Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

18 Strony « < 2 3 4 5 > »  
Closed TopicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> He Is Not A..., what Harry thinks he is.

Szachrajka
post 24.07.2005 02:09
Post #66 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 108
Dołączył: 25.06.2005
Skąd: Neverland




QUOTE
Wierzyłem, naprawde wierzyłem, że jednak coś jest pod tym tanim romansem miedzy HP a GW w HBP! Ale okazało się ze nie! Że Jo tak sobie to wymyślieła:
BACH och jaka Ginny piękna chyba się w niej kocham.
Ale to jest siostra Rona co on na to powie? - Kurna jakby nie wiedział kto go z nią swata. CO ZA DEBIL Z TEGO POTTERA!!!

Ech... Potter to zawsze miał słabość to panienek popularnych, ładnych, i nie koniecznie mądrych(patrz niejaka Cho Chang). W sumie myślałam,że po tym niewypale, jakim okazało się chodzenie z w.w, Harry się trochę ( troszeczkę, przecież ja nie wymagam dużo!) opamięta, ale gdzie tam! Nigdy nie przepadałam za Ginny, ale teraz to jej wręcz nie cierpię mad.gif
Kubik, nie łam się!/ błysk nadzei w oczach/Może Łasicówna nie przeżyje VII tomu i H.P będzie musiał się pocieszyć w innych ramoinach? wink.gif


--------------------
"Mierz wysoko" - wpajali mu wzniośli nauczyciele. Strzelił im w łeb.

Stanisław Jerzy Lec
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pszczola
post 24.07.2005 02:12
Post #67 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




A ja mysle,ze Hermiona nie zdawala sobie sprawe z tego jak potezne zaklecia nalozyla na ten cyro..khemm..spis ludzi ^^" Tylko,ze nie spieszy jej sie pomoc dzieczynie. A nich cierpi! Moze za rok jej znikna. Nie musiala malpa isc sie wygadywac, nikt z jej rodziny nie byl w zagrozeniu, a mamusi wcale awansu nie musiala wywalczac. Zreszta, caly ten watek z Marietta i Umbridge...no coz, juz mowilam,ze pod tym wzgledem wole IV czesc. IV byla mroczniejsza *_*

A, no tak, wywiad ;P But who knows? Moze jej sie odmieni? Tak wiem, nadzieja matka...

No to do 3 razy sztuka ^^""""

Szachrajko, moze w Hermiony *_* Moze rodzenstwo pojdzie do piachu? *_* ...jestem podla ;PP

Ten post był edytowany przez Pszczola: 24.07.2005 02:14


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 24.07.2005 04:09
Post #68 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



QUOTE(kubik @ 24.07.2005 01:28)
z maggleneta!!!
God Dammit!
Wierzyłem, naprawde wierzyłem, że jednak coś jest pod tym tanim romansem miedzy HP a GW w HBP! Ale okazało się ze nie! Że Jo tak sobie to wymyślieła:
BACH och jaka Ginny piękna chyba się w niej kocham.
Ale to jest siostra Rona co on na to powie? - Kurna jakby nie wiedział kto go z nią swata. CO ZA DEBIL Z TEGO POTTERA!!!
Raaany jestem głęboko wstrząśniety amatorszczyzną romansu HP. Sama Jo chyba nie przypuszczała, że tak się na nią fani żucą. Nawet fani H/G mówią, że są zawiedzeni! Przysięgam, że jeżeli Jo by tak napisała H/Ln to bym był rozczarowany. Cieszyłbym się to oczywiste ale to nie byłby mój ship. A teraz?
Czuję się autetycznie zdradzony. Zupełnie jakby Jo pokazał mi gest kozakiewicza śmiejąc się: A masz frajerze! Wszytko co było miedzy Harrym a Luną w V tomie to był red herring! Tego nie ma rozumiesz!!! Haha ale mi wyszedł dowcip!

Harry zakochuje sie w najbardziej popularnej [BTW fajna nazwa na puszczalską jak ją pewnie by nazywali po kątach] dziewczynie, bo jest piekna? WTF?!? A gdzie psychika? Do diabła gdzie ona?
Heh nie po to wychowuje sie pokolenie ludzi badających każdą rozbierznośc w HP by potem odwalac takie numery!

