Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

18 Strony < 1 2 3 > »  
Closed TopicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> He Is Not A..., what Harry thinks he is.

owczarnia
post 20.07.2005 19:27
Post #16 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



Nie wiem, czy Harry jest gotowy. Wiem natomiast, że śmierć Dumbledore'a miała z pewnością o wiele głębsze powody niż jakiś tam wybryk Mr. Severusa Snape'a. Mało tego, jestem pewna, że to wcale nie był żaden wybryk. Zważywszy wszystko, co wydarzyło się do tej pory, po prostu nie ma innej możlwości. Nie u Rowling. Ale wyjaśnienie tej zagadki zna póki co tylko ona sama smile.gif.


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pszczola
post 20.07.2005 22:13
Post #17 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




Zgadzam sie z Toba Owczarnio ;) . Nie mniej jednak podtrzymuje swoja opinie,ze Dumledore, mimo ze oczywiscie przygotowywal Harry'ego do samodzielnej misji, liczac sie z tym,ze moze umrzec, nie chcial tego w tamtym przeciez momencie! Byl bardzo oslabiony po tamtej misji z Harrym (uwazam ze ostatkiem sil unieruchomil Harry'ego. Draco mial farta,ze natrafil na Dumbledora w takim stanie, bo ani on, ani nawet Snape nie mieliby najmniejzej szansy powodzenia). Zauwazcie, nawet Snape o niej nie wiedzial, a Dumlderore od razu po niego poslal. Zdal sobie jedynie sprawe,ze wlasnie tamtej nocy, przedwczesnie przyszlo mu poprosic Snape'a o wykonanie obietnicy, jaka zapewne na nim wymusil podczas owej zaslyszanej przez Hagrida klotni; aby poslusznie wykonal to co mu Dumbledore kaze zrobic, tak jak wymusil to na Harrym, czyli nie poswiecic swojego zycia za zlamanie Nierozerwalnej Przysiegi, ale ja dopelnic, zyc dalej i zrobic wszystko co w Sanpe'a mocy aby wykonac do konca zadania jakie mu Dumbledore powierzyl.
Niepokoi mnie tylko jedno... dlaczego w takim razie Snape pozbawil Flitwicka przytomnosci? Nie musial przeciez tego robic. No chyba nie zrobil tego aby kolegi nie narazac na niebezpieczenstwo w przypadku walki z jakims Smierciozerca?


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 20.07.2005 23:05
Post #18 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



Hm. Nie byłabym taka pewna, czy Snape nic nie wiedział o tamtej misji...

A co do oszołomienia Flitwicka - ciekawa uwaga. Może Flitwick zobaczył coś, czego zobaczyć nie powinien, co mogłoby zrujnować całą konspirację i życzenia Dumbledore'a?...


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ahmed
post 20.07.2005 23:13
Post #19 

The Fallen


Grupa: czysta krew..
Postów: 2027
Dołączył: 16.07.2005
Skąd: 20eme arrondissement de Paris

Płeć: Mężczyzna



Od kiedy skończyłem czytanie VI tomu właśnie to mnie najbardziej gryzie...
JAk to się stało??????
Wasze teorie dotyczące Snape'a są bardzo trafnei być może macie rację. Inaczje nie wiem po co JK tak komplikowała i zagęszczała atmosferę wokół postaci Snape'a jeśli jego zdrada(bądź wierność?) miałyby w ten sposób wyjść na jaw. Myślę że Pani Rowling nas w VII tomie zaskoczy jeszcze nie jedną taką sztuczką.

Osobiście uważam że jednak coś tu nie gra. Death Eaters w Hogwarcie a Snape nic o tym nie wiedział...A potem nagle wpada na górę Wieży i co....?? (I was really thrilled in this moment) AVADA KEDAVRA! Ale ostatnie słowa Dumbledore'a pozostawiają wiele do myślenia...Rowling nauczyła nas że w jej książkach nie wszystko jest takie jednoznaczne.


--------------------
w nocy spać i grzecznym być za dnia.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 21.07.2005 01:44
Post #20 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




QUOTE
A co do oszołomienia Flitwicka - ciekawa uwaga. Może Flitwick zobaczył coś, czego zobaczyć nie powinien, co mogłoby zrujnować całą konspirację i życzenia Dumbledore'a?...


