Ostateczna Potyczka, Po Czarnym
Panie
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
![]() ![]() ![]() |
Ostateczna Potyczka, Po Czarnym
Panie
Moon daughter |
![]()
Post
#26
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 43 Dołączył: 07.07.2004 Skąd: Moon Lake ![]() |
Śliczniusie! Bardzo ładniutkie.
Jestem pełna uznania!
Oby tak dalej! ![]() ![]() ![]() |
Galia |
![]()
Post
#27
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 249 Dołączył: 28.05.2004 Skąd: *From the land of stars * ![]() |
Podoba mi się, ze względu na klimat.
Pojawiają się tzw. oklepane wątki, ale za to w nowym ujęciu czyli duuży+.
Pisz dalej, bo sądzę, że pisanie naprawdę dobrze ci wychodzi.
![]() Ten post był edytowany przez Galia: 07.07.2004 12:09 -------------------- Jestem myślicielką niezależną, wolną poszukiwaczką oazy nieskrępowanych istnień. Przemierzam pustynie w poszukiwaniu sensu... Czy odważysz się pójść za mną?
Myśli, marzenia, złudzenia. Moje życie... Nie można dostać czegoś, nie tracąc czegoś w zamian. Żeby coś otrzymać musisz poświęcić coś o podobnej wartości. To zasada równoważnej wymiany. To prawda o świecie... |
Cinija Nicija |
![]()
Post
#28
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 17 Dołączył: 23.04.2003 ![]() |
"Podjeła decyzję."
Zdradzi, nie zdradzi, zdradzi, nie zdradzi... Zabije, nie zbije, zabije nie zabije... To pytania, które się nasuwają po 7( lub którejśtam) części Twojego FF. Shona, czy mogłabyś mi powiedzieć: - ile masz lat - co masz z polskiego ( jeśli jesteś w SP, Gim lub LO) - czy chodzisz do jakiejś dobrej szkoły?(chodzi mi o poziom, nie musisz podawać nazwy i numerka) Bo mnie to bardzo ciekawi. Jak ty to napisałaś mając 12, 15, 17, 20 lat? -------------------- Padfoot... Padfoot, where are you?!
You aren't beyond the veil, so where ARE you? You are in the different place... Strong's gone... only Wormtail and Moony left... Padfoot... Pad...foot... Pad...........foot............ - said Harry. Ron was looking at the floor. Hermione was crying... <img src="http://nimbo.net/quiz/raven.gif" alt="i'm in ravenclaw!"><br> <a href="http://nimbo.net/quiz/houses.html" target="0">be sorted</a> @ <a href="http://nimbo.net" target="0">nimbo.net</a> |
Shona |
![]()
Post
#29
|
||
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 28 Dołączył: 23.05.2003 Skąd: Parafia Św. WC Kaczki ![]() |
Mogłabym. w listopadzie skończę 12 lat chodzę do SP. w czerwcu ukończyłam piatą klasę z szóstką z polskiego. (w czwartej też miałam 6). Dlaczego pytasz?? -------------------- |
||
Szara Wilczyca |
![]()
Post
#30
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 43 Dołączył: 08.05.2004 Skąd: Z Biedronki ;) ![]() |
Shona,to jesteś ode mnie o miesiąc
młodsza,choć zależy,którego się urodziłaś!
![]() Mi to opowiadanie wyglądało na napisane przez noo...15-latkę! ![]() Mogę tylko jeszcze się dowiedzieć,w jakim miescie mieszkasz?Wspaniale piszesz,po prostu cudownie,nic dziwnego,że masz 6 z polskiego...Ja mam 5... ![]() ![]() ![]() -------------------- Ugryźć Cię?
|
Moon daughter |
![]()
Post
#31
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 43 Dołączył: 07.07.2004 Skąd: Moon Lake ![]() |
No jeśli masz 12 latek to naprawdę
podziw bierze...