Uff ulzyło mi trochę. Chyba nie kupie VII tomu. Nie ma po co. Mogła poczekac jeszcze 2 lata i wydac 6 i 7 razem. Przynajmniej przez 2 lata miałbym złudne bo złudne ale jednak nadzieje. I tak okaze się, że ostatnim horcruxem jest albo sam Harry albo ktoś jemu bliski. Zginie ktoś z Weasleyów bo tego wymaga dramaturgia. Vold zginie a wraz z nim Potter. A gin zostanie wesołą wdówką niech dalej zalicza facetów fuj!!!

Gratuluję Jo udało ci się mi znielubić Pottera, Ginny i Hermionę [za Mariettę]
Thx. I'm out.
*


No co Ty gadasz, przecież z wywiadu z Jo wynika coś całkiem odwrotnego cheess.gif. Mówi, że planowała ten związek od samego początku, że Ginny była Harry'emu pisana, tylko chodziło o to aby oboje mieli szansę przejść przez odpowiednio dużo i dojrzeć do tego związku. Mówi o Ginny jako o odpowiedniej partnerce dla Harry'ego i o Harrym jako o facecie, który zrozumiał czego chce. Gdzie Ty tu masz te wszystkie argumenty, że młody Potter zakochuje się w Ginny, bo jest piękna o_O? Rowling wspomina o porównaniu do Lily, i owszem, i mówi przy tej okazji że Lily była śliczna i bardzo popularna, ale żeby zaraz z tego powodu robić z Ginny puszczalską?... No wiesz cheess.gif? I owszem, miał powody się obawiać reakcji Rona, bo było nie było widział jak go strzeliło, kiedy złapał Młodą na obściskiwaniu się z Deanem... Eee, myślę że zdrowo przesadzasz smile.gif. Ja tam Ginny bardzo lubię i się ucieszyłam, że się w końcu zeszli. I coś czuję, że się jednak tak do końca nie rozejdą wink.gif.

I co niby było w ZF takiego między Harrym a Luną?... Że ją polubił?... To co, już mu nie wolno słowa zamienić z żadną dziewczyną, bo fani się nastawią cheess.gif?


Ważniejsza dla mnie akurat jest przemycona między wierszami informacja o Severusie Snape: ktoś go kiedyś kochał. Ha!!! Lily?...

Ten post był edytowany przez owczarnia: 24.07.2005 04:21


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Wezyr
post 24.07.2005 11:31
Post #69 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 6
Dołączył: 23.07.2005




O rety! Nie sądziłem, że można się aż tak bardzo przejmować tym wątkiem miłosnym. Co to jest, jakaś kobieca zawiść?
Primo: między Harrym a Luną nigdy nic nie zaiskrzyło, ktoś to był pełen złudzeń i tym razem wcale nie bohaterowie książki Znam wiele osób przeciwnej płci, które się lubią, ale to nie znaczy żeby zaraz mieli rzucać się sobie w objęcia. Sorry Winetou, life is brutal tongue.gif
Secundo: ktoś tam kiedyś jeszcze pobrzękiwał o Harrym i Hermionie... ja nie wiem, czemu Harry ma zawsze dostawać, to co najlepsze. IMHO Hermiona to najlepsza partia w Hogwarcie, bo nie tylko wygląd się w życiu liczy smile.gif Poza tym, co wy się jej tak czepiacie i tamtego zaklęcia? Bardzo dobrze, że ukarała tamtą gówniarę, szkoda, że nie dopiekła jej jeszcze bardziej. Za zdradę trzeba zapłacić, niezależnie od tego ile ma się lat.
Quatro: Ginny i Harry - zapowiadało się ciekawie i myślę, że pomimo zapewnień Harry'ego, że on musi odejśc itede, to jeśli tylko uda mu się przeżyć laugh.gif to wróci do swej rudowłosej panny.

Nie wyśmiewam poczunań młodych bohaterów na miłosnym gruncie, w końcu pamiętam siebie blush.gif po prostu mam naprawdę niezły ubaw z tego wszystkiego. Rowling do pisania romansów by się nie nadawała, bo to wychodzi jej tak... zbyt bezpośrednio? I może dlatego jest tak śmiesznie. huh.gif

QUOTE(owczarnia @ 24.07.2005 06:09)
Ważniejsza dla mnie akurat jest przemycona między wierszami informacja o Severusie Snape: ktoś go kiedyś kochał. Ha!!! Lily?...
*