No i co z tego, że widział ? Biegł do Snape'a, co oznacza, że jeszcze mu ufał. Zresztą sam obraz sytuacji...Flitwick zbiega do lochów, do gabinetu Snape'a, mówi mu, że w zamku są smierciożercy, po czym zostaje oszołomiony (albo dostaje w dziób, nie wiemy wink.gif ) A Snape wybiega prosto na wieżę, żeby wykończyć Dumbla zamiast Draco. Dziwne, bo po której ze stron by się nie opowiedział, oszołomienie Flitwicka wydaje się nie mieć żadnego znaczenia strategicznego - i tak wyprzedziłby go znacznie biegąc na wieżę, dobiegłby tam pewnie już po herbacie.Co prowadzi nas do jedynego słusznego wniosku, że uderzył go z czystej wrogości. Zwłaszcza, że Flitwick dochodził do siebie przez dłuższy czas, nie było to więc zagranie z rodzaju "nie chcę, ale muszę", bo do tego wystarczyłoby choćby zak.ęcie unieruchamiające. Ujmijmy to w ten sposób - nie podjąłbym się obrony Snape'a, gdybym był adwokatem biggrin.gif



--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 21.07.2005 02:08
Post #21 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



QUOTE(Zwodnik @ 21.07.2005 01:44)
QUOTE
A co do oszołomienia Flitwicka - ciekawa uwaga. Może Flitwick zobaczył coś, czego zobaczyć nie powinien, co mogłoby zrujnować całą konspirację i życzenia Dumbledore'a?...


No i co z tego, że widział ? Biegł do Snape'a, co oznacza, że jeszcze mu ufał. Zresztą sam obraz sytuacji...Flitwick zbiega do lochów, do gabinetu Snape'a, mówi mu, że w zamku są smierciożercy, po czym zostaje oszołomiony (albo dostaje w dziób, nie wiemy wink.gif ) A Snape wybiega prosto na wieżę, żeby wykończyć Dumbla zamiast Draco. Dziwne, bo po której ze stron by się nie opowiedział, oszołomienie Flitwicka wydaje się nie mieć żadnego znaczenia strategicznego - i tak wyprzedziłby go znacznie biegąc na wieżę, dobiegłby tam pewnie już po herbacie.
*


Nienienienienienienie, to nie o to chodzi cheess.gif. Może Flitwick zobaczył coś, o czym miał wiedzieć tylko Snape i Dumbledore, w tym sęk. Albo też to wcale nie Snape go oszołomił, tylko tak to wygląda - co też jest możliwe. Nikt tam w środku nie był i nie widział, a peleryną niewidką dysponuje zapewne nie tylko Harry (że już nie wspomnę o zamieszaniu, w którym i bez pelerynki łatwo się śmignąć)...


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 21.07.2005 03:39
Post #22 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



QUOTE(estiej @ 21.07.2005 03:02)
QUOTE(owczarnia @ 21.07.2005 01:30)
Póki co, mogę rzec, że osoby, które twierdzą iż Snape jest jednoznacznie zły i w ogóle, z pewnością a)są niespełna rozumu cheess.gif, b)nie czytały książki, w każdym razie nie porządnie. Od początku do końca Rowling daje jasno do zrozumienia, że Snape jest absolutnie niejednoznaczną postacią.


Rowling od samego początku daje też do zrozumienia, że Snape jest złym człowiekiem, małostkowym i pełnym nienawiści. Nawet jeśli ostatecznie okaże się, że walczy po stronie dobra. Wszyscy w tej chwili zgadują, że powodem przejścia na stronę Dumble'a była śmierć ukochanej Lily - matki Harry'ego, ale to nie czyni go przecież dobrym człowiekiem.
*


Pozwolę sobie się z Tobą w dalszym ciągu nie zgodzić smile.gif. Nie uważam, by Rowling opisywała Snape'a jako małostkowego, ani tym bardziej jednoznacznie złego. Co do hipotezy z Lily - i owszem, jak najbardziej dopuszczam. Z tym, że ja bym sięgnęła głębiej - to miłość do Lily i jej związek z Jamesem był powodem przystania do Voldemorta na samym początku, jeśli już. Później, wraz z jej śmiercią mogło przyjść opamiętanie.


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pszczola
post 21.07.2005 10:18
Post #23 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




