Kontrowersyjna recenzja Zakonu
Feniksa
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
![]() ![]() ![]() |
Kontrowersyjna recenzja Zakonu
Feniksa
Marta |
![]()
Post
#1
|
![]() XXX Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 155 Dołączył: 03.04.2003 ![]() |
Poniżej możecie przeczytać kontrowersyjną
recenzję V tomu HP. Znalazła ją Kasia na stronach Wirtualnej Polski. Jeśli
macie słabe nerwy kiedy ktoś nie pisze o Zakonie Feniksa w samych
superlatywach to przeczytajcie to po uprzednim wypiciu melisy =>.
Powodzenia.
Po wielu miesiącach oczekiwania polscy fani Harry’ego Pottera mogą zapoznać się z piątą częścią jego przygód. Ja już to zrobiłam i lektura przyniosła mi... ogromne rozczarowanie i spełnienie obaw, jakie zaczęłam odczuwać, czytając Czarę ognia. Początkowe tomy serii miały w sobie coś – jakąś nieuchwytną, urzekającą magię, niedefiniowalny pierwiastek ciepła, który zapewnił autorce światowy sukces. „Potteromania” wybuchła mniej więcej po publikacji w Polsce trzeciego (i według mnie najlepszego) tomu: Harry Potter i więzień Azkabanu. Toteż wokół premiery Czary ognia media narobiły szumu, organizując szeroko zakrojoną akcję promocyjną. Nie inaczej było 31 stycznia 2004 – księgarnie otwierane równo ze wschodem słońca, magiczne tramwaje, etc. Niestety, wraz z sukcesem medialnym i finansowym, w samej serii zaczęła się równia pochyła. Już Czara ognia zrobiła na mnie wrażenie pisanej „na siłę” – środkowa część książki była niemożebnie nudna, napięcie, które w poprzednich, daleko spójniejszych treściowo i kompozycyjnie, tomach było rozłożone równomiernie, w Czarze... przypominało sinusoidę: efektowny początek, potem długo, długo (zdecydowanie za długo) nic i „mocne” zakończenie. Miałam nadzieję, że Harry Potter i Zakon Feniksa nie okaże się kolejnym stopniem na równi pochyłej... z wielką przykrością stwierdzam, że była to nadzieja płonna. Zgodnie ze sprawdzonym już patentem tom piąty rozpoczyna się zaskakująco: atakiem dementorów. Potem mamy okazję obserwować kolejną sinusoidę: nic istotnego nie dzieje się praktycznie od wyjazdu do Hogwartu aż do Bożego Narodzenia, kiedy to autorka serwuje czytelnikom kolejny fajerwerk – wizję Harry’ego. Po czym dostajemy ponownie niemalże zero akcji, aż do ekscytującego zakończenia. Polski przekład liczy 960 stron. Przynajmniej jedną trzecią z nich, zajętą przez rozmnożone bezcelowo, a nic nie wnoszące do akcji wątki poboczne, można by było usunąć. Książka by na tym nic nie straciła, a wręcz przeciwnie: wiele by zyskała. Stałaby się spójniejsza, bardziej dynamiczna, mniej nużąca. Tom ratuje wątek Dolores Umbridge, nowej nauczycielki obrony przed czarną magią, która przybywa do Hogwartu jako „wtyczka” ministra magii i otrzymuje od swego zwierzchnika szereg prerogatyw (np. stanowisko Wielkiego Inkwizytora), ułatwiających jej inwigilację życia szkoły metodami bliskimi reżimom totalitarnym. Postać Umbridge to podpora kompozycyjna tomu – bez jej poczynań ta przeładowana pustosłowiem konstrukcja runęłaby jak domek z kart. Godna uwagi jest też kontynuacja wątku Severusa Snape’a, mistrza eliksirów (to jedna z moich ulubionych postaci w cyklu), którego szkic psychologiczny zostaje interesująco pogłębiony poprzez przywołanie wspomnień. Lekcje oklumencji są jednym z mocniejszych punktów książki. Niewiele dobrego można powiedzieć o głównym bohaterze, który, miast dorastać, wydaje się drastycznie dziecinnieć. Ciągłe zmiany nastrojów, wybuchy gniewu przeplatane okresami melancholii zakrawającej na depresję, bezzasadne kłótnie z przyjaciółmi - są zapewne skutkiem burzy hormonalnej i rozlicznych a skomplikowanych problemów okresu dojrzewania. W tym problemów uczuciowych. Nasuwa się jednak pytanie: dlaczego ani Hermiona ani Ron, będący wszak w tym samym wieku, nie mają podobnych problemów? Czyżby „wybrańcy” dorastali inaczej? A może Harry odbija sobie 10 lat spędzonych