Może on ją kochał, a może tylko czuł sentyment lub wdzięczność... W końcu Lily jako jedna z niewielu osób broniła go przed poniżaniem przez zdecydowaną większość szkoły... (tom 5 - przygoda w myśliodsiewni) a przy okazji ratowała skórę James'owi. biggrin.gif Bo tak sobie myślę, że jakby stanął on i Snape naprzeciw siebie w samo południe, to nikt nie miałby wątpliwości, kto wygrałby ten pojedynek, szczególnie teraz, gdy już wiemy o Księciu Pół-krwi smile.gif
Ale czy Lily mogła coś czuć do Snape nim zakochała się w James'ie? No to jest trwady orzech do zgryzienia, jak wiemy, kobieta w swej naturze zmienną jest i ciężko postawić tu coś za pewnik... Ja sądze, że po prostu była szlachetna, w końcu to też Gryffindor'ka.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
matoos
post 24.07.2005 12:01
Post #70 

Wytyczający Ścieżki


Grupa: czysta krew..
Postów: 1878
Dołączył: 15.04.2003
Skąd: Ztond...

Płeć: Mężczyzna



Tak nawiasem mówiąc, ja pomimo że Snape'a nie lubię to jego widziałbym jako następcę Dumbledora bardziej niż McGonnagall. Szkoda że ludzie z Zakonu już mu nie ufają.


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kubik
post 24.07.2005 12:01
Post #71 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1449
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Mężczyzna



owczarnia
Afekt może zmienić perspektywę patrzenia na świat tongue.gif
Wezyr
Mógłbym ci przedstawic eseje na temat H/L ale po co? smile.gif tongue.gif . Jak mówiłem, byłem troszkę zdenerwowany jak to pisałem i teraz tak nie uważam. Chociaż i tak Hermy powinna dostac w głowe za Mariettę.


--------------------
...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Szachrajka
post 24.07.2005 13:09
Post #72 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 108
Dołączył: 25.06.2005
Skąd: Neverland




QUOTE
Szachrajko, moze w Hermiony *_* Moze rodzenstwo pojdzie do piachu? *_* ...jestem podla ;PP

Szczerze mówiąc to właśnie na to liczyłam. Hermiona byłaby odpowiedniejsza dla Pottera niż Ginny. Bardzo dobrze go rozumie ( nie wiem czy zauważyliście, ale H.G to osoba obdarzona niezwykłą empatią), nie raz ostrzegała go przed niebezpieczeństwami ( nie jej wina, ze głupek nie słuchał mądrzejszych od siebie), i zawsze była przy nim, gdy potrzebował wsparcia/pomocy. Czego chcieć więcej?

QUOTE
Chociaż i tak Hermy powinna dostac w głowe za Mariettę.

Należało jej się. Marietta podpisując listę, godziła się tym samym na warunki jakie postawiła Herm. Właściwie na jeden warunek: macie trzymać buzię na kłódki!
Zobacz ile ten donos wyrządził szkód! Dlatego właśnie Granger chciała się ubezpieczyć- żeby w wypadku zdrady wiedzieć komu nadal moze ufać, a komu już nie. dementi.gif

Kubik, kubik. Mnie się wydaje, ze tobie w ogóle nie chodzi o Mariettę, tylko o to, że Herm i Luna się nie lubią (patrz komentarze H.G na temat tego co mówi L.L) dry.gif




Ten post był edytowany przez Szachrajka: 24.07.2005 13:10


--------------------
"Mierz wysoko" - wpajali mu wzniośli nauczyciele. Strzelił im w łeb.

Stanisław Jerzy Lec
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kubik
post 24.07.2005 13:13
Post #73 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1449
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Mężczyzna



Alez jak nie twierdzę, że to była niesprawiedliwa kara. Ja twierdze, że istnienie znamienia aż do teraz jest niesprawiedliwe... nie złe słowo. Nieetyczne tongue.gif

Ależ Hermiona i Luna w HBP stały się... przyjaciólkami {?} smile.gif


--------------------
...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pszczola
post 24.07.2005 13:18
Post #74 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




Nie no, nie to ze jej nie lubi, tylko czuje wyzszosc, albp tarktuje ja jak osobe mental ;P Ale ja lubi. Szczegolnie po tych wydarzeniach w V czesci, nawet jej nie dopiekla jak tamta oglosila,ze jedzie na jakas wyprawe -_-"

Snape jako dyrektor Hogwartu? Are you kidding!? Toz to bylby Armagedon O_o

Kubik, ona pewnie tez sie nie spodziewala takiego efektu. Ale ja tez bym nie spieszyla specjalnie z pomoca ;P A tak BTW, wlasnie, czyz Hermiona nie zrobila dokladnie tego samego co Ksiaze? Wymyslila zaklecie, ktore nie wiadomo jak powazne mialy skutki? Ale hipokrytka, muhahah! Ale i tak dobrze tak glupiej Marietcie!