No, nareszcie ktos na relacje Lily-Snape zwaraca uwage ;P

Estiej, o tym ze Harry moze byc ostatnim Hocrucxem mowiono tez na tym forum. Nie wiem, ktory,ale zalozony przez Kubika ;P.
Zgadzam sie z wieloma Twoimi przypuszczeniami, ale nie z tym,ze Snape byl od poczatku be i fuj i tak ma zostac. Po co w takim razie bylby watek Half-Blood Prince'a? Albo wpsomnienia Snape'a, do ktorych przez przypadek zajrzal Harry. A I i III czesc? Nie mozna powiedziec,ze Snape nie wykonywal swoich obowiazkow jako nauczyciel, chronil w razie niebezpieczenstwa, moze nie zbyt chetnie, ale jednak. Mysle,ze Rowling stara sie pokazac,ze nie wszytko jest czarno-biale. Nie ma zlych ludzi, sa tylko ludzie gleboko nieszczesliwi, ktorzy dokonali wyboru. Po co bylyby te wspomnienia dziecinstwa Voldemorta gdyby nie to? I popatrzcie, Harry sam znalazl tyle podobienstw miedzy soba a Tomem Riddlem, a nawet Half-Blood Princem. Radosnego zycia to on nie mial, nie mial mu kto przekazac wiekszosci wartosci. Nie mniej jednak, jak to Dumbledore podkreslil, nigdy, nawet na chwile nie chcial przejsc na zla strone (no, co prawda w obecnej chwili jego dzialania kierowane sa czysta nienawiscia i checia zemsty,ale mysle,ze w V czesci, tak jak w III jego zdolnosc do milosci i milosierdzia przyczynia sie w znacznej mierze do pokonania Voldemorta i innych wrogow. Patrzcie, Dumbledore nie skreslil Snape'a ani Malfloya. Co do tego pierwszego mozemy miec watpliwosci, co do drugiego, no coz, w koncu chlopak nie zabil, poczul watpliwosci, zgadal sie nawet z Jeczaca Marta O_o)

Dom rodziow Harry'ego zostal zniszczony, wiec czar Fidelusa mogl zostac zniesiony w tatmym momencie. O tym tez byla dyskusja w temacie o zakleciach.

Co do Flitwicka, to albo rzeczywiscie zeby mu nie przeszkadzal (nie byl przeciez w Zakonie), albo go nie lubil, albo to niekonsekwencja ksiazki, albo zrobil to mchanicznie (tiaaa...jasne0, albo rzeczywiscie byl smierciazerca ;P

Ten post był edytowany przez Pszczola: 21.07.2005 10:19


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
snape'rka
post 21.07.2005 10:52
Post #24 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 33
Dołączył: 16.07.2003
Skąd: NT-kto zgadnie ten jest dobry ;)




Witam ponownie biggrin.gif
Co do oszołomienia Flitwick'a...Moim zdaniem jeśli istniał jakiś plan, o którym wiedzieli tylko Snape i Dumbledore to obecność Fliwtick'a mogła przeszkodzić w jego realizacji przecież, Flitwick zaraz zacząłby ganiać po całym zamku i na wieżę sprowadziłby prawie cały zakon włącznie z jego skromną osobą,a jak można było zauważyć Dumbledore nie chciał niczyjej interwencji, świadczy o tym fakt unieruchomienia Potter'a.

Ja tam dopóki nie zobaczę na oczy VII tomu będę dalej ( byćmoże ślepo wink.gif ) ufać Snape'owi, gdyby był on "zły" Rowling nie powiedziałaby w jednym z wywiadów, że jest jedną z jej ulubionych postaci, kocha go i kocha o nim pisać...
Jak znajdę dokładny cytat to przytoczę.

P.S. A czemu nasz forumowy mędrzec niejaki Kubik się nie wypowiada? Czyżby mózg mu się przegrzał od wymyślania nowych teorii? tongue.gif


--------------------
Proszę się nie bać i nie regulować odbiorników. To tylko ja.
Life is a waterfall
we're one in the river
and one again after the fall
swimming through the void
we hear the word
we lose ourselves
but we find it all....
cause we are the ones that want to play
always want to go
but you never want to stay
and we are the ones that want to choose
always want to play
but you never want to lose
aerials, in the sky
when you lose small mind
you free your life
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kubik
post 21.07.2005 12:13
Post #25 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1449
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Mężczyzna



Zwodnik
QUOTE
No i co z tego, że widział ? Biegł do Snape'a, co oznacza, że jeszcze mu ufał. Zresztą sam obraz sytuacji...Flitwick zbiega do lochów, do gabinetu Snape'a, mówi mu, że w zamku są smierciożercy, po czym zostaje oszołomiony (albo dostaje w dziób, nie wiemy)

IMO było to tak:
Flitwick wbiega do lochu.
- Severusie! W zamku są śmierciożercy!
Snape natychmiast wie co się teraz dzieje [Malfoy vs. Dumble] i wie gdzie się musi udać.
- Zostań!
- Co? Mowy nie ma!
- 'Ogłuszające zaklęcie'
Teraz pytanie. Czemu Snape ogłuszył Flitwicka? IMO dlatego by nie daj Boże rozniósł po Hogwarcie, że to on zabił Dumbla. To, że Harry widział był czystym przypadkiem. Gdyby Malfoy spóźnił się o 5 minut to Potter by walczył z innymi smierciożercami razem ze swoimi kumplami. I prawdopodobnie też przepuściłby Snape do wierzy.