u Dursleyów, zmieniając się stopniowo w rozwydrzonego Dudleya? Tak czy owak, jest absolutnie nieprzekonujący, a jego zachowania tak sztuczne, że przypominają farsę. Zwłaszcza w stosunku do Cho Chang. Słowo o kompozycji: Rowling nie ustrzegła się powtórzeń – ponownie kończy morderstwem, a konfrontacje Harry-Voldemort pod koniec każdej części stają się już nudne, podobnie jak rozgrywki o Puchar Quidditcha, stale wygrywane przez Gryffindor. Proroctwo, mające być taką sensacją, jest tandetne i oczywiste. Dziwię się, że Voldemort, niepospolicie wszak inteligentny, tak bardzo o nie zabiegał – bez trudu można się domyślić, co zawiera. Autorce wyraźnie kończy się inwencja, zaobserwować można zjawisko zwane „zmęczeniem materiału” – z tej historii niewiele więcej da się wycisnąć. Podobny problem dotyczy tłumacza – też chyba czuje się już zmęczony, brak mu błyskotliwych pomysłów na przekładanie czarodziejskich neologizmów – właściwie to nawet nie bardzo mu się dziwię. Chciałabym wierzyć, że autorka przebudzi się ze słodkiego marazmu i powróci do poziomu, jaki prezentowała w tomie trzecim. Że tom szósty przełamie tendencję spadkową i zaprezentuje lepszą jakość na mniejszej ilości stron. Chciałabym, ale cóż... strony to galeony. Mój komentarz: Faktycznie książka trzymana jest w schemacie „akcja, treść akcja”. Mi to nie przeszkadza. Treść była długa- fakt. Momentami trochę monotonna zwłaszcza wątek miłosny który wyjątkowo mi nie przypadł do gustu. Jednak żadnej innej książki 960 stronnicowej chyba nie przeczytałabym przez 3 dni. Jest to książka fenomenalna według mnie, bo gdyby tak nie było to nie miała by tylu czytelników, fanów. Żadna książka nie jest idealna jak zresztą nic na świecie. Wg. mnie w treści każdy może znaleźć coś dla siebie. Podobne problemy do swoich, podobne historie czy niczym takie same. To jest ta magia która przyciąga. Jednak prawda jest taka że ostanie 2 tomy są dość mroczne. Nasze społeczeństwo w większości samo jest mroczne, w depresji. Ucieka od tego co smutne i szuka ucieczki. W Zakonie Feniksa spotykamy się z problemami dzisiejszego świata- niesprawiedliwość, złośliwość, walka, wojna, ale tez z takimi jak miłość, zauroczenie, przyjaźń, braterstwo, nadzieja. Książka nie przeciętna, w którą po wgłębieniu się w treść możemy dostrzec jej większą wartość niż tylko przygody młodego czarodzieja. |
Dragonica |
![]() ![]()
Post
#2
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 13 Dołączył: 09.02.2004 ![]() |
Ja tylko powtórze moje słowa
"wypisane" na innym forum:
![]() "A tak ogólnie to ksiązka bardzo mi się podoba (oprócz oczywiście śmierci Syriusza) ale myślałam, że Rowling da nam jakąś niezłą dawkę tajemnicy do rozwikłania... a tu ... cóż prawie nic.... tylko ta przepowiednia. W innych tomach to się wszystkie wydarzenia jakoś łączyły i okazywało się, że za plecami bohaterów kręca sie nieźle zawikłane sprawy. A po tym przychodziło rozwiązanie, czyli logiczne wytłumaczenie i koniec. Jak dla mnie to za mało trzeba się było nagłówkować nad tą książką.... Ale atmosfera książki utrzymana tak jak trzeba i wreszcie widać, że uczniowie i nauczyciele Hogwartu potrafią poradzić sobie z problemami wewnętrznymi w szkole (czyt. Umbrigde) i to przemawia na wielką korzyść tej książki. Do tego jeszcze wreszcie mozemy zauważyć, że niektóży (czyt. Knot) czarodzieje nie są nieomylni, szczerze mówiąc to wszyscy, i zdarza im się popełniać blędy (jak przyzwoitym mugolom)" ![]() -------------------- "... zawsze i wszędzie są sprawy,
rzeczy, zjawiska i istoty, które trzeba zrozumieć- i takie, w które wystarczy wierzyć..." Dorota Terakowska ("Córka Czarownic") |
Lilly |
![]()
Post
#3
|
![]() Forumowa Sekretarka Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 332 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna ![]() |
Nie uważam V częsci za jakiejś
beznadziejnej, ale przyznam - najlepsza nie była.
