The Marauders - Fanklub Huncwotów
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
![]() ![]() ![]() |
The Marauders - Fanklub Huncwotów
Joan P. |
![]()
Post
#26
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 70 Dołączył: 29.06.2005 Skąd: z ciemnego zaułka Nokturnu. No i Lunatycznego. ![]() |
QUOTE Jesli chodzi o Petera... pewnie łaził za nimi krok w krok, bo mu imponowali... i tak długo łaził, aż zaprzyjaźnili się i z nim ^^ Rozwaliłaś mnie tym stwierdzeniem. Ale przyzanć trzeba, żę masz rację. Peter do takiego rodzaju ludzi niestety należał. Ciekawe, jak długo łaził... -------------------- ''To rewolwer w twojej kieszeni czy po prostu przyjemnie ci mnie widzieć?''
(Mae West) Członkini zarządu THE MARAUDERS -Fanklubu Huncwotów ( Peteromaniaczka Naczelna ) |
Tenebris69 |
![]()
Post
#27
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 228 Dołączył: 05.10.2004 ![]() |
![]() Przyajźń gryfońsko-ślizgonska? Heh, to chyba lekka przesada. Stereotypy tak bardzo podzieliły oba domy, że chyba nie byłoby to możliwe. Chodzi mi o taką naprawdę prawdziwą przyjaźń. A co sądzicie o tym, żeby podyskutować o każdym z Huncwotów z osobna? Zacznijmy od Jamesa. Jaki wg. was był Rogaś? W stosunku do przyjaciół, dziewczyn, kolegów... Kiedy to "zmądrzał", jak to określił Syriusz w V tomie, i co mogło być tego powodem. Jak wyglądał jego związek z Lily? Ten post był edytowany przez Tenebris69: 08.07.2005 14:58 -------------------- ![]() |
Goomisia |
![]()
Post
#28
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 190 Dołączył: 11.04.2005 Skąd: Lublin Płeć: Mężczyzna ![]() |
Na samym początku Lili nie lubiła Pottera. Dopiero potem jak się zmienił w starszej klasie to miedzy nimi zaiskrzyło. Pewnie był gościem z poczuciem humoru. W filmie mi się Potter nie podoba.
![]() ![]() Wobec przyjaciół oddany, kobiet – jej nie wiem, ale żonę kochał ponad wszystko. Pewnie jako ojciec byłby świetny. Skoro oddal życie za żonę i syna to pewnie nie pozwoliłby stać się Harry'emu złym magiem, pomagał by mu i nauczał go wszystkiego co umie.. jako kumpel – pewnie umiał sprawić by impreza się udała. Potrafił szaleć i zabawić się, był jednak także stanowczy i poważny kiedy trzeba było – to taki Harry Potter tylko troszkę większy ![]() -------------------- Naczelna Syriuszomaniaczka - członek zarządu THE MARAUDERS - FANKLUB HUNCWOTÓW.