QUOTE
oszołomienie Flitwicka wydaje się nie mieć żadnego znaczenia strategicznego - i tak wyprzedziłby go znacznie biegąc na wieżę, dobiegłby tam pewnie już po herbacie.

Jak to nie? przeciesz Flitwick jest czarodziejem i jego niski wzrost napewno mu nie przeszkadza. Zgadzam się, że istnieje niska szansa na 'świadkowanie' Flitwicka ale zawsze jest ona realna. Pamiętajmy, że Snape nie mógł ryzykować zdemaskowania ani przed Zakonem [swojego układu z Dumblem] ani przed DE [double agent Zakonu].


--------------------
...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 21.07.2005 13:28
Post #26 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Nie, no w sumie nie mam jakichś uwag krytycznych. Nie zwykłem się złościć na autorów, że nie realizują mojej wizji. Oczywiście szkoda, że Dumbledore zginął, ale byłem tego pewien, pisałem to wielokrotnie. Natomiast sposób w jaki zginął i sam morderca sprawił, żem se aż usiadł z wrażenia (bo leżałem jak czytałem tongue.gif ). Lubiłem Snape'a i zawsze go broniłem. A teraz....cóż, myliłem się razem z Dumbledorem, bo w przeciwieństwie do Matoosa, sptrawa wydaje mi się raczej jasna.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
matoos
post 21.07.2005 13:36
Post #27 

Wytyczający Ścieżki


Grupa: czysta krew..
Postów: 1878
Dołączył: 15.04.2003
Skąd: Ztond...

Płeć: Mężczyzna



A gdzie tam jasna, drogi Katonie, wydaje mi się bardziej zawikłana niż wcześniej. Pamiętajmy że Snape był związany przysięgą. Musiał się nią związać żeby uniknąć podejrzeń Bellatrix. Pytanie brzmi czy zrobił to z przyjemnością czy tylko po to aby nie wydało się że współpracuje z Dumbledorem. Potem, kiedy już doszło do takiej sytuacji do jakiej doszło nie miał inengo wyjścia jak zabić Dumbledore'a. I sądzę że sam Dumbledore też by tego chciał - aby ochronić Harry'ego i Malfoya - oraz aby móc dalej szpiegować dla Zakonu Feniksa.

Oczywiście pewności nie mamy i to jest imho właśnie piękne. Sądzę że sam Snape także jeszcze do końca nie wie w tej chwili po której stronie tak naprawdę się znajduje. Ostatnie chwile Dumbledora przypominają mi momentami poświęcenie Gandalfa w Morii.


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 21.07.2005 13:49
Post #28 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Musiałbym przyjąć punkt widzenia tak skrajnie makiaweliczny że aż mnie mdli, żeby przyjąć taką wersję wydarzeń. Myślę, że Dumbledore był w szoku. To właśnie jest w tej scenie najbardziej przerażające i wzruszające. Pierwszy raz stracił całkowicie kontrolę. Pierwszy raz naprawdę był w szoku. Widział we wszystkich dobro i to było jedyne co mogło przytępić jego wybitny umysł a Snape cynicznie to wykorzystał. Nie wyklucza to oczywiście wyrzutów sumienia, wątpliwości itd. itp. które mogą się pojawić w duszy Snape'a ale to już inna sprawa. Co do przycięgi, to już jej złożenia było dowodem, że Snape jest po Ciemnej Stronie Mocy, chociaż w drugim rozdziale odmówiłem przyjęcia tego do wiadomości.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 21.07.2005 14:03
Post #29 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Koncepcja ciekawa. Tylko, że ja nie potrafię tak makiawelicznie analizować. I nie chce mi się wierzyć, że Dumbledore poprosiłby Snape'a o zabicie siebie. Właśnie dlatego, że Snape był byłym śmierciożerca. I powrót do nałogu (zabijanie) od którego Dumbledore chiał go odwyknąć byłby zbyt dużym ryzykiem. Jedno zabójstwo i pęka bariera budowana przez lata. Tzn. tak to mogłoby wyglądać z punktu widzenia Dumbledora. Ja to Please odebrałem jako błaganie, żeby Snape nie zabijał. Nie ze strachu o życie. Ze względu na samego Snape'a. No ale zgadzam się, że gdzieś tu jakaś tajemnica jest i coś bardzo zaskakującego się jeszcze w tej materii może okazać......
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Tilla_
post 21.07.2005 14:49
Post #30 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 18
Dołączył: 19.07.2005
Skąd: K-Pax




Co do Sevka to na bardzo zdziwi,a skoro mozna legalnie spojlerowac to przytocze jeden fragment:

(po angielsku )
"..'Draco, do it, or stand aside so one of us -'screeched the
woman, but at that precise moment the door to the ramparts
burst open once more and there stood Snape, his wand
clutched in his hand as his black eyes swept the scene, from
Dumbledore slumped against the wall, to the four Death
Eaters, including the enraged werewolf, and Malfoy.
'We've got a problem, Snape,' said teh lumpy Amycus,
whose eyes and wand were fixed alike upon Dumbledore, 'the
boy doesn't seem able-'
But somebody else had spoken Snape's name, quite softly.
'Severus...'
The sound frightend Harry beyond anything he had
experienced all evening. For the first time, Dumbledore was
pleading.
Snape said nothing, but walked forwards and pushed
Malfoy roughly out of the way. The three Death Eaters fell
back without a word. Even the werewolf seemed cowed.
Snape gazed for a moment at Dumbledore, and rhere was
revulsion and hatred etched in the harsh lines to his face.
'Severus ... please ... '
Snape raised his wand and pointed it directly at Dumbledore.
'Avada Kedavra!'
A jet of green light shot from the end Snape's wand
and hit Dumbledore squarely in the chest. Harry's scream of
horror never left him; silent and unmoving, he was forced
to watch as Dumbledore was blasted into air: for split
second he seemed to hang suspended beneath the shining
skull, and then he fell slowly backwards, like a great rag doll,
over the battlements and out of sight."
- "Harry Potter and the Half-Blood Prince" wyd. Bloomsbury - str. 556 - linijka 5 od gory

Dobra troche sie nameczylam,ale przwczytac mozecie.To jest framgment smierco Dumbka jak juz zauwazyliscie.Eh i zapomnilam co milam do tego fragmentu przytoczyc.Wrazie jak mi sie przypomni to dopisze.

Pozdrowienia !

Ten post był edytowany przez Tilla_: 21.07.2005 14:50


--------------------
"I wana hold you high,and steal my pain..away.."

"Pewnych rzeczy czas nie jest w stanie uleczyc"
"kazdy ukrywa to kim na prawde jest"
"i tak bolalo..tego nie unikniemy.Wiec niech boli"

[you] chcesz pogadac ?? Odezwij sie na gg:2791186
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 21.07.2005 21:14
Post #31 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



re: estiej

Ależ ja nie twierdzę, że Snape jest dobry! W żadnym razie, ba! - nawet go nie lubię. Po prostu po lekturze szóstego tomu facet zaczął mi imponować. Jest cholernie inteligentny i jest cholernie odważny. I Dumbledore go cenił oraz do końca mu ufał. Mnie to wystarcza.

Nie wiemy na pewno, skąd wzięła się ta nienawiść do Jamesa, w każdym razie nie wiemy dlaczego naprawdę jest aż tak głęboka. Moim zdaniem, teoria z Lily jest bardzo prawdopodobna - ale o tym przekonamy się dopiero za jakieś dwa lata smile.gif.

Argument z Remusem jest akurat średnio trafiony, bo sam Lupin przypomina Harry'emu, że Snape może i owszem, wyzłośliwił się na nim, ale eliksir podawał mu zawsze na czas i przyrządzony najlepiej, jak potrafił. A przecież bardzo łatwo mógł coś tutaj zachachmęcić - jednak nie zrobił tego. Podobnie, jak w pierwszej klasie uratował życie Harry'emu, chociaż wcale nie musiał tego robić. Kolejny raz udowadnia to, moim zdaniem, że pod tą - przyznaję, dość odpychającą - warstwą wierzchnią kryje się coś więcej. Powiedziała to zresztą sama Rowling w jednym z wywiadów. Jej dokładne słowa to: JKR: "everyone should keep their eye on Snape, I'll just say that, because there's more to him than meets the eye...." (źródło tutaj).

Tak więc nigdy nie zgodzę się, że Snape jest jednoznacznie i po prostu zły. Że zdradził. Przy całym jego złym charakterze i przy wszystkich wadach. Dopóki nie przeczytam tego w siódmym tomie z rąk J.K. Rowling, nie uwierzę smile.gif.

Ten post był edytowany przez owczarnia: 21.07.2005 21:16


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 21.07.2005 23:45
Post #32 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




QUOTE
"everyone should keep their eye on Snape, I'll just say that, because there's more to him than meets the eye...."