Te wybuchy złości Harry`ego są naprawdę denerwujące, bo tak naprawdę są za ostre, czasem bezzasadne i za częste! Już nie mówiąc o wątku z Cho - wg mnie tragedia. Nie przemyslane i dziwnie napisane. Wątek z Umbridge jest ciekawy, chociaż te kolejne dekrety ... to jest takie jakieś zbyt proste i naiwne :/ A najlepsze są wspomnienia Snape`a. Czekałam na ten moment cały czas, uwielbiam czytać o szkolnych czasach rodziców Harry`ego ![]() -------------------- زدزز - Lilly po arabsku ;D
![]() ![]() ![]() |
Olka xcom |
![]()
Post
#4
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 18 Dołączył: 10.02.2004 ![]() |
Hmmm... chociaż artykuł bardziej
nastawiony jest na atak Harry'ego w większości muszę się z nim zgodzić.
Jednakże Ubridge tak bym nie zachwalała. W ręcz przeciwnie, na początku gdy
ją poznajemy w Hogwearcie nie lubimy jej i zastanawiamy się, jak jeszcze
uprzykszy życie uczniom szkoły. Potem jej poczynania są tak przewidywalne,
jak to co dzisiaj sami zrobimy sobie na kolację. Jednak nadal lubie tą
książkę i wcale nie uważam, że zwolnienie jej akcji jest tylko odcinaniem
kuponów od już istniejącej w głowie Rowling wizji tego swiata, ani
popularności jaką osiągnęła. Jest tu kilka wątków, których inaczej nie da
się przedstawić, a wycinając część akcji jedynie pogorszylibyśmy jakość
ksiązki. Zgadzam się również że 3 część byłą najlepsza. Uważam, że to
majstersztyk w porównaniu z innymi. Tam nigdy nie wiedziałam, co jeszcze
może czekać Harry'ego. Trzecia część to perełeczka i wierzę że kolejne
HP będą coraz lepsze! I drobna uwaga: harry nie ściera sie z Voldemortem
pod koniec każdej książki. Weżmy chociażby ulubioną część autora artykułu -
Więzień z Askabanu... Takie przeoczenie, przy takich przemyśleniach?...
|
Dragonica |
![]() ![]()
Post
#5
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 13 Dołączył: 09.02.2004 ![]() |
Nio, co racja to racja......... Trzecia
część była najjjjjjjjjjlepsza.
Ja tez się Umbrigde nie zachwycałam, bo cały czas myślałam, że na końcu jeszcze z czymś wyskoczy............. a tu nic............... no prawie nie biorąc pod uwagę tego całego "lotu". Ja tez uważam, że książki nie powinno się "okroić", nie znamy przecież kolejnych części i nie wiemy, czy te wątki poboczne nie będą miały jakiegoś większego znaczenia później. NP: Kto czyatając pierwsza cześć, gdy Hagrid mówił, że pożyczył od Syriusza motocykl, myślał, że tyle jeszcze o Blacku się dowiemy i tyle zmieni w życiu Harry'ego?? PS: Tak naprawdę to magia jest w każdej książce z tej serii w kazdej stronie, zdaniu, wyrazie, literze............. ![]() -------------------- "... zawsze i wszędzie są sprawy,
rzeczy, zjawiska i istoty, które trzeba zrozumieć- i takie, w które wystarczy wierzyć..." Dorota Terakowska ("Córka Czarownic") |
Karolcia |
![]()
Post
#6
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 32 Dołączył: 24.04.2003 Skąd: Stalowa Wola ![]() |
a ja sie zgadzam... ksiazka jest malo
ciekawa i w porwnaniu z poprzednimi duzo mniej mi sie podoba, gdyz poporstu
malo sie dzieje...