*** ![]() *** http://s14.bitefight.pl/c.php?uid=2073 |
Tenebris69 |
![]()
Post
#29
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 228 Dołączył: 05.10.2004 ![]() |
Hm, ja miałam Jamesa zawsze za lekkoducha. Mogłabym znaleźć mnóstwo określeń pasujących mi do niego. Wymienię chociaż kilka:
- rozrywkowy - przystojny - zabawny - nieco wkurzający - zawsze chcący być we wszystkim najlepszym - impulsywny - wierny przyjaciołom Pewnie w przyjaźni wyznawał (podobnie jak pozostała trójka) dewizę: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Najwyraźniej tę cechę odziedziczył po nim Harry. ![]() Huncwoci stanowili zgraną paczkę, aczkolwiek wydaje mi się, że właśnie dlatego nie byli tak bardzo zżyci z innymi kolegami. Niektórzy ich lubili, innych denerwowali... James znalazł się w najgorszej sytuacji, bo nie dość, że był Huncwotem, to jeszcze znakomitym ścigającym, a niektórych taki nadmiar szczęścia u innych trochę wkurza. Myślę, że James był właśnie takim "dzieckiem szczęścia". Nigdy niczego mu nie brakowało, miał kochającą rodzinę, zgraną paczkę, potem wspaniałą żonę... No właśnie - Lily. Wiemy, że go zcierpieć nie mogła. Potem może w końcu do Jamesa wreszcie dotarło, ze to co robi Snape'owi jest okropne i niludzkie, bo przecież to nie wina Snape'a, że urodził się w takiem rodzinie w jakiej się urodził, że wygląda tak jak wyglada, że trafił do Slytherinu i że ma charakter samotnika (Kurczę... Czy ja w kazdym poście musze go bronić? ![]() ![]() W stosunku do innych dziewczyn mógł być nieco obojętny. Miał już przecież swoją sarenkę. ^^ -------------------- ![]() |
Luna Lovegood |
![]()
Post
#30
|
![]() Absolwent Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 673 Dołączył: 16.02.2004 Skąd: wJakimś mieścieNaJakiejśUlicyW jakimśPomieszczeniu Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(Joan P. @ 08.07.2005 14:46) QUOTE Jesli chodzi o Petera... pewnie łaził za nimi krok w krok, bo mu imponowali... i tak długo łaził, aż zaprzyjaźnili się i z nim ^^ Rozwaliłaś mnie tym stwierdzeniem. Ale przyzanć trzeba, żę masz rację. Peter do takiego rodzaju ludzi niestety należał. Ciekawe, jak długo łaził... Wiesz jeśli reszta miała dobre serce to tylko z jakieś 3 miesiące ![]() ![]() QUOTE(Tenebris69 @ 08.07.2005 14:58) A co sądzicie o tym, żeby podyskutować o każdym z Huncwotów z osobna? Zacznijmy od Jamesa. Jaki wg. was był Rogaś? W stosunku do przyjaciół, dziewczyn, kolegów... Kiedy to "zmądrzał", jak to określił Syriusz w V tomie, i co mogło być tego powodem. Jak wyglądał jego związek z Lily? do przyjaciół - nie miał tajemnic, otwarty , pokazywał swoją prawdziwą "twarz" do dziewczyn - wydaje mi się że udawał maczo (<---jak to się pisze ?? ![]() do kolegów - myśle że normalny zmądrzał w 7 klasie dlatego, że związał się z Lilką ![]() -------------------- ...
|
Tenebris69 |
![]()
Post
#31
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 228 Dołączył: 05.10.2004 ![]() |
*oj*
*auć* Nie chce się pisać, co? ![]() Wydaje mi sie, że to wynika z tego, że połowa osób wyjechała i tak naprawdę, pełną parą wszystko ruszy we wrześniu. Wtedy to też rozpoczniemy stałe spotkania na czacie. Póki co mamy... eee... 6 członków. A co to jest przy 30 byłego TFM? ![]() Hm, postanowiłam wkleić trochę linków do opowiadań z Huncwotami w roli głównej. Anulcia: - Pieśń życia *głównie wątek James-Lily* kkate, Morasia i Anulcia: - Jedyna, Która Go Rozumiała *wszystkich po trochu, choć główna postacią jest Remus* Meridien: - Manewry *o Remusie, inni występują sporadycznie* Skye: - Nocne Huncwotów rozmowy (zakończone) *cała czwórka* Inline: Choroba wściekłych powideł *zabawne opowiadanie, którego główną bohaterką jest Gryfonka mająca różne przygody z Huncwotami* Kubiś Bój się, księżycu *wspomnienia Remusa dotyczące Syriusza* Lucy Pym A śmierć utraci swoją władzę *interesująco zapowiadajace się opowiadanie o czasach kiedy Huncwoci skończyli szkołę i działali w Zakonie* Ktoś coś dorzuci? :> -------------------- ![]() |
kkate |
![]()
Post
#32
|
Czarodziej Grupa: slyszacy wszystko.. Postów: 894 Dołączył: 10.03.2004 Płeć: Kobieta ![]() |
O jejku, Jedyną tam wrzuciłaś
![]() Mi chwilowo nic się nie przypomina... może kiedyś. A na razie to mówię tylko do widzenia, bo wracam nie wcześniej niż 20 lipca. Postować, pisać, rozmawiać... powodzenia życzę, i pozdrawiam ![]() -------------------- just keep dreaming.
|
Tenebris69 |
![]()
Post
#33
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 228 Dołączył: 05.10.2004 ![]() |
Miło mi powiadomić, że TM powiększył się o dwóch członków. Powitajmy cieplutko mastablaste oraz Moonchild.
