rozmowie z fotografem (pozdro Masa) skłaniam się raczej ku stałoogniskowej 50. Zobaczymy.

A zdjęcia tu też wrzucamy....?

[Neonai]

z początku sądziłam, że lepiej będzie na Galerii, ale po namyśle stwierdzam, że tutaj będzie można sobie o zdjęciach podyskutować, a nie tylko "oh, ah, fajne, beznadziejne" ... sugeruję się wysilić i jakąś konstruktywną krytykę uskuteczniać więc własne prace jak najbardziej tak. tylko może nie hurtem, a pojedynczo, góra kilka, żeby było przejrzyście.

[BlackOmen]

no nie można tak na pół gwizdka. tu trochę i tu trochę. czasem sobie radzę, ale żeby mieć trochę fajnych zdjęć trzeba ich zrobić mnóstwo. niekiedy jedno na dziesięć jest dobre, a kiedy indziej jedno na trzydzieści... Potti opowie jak to jest jak wróci z obozu fotograficznego

1 na 30? Zazdroszcze! U mnie wychodzi 1 na 100 :c zdjęcia koncertowe często podnoszą statystyki ale jak człek pójdzie robale cykać to później nawet ani jedno się z wyjścia nie ostanie.

Ten post był edytowany przez BlackOmen: 01.08.2008 06:17

[Eva]

Ja zrobilam jedynie 3 zdjecia zycia, a i tak szalu nie robia :| No ale tak to jest jak sie nie ma ZADNEGO aparatu :P Planuje jednak Canona EOS 450d z podstawowym kitowcem 18-55mm, a jak juz poznam swoje potrzeby to pomysle nad innym obiektywem (za rok, moze wiecej, moze mniej..). Narazie mysle, ze kitowy bedzie sie sprawdzal, zwlaszcza ze zaden ze mnie fotograf.

[Hypacja]

Makro jest fajne, chciałabym spróbować, ale żeby tak jakoś specjalnie mnie fascynowało.... no nie bardzo. W najbliższym czasie mam zamiar wziąć się za nieco szersze formy fotografii niż uprawiałam dotychczas. Trochę ruszyć z miejsca,. Co z tego wyjdzie, zobaczymy.

Nie wertuję stron internetowych w poszukiwaniu ciekawych fotografii,ale ta tutaj jest moją ulubioną. Specyficzny styl, bardzo ciekawe, klimatyczne ujęcia. Dalekie raczej od powszechnie postrzeganej profesjonalnej fotografii, ale to nie powinno być wyznacznikiem.

[Neonai]

ktoś powiedział że jedyną zasadą w fotografii jest brak zasad, co warto wziąć sobie do serca

[PrZeMeK Z.]

Próbowałem swoich sił z aparatem, ale że była to zwykła, tania cyfrówka, a ja umyśliłem sobie fotografować naturę, nic z tego nie wyszło. Ot, może do dwóch zdjęć czasem wracam. To chyba jednak nie dla mnie.

[Potti]

ja chyba kupię Canona EOS 40D i obiektyw klasy L 24-77 mm o jasności 2.8. co prawda okoliczności narzucają mi Nikona, ale raczej się nie dam.

no i chyba nie powinniśmy jeszcze brać sobie tego do serca, bo najpierw trzeba te zasady porządnie poznać (przepraszam, jeśli kogoś nie doceniłam w tym momencie).

a co do moich ulubionych fotografów, trochę bardziej oczywisty wybór, bo że Magnum to wiadomo- Jacob Aue Sobol.

Makro też mnie jakoś wyjątkowo nie pociąga, ale prowadzący warsztatów trochę się tym zajmowali i jeden z nich miał takie zdjęcia, że przez jakiś czas po ich zobaczeniu nie mogłam się pozbierać wszystkie kwiatki, robaczki, piórka i pajęczynki sfotografowane w taki sposób, że nie da się ich rozpoznać, a robione to było analogiem, więc zero Lightrooma czy Photoshopa. takiego czegoś jeszcze nie widziałam, a był to przedostatni dzień, więc już rzygałam makro.

[Hypacja]

Aleksander jest moim znajomym. Ma niesamowite oko do reporterki.

Ten post był edytowany przez Hypacja: 01.08.2008 13:37

[Neonai]

a robił ktoś kiedyś zdjęcia starym, dobrym Zenitem? to jest dopiero frajda=D

a Aleksander ma naprawde świetne zdjęcia, to ten od WRT?

[Hypacja]

tak, to ten.