i zgadzam sie nudne robi wygrywanie gryfonow (wiem wiem nie zawsze ale zazwyczaj) i starcia z Voldemortem ksiazka traci magie moim zdaniem i wcalenie nie czytamy jej dlatego ze ejst taka magiczna tlyko ze wczesniejsze byly lepsze, przcezytalam ja tak szybko bo w koncu to ten upragniony Harry Potter... czytalam szybko chyba z podswiadoma nadzieja ze jednak skaizka okaze sie fajna ze jednak zraaz powroci jej magia... ale jednak nie mam nadzieje ze to bedzie najgorsza czesc HP i gorszej nie bedzie nie mwoie ze ksiazka mi sie nie podoba jako ksiazka ale w porownaniu z poprzednimi tomami czuje sie troche rozczarowana -------------------- http://www.walktoremember.prv.pl <--- polska nieoficjalna strona mojego ulubionego filmu
|
HarrOla |
![]()
Post
#7
|
![]() KAFEL Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 36 Dołączył: 07.07.2003 ![]() |
niestaty muszę przyznać że w 90%
procentach zgadzam sie z autorem tego textu...
"Niewiele dobrego można powiedzieć o głównym bohaterze, który, miast dorastać, wydaje się drastycznie dziecinnieć. Ciągłe zmiany nastrojów, wybuchy gniewu przeplatane okresami melancholii zakrawającej na depresję, bezzasadne kłótnie z przyjaciółmi"- coś takiego powiedziałam na forum jak było pytanie "Co was zraziło do V tomu?" i ąż sama sie zdziwiłam że ktoś myśli tak jak ja... Potem o tych powtarzających sie brawurowych konfrontacjach z Valdemartem tesh to napisałam prawie słowo w słowo w temacie "Harry Potter=rutyna" czy jakoś tak, więc ta recenzja nie była dla mnie wstrząsem tylko potwierdzeniem mojego zdania... dziękuję -------------------- ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
a1n2i3a4 |
![]()
Post
#8
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 3 Dołączył: 25.12.2003 ![]() |
No dobra ,zaczyna dziecinnieć , no i? mnie
osobiście wqrzało to że był milutkim grzecznym chłopczykiem. A czy musi
dziać się dziać przez całą książkę pełno potwornych wydarzeń. A
przepowiednie , wcale nie tak łatwo wpaść , bo cała moja klasa + całe moje
kółko + calutki mój braciszek + moja mama i dziadek (a oni się w tym
zaczytują , i moja mama czyta właśnie po raz 6-ty książki , a jak ja chcę
poczytać to nie mogę) i nikt nie wpadł. Według mnie po prostu jest to
najlepsza książka i nie obchodzi mnie co mówią inni. Najlepsza jest 5 potem
3 , 4 , 1 , 2
|
EMILA |
![]()
Post
#9
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1 Dołączył: 13.02.2004 ![]() |
Tak sie zastanawiam, czemu Hrry ma byc
grzecznym chłopcem? Ma prawo być wkurzony tak samo jak każdy. A z Cho to
faktem pozostaje, że wątek został przedstawiony beznadziejnie. Cały czas
płakała i użalała się nad sobą. Rozumiem, zginał Cedrik, ale dała by sobie
spokój i nie zadręczała Pottera swoimi łzami. Zgadzam sie też że 3 częsc
jest super. W 5 książce były też momenty, nad którymi płakałam np. śmierć
Syriusza, albo zmagający sie z Cruciatusem Neville. Ksiazka zatem rozwija
nasze uczucia i jest ciekawa. Nie rozumiem więc o co tu chodzi. Kiedys
wszyscy narzekali ,że dzieci nie czytają ksiązek. Jak sie dorwaliśmy do HP
to też im nie pasuje. To co my mamy robić?
PS. Bardzo mnie interesuje wątek, kiedy Harry rzuca pierwszy raz zaklęcie niewybaczalne. To niezgodne z prawem. Jak myślicie, czy skoro zaklęcie niewybaczalne nie podziałało właściwie, to Potter czy może mieć jakieś kłopoty z ministerstwem w kolejnej części? |
Voldia |
![]()
Post
#10
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 10 Dołączył: 12.05.2003 Skąd: Szczecin ![]() |
Książkę w oryginalnej wersji językowej
miałam już 23.VI. Przeczytałam ją w niecałe dziesięć godzin. I... nic.