Wszystkich zachęcam do udzielania się (Rany, czy ja musze wszystkich popędzać? Mogłabym zostać nauczycielką. ![]() ![]() -------------------- ![]() |
Klaud ze Slytha |
![]()
Post
#34
|
Ślizgonka Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 430 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Mazańcowice Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE Jaki wg. was był Rogaś? W stosunku do przyjaciół, dziewczyn, kolegów... Kiedy to "zmądrzał", jak to określił Syriusz w V tomie, i co mogło być tego powodem. Jak wyglądał jego związek z Lily? James? Popisujący się (przed Lilką głównie) szczeniak, tak jakoś do siódmej klasy. Ale dobry przyjaciel w stosunku do swoich znajomych, zwłaszcza Huncwotów. Potem się zmienił, starał się bardziej dojrzale zaimponować Evans. Może mu się udało (wątpię, by Lily wyszła za niego wbrew swej woli). Może zrobił coś, co go wyróżniło i zmieniło nastawienie Evans o 180 stopni. Przyjacielem był bardzo dobrym. Ale pomimo tej zmiany zawsze pozostanie dla mnie człowiekiem, który znęcał się nad Severusem w latach szkolnych. Jakoś nie mogę mu tego zapomnieć. Ot, takie moje skrzywienie snaperskie. Tak widzę Jamesa Pottera. |
Goomisia |
![]()
Post
#35
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 190 Dołączył: 11.04.2005 Skąd: Lublin Płeć: Mężczyzna ![]() |
Jejkuś – zarząd od Syriusza już się odezwał, ale jeszcze raz to zrobię
![]() ![]() ![]() Zastanawiam się jakie podejście miał by do Severusa teraz, kiedy Severus działa na 2 fronty i pomaga (?) w walce z Voldim??? Syriusz się nie zmienił a on?? Może kiedy się ustatkował… to na tyle nabrał rozumu, ze byłby inny wobec Severusa. ![]() -------------------- Naczelna Syriuszomaniaczka - członek zarządu THE MARAUDERS - FANKLUB HUNCWOTÓW.
*** ![]() *** http://s14.bitefight.pl/c.php?uid=2073 |
Moonchild |
![]()
Post
#36
|
![]() Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 120 Dołączył: 11.04.2005 Skąd: z daleka ![]() |
QUOTE Jaki wg. was był Rogaś? Mi się wydaje, że James na początku to był strasznie zadufany w sobie i arogancki względem wszystkich oprócz swoich przyjaciół. Starał się za wszelką cenę wszystkim imponować, ale przy tym był zabawny i towarzyski. No i oczywiście przystojny ![]() ![]() ![]() -------------------- ![]() |
anagda |
![]()
Post
#37
|
![]() Członek Zakonu Feniksa Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1994 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
mała zmianka w klubie Snaperek. można należec do innych klubów. dlatego jeśli ktoś lubi i Snapea i np. Huncwotów, to zapraszamy serdecznie.
-------------------- |
mastablasta |
![]()
Post
#38
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 46 Dołączył: 09.10.2004 Skąd: Niewiadomo skad ![]() |
QUOTE(Tenebris69 @ 09.07.2005 19:19) Miło mi powiadomić, że TM powiększył się o dwóch członków. Powitajmy cieplutko mastablaste oraz Moonchild. Wszystkich zachęcam do udzielania się (Rany, czy ja musze wszystkich popędzać? Mogłabym zostać nauczycielką. ![]() ![]() dzieki za milutkie powitanie... pierwszy moj post w tym temacie... jaki byl pan Potter w stosunku do: przyjaciol >>> zawsze oddany, gotowy do pomocy.... dziewczyn >>> jak to ktos juz napisal "maczo" ![]() kolegow >>> spoko ziomek na kotrego mozna bylo zawsze liczyc... dlaczego sie zmienil ?? z doswiadczenia wiem ze dla dziewczyny mozna wszystko... ![]() -------------------- ![]() *** "There's nothing you can do, Harry... nothing... he's gone..." - Remus Lupin "Najbardziej odczujesz brak drugiej osoby,kiedy będziesz siedział obok niej , wiedząc , że ona już NIGDY nie będzie Twoja..." "Duma, jedna z cech, ktorymi ludzie sie szczyca, jedna z cech, przez ktore gina ..." *** ![]() *** |
Tenebris69 |
![]()
Post
#39
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 228 Dołączył: 05.10.2004 ![]() |
Och, jakie to romantyczne...