Ten post był edytowany przez Pszczola: 24.07.2005 13:20


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Szachrajka
post 24.07.2005 13:51
Post #75 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 108
Dołączył: 25.06.2005
Skąd: Neverland




QUOTE
Wymyslila zaklecie, ktore nie wiadomo jak powazne mialy skutki

Ale czy to było na pewno jej zaklęcie?


QUOTE
Snape jako dyrektor Hogwartu? Are you kidding!? Toz to bylby Armagedon O_o

Jeszcze więcej kochanego Severuska blush.gif
Szkoda, ze nic z tego. blink.gif

QUOTE
Ależ Hermiona i Luna w HBP stały się... przyjaciólkami

Nie wiem czy nazwałabym to przyjaźnią. Ja nie przeczę- teraz jakoś się dogadują, ale one nadają na zupełnie innych falach: Luna latająca gdzieś wysoko w chmurach i Herm twardo stąpająca po ziemi.

A Mariettą kto by sie przejmował blink.gif Jak dla mnie to nawet za mała kara dry.gif

Ten post był edytowany przez Szachrajka: 24.07.2005 14:11


--------------------
"Mierz wysoko" - wpajali mu wzniośli nauczyciele. Strzelił im w łeb.

Stanisław Jerzy Lec
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Wezyr
post 24.07.2005 14:08
Post #76 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 6
Dołączył: 23.07.2005




QUOTE(kubik @ 24.07.2005 14:01)
Wezyr
Mógłbym ci przedstawic eseje na temat H/L ale po co?  smile.gif  tongue.gif . Jak mówiłem, byłem troszkę zdenerwowany jak to pisałem i teraz tak nie uważam. Chociaż i tak Hermy powinna dostac w głowe za Mariettę.
*



Zaraz, zaraz, to kto miałby się zakochać w Linie i dlaczego? Harry czy może Ty? tongue.gif Chętnie te eseje przeczytam, a żeby nie nudzić innych forumowiczów mógłbyś przesłać mi je na meila? Wątpię, czy coś mnie przekona do Twojej teorii. Raczej byłaby to walka z wiatrakami, szczególnie, że na horyzoncie znów pojawiła się Ginny, ale może warto spróbować? smile.gif Co do Marietty - postaw się w sytuacji Harry'ego, Hermiony i całego DA w ogóle, zastanawiam się czy wtedy byłbyś równie pobłażliwy, co teraz.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pszczola
post 24.07.2005 14:14
Post #77 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




Szachrajko, tak mysle,ze to bylo jej zaklecie, w przeciwnym razie albo Madam Pomfery, albo ktos od St Mugo by ja uleczyl. Nawet jakis nauczyciel by sie zlitowal, a tak, to nie znaja sposobu na kompletne uleczenie. Ale spokojna glowa, kiedys jej to moze zniknie ;P


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kubik
post 24.07.2005 14:16
Post #78 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1449
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Mężczyzna



Lina do jasnej cholery za dużo Slayersów oglądałes tongue.gif

Jasne ja ci dam eseje a ty mi udowdnisz, ze w nich bzdury są ha aż taki głupi nie jestem tongue.gif
QUOTE
Co do Marietty - postaw się w sytuacji Harry'ego, Hermiony i całego DA w ogóle, zastanawiam się czy wtedy byłbyś równie pobłażliwy, co teraz.

Byłbym, znam siebie na tyle.


--------------------
...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Szachrajka
post 24.07.2005 14:35
Post #79 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 108
Dołączył: 25.06.2005
Skąd: Neverland




QUOTE
Szachrajko, tak mysle,ze to bylo jej zaklecie, w przeciwnym razie albo Madam Pomfery, albo ktos od St Mugo by ja uleczyl. Nawet jakis nauczyciel by sie zlitowal, a tak, to nie znaja sposobu na kompletne uleczenie. Ale spokojna glowa, kiedys jej to moze zniknie ;P

Ech...no może masz rację. Ha! Przynajmniej mam argument przeciwko matoosowi, bo on twierdzi, że Hermi żadnych zaklęć nie wynalazła biggrin.gif

QUOTE
Co do Marietty - postaw się w sytuacji Harry'ego, Hermiony i całego DA w ogóle, zastanawiam się czy wtedy byłbyś równie pobłażliwy, co teraz
.
Jednakowoż (ładną mamy dziś pogodę tongue.gif ) dziwię się Cho, że jeszcze się z nią zadaje... hm, nigdy nie miałam o niej zbyt dobrego zdania. Zresztą niepotrzebnie ją (Mariettę) ciągnęła na te spotkania, skoro ona sama nie chciała.
Członkowie Dumbledor's Army sami tak bardzo nie ucierpieli (nie mieli nawet szlabanów, jedynie stracili możność uczenia sie DADA), więc M.U i tak się upiekło (wyobrażasz sobie dwadzieścia kilka osób miotających w nią urokami, gdy tylko znajdzie się w polu rażenia?)