A tak 6 z polskiego, marzenie ja mam tylko 4 ![]() |
Shona |
![]()
Post
#32
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 28 Dołączył: 23.05.2003 Skąd: Parafia Św. WC Kaczki ![]() |
Jej, dzięki xD.
Wilczyco, mieszkam w Lublinie. A urodziłam się 22. -------------------- |
kaola |
![]()
Post
#33
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 50 Dołączył: 17.06.2004 Skąd: warszawa ![]() |
Shona, ty jesteś niesamowita!
![]() ![]() -------------------- ...i już mnie tu nie ma!
|
Avin |
![]()
Post
#34
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 50 Dołączył: 13.06.2004 Skąd: sama nie wiem, skąd się wzięłam;D ![]() |
Super jest to opowiadanko! Ty masz 12 lat? Nie chce mi się wierzyć... No ale,...
Kiedy będzie next part? Nie mogę się już doczekać. Pozdro i ![]() -------------------- |
Kiniulka |
![]()
Post
#35
|
![]() Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 135 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: Mocherowo ;-) Płeć: Kobieta ![]() |
WIELKIE GRATULACJE dla CIEBIE Shona. Ja też mam tylko 4 z polaka i zazdroszczę Ci tak ogromnego talentu do pisania. Mam ogromną nadzieję, że w krótce dasz nowego parta. Ten fick jest strasznie wciągający. Jeszcze raz GRATULACJE !!! Oceniłabym ten fick na
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() -------------------- ![]() Wasilij Rozanow ![]() |
Mira |
![]()
Post
#36
|
![]() Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 289 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
fick jest świetny, bo wciagający oby tak dalej
![]() czekam na next parta ![]() pozdrawiam! ![]() |
madziula |
![]()
Post
#37
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 63 Dołączył: 13.06.2004 ![]() |
Hmm...nie wiem czy warto powtarzac...mi też opowiadanko baaardzo się podoba ...
jak juz mowilo wiele osob: klimat, fabułą piekneopisy....szczegolnie przezyc wewnetrznych bohaterow a to naprawde sztuka .szczegolnie jesli masz.12 lat.. Bardzo wciaga...ostatni part skonczylas idealnie..więc CZEKAM.. ![]() -------------------- "....And I give up forever to touch You...'cause I know, that You feel me somehow...You're the closest to heaven that I'll ever be...And I don't wanna go home righ now....
And all I can taste is this moment ...and all I can breathe is your life...'cause sonner or later it's over ...I just don't want to miss You tonight...." "Życie,choć piekne tak kruche jest, wystarczy jedna chwila, by stracić je..."(*) "Lece,bo chcę..lece bo życie jest złe,czy są pieniądze czy nie ,lecę bo wolność to zew...Lece bo wciąż Kocham Ciebie ...Kocham Cię..." |
kaola |
![]()
Post
#38
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 50 Dołączył: 17.06.2004 Skąd: warszawa ![]() |
ech, Shona, kiedy nastepny part??? mam nadzieje ze nie zrezygnowalas z pisania go....
![]() -------------------- ...i już mnie tu nie ma!
|
Jupka |
![]()
Post
#39
|
||||
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 10 Dołączył: 11.07.2004 Skąd: ze Świnoujścia, nad Morzem Krwii ![]() |
Zgadzam się z Szarą Wilczycą i z Moon daughter. Ja mam 11lat... I 5 zpolaka (bo 6 nie stawia). Czytałam gorsze opowiadania ludzi powyżej 15/16, nie mówiąc już powyżej 12! Piękne i wzruszające ( ![]() Dalsze części chcemy ![]() -------------------- Przyjaciel jest jak cichy anioł, który podnosi, gdy skrzydła zapomniały jak latać...