![]() To teraz zabierzmy się za drugiego ze Świętej Czwórcy. Jaki wg. was był Syriusz? W stosunku do przyjaciół, kolegów, dziewczyn etc. ... Ten post był edytowany przez Tenebris69: 10.07.2005 11:10 -------------------- ![]() |
Alexa666 |
![]()
Post
#40
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 306 Dołączył: 06.04.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
z tego co wiem, to Huncwoci w angielskiej wersji to "The Maruders" a nie "The Marauders", ale może się mylę
|
Moonchild |
![]()
Post
#41
|
![]() Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 120 Dołączył: 11.04.2005 Skąd: z daleka ![]() |
QUOTE z tego co wiem, to Huncwoci w angielskiej wersji to "The Maruders" a nie "The Marauders", ale może się mylę Jest The Marauders. Możesz sprawdzić w słowniczku na końcu 3 tomu ![]() -------------------- ![]() |
Alexa666 |
![]()
Post
#42
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 306 Dołączył: 06.04.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
a rzeczywiście
ale "The Maruders" ładniej wygląda niż "The Marauders" sama nie wiem czemu |
Klaud ze Slytha |
![]()
Post
#43
|
Ślizgonka Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 430 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Mazańcowice Płeć: Kobieta ![]() |
„Tezaurus” też podaje nazwę „The Marauders”.
QUOTE Mapa Huncwotów – [The Marauder’s Map]. Poza tym: QUOTE Et. ang. marauder - „maruder”, „rabuś”, „włóczęga”, „ciemny typ” pochodzi z fr. maraudeur (od generała z Wojny Trzydziestoletniej, księcia Mérode, którego oddziały słynęły z braku dyscypliny); użyte w przekładzie słowo „huncwot” pochodzi z niem. Hundsfott i oznacza „hultaja”, „niecnotę”, „urwisa” To tak jako dodatek. Powyższe cytaty pochodzą z „Tezaurusa” oczywiście ^^ O czym to ja chciałam pisać? A, o Blacku. Otóż Black. Black, Black, Black... drugi w kolejności, jeśli chodzi o nie lubianych przeze mnie Huncwotów, ale nie o tym miałam gadać. Jaki był w stosunku do przyjaciół itd.? Był na pewno wierny, czego oznaką może być nawet to, że zmieniał się w psa (najlepszy przyjaciel człowieka). Myślę, że na początku trochę bał się tego, że nie zaakceptują go za to, jaką miał rodzinę. Co do dziewczyn? Raczej wątpię, by był zdolny związać się z jakąś na stałe. Jedną sprawą był charakter. Po prostu nie pasuje mi on na męża. Drugą to, że nie miał czasu, by kogoś sobie znaleźć. Oczywiście chodzi mi o jego pobyt w Azkabanie. Pewnie na brak propozycji chodzenia z jakimiś dziewczynami nie narzekał. Nie lubił się nudzić, zawsze musiał mieć jakieś zajęcie. Nienawidził czarnej magii. W wieku szesnastu lat opuścił swój dom przeprowadzając się do Jamesa. Musiał mu bardzo ufać. Ot, prawdziwa przyjaźń. Potem chciał się zemścić na Pettigrew. Nie wiem, czy zamierzał go zabić za to, że ów Glizdogon zdradził, czy dlatego, że musiał przez niego spędzić tak długi czas w Azkabanie. |
Tenebris69 |
![]()
Post
#44
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 228 Dołączył: 05.10.2004 ![]() |
No to teraz ja.
