QUOTE(vold @ 27.12.2006 10:33)
Mały Jezus?
Ciekawe jak wygląda.
No bo jak, dzieciątko? Przecież to irracjonalne do potęgi

Jak dla mnie równie irracjonalne co brzuchaty staruszek w czerwonej kapocie
A ja bardzo lubię wszystkie te tradycyjne czary niewidy w Boże Narodzenie.
W Wigilię rano rodzina obdarowywuje mnie prezentami imieninowymi, żadna tam forsa, zawsze wcześniej przeprowadzają wywiad, co mnie interesuje i na co liczę. Na kolacji jest zawsze około 12 potraw, jest nas dużo, spiewamy kolędy, składamy sobie życzenia, które są naprawde szczere i złośliwe - przypadłość rodzinna ;]
Zawsze ktoś się wcześniej z kimś pokłóci, ktoś sie popłacze, a potem wszyscy się bratamy i godzimy i kochamy. Prezenty mamy pod choinką. Przynosi je Aniołek, a wyciągają najmłodsze dzieci w rodzinie i rozdają reszcie, która siedzi przy stole. I zawsze prezenty się otwiera po kolacji, nigdy wcześniej. No i jasne, że sa to najczęściej piżamy, kosmetyki i skarpetki, bo rodzine mamy dużo i raczej nie pragniemy zbankrutować, ale zawsze z jakimś jajem te prezenty. No. Choinke mamy sztuczną, albo prawdziwą, różnie to bywa. Jak prawdziwa to w donicy, zeby mozna potem posadzic. Koniec. Ide Potop ogladac ;]
Skaranie Boskie
30.12.2006 18:20
QUOTE(MisieK @ 25.12.2006 00:53)
dobrze ze nie dziadek mróz kurde xd
To oczywiste, że Dziadek Mróz na boże narodzenie prezentów nie przynosi. On przynosi na sylwestra. Kto przeczytał "Linia ognia" Pacyńskiego ten wie.