Odłożyłam, stwierdziłam, że jest nudna. Ale po powrocie z wakacji
przecztałam ją drugi raz( polskie tłumaczenie z jednej ze stron). I zaczęła
mi się podobać. Za trzecnim razem uznałam, że jest bardzo fajna. Autor
recenzji ma zastrzeżenia do zmienności nastrojów Harry'ego. Ja sama
dopiero co skończyłam 17 lat i bynajmniej nie jestem poważną, stateczną
osobą. Potrafię w jednej chwili od depresji przejść do dtanu euforii, żeby
za chwilę wyzywać wszystkich od ostatnich i denerwować rodziców głośną
muzyką " cięższą". Mogę zrozumieć Harry'ego. Watek
przepowiedni: mamy zaskakujący element w postaci Nevilla. Któż by
przypuszczał? Nawet Voldi tego nie wiedział. Umbridge jest w istocie mocnym
punktem książki( mam taką samą dyrektorkę). A zachowanie Harry'ego wobec
Cho? Chłopacy emocjonalnie dorastają dużo wolniej niż my. Harry zachowuje
się tak, jak każdy przeciętny chłopak. Nie wie co robić. A jego zachowaie,
przypominające Dudley'a? Zachowuje się dokładnie tak, jak każdy by się
zachował, będąc najpierw świedkiem śmierci szkolnego kolegi, a kogo potem by
uwięziono ze znienawidzonymi ludźmi.
Podsumowywując: książka tylko na pozór jest płytka. Trzeba ją przeczytać kilka razy, żeby zrozumieć zachowania bohaterów. Autor recenzji powinien przypomnieć sobie siebie w okresie buntu. -------------------- I need to lose
To make it right I'll confront the stars tonight |
Lousie |
![]()
Post
#11
|
![]() Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 165 Dołączył: 29.11.2003 Skąd: Z daleka XD ![]() |
Ja szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś
innego. Na innym forum pisałam, że ta książka była już pisana nie dla dzieci
chcących poznać nowe przygody HP, ale dla kasy, w związku z czym była pisana
na siłę.
-------------------- One day you will ask
me what's more important, your life or mine? And I will say, my life, then you will walk away, never knowing that you are my life. ---------------------------- |
Pottero |
![]()
Post
#12
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 13 Dołączył: 24.04.2003 Skąd: Rybnik ![]() |
Mnie również wydaje się, że książka jest
momentami zbyt monotonna, a niektóre wątki niepotrzebnie tak rozciągnięte
(dajmy na to pierwsze dwa tygodnie w Hogwarcie: ciągną się ona przez
kilkadziesiąt stron, moim zdaniem niepotrzebnie; tak samo czas spędzony w
kwaterze głównej Zakonu Feniksa: jakoś nie bardzo obchodzi mnie pozbywanie
się szkodników). Ale mimo to książka bardzo przyciąga, ma w sobie to COŚ.
Moim zdaniem znakomicie odzwierciedla niektóre problemy współczesnych
nastolatków: miłosne wzloty i upadki, problemy z prawem, powoli zaczynają
się także problemy z alkoholem (bądź co bądź Ron otwarcie przyznaje się do
tego, iż zawsze chciał spróbować starej ognistej whisky Ogdena, miał ją
zamiar zamówić; Dean na imprezę z okazji zwycięstwa Gryffindoru w quidditchu
również chciał załatwić ów trunek). Gdyby książki nie czytały dzieci, Harry
na pewno już dawno przestawiłby się z kremowego piwa na starą ognistą... Ale
ta książka to przede wszystkim opowieść o przyjaźni, honorze, męstwie, o
tym, co w życiu ważne i dobre (hm, brzmi to trochę jak opis
„Ostatniego samuraja”...).
Mimo iż książka jest momentami nudna, to warto ją przeczytać. Fan Harry'ego raczej nie powinien być zawiedziony – dostaje dziewięćset sześćdziesiąt stron przygód swojego ulubionego bohatera. Szkoda tylko, że czytania jest średnio na trzy dni. -------------------- „Jeden, dwa - Freddy idzie po ciebie.