Syriusza wyobrażałam sobie zawsze jako zbyt pewnego siebie, trochę aroganckiego i mającego lekceważący stosunek do wszystkiego i wszystkich. Jednak w stosunku do przyjaciół zawsze był w porządku. Zapewne z Jamesem wiązała go nieco silniejsza przyjaźń niż z Peterem i Lunatykiem. W stosunku do dziewczyn... No ja zawsze miałam tu odmienne poglądy od innych. Dla mnie w czasach szkolnych mógł uchodzić za przykład takiego Casanovy. Dziewczyny za nim szalały, a on co jakis czas wspaniałomyślnie się z którąś umawiał. Może w końcu jakaś zawróciła mu w głowie trochę na dłużej? Kto tam go wie! Gdyby nie trafił do Azkabanu... Żona? Dom? Dzicie? Rodzina? Nie, chyba jeszcze nie wtedy. Chociaż, tak jak ktoś napisał w przypadku Jima, miłość zmienia ludzi! ![]() Do nauczycieli zwracał sie pewnie również zawsze z przymrużeniem oka (wyjątkiem była McGonagall, ale do niej po prostu NIE MOŻNA nie czuć respektu) i dlatego mało który go lubił. Syriusz zapewne się tym mało przejmował. Na pewno ni był orłem we wszytkich przedmiotach, ale kompletnym matołem też nie, więc nie miał się za bardzo czym martwić. Co do kolegów... Lubił się popisywać. Typ trochę takiego "szpanera". Być może dlatego większość uważała go za Ja-Mogę-I-Chcę-Wszystko. Nikt mu jednak nie podskakiwał, bo narażac się jednemu z Huncwotów to zadrzeć z całą paczką. Czytając moją wypowiedź, możecie odnieść wrażenie, że ja o Syriuszu też nie mam pochlebnego zdania, a ja mimo tego go... lubię. Jako postać wydaje mis ię bardzo ciekawa. -------------------- ![]() |
Joan P. |
![]()
Post
#45
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 70 Dołączył: 29.06.2005 Skąd: z ciemnego zaułka Nokturnu. No i Lunatycznego. ![]() |
Och, Syriusz był bardzo ciekawą postacią. Powierzchowne byłoby stweirdzenie, że należał do typowych szkolnych gwiazd, popisujących się przed wszystkimi. No dobra, wiem, że tak często robił, ale przypatrzcie się mu dorosłemu, już po ucieczce z Azkabanu. Zmęczony życiem facet w średnim wieku. Co prawda, w piątej części faktycznie, był zdeczka lekkomyślny, ale w gruncie rzeczy dobrze wywiązywał sie z obowiązków ojca chrzestnego.
-------------------- ''To rewolwer w twojej kieszeni czy po prostu przyjemnie ci mnie widzieć?''
(Mae West) Członkini zarządu THE MARAUDERS -Fanklubu Huncwotów ( Peteromaniaczka Naczelna ) |
Moonchild |
![]()
Post
#46
|
![]() Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 120 Dołączył: 11.04.2005 Skąd: z daleka ![]() |
Jesli chodzi o Syriusza to moje zdanie na jego temat praktycznie pokrywa się z tym co napisała Tenebris69. Łapa zawsze wydawał mi się bardzo pewny siebie i w pewnym stopniu arogancki. Myślę że miał taki luzacki styl bycia, który nie wszystkim pasował, w szczególniości nauczycielom. Jeśli chodzi o dziewczyny to wydaje mi sie, że miał ich na pęczki jednak z żadną bliżej się nie związał. Prawdopodobnie jeszcze do tego nie dorósł. Jakoś nie wyobrażam go sobie w domu z żoną i gromadką dzieci. To nie ten typ
![]() QUOTE No dobra, wiem, że tak często robił, ale przypatrzcie się mu dorosłemu, już po ucieczce z Azkabanu. Zmęczony życiem facet w średnim wieku. Joan P. a ty nie byłabyś zmęczona życiem gdybyś spędziła 13 lat w więzieniu?Ten post był edytowany przez Moonchild: 11.07.2005 13:30 -------------------- ![]() |
Goomisia |
![]()
Post
#47
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 190 Dołączył: 11.04.2005 Skąd: Lublin Płeć: Mężczyzna ![]() |
Witam.