--------------------
"Mierz wysoko" - wpajali mu wzniośli nauczyciele. Strzelił im w łeb.

Stanisław Jerzy Lec
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pszczola
post 24.07.2005 14:43
Post #80 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




Przerabane ;P Ale ja tez tego nie rozumiem, przeciez Cho tez moglaby zostac wywalona ze szkoly. A patrzcie ile malpa na tych lekcjach zyskala! Phi!
Jezeli ktos teraz bedzie wynajdywal zaklecia, to bedzie to Harry *_*


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
jabol50
post 24.07.2005 21:13
Post #81 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 23
Dołączył: 07.12.2003




Według mnie słowa Dumbledora wyrażały raczej niedowieżnanie, bo moim zdanie gdyby Snape chiał to uporałby się ze śmierciożercami. Argument, że by się zdekonspirował jest mało przekonujący - chyba nie wart śmierci potęrznego czarodzieja, który jest więcej wart niż wszyscy członkowie Zakonu Feniksa razem wzięci.
A tak poza tym to ch.. z Marietą. Kogo obchodzą jej syfy.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kubik
post 24.07.2005 21:25
Post #82 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1449
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Mężczyzna



A nie pomyślałeś ch... że Dumbledore i tak by umarł?

Ten post był edytowany przez kubik: 24.07.2005 21:26


--------------------
...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Gem
post 24.07.2005 21:28
Post #83 

Magik


Grupa: Prefekci
Postów: 749
Dołączył: 24.07.2005
Skąd: z oślizłego lochu >:]

Płeć: Kobieta



Zgadzam się z Estielem w kwesti Horcruxsów...też o tym pomyslałam już gdy wyliczali pozostałe...Może być tak że Harry jest ostatnim, ale to b oznaczało że obaj zgina na końcu, co poieką jest wbrew przepowiedni, chociaż może ona nie musi byż prawdziwa dokońca, a Dumdledore mógł się mylić...

..aha! i podoba mi się teoria na począdku tematu. Potwierdza ją to ż Snape miał okazję zabić Pottera na błoniach, ale tego nie zrobił mówiąc że Voldi sam chce się z nim rozprawić...mógł go nawet potorturować czu coś...ale go tylko obezwładniał. A co do prośby Dumdledora żeby dał mu trucinę to nie jestem pewna, ale pewnie czuł że zbliża się jego koniec, myślę że to byłoze względu na pierścień. Tam było coś takiego że za każdym razem jak Harry szedł na te lekcje do Dumbledora to drektor wyglądał coraz gożej, i coraz bardziej zmęczony. Myslę ze to za sprawa pierścienia, musiał zawierać w sobie jakąś śmiertelna klątwę która go wykańczała. Dlatego tez wypił tą miksturę z wazy...wiedział że i tak umiera...

Ten post był edytowany przez kubik: 24.07.2005 21:29


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
jabol50
post 24.07.2005 21:50
Post #84 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 23
Dołączył: 07.12.2003




QUOTE
A nie pomyślałeś ch... że Dumbledore i tak by umarł?

Tak i leci specjalnie do zamku, żeby dać się zabić. Skoro i tak miał umżeć to powinien podzielić się z Harrym swoją wiedzą, a według mnie iwele zataił. Mógł powiedzieć więcej konkretów o tym jak znajdował Hoccruxy, jaki9ch miał informatorów itp. A tak to wygląda jakby go nagle olśniło, że jeden z nich może znajdować się w jaskini. To dlatego Harry był taki wku......, bo Dumbledore cały czas go wodził za nos.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Gem
post 24.07.2005 21:57
Post #85 

Magik


Grupa: Prefekci
Postów: 749
Dołączył: 24.07.2005
Skąd: z oślizłego lochu >:]

Płeć: Kobieta



No tak ..ale może nie spodziewał się że koniec spotka go tak szybko...jak sam powiedział: że nawet on popełnia błędy.