Wchodzić na mojego bloga---->Jupka----> KLIK! "- Virginio....- poczuła jego ciepły oddech na swoim uchu. Podświadomie czuła, bo chyba teraz nie umiała czuć normalnie, że ją bardzo mocno obejmuje. Była nieprzytomna, a w dodatku trochę wstrząśnięta i roztrzęsiona. Czuła się jak pijana powietrzem. Przytuliła się do niego, mocno, mocno, nie chcąc go puścić. Jeśli... Jeśli by tego nie zrobiła i odeszła tak po prostu, to wiedziała, że już nigdy nie będzie mogła, nie będzie umiała z nim być.... - Kocham cię, Virginio..." |
||||
Shona |
![]()
Post
#40
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 28 Dołączył: 23.05.2003 Skąd: Parafia Św. WC Kaczki ![]() |
Nie najdłuższy, nie najlepszy, nie najgorszy part... Ech, sami oceńcie.
############# Część ósma Dla Snoopy -Jakze miło cię znów widzieć, Julianne – jego usta ułożyły się w zimny uśmiech. W oczach nie było cienia śmiechu. -Kiedy mam to zrobić? – spytała z pozorną obojętnością, przeklinając w duchu swoje tchórzostwo. Była nędznym tchórzem. Nędznym, śmierdzącym tchórzem. Nikim. Niczym. -Jutro. Coś zaczęło ją dławić w gardle. Już jutro. Jutro… Jutro! Koniec, nie ma ucieckzi, nie ma czasu na zmianę decyzji! Zabić go… Nie, nie zabić, nie zamorduje go. Ona go wystawi na pewną śmierć. Żałowała, ze dała się w to wszystko wciągnąć. Żałowała, że spotkała na swojej drodze Dracona Malfoya, werbującego nowych śmierciożerców. Te kilka lat szczęścia… Taki chwilowy fart, jak w kasynie. Po chwili przegrała wszystko, całe swoje życie. Nie zdążyła się nawet nacieszyć tym szczęściem. Spróbować, czy będzie smakował lepiej za drugim razem. *** -Harry! Obudź się! – Hermiona potrząsała ramieniem przyjaciela. Coś złego się działo… Ta blizna znowu dawała o sobie znać. Bolała… Piekła. Paliła. Jakby ktoś przykładał mu rozgrzane do białości żelazo. Miotał się po podłodze. Stracił swiadomość. Zemdlał. Ale on chyba… nie, to irracjonalne… Niedorzeczne… A jednak… Zaczął mrugać. Hermiona przestala nim potrząsać. Pomogła mu wstać. Oparł się na jej ramieniu. -On.. wrócił… -Ale… jak? Przecież… -Nie wiem… Hermiono, nie wiem… - mówienie sprawialo mu trudność. – To… niemożliwe… a jednak… Jeszcze nigdy… blizna… ona nigdy tak nie… Nie miał siły mówić. Oddychał z coraz większym trudem. Płytko. Szybko. Nierówno. Głośno. Pani Weasley podbiegła szybko z zamoczoną w zimnej wodzie szmatką. Przyłożyła mu ją do czoła. Ulga… Cudowne uczucie ulgi… Westchnął. Ból powoli mijał. *** Czarna wrona zataczała coraz węższe kręgi nad Norą. Przysiadła na parapecie. Obserwowała z przerażeniem w czarnych oczkach Harry’ego. Sfrunęła na próg. Do drzwi pukała wysoka kobieta odziana na czarno. Trzymała się za przedramię. Otworzyła Hermiona. Znowu ona. Ona była przy nim. Nie jego żona, tylko ona. -Wejdź – powidziała ledwie słyszalnym, pelnym rozpaczy szeptem. Weszła. Nie zdejmując czapki i butów wbiegła do kuchni. Obcasy jej butów stukały głośno. Zostawiałay ślady na czystej podłodze kuchni. -Dobry wieczór – powiedziała spokojnie. Spojrzała na męża. Nie patrzył na nią. Utkwił wzrok w starym zegarze pani Weasley. We wskazówkę Rona. Julianne chrząknęla znacząco. – Harry? -Słucham? Usiadła. Błagalnie popatrzyła panie Weasley w oczy. -Och,t ak.. Hemriono, chodź ze mną na górę, pomożesz mi – powiedziała, spoglądając z dezaprobatą w jej oczy. Pochyliła głowę. Wyszły. -Jutro musisz stawić się na cmentarzu w Little Hangleton około piętnastej – powiedziala ze spokojem. – Ktoś tam na ciebie czeka. Zrobiła to. Nie mówiąc nic więcej wstała. Podeszła do drzwi. Położyła dłoń na klamce. Obejrzała się. Spojrzała w jego ocyz. -Chodź ze mną do domu… proszę… C.D.N -------------------- |
Shona |
![]()
Post
#41
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 28 Dołączył: 23.05.2003 Skąd: Parafia Św. WC Kaczki ![]() |
Część dziewiąta. Ostatnia.