A czy te słowa Rowling (wypowiedziane w 1999, a więc kupę czasu temu, w roku wydania bodajże Więźnia Azkabanu) nie pasują idealnie do jego "przejścia" za ciemną stronę ? Przecież wtedy, Snape niczym nas nie zaskakiwał - wiedzielismy, że jest złośliwy w stosunku do Harry'ego, potrafi być okrutny i niesprawiedliwy, ale koniec końców ma serce po właściwej stronie. Nawet tom 4 niewiele tu zmienił, dowiedzielismy się tylko, że Snape był smierciożercą, ale niewiele ponadto - zły na codzień, ale w głębi serca wydawał się być bohaterem pozytywnym. Więc czy od tej wypowiedzi Rowling coś się zmieniło w postrzeganiu Snape'a ? Nic, aż do zabójstwa Dumbledore'a. Wtedy wyszło, co siedzi w nim najgłębiej (choć zdecydowana większośc usiłuje wykazac, że "coś" siedzi jeszcze głębiej wink.gif ) Snape to bez wątpienia jedna z najbardziej tajemniczych i niejednoznacznych postaci, ale chyba jego "potencjał zaskakiwania" własnie się wyczerpał. Nie sądzę, abysmy dowiedzieli się na jego temat jeszcze czegoś ultrawaznego - nie licząc oczywiście nowych epizodów z przeszłości, które prawdopodobnie się pojawią.

QUOTE
Dopóki nie przeczytam tego w siódmym tomie z rąk J.K. Rowling, nie uwierzę


Przeczytałaś to dwukrotnie w szóstym. Najpierw rozdział drugi, potem dwudziesty ósmy. Czas sobie zdać z tego sprawę wink.gif Chociaż żadne z was pewnie i tak mi do tamtego czasu nie przyzna racji, i nawet po przeczytaniu siódmego tomu będziecie szukali jakiegoś sprostowania na tylnej okładce biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif

Ten post był edytowany przez Zwodnik: 21.07.2005 23:48


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kubik
post 22.07.2005 00:03
Post #33 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1449
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Mężczyzna



No dobra cfaniaczku [tongue.gif] take this:
QUOTE
Snape gazed for a moment at Dumbledore, and rhere was
revulsion and hatred etched in the harsh lines to his face.
'Severus ... please ... '
Snape raised his wand and pointed it directly at Dumbledore.
'Avada Kedavra!'

Dlaczego Snape czuł obrzydzenie a potem nienawiść?

Ten post był edytowany przez kubik: 22.07.2005 00:04


--------------------
...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 22.07.2005 00:11
Post #34 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



QUOTE(kubik @ 22.07.2005 00:03)
No dobra cfaniaczku [tongue.gif] take this:
QUOTE
Snape gazed for a moment at Dumbledore, and rhere was
revulsion and hatred etched in the harsh lines to his face.
'Severus ... please ... '
Snape raised his wand and pointed it directly at Dumbledore.
'Avada Kedavra!'

Dlaczego Snape czuł obrzydzenie a potem nienawiść?
*


U talkin' 2 me cheess.gif? Ok:

1) Było to konieczne, aby zaklęcie zadziałało.
2) Czuł obrzydzenie na myśl, że musi kogoś zabić i nienawiść do Dumbledore'a za to, że go do tego zmusił.
3) Czuł obrzydzenie i nienawiść do samego siebie, do swojego poplątanego losu, do obowiązku, który przywiódł go aż tu, do morderstwa.

Któreś z powyższych bądź wszystkie razem. Dodatkowo oczywiście mógł być jeszcze jakiś inny powód, którego na razie nie znamy.



--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pszczola
post 22.07.2005 00:30
Post #35 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




Heh, alez ja po pierwszym szoku, tez tak myslalam. Znajac jedynie zabiegi J.K Rowling, staralam sie dodac dwa do dwoch i wiele wskazuje na to,ze Snape jednak do konca sie nie stoczyl.