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kubik
post 24.07.2005 22:39
Post #86 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1449
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Mężczyzna



jabol50
QUOTE
Tak i leci specjalnie do zamku, żeby dać się zabić.

Nie żeby dac się zabić tylko by ratowac swoich kolegów i swoich uczniów. Nigdy nie byłeś dyrektorem widzę... i nauczycielem też nie sądząc po błędach tongue.gif
QUOTE
Skoro i tak miał umrzeć to powinien podzielić się z Harrym swoją wiedzą, a według mnie wiele zataił. Mógł powiedzieć więcej konkretów o tym jak znajdował Hoccruxy, jakich miał informatorów itp.

Brak czasu. Zresztą tom 7 nie miałby sensu gdyby mu Albus wszytko powiedział. Brak zaskoczenia zabiłby tą książkę tak jak to miało miejsce z RotS.


--------------------
...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pszczola
post 24.07.2005 22:43
Post #87 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




Jejku, no oczywiscie,ze sie spodziewal smierci, ale to ze sie jej spodziewasz, nie musi oznaczac, ze specjalnie smierci sie bedzie podkladac. Po prostu, proces zostal przyspieszony, Dumbledore musial za szybko przyjac to, na co byl doskonale przygotowany. Oczywiscie,ze z Harrym by jeszce dluzej pobyl. Zobaczcie jaka wiez sie miedzy nimi nawiazala. Doskonale zdawal sobie sparwe,ze Zakon bez niego ucierpi, a Voldemort poczuje sie zupelnie bezkarny. Ale Dumbledore zdawal sobie rowniez sprawe,ze Harry bedzie musial stanac w koncu do walki sam, ewentualnie wspierany przez przyajciol, ale ze jego obecnosc, jego ochrona, hamuja na dobra sprawe dalsze poczynania Harry'ego,a nawet Voldemorta. I co? Latami by sie dzialy straszne rzeczy, a wlasciwie do niczego by nie doszlo. Jego smierc stala sie swoistym kataliztorem procesu, dlatego juz zapewne za rok-dwa od smierci Dumbledora bedziemi mieli final, a nie kiedy Harry bedzie mial zone, gromadke dzieci, itd. ;P


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Wezyr
post 24.07.2005 22:51
Post #88 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 6
Dołączył: 23.07.2005




QUOTE(jabol50 @ 24.07.2005 23:50)
QUOTE
A nie pomyślałeś ch... że Dumbledore i tak by umarł?

Tak i leci specjalnie do zamku, żeby dać się zabić. Skoro i tak miał umżeć to powinien podzielić się z Harrym swoją wiedzą, a według mnie iwele zataił.
*


Poleciał do zamku nie by dać się zabić, lecz by uratować przynajmniej dwa istnienia. Każdy kij ma dwa końce:) Dumbledore niewątpliwie potężnym czarodziejem był, ale talentu Trawnley to on nigdy nie posiadał i z tego co pamiętam, sam kiedyś przyznał, że przepowiadanie przyszłości nie należy do jego ulubionych tematów. Wiedzieć, że umrze się wkrótce to nie to samo, co wiedzieć o której godzinie i w jakich okolicznościach (to nie jest Świat Dysku:). Dumbledore mógł być zaskoczony, że natknął się właśnie na Malfoy'a - z każdym innym śmierciożercą prawdopodobnie próbowałby walczyć, gdyż wiedział, że to chłopak ma go zabić, a nie oni. A że stało się, jak się stało... Sądzę, że Dumble chciał jeszcze wiele nauczyć Harry'ego, bo dlaczego miałby tego nie zrobić, ale niestety los zrządził inaczej, nie zdążył.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
jabol50
post 24.07.2005 23:01
Post #89 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 23
Dołączył: 07.12.2003




QUOTE
Nie żeby dac się zabić tylko by ratowac swoich kolegów i swoich uczniów.

Kogo mógł on uratować jak ledwo stał na nogach i dał się rozbroić, co tu dużo gadać, leszczowi. A sam gest był zbyt pretensjonalny - czyż nie lepiej by się przysłużył gdyby ratował siebie i po kuracji rozwalił tylu śmierciożerców ile zdoła?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pszczola
post 24.07.2005 23:06
Post #90 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




nie zapominaj,ze jedyna osoba, ktora byla w stanie go wyleczyc byla w zamku: Snape.


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

18 Strony « < 2 3 4 5 > » 
Closed TopicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 13.05.2025 00:06