Dla Ciebie. -Nie – powiedział cicho. Nie spojrzal na nia. Nie spytał o owo spotkanie. Nic go nie interesowało. Jakby była powietrzem. Albo nic nie znaczacym elementem kuchennego krajobrazu. Powstrzymując łzy nacisnęła klamką. -Nie wrócę, bo ty tego nie chcesz – wyszeptał. Zdębiała. Ona nie chciała żeby wrócił? Ona? Przecież ona go kocha. Nie może bez niego żyć. Wobec tego dlaczego wysyła go na pewną śmierć? Dlaczego to robi? Przecież ta bezsensowna utarczka to nie jest żaden powód… *** Usiadła na łóżku. Nie myślała o niczym. Patrzyła tepo w przeciwległą ścianę. Pokój Rona. Westchnęła. Jeszcze kilka minut temu rozpłakałaby się. Teraz rozumiała, że to nic nie daje. Tylko wzmaga ból. On by nie chciał, żeby zmarnowała resztę życia na rozpaczanie. Nie chciałby. -Hermiono? – pani Weasley położyła rękę na jej lewym ramieniu. Prawą ręką złapała za pulchne palce swojej niedoszlej tesciowej. -Wszystko dobrze – szepnęła. Dotyk matki Rona był kojący, matczyny. Poczuła dziwny spokój. Spokój, jakiego nie zaznała od kilku lat. Od początku wojny, aż do teraz. Nieśmiały uśmiech zagościł na jej twarzy. *** Wrona rozpostarła czarne jak noc skrzydła i odleciała. Po dziobie spływaly jej łzy. Tchórz. Bała się powiedzieć stanowczo „nie”. Zabiła go. Nie zabiłam go, nie ja, powtarzała. Wylądowała na złoconej balustradzie balkonu. Spojrzala w bladą twarz księżyca. Brzydziła się sobą. Brzydziła się. Była nikim. Każdy by tak zrobił na jej miejscu. Każdy zwykły człowiek… Ona by tak nei zrobiła. Nie ta Granger… Byłaby dumna aż do końca. Odziana na czarno kobieta weszła do pokoju. Zamknęła balkon. Płomienie tańczyły wesoło w kominku. Trzask palonego drewna zdawał się być skocznym oberkiem. Dla Julianne brzmiał jak walc pogrzebowy. Podeszła bliżej paleniska. Na kominku stało ich ślubne zdjęcie. Machali wesoło zza złotych ram, śmiali się. Obok przyjaciele Harry’ego, Ron i Hemriona. Szczęśliwi, roześmiani, mrugali zaczepnie. Gdzieś w kącie dostrzegła swoją siostrę Gabrielle. Razem z Ginny Weasley obrzucali ich ryżem. Spod rękawa sukni ślubnej Julianne wystawał Mroczny Znak. *** -Pójść z tobą? – spytała z troską. Spojrzał na nią z wdzięcznością. Chciałby. Ale musi iść sam. -Pójdę sam – powiedział cicho. Od kilku dni wszystko mówił po cichu. Każdy gest sprawiał mu trudność. Każdy ruch był prawie niewykonalny. -Może jednak pójdę – nalegała. -Nie. Wyszedł. Stanęla przy oknie i obserwowała go. Zdeportował się z cichym pyknięciem. Westchnęła. *** Czarna wrona już tam była. Z niepokojem wyglądała jego przybycia. Ciche pyknecie. Pojawil się. Rozejrzał się powoli. Teraz… Ostatnia