Estiej, alez oczywiscie, nie mozna zaprzeczyc, ze Snape z Harrym sie szczerze nienawidza i nigdy przyjaciolmi nie beda. Takie cuda sie nie zdarzaja. Nie mniej jednak moga stac sie w pewnym momencie sprzymierzencami. Snape jest cos winien Dumbledore'owi i Harry'emu, byc moze nawet Lily, o Jamesie,ktory uratowal mu zycie skonczywszy. Nie odkupil do konca swoich win, a po drodze jeszcze mu sie nazbieralo. Nigdy nie spotkaliscie sie z przymierzem we wzajemnej wrogosci, szczegolny rodzaj meskiej przyjazni jak dla mnie. Chociaz "przyjazn", jak to zostalo powiedziane, to o lata swietlne za mocne slowo.
I co to znaczy zly czlowiek? Czy Rowling nie stara sie nam wlasnie powiedziec,ze tak naprawde do konca zlych ludzi nie ma? Sa tylko ludzie przezarci zlem, nieszczesliwi, samotni. Nawet w najwiekszym potworze jakim jest Voldemort, odnajdujemy ludzkie cechy! On jest jednak przypadkiem beznadziejnym, calkowicie zatracil zdolnosc do kochania, czucia wlasciwie. Natomiast kazdy inny przypadek, od Narcyzy przez jej syna po Snape'a pokazany jest w taki sposob,ze czasami czytelnik przez chwle zaczyna im nawet wspolczuc! Postawa Dumbledora w stosunku do Malfloya i Sanpe'a jest milosierna wlasciwie. Jest tu tez nacisk na wybor danego bohatera, tak jak to zostalo przytoczone z II czesci, to nasze wybory nas ksztaltuja. A Dumbledore dawal im ten wybor. Mysle,ze autorka chciala nam to pokazac.
Snape przez lata zachowywal sie jak ostatni...cham, owszem, byl niesprawiedliwy, dopiekal innym jak dzieciak, na zlosc, zeby sie odgryzc. I owszem, malostkowy nie raz w swoim postepowaniu. Ale czy to jest wyznacznik czlowieka? Czy mozna mierzyc innych jezeli nie zna sie wszystkich faktow? Stoje w obronie Snape'a, mimo ze czasami mialam ochote dac mu w pysk, gdybym mogla. Nie mniej jednak mam przeczucie, ze jeszce to ziarnio dobra, ktore musial ujrzec w nim Dumbledore, wyjdzie na jak w VII czesci. Oczywiscie moze sie okazac,ze to rzeczywiscie ch..am jakich malo, ale czuje,ze nawet jesli naparwde zdradzil Order, to jeszcze sie nawroci. Za co zapewne zaplaci zyciem. Jezeli ktos zginie w VII czesci, to jestem pewna ze bedzie wsrod nich i Snape.
A tak w ogole, to Snape juz sie spalil w Orderze, wiec jezeli dziala na szkode Voldemorta, to teraz tylko na wlasna reke. Moze wykonujac polecenie Dumbledora? W kazdym razie, to zapewne on umozliwi Harry'emu dotarcie do Voldemorta.
Dlatego tak podoba mi sie ta czesc, psychika bohaterow zostala bardzo rozwinieta. I mozemy spodziewac sie jeszcze wiecej ;)

A o tym obrzydzeniu i nienawisci podczas zabijania, juz pisalam co mysle, a mysle mniej wiecej to samo co Owczarnia ;) No, moze nie do pierwszego, bo Snape jest juz tak sprawnym magiem,ze nie musialby tego pokazywac. To samo przychodzi.

Ten post był edytowany przez Pszczola: 22.07.2005 00:33


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 22.07.2005 00:31
Post #36 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



QUOTE(Zwodnik @ 21.07.2005 23:45)
QUOTE
"everyone should keep their eye on Snape, I'll just say that, because there's more to him than meets the eye...."


A czy te słowa Rowling (wypowiedziane w 1999, a więc kupę czasu temu, w roku wydania bodajże Więźnia Azkabanu) nie pasują idealnie do jego "przejścia" za ciemną stronę ? Przecież wtedy, Snape niczym nas nie zaskakiwał - wiedzielismy, że jest złośliwy w stosunku do Harry'ego, potrafi być okrutny i niesprawiedliwy, ale koniec końców ma serce po właściwej stronie. Nawet tom 4 niewiele tu zmienił, dowiedzielismy się tylko, że Snape był smierciożercą, ale niewiele ponadto - zły na codzień, ale w głębi serca wydawał się być bohaterem pozytywnym. Więc czy od tej wypowiedzi Rowling coś się zmieniło w postrzeganiu Snape'a ? Nic, aż do zabójstwa Dumbledore'a. Wtedy wyszło, co siedzi w nim najgłębiej (choć zdecydowana większośc usiłuje wykazac, że "coś" siedzi jeszcze głębiej wink.gif ) Snape to bez wątpienia jedna z najbardziej tajemniczych i niejednoznacznych postaci, ale chyba jego "potencjał zaskakiwania" własnie się wyczerpał. Nie sądzę, abysmy dowiedzieli się na jego temat jeszcze czegoś ultrawaznego - nie licząc oczywiście nowych epizodów z przeszłości, które prawdopodobnie się pojawią.


Hm. Intrygujące jest to, w jak różny sposób dwie różne osoby mogą zinterpretować tę samą wypowiedź cheess.gif. Według mnie chodziło właśnie o to, że przez pierwsze tomy Snape był przede wszystkim oślizłym, wrednym gadem. W ogóle nie widziałam w nim bohatera pozytywnego, delikatny przebłysk poczułam dopiero w czwartym tomie - a jak sam piszesz (i słusznie), słowa te padły w roku wydania Więźnia Azkabanu. Czyli to Severusowe drugie dno miało dopiero wyleźć smile.gif. No i właśnie, począwszy od Czary Ognia, wyłazi wszelkimi stronami cheess.gif.