Ja robiłam zdjęcia Zenitem. Tak zaczynałam na dobrą sprawę. Jeżeli tylko nie prześwietla lub nie zrywa kliszy, zdjęcia są cudowne. I zamierzam go wziąć na Offa Niech mi podskoczą że ma więcej niż 3,2 Mpix ;]

[BlackOmen]

Ja zrobilam jedynie 3 zdjecia zycia, a i tak szalu nie robia :| No ale tak to jest jak sie nie ma ZADNEGO aparatu :P Planuje jednak Canona EOS 450d z podstawowym kitowcem 18-55mm, a jak juz poznam swoje potrzeby to pomysle nad innym obiektywem (za rok, moze wiecej, moze mniej..). Narazie mysle, ze kitowy bedzie sie sprawdzal, zwlaszcza ze zaden ze mnie fotograf.

Ej stabilizowany kit wcale nie jest do kitu :D
Zazdroszczę Potti pieniędzy na L'ke ja zbieram narazie na lampę :P

Ten post był edytowany przez BlackOmen: 01.08.2008 16:31

[Eva]

ktoś powiedział że jedyną zasadą w fotografii jest brak zasad, co warto wziąć sobie do serca ;)

Ale jak mowila Hypacja - trzeba jednak te zasady znac, potem mozna szalec. Z, dajmy na to, Mondrianem tez nie bylo tak, ze on po prostu nie potrafil malowac niczego innego niz kresek, mial przeciez swietny warsztat. I wtedy dopiero uproszczenie kompozycji i wychodzenie poza kanon ma jakis sens. Bo rownie dobrze mozna zrobic beznadziejnie wykadrowane i nieostre zdjecie, bo sie po prostu nie umie inaczej, a wkreca sie ze to taka ekspresja. No blagam :P

Nie powiedzialam, ze kitowy jest do kitu, to porzadny obiektyw jest :d

[Neonai]

Ale jak mowila Hypacja - trzeba jednak te zasady znac, potem mozna szalec. Z, dajmy na to, Mondrianem tez nie bylo tak, ze on po prostu nie potrafil malowac niczego innego niz kresek, mial przeciez swietny warsztat. I wtedy dopiero uproszczenie kompozycji i wychodzenie poza kanon ma jakis sens. Bo rownie dobrze mozna zrobic beznadziejnie wykadrowane i nieostre zdjecie, bo sie po prostu nie umie inaczej, a wkreca sie ze to taka ekspresja. No blagam

hej hej, hello, przecież wiesz o co mi chodzi. nie miałam na myśli braku zasad w warsztacie, tylko raczej w postrzeganiu fotografii przez obserwatora - jeden lubi jak wszystko jest wymuskane a ktoś inny odejście od estetyzacji. nie chodziło mi też o to aby usprawiedliwiać tym jednym zdaniem całkowity brak zdolności..to by było bez sensu. chodziło mi o to że nie trzeba za wszelką cenę trzymać się tradycyjnego postrzegania fotografii, to wszystko. jej, jak łatwo można zostać źle zrozumianym;p

[Eva]

Uroki internetowej komunikacji ;> A od tego jest konwersacja, zeby wszelkie nieporozumienia wyjasniac.

[Hypacja]

wymuskane... brak estetyzacji...


oglądałam wiele fotografii, i muszę powiedzieć, że fotografowie, którzy jadą na zajebistym sprzęcie, mają tam jakieś szkoły pokończone, no cud-miód, często robią (wg mojego gustu) paskudne zdjęcia. rozkochani w najnowszych technologiach, najwyższej klasy aparatach i obiektywach potrafią zrobić zdjęcie, które będzie można wydrukować na formacie 1km x 1km, idealny kontrast, głębia ostrości, balans bieli, rozpiętość tonalna... i nic nim nie przedstawić, nie powiedzieć.
fotografia jak wszystko co wizualne, oceniane jest przez pryzmat gustu.
ja lubię klimat starych zdjęć, wyblakłe kolory, kurz, rysy, szumy. nie za wszelka cenę, tylko kiedy pasuje, ale większość fotografów właśnie te czynniki klasyfikuje jako wady.

[Eva]

No co Ty, lomo jest teraz pro i trendy.

[Potti]

ja chyba kupię Canona EOS 40D i obiektyw klasy L 24-77 mm o jasności 2.8. co prawda okoliczności narzucają mi Nikona, ale raczej się nie dam.

no i się nie dałam, mam już tylko pierwsza wyprawa z nowym sprzętem poszła trochę nie po mojej myśli, bo zrobiłam wszystkie zdjęcia w jpg.