szansa… Drugie pyknięcie. Rozejrzała się z narastającym przerażeniem. Sporjzała w dół. Było już za późno. *** -Oto jak umrze Złote Dziecko – wysyczał syn Czarnego Pana. – Bezbronny. Bez przyjaciół. Przyjaźń ze szlamami nei wyszła ci na dobre, co Potter? -Kim jesteś? – spytał szeptem. Poczuł ból w okolicach blizny. -Jestem jego synem. Tego, którego pokonałeś. Przysiągłem zemstę – podszedł bliżej. Stał. Zapomniał o tym, że ma różdżkę. Już po nim. Już po nim… Starała się nie patrzeć. *** Uniósł różdżkę. -Avada… Czarna wrona wytrąciła mu ją z ręki. Zaatakowała go. Zaczęła dziobać jego twarz, starała się wydłubać mu oczy pazurami, zadrapać. Odgonił ją. Złapał za różdżkę. Wrona przemieniła się w kobietę. Ponownie uniósł różdżkę. -Nie! – krzyknęła z przerażeniem. Zaczęła biec w ich kierunku. -Avada Kedavra! *** Błysk zielonego światła, świst. Coś upadło na ziemię. On nadal żył. Na ziemi, obok jego stóp, leżała Julianne. Martwa. W chwili, gdy syn Voldemorta rzucał śmiertelne zaklecie, Julianne wbiegła między nich. Strumień zielonego światła ugodził ją prosto w pierś. Stał. Stał i wpatrywał się w kamienną twarz żony. Nie mógł uwierzyć, że on… Nie… Najpeirw Ron, teraz… Nie... NIE! *** -Głupia dziewczyna… Ale teraz nic cię nie uratuje – wysyczał. – Avada Kedavra! Strumień zielonego światła ugodził go w pierś. Nie upadł. Serce nie przestało bić. Krew krążyła nadal. Oddychał. Światło odbiło się od niego i trafiło w Lorda. *** Uklęknął przy niej. Podniósł jej bezwładną glowę i ułożył na swoich kolanach. Łza kapnęła na jej blady, ale ciepły jeszcze policzek. Koniec. -------------------- |
Avin |
![]()
Post
#42
|
||
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 50 Dołączył: 13.06.2004 Skąd: sama nie wiem, skąd się wzięłam;D ![]() |
Dlaczego już koniec? Takie świetne opowiadanie. Chyba napiszesz coś jeszcze, jakieś fajne opowiadanie. Pozdro i ![]() ![]() ![]() -------------------- |
||
kkate |
![]()
Post
#43
|
Czarodziej Grupa: slyszacy wszystko.. Postów: 894 Dołączył: 10.03.2004 Płeć: Kobieta ![]() |
Koniec? Ale...
Ojej, to jest takie śliczne.... Shona, jesteś jeszcze młodsza ode mnie o trochę ponad rok (ja mam 13,5 latek) , i tak piszesz??? Zazdroszczę... Ja przy tobie jestem beznadziejna. ![]() Ale czy to już koniec? Jeśli tak... Napisz coś jeszcze!!!! Inny fick, cokolwiek!!! -------------------- just keep dreaming.
|
Aeth |
![]()
Post
#44
|
||
![]() Ice Queen Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 97 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: krakowskie czeluście ![]() |
Hmm... nie jestem pewna, co o napisać...