Trzy, cztery - zarygluj dokładnie drzwi. Pięć, śześć - krucyfiks w rękę weź. Siedem, osiem - czuwaj do późna w noc. Dziewięć, dziesięć - nie zaśniesz nigdy już!” |
ginny_irlandka |
![]() ![]()
Post
#13
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 29 Dołączył: 17.02.2004 Skąd: LUBLIN!! czocha & gniew & Ireland ![]() |
![]() Musze przyznac ze kolejny tom nie zachwycil mnie, nie zaintrygowal tak jak poprzednie, mimo dlugich oczekiwan i zapowiedzi, plotek w necie itp... przeciwnie...niektore momenty zbytnio sie dluzyly...rozwiazania napietych sytuacji byly mniej ciekawe. Cala ksiazka nie wiedziec czemu az tak dluga, w sumie nie dawala takiego piorunujacego efektu jak 4 poprzednie, w tym swietna czara ognia, choc oczywiscie byla bardzo dobra.. ogolnie mowiac oczekiwalam wiekszej zagadki, troche innego rozwoju akcji i wydarzen, ale mimo to bardzo dobrze sie czytalo i mam nadzieje ze 6 tom przyniesie wyjasnienie i dalszy ciag bedzie 'na poziomie'. tylko na mnie nie krzyczcie ze popelniam przestepstwo!!! to jest moje zdanie. oczywiscie nikt i nic nie jest idealne...tylko po co pisac tak dluga ksiazke w ktorej wiecej jest bla, bla, bla i opisow przyrody, wzdychan i zmian nastrojow harry'ego i mniej magii skoro mozna stworzyc krotsza ale piekniejsza, bardziej owiana tajemnicami i ciekawymi zwrotami akcji ksiazke? mam nadzieje ze 6 tom nie bedzie dluzszy niz 5, bo to juz przesada i przegiecie, i ze nie bedziemy musieli na niego czekac zbyt dlugo...bo 5 nie wyjasnil, nie odkryl zbyt wiele, tylko pozostawil lekkie uczucie pustki, nawet rozzalenie nad losami bohaterow... ![]() ![]() -------------------- I have nothing more to say.
Only the heart can see... Only the heart can see... ***Follow your star*** |
Fauna |
![]() ![]()
Post
#14
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 80 Dołączył: 13.02.2004 ![]() |
Rzeczywiście mogłam wypić szklaneczkę
czegoś mocniejszego przed przeczytaniem tego artykułu...
Bardzo zdenerwował mnie temat o "humorach" Harry'ego ![]() Poza tym sprawa rzekomych "dłużyzn" w książce. Myślę, że to naprawdę przesada ![]() Ale najbardziej zdenerwowało mnie podejście do Cho. Większość pisze, żeby dała Harry'emu spokój ze swoimi łzami, że tylko go zamęcza, jest nieznosna...Ludzie! Jak można tak podchodzic do tematu ![]() Sądzę, że książka, jak zawsze, jest fascynująca i, jak zwykle po przeczytaniu kolejnego tomu, myślę, że jest najlepsza ze wszystkich części ![]() ![]() -------------------- "Połowy z was nie poznałem i w połowie tak dobrze jak bym chciał. A mniej niż połowę chciałbym znać choć w połowie tak dobrze jak na to zasługują."
/Bilbo Baggins/ (\__/) This is Bunny. Copy Bunny into (O.o ) your signature to help him (> < ) on his way to world domination |
Martucha_Granger |
![]() ![]()
Post
#15
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 44 Dołączył: 18.02.2004 Skąd: z Gliwic ![]() |
Nie zgadzam sie!!!!
Gdyby ten facet przeczytał HP i ZF po angielsku to zobaczyłby, że jest to
najlepszy tom. Gdy ja zaczęłam ją czytać w czerwcu to od początku przez
każde słowo aż do końca siedziałam jak na szpilkach, przeżywając wszystko
razem z Harry'm. Każde słówko było rozkoszą. Nigdy się nie nudziłam i
uważam, że książka jest idealna. A poza tym jak można mieć pretensję do 38
letniej kobiety, która wciela się w nastoletniego CHŁOPCA??? no ja się
pytam. Ona nigdy tym chłopcem nie była i nie wiedziała, jak oni dorastają.