![]() Pragnę poinformować iż regulamin (w 1 poście ![]() ![]() ![]() -------------------- Naczelna Syriuszomaniaczka - członek zarządu THE MARAUDERS - FANKLUB HUNCWOTÓW.
*** ![]() *** http://s14.bitefight.pl/c.php?uid=2073 |
mastablasta |
![]()
Post
#48
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 46 Dołączył: 09.10.2004 Skąd: Niewiadomo skad ![]() |
QUOTE(Tenebris69 @ 11.07.2005 11:12) No to teraz ja. Syriusza wyobrażałam sobie zawsze jako zbyt pewnego siebie, trochę aroganckiego i mającego lekceważący stosunek do wszystkiego i wszystkich. Jednak w stosunku do przyjaciół zawsze był w porządku. Zapewne z Jamesem wiązała go nieco silniejsza przyjaźń niż z Peterem i Lunatykiem. W stosunku do dziewczyn... No ja zawsze miałam tu odmienne poglądy od innych. Dla mnie w czasach szkolnych mógł uchodzić za przykład takiego Casanovy. Dziewczyny za nim szalały, a on co jakis czas wspaniałomyślnie się z którąś umawiał. Może w końcu jakaś zawróciła mu w głowie trochę na dłużej? Kto tam go wie! Gdyby nie trafił do Azkabanu... Żona? Dom? Dzicie? Rodzina? Nie, chyba jeszcze nie wtedy. Chociaż, tak jak ktoś napisał w przypadku Jima, miłość zmienia ludzi! ![]() Do nauczycieli zwracał sie pewnie również zawsze z przymrużeniem oka (wyjątkiem była McGonagall, ale do niej po prostu NIE MOŻNA nie czuć respektu) i dlatego mało który go lubił. Syriusz zapewne się tym mało przejmował. Na pewno ni był orłem we wszytkich przedmiotach, ale kompletnym matołem też nie, więc nie miał się za bardzo czym martwić. Co do kolegów... Lubił się popisywać. Typ trochę takiego "szpanera". Być może dlatego większość uważała go za Ja-Mogę-I-Chcę-Wszystko. Nikt mu jednak nie podskakiwał, bo narażac się jednemu z Huncwotów to zadrzeć z całą paczką. Nic dodac, nic ujac... wiem ze bardzo dlugi i tresciwy post ale po co mam powtarzac slowa Tenebris... mam nadzieje ze mnie nie zbijecie... ![]() -------------------- ![]() *** "There's nothing you can do, Harry... nothing... he's gone..." - Remus Lupin "Najbardziej odczujesz brak drugiej osoby,kiedy będziesz siedział obok niej , wiedząc , że ona już NIGDY nie będzie Twoja..." "Duma, jedna z cech, ktorymi ludzie sie szczyca, jedna z cech, przez ktore gina ..." *** ![]() *** |
Joan P. |
![]()
Post
#49
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 70 Dołączył: 29.06.2005 Skąd: z ciemnego zaułka Nokturnu. No i Lunatycznego. ![]() |
QUOTE Joan P. a ty nie byłabyś zmęczona życiem gdybyś spędziła 13 lat w więzieniu? Doo jasnej ciasnej, byłabym, a właśnie o to mni chodzi. Czytaj uważniej. -------------------- ''To rewolwer w twojej kieszeni czy po prostu przyjemnie ci mnie widzieć?''
(Mae West) Członkini zarządu THE MARAUDERS -Fanklubu Huncwotów ( Peteromaniaczka Naczelna ) |
avalanche |
![]()
Post
#50
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1391 Dołączył: 11.04.2003 Skąd: Mementium Morium Płeć: Kobieta ![]() |
ciasnej jasnej do
ałoco? -------------------- "Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 10.05.2025 02:10 |