Ostatnie dwie części czytało mi się strasznie ciężko i nie chodzi tu tylko o
fakt, że opowiadanie składa się z samych krótkich zdań, ale w wielu
momentach można się pogubić co do tego, co która postać robi. Najbardziej
rzuciło mi się to w oczy we fragmencie zaczynającym się od
słów:
Co, kto i jak wiadomo głównie z kontekstu. Czytelnik nie powinien się takich rzeczy domyślać. Trafiła się też po drodze jakaś literówka... Generalnie - nie jestem zadowolona. W początkowych częściach tego ficka widać było, że wkładasz w to uczucie, jednak teraz mam wrażenie, że po prostu chciałaś zakończyć to opowiadanie. Końcówka jest, moim zdaniem, niedopracowana, po to tylko, żeby była. Brak tego uczucia. Nic to nie wnosi. Nie wiem nawet, czy mi się podoba. Było dobrze, naprawdę, nawet z tymi urywanymi zdaniami, ale niestety teraz jest gorzej. Przykro mi. Napisz coś nowego, pisz dużo, bo to przynosi efekty. Ale włóż w to więcej z siebie. -------------------- "May it be a light for you in dark places, where all other lights go out."
"The dwarf breathes so loud we could have shot him in the dark." "Haldir o Lórien. Henio aníron, boe ammen i dulu lîn. Boe ammen veriad lîn." "In the jungle the mighty jungle I've got a lovely bunch of coconuts"! "Ohana to znaczy rodzina, a w rodzinie nie można nikogo odtrącić ani porzucić." MovieForum, Strefa Forumowych RPG!!, FanfikPl - Pierwszy Polski Portal Fanfikowy! |
||
Mordoklejka |
![]()
Post
#45
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 83 Dołączył: 24.08.2003 Skąd: Wolsztyn ![]() |
Dobra, teraz zaczniecie się ze mnie
nabijać, ale przyznam wam, że przez większość FF'a po prostu ryczałam.
![]() ![]() ![]() należy ci się ciężarówka Nutelli! Dawno nie wprawiłam się w nastrój tak bardzo!!!!!!!!!!! (często oglądam filmy, w których sa sceny "do ryczenia", a i na nich żadko potrzebuje chusteczki, naprawdę jestem pod wrażeniem)!!!!!!!!!! SHONA 3;!! NIE MOGĘ UWIERZYĆ, ŻE TO DZIEŁO NAPISAŁA 12-LATKA!!!!!!! JA MAM 13 I TEŻ 6 Z POLAKA (BO ZGODZIŁAM SIĘ PISAĆ OPOWIADANIA DO GAZETKI SZKOLNEJ) ALE W ŻYCIU NIE NAPISAŁABYM CZEGOŚ TAKIEGO!!!!!!!!!!!!!! ;! NA POCZATKU MYŚLAŁAM, ŻE PISZE TO KTOŚ SIEDEMNASTOLETNI (CONAJMNIEJ)!!!!!!!!!!!!! ;!!!!!!!!!!!!!! S ZKODA, ŻE TO JUŻ KONIEC, ALE ZAWIADAMIAJ MNIE O NASTĘPNYCH TWOICH FF'ACH!!!!!!!! ![]() ![]() ![]() -------------------- Wczoraj wieczór myślałem o ratowaniu świata. (...) Dziś rano o ratowaniu ludzkości. Ale cóż, trzeba mierzyć siły na zamiary. I ratować to, co można.
A. Sapkowski "Narrenturm" |
kkate |
![]()
Post
#46
|
Czarodziej Grupa: slyszacy wszystko.. Postów: 894 Dołączył: 10.03.2004 Płeć: Kobieta ![]() |
A ja oznajmiam, że opowiadanko Shony
(narazie nie wszystkie części) umieściłam w dziale Fan Fiction na stronie.
Jest bez polskich znaków, bo mam problem z kodowaniem
![]() ![]() -------------------- just keep dreaming.
|
Anulcia |
![]() ![]()
Post
#47
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 116 Dołączył: 17.09.2004 Skąd: Radom...->taka dosyć duża wioska ![]() |
Powiem jedno, Shona: nigdy nie zmarnuj i
nie zaniedbaj swojego talentu. Przez cały czas, czytając tego ficka
ryczałam, a już szczególnie pod koniec.