Uważam, że bardzo fajnie przedstawiła jego bunt. A Ron i Hermiona nigdy nie
przeżywali tego co Harry;cały Lipiec byli razem,a ona sam u mugoli. Harry ma
najzupełniejszą rację wściekając się na nich, czuje się niezrozumiany, a
przede wszystkim samotny. Jak wy i ten głupi recenzent tego nie rozumiecie
to nie czytajcie tej książki i tyle!!!Mi sprawiła wielką
przyjemność, jest cudowna i świetnie oddaje klimat tego, co się dzieje w
czarodziejskim świecie. Jak to wam nie pasuje to nie czytajcie kolejnych
części i tyle...[SIZE=1][FONT=Arial][I]
-------------------- "The one with the power to vanquish the Dark Lord approaches... born to those who have thrice defied him, born as the seventh month dies... and the Dark Lord will mark him as his equal, but he will have power the Dark Lord knows not.. and either must die at the hand of the other for neither can live while the other survives.. the one with the power to vanquish the Dark Lord will be born as the seventh month dies..."
![]() ![]() |
Dippet |
![]()
Post
#16
|
||
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 15 Dołączył: 17.02.2004 Skąd: gabinet Albusa ![]() |
Zgadnij dlaczego... Nie znałaś tak dużej ilości z treści książki... zdecydowanie za późno mieliśmy polską premiere... -------------------- Ash nazg durbatuluk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatuluk agh burzum - ishi krimpatul.
|
||
Eva |
![]()
Post
#17
|
||
![]() nocturnal Grupa: czysta krew.. Postów: 5438 Dołączył: 10.04.2003 Skąd: Poznań, miasto doznań. Płeć: Kobieta ![]() |
A ja sie zgadzam prawie w pelni. Nic mnie
nie zaskoczylo, za wyjatkiem smierci Syriusza. Rowling moglaby zmienic
szablon, bo rzeczywiscie wszedzie jest tak samo. No, moze 3 czesc odbiega od
reszty i jest moim zdaniem najlepsza.
Rozbawilas mnie, dziecko. Sugerujesz, zem glupia tak? Coz. A bu, a bu. Obrazili Harusia, nie? Bzytkie, bzytkie mugolaki! Zabawne. Ja Potierka traktuje jako taki moment odprezenia. Czytam sobie, ale nie podnieca mnie to. Owszem, jak zginal Syriusz to puscily mi nerwy, ale to by bylo na tyle. A watek Cho i Harolda? No coz.. Hm. Szczerze mowiac/piszac, wydawal mi sie taki strasznie naciagany, wymuszony. Nic nie poradze. A tak swoja droga.. Dlaczego Gryffi nie moga kilka razy zawalic punktacji, meczow itp.? Po prostu przegrac puchar domow! Mam dosc dodawania im punktow na koncu. Wiem wiem... "Sprawiedliwosci stalo sie zadosc" - juz 5 razy. Stop. Starczy. -------------------- |
||
Martucha_Granger |
![]() ![]()
Post
#18
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 44 Dołączył: 18.02.2004 Skąd: z Gliwic ![]() |
Przecież w pierwszej i drugiej
klasie nie wygrali!!! A poza tym jakbyś nie zauważyła to Harry
nie był w drużynie przez większość 5 klasy, i to zasługa innych, że zdobyli
puchar. A co jak Ślizgoni zdobywali puchar 7 razy z rzędu zanim Harry
przyszedł do szkoły to jakoś nikt nie narzekał!! A nagle macie
jakieś problemy. To , że mają dobrą passe to źle?
-------------------- "The one with the power to vanquish the Dark Lord approaches... born to those who have thrice defied him, born as the seventh month dies... and the Dark Lord will mark him as his equal, but he will have power the Dark Lord knows not.. and either must die at the hand of the other for neither can live while the other survives.. the one with the power to vanquish the Dark Lord will be born as the seventh month dies..."
![]() ![]() |
animag3003 |
![]()
Post
#19
|
![]() Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 4 Dołączył: 12.02.2004 ![]() |
nie zaprzeczam, 5 tom ma swoje minusy, ale
także ma plusy, jakoś mało osób to zauważa...