QUOTE(Zwodnik @ 21.07.2005 23:45)
QUOTE
Dopóki nie przeczytam tego w siódmym tomie z rąk J.K. Rowling, nie uwierzę


Przeczytałaś to dwukrotnie w szóstym. Najpierw rozdział drugi, potem dwudziesty ósmy. Czas sobie zdać z tego sprawę wink.gif Chociaż żadne z was pewnie i tak mi do tamtego czasu nie przyzna racji, i nawet po przeczytaniu siódmego tomu będziecie szukali jakiegoś sprostowania na tylnej okładce biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif
*



Hehe, no właśnie sęk w tym, że przeczytaliśmy niby to samo, ale widzimy to inaczej smile.gif. Jak jest naprawdę - się okaże smile.gif.


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 22.07.2005 02:38
Post #37 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




Heh, tym się nie przejmuj, zobacz co się dzieje w polityce - my mamy tylko dwa punkty widzenia tej samej sytuacji, za to każdy z naszych (p)osłów zdaje się interpretować Prawo na swój własny sposób, to jest dopiero fenomen biggrin.gif

A wracając - dla tych, którzy jeszcze nie czytali:
http://www.mugglenet.com/jkrinterview.shtml

Jest w tym wywiadzie parę pytań n.t. naszej kości niezgody, i...(Zwodnik z trudem ukrywa złośliwy usmieszek)


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 22.07.2005 03:01
Post #38 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



Czytałam ten wywiad, obie części, na TLC, pierwszą już dwa dni temu i drugą wczoraj smile.gif. Tu nawet pozwoliłam sobie napisać swój komentarz wink.gif. Osobiście jestem zdania, że J.K. Rowling, w pełni zdając sobie sprawę, jaką burzę spekulacji wywoła szósty tom, po prostu (nie po raz pierwszy zresztą) się z nami droczy smile.gif. Trudno się było przecież spodziewać innej odpowiedzi, jeśli się nad tym dobrze zastanowić, prawda?

Ten post był edytowany przez owczarnia: 22.07.2005 03:03


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 22.07.2005 05:16
Post #39 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



QUOTE(estiej @ 22.07.2005 05:00)
QUOTE
Powiedziała to zresztą sama Rowling w jednym z wywiadów. Jej dokładne słowa to: JKR: "everyone should keep their eye on Snape, I'll just say that, because there's more to him than meets the eye...." (źródło tutaj).

Niewątpliwie w dalszym ciągu nie wiemy wszystkiego o Severusie, ale ten cytat jest w Twoim wykonaniu trochę misquoted.
*


Nic nie misquoted, przeczytaj dobrze jeszcze raz, przecież w przytoczonym przez Ciebie fragmencie padają dokładnie te same słowa smile.gif:

What about Snape?
JKR: Snape is a very sadistic teacher, loosely based on a teacher I myself had, I have to say. I think children are very aware and we are kidding ourselves if we don’t think that they are, that teachers do sometimes abuse their power and this particular teacher does abuse his power. He’s not a particularly pleasant person at all. However, everyone should keep their eye on Snape, I’ll just say that because there is more to him than meets the eye and you will find out part of what I am talking about if you read Book 4. No, I’m not trying to drum up more sales, go to the library and get it out. I’d rather people read it.



Żeby już zaś całkiem dopełnić ceremoniału, to ja nie sama z siebie jestem taka dobrze poinformowana, tylko korzystam z bardzo pożytecznej stronki - Madam Scoop's Index to J.K. Rowling Interviews smile.gif. Tu jest wszystko, co kiedykolwiek powiedziała o Severusie naszym drogim i stąd wzięłam swój cytacik smile.gif.



PS
Stunned to raczej mocno zaskoczona niż zszokowana, przynajmniej w tym kontekście wink.gif.


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kubik
post 22.07.2005 13:18
Post #40 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1449
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Mężczyzna



Nie smile.gif Chcę tylko Abyś mi wyłożył swoje racje odnośnie uczuć Snapka zaraz przed tym Wydarzeniem-O-Którym-Nie-Mówimy XD
Czemu czuł obrzydzenie? I do kogo czego?
I czemu nienawiść? Bo do zaklęć niewybaczalnych nie ejst potrzebna negatywna emocja.


--------------------
...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

18 Strony < 1 2 3 > » 
Closed TopicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 13.05.2025 00:07