![]() ![]() ![]() Ten post był edytowany przez Anulcia: 22.11.2004 20:54 -------------------- Facet z natury swej cierpi na nieuleczalne upośledzenie emocjonalne :]
--------------- ![]() |
AnDzIkA |
![]()
Post
#48
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 20 Dołączył: 26.06.2004 Skąd: Zza gór, zza lasów ![]() |
Cóż mogę powiedzieć... Jestem pod wrażeniem. I to pod wielkim. Opowiadanie podobało mi się... Nawet bardzo...Tylko tyle moge powiedzeć. Do głowy nie napływają mi słowa, którymi mogłabym to opowiadanie sensownie skomentować. Powiem tylko, że to jest piękne.
![]() ![]() Pozdrawiam, AnDzIkA -------------------- "Oto nadchodzi ten, który ma moc pokonania Czarnego Pana... Zrodzony z tych, którzy trzykrotnie się mu oparli, a narodzi się, gdy siódmy miesiąc dobiegnie końca... A choć Czarny Pan naznaczy go jako równego sobie, będzie miał moc, jakiej Czarny Pan nie zna... I jeden z nich musi zginąć z ręki drugiego, bo żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje... Ten, który ma moc pokonania Czarnego Pana, narodzi się, gdy gdy siódmy miesiąc dobiegnie końca..."
HPiZF |
żaba |
![]()
Post
#49
|
![]() Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 146 Dołączył: 06.12.2003 Skąd: obsypany różanym kwieciem Olsztyn...(pff jasne =P) ![]() |
Przeczytałam i to jest piękne! Ja też
mam 12 latek i miałam 6 z polskiego, ale wątpie czy napisałabym caś
takiego...Podobało mi się, że każdy bohater opisywał swoje odczucia w osobie
pierwszej co rzadko się zdarza i jest dość nietypowe, ale ty to zrobiłaś
bardzo ładnie.
Dziekuje, że umiliłaś mi czas, poprzez napisanie tego Fan Ficka. ![]() Pozdrawiam i czekam na możliwe dalsze opowidania twojego autorstwa. -------------------- „I nagle zdałam sobie sprawę, jak bardzo jestem próżna; jak próżni jesteśmy wszyscy i jak wielką wagę przypisujemy sobie samym, naszemu istnieniu w świecie, które tak naprawdę ma znaczenie jedynie dla paru najbliższych. A może nawet i to znaczenie przeceniamy? A nawet jeśli nie, to czymże ono jest wobec milionów tych, którym nasz los jest obcy i najzupełniej obojętny; którzy o tym, że w ogóle jesteśmy, nawet nigdy się nie dowiedzą? Tysiące, miliony takich jak ja dziewcząt i chłopców – tak samo przecież jak ja ważnych i niepowtarzalnych – mogłoby zniknąć w jednej chwili jak jakiś obłok albo tęcza i czy to by cokolwiek zmieniło? Czy świat by przez to przestał istnieć? Wszystko by nadal biegło już utartym torem, a po zimie, jak zwykle, zakwitłyby kwiaty... Z jaką siłą dotarła do mnie ta brutalna prawda! Ta oczywista prawda, którą tak łatwo jest przeoczyć, przez to, że taka oczywista...”
Helena Saniewska –Mały wielki świat Mój blog |
Carmen Black |
![]()
Post
#50
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 94 Dołączył: 16.04.2005 Skąd: Z Piekła... ![]() |
Tylko tyle powiem- umiesz poisać. Ni
zmarnuj tak wielkiego talentu.
-------------------- Czy będzie ci ze mną dobrze?
Czy będzie ci ze mną źle? Czy będzie ci ze mną lepiej, czy gorzej? Możesz przekonać się! |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 15.05.2025 00:23 |