...no jasne, że książki tracą, jak wy to nazywacie, swoją magię... ale raczej to wynika z tego, że rowling stara się przedstawiać ten świat oczami harry'ego... i jak harry robi się coraz starszy, to w końcu ten świat robi się coraz mniej magiczny w dosłownym sensie tego znaczenia. w pierszych tomach (1 i 2) cała fabuła była oparta na tym samym: harry odkrywa coraz więcej nowości w swoim nowym świecie, wszystko go zaskakuje (a więc i nas) no a na deser książki mamy jakąś zagadkę i rozwiązanie, ale w obrębie hogwartu. tak własciwie to mamy tylko mgliste pojęcie, co tak naprawdę dzieje się w świecie czarodziei (mam na myśli to, że poznajemy właściwei tylko zdarzenia w obrębie hogwartu) ...a w dalszych częściach fabuła się rozwija... ja także uważam 3 tom za najlepszy...może dlatego, że tak mnie zaskoczył... i utzrymuje delikatną rówmowagę, między tym, co się działo w 1 i 2, a tym , co się będzie dziać dalej... i akcja dopiero się rozpoczyna, wszystko powoli się rozwija... ... w tomie jest już mniej ciekawie...ale ty chyba dlatego, że turniej ma nas wprowadzić do tego, że są jeszcze inni czarodzieje, inne szkoły... chodziaż, ja o tym pomylałam już przy czytaniu wcześniejszych tomów...ale po prostu od 3 tomu jest mrocznie...a w 4 widać to bardzo wyrażnie...że jest to, co jest przyjemne...i fragmenty, które są mroczne ...w 5 ta granica między tym, co mroczne, a tym przyjemnym się zaciera...i tak samo jest z ludzmi: im starsi, tym coraz wyraźniej dostrzegają, że świat nie dzieli się na białe i czarne...że jest jeszcze szare...a w dodatku różne odcienie ...i harry też to zaczyna dostrzegać... ...a to, że się denerwuje...no cóż w końcu każdy ma swoje haumory, jak mu to nie przejdzie w 6 to owszem, będzie to trochę dziwne...ale z drugiej strony...wyobraźcie sobie harry'ego jako grzecznego chłopca, który siedzi i nie robi nic lekkomyślnego... to o czym byśmy czytali? o tym, co jadł na kolacje? (choć o tym i tak czasem czytamy ![]() ...nie da się jednak ukryć, że 5 tom jest przeładowany... na szczęście 6 będzie chudszy...chyba... nie narzekam dlatego, że mi się go źle czyta, nie, czyta mi isę go świetnie, rowling ma specyficzny sposób pisania...ale jest trochę... ciężki...a może ja jeszcze nie dorosłam? ![]() ...nawet jeśli harry potter skończy się w typowy sposób... że dobro zwycięża nad złem... to i tak będziemy do tej książki wracać... a rowling na pewno napisze coś jeszcze... ... a może napisze książki lepsze od harry'ego pottera? -------------------- ...Im więcej się uczę, tym więcej wiem, im więcej wiem, tym więcej zapomnę...
|
Lily_Ross |
![]() ![]()
Post
#20
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 11 Dołączył: 25.02.2004 ![]() |
![]() -------------------- ![]() "...Wrocil chlopiec, ktoremu zginela ropucha ,ale tym razem w towarzystwie dziewczynki w nowej szacie Hogwartu. - Czy ktos nie widzial ropuchy? Neville zgubil swoja- powiedziala. Miala nieco przemadrzaly glos , mnostwo gestych brazowych wlosow i wielkie przednie zeby..." |
matematyka |
![]()
Post
#21
|
||||
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 71 Dołączył: 12.02.2004 Skąd: Kraków ![]() |
Bellatrix mi przypominasz ![]() 1.jedna z wiekszych wad ksiazki byla jej dlugosc.Rowling troche za duzo umieszczala opisow nie waznych zdarzen, zycia w hogwarcie itp, a pierwsze tygodnie w hogwarcie to bylo przegiecie, szczegolnie w porownaniu z innymi. 2.jednak rowling ogólnie nie zawiodla mnie akcje, widac , ze ma wszystko zaplanowane -I tom- harry wchodzi w swiat magii, zostaje poruszony watek niesmiertelnosci (co moze byc wazne, bo jak pamietacie voldi leka sie smierci) -II- moze chodzi o walke dziedzica slytherina z Gryfonem? -III-watek przeszlosci (huncwoci), Syriusz black -IV- panoramiczne pokazanie swiata magii, powrot voldiego -V-przepowiednia, smierc bliksiej osoby, walka z voldemortem- poswiecenie, ryzyko itp. to jest dosc skrotowe, ale i tak mozna zauwazyc, ze w tym szalenstwie jest metoda Ten post był edytowany przez matematyka: 26.03.2004 18:16 -------------------- "Gdyby nasz mózg był tak nieskomplikowany, że moglibyśmy go zrozumieć, bylibyśmy wówczas tak głupi, że i tak byśmy go niezrozumieli."
|
||||
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 12.05.